Skocz do zawartości

Co Byś wybrał: życie jak dotychczas (w domyśle miałkie i rzutkie) do np 70-tki czy 1 rok życia jakiego pragniesz?


Rekomendowane odpowiedzi

Męczy mnie taka myśl już od dłuższego czasu (i w pewnym sensie zaczęła się materializować): żyć tak jak teraz tj. przeciętnie, jak większość, można by rzec bez celu, ceniąc sobie komfort rutyny, bezpieczeństwo tego co znajome, doświadczając błogości powtarzalności czy może przeżyć 1 rok (zakończony śmiercią) życia takiego jakiego pragniesz, jakiego Ci brakuje, życia pełnego wrażeń, emocji, bez rozterek, wątpliwości, kompromisów.... życia którego prawdopodobnie nigdy nie doświadczysz?! 

Edytowane przez Zatarra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co jeśli "życie jakiego pragniesz" to ułuda?

 

Myślę, że życie z definicji jest nudne a pod wpływem filmów ludzie zaczynają marzyć o niebieskich migdałach i wymyślają dziwactwa aby zapełnić sztuczną pustkę..

Co najlepsze nawet jeśli osiągnie się ten upragniony stan czy cel to nie da trwałego poczucia szczęścia a po tym zjazd emocjonalny w dól może być gorszym stanem.

 

Życie warto szanować i docenić takim jakie jest a przynajmniej skupić się na najlepszych jego aspektach.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem przykładem tej wersji nr 1, nie warto.

34 minuty temu, Zatarra napisał:

życia takiego jakiego pragniesz, jakiego Ci brakuje, życia pełnego wrażeń, emocji, bez rozterek, wątpliwości, kompromisów.... życia którego prawdopodobnie nigdy nie doświadczysz?! 

Mam znów "16 lat" i zaczynam wszystko od nowa.

Trochę jak Fit daria, która została mentalną dziewicą, każdemu radzę to samo, czyli - mieć 16 lat i zostać mentalną dziewicą :D 

 

 
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam przed sobą zdjęcie z 1988r. dzieciak, kolonia. Z perspektywy czasu: najpiękniejszy moment mojego życia. Beztroska, prawdziwa przyjaźń, rywalizacja bez zawiści... przestrzeń, piłka nożna... chyba prawdziwe szczęście. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko odpowiedzieć na takie pytanie. Gdzieś kiedyś przeczytałem zdanie, że nie zawsze to czego pragniesz, jest tym, czego potrzebujesz. Tak więc po pierwsze może nie tylko ja się zastanawiam w tym momencie jak taki idealny rok by u mnie wyglądał? Zastanawiam się teraz czy w tym idealnym roku jadę super bryką z piękną modelką, a więc realizuję coś mocno niedostępnego dla przeciętnego faceta czy może w ciągu tego idealnego roku odnajduję czysty spokój w postaci spokojnego umysłu, umiejętności cieszenia się życiem, osiągnięciu takiej wewnętrznej harmonii duchowej. Wbrew pozorom nie jest łatwo odpowiedzieć samemu sobie na pytanie, jak by wyglądało to idealne życie. Nam się często wydaje, że wiemy, że idealne życie wygląda w taki i taki sposób, a dopiero w praktyce okazuje się, czy rzeczywiście tak jest czy tak nam się tylko wydawało:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że czegoś pragniesz, nie znaczy, że da Ci to realne poczucie szczęścia czy spełnienia. ;) Wolę aktualny stan i poszukiwanie samemu tego idealnego stanu i miejsca w życiu. Ciężko jest ot tak określić czy to czego się teraz pragnie faktycznie da nam coś więcej niż chwilowy przypływ euforii.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bawi mnie to, że pożyjesz i nagle umrzesz, bo jesteś taakim kozakiem. Gówno kurwa.

 

Samobójstwo, groźba śmierci to jest strach i panika, biologiczna blokada. Nawet w ogromnym cierpieniu człowiek wyzwala w sobie chęć życia.

 

Po chuj w ogóle taki gówniany wybór? To nie lepiej od razu się zabić? Rok gigantycznego szczęścia w dopowiedzeniu i nagle zgon z zegarkiem w ręku. To jest niewyobrażalna tortura.

 

Już lepiej jebnąć po życiu miałkim, bo przynajmniej wiesz, że chuja to znaczyło.

Edytowane przez mac
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego tak się ograniczasz. Wybór należy do Ciebie. W sumie to mógłbym tak żyć do 70, chociaż chcę zdecydowanie więcej. Przecież jeśli teraz pracuję, żeby nauczyć się jakiś umiejętności to w końcu się ich nauczę. 

 

Uświadom sobie, że tak naprawdę masz prawdopodobnie o wiele mniej do stracenia niż myślisz. Po drugie obecny czas może być niezłym weryfikatorem. Wiele osób będzie zmieniało swoje życie z przymusu, więc dlaczego nie zrobić tego świadomie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Zatarra napisał:

Odrzućmy to co próbują sprzedać nam media, życzliwi, rodzina, przyjaciele, żona, ojciec, matka..... 

Wybieram 1 rok

Ale jeden rok czego?

Tego?

 

51 minut temu, Zatarra napisał:

czy może przeżyć 1 rok (zakończony śmiercią) życia takiego jakiego pragniesz, jakiego Ci brakuje, życia pełnego wrażeń, emocji, bez rozterek, wątpliwości, kompromisów.... życia którego prawdopodobnie nigdy nie doświadczysz?! 

Trochę się to wyklucza ale paradoksalnie łatwo można połączyć.

 

Szukasz wrażeń i emocji? Spróbuj sportów ekstremalnych. Jest tego trochę.

 

Nie chcesz rozterek? Rzucaj kostką lub monetą gdy nie potrafisz szybko zdecydować.

 

Myślisz, że nigdy nie doświadczysz? Najważniejsze doświadczenia materializują się w kilku minutach spośród całego życia. Dostrzeżenie i zrozumienie ich zajmuje najwięcej czasu.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy co masz na myśli - seks i luksus? Jeśli o to ci chodzi to się rozczarujesz, gdyby seks i luksus dawały szczęście to bogaci by nie ćpali, chlali i się popełniali samobójstw. Ja najbardziej czuję się szczęśliwy kiedy jestem wolny, kiedy mogę robić co mi się podoba, lubię stan kompletnego wyjebania na wszystko.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ace of Spades napisał:

To zależy co masz na myśli - seks i luksus? Jeśli o to ci chodzi to się rozczarujesz, gdyby seks i luksus dawały szczęście to bogaci by nie ćpali, chlali i się popełniali samobójstw. Ja najbardziej czuję się szczęśliwy kiedy jestem wolny, kiedy mogę robić co mi się podoba, lubię stan kompletnego wyjebania na wszystko.

Odrzućmy dupy. Sex. Te przyziemne doznania i minuty przyjemności. 

Edytowane przez Zatarra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie przyziemne przeciętne życie do 70 wygląda tak- jedzenie, praca, spanie, czasem ktoś nas wkurzy, czasami coś się nam uda osiągnąć i jesteśmy zadowoleni, czasami się nudzimy i tak dalej. Być może w takim idealnym życiu przez rok chodzi o to, żeby osiągnąć szczęście, które będzie ciągle? Mam na myśli takie permamentne uczucie szczęścia (tak jak się czuje sportowiec wygrywający Igrzyska Olimpijskie) albo w mniejszej skali tak jak my się czujemy w "zwykłym" życiu przez krótkie chwile, gdy osiągamy coś ważnego. Tylko czy w ogóle da się osiągnąć taki stan ciągłego euforycznego szczęścia, które nie trwa chwilę, ale cały czas? Czy da się być ciągle na takiej euforii czy może właśnie szczęście polega na tym, żeby nie było skoków energetycznych, tylko cisza, spokój?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ciekawyswiata napisał:

Tylko czy w ogóle da się osiągnąć taki stan ciągłego euforycznego szczęścia, które nie trwa chwilę, ale cały czas?

Mam dla Was, Panowie, jak i piękne damy lurkujące poza rezerwat, na ten temat czytankę:

 

Humans aren't designed to be happy - so stop trying

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrałbym 70 lat, którymi mogę pokierować. Wydaję mi się, że gdybym wybrał 1 rok utopii, zrobiłoby mi, to rozpierdol w psychice. Pewnie po miesiącu odliczałbym każdą minutę, a wizja jak to szybko się skończy, byłaby nieziemsko przytłaczają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym, że jak się zastanowisz dogłębnie jakiego życia pragniesz, to nie wymyślisz nic za bardzo lepszego niż to co masz obecnie. Dlaczego? Bo jeżeli będziesz miał wszystko co chcesz to będziesz się nudził. Tak naprawdę to czego chcesz, nawet jeżeli nie jesteś tego świadomy to właśnie zmaganie się z codziennymi wyzwaniami. Nie wierzysz? To zrób sobie eksperyment - graj sobie w gry na kodach, gdzie wszystko masz pod kontrolą a bardzo szybko się znudzisz. I gdybyś miał pełno wrażeń i emocji to wtedy zapragnąłbyś spokoju. Więc miałbyś spokój i po chwili zapragnąłbyś wrażeń i emocji. A później zobaczyłbyś, że to tylko uczucia w ciele i zapragnąłbyś niepokoju, prawdziwego zagrożenia, przygody na śmierć i życie, ale żeby Ci się to podobało musiałbyś się w tym zagubić całkowicie, nie mając świadomości, że możesz to kontrolować. I wtedy właśnie zauważyłbyś że to czego ostatecznie pragniesz to życie takie jakie jest teraz - z trudnościami i realnymi zagrożeniami.

 

Spójrz na miliarderów którzy mogą mieć codziennie setki pięknych kobiet, ochroniarzy zapewniających bezpieczeństwo i najlepszych lekarzy dbających o ich zdrowie. Co oni jednak robią? Dalej chcą ryzwalizować, zarabiać kolejne miliardy i nie przesypiać nocy głowiąc się jak tu pokonać konkurencję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie 1 rok życia byłby ok tylko wymagania takie:

  • seks
  • min 2-3k pln dziennie na rozwalenie
  • drogi samochód
  • duże mieszkanie lub dom

I rok bym balował - lepsze to niż wegetacja jak teraz.

Edytowane przez Analconda
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.