Skocz do zawartości

Praca nad sobą, jakieś dobre książki, poradniki


trop

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki @nowy00

 

@karmazynowy Hmm… Jak to ubrać w słowa by zawrzeć cały sens... Spróbuje.

Otóż coś bardziej psychiczny. Dlaczego wybieram parterki zaburzone, dlaczego pozwalam im za dużo, czemu często się od nich uzależniam. Czemu ciężko mi od nich odejść. Coś o pracy nad swoimi granicami. Coś o strachu bycia samemu. O uzależnieniu od sexu, który zapewne się z tym wiąże. Czemu czasem nic nie robię mimo że lampy ostrzegawcze świecą jak Las Vegas.

 

Otóż znów wdepnąłem w gówno. Po raz drugi. I znów z zaburzoną osobą. Tyle że inną. Zaczęło mi zależeć a dalej już schematycznie. Przekraczanie moich granic, kłótnie w 100% inicjowane przez nią, toksyczna zazdrość z jej strony, kontrola, krzyki i ubliżenia w moim kierunku, jej kontakty tel. z innym facetem. Taką wiedzę posiadam cholera i znów dałem się wydymać. Nawet nie wiem kiedy zaczęło mi zależeć. I poszło... Był to związek LAT. Czyli nie mieszkaliśmy razem.

 

Wczoraj zerwałem z nią. Zablokowałem we wszystkich możliwych telefonach, mediach itd. I znów kołowrót emocji się zaczyna. Znam to już dobrze ten rozpierdol w głowie.

Ale dużo mnie to kosztowało żeby zakończyć ten związek. A tak nie powinno być skoro partnerka zaburzona konkretnie a ja zdawałem sobie z tego sprawę. Nie powinno to tyle trwać zanim powiedziałem "Spierdalaj z mojego życia".

 

Co ja cholera robię nie tak że daję się tak traktować? Praca nad sobą. Za to muszę poważnie się wziąć. Muszę zdefiniować mój problem i go rozwiązać.

 

I ten pierdzielony głos z tyłu głowy by się z nią skontaktować. Nie!! Nie zrobię tego. Przynajmniej z całych sił się postaram.

Edytowane przez trop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, trop napisał:

 

Co ja cholera robię nie tak że daję się tak traktować? Praca nad sobą. Za to muszę poważnie się wziąć. Muszę zdefiniować mój problem i go rozwiązać.

 

Książki Marka przeczytałeś? 1 Kobietopedia 2 Stosunkowo dobry?

Praca nad swoimi celami oraz wyciągnij teraz wnioski z poprzedniego wniosku - już będziesz wiedział co i jak przy następnym razie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, nowy00 napisał:

Książki Marka przeczytałeś? 1 Kobietopedia 2 Stosunkowo dobry?

Kilkakrotnie. Kobietopedia to mój nr.1

 

Dzięki tym książkom dużo rzeczy wcieliłem w życie. Ale jak widać garda opadła. Jestem cholera tylko człowiekiem.

Edytowane przez trop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@trop jeśli ogarniasz w miarę angielski to podrzucam Ci te materiały. Możesz sobie włączyć napisy angielskie, żeby było łatwiej.

 

7 minut temu, trop napisał:

Coś o strachu bycia samemu.

 

9 minut temu, trop napisał:

Otóż znów wdepnąłem w gówno. Po raz drugi. I znów z zaburzoną osobą.

 

 

? Jeden z moich ulubionych materiałów bo znalazł potwierdzenie w moim doświadczeniu i znajomych. 

 

12 minut temu, trop napisał:

Zaczęło mi zależeć a dalej już schematycznie.

 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@trop kiedyś przesłuchałem kilku nagrań selfmastery (https://www.youtube.com/channel/UCMOux3S1JMUrsVe5dozRW4A), z tego, co pamiętam, porusza ona właśnie m.in. takie tematy. Babka gada rzeczowo, bez żadnego pierdololo. Jej kanał skupia się chyba właśnie dokładnie na tym, o co Ci chodzi - rozwoju osobistym, szczególnie na relacjach z innymi ludźmi. No i jeszcze demasta ("Poradnik Wyższego Wyjebania", niestety, już nie nagrywa) - https://www.youtube.com/channel/UC1ccmUO5PdJ1NxoGpIdNqpQ.

 

Widzę, że selfmastery ma cykl 3 nagrań o (auto)sabotażu w relacjach - "Ty przeciwko sobie". Może od tego warto zacząć?

Edytowane przez leto
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość książek o pracy nad sobą to lanie banałów i wody, mało jest wartościowych materiałów, a sporo przez tego muły przebrnąłem. Obecnie wydaje mi się że jednym z ciekawszych myślicieli, który nie oszukuje słuchacza, ale daje pewną refleksję co poprawia życie jest Naval:


Polecam jego 2 godzinny wywiad z Joe Rogan, naprawdę warto:

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, najpierw trzeba odróżnić to, co się nazywa pracą nad sobą a pogłębianiem wiedzy. To są dwie zupełnie inne rzeczy.

Tutaj żaden śmieszny MGTOW nie pomoże ani żaden redpill - sorry. Problem jest złożony i nie wiadomo w jak wielu warstwach siedzi Ci w podświadomości syf, którym przyciągasz pojebuski i aż wszystko z zadowolenia skacze jak podświadomie wiesz z kim masz do czynienia i jak się to skończy? Redpill to właściwie wiedza świadoma (która może nie być bliska prawdy, a strzałem typu "wydaje mi się" od tzw. kobietologa, który z kobietami ma do czynienia głównie w jakości 720p i w filozoficznych rozmyślaniach) a to, co powoduje przyciąganie to nieświadomość. Moc świadomości nad naszym życiem to jakieś max 5%, moc nieświadomości to 95-97%.

Ile da pracowanie nad maxem 5%, skoro 95% może być wypełnione tak głębokim syfem, tak wieloma złożonymi czynnikami o których nie masz pojęcia?

Jak zamierzasz robić sobie terapię filmikami na youtube, to już zapętlasz koło dawnych błędów bo droga jest zupełnie nie tędy. To jakbyś wbijał gwóźdź głową.

Od siebie polecam:
- Tajemnice podświadomości - Walerij Sinielnikow - GENIALNA, musisz ją mieć i przeczytać, jak dla mnie jedna z lepszych książek opisujących nieświadome procesy na rynku.
- Technika uwalniania - David Hawkins,
potem, żeby popchnąć to dalej to polecam od siebie:
- Twoje nadprzyrodzone zdolności - Joe Dispenza,
- Kurs cudów.

  • Like 7
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Messer napisał:

Tajemnice podświadomości - Walerij Sinielnikow - GENIALNA, musisz ją mieć i przeczytać, jak dla mnie jedna z lepszych książek opisujących nieświadome procesy na rynku.

Mówisz, że taka dobra pozycja? Muszę w takim razie sprawdzić, wydaje mi się, że mam na półce ale nie zacząłem czytać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już @Messer zahaczył o poważniejsze tematy, to i ja dorzucę coś od siebie: psychoanaliza, praca z cieniem - ten temat warto wyguglać. Jest to skomplikowana i trudna sprawa, raczej konieczny jest do tego dobry psychoterapeuta (a o dobrego psychoterapeutę znającego się na współczesnej psychoanalizie jest w Polsce bardzo trudno). No ale to tak na przyszłość, jak byś chciał, @trop, wejść dużo głębiej w siebie.

8 minut temu, BlacKnight napisał:

Wiara w siebie. Tylko to będzie ci potrzebne.

Bzdura. Można tu się posłużyć taką analogią: jak nie masz jednej nogi, to żadna ilość wiary w siebie nie pozwoli Ci przebiec maratonu. Sęk w tym, że o ile ta dosłowna noga Ci nigdy nie odrośnie, to pewnie "dziury w psychice", które są analogiczne, można nareperować :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Messer napisał:

Jak zamierzasz robić sobie terapię filmikami na youtube, to już zapętlasz koło dawnych błędów bo droga jest zupełnie nie tędy.

Dodam od siebie - tak samo, jak nie zszywacie sobie urwanej nogi na podstawie kursu szycia z YT tak samo nie warto leczyć swojej głowy tym kanałem. 

 

Samemu to jest działanie na oślep i można sobie krzywdę zrobić. Przestrzegam. Zdrowie psychiczne to zdrowie jak każde inne. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ramzes W mojej opinii, przede wszystkim tutaj mężczyźni mają łatwiej. Z różnych przyczyn łatwiej jest nam unikać racjonalizacji (co nie znaczy, że to się nie zdarza), nie ma takiego społecznego przyzwolenia na przerzucanie odpowiedzialności za swoje niepowodzenia, jesteśmy też socjalizowani do pracy nad sobą, rozwoju itd w zupełnie inny sposób i innym stopniu niż kobiety.

 

To jest dobry punkt wyjścia. 

 

Kryteria wyboru terapeuty: jak każdego innego specjalisty, niestety. Nie znamy się np. na elektryce (ja się nie znam), ale jednak w jakiś sposób możemy wyrywkowo ocenić wiarygodność jakiegoś mośka z oferii i jedni zrobią na nas lepsze wrażenie, inni gorsze. Czasem trzeba przetestować kilku. Ważne jest obserwowanie, czy i ile terapeuta notuje, czy kojarzy z pamięci informacje o nas, czy nie myli nas z innymi przypadkami, czy przygotowuje się do wizyty, nie słucha z uwagą, czy nie przysypia (tak, ktoś ostatnio o takim pisał), ważne są opinie, zwłaszcza umiejętność odsiania tych niewiarygodnych. No jak z wyborem każdego specjalisty. Unikałbym młodych terapeutów, świeżo po studiach, z racji na drastycznie niski poziom szkolnictwa wyższego, który spadł na mordę.

 

Z mojej znajomości tematu wynika, że płeć ma drugorzędne znaczenie. Najlepszy terapeuta jakiego znam to akurat kobieta. Dobry terapeuta nie podsuwa gotowych rozwiązań ani nie orzeka. Sprawia, że sam do tego dojdziesz. Daje zadania, propozycje, zachęca do eksperymentów myślowych, dużo pyta. Nie należy się bać pytać terapeuty o uzasadnienie jakiś tez, jeżeli takie wysuwa, wyrazić wątpliwości itd. Powinien też określić cel terapii, konkretny, a przynajmniej do tego dążyć.

 

Mindset:

Bardzo częstym błędem jest traktowanie terapeuty jak przyjaciółki do wygadania się, do której się idzie jak się stanie coś przykrego, żeby się wygadać (ludzie zwykle nie mają z kim pogadać o swoich problemach, tych prawdziwych, więc to naturalne w tej sytuacji) i chodzi się nieregularnie, do tego jeszcze przekazując wybiórcze informacje - to jest bardzo, ale to bardzo częste niestety. Wielu pacjentów jest tak silnie uzależnionych od utrzymania swojej samooceny, że potrafią iść do terapeuty, zapłacić hajs, a potem opowiadać mu coś, żeby jeszcze się podeprzeć jego autorytetem, że robi dobrze, myśli słusznie itd. Trzeba robić odwrotnie. Także w punktach:

 

1. Ty również musisz mieć cel. Musisz mieć świadomość, po co idziesz i co chcesz osiągnąć i musisz ten cel zakomunikować terapeucie. Im więcej mu przekażesz, tym on lepszą diagnozę postawi

2. Szczerość. Bezwzględna. Musisz się przełamać, okłamywanie terapeuty jest tak naprawdę okłamywaniem siebie samego. Szkoda hajsu. Jak chcesz, to możesz pokłamać mi za 50% ceny, zapraszam na priv :D 

3. Systematyczność - do momentu realizacji celu ciągłe i regularne wizyty - nie skupiaj się za bardzo na tych wizytach przy omawianiu bieżących problemów, chyba że naprawdę są duże. Nie relacjonuj ostatniej kłótni z partnerką, chyba że ma to prowadzić do realizacji Twojego celu. Jeśli terapeuta zada Ci jakieś zadanie domowe - na początku to dość częste, nawet głupie "Wypisz swoje mocne strony" koniecznie to zrób

4. Krytyczne podejście do siebie i praca nad sobą - kluczowe, absolutnie. Terapia to praca nad sobą, trzeba działać. Myśleć o tym, co omawia się na terapii i wdrażać, zmieniać, obserwować.

 

Pamiętajmy, że terapia to jest skorzystanie z usługi specjalisty, takiego jak wszyscy inni w zasadzie. Nie można się tego bać, wstydzić, lekceważyć, traktować po macoszemu, bo NIC z tego nie wyjdzie. Tak samo jak wszędzie indziej, gdzie nie podamy specjaliście wystarczających informacji do diagnozy, nie zastosujemy jego zaleceń itd. Ważne, żeby mieć tego świadomość. Terapia to nie jest jakieś rocket science, ale też nie jest to coś, co zastąpią filmiki z YT.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukaj czegoś co pomoże Tobie zrozumieć „problem”. Zrozumienie jak ten świat i psychika ludzka funkcjonuje jest bardzo ważne. Łatwiej wtedy ruszyć bez znieczulenia. Polecam Książki Jacka Walkiewicza oraz ebooki i filmiki na YT Rafała Mazura. Aczkolwiek równie ważne co teoria są Kompetencje. Może to tego Ci brak? To jest kluczowe jak gola prawda. Od tego się nie ucieknie 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Praca nad sobą, jakieś dobre książki, poradniki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.