Skocz do zawartości

Horoskop gazetowy


Rekomendowane odpowiedzi

@Quo Vadis?; @Ace of Spades;

Znaki zodiaku to tylko symbole, tak samo jak np. mitologia. Marsa utożsamiamy z mężczyzną, a kobietę z Wenus. Możemy pójść dalej i powiedzieć o męskiej i żeńskiej energii, właściwościach, cechach. Kluczem do tego jest symbolika, która to jakoś trzyma w ryzach.

Powstaje pytanie co to są cechy męskie, a jakie kobiece? Analizujemy to i umawiamy się, że te cechy które sobie wymieniliśmy to ♂️ i ♀️. 

 

Matematyka wbrew pozorom także bazuje założeniach, na aksjomatach. Odcinek ma długość, ale nie ma szerokości, ale jak to nie ma szerokości? Po prostu takie jest założenie. Symbol dla stosunku obwodu koła do długości jego średnicy to π  ,Nie będziemy przecież tego analizować za każdym razem, ale posłużymy się właśnie tym symbolem.

 

52 minuty temu, Ace of Spades napisał:
2 godziny temu, PrzemAss napisał:

Ogólnie to jakie znaczenie może mieć jakiś układ planet w dniu narodzin

Myślę, ze stan wody na Odrze w Racibórzu-Miedoni ma większe znaczenie.

Planety oznaczają pewne cykle. Tydzień ma 7 dni, bo tyle trwa mniej więcej jedna faza Księżyca. Miesiąc trwa ok. 30 dni, bo tyle trwa przejście Księżyca przez wszystkie jego fazy. Cykl Słońca to rok. Natura jest podporządkowana tym cyklom. Zauważono, że ma to wpływ na człowieka, a człowiek urodzony w danym miesiącu ma określony charakter. Nadano temu symbolikę - znaki zodiaku. Na tym etapie możecie w to wierzyć, albo nie.

 

Słońce i Księżyc to w zasadzie ciała świetlne.

 

Dlatego tak wiele Pań skłania się ku astrologii. Są w stanie odrzucić ten 'racjonalizm'. Opisujemy przecież ludzką psychikę, rzeczy bardzo subiektywne. Jeżeli doszukujemy się tu twardych niezbitych dowodów to się rozczarujemy.

Edytowane przez orkest
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, orkest napisał:

Mitochondrium też ma swój cykl. Wzrost i śmierć komórki. Tak samo jak człowiek, rodzi się i umiera. Jeżeli dla tej komórki my jesteśmy jej wszechświatem, to my jesteśmy komórką w naszym Układzie Słonecznym. Może jest to naciągane, ale tak to widzę. :-)

Mam podobne odczucia. Ale jak zauważyłeś większość osób nie zrozumiało przesłania i jak tu zacząć pisać o planetach i domach i o wszystkim innym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NimfaWodna Czuję się wywołana do tablicy.

Horoskopy gazetowe to pierdoły pisane na kolanie, wszyscy się się z tym zgodzimy, ale jest jeden horoskop, który jest prawdziwy, zgadza się w 100% i nigdy nie kłamie. 

Spójrzmy prawdzie w oczy. 

 

BYK (21.04 – 21.05) – Wdzięk powiatowego Casanowy i skłonności homoseksualne. Niczym nie zmącone przekonanie, że jest pępkiem świata. Lubi się mizdrzyć. Najbliższą rodzinę terroryzuje od urodzenia do późnej starości. Nigdy niczego nie czyta, choć o wszystkim ma z góry wyrobione zdanie. Poci się. Kobieta urodzona pod znakiem Byka jest głupsza niż grubsza i ryczy na męża, którego zdradza. A zdradza go ta łajza stale i jeszcze kłamie, że była na zakupach. Byk w rodzinie to rozkład każdego małżeństwa. Nawet u sąsiadów.

BLIŹNIĘTA (22.05 – 21.06) – to przede wszystkim zboczeńcy i drobni lichwiarze. Narkotyki u Bliźniąt to rzecz pewna. Ponad 95 proc. Bliźniąt przez całe życie siedzi w więzieniu. Ludzie spod tego znaku nie osiągają w ogóle dojrzałości, zarówno intelektualnej jak i uczuciowej. Jedyne co naprawdę potrafią to raz w tygodniu wypełnić kupon totolotka. Niezdarnie ukrywają, że największa przyjemność sprawia im dłubanie w nosie. Zapraszając takiego do domu należy pamiętać, że kradnie. Koniecznie przed wyjściem rewidować. Zapobiegliwość i przezorność to częste cechy Bliźniąt.

RAK (22.06 – 22.07) – Szkoda słów. Nie pomoże nawet oddział zamknięty. Urodzeni pod tym znakiem oszukują, zdradzają i kradną, uwielbiają podłożyć świnie. Rakom nie można wierzyć nigdy i w niczym. Jeżeli Rak twierdzi, że ceni twoja przyjaźń, to możesz mieć pewność, że przed godziną napisał na ciebie donos. Raki stale komuś czegoś zazdroszczą. Po 25 roku życia łysieją, garbią się i tracą zęby.

 

LEW (23.07 – 22.08) – Urodzeni pod znakiem Lwa mają od dzieciństwa skłonności do narkomanii, pijaństwa, najbardziej brutalnej rozpusty. Nie lubią się uczyć, z trudem kończą szkoły, nawet specjalne. Uwielbiają krzywoprzysięstwo i uwielbiają stawać przed sądem. Zdemaskowani wywołują awantury i dantejskie sceny. Lubi się popisywać w towarzystwie znajomością np. twierdzenia Pitagorasa, że „ciało wrzucone do wody traci tyle na wartości, ile wypiera”.

 

 

KOZIOROŻEC (22.12 – 20.01) – Każde zdrowe i dbające o swój rozwój społeczeństwo powinno natychmiast izolować wszystkie Koziorożce. Koziorożec, sam alkoholik i analfabeta, chętnie deprawuje młodzież i gwałci staruszki, póki nie popadnie w impotencję. Nadaje się do kopania rowów, i to pod nadzorem. W życiu rodzinnym przeważnie bije żonę. Na imprezach gdy skończy się już alkohol pod pretekstem wychodzi do toalety gdzie opróżnia flakony z perfumami.

WODNIK (21.01 – 20.02) – łatwo go poznać po tym, że stale coś pierze, a wszystko ma brudne. Wbrew nazwie znaku niczego nie pierze w wodzie, tylko wszystko chemicznie, dlatego śmierdzi siarkowodorem oraz przeterminowana naftaliną. Karaluchy, mole i przędziorki czują się u Wodnika jak Ryby w wodzie. Ma pociąg do gastronomii kategorii IV. Nigdy nie oddaje pożyczonych pieniędzy. Mężczyźni spod tego znaku wcześniej czy później okazują się ekshibicjonistami a kobiety nimfomankami. W zakładach penitencjarnych czują się nieźle.

RYBY (21.02 – 20.03) – to chodząca nieuczciwość i korupcja. Mówi się, że rybka lubi pływać. Owszem, ale tylko w przemycanym alkoholu, na którym społeczeństwo straci, a Ryby zarobią brudne pieniądze, które upiorą i wydadzą na wódę. Bez przerwy udają. Ciągle niepowodzenia i nieporozumienia w pracy i w domu. Prochu na pewno nie wymyślą. Ryba sprawdza się wyłącznie jako kontroler biletów. Lubi pornografie. Broń Boże nie dopuszczać do urządzeń bardziej skomplikowanych niż tłuczek do kartofli, bo zepsuje. Znak sprzyjający – żaden. Osoby spod znaku Ryb bywają ludźmi bardzo wścibskimi.

 

BARAN (21.03 – 20.04) – urodzeni pod tym znakiem są z natury ociężali umysłowo i z trudem uczą się najprostszych czynności. Tylko długotrwałym biciem można skłonić Barana do przyswojenia minimum wiedzy. Z natury Baran jest uaprty jak osioł, a w dodatku sam się nie myje i innym też nie da się umyć. W pracy osoby spod tego znaku, dzięki swojej tępocie dezorganizują wszystko, dzięki czemu awansują na wysokie stanowiska. W kontaktach towarzyskich Barany są z reguły niezmiernie uciążliwe i przy najmniejszym pretekście wywołują karczemne burdy i bijatyki. Na szczęście żyją krótko. Plują się gdy coś mówią. Jeżeli w domu Barana wydzisz bałagan to znak, że właśnie je posprzątał.

PANNA (23.08 – 22.09) – Panna to najgorsza swołocz. Sama nie zje i drugiemu nie da. Zakłamana szantrapa. Przez całe życie towarzyszy im stres wynikający z seksualnego niewyżycia. Sprawa jest beznadziejna, bo Panna zarówno rodzaju męskiego jak i żeńskiego jako partner erotyczny wykazuje wdzięk słonia i pomysłowość królika. Jednym słowem porażka. Dzieci ze związku Panny z jakimkolwiek innym znakiem kończą na ogół w zakładach psychiatycznych. Umysłowo do końca swoich dni Panna pozostaje stuprocentową dziewicą.

WAGA (23.09-23.10) – Trzeba mieć prawdziwego pecha, żeby się urodzić pod tym znakiem. To przesądza właściwie o wszystkim. Wagi maja krótką pamięć, wzrok, dwie lewe ręce, tępy słuch i dowcip a ambicje zawodowe i poczucie humoru w zaniku. Nie mają szczęścia do pieniędzy, powodzenia w miłości, rozumu i zdrowia. Udają przed tobą przyjaciela, ale tylko po to, żeby cię okraść lub oszukać, a praktycznie i jedno, i drugie. I jeszcze ci żonę zbałamuci. Waga, gdy już nie ma kogo oszukać, to od samego siebie pożyczy i nigdy nie odda. Kłamie nawet wtedy, gdy mówi „dobranoc”. Ze względu na to co Wagi mają i to czego nie mają – są idealnymi współmałżonkami.

SKORPION (24.10 – 21.11) – Kleptoman i intrygant. Rozwali każde małżeństwo. Własne także. Skorpion ma często braki w uzębieniu. Leń i aspołecznik. Jeśli zrobi niechcący cos pożytecznego – ciężko to odchorowuje. Skorpion często bywa sadystą i wtedy jest dentystą. Wówczas jego pacjenci mają braki w uzębieniu. Ma manię prześladowczą. Nic nie jest w stanie zmienić jego przekonania, że w licznych stałych niepowodzeniach życiowych Skorpiona winien jest zawsze ktoś inny a nie on sam. Ze strachu atakuje pierwszy i to od tyłu. Z przyjemnością opluwa wszystkich dookoła swoim jadem. Po cichu dręczy zwierzęta i marzy o posadzie dozorcy w ZOO.

 

STRZELEC (22.11 – 21.12) – Moczymorda i ochlapus, zawsze się załapie na krzywego ryja, a tak się schla, ze się uwali i leży. Gdy tylko wstanie i ma możliwość, to zawsze zdradzi ojczyznę. Poza tym Strzelec to polityczna huśtawka, anarchista i podziemie gospodarcze. A już przynajmniej mafia albo gangster. Czasami aż się inni zastanawiają, skąd się bierze i jak się mieści tyle świństwa w jednym człowieku. U urodzonych pod znakiem Strzelca zawsze się zmieści. Osobnik spod tego znaku ma dużo energii i pomysłowości – urodzony działacz społeczny. Oczywiście, za co się nie weźmie to spieprzy. W dzieciństwie zabiera najmłodszym cukierki i zabawki. Ma skłonności do samogwałtu i podglądania w toaletach. Na starość spisuje wspomnienia, od początku do końca zmyślone

  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żywioły i jakości

 Praktyka astrologiczna od zawsze posługuje się pojęciami astrologicznych żywiołów i jakości. Dwanaście znaków zodiaku dzielimy zatem na cztery rodzaje żywiołów i trzy typy jakości. W wyniku tego podziału, każdy znak zodiaku, ma unikalną przynależność do jednego żywiołu i jednej jakości. Znaki tego samego żywiołu łączą się trygonami – co czwarty znak zodiaku, znaki tej samej jakości połączone są kwadraturami i opozycjami – co trzeci znak zodiaku. Powyższe podziały są bardzo intuicyjne i znakomicie pomagają w zrozumieniu symboliki astrologicznej.

Żywioł ognia – trygon ognisty (entuzjastyczny)

Trygon ognia w zodiaku reprezentują: Baran, Lew, Strzelec.

Charakterystyczne cechy tego żywiołu: wysoka aktywność, chęć przewodzenia, przebojowość, szybka reakcja na bodźce, odwaga, skłonność do podejmowania ryzyka, optymizm, ekstrawertyzm, śmiałe podejście do problemów.

Żywioł ziemi – trygon ziemski (konkretyzujący)

 Do trygonu ziemi w zodiaku należą: Byk, Panna, Koziorożec.

Dominujące cechy wśród znaków tego żywiołu: pragmatyzm, spokojne podejście do problemów, przedkładanie wartości materialnych ponad duchowe, konsekwencja, dążenie do stabilizacji, potrzeba zapewnienia bezpieczeństwa i dobrobytu, unikanie niepotrzebnego ryzyka.

Żywioł powietrza – trygon powietrzny (wartościujący)

 Przedstawiciele trygonu powietrza : Bliźnięta, Waga, Wodnik.

Najważniejsze cechy znaków tego żywiołu: wszechstronność, zdolność asymilacji z otoczeniem, ciekawość, wielostronne podejście do problemów, optymalne wykorzystywanie intelektu, towarzyskość, kompromisowość, poczucie sprawiedliwości, komunikatywność, tolerancja, umiejętność znalezienia się w każdej sytuacji, szybkie przystosowanie się do nowych warunków działania.

Żywioł wody – trygon wodny (emocjonalny)

 

Do trygonu wodnego zaliczamy znaki: Rak, Skorpion, Ryby.

Przeważające cechy wśród przedstawicieli tego żywiołu: empatia, emocjonalne podejście do problemów, dobra znajomość psychologii, umiejętność przewidywania rozwoju wydarzeń, opiekuńczość, introwertyzm, sentymentalizm, unikanie otwartej konfrontacji, cierpliwość, pesymizm, uduchowienie.

Jakość kardynalna

 

Pierwszy w kolejności znak każdego żywiołu reprezentuje jakość kardynalną – przewodzącą.

Znaki o jakości kardynalnej mają skłonność do dominacji, wytyczania ścieżek rozwoju, przewodzenia grupom społecznym, ustanawiania norm moralnych, organizowania struktur.

Jakość stała

 

Drugi w kolejności znak każdego żywiołu posiada jakość stałą – konsolidującą.

Znaki o jakości stałej dobrze się podporządkowują, zapewniają stabilizację form i struktur, konsolidują grupy społeczne, pilnują przestrzegania norm moralnych, kontrolują rozwój w ściśle określonych granicach.

Jakość zmienna

 

Trzeci w kolejności znak każdego żywiołu zalicza się do jakości zmiennej – poszukującej.

Znaki o jakości zmiennej unikają popadania w zależność, dostarczają nowych idei, poszukują lepszych rozwiązań, wartościują normy moralne, różnicują stosunki społeczne, wymuszają udoskonalenia, zapewniają postęp.

Znaki męskie i żeńskie

Dodatkowo znaki zodiaku mają polaryzację męską i żeńską (aktywne – pasywne, pozytywne – negatywne, yin – yang). Znaki męskie to trygon ognia i powietrza (nieparzyste), znaki żeńskie to trygon ziemi i wody (parzyste). Specyficzne dla znaków męskich jest tworzenie nowych sytuacji i okoliczności, natomiast domeną znaków żeńskich, jest umiejętne wykorzystywanie dostępnych możliwości.

Związki żywiołów

Ogień - Woda - ciągle ze sobą walczą. Związek udany tylko wtedy kiedy temperament ognia trochę przygaśnie, a woda stanie się bardziej tolerancyjna.

Ogień -Ziemia- trudny związek, bo albo ziemia zdusi mały płomień, albo wielki ogień strawi ziemię. Ale zanim dojdzie do takiego rozstrzygnięcia, bitwa obu żywiołów bywa bardzo interesująca, także pod względem erotycznym.

Ogień- Powietrze - zwykle kończy się słomianym ogniem. Krótkotrwały burzliwy związek, rzadziej miłość po grób, ale tylko wtedy gdy powietrze zamiast dotleniać ogień trochę go zdusi.


Ogień-Ogień - bogaty, twórczy związek, Miłość- wielki pożar ciał i dusz. Aby nie pozostały garstki popiołu, obie strony muszą mieć nerwy z żelaza.

Ziemia -Powietrze - nie mają ze sobą wiele wspólnego. Kiedy są razem ciągle się kłócą, ale... kto się lubi ten się czubi.

Ziemia-Woda - spokojne, zgodne życie. Często miłość od pierwszego wejrzenia, a potem udany związek pełen uczucia ze strony wody i realizmu ze strony ziemi.

Ziemia-Ziemia - spokój, stabilizacja i ... nuda. Wzorowi małżonkowie jeżeli pozwolą sobie od czasu do czasu na chwileczkę zapomnienia.

Woda - Powietrze - dobre połączenie głębokości uczuć z tolerancją dla wolności partnera. Mądrze i ciekawie.

Woda-Woda - Najbardziej uczuciowy związek. Oboje potrafią kochać. Niebezpieczeństwo- za dużo głębi uczuć, za mało swawoli.

Powietrze - Powietrze - ruch, zmiany, wyobraźnia i ciągła improwizacja. Dopiero po złotych godach tęsknota za stabilizacją.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W starożytnej Mezopotamii gwiazdozbiór znany dziś jako Baran nosił nazwę Najemnego Żołnierza. Dopiero Grecy nazwali go Krios czyli Baran, ale pamięć o wojowniczej naturze tego obszaru nieba zachowała się i dlatego pierwsi greccy twórcy astrologicznych systemów uznali, że władcą Barana jest planeta wojny, Ares (przez Rzymian zwany Marsem). Dzisiaj już, na skutek precesji czyli przesunięcia zodiaku względem gwiazd, Baran-gwiazdozbiór i Baran-znak nie pokrywają się ze sobą.

Od Barana zaczyna się zodiak; znak ten jest zwykle wymieniany jako pierwszy, jako że w astrologii rok zaczyna się od wiosennej równonocy, czyli od wejścia Słońca do znaku Barana.

Baran jest jednym ze znaków żywiołu Ognia; pozostałe to Lew i Strzelec. Symbolicznie energię Barana wyobrażamy sobie pod postacią młodego, dzielnego wojownika-zdobywcy; Lew zaś to władca, który panuje nad tym, co Baran zawojował; Strzelec to nauczyciel, który naucza młodzież, jak dorównać sławnym przodkom, albo prawodawca, który przekazuje im dobre zasady.

W najszerszym sensie znak Barana symbolizuje walkę, rywalizację, konkurencję i ściganie się o to, kto pierwszy i lepszy. Ale żeby tak usilnie dążyć do zwycięstwa, trzeba wierzyć w siebie. I rzeczywiście, typowy, modelowy Baran jest pewny siebie, uważa, że z założenia ma rację, ponadto wydaje mu się, że wszyscy są podobni do niego: myślą o tym samym i też wciąż prą do przodu.

Wśród zodiakalnych typów znak Barana wyróżnia się swoim nieokiełznanym temperamentem. Barany są żywiołowe. Robią to, co chcą. Nie znoszą, kiedy ktoś lub coś ogranicza ich wolność. Mówią: "Ja tak chcę!" - i zwykle zdaniem tym kończą dyskusję. Nie mają talentu do negocjacji i dyplomacji, a swoje poglądy wygłaszają bez osłonek, kładąc kawę na lawę i bywają przy tym szczere aż do bólu. Do życia konieczny jest im ruch i przestrzeń.

W swoich mieszkaniach muszą mieć swobodę. Męczą się w ciasnych pokojach, nie znoszą zagraconych pomieszczeń. Źle znoszą wszelkie przeszkody, a że poruszają się raczej mało uważnie, nie patrzą pod nogi i zanadto machają rękami, więc zdarza się, że Baran zaproszony przez kogoś do domu, niechcący machając rękami postrąca ze ścian i z półek to, co inne znaki pracowicie tam umieściły. Tam gdzie żyją Barany powinno być jak najmniej stopni i progów, bo Barany będą się o nie potykać, nie może też być niespodziewanych zakrętów, czegoś wystającego że ścian, a już najbardziej Barany nie znoszą, jak im coś stoi w drzwiach i zagradza przejścia.

Jak się rzekło, Barany potrzebują wiele ruchu i częściej niż przedstawiciele innych znaków bywają miłośnikami sportu, i to nie tylko w roli kibiców, lecz także tych, którzy sami trenują i grają. W innych dziedzinach życia też uwielbiają być pierwsze i najlepsze, ścigać się i wygrywać.

Każdy znak ma typowe dla siebie wady. Takimi widocznymi z daleka, charakterystycznymi wadami Barana są: egoizm, gruboskórność, brak wyczucia, agresywność i kłótliwość. Ale pamiętajmy, że taki właśnie charakter mieli starożytni bogowie wojny, wśród nich Mars, opiekuńcza planeta Barana. Dla równowagi właściwe są Baranowi wojenne cnoty: odwaga, dzielność, zdolność do poświęceń, bezkompromisowość, "chodzenie na całość".

Inne charakterystyczne cechy Barana (nie wiem, pozytywne czy negatywne) to życie chwilą bieżącą i związany z tym brak wyczucia dla planowania i oszczędzania. Dalej: zamiłowanie do konkretu i praktyki, i niechęć do abstrakcyjnych rozważań. Umiejętność odruchowego radowania się i świętowania, całym sobą - jak dzieci lub ludzie pierwotni.

Sposób postępowania Barana polega na tym, że wszystkie siły skupia się w jednym punkcie w jednej chwili czasu. Działanie Barana z zasady polega na uderzeniu. Jeżeli czegoś nie uda się zdobyć lub osiągnąć jednym cięciem, wtedy Baran uznaje to za nieosiągalne, i przestaje o tym myśleć.

Myślenie w stylu Barana polega na dostrzeganiu tylko rzeczy wyraźnych i grubych, pozbawione jest subtelności; Baran ocenia wszystko z grubsza. Baran widzi też wszystko jako czarne lub białe, bez półcieni i wątpliwości; przy czym dobre jest to, co pomaga wygrać, złe zaś jest to, co sukces utrudnia.

Miłość w stylu Barana polega na zdobywaniu sobie przebojem obiektu swoich uczuć. Baran myśli więc: "jak go/ją przytulę, nawet siłą, to i mnie pokocha".

Stosownie do swoich cech psychicznych, Barany mają silne mięśnie, budowę ciała, którą żartobliwie nazwać by można żylastą, zwykle bez zbędnego tłuszczu. Ale uwaga! Jeśli Baran, czy to mężczyzna czy kobieta, już tyje, to czyni to bez wdzięku. Nie potrafi nadmiaru tkanki tłuszczowej obnosić z gracją Byka, Lwa albo Wagi: widać że otyłość jest mu obca i przeszkadza jego ciału. Mając zakodowaną skłonność do ruchu naprzód i penetrowania nowych obszarów, Barany chodząc pochylają się do przodu, niby węszący lis albo skradająca się czapla. Zwykle też mają wydatne nosy wysunięte naprzód, za którymi dopiero postępuje reszta osoby. Barany mają szybką przemianę materii i większe zapotrzebowanie na energię (na kalorie) niż to głoszą średnie i tabele. Z tego wniosek, że mogą więcej jeść niż inni - oczywiście, tylko trochę więcej, bo i one mają swoje granice.

Głos Baran ma zwykle donośny i niski (panie-Barany mówią głębokim altem, nigdy sopranem!), często brzmiący szorstko i z dodatkiem chrypki.

Tradycyjna astrologia naucza, że każdy znak zodiaku ma pod opieką pewne części ciała. Baranią częścią ciała jest głowa. W praktyce oznacza to, że właśnie głowa musi być dla Baranów przedmiotem szczególnej troski, bo od niej zwykle zaczynają się choroby. Organizm Barana reaguje na stres przede wszystkim bólami głowy, tak jak Byk - obręczą w gardle i zaburzeniami apetytu, Bliźnięta - dusznością, Rak niestrawnością, Lew sensacjami sercowymi, itd. Częste u tego zodiakalnego typu są powtarzające się bóle głowy, migreny, przykre napięcia odczuwane w oczach, pod skórą twarzy, w szczękach, karku, a nawet w skórze pod włosami. Także typowe są choroby zatok i uszu. A zatem rada brzmi: chcesz być Baranie zdrów - dbaj o głowę! Ze względu na swój temperament i styl życia Barany są częściej niż inne znaki narażone na urazy ciała, skaleczenia, stłuczenia, poparzenia. Choroby zwykle mają nagły przebieg, związane są ze stanami zapalnymi, wysoką gorączką i wyraźnym osłabieniem. Barany bowiem chorują w sposób zdecydowany: nie trwają w stanie ni to choroby, ni zdrowia, lecz wirus, bateria lub zatrucie albo nie bierze ich w ogóle - albo od razu powala do łóżka.

Przy zdrowieniu ważne jest, aby Baran mógł się zupełnie odciąć, wyłączyć z normalnego życia, dużo spał, niczym nie zaprzątał sobie głowy. Wychodzenie z choroby musi mieć dla niego... coś z wakacji. Dodajmy jeszcze, że Baran jest niewdzięcznym pacjentem, bo leczyć się nie lubi, a jego ideałem byłoby wziąć jednorazową końską dawkę tabletek lub zastrzyków i w ten sposób pozbyć się problemu. Trudno też się Baranom podporządkować dyscyplinie koniecznej przy kuracji, a wszelkie opiekowanie się własnym organizmem nudzi je i zapominają o braniu pigułek.

Co w życiu, w świecie, kojarzy się ze znakiem Barana? Kiedyś taką baranią dziedziną życia była wojna i życie wojowników. Dziś raczej jest to sport, szczególnie taki, gdzie samotni (nie w zespole) zawodnicy walczą ze sobą na gołe mięśnie, bez pośrednictwa skomplikowanego sprzętu: a więc boks, karate, zapasy; a także biegi sprinterskie. (Przy maratonie trzeba planować i rozkładać siły, a Baran woli nagły atak.) Należą tu także wszelkie ryzykowne dyscypliny sportu: żużel, motokrosy, wyścigi samochodowe na torach i rajdy w terenie.

W wojsku najbardziej barani charakter mają piloci myśliwców, komandosi i piechota morska, czyli wojska desantowe, a więc te formacje, w których sukces w największym stopniu zależy od indywidualnego wyczynu i osobistej dzielności.

W gospodarce znakowi Barana podlegają te grupy kapitałowe, które obliczone są na wysokie ryzyko i szybki zysk. Baran jako przedsiębiorca zachowuje się bardziej jak myśliwy, który tropi grubą zwierzynę, niż jak planujący, cierpliwy gospodarz.

W geografii najbardziej naładowane energią Barana są wulkany (ze względu na napór żywiołu ognia w tych miejscach) oraz suche, puste równiny - stepy i pustynie - na których można rozpędzić rydwany do szybkiego ataku. Zauważmy, że pustynne słone równiny na zachodzie USA są naturalną nawierzchnią, na której bito rekordy szybkości samochodów. Idąc dalej zauważmy, że barani charakter ma samo bicie rekordów - również takie, które opisuje Księga Guinessa.

W krajobrazie miasta ze znakiem Barana kojarzą się tory wyścigowe i stadiony sportowe, również autostrady i inne przelotowe trasy.

Metalem znaku Barana jest podlegające Marsowi żelazo. Kolorem tego znaku jest czerwień, kolor krwi, ognia, żaru i rdzy. Ubiór w stylu znaku Barana zawierać będzie masę żelaznych spinek, ćwieków, klamer i ostrzy. W muzyce wpływy tego znaku są silne w takich stylach jak hard-rock, punk-rock i heavy-metal, chociaż w przeszłości raczej w duchu Baran komponowane były marsze wojskowe i paradne.

Cechy znaku Barana rozpoznajemy także w charakterze niektórych narodów - na przykład u zadziornych Rumunów i Sycylijczyków. U Amerykanów wpływy Barana objawiły się jako western, gdzie zawsze dobry szeryf zwycięża złego bandytę - głównie dlatego, że szybciej wyciąga pistolet. Również amerykański kult sukcesu jest z ducha tego znaku. (W charakterze narodowym Amerykanów widoczne są poza Baranem cechy znaków Panny i Wodnika; na Południu z udziałem Wagi.)

W taroku znakowi Barana odpowiada karta numer 7 - Rydwan, przedstawiająca zwycięskiego wojownika; oraz niektóre małe arkana z serii Kijów (Kije odpowiadają żywiołowi ognia), przede wszystkim Piątka Kijów, oznaczająca walkę i przemoc. W Księdze Przemian (I-Cing) barani charakter ma heksagram nr 34, Potęga Wielkiego, mówiący o tym, że siła ma przewagę nad rozsądkiem; w heksagramie tym mowa jest wprawdzie o koźle, nie o baranie, ale to przecież są podobne zwierzęta.

Światosław Florian Nowicki (polski filozof i astrolog, który stworzył system, w którym znaki zodiaku występują w roli pana lub niewolnika) opisywał Barana jako archetypowego zwycięzcę, jako kogoś, kto nie zawahał się stanąć do walki, podczas tej walki wyżej cenił sobie własną wolność niż życie, dlatego nie zadrżał o życie i w końcu wygrał - w przeciwieństwie do drugiej strony tej konfrontacji, która wyżej ceniła sobie życie i przez to wybrała los pokonanego, niewolnika. (Tym pokonanym w systemie Nowickiego jest znak Ryb.)

To, co astrologia opowiada o znaku Barana, bardzo przypomina to, co miał na myśli Fryderyk Nietzsche, pisząc o moralności panów i o nadczłowieku.

Symbolicznym równoważnikiem Marsa jest (zaczynając od rzeczy najgrubszych) agresja, walka, przemoc; pokonywanie przeciwników i przełamywanie przeszkód. Jest nim wszelki wysiłek, obliczony na uczynienie jakiegoś wyłomu w otaczającym świecie. Światosław Florian Nowicki nazwał energię (a właściwie właśnie symboliczną równowartość) Marsa - "negatywnym odnoszeniem się do innego" - czyli do innych ludzi i do zewnętrznego świata. To negatywne odnoszenie się oznacza, że działając nie współpracujemy z kimś z zewnątrz, ani nie pomagamy mu się wyrazić - lecz narzucamy mu swoją wolę albo usuwamy ze swej drogi.

Energia (symboliczna ekwiwalencja) Marsa ujawnia się w codziennym życiu na przykład wtedy, kiedy odkręcam śrubę. Śruba kilka razy się przekręca - i zacina. Śrubokręt ślizga się i spada. Być może rani mnie w palec. Co robię? Skupiam się na tym przeklętym kawałku metalu - nic innego w tym momencie mnie nie obchodzi. Napinam się, wykrzykuję przekleństwo - nie można pod dobroci, to wezmę cię siłą! - i śruba poddaje się, obraca. Mechanicy i wszyscy ci, którzy mają do czynienia z jakimiś metalowymi wynalazkami co chwila muszą uruchamiać energię Marsa.

Poczujesz w sobie równoważnik Marsa, zadając cios lub choćby biorąc do ręki najprostsze, naturalne narzędzie zaczepne - kij. Aby zrozumieć Marsa, zaleca się astrologom ćwiczenia z kijem.

W ciele symbolicznymi równoważnikami Marsa są mięśnie szkieletowe, szczególnie ramion, nóg i szczęk. Marsowe choroby to rany, złamania, a także zapalenia i infekcje przebiegające z wysoką gorączką. Wysoka temperatura i ogień, pożary, to także równoważniki Marsa.

Marsowe zawody to sportowiec, żołnierz, ochroniarz, mechanik, strażak; a w dalszej kolejności wszystkie zajęcia, przy których trzeba szybko reagować, a nawet "zwijać się jak w ukropie" (typowo marsowa metafora). Między sportem a wojną jest wiele podobieństw: nie tylko karate wywodzi się z ćwiczeń wojennych, ale i rzut oszczepem, tenis (rakietka ma coś z szabli), piłka nożna; a sportowi sprawozdawcy mówią językiem dokładnie zmilitaryzowanym: mowa jest o starciach, atakach, pojedynkach, strategii i taktyce. Naładowane Marsem obiekty w terenie to poligony, koszary i stadiony sportowe.

Marsowym gestem jest grożenie palcem i wznoszenie zaciśniętej pieści. Marsowa mina to ta, która tak właśnie się nazywa.

Mars to także patron ostrych narzędzi i metalu, z którego można te ostre przedmioty sporządzić. W chemii symbolicznym równoważnikiem Marsa jest żelazo; związki tego metalu (na wysokim stopniu utlenienia) mają, co ciekawe, marsowy kolor - czerwony. Również powierzchnia planety-Marsa zawiera mnóstwo czerwonych związków żelaza. W organizmie zwierząt i człowieka marsowy charakter mają czerwone krwinki i sama krew, szczególnie krew aktywna chemicznie i aktywnie tłoczona do tkanek - krew tętnicza. Marsowe choroby przejawiają się poprzez przekrwienie, wysokie ciśnienie krwi, stany zapalne.

Marsowymi zwierzętami są groźne drapieżniki; ale również koń, jako ta istota, która wzmaga marsową energię człowieka, gdy ten jej dosiada. Z ptaków, oprócz jastrzębia, wybitnie marsowy jest (kto zgadnie?) - dzięcioł; i tu się koło zamyka, bo dzięcioły właśnie były w dawnym Rzymie poświęcone bogu-Marsowi. Z drzew (przynajmniej w Europie) głównym równoważnikiem Marsa był (i jest) jesion.

Marsowym działaniem w polityce jest wojna, a w ekonomii - rywalizacja, konkurencja i wypieranie słabszych firm z rynku. Oczywiście, najbardziej marsowe metody stosują gospodarcze mafie.

Również pośród samych astrologicznych i magicznych symboli zachodzą ekwiwalencje. Znanymi odpowiednikami Marsa wśród znaków zodiaku są Baran i Skorpion (a w nieco zmienionym sensie, także Koziorożec); wśród kart tarota Rydwan, Śmierć i Piątka Kijów; wśród heksagramów Księgi Przemian wymienimy nr 7, Wojsko, oraz nr 21, Przegryzanie.

Marsową czakrą jest manipura mieszcząca się powyżej pępka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byk jawi się nam jako zwierzę groźne, agresywne; natychmiast kojarzy się nam z corridą, z okrutnymi walkami z bykami na hiszpańskich arenach. Tymczasem zodiakalny Byk raczej przypomina... byczka Fernando ze znanej baśni, tego, który wąchał kwiatki i kochał swoją mamę-krowę. Znak Byka symbolicznie odpowiada Ziemi i to Ziemi jako temu żywiołowi, który rodzi rośliny, podtrzymuje przy życiu zwierzęta, karmi ludzi swoimi płodami. Byk to Ziemia w fazie swojego rozkwitu. (W odróżnienia od Byka, znak Koziorożca symbolizuje Ziemię jako pole ciężkiej pracy, znak Panny zaś - Ziemię jako konkret, realizm, zbiór twardych faktów.)

Byk kojarzy się także z wolą życia i z dawaniem życia, a więc z seksem, rozmnażaniem i miłością. Skojarzenie to podkreślone zostało w astrologii przez to, że planetą-władczynią Byka jest Wenus. (Tu trzeba zauważyć, że w religijnym kulcie Wenery-Afrodyty i tych starożytnych bogiń, które ją poprzedziły - sumeryjskiej Inany, egipskiej Bastet, akadyjskiej Isztar i fenickiej Astarte, byk jako symboliczne zwierzę nie grał większej roli. Głównym zwierzęciem mocy poświęconym tym boginiom był lew. Wśród starożytnych ludów dokonało się przewartościowanie, w wyniku którego lew przypadł Słońcu i jego męskim bóstwom, zaś boginiom miłości i rodzenia dla osłody przydzielono inne potężne zwierzę - byka.)

Znak Byka jest jednym z czwórki znaków stałych. Jako przynależny do żywiołu Ziemi, symbolizuje stan pełni (pełni życia, pełni doświadczenia, itd.).

Znak Byka symbolizuje ziemskie szczęście - a więc powodzenie i zaspokojenie potrzeb dzięki temu, co konkretne, namacalne, związane ze zmysłowymi doznaniami. Symbolizuje więc bogactwo i posiadanie, a także radość, jaką sprawia posiadanie materialnych dóbr. Można obrazowo powiedzieć, że Byk to nie jakiś kutwa i sknera, który z zaciśniętymi zębami znosi wory złota do piwnicy, ale ktoś, kto szczerze cieszy się tym co ma - i wraz ze swoją majętnością rozkwita.

Drugim wątkiem Byka (obok bogactwa) jest sztuka. Te dwie dziedziny życia są ze sobą ściśle związane, gdyż to, co bogate i wartościowe, jest zwykle również ozdobne, cieszy oko i inne zmysły. Od wieków artyści trudzili się, aby pałace królów i wielkich panów uczynić jeszcze wspanialszymi. Radość wynikająca z bogactwa spontanicznie wyraża się w śpiewie, muzyce, tańcu, w przystrajaniu ciała i w pięknych ubiorach.

Ze znakiem Byka łączy się talent do sztuki - i to uprawianej czynnie i osobiście. Mnóstwo Byków pięknie rysuje, ozdabia dom własnoręcznie malowanymi obrazami, robi profesjonalnie udane fotografie, a także potrafi przy pomocy paru drobnych ruchów sprawić, aby ich pokój lub gabinet cieszył oczy i zachęcał do pozostania dłużej. Byki są muzykalne, śpiewają, łatwo i chętnie uczą się grać na instrumentach. Z tego znaku wyrosło wielu artystów najwyższej klasy.

W obrębie sztuki ulubioną dziedziną tego znaku jest muzyka i śpiew, szczególnie zaś włoskie arie operowe. (Inaczej jest w operach niemieckich, np. Ryszarda Wagnera, gdzie przeważa duch znaku Skorpiona.) Rzeczywiście, wielu słynnych włoskich śpiewaków i śpiewaczek urodziło się ze Słońcem w Byku.

W ciele człowieka tradycyjnie Byk łączony był z gardłem; doświadczenie wskazuje jednak, że znak Byka ma równie wiele do czynienia ze skórą, a także - w najszerszym sensie - z każdą powierzchnią przedmiotów, którą należy starannie wykończyć, wygładzić i ozdobić. W harmonogramie prac budowlanych fazie Byka odpowiada kładzenie tynków i malowanie ścian. Bykowymi profesjami są: kosmetyka, fryzjerstwo, ale także masaże, jako że ważny przy nich jest dotyk, czyli zmysł odpowiadający żywiołowi Ziemi. Znaczna część ilustrowanych magazynów dla kobiet wypełniona jest treściami podlegającymi znakowi Byka.

Do dziedziny Byka należy także jedzenie, ale rozumiane jako źródło rozkoszy stołu. Bykowe potrawy są wyrafinowane, miękkie, słodkie (np. ptysie z bitą śmietaną!), ciesząc nie tylko smak, ale i oko. Zmysł smaku zajmuje wybitne miejsce wśród podniet, które działają na Byka i dlatego ludzie z tego znaku to zarówno znawcy-smakosze, jak i często doskonali kucharze.

Widzimy już, na jakiej zasadzie Byki, będąc miłośnikami wygód i komfortu, umieją zarazem docenić zalety bycia bogatym. Mają wyczucie w stosunku do pieniędzy: wiedzą zarówno jak je zręcznie pozyskiwać, jak i ze smakiem wydawać. (Nawet najbardziej zwariowani artyści z tego znaku - jak słynny hiszpański malarz-nadrealista Salvador Dali - potrafili nieźle zarabiać na swoich szaleństwach.) Byki po prostu nie idą tam, gdzie ubogo, szaro, smutno, sztywno i nudno - wcale je to nie pociąga. Byki też nie lubią się śpieszyć ani rywalizować z innymi, nie przepadają za nadmiernym ryzykiem, unikają ludzi szorstkich i źle wychowanych, nie lubią się przepracowywać, ani też w ich stylu nie jest nadmierna dyscyplina lub wojskowy dryl. Także raczej nie będą zbierać pieniędzy po to, by je mieć i nic za to nie mieć - pieniądze są im potrzebne właśnie po to, by dostarczały radości.

Źródłem zaś radości dla Byków są zmysłowe przyjemności: takie jak jedzenie wykwintnych potraw, wąchanie miłych zapachów, słuchanie dobrej muzyki, oglądanie dzieł sztuki, gustownych strojów i... pięknych ludzi. A także przebywanie w wygodnych i dobrze urządzonych wnętrzach, wyciąganie się na miękkich łożach, kontakt z przyrodą w zaprojektowanych ze smakiem ogrodach. Nic dziwnego, że Byki mają wyostrzone zmysły, przede wszystkim słuchu, smaku, węchu i dotyku. Lubią to, co dźwięczne, smaczne, wonne i miękkie.

W astrologicznym systemie każdy znak zodiaku łączy się z pewnym obszarem ciała i częścią organizmu. Specjalnością i zarazem czułym punktem Byków jest szyja i gardło, oraz mieszczące się w tych okolicach narządy zmysłów: język, jama ustna, wnętrze nosa, uszy. Po drugie zaś, Byki są szczególnie przywiązane do swojej skóry. Dlaczego? - Bo skóra jest narządem zmysłu dotyku, a także od skóry przede wszystkim zależy, czy się dobrze wygląda, czy sam człowiek jest, w pewnym sensie, dziełem sztuki. Byki muszą dobrze czuć się we własnej skórze! Ludzie ze znaku Byka bardzo starannie (lub: przesadnie) dbają o swoją skórę, cerę i makijaż - mężczyźni na równi z kobietami. Najwięcej ze wszystkich znaków czasu i uwagi poświęcają zabiegom kosmetycznym.

Wszelkie zaburzenia równowagi organizmu w pierwszej kolejności objawiają się u nich właśnie przez skórę: jako niezdrowy jej wygląd, wypryski, przekrwienia, świąd i trądzik. Czułość skóry wyraża się też odwrotnie: jeśli Byk będzie kurował skórę, to przy okazji pozbędzie się dolegliwości umiejscowionych zupełnie gdzie indziej - w tym także dolegliwości psychicznych. Podobnie rzecz się ma z gardłem, językiem, nosem i uszami. Choroby u Byków często zaczynają się właśnie od tych narządów (jeśli nie od skóry). Także na stres i psychiczne niepokoje Byki reagują (prócz zaburzeń skórnych) właśnie chrypką, utratą głosu lub czucia smakowego, szumem w uszach, obłożeniem języka.

Powiada się o Bykach, że ze wszystkich znaków najbardziej boją się zachorować, drżą na myśl, że mogłyby się zarazić i starają się nie narażać na kontakt z bakteriami.

Cień Byka, czyli symboliczny obraz wad tego znaku, można wyobrazić sobie tak: chodzi drobnymi kroczkami, bierze przedmioty do rąk przez chusteczkę, boi się zarazków i ma na wszystko uczulenie.

Bykom jako urodzonym smakoszom trudno jest uniknąć nadmiaru tkanki tłuszczowej. Tym bardziej, że przemiana materii jest u nich raczej powolna i w przeciwieństwie do szybkich Baranów czy nerwowych Bliźniąt niełatwo jest im spalić nadmiar kalorii. Organizm Byków nastawiony jest raczej na gromadzenie niż na trwonienie, a nagromadzone kalorie odkładają się pod skórą. Dlatego rozpowszechniony jest u tego znaku problem z nadwagą, i więcej niż inne znaki Byki poświęcają uwagi odchudzaniu się i trzymaniu linii, a niektóre... poddają się i dochodzą do wniosku, że jedynym wyjściem jest polubić własną tuszę. Na szczęście Byki (a zwłaszcza panie-Byczyce) tyją ładnie! - co oznacza, że pomimo kilku zbędnych kilogramów ich figura nadal cieszy oko, a ich ruchy pozostają pełne wdzięku.

Kto chce nauczyć się rozpoznawać ten znak po wyglądzie, niech zauważy, że Byki zwykle są ładne! Uwagę zwracają u nich oczy: duże, wyraziste, głębokie i okolone powłóczystymi rzęsami - u panów równie piękne jak i u pań. A jeśli doszukiwać się u Byków podobieństwa rysów twarzy do zwierzęcia, to nie do buhaja, lecz raczej do młodej jałówki.

W przestrzeni zamieszkiwanej przez Byki najważniejsze jest wykończenie powierzchni. W ogrodzie będą zwracać uwagę na to, czy trawnik jest wystarczająco równo wystrzyżony. Urządzając mieszkanie największą uwagę skupią na kładzeniu tapet i glazury. Stanowczo wolą przykleić dodatkową warstwę (tapety właśnie albo kafelków) od banalnego malowania farbą. Poza tym lubią ozdoby: kwiaty, porcelanę, lampy w abażurach - nawet takie, które mogą się wywrócić. Wokół Byków powinno być wiele przedmiotów, które można wziąć do rąk.

W krajobrazie Bykowi odpowiadają żyzne pola rodzące zboże, łąki z pasącymi się zwierzętami, wilgotne gaje, ogrody. Zgubionych przedmiotów, na które wskazuje znak Byka, należy szukać blisko ziemi. Wśród budynków znakowi temu odpowiadają przybytki sztuki. W architekturze ze znakiem Byka najbliżej spokrewniony jest barok. Bykowym tworzywem jest porcelana.

Istnieje subtelne podobieństwo znaku Byka do Strzelca. Oba te znaki wyrażają szlacheckiego ducha - przy czym Strzelec to szlachcic, który spędza czas na wojaczkach i sejmikach, zaś Bykiem się staje, kiedy osiądzie na rodzinnej wsi i cieszy się swoim gospodarstwem. Zapewne na podstawie tego skojarzenia uznano kiedyś, że znak Byka patronuje Polsce. (W "Panu Tadeuszu" Mickiewicza typem Strzelca jest awanturniczy Jacek Soplica, Bykiem - jego osiadły brat Sędzia.)

W świecie poza nami znak Byka przejawia się też w charakterze narodowym takich krajów jak Włochy (zamiłowanie do śpiewu, sztuki i dobrej kuchni), Hiszpania (zmysłowość), Szwajcaria (schludność i talent do bogacenia się), następnie Dania, a zwłaszcza wyspa Bornholm; na drugiej półkuli Hawaje.

Starożytni astrologowie podzielili planety na dobroczynne (po łacinie: benefiki) oraz złoczynne (malefiki). Wenus zaliczano do benefików, razem z Jowiszem, Słońcem i Księżycem. (Przypomnijmy, że Mars i Saturn uważane były za malefiki, a Merkury za planetę przynoszącą równie często szczęście jak i nieszczęście. Więcej planet w starożytności nie znano.) Jednakże na tej pochlebnej opinii Wenus był jeden cień. Zwana była bowiem po grecku Phosphoros, co znaczy "Nosiciel światła", po łacinie Lucifer - a to, jak wiadomo, jest imieniem demona. Czym takim Wenus zawiniła? Otóż zarzucano jej nadmierne przywiązywanie ludzi do ziemskiego szczęścia, do powodzenia, przyjemności i dobrobytu - obwiniano więc Wenus o to, że więzi dusze w materii. A to się dawnym filozofom nie podobało.

Na samym początku historii, kiedy astrologia była uprawiana jako wyrocznia w świątyniach babilońskich bogów, Wenus-planetę nazwano imieniem tamtejszej bogini miłości Inany, zwanej też Isztar, a w Syrii i Fenicji Asztarte. Grecy znali ją (boginie i planetę) pod własnym imieniem Afrodyty (Aphrodite); Wenus to imię rzymskie. Fakt, że tej planecie nadano imię tych właśnie bogiń, oznaczał, że starożytni odkryli, iż symboliczne odpowiedniki tej planety związane są z kobiecością, wdziękiem, seksem, płodnością, zmysłowymi przyjemnościami, harmonią, wrażeniami estetycznymi i sztuką. Kiedy do królestwa Wenus włączono znak Wagi wraz z jego znaczeniami, uznano, że Wenus rządzi także łączeniem się ludzi w większe całości; a kiedy skojarzono ją z Bykiem, dodano jej także rządy nad bogactwem i pieniędzmi.

Jak Saturn kojarzy się symbolicznie ze starcem, Jowisz z dojrzałym mężczyzną, a Mars z pełnym energii młodzieńcem, tak obrazem Wenus jest młoda kobieta: dziewczyna w największym rozkwicie swojej krasy. Tak zresztą były przedstawiane owe boginie, które użyczyły planecie swoich imion.

Trzeba koniecznie zaznaczyć, że wspomniane znaczenia Wenus nie są wcale mitologiczną fikcją. W latach 60-tych i 70-tych zostały potwierdzone przez statystyczne badania Michela Gauquelina, który z biografii ludzi urodzonych z dominującą Wenus w horoskopie urodzeniowym, wynotowywał przymiotniki, którymi ich charakteryzowano. Okazało się, że przeważały takie określenia, jak: czarujący, delikatny, elegancki, kochany, łagodny, miły, młodzieńczy, pełen kurtuazji, pochlebca, poetycki, powabny, przyjemny, subtelny, sympatyczny, szarmancki, uprzejmy, uroczy, usłużny, uwodzicielski, życzliwy. A więc działanie Wenus nic się od starożytności nie zmieniło!

Nowoczesna psychologia wyróżniła te cechy charakteru, które w astrologii związane są z działaniem Wenus, jako jedną całość, i nazwała ten wymiar osobowości - "ugodowością". Jest to ogólna nazwa, pod którą kryje się właśnie sprawianie miłego wrażenia, umiejętność zjednywania sobie ludzi, współdziałania z innymi i rozładowywania konfliktów.

Zawody i zajęcia podlegające władzy Wenus to te, których istotą jest sprawianie innym przyjemności, dostarczanie radości i wygód, sprawianie, aby wokół było pięknie. Do kręgu Wenus należy więc np. zawód tapicera (aby było miękko), cukiernika (żeby było słodko), kucharza i kelnera (by było smacznie), fryzjera, krawca, jubilera... (aby ładnie wyglądać).

Do tego samego kręgu należą wszystkie dziedziny sztuki: taniec, śpiew, muzyka, malarstwo, rzeźba i fotografia, architektura, film - i inne środki miło pobudzające ludzkie zmysły. Oczywiście z takim zastrzeżeniem, że sztuka, o ile ma wyrażać energie Wenus, musi być rzeczywiście piękna i wywoływać u odbiorców pozytywne wrażenia. Wojskowe marsze odwołują się raczej do energii Marsa i Jowisza, a muzyka heavy-metal - do niszczycielskich i podziemnych energii Plutona.

Ludzkie wytwory, w których zawarty jest wpływ Wenus, są proporcjonalne i harmonijne, i przez to odwołują się do pewnych odwiecznych kanonów piękna. Jeden z tych kanonów zapisany jest w orbicie Wenus - mianowicie w ciągu ośmiu lat, czyli ośmiu obiegów Ziemi wokół Słońca, Wenus odbywa pięć cykli swojego ruchu na ziemskim niebie: w tym czasie pięć razy jest widoczna najpierw jako Gwiazda Poranna i następnie, przeszedłszy na druga stronę Słońca, jako Gwiazda Wieczorna. Zjawisko to bierze się stąd, że 13 obiegów Wenus wokół Słońca trwa tyle samo czasu, co 8 lat ziemskich. Ciekawe jest to, że 8/13 i 5/8 to ułamki będące przybliżeniami tak zwanej złotej proporcji - liczby równej 0.618034. W oparciu właśnie o te liczbę Grecy i ich późniejsi naśladowcy konstruowali swoje budowle, rzeźby i inne dzieła sztuki, do dziś wzbudzające nasz zachwyt.

W obrębie ludzkiego ciała, władzy Wenus podlega to, co jest źródłem miłych estetycznych wrażeń - oraz, co jest niemal jednoznaczne - to, co jest przyczyną seksualnej atrakcji. A więc piersi i pośladki u kobiet, proporcjonalnie umięśniona sylwetka u mężczyzn, włosy i oczy u obu płci.

Czakrą Wenus jest svadhiszthana (swadhu w sanskrycie znaczy "słodki") mieszcząca się w okolicy wzgórka łonowego. Cechy Wenus wykazuje też viśuddha, czakram gardła, odpowiadający za równowagę, rytm i harmonię.

Miejsca w terenie, w których skupia się moc Wenus, to te, które służą zażywaniu zmysłowej przyjemności (plaże, baseny, cukiernie itp.); w których jesteśmy poddawani zabiegom upiększającym (zakłady fryzjerskie, kosmetyczne, masaże, solaria) oraz te, gdzie uprawiana jest sztuka (teatry, opery, wystawy, galerie). Ale wszędzie tam, gdzie zbiera się liczna publiczność, obecne są też energie Jowisza.

W świecie zwierząt za najbardziej wenusowe już od starożytności uznawano gołębie, pawie i gęsi. Ze ssaków można dodać gazele (ze względu na wdzięk ruchów), ale także owce, ponieważ produkują wenusowo miękką wełnę.

Smakiem właściwym Wenus jest słodki. Stąd do dziedziny Wenus należą: miód, słodkie owoce, cukier i słodycze.

Od starożytności za metal Wenus uznawana jest miedź. Ta ekwiwalencja została zapisana w greckiej mitologii, bowiem wyspę Cypr, głównego w starożytności dostarczyciela miedzi (po łacinie miedź nazywano, od Cypru - cuprum, czyli "cypryjszczyzna") czczona jako miejsca narodzin bogini Wenus. Ekwiwalencja Wenus-miedź istnieje do dziś pod postacią przesądu, jakoby rude (miedzianowłose) kobiety były szczególnie zmysłowe. Zauważmy ciekawy fakt, że nic takiego się nie opowiada o rudych mężczyznach!

Kolory przyporządkowane Wenus, to miedziano-rudy i zielony, kolor minerałów miedzi.

Sakramentem Wenus, jednym z siedmiu w Kościele katolickim, jest małżeństwo.

Na gruncie astrologii ekwiwalencjami Wenus są znaki zodiaku: Byk i Waga. Pamiętajmy, że w Babilonie i w Grecji gwiazdozbiór Wagi nosił nazwę "jarzma na woły" - czyli narzędzia służącego do łączenia w pary.

W tarocie energie Wenus niosą karty: Cesarzowa, nr 3, Gwiazda nr 17, (na tej karcie w obrazie nagiej dziewczyny nad wodą z ośmiopromienną gwiazdą nad głową jest w istocie zaszyfrowana graficznie sama Wenus), oraz Świat, nr 21. Naga tancerka w środku wieńca na karcie Świat jest postacią Wenus jako ostatecznej harmonii wszechświata, do której przyczyniają się poprzez swoją pracę wszyscy ci, którzy idą ścieżką duchowego rozwoju.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Eleanor napisał:

@NimfaWodna ale i tak najlepszy znak to Wodnik

Będzie dziś też o wodniku i planecie mu patronującej :D dla każdego coś dobrego :D

 

 

 

Znak Bliźniąt nazwany tak został od gwiazdozbioru o tej samej nazwie, który dziś jednak (skutkiem precesji) został przesunięty do znaku Raka. Gwiazdozbiór zaś nazwano tak od dwóch bardzo jasnych i podobnych gwiazd, leżących obok siebie. Grecy widzieli w nich niebieskie wcielenie dwóch herosów, braci-bliźniąt, synów Zeusa: Kastora i Polydeukesa (zwanego również Polluksem). Z nich dwóch Kastor był śmiertelny, Polydeukes zaliczał się do bóstw. Kiedy Kastor poległ w boju, nieśmiertelny brat oddał mu połowę swej nieśmiertelności, i odtąd obaj na zmianę zmartwychwstawali i na powrót zanurzali się w świecie cieni. Obraz boskich bliźniąt widzieli też w tym gwiazdozbiorze mieszkańcy dawnej Mezopotamii, i to wcześniej niż Grecy.

W atlasach nieba przedstawia się ich jako dwóch młodzieńców opartych o siebie plecami, z których każdy patrzy w inną stronę. To dobrze ilustruje charakter i właściwości ludzi typu Bliźniąt, są oni bowiem wszechstronni, i zwykle kiedy zajmują się czymś, jednocześnie myślą o czymś całkiem innym. Bracia Polluks i Kastor to jakby dwie strony jednego zagadnienia i dwa oblicza jednej osobowości. Tam, gdzie są dwie strony, musi nawiązać się dialog, rozmowa. Dlatego znak Bliźniąt wiąże się z rozmową, komunikacją i wymianą informacji.

W micie o Kastorze i Polluksie zapisany jest też związek tego znaku z żywiołem powietrza: boscy bracia narodzili się z jaja, jako że ich ojciec, Zeus, uwiódł ich matkę Ledę pod powietrzną postacią łabędzia. Znak Bliźniąt należy do żywiołu Powietrza (wraz z Wagą i Wodnikiem), oraz do znaków zmiennych, wraz z Panną, Strzelcem i Rybami. Włada nim Merkury. Nie jest w nim wywyższona żadna planeta, ale trzeba zauważyć, że cechy charakteru, jakie daje u ludzi znak Bliźniąt, przypominają pod niektórymi względami wpływy Księżyca i Urana, co oznacza, że obie te planety są silne w tym znaku.

W psychologii Bliźniętom odpowiada pewien stan umysłu, który polega na podzielności uwagi, interesowaniu się "wszystkim co się rusza", skakaniu z tematu na temat. Należy tu także łatwe uczenie się ("w lot" - żywioł powietrza!), powtarzanie po innych, naśladowanie i papugowanie.

Bliźnięta mają podzielną uwagę, a także wielostronne zainteresowania i zwykle sięgają po sukces w dwóch lub więcej zawodach jednocześnie: rasowy Bliźniak może być np. z zawodu chemikiem, którzy jednocześnie biegle gra na trąbce, a do tego kiedyś, przy okazji, opanował język chiński i ma kontakty w owym kraju.

Bliźnięta mają łatwy kontakt z ludźmi, łatwo przystosowują się do różnych środowisk, potrafią prowadzić konwersacje na dowolnie zadany temat i nigdy nie zabraknie im języka w gębie. Nie widać też, aby coś je onieśmielało, peszyło, kazało się wycofywać. Bliźnięta nigdy się nie czerwienią ani na ich twarzy nie widać zmieszania!

Specjalnością znaku Bliźniąt jest język. Ludzie mający planety w tym znaku mają szczególny dar do języków; nierzadko jest to prawdziwy poliglotyzm. Łatwo i chętnie uczą się języków obcych, co łączy się z tym, że w ogóle lubią rozmawiać z ludźmi, i kiedy słyszą dźwięki nieznanej mowy, nie spoczną, póki ich nie zaczną rozumieć. Ludzie należący do typu Bliźniąt z upodobaniem bawią się też językiem, stosują różne gry słów i kalambury, rozwiązują krzyżówki - a i wielu wziętych poetów urodziło się w tym znaku i wywarł on widoczny wpływ na ich twórczość.

Stosownie do swoich umiejętności ludzie z tego znaku mają wyrazistą mimikę i ostro rzeźbione rysy twarzy. Ich twarz czyni wrażenie kościstej, najczęściej bywa prostokątna w zarysie, z ostrymi łukami brwiowymi i wyraźną szczęką. Poruszają się czujnie, rozglądając się na boki, jakby wciąż ćwiczyli zapamiętywanie jak największej liczby przedmiotów w polu widzenia. Budowę ciała zazwyczaj mają dość lekką, raczej z przewagą kości niż mięśni, zwykle też nie mają skłonności do tycia, co wiąże się u nich z szybką przemianą materii. Często u tego znaku spotyka się proporcje ciała zbliżone do dziecięcych: nieco zbyt duża głowa, zbyt długie ręce, wąskie biodra i ramiona, przez co tak zbudowane Bliźnięta wydają się niższe i drobniejsze niż są naprawdę.

Niepokój i ruchliwość tego znaku wyraża się przez podróżowanie i zamiłowanie do wędrownego trybu życia. W życiu społecznym przejawami znaku Bliźniąt są liczne i ożywione kontakty z ludźmi, wszelkie pośrednictwo, wymiana informacji, oraz handel, który także przecież polega na wymianie.

Dla Bliźniąt przestrzeń jest komunikatem, który one nadają albo odczytują. Dlatego w mieszkaniu będą eksponować książki i czasopisma, na ścianach będą wieszać plakaty lub "podprowadzone" skądś znaki drogowe lub szyldy instytucji.

W krajobrazie miasta charakter znaku Bliźniąt mają targowiska, tablice ogłoszeń, sklepy - a szczególnie małe sklepiki w wąskich i tłocznych uliczkach i w przejściach podziemnych. Dalej: dworce kolejowe, porty morskie i lotnicze, poczekalnie w tych miejscach oraz niezliczone sklepy i punkty usługowe, które tam się mieszczą. Również redakcje gazet i radia naładowane są duchem Bliźniąt. (W telewizji jest trochę inaczej - spotęgowane są tam wpływy Lwa.) Typowo bliźnięcym zjawiskiem są internetowe listy dyskusyjne.

Zwierzęta związane z tym znakiem są gadatliwe, wścibskie i nieustannie ożywione, w tej liczbie ptaki - zwłaszcza szpaki, wróble, sikory, kawki i papużki faliste. Bliźnięcy charakter mają też psy i kozy.

W wojsku i na wojnie znakowi Bliźniąt podlegają wysyłani emisariusze, łączność i (częściowo, wraz ze Skorpionem) wywiad.

W ustroju politycznym do znaku Bliźniąt należą zjazdy organizacji i partii, sejmiki, burzliwe dyskusje i głosowania, wypowiadanie się wszystkich wyborców w referendum. Demokracja w ogóle ma charakter Bliźniąt.

Cechy znaku Bliźniąt odnajdujemy w charakterze narodowym Anglików (zamiłowanie do słownych gier i łatwość przystosowywania się do obcych krajów), Żydów (zdolności językowe, słynny dowcip żydowski - szmonces, gromadne modły kiedy jeden przekrzykuje drugiego w synagodze), a także starożytnych Greków (demokracja ateńska i dyskusje filozofów na agorze). Z wielkich miast wyraźnie bliźniaczy charakter ma Nowy Jork.

Wśród nauk tajemnych najbardziej zgodna z duchem znaku Bliźniąt jest kabała - chociaż zawiera przymieszkę Saturna.

Z nauk takiż charakter ma filozofia. I odwrotnie, wielu ludzi z silnym znakiem Bliźniąt wykazuje spontaniczne zamiłowanie do filozofii i snucia filozoficznych rozważań.

Według starej "astro-medycyny" w ciele człowieka znakowi Bliźniąt odpowiada klatka piersiowa, żebra, przepona, płuca i oskrzela, a także pas barkowy i ręce, a w twarzy mięśnie mimiczne oraz język. Oznacza to, że te części ciała i organizmu są dla Bliźniąt "czułym punktem" i przedmiotem szczególnej troski. Na stres i rozmaite czynniki chorobotwórcze Bliźnięta reagują zaburzeniem wymiany powietrza: dolegają im duszności, pojawia się kaszel i suchość w ustach. Bliźnięta są wdzięcznymi pacjentami uzdrowisk i leczenia klimatycznego - to im po prostu pomaga.

Do świata i jego problemów ludzie tego znaku mają stosunek rozumowy (inaczej niż np. następny znak - Raki - które na wszystko reagują przede wszystkim emocjami), i taki też, rozumowy i racjonalny mają stosunek do swojego zdrowia i do chorób. Główną ich potrzebą jest: wiedzieć, co się dzieje (złego lub dobrego). Chętnie więc pochłaniają podręczniki medycyny i encyklopedie zdrowia, i prędzej uczą się tych poradników, niż się do ich porad stosują. Z takim nastawieniem mogą narazić się tym lekarzom, którzy nie lubią, kiedy pacjentowi się wydaje, że więcej wie od nich.

Idealną cnotą Bliźniąt jest wszechwiedza - czyli znajomość wszystkiego. Najgorszym ich wrogiem jest nuda
 

Dobrym kluczem do zrozumienia szczególnej energii Merkurego i jego symbolicznych równoważników jest nazwa tej planety. Grecy nazwali ją imieniem Hermesa - swojego boga-herolda, patrona posłańców, kupców, złodziei i filozofów. U nas przyjęła się nazwa Merkury, bo tak po swojemu tego boga nazywali Rzymianie. Imię Merkury pochodzi od słowa oznaczającego handel; pokrewnym słowem jest "merkantylny", czyli "handlowy, zyskowny". Jest w tym zawarte przesłanie, że energia tej planety wyraża się we wszystkich czynnościach, które polegają na wymianie: wymianie słów, idei, informacji, a także towaru i pieniędzy.

Współcześni psychologowie dokładnie zbadali i wyprecyzowali tę cechę charakteru, którą w astrologii rządzi Merkury. Nazwali ją otwartością na doświadczenie. Ludzie, u których ten wymiar charakteru jest wysoki, są ciekawi świata, łatwo uczą się nowych sprawności i przyswajają sobie nowe wiadomości, chętnie wychodzą na spotkanie nowym wrażeniom i sytuacjom, nie popadają w nudę i rutynę, nie zamykają się w skorupie nawyków, uprzedzeń i przesądów.

Wpływ Merkurego przejawia się przede wszystkim w myśleniu. Z Merkurym związana jest inteligencja, zdolność do umysłowych kombinacji, przebiegłość, dar przewidywania. Działania, które mają merkurowy charakter, polegają na przedsiębiorczości, nowatorstwie i wychodzeniu poza ustalone nawyki. W dawnym języku polskim takie działania nazywano "przemysłem", gdyż zależały one od przemyślenia sprawy. Tak rozumianym "przemysłem" było wszystko, co nie mieściło się ani w mozolnej pracy chłopa, ani w wojennym bohaterstwie wojownika, a więc myślistwo (polowanie na zwierzęta, jak widać z samego słowa, wymagało również myślenia!), rzemiosło i handel.

Że te merkurowe cnoty były u dawnych Słowian i Polaków w cenie, świadczą imiona władców Polan. O Przemyśle-Przemysławie była już mowa. Było także imię Lestek-Leszek-Lech, które pierwotnie znaczyło "działający podstępnie, chytry, przebiegły".

Powyższe badanie słów nie jest tu przypadkiem, jako że wpływy Merkurego przejawiają się w mowie, w języku, i silny Merkury w horoskopie zwykle wskazuje na uzdolnienia językowe, na zainteresowanie językami i językoznawstwem, i na swobodne operowanie w tej twórczej materii, jaką jest słowo.

Merkurową cnotą jest łatwość mówienia, nawiązywania kontaktów, obrotność i zdolność radzenia sobie w sytuacjach, kiedy trzeba kogoś zagadać i przechytrzyć, a także umiejętność barwnego i przekonywającego przedstawiania swojego stanowiska. Grzechy Merkurego to podstęp, kłamstwo, intryga, krzywoprzysięstwo i przeinaczanie wiadomości. Rzeczywiście, mówienie otwiera wielkie pole popisu dla grzechu! Może dlatego astrologowie starożytności nie mogli się zdecydować, czy Merkurego zaliczyć do planet dobroczynnych czy złoczynnych.

Zawody związane z Merkurym, to mówca, herold-wysłannik, poseł, kupiec, żeglarz, podróżnik, pisarz, nauczyciel, ale także oszust i złodziej. Współczesna cywilizacja dodała tu jeszcze zawód dziennikarza, w którym wpływy Merkurego przejawiają się najpełniej.

Miejsca Merkurego to place, agory i targowiska w miastach, porty, sklepy, domy towarowe i inne miejsca służące handlowi, ale też plotkom i wymianie wiadomości. Także szkoły, a we współczesnej demokracji parlamenty, rady miejskie i siedziby partii politycznych, zaludnione, jak wiadomo, towarzystwem nieprzytomnie rozgadanym. Henryk Waniek, w swojej książce "Hermes w górach śląskich", nazwał drogi świątyniami Hermesa (Merkurego), podróżnych zaś - kapłanami tego bóstwa.

Ceremonią religijną podległą Merkuremu są pielgrzymki.

Częściami ciała odpowiadającymi tej planecie są: mózg jako narząd myślenia, oraz części ciała służące porozumiewaniu się: język, usta, ale także oczy i uszy, oraz ręce - pamiętajmy o gestykulacji.

Przedmiotami, materiałami w których skupia się energia Merkurego są wszystkie te, które służą jako nośniki informacji, a więc papier (a w starożytności papirus i pergamin), taśma magnetyczna i dyskietki, drut miedziany i aluminiowy, materiały fotograficzne, soczewki, lustra i anteny.

Starożytni astrologowie za metal Merkurego uważali rtęć.

Zwierzęta naładowane tą energią wyróżniają się tym, że wędrują, ogłaszają daleko swoją obecność, słyną z inteligencji lub uczą się ludzkich słów. Należy tu bocian, gołąb (ale pod innym względem gołąb jest odwiecznym ptakiem Wenus), skowronek i szpak, lis, małpa, papuga. Niewątpliwie merkurycznym zwierzęciem jest także delfin.

Działalnością gospodarczą, typową dla Merkurego, jest handel, ale także banki, giełdy i inne instytucje, w których "pieniądz rodzi pieniądz".

Narody niosące w sobie silną dawkę energii Merkurego to te, w których silne są tradycje wędrowania, żeglowania, handlu i kontaktów z obcymi, a więc przede wszystkim Żydzi (zauważmy też ich wybitną dziedziczną inteligencję i zdolności językowe), także Holendrzy i Anglicy, a na innych końcach świata Ormianie, Beduini, Malajowie i Polinezyjczycy. Silnie był też wyrażony Merkury u starożytnych Greków - podobnie jak Mars u Rzymian i Saturn u Egipcjan.

Z polskich miast pod wyraźnym patronatem Merkurego pozostają Poznań, Gdańsk i Toruń. Z europejskich zwraca uwagę Londyn, Amsterdam, Hamburg, Marsylia i Wenecja.

Wśród czakramów ludzkiego ciała (fizycznego i subtelnego) charakter Merkurego ma adźnia, punkt ulokowany pomiędzy brwiami, zwany inaczej "trzecim okiem".

Symbolicznymi odpowiednikami Merkurego w samej astrologii są dwa znaki zodiaku: Bliźnięta i Panna, których Merkury jest władcą. Należy do nich dodać trzeci znak, w którym planeta ta jest silna: Wodnik. Przejawy energii Merkurego w figurach tarota możemy dostrzec w takich kartach, jak Głupiec, Rydwan i Pustelnik (wszystkie przedstawiają wędrowców). W Księdze Przemian merkuryczny charakter mają takie heksagramy, jak 17. Pójście Śladem, 27. Kąty Ust, 59. Rozproszenie.

W Biblii Merkury wcielił się w osoby Trzech Króli - jest ich kilku, wędrują, przybywają z daleka, kierują się znakami na niebie, są mędrcami, przynoszą dary

Nazwa "Rak" wzięła się od grupy ledwie widocznych gwiazdek, skromnych w porównaniu z sąsiednimi gwiezdnymi żyrandolami - efektownymi konstelacjami Bliźniąt i Lwa. Istnieje jednak przypuszczenie, że starożytni astrologowie z Mezopotamii najpierw poznali charakter ludzi urodzonych w znaku Raka, a dopiero potem nazwali - właśnie mianem "Raka" - tamte gwiazdki, aby ta nazwa przypominała im o tym, jacy są ich klienci. Bo Raki-ludzie mają zdumiewająco wiele wspólnego z rakami-zwierzątkami...

Raki-zwierzęta kryją się w ciemnych norkach na dnie jezior, a ludzie ze znaku Raka są domatorami, cenią sobie życie rodzinne, a nawet swoje mieszkania urządzają tam, aby były w nim zaciszne kryjówki i wolą półmrok od nadmiaru światła. Raki są ostrożne i idąc naprzód dokładnie badają teren swymi czułkami - podobnie jak ludzie z tego znaku, którzy są nieufni i muszą dobrze sprawdzić wszystko, co nowe. Raki łatwo się płoszą i wtedy gwałtownie uciekają, "rakiem" czyli tyłem - ludzie ze znaku Raka łatwo się zrażają i peszą, wycofują się z sytuacji, które im się nie podobają, łatwo ich dotknąć i urazić, a urazy pamiętają, i chociaż przyjmą przeprosiny, to już nie będzie tak jak było przedtem. Raki-zwierzęta co jakiś czas zrzucają swój pancerz (kiedy rosną) i wtedy są miękkie i bezbronne, i podobnie jest z ludźmi z tego znaku, gdyż wiele trzeba się natrudzić, aby przekonać ich, by zechcieli odrzucić swój psychiczny pancerzyk w którym zwykle się kryją.

Rak jest znakiem żywiołu Wody. Woda, tak jak ją rozumieli dawni alchemicy i starożytni filozofowie, to nie tyle (i nie tylko) H2O, ale przede wszystkim to, co w naszej psychice na zasadzie najpierwotniejszych skojarzeń wiąże się z wodą. Woda to uczucia, emocje - jako że kiedy jesteśmy wzruszeni, płyną nam łzy, płynna krew szybciej krąży nam w żyłach, a spotkanie kochanków wiąże się z wymianą spermy. Woda ma też naturalny dar oczyszczania, zarówno fizycznego, jak i duchowego; a ponieważ wypływa ze źródeł, ma też sens odnawiającego powrotu do początków. Dlatego w większości mitów o stworzeniu (także w tym znanym z Biblii) na samym Początku świata była Woda.

Pierwsze miesiące swego życia w łonie matki spędzamy w środowisku wody - dlatego woda kojarzy się z macierzyństwem i ze środowiskiem, w którym się każdy z nas wychowywał jako dziecko - także to dziecko, które już się urodziło. Temat ten podsumowany został w mitach o wyłowieniu boskiego i wybranego dziecka z wody (z rzeki) - jak Mojżesz, Romulus i Achilles.

Stworzenia żyjące w wodzie są zagrożone rozpuszczeniem w niej. W psychologii odpowiada to groźbie zalania świadomej psyche przez płynne i mętne namiętności, przez lęki i obrazy z podświadomości. Wodne stworzenia bronią się przez rozpuszczająca siłą żywiołu wody na trzy sposoby: chronią się w jamach na dnia lub przyrastają do dna, jak korale i kraby. (W astrologii ten sposób życia wyraża znak Raka.) Po drugie, pędzą życie aktywne, pływając czujnie i niezmordowanie, w wiecznym ruchu, gotowe pożreć innych lub uciec przed pożerającą paszczą innego drapieżnika - jak rekiny, barakudy i makrele. (W astrologii przypomina to znak Skorpiona.) Po trzecie, zbierają się w wielkie masy, i w ten sposób, tracąc swoją indywidualność, wyzbywają się lęku przez zagładą. Tak żyją stadne ryby, jak śledzie i sardynki. (A w astrologii coś z ich sposobu na życie ma znak Ryb.)

Wodność Raka wyrażono w astrologii, przydając mu jako dominującą planetę Księżyc, władcę wód. Cechy opiekuńcze wyraża planeta wywyższona w Raku - Jowisz.

Znak Raka symbolizuje rodzinę i tradycję, ojczyznę i patriotyzm, macierzyństwo i ojcostwo, kojarzy się też z opiekuńczym stosunkiem do wszystkiego, co otacza człowieka.

Znak Raka symbolizuje życie osiadłe i zakorzenienie w pewnym miejscu, okolicy, w małej ojczyźnie. Kto chce wiedzieć, jak to się czuje, kiedy jest się Rakiem, niech przeczyta powieść Dolina Issy napisaną przez słonecznego Raka, Czesława Miłosza. I nie przypadkiem ojczyzna zostaje przez niego utożsamiona z rzeką - naturalnym miejscem raków, i z doliną - jako że Raki, już te zodiakalne, garną się do zagłębień i miejsc ukrytych.

Zakorzenienie, to także przywiązanie do przodków i do tradycji, które przez nich zostały przekazane. Dlatego ludzie z silnym Rakiem mają silny instynkt rodzinny: szczycą się swoimi przodkami, jako jedyni potrafią się rozeznać, kto jest czyją ciotką lub kuzynem, i one właśnie organizują rodzinne zjazdy i dbają o stare groby. W wiejskich rodzinach zwykle właśnie syn lub córka ze znaku Raka przejmuje gospodarstwo-ojcowiznę, podczas gdy ich rodzeństwo idzie robić karierę do miasta.

Bliski i intymny związek łączy Raki z domem w sensie budynku i mieszkania. Ten znak najsilniej uważa swój dom (mieszkanie) za przedłużenie swego ja. Raki urządzają swój dom tak, aby był to prawdziwy mikroświat, wyrażający duszę właściciela.

Stosunek Raka do przestrzeni to jest prawdziwa gratka dla badacza ludzkich charakterów. Raki się chowają, dlatego swój dom zamieniają w labirynt z mnóstwem skrytek i tajnych przejść. Mieszkanie Raka służy mu trochę tak, jak skorupa ślimakowi lub krabowi, więc musi być bliskie ciału. Lepiej kiedy jest ciasno, niż gdyby pozostało niezagospodarowane miejsce; jako że pusta przestrzeń Raka przeraża i przyprawia o agorafobię (lęk otwartej przestrzeni). Ulubione miejsce Raka jest ciemne (a nie jasne), od północnej strony (nie południowej), zasłonięte kotarami i najlepiej gdyby się do niego schodziło po schodkach w dół. Raki lubią też, gdy rodzina śpi w jednym miejscu, najlepiej na piętrowych łóżkach.

Przywiązanie do rodziny i tradycji, to także przywiązanie do staroci, do historii, do archiwaliów i zabytków. Wiąże się z tym instynkt kolekcjonera. Raki nie rozstają się z pamiątkami starych dobrych czasów, co łatwo przerasta w zawodowe zbieranie pamiątek i osobliwości. Raki lubią także to, co zaznacza ich związki z dostojną starością i tradycją: starają się czynić wrażenie ludzi statecznych i osiadłych, poważnych, zacnych obywateli; chętnie noszą kapelusze i kamizelki, zapuszczają brody i pykają fajki, a panie dekorują się falbankami.

Istnieje pogląd, że typowy Rak przypomina swoją twarzą Księżyc - tak jak się go rysuje na obrazkach, więc albo jest okrągłolicy niby Księżyc w pełni, albo ma twarz niemal wklęsłą z nosem, który wygląda, jakby był osobno doklejony, czyli ktoś taki przypomina z profilu sierp Księżyca na nowiu. (Taki właśnie profil ma Meryl Streep, najsłynniejsza gwiazda filmowa urodzona w Raku.) Oczy Raków są zwykle lekko wypukłe i przez to przywodzą na myśl oczy raków-zwierzątek umieszczone na wystających szypułkach. Mają też Raki krzaczaste brwi, spod których zerkają, ale nie wygląda to groźnie, lecz tak, jakby się chowały za firanką. (Takie brwi ma wielki polski Rak, Czesław Miłosz.)

Czułym punktem organizmu Raka jest żołądek, a patrząc ogólniej: układ pokarmowy. Choroby, nawet niekoniecznie te związane z trawieniem, zwykle u Raków zaczynają się od zaburzeń żołądkowych, a więc od niestrawności, zgagi, nudności, braku apetytu (albo, przeciwnie, od "wilczego" apetytu), lub od wstrętu do pewnych smaków i potraw. Przykrości, stres i napięcie odczuwają Raki właśnie żołądkiem i dlatego ten narząd jest u nich buforem, który pierwszy pada ofiarą choroby. Z drugiej strony, zaspokojone potrzeby żołądka są dla ludzi z tego znaku naturalną gwarancją dobrego samopoczucia i środkiem leczącym stres.

Raki są smakoszami i lubią delektować się jedzeniem - chociaż z racji swojej wrodzonej ostrożności wiedzą, ile zjeść im wolno i kiedy mają przestać. Starają się o to, aby jedzenie miało coś z uroczystości i żeby stresy i niepokoje codziennej walki o byt pozostawiać za progiem jadalni. Wspólne spożywanie posiłków jest też dla Raków naturalnym sposobem nawiązywania więzi z innymi ludźmi i wspólnota stołu jest dla nich niemal równie ważna jak związki krwi.

Instynkt macierzyński i ojcowski u Raków rozciąga się na zamiłowanie, z jakim hodują drobne zwierzątka: ryby w akwarium, chomiki i kanarki. Częstym hobby jest też ogrodnictwo. Japończycy, u których (jako narodu) znak Raka jest równie silny jak znak Skorpiona, wynaleźli arcy-raczą sztukę ogrodniczą: bonsai, czyli hodowanie miniaturowych drzewek w doniczkach. Mieć las (ojczysty krajobraz) w swoim domu, na parapecie - to spełnienie marzeń Raka!

Cień Raka (czyli komplet jego negatywnych cech) jest podejrzliwy, pamiętliwy i niewybaczający. Dochodzi jeszcze małostkowość, lękliwość, uraźliwość i gromadzenie negatywnych emocji i nastawień. Cień Raka (albo Rak przez swój cień opętany) tkwi w swoim zamknięciu i buduje zapory przeciw światu zewnętrznemu.

Jako że woda (żywioł znaku Raka) zbiera się w zagłębieniach, znak Raka przez to symbolizuje miejsca zagłębione i schowane: jamy, jaskinie, doliny rzek, mokradła, źródła i studnie. Najbardziej raczym miejscem są dna jezior. Poznałem kiedyś pewną kobietę, która mając sześć planet w Raku, była geologiem-sedymentologiem, czyli zawodowo zajmowała się badaniem osadów, gromadzących się na dnie jezior.

Z nauk tajemnych raczy charakter ma radiestezja. Z drugiej strony, uzdolnienia do radiestezji, jak się wydaje, wymagają silnej obsady znaku Raka w horoskopie urodzeniowym.

Dzieci, bawiąc się, z upodobaniem chowają się w jamkach i skrytkach. To kolejny przejaw znaku Raka.

W malajskiej legendzie, przekazanej przez angielskiego pisarza Rudyarda Kiplinga, Pierwszy Krab (czyli rak) imieniem Pau Amma, uruchamia przypływy i odpływy mórz, a kiedy dłużej nie może już igrać z morzem, pracę poruszania wód przejmuje od niego Księżyc.

W charakterze narodowym znak Raka silnie przejawia się u Niemców (przez lokalny patriotyzm, zamiłowanie do małej ojczyzny, po niemiecku Heimat), u Włochów (jako kult matki), u Japończyków, gdzie widoczny jest pod postacią plemiennej mentalności całego narodu.

Kiedy astrologowie mówią o "planetach", z nawyku dodają do tej grupy także Słońce i Księżyc. (W astrologii jest też specjalna nazwa dla Słońca i Księżyca: nazywa się je światłami.) Tymczasem Słońce jest czymś więcej niż planetą: jest gwiazdą, samodzielnym źródłem energii; Księżyc zaś jest czymś mniej niż planetą: jest satelitą jednej z planet, mianowicie Ziemi. Ale tak się dziwnie składa, że tarcze Słońca i Księżyca, widziane z Ziemi, są niemal dokładnie równej wielkości - mają tę samą średnicę. Dlatego od najdawniejszych pradziejów ludzie patrzyli na nie jak na dopełniająca parę ciał niebieskich, jak na dwie rzeczy biegunowo różne - ale zarazem podobne. Słońce i Księżyc przypominały im światło i cień, żar i chłód, ogień i wodę; widziano w nich także parę złożoną z mężczyzny i kobiety, albo z ojca i syna. (Polska nazwa "księżyc" pierwotnie znaczyła "mały książę", tak nazywano cienki sierp Księżyca po nowiu.)

Kiedy świeci Słońce, jest dzień - Księżyc świeci również w nocy. Dlatego skojarzono Księżyc z nocą. Kiedy Słońce zimą słabnie i nie wznosi się zbyt wysoko, Księżyc wtedy, przeciwnie, podczas pełni wznosi się najwyżej i świeci najsilniej. Stąd wydawało się, że Księżyc lubi nie tylko nocny, ale i zimowy chłód. Jeżeli skupić promienie Słońca (np. za pomocą wklęsłego zwierciadła), powstaje ogień i można zapalić kawałek drewna. Jeżeli to samo zwierciadło wystawić w nocy na światło Księżyca, pokryje się rosą. Dlatego wierzono, że Księżyc zsyła rosę (dokładnie tak, jak Słońce ogień) - i uogólniano ten wniosek, wierząc, że Księżyc w ogóle włada wodami. Mieszkańcy wybrzeży morskich zauważyli też, że podczas nowiu i pełni fale przypływu są najwyższe, więc znowu dostrzegano związek pomiędzy Księżycem a żywiołem wody.

Druga uderzająca właściwość Księżyca, to jego zmienność. Słońce świeci mniej więcej równomiernym blaskiem, a jego kształt, zawsze doskonałego kręgu, nie zmienia się. Inaczej Księżyc, który w ciągu 29 dni wyświetla swoje fazy, od zniknięcia na nowiu, przez cienki sierp, połowę tarczy, pełna tarczę podczas pełni - po czym następuje cofanie się jego wyglądu aż do następnego nowiu. Te zmiany kształtu i jasności są widoczne z dnia na dzień, i oczywiste były już dla najpierwotniejszych ludzi. Podczas gdy Słońce stało się kosmicznym wzorcem tego, co stałe i niezmienne, Księżyc był patronem rzeczy zmiennych: takich, które rozwijają się, rosnących i zamierających. Rozumiano to jako bliski związek Księżyca z istotami żywymi - zwierzętami i roślinami. A ponieważ zwierzę i roślina były dla dawnych ludzi o tyle ważne, o ile dostarczały pożywienia, Księżyc zaczął być rozumiany też jako patron żywności, bogactwa (ale tego konkretnego, które da się spożyć) i dobrobytu.

Ogół spraw związanych z Księżycem zamyka się w logiczną całość, kiedy dodamy do tego kobietę. Logika ludzi pierwotnych działała bezbłędnie. Księżyc "rządzi" żywymi istotami, opiekuje się ich płodnością, ich rozmnażaniem się - kobieta sama jest płodna i rodzi nowe istoty. Pomnażanie się i wzrastanie żywych istot wymaga czekania, wymaga czasu - Księżyc jest naturalnym zegarem, który swoimi fazami odmierza czas. Uderzająca jest zbieżność tych czasowych cykli: miesiąca faz Księżyca i miesiąca cyklu menstruacyjnego kobiet. Dlatego uznano Księżyc za coś w rodzaju przedstawiciela żeńskiego rodzaju na niebie.

Dawni Chińczycy wszystkie rzeczy związane ze Słońcem nazwali jednym pojęciem jang - co znaczy "jasny-ciepły-suchy-słoneczny-górny-męski-władczy-niebiański-idealny-niezmienny"; wszystkie zaś rzeczy związane z Księżycem objęli jednym pojęciem in, co znaczy z kolei: "ciemny-chłodny-wilgotny-księżycowy-dolny-żeński-poddańczy-ziemski-materialny-zmienny". Wszystko to, co miało naturę in, było (w myśl chińskiego światopoglądu) surowcem, tworzywem, formowanym przez twórczą wolę pierwiastka jang.

Także wszystko, czego było wiele, uważano za podległe Księżycowi - dlatego, że Księżyc był widziany w wielu postaciach - jako sierp, jako półksiężyc, jako pełnia. Słońce, które zawsze wyglądało jednakowo, patronowało temu, co jest jedno. Z tej przyczyny lud miał naturę in - księżycową, zaś władca musiał mieć naturę jang - słoneczną. Zgadzało się to również z praktykami patriarchalnego wielożeństwa: godziło się, żeby żon, jako istot mających księżycową naturę in, było wiele, natomiast mąż (jang, Słońce) mógł być tylko jeden. (Związek wielu mężczyzn z jedna kobietą wydawał się więc czymś przeciwnym naturze.)

Całkiem niedawno te pradawne skojarzenia różnych składników świata ze Słońcem i Księżycem rozważał na nowo filozof i astrolog Światosław Florian Nowicki. Wszystko to, czego obrazem w astrologii jest Słońce, nazwał on samowiedzą. To, co kojarzy się z Księżycem, nazwał on życiem. Dwa przykłady pomogą zrozumieć te pojęcia. Wyobraźmy sobie dwóch wojowników, którzy ścierają się w pojedynku. Jeden z nich myśli o swoim honorze, o sławie, o ideałach, z jakimi ruszał do boju - a więc najważniejsza dla niego jest samowiedza. Drugiego interesuje głównie własna skóra, żeby nie bolało, jak zostanie zraniony, a także żeby w razie zwycięstwa nabrać łupów. Ten wyżej ceni życie. Jasne jest, że ten pierwszy chętniej zginie (wybierając samowiedzę zamiast życia) - a ten drugi chętniej się podda (wybierając życie zamiast samowiedzy). I drugi przykład. Weźmy dwóch studentów ekonomii. Jeden studiuje, przez ciekawość i poznawczą pasję - bo interesuje go, "jak to działa", i dlaczego jedne narody są bogate, a drugie cierpią biedę. Drugi zaś student studiuje tę samą ekonomię, gdyż uznał, że to jest skuteczny sposób, aby potem szybko dorobić się dużych pieniędzy. I znowu: dla tego pierwszego ważniejsza jest samowiedza - dla drugiego życie. To duża sztuka, umieć - w różnych zjawiskach z życia, i w różnych konfiguracjach planet w horoskopie - rozpoznawać samowiedzę i życie.

Księżyc jest więc w astrologii patronem życia (a Słońce - samowiedzy). Co jednak składa się na to najogólniejsze pojęcia życia? Jest to więc cała nasza biologia. A zatem narodziny, a wcześniej seks, poczęcie i ciąża. Należy tu też macierzyństwo. Karmienie dzieci, opieka nad dziećmi, wychowanie dziecka; a później jego szkolna nauka. Same dzieci również, jako takie, są magicznie spokrewnione z Księżycem i kiedy Księżyc jest aktywny w horoskopie pewnego człowieka, z pewnością w jakiś sposób będzie on miał do czynienia z dziećmi.

Do domeny Księżyca należy również środowisko, w którym dzieci wzrastają i ma miejsce ludzkie rozmnażanie się - a wiec rodzina. (To wyjaśnia, dlaczego znak Raka, którego władcą jest Księżyc, zawsze astrologom kojarzy się życiem rodzinnym.) Rodzina polega na związkach krwi, na pochodzeniu od tych samych przodków, którzy kiedyś, kochając się, poczynali dzieci. Jest to więź biologiczna - czyli życie, a więc Księżyc.

Oprócz rodziny, do władztwa Księżyca należy też konkretne miejsce, gdzie to rodzinne życie się toczy - a więc dom wraz z ojcowizną, własnym i dziedzicznym obszarem ziemi. Księżycowy charakter mają też więzi sąsiedztwa - czyli bycie razem na tym samym kawałku ziemi. (W astrologii przejawia się to tak, że ludzie z silnym Księżycem w horoskopie wolą zostać wójtem lub dyrektorem szkoły w swojej własnej gminie, aniżeli robić karierę gdzieś w dalekim świecie.)

Księżycowym zajęciem jest pomaganie wszelkim małym istotom w rozwoju, wzrastaniu, rozmnażaniu się. Dlatego z Księżycem związana jest uprawa ziemi (a jeszcze bardziej - ogrodnictwo, gdyż ogród jest... ogrodzony, jest zamkniętym obszarem, zamknięte wnętrza należą do księżyca; a praca na otwartym polu w astrologii za bardzo kojarzy się ze Słońcem.) Księżycowe zajęcia to także hodowla zwierząt (ale raczej tych mniejszych), pszczelarstwo, rybactwo, wędkarstwo.

Dbanie o dom polega też na ściąganiu do domu różnych skarbów i zdobyczy, a więc kolejnym księżycowym zajęciem będzie kolekcjonerstwo. Jakie konkretnie przedmioty się kolekcjonuje, to już jest mniej ważne.

I wreszcie - chociaż to nie koniec listy; jak widać, wielka rozmaitość rzeczy kojarzy się astrologom z Księżycem - do księżycowej dziedziny życia należy zdrowie i ciało. Czyli dbałość o zdrowie, dbałość o swoją fizyczna formę (ludzie z silnym Księżycem będą swoje ciało dopieszczać, ci ze słabym księżycem będą je lekceważyć). Dbałość o urodę. Sztuka kulinarna i stosowanie diety. Leczenie, znajomość chorób i sposobów zaradzenia im, także: uzdolnienia uzdrowicielskie.

Kiedy się to wszystko zrozumie jako jedną całość, to jasnym się staje, dlaczego leczeniem w dawnych zajmowały się kobiety-wiedźmy, a rośliny, zioła służące jako leki, miały być zbierane w nocy, z rosą - i koniecznie podczas pełni, czyli w tym czasie, kiedy Księżyc jest najsilniejszy.

Kiedy się to wszystko zrozumie jako jedną całość, to jasnym się staje, dlaczego leczeniem w dawnych zajmowały się kobiety-wiedźmy, a rośliny, zioła służące jako leki, miały być zbierane w nocy, z rosą - i koniecznie podczas pełni, czyli w tym czasie, kiedy Księżyc jest najsilniejszy.

Substancja Marsa (możemy ja nazwać dla zabawy "martyną") wzmaga agresję i chęć do wysiłku, ruchu, pokonywania przeszkód. Substancja jowiszowa ("jupiteryna") pobudza do śmiechu, zadzierania nosa i wynoszenia się ponad innych, a ponadto wywołuje wielkie ambicje. "Saturnina" czyni człowieka poważnym, nieśmiałym i skupionym. Substancja Wenus (chyba trzeba ją brzydko nazwać "weneryną") - czyni kochliwym, ugodowym i łasym na smakołyki. Może rzeczywiście powstanie kiedyś astro-bio-chemia, która wyekstrahuje te substancje, i na smutki będziemy łykać tabletki jupiteryny, a kiedy ogarnie nas złość na kogoś, będziemy się ratować weneryną?

A jak działa "lunatyna", czyli ta (nieznana jeszcze chemikom!) substancja księżycowa? Czyli, mówiąc po prostu, jakie zmiany w psychice człowieka wywołuje Księżyc, kiedy jest silny i wywiera dominujące wpływ na osobowość? Księżycową osobowość można nazwać (w przenośni) osobowością młodszego brata. O co tu chodzi? Otóż los najstarszego dziecka w rodzinie jest nie do pozazdroszczenia. Jest pierwsze, a pierwszemu zawsze najtrudniej. Za to młodsze dziecko już ma w tym starszym oparcie - ale i rywala. Rodzice na starszym przećwiczyli już trudna sztukę wychowywania dzieci, więc teraz do tego młodszego podchodzą z mniejszym stresem. Starszy brat (lub siostra) przyzwyczajony jest być sam - dla młodszego, przeciwnie, naturalne jest bycie w gromadzie (lub tylko w parze). Za starszego zawsze można się schować - ale i można też zręcznie zwalić na niego winę. Starsi bracia są surowi, toporni, nieokrzesani - młodsi wygadani, obrotni, dyplomatyczni - potrafią się wyłgać i kogoś przechytrzyć. A przy tym biorą świat dużo mniej serio, aniżeli ci starsi.

Otóż Księżyc działa na dusze ludzką tak, jakby chciał ja przerobić na osobowość młodszego brata. Ludzie księżycowi żyją zawsze dla kogoś i wobec kogoś. Ich świat nie jest "dośrodkowy", a ich własna osoba nie jest pępkiem świata, nie jest czymś odrębnym, oddzielonym, zasadniczo różnym od całej reszty. (Co zdarza się i jowiszowcom, i marsowcom, i saturniarzom, którzy często czują się kimś jedynym w swoim rodzaju.) Księżycowcy z natury są demokratami! Czują się jednymi z wielu, członkami rodziny, szkolnej klasy, częścią rodzinnej wioski lub dzielnicy. W drużynach piłkarskich łatwiej im grać gdzieś w środku niż stawać oko w oko z groźnym bramkarzem. Jeśli księżycowiec jest szefem, większość czasu będzie spędzał na konsultacjach z pracownikami. Największym ich wrogiem jest samotność (ulubiona przez saturniarzy, obojętna marsowcom, znośna dla jowiszowców), bo sensem i smakiem życia są dla nich drudzy ludzie.

Wspólnota z ludźmi wymaga komunikowania się z nimi. Księżycowa wspólnota jest ponadto przede wszystkim wspólnotą uczuć. Dlatego ludzie z dominującym Księżycem w horoskopie uwielbiają mówić o tym, co czują, czyli komunikować swoje uczucia. Mają silną potrzebę zwierzeń, otwierania się przed innym (innymi), robienia sobie psychoanaliz i spowiedzi. (Czego z kolei nie znoszą osoby z dominantą marsowo-saturnową albo plutoniczną.) A od zwierzeń i "długich nocnych Polaków rozmów" już krok tylko do spisywania swoich wynurzeń. Dlatego silny Księżyc w horoskopie jest typowym wskaźnikiem uzdolnień literackich i poetyckich. Wśród naszych Wieszczów przykładem jest tu Juliusz Słowacki, przy którego urodzeniu piękny Księżyc (w znaku Raka) świecił w samym medium coeli. Michel Gauquelin w swoich masowych badaniach statystycznych horoskopów istnienie osobowości księżycowej ("osobowości młodszego brata") stwierdził właśnie najpierw wśród literatów i poetów.

To, co napisałem powyżej o osobowości księżycowej, wielu Czytelnikom zapewne przypomina to, co się pisze o niektórych znakach zodiaku. Bo rzeczywiście niektóre znaki zodiaku mają bardziej księżycowy charakter od innych. Oprócz Raka (Rak to domicilium czyli własny znak Księżyca) są to: Ryby, Bliźnięta, Waga i Byk. Wodnik też ma znaczne księżycowe zabarwienie. Ale i pozostałym znakom można przypisać ich księżycową stronę, która ujawnia się u ludzi, kiedy w ich horoskopie silny jest jednocześnie sam księżyc i ten właśnie znak zodiaku.

I jest jeszcze ciemna strona Księżyca - kiedy w horoskopie Księżyc odbiera złe wpływy innych planet, albo kiedy horoskop z dominującym Księżycem zawiera ponadto jakieś niekorzystne układy innych planet. Co jest wtedy wynikiem? Żale. Smutki. Nostalgie. Niemożność znalezienia dla siebie miejsca na ziemi (tak było właśnie ze Słowackim!). Depresje. Uleganie złym wpływom innych ludzi. Wywieranie złego wpływu na innych. Chodzenie przez życie jak "pijane dziecko we mgle". Wysysanie energii z innych - albo wystawianie się samemu na żer energetycznym wampirom.

Niektórzy astrologowie nie wierzą, żeby to mogła być sprawka poczciwego Księżyca, i aby jakoś wytłumaczyć te złe wpływy, wymyślili "ciemny księżyc" - ma to być albo drugie ciało niebieskie krążące wokół Ziemi, albo drugie ognisko orbity Księżyca, i nazwali je Lilit, na cześć żeńskiego demona, z którym w raju obcował Adam, zanim Bóg stworzył Ewę.

Edytowane przez NimfaWodna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim Lew trafił do zodiaku, był zwierzęciem mocy, atrybutem Bogini Matki w najdawniejszych kulturach Bliskiego Wschodu. Bowiem przed epoką bogów patriarchalnych, gniewnych i brodatych, takich jak Zeus i Jahwe, była epoka Wielkiej Bogini. To ona rządziła pogodą, urodzajem, płodnością, piorunami i Słońcem, była też Panią Zwierząt, a najpotężniejszy zwierz - lew - strzegł jej tronu. Pod imieniem Inana lub Isztar była czczona w dawnej Mezopotamii i wyobrażana z lwami u stóp. Potem, kiedy kobiece kulty podupadły, Słońce wraz z jego zwierzęciem, lwem, zaczęto uważać za wcielenie bóstwa męskiego. Tak jest do dziś w astrologii: Słońce jest głównym ciałem niebieskim niosącym energię męską-czynną-pozytywną, czyli jang, zaś Lew, już jako znak zodiaku, pozostał zwierzęciem Słońca.

Lew to także gwiazdozbiór, którego główna gwiazda, Regulus, leży prawie dokładnie na ekliptyce, czyli na rocznej drodze Słońca na niebie. W najdawniejszym zodiaku mezopotamskim, jaki się daje obecnie zrekonstruować, Słońce wchodziło do gwiazdozbioru Lwa z początkiem lata. (Dziś jest inaczej, gdyż przesilenia słoneczne poprzesuwały się względem gwiazdozbiorów.)

Znak Lwa przynależy do żywiołu Ognia, razem z Baranem i Strzelcem. W tej trójce zajmuje miejsce środkowe: Baran, to jakby młody wojownik, który zwycięża i wywalcza sobie łupy. Po nim przychodzi Lew, który włada niczym król, zbiera zaszczyty i pochwały; dalej idzie Strzelec: prawnik i nauczyciel, który poprzez prawo utrwala to, co zdobyli tamci, a poprzez nauczanie przekazuje wartości młodemu pokoleniu. To właśnie mają na myśli astrologowie, kiedy zaliczają Lwa do znaków stałych, Barana do kardynalnych, a Strzelca do zmiennych.

Cechy, których znak Lwa dostarcza w horoskopie, to: optymizm, szczerość, wiara w siebie, przekonanie o własnej wartości, wola bycia pierwszym (i jedynym, wyjątkowym), hojność, dar energetyzowania i bodźcowania innych ludzi, pewność siebie, otwartość, psychiczna stabilność. (Oczywiście w życiu bywa inaczej: bywają Lwy lękliwe, niepewne i zahukane, ale to nie znak Lwa temu jest winien, tylko jakieś inne, obce domieszki.) Negatywne cechy Lwa, to: egoizm, zadufanie, pchanie się przed innych, protekcjonalny stosunek do ludzi, powierzchowność, pycha, nadymanie się, snobizm.

Lew jest wdzięcznym przedmiotem obserwacji i studenci kursów astrologii najłatwiej i najszybciej uczą się rozpoznawać właśnie ludzi z tego znaku. Dlaczego? - Bo Lwy, tak mężczyźni jak i kobiety, robią wszystko, aby rzucać się w oczy. Najgłośniej mówią, są najciemniej opaleni, noszą wielkie napuszone czupryny (albo, przy dzisiejszej modzie męskiej, specjalnie nabłyszczane łysiny), panie stosują krzykliwy makijaż, najwyższe obcasy i kontrastowo zestawione kolory. Mają też rzadki dar wyglądania na wyższych i większych niż są naprawdę. W rozmowach wciąż wracają do ich ulubionego tematu: ich samych. Lew co drugie zdanie zaczyna od słów: "A bo ja..." Nie zauważa, kiedy od zwykłej wymiany zdań przechodzi do chwalenia się, pysznienia i autoreklamy. Można im pozazdrościć dobrego mniemania o sobie i dobrego samopoczucia!

Lwy, znakomicie radzące sobie, kiedy im sprzyja fortuna, gorzej i trudniej od innych znaków znoszą niepowodzenia, niedostatek, życiowe dołki. Wtedy marnieją w oczach, popadają w dziwactwa i czynią wrażenie żyjących w urojonym świecie.

Ludzie z silnym znakiem Lwa w swoim horoskopie urodzeniowym coś mają w twarzy z popularnych wyobrażeń lwa oraz słoneczka z promieniami: mają zwykle zaokrągloną, pucołowatą twarz, wyeksponowane policzki, wypukłe czoło; oczy, które robią wrażenie okrągłych (a nie migdałowatych lub szparkowatych) i są osadzone na wierzchu (nie głęboko, ani nie ukryte za wiszącymi brwiami, jak u Raków i Skorpionów). Częste są kędzierzawe włosy, ale u mężczyzn-Lwów łysina jest pospolitsza niż przeciętnie. Swoja ogólną postawa i wyglądem Lwy czynią wrażenie promiennych i otwartych. Mają nawyk "zadzierania nosa" i wysuwania naprzód podbródka, co związane jest z ogólną skłonnością do przybierania imponujących i bohaterskich póz.

Otyłość u Lwów zdarza się, choć umieją swą nadwagę nosić z gracją. Urodzeni w tym znaku zwykle są łasuchami, uwielbiają słodycze i inne smakołyki, więc utrzymanie linii przychodzi im z wielkim trudem. Z drugiej strony mają szybką przemianę materii, więc objadanie się długo uchodzi im bezkarnie. Jednakże są też ambitni i jeśli tylko powezmą mocne postanowienie żeby schudnąć, to dopną swego, choćby mieli jeść samą sałatę.

W myśl tradycyjnej astrologicznej anatomii, znakowi Lwa przyporządkowane jest serce i krew, ogólniej zaś: to co w ciele zajmuje centralne położenie (niby Słońce wśród planet), a więc także przepona, splot słoneczny (nazwa ta ma ewidentnie astrologiczne pochodzenie!), żebra i piersiowy odcinek kręgosłupa. To przyporządkowanie oznacza, że napięcia i stresy u Lwów gromadzą się przede wszystkim w tym środku ciała. Na negatywne bodźce Lwy reagują podnoszeniem się ciśnienia, przekrwieniem twarzy, poczuciem nadmiernego gorąca i przegrzania, oraz napięciami mięśni przepony. Równie częsty u Lwów sposób reagowania na stres, to usztywnienie kręgosłupa na odcinku piersiowym. Ludzie tego znaku wyglądają wówczas, jakby chodzili zamknięci w ochronnym pancerzu lub osłaniali się klatka piersiową niby tarczą.

Lwy nie są wdzięcznymi pacjentami, gdyż trudno akceptują jakikolwiek przymusowy reżim dnia i dietę, a także nie zawsze wierzą lekarzom - wolą domowe rady przyjaciółek. Rola chorego, czyli osoby, która pozostaje pod opieką i jest zależna od innych, jest im z natury wstrętna. Odruchowo wolą być zdrowymi - przez co jednak uporczywie, nawet sami przed sobą, nie przyznają się do swoich dolegliwości albo je lekceważą. Fakt, to naiwne i dziecinne - ale Lwy właśnie takie są.

Cień Lwa, czyli postać mająca w komplecie negatywne cechy tego znaku, jest istotą zapatrzoną w siebie, wywyższającą się, postrzegającą innych jako tych, którzy mają go podziwiać i spełniać jego kaprysy. Tych, którzy nie chcą uznać go za numer jeden, uważa za idiotów niegodnych uwagi. Jeśli pewien Lew da się owładnąć swojemu cieniowi, staje się megalomanem, w dodatku leniwym, jako że sam nic nie zrobi - to inni mają mu usługiwać.

Wśród zjawisk społecznych, znak Lwa ma związek z władzą, a w szczególności z władzą sprawowaną na pokaz: z tytułami, honorami, paradami, staniem na trybunie, sztandarami i orderami. Można powiedzieć, że Lew to władca tytularny, podczas gdy rzeczywistą kontrolę sprawują przebiegłe Skorpiony i uczone Panny. Wszelkie pompy, ceremonie, procesje i gale to właśnie domena znaku Lwa. Symbolicznie znakowi Lwa podlega też teatr oraz film. Lwi charakter ma zjawisko gwiazd filmu i estrady. Rzeczywiście, stać na podium i być bóstwem dla milionów wielbicieli składających hołdy, to ostateczne marzenie każdego Lwa.

W polityce ze znakiem Lwa kojarzy się monarchia, a jeszcze bardziej ustrój zwany cezaryzmem, który ma miejsce wtedy, kiedy przywódca swoją osobą firmuje całe państwo. W tym sensie cezarystami byli Mussolini we Włoszech, Franco w Hiszpanii, i Gierek w Polsce, jak również pewne cechy cezaryzmu mają rządy Jana Pawła II w Kościele.

Lew to taki szczególny władca, który marnieje bez innych ludzi, bez ich towarzystwa, bez słuchania komplementów i bycia w centrum uwagi. (Z pewnością znacie niejednego Lwa który "ducha wyzionie" byleby tylko dopchać się do środka - na pewnym zgromadzeniu). Do wywyższania się służy Lwu jego dwór, jako że Lwy żyją otoczone wianuszkiem wielbicieli.

Gdy chodzi o dom, uwaga Lwa skupia się na gankach, przedsionkach i westybulach, a najlepiej, jeśli do nich prowadzą schody, na szczycie których stojąc Lew oczekiwać będzie gości. Budowanie mieszkań z ciasnymi przedpokojami krzywdzi Lwy, dla których właśnie przedpokój, sień, czyli ta przestrzeń, gdzie się wita gości i zdejmuje płaszcze, jest ważniejsza od pokojów mieszkalnych. Mieszkanie Lwa mogłoby składać się z jednego wielkiego westybulu-salonu i kilku mniej ważnych użytkowych pokoików po bokach.

W horoskopach zdarzeń znak Lwa i planety w nim będące kojarzy się z miejscami wyniosłymi i słonecznymi; a także z miejscami naładowanymi energią ognia; może to być zwykły piec lub kominek w domostwie.

Lwie kraje, czyli te, których narodowy charakter zgadza się z omawianym znakiem, to przede wszystkim Francja, ze względu na swoje zamiłowanie do pompy i centralizmu, i przekonanie, że (wciąż) jest się najważniejszym punktem świata. Znak Lwa silny jest też w Iranie, w Meksyku, a po sąsiedzku w Czechach. Wśród stanów USA Lwem - z racji swojej megalomanii - jest Teksas.

Z planet w znaku Lwa, oprócz Słońca - władcy znaku, silny (wywyższony) jest Neptun; jako że wspólną Lwu i Neptunowi dziedzina życia jest udawanie: czyli gra na pokaz i budowanie ułudy. Kto oglądał, choćby na filmie, karnawały w Brazylii, bez trudu zobaczy tam współdziałanie Neptuna i Lwa. Wielu astrologów uważa także, że w Lwie silna jest Wenus.

Metalem Słońca, a więc i znaku Lwa, jest złoto. Kartami tarota, wyrażającymi podobne co Lew idee, są: Słońce (atut nr 19) i Moc (atut nr 11). Wśród małych arkanów tarota najbardziej znak Lwa przypominają: Czwórka, Szóstka i Dziesiątka Kijów. Spośród 64 heksagramów Księgi Przemian (I-Cing) najbardziej lwi jest heksagram nr 55. Obfitość, z wyrocznią: "Król osiąga obfitość. Nie smuć się. Bądź jak Słońce w południe."

O Słońcu wiele zostało napisane wcześniej w rozdziale o Księżycu, jako że oba te światła tworzą nierozłączne przeciwieństwa (czyli syzygia) i nie można zrozumieć symbolicznych ekwiwalencji Księżyca bez Słońca i odwrotnie.

Tu wymienię ponadto, że w państwie Słońcu odpowiada cesarz, król lub inny władca-suweren, a we współczesnych demokracjach prezydent. W społeczeństwie ekwiwalentem Słońca są ludzie samodzielni i niezależni, tacy, którym inni podlegają; tacy, którzy mają wpływy i śmiało wygłaszają swoje opinie. W firmie jej lokalnym Słońcem jest jej szef, i to raczej suwerenny właściciel niż wynajęty zarządca. Charakter Słońca mają też słynni aktorzy filmu i teatru i gwiazdy estrady, jak i w ogóle ludzie, którzy urabiają opinię publiczną i w świetle których grzeją się masy.

W organizmie człowieka równoważnikiem Słońca jest serce, a także środkowy punkt ciała, który subiektywnie odczuwamy właśnie w środku klatki piersiowej w okolicy serca. W miejscu tym znajduje się słoneczna czakra zwana anahata.

Metalem Słońca jest żółte, jasne, połyskliwe i niezmienne złoto. Kolorem Słońca jest żółty, złoty, pomarańczowy.

Cechą, która w nowoczesnej psychologii odpowiada Słońcu (tak, jak jego wpływy rozumieją astrologowie) jest przeciwieństwo neurotyzmu, a więc psychiczna stabilność, pewność siebie, poczucie, że się wie, optymizm, dar udzielania tej pewności siebie innym.

Silne Słońce w horoskopie urodzeniowym oznacza też, że dany człowiek więc, dokąd idzie, że odruchowo czuje swoje życiowe powołanie - choćby na tle społecznym było ono bardzo skromne.

Ludzie z silnym Słońcem zostają naturalnymi przywódcami, a od przywódców jowiszowych (gdyż Jowisz działa podobnie) różnią się swoim spokojem, umiarem i brakiem skłonności do przesady i nadmiernych ambicji.

Miejsca nacechowane Słońcem to pałace władców, centralne place w mieście i wszelkie wielkie budowle, w których mieszka chwała danego państwa, miasta czy narodu. W Rzymie jest nim bazylika św. Piotra, w Paryżu Wieża Eiffela, w Moskwie kreml.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znak Panny wziął swoje miano od gwiazdozbioru o tej samej nazwie (który obecnie, na skutek precesji, przesunął się do znaku Wagi). Po łacinie Panna nazywała się Virgo, po grecku Parthenos, co oznaczało zarówno dziewicę jak i po prostu młodą kobietę. Gwiazdozbiór ów uważano za obraz młodzieńczej bogini płodności, życia i urodzaju, patronki misteriów: Cerery u Rzymian, Demeter u Greków, Izydy u Egipcjan. W Babilonie czczono ją pod imieniem Szala lub Szalasz. Boginię te wyobrażano z kłosem w dłoni, którym była najjaśniejsza gwiazda, zwana Spica czyli Kłos, leżąca niemal dokładnie na ekliptyce. W starożytności gwiazdozbiór zwano też inaczej "bruzdą", co przywoływało obraz pola zaoranego pod siew.

Głównym hasłem znaku Panny jest: porządek. Świat według Panny składa się z oddzielnych szufladek, do których są zapakowane różne rzeczy, i dokładnie wiadomo, co do której szufladki jest przypisane. Najlepiej to wytłumaczyć na przykładach. Tak więc, działanie znaku Panny realizuje księgowy, starannie zapisując (co do grosza!) każdy wydatek i przychód swojej firmy. Jak Panna postępują językoznawcy, starannie odróżniając, kiedy pisać ó, a kiedy zwykłe u; oraz kiedy nie jest pisane razem, a kiedy osobno. Energią znaku Panny zasilany był Karol Linneusz, kiedy opisywał każdy gatunek zwierzęcia i rośliny, każdemu nadając podwójną łacińską katalogową nazwę, np. Parus major czyli sikora bogatka. Wszędzie tam, gdzie trzeba utrzymywać porządek i czystość, gdzie podłoga lśni, składniki są odmierzane pipetą, i gdzie patrzy się przez mikroskop, tam działa znak Panny.

Pod opieką znaku Panny znajdują się magazyny i archiwa, biblioteki i katalogi, apteki i laboratoria, a także działy księgowości i finansów, oraz uczelnie, gdzie bez przerwy kształcą się intelektualiści-mózgowcy.

Życiowe zasady Panny, to dokładność, precyzja, szczegółowość, bezbłędność, porządek (już o tym była mowa), planowanie, higiena, rozsądek, dyscyplina, panowanie nad sobą, skromność i trzymanie się w ramach ("od-do").

Tak więc trzy cechy są dla znaku Panny kluczowe: zamiłowanie do porządku, kierowanie się rozsądkiem i wysoka inteligencja. Panny nie znoszą bałaganu i wszystko - rzec tak można - trzymają w osobnych przegródkach. Nie ulegają porywom serca ani szaleństwom. Rozum jest dla nich ważniejszy niż uczucia i zanim coś zaczną czynić, wpierw dobrze pomyślą. Panny także łatwo się uczą, mają dobrą pamięć i dobrze sobie radzą tam, gdzie trzeba podporządkować się dyscyplinie, regulaminom i przepisom. W szkole łatwo i chętnie uczą się gramatyki i matematyki (bo obie te nauki zaprowadzają porządek w świecie), dobrze im idzie chemia (bo mają cierpliwość, są uważne, nie mylą się i wlewają kwas do wody, a nie na odwrót), a także elektronika i inne sztuki techniczne wymagające cierpliwości i precyzji. Rajem dla Panien, zwłaszcza tych płci męskiej, są komputery.

Panny chyba najlepiej - ze wszystkich znaków zodiaku - radzą sobie w warunkach sztucznej, technicznej cywilizacji (gdzie marnieją Baran i Ryba) i nic dziwnego, że ten znak jest najczęstszy wśród laureatów Nagrody Nobla. Ubierają się skromnie, ale praktycznie i wygodnie, w ich domach, kuchniach i łazienkach panuje ład i czystość, choć raczej nie widać tam ręki artysty, jak u Byków i Wag. Nie znoszą tego, co zbyt wielkie, więc nawet mając duże pieniądze, zadowalają się skromnymi warunkami i niewielkim metrażem. Główną wadą Panien jest krytykowanie, zrzędliwość, czepianie się szczegółów. Ci, którzy nie lubią Panien, mają im za złe, że się przy nich nudzą.

W charakterze ludzi o dominującym znaku Panny rozum i rozsądek bierze górę nad uczuciami. Panna najpierw widzi i myśli, potem dopiero czuje.

Znak Panny przypisany jest żywiołowi Ziemi. Żywioł Ziemi w wykonaniu Panny przyjmuje postać tego, co wymierne, policzalne, konkretne, trwale i uporządkowane. (Kiedy patrzymy na żywioły ezoterycznym okiem, widzimy, że ani Powietrza, ani Wody, ani tym bardziej Ognia uporządkować się nie da!) Dzięki właściwościom żywiołu Ziemi istnieją oddzielne przedmioty o ostro zarysowanych krawędziach, ściankach i granicach. Właśnie znak Panny jest specjalistą od takich ostro zaznaczonych granic i od rzeczy leżących osobno. Takie osobne rzeczy dają się policzyć; i dlatego ludzie z silnym znakiem Panny mają zdolności matematyczne, jak również cała matematyka należy do królestwa znaku Panny.

Przy urządzaniu mieszkań i w ogóle przestrzeni Panny cechuje pewien minimalizm i schematyzm. Lubią ściany, na których nic nie wisi i podłogi, na których stoi tylko to, co niezbędne. Patrząc na każdy pokój Panny od razu wiadomo, do czego on służy. Dobrze znoszą brak miejsca, bo każdy kącik potrafią wykorzystać optymalnie.

Cień Panny, czyli symboliczny "demon" zbierający w sobie wady tego znaku, jest minimalistą: wystarcza mu jedno ubranie, wciąż od nowa prane i to ręcznie, bo szkoda na pralkę; będzie wyjadać resztki i oszczędzać na telefonach dzwoniąc wyłącznie z pracy - i temu podobne. Cienie Panien wszystko chowają i chomikują, bo się przyda, i stosują w życiu śmieszne rytuały. Przesadnie też dbają o zdrowie, wciąż się leczą i chorują z urojenia.

Co do wyglądu i budowy fizycznej, Panny idą raczej w mózg, a nie w ciało, więc zwykle mają ciała skromnych rozmiarów. Kości mają drobne, wzrost przeciętny. Łatwiej chudną niż tyją, tym bardziej, że potrafią pohamować swój apetyt i narzucić sobie dyscyplinę także co do jedzenia. Mężczyźni-Panny raczej nie mają imponujących mięśni, kobiety zaś szczególnie wybujałych kobiecych wypukłości. Ciekawe, że wiele szczegółów ciała u Panien jest wąskich: wąska, mała szczęka, wąski nos, niezbyt szeroka klatka piersiowa. Twarz częściej pociągła niż okrągła. Typowe dla tego znaku są oczy wąsko wykrojone i trochę skośne, jakby u lisa. Skóra i włosy przeważnie mają skłonność do wysuszania się. Poza tym - Panny trzymają się w normie.

Czułym punktem znaku Panny jest układ trawienny, zwłaszcza jego dalsza część, za żołądkiem, a więc jelita, śledziona i woreczek żółciowy. Ponieważ sygnały dochodzące z tych narządów do świadomości są dużo słabsze, niż te idące np. z głowy (Baran), gardła (Byk) lub z oskrzeli (Bliźnięta), to Panny mają w ogóle skłonność do uważnego wsłuchiwania się w swój organizm i wychwytywania najmniejszych podejrzeń o to, że coś dzieje się nie tak. Na stres zaś reagują w pierwszym rzędzie jelitowymi dolegliwościami: wzdęciem, zaparciem, rozwolnieniem, nadmiernymi wiatrami. A ponieważ są to wszystko sprawy mało estetyczne i źle widziane w towarzystwie, więc Panny już jako małe dzieci wcześnie uczą się skrupulatnie przestrzegać higieny, dbać o czystość i nie pakować do buzi byle czego. W starszym wieku z tego rozwija się ostrożność, przezorność, zamiłowanie do porządku, dbałość o zdrowie, a także pewna sterylność, która dotyczy całego trybu życia Panien. Panny poruszają się tak, żeby jak najmniej się ubrudzić i ograniczyć kontakt z tym, co zagrażające i nieznane.

Zalecenie dietetyków dla Panien są proste: potrawy powinny być jak najlżejsze, najbardziej lekkostrawne i z naturalnych produktów. Pannom zdarza się popadać w jednostronność i to właśnie z tego znaku pochodzą ci, którzy jedzą np. wyłącznie pszenicę gotowaną na parze albo same owoce. Kiedy już Panna zachoruje, zdawałoby się, że będzie wdzięcznym pacjentem, bo leczyć się lubi, z dużym znawstwem poddaje się kuracjom i w medykach odnajduje bratnie dusze. Kłopot jest taki, że budzi się w niej wtedy zosia-samosia, co to sama wszystko potrafi i wszystko wie lepiej - lepiej nawet niż lekarz. A jeśli lekarz ma inne zdanie niż Panna, konflikt interesów gotowy.

Światosław Florian Nowicki opisał jak znak Panny powstaje z ewolucji poprzedniego znaku, Lwa. Lew jest samowolnym władcą, Panna zaś to taki władca, który rządzi swoim światem dlatego, że ów świat poznał i zrozumiał, i odtąd nie chce już rzeczy, które byłyby (z punktu widzenia obiektywnych praw) niemożliwe. Był zresztą taki filozof, który mówił to samo tylko innymi słowami: że wolność to uświadomiona konieczność. Nazywał się Georg Hegel i miał Słońce w Pannie.

Nasza cywilizacja coraz bardziej upodabnia się do panieńskich wzorów: tępimy bakterie, zakładamy katalogi wszystkiego, co da się policzyć i opisać; coraz więcej rzeczy obserwujemy przez mikroskop, coraz więcej czasu spędzamy na nauce, coraz większy obszar życia regulujemy szczegółowymi przepisami.

Ze względu na mózgowość znaku Panny, jego władcą w astrologicznym systemie jest Merkury. Ale kiedy się przyjrzeć planetom widać, że znak ten posiada też mnóstwo właściwości Saturna.

Naprzeciwko Panny leży znak Ryb, który reprezentuje wartości dokładnie przeciwne panieńskim: w świecie Ryb granice są zatarte, wszystko miesza się ze wszystkim, panuje słodki bałagan (taki jak w naturze), a rozum jest ledwie pokornym sługą uczuć i intuicji.

Charakter znaku Panny najsilniej jest widoczny w charakterze narodowym Niemców (punktualność, precyzja, zamiłowanie do pracy i fachowości, maniackie wymyślanie i przestrzeganie przepisów) oraz Amerykanów (obsesja na punkcie czystości, błysku i higieny, skrajny racjonalizm w urządzaniu swojego życia). Wiele z Panny mają też narody Dalekiego Wschodu: Chińczycy i Japończycy, co zapewne jest spowodowane tysiącletnim treningiem przy sadzeniu ryżu: każda trawka-sadzonka osobno w równych rządkach.

W naszym najbliższym otoczeniu znakowi Panny podlegają szafki, szuflady, lodówki, notesy i kalendarze, sprzęt gospodarstwa domowego, umywalki i toalety. (Zwykle urządzenia panieńskie sąsiadują z tymi od znaku Raka - na przykład z rurami, z hydrauliką.)

Wśród domów horoskopu odpowiednikiem Panny jest dom Szósty, odpowiedzialny za pracę, choroby i służbę. Ciekawe, że tradycyjna, starożytna jeszcze astrologia, uważa go za jeden z trzech domów uważanych za złoczynne. (Pozostałe dwa to dom Ósmy, odpowiednik Skorpiona, i Dwunasty, odpowiednik Ryb).

Wśród kart tarota jest kilka typowo panieńskich: na przykład Ósemka Monet, oznaczająca długotrwałą, żmudna pracę, lub Dwójka Monet i Szóstka Monet, oznaczająca wpasowanie się w racjonalnie pomyślane, społeczne struktury.

Wśród 64 heksagramów Księgi Przemian najbardziej zbieżny ze znakiem Panny jest heksagram nr 60, Ograniczenie, który oznacza oszczędność w wydatkach i rygory w postępowaniu.

@SzatanKrieger

To twój znak :D

 

Waga, znak rządzony przez Wenus, jest zodiakalnym patronem muzyki, tańca, harmonii, łączenia się w pary i zawiązywania spółek. Wielu ludzi zapewne uważa, że powyższe właściwości tego znaku nie mają nic wspólnego z nazwą znaku. Tajemnica się wyjaśnia, kiedy prześledzimy, jak Waga (i jako znak, i jako gwiazdozbiór, dawniej tego nie odróżniano) nazywała się w starożytności. Po łacinie nazywała się wprawdzie Libra, co znaczy mniej więcej to samo co polsku: waga złożona z dwóch szalek, które pokazywały wynik, kiedy osiągnęły równowagę, czyli equilibrium. Ale wcześniej Grecy nazwali ten gwiazdozbiór Dzygos, co oznacza przede wszystkim jarzmo na woły, a w sensie przenośnym każdy układ dwóch połączonych części, w tym także szalki wagi.

Jarzmo na woły było kiedyś wielkim wynalazkiem cywilizacji: koło pozwoliło budować wozy, jarzmo zaś, drewniana konstrukcja zakładana wołom na szyje, pozwalało zaprzęgać do wozów zwierzęta. Zaczął się wtedy ruch na drogach... Wprawdzie dziś prócz archeologów nikt nie wie, jak jarzmo wyglądało, ale pozostały po nim słowa: ujarzmić, oraz joga, co też oznacza jarzmo, tyle że w sanskrycie. Jarzmo sprzęga dwa woły w zgodnie idąca parę, dlatego mogło posłużyć jako symboliczny wzór zarówno małżeństwa, jak i spółki. Chodzenie w zaprzęgu wymusza na zwierzętach współpracę i zharmonizowanie ruchów, co również weszło do znaczenia znaku Jarzma (czyli Wagi). Woły spinano jarzmem po dwa, a wcześniej specjalnie tresowano, tak, aby jeden umiał chodzić z lewej strony, a drugi z prawej, i zawsze jeden wół był lewy, a drugi prawy. Przez to jarzmo przypominało ludziom małżeństwo, gdzie każdy z partnerów ma swoje szczególne obowiązki, niby prawy i lewy wół, a także kojarzyło się ze spółkami handlowymi, gdzie wspólnicy muszą iść w jedną stronę, chociaż każdy robi trochę co innego. Logiczne też, że znak opozycyjny względem symbolu wolności, niezależności i dzikiej niepokory, jakim jest Baran, nazwany został właśnie Jarzmo.

Greckie słowo dzygos jest też pierwowzorem słów zygota, czyli zapłodniona komórka, powstała z połączenia jaja z plemnikiem; oraz syzygium, czyli para przeciwieństw występujących razem. W spokrewnionym z greką języku staroindyjskim jarzmo nazywało się: joga. W ćwiczeniach jogi chodziło właśnie o to, aby ujarzmić swoje ciało niby wołu w jarzmie i uczynić je posłusznym swojej woli.

Znak Wagi należy do żywiołu Powietrza, przy czym Powietrze jest rozumiane jako ten żywioł, dzięki któremu, i poprzez który, dwie odrębne istoty się widzą, czują, naśladują i osiągają zgodność. Ostatecznie, nawet dwa języczki u wagi muszą w końcu zająć to samo położenie, naprzeciw sobie.

Znak Wagi w swoim najszerszym sensie symbolizuje to wszystko, co się robi razem i zgodnie: tak aby osiągnąć pewną wyższą całość. Należy tu więc małżeństwo, jako zgodne połączenie mężczyzny i kobiety. Także zaloty - jako proces doprowadzający do małżeńskiego połączenia. Antropolodzy wyprowadzają całą sztukę - która zaczęła się od ozdabiania ciała wisiorkami i malowidłami, i od gromadnych tańców i pieśni - właśnie z zalotów. W głębokiej prehistorii, młodzi mężczyźni, zalecający się do dziewcząt, byli pierwszymi artystami, którzy zapoczątkowali sztukę. Nic więc dziwnego, że znak Wagi patronuje także sztuce. Pod szczególną opieką Wagi są zaś te dziedziny sztuki, w których dwoje lub więcej ludzi zgodnie coś robi - a więc taniec i muzyka.

A oto inne typowo wagowe zajęcia i cechy:

Dyplomacja - jako działanie pokojowe, odbywające się w dyskrecji, zmierzające do umówionej zgody pomiędzy odrębnymi, a nawet często skonfliktowanymi stronami. Stosownie do tego, ludzie ze znaku Wagi wykazują wrodzone talenty dyplomatyczne: umieją rozładowywać napięcia, uśmiechać się do tej drugiej strony, znajdować z każdym wspólnym język. Potrafią rozbroić czyjeś napastliwe zamiary, i pogodzić tych, którzy się kłócą lub boczą na siebie. Wagi chętnie podejmują się roli mediatora, czyli tego, pośredniczy przy zażegnywaniu konfliktów. Zresztą również zawodowi dyplomaci mają Słońce lub inny ważny element kosmogramu w znaku Wagi - bo inaczej by się w tym zawodzie nie znaleźli.

Umowy - jako znak Powietrza, Waga działa za pośrednictwem nie uczuć i emocji, tylko intelektu i mowy, więc aby coś z kimś wspólnie osiągnąć, musi się z nim najpierw umówić. (Czym różni się od np. Barana, który preferuje odruchowe porozumienie idące z żołądka. Tego z kolei nie zrozumie Waga.)

Konwencje i konwenanse. Po łacinie conventio znaczy zejście się razem, co też należy do właściwości Wagi. Waga uwielbia rzeczy konwencjonalne, a więc ogólnie przyjęte: w tym towarzysko-rodzinne obyczaje. Kłanianie się, prawienie komplementów, tytułowanie rozmówcy - czyli to wszystko, co znaki takie jak Baran, Skorpion lub Wodnik uznają za mało znaczące pozory.

Wagi odruchowo dążą do zgody i mają wielki dar dopasowywania się do ludzi, do środowisk i sytuacji. Umieją być miłe, stwarzać przyjemną atmosferę, witają gości, zachęcają do przyjścia, kłaniają się i mówią miłe słówka. Lubią coś robić razem, być z innymi, tworzyć zespoły i wchodzić w spółki. Często mają masę znajomych, znają - jak to się mówi - wszystkich. Mają odruch, aby zajmować się innymi, proponować różne rzeczy, pokazywać komuś, że mógłby zająć się tym lub tamtym. Mają też dar wymowy, mówią chętnie i dużo (nie tylko kobiety z tego znaku, mężczyźni też!) i w każdej sytuacji nie tracą języka w gębie.

Wagi też odruchowo dążą do piękna: lubią to, co ładnie wygląda i miło brzmi, a jako dzieci wcześnie uczą się odróżniać to co ładne i co brzydkie. Mają wrodzony zmysł harmonii i bardzo często uzdolnienia artystyczne: śpiewają i łatwo uczą się grać na instrumentach, z przyjemnością tańczą, rysują i malują, potrafią ze smakiem urządzić swój dom, często studiują malarstwo lub architekturę.

W ekonomii znak Wagi przejawia się poprzez spółki, służące zgodnemu, ale i regulowanemu umowami współdziałaniu dwóch lub więcej osób. Waga jest też znakiem prawa i sprawiedliwości - wespół ze Strzelcem, który także lubi życie uregulowane regułami gry.

Wagową cnotą jest tolerancja - czyli pozwalanie innymi, aby byli każdy po swojemu. Wagowymi wadami są: wahanie się, niezdecydowanie, próby godzenia wody z ogniem, a także gadulstwo, lanie wody, czyli mała konkretność wypowiedzi, pustosłowie i mówienie ozdobnikami.

Czyżby ten "anielski" znak Wagi nie miał wad? Ależ ma je! Przede wszystkim Wagom trudno jest się zdecydować, w związku z czym swoje decyzję odkładają na jutro, a także unikają sytuacji wymagających stanięcia oko w oko z kimś, kto myśli inaczej, a pojawiające się różnice zdań i interesów zagadują ładnymi frazesami. Wagi bywają też gadatliwe, leją wodę pustych słów, a także... kłamią, a raczej mówią to, co powinno być, a nie to co jest. Lenistwo i wolne tempo działań - to też typowa wada Wag. Cień Wagi żyje cudzym życiem, wciąż kogoś naśladując. Ponadto w obecnych czasach cienie znaków powietrznych, w tym Wagi, ciągle się czegoś uczą, robią jakieś kursy i dyplomy, ale nigdy nie są dość nauczone i stojąc wciąż na starcie nigdy nie ruszają naprzód, co najwyżej po to, by czynić pozory.

Wagi lubią rzeczy tymczasowe, ruchome i zmienne, a także wszystko to, co wisi lub powiewa. To dotyczy także mieszkań: meble Wag powinny się łatwo przesuwać, od ściany lepszy jest parawan albo kotara, wolą też przedmioty trzymać pod ręką i wykładać na widoku niż chować po szafach.

Ludzie ze znaku Wagi są ładni. Nawet jeśli natura poskąpi im urody (co w tym znaku zdarza się rzadko), to będą przyciągać wzrok gracją i harmonią ruchów, dobrymi manierami i elegancją - a do tego Wagi mają wielki talent: to najlepiej ubrany i zadbany znak zodiaku. Zwykle mają wyraziste oczy z mocnymi brwiami i gęstymi rzęsami, harmonijnie ukształtowaną twarz, nieduży nos, pełne wargi, okrągłe policzki. Swój wygląd umiejętnie podkreślają fryzurą i makijażem. Chętnie naśladują aktualnie modne gwiazdy filmu i estrady. Panowie z znaku Wagi mają w sobie coś z filmowych amantów, panie chodzą nieustannie "zrobione na bóstwo". Poruszają się tanecznym krokiem.

Ciało Wag lubi się zaokrąglać, i raczej nie spotyka się w tym znaku sylwetek kwadratowych ani żylastych, nawet wśród kulturystów, wcale wśród Wag nierzadkich. Niestety, Wagi łatwo tyją! Na szczęście, nawet jeśli staną się całkiem "puszyste", nie tracą ani o włos swego wrodzonego wdzięku i gracji. Tkanka tłuszczowa u Wag rozkłada się równomiernie i nadwaga nie deformuje ich sylwetek, jak to się zdarza innym znakom.

Czułą częścią ciała dla Wag są biodra, miednica, talia, i to raczej część mięśniowo-kostna, gdyż wnętrze jamy brzusznej podlega w astrologii Pannie i Skorpionowi. Te partie ciała są odpowiedzialne za postawę, za to jak się stoi, chodzi, siedzi, oraz jakie subtelne sygnały wysyła się innym poprzez "mowę ciała". Astrologia uczy, że każdy znak zodiaku reaguje na stres poprzez "swoją" część ciała: Barana boli głowa, Byk dostaje chrypki, Rak rozstroju żołądka itd. Wagi natomiast - słabną! Dzieje się z nimi coś takiego, jak z lalką na sznurkach, kiedy te sznurki się wyciągnie. Wagi w stresie wiotczeją, chwieją się - zarówno faktycznie i fizycznie, jak wewnętrznie i psychicznie. Albo - usiłując walczyć z tym zwiotczeniem i niemocą, usztywniają się, zaczynają być sztuczne i to się przenosi również na ich mowę, psychikę, na ich myśli i stan ducha. A do tego dołączają się inne dolegliwości związane z ich szczególną częścią ciała, a więc bóle mięśni i stawów, zwłaszcza stawów biodrowych, oraz nerek.

Wagi lubią się leczyć, chętnie poddawają się zabiegom i dobrze współpracują z lekarzami. Należą jednak do tych znaków, dla której choroba i rola osoby chorej jest pokusą i pułapką, gdyż może być... atrakcyjna. Wagi bowiem lubią, jak się o nie dba, i kiedy same o siebie dbają, i dlatego chorowanie może je za bardzo wciągnąć - szczególnie wtedy, kiedy łączy to się z widocznymi ulgami i przywilejami: nie trzeba chodzić do pracy lub do szkoły, jest się obsługiwanym, dostaje się posiłki do łóżka, można spać w dzień, leżeć do woli... Te wszystkie "wczasowe" strony choroby to dla Wag duża atrakcja! Szczególnie zaś atrakcyjny jest okres, kiedy choroby już nie ma, a przywileje osoby chorej pozostają. Tak jest np. w sanatoriach. I chociaż chyba nikt nie robił statystyk, z którego znaku zodiaku są bywalcy sanatoriów, to intuicja astrologa wskazuje, że Wag wśród nich jest bardzo dużo, i to one nadają ton życiu w tych miejscach.

Najbardziej wagowym tańcem jest walc. Szczególnie naładowanym energiami Wagi miastem jest Wiedeń. W ogóle cala dawna austriacka monarchia Habsburgów miała silne związki z Wagą, czego dowodzi tamtejsza maksyma: "Niech inni wojują, ty, szczęśliwa Austrio, zawieraj małżeństwa." Bowiem znaczną cześć swojego imperium Habsburgowie zbudowali, zręcznie wydając swoje liczne córki za ościennych monarchów. Nawet austriackie wojskowe marsze, jak Marsz Radetzky'ego Straussa, były na taneczną nutę.

Inną wagową stolicą jest Paryż, którego kariera zaczęła się od tego, że św. Genowefa wymodliła, żeby Hunowie ominęli jej miasto. Tak to Paryż nie został zburzony, i dzięki temu tutaj powstała stolica Francji. (Waga jako znak unika walki).

Oprócz Austrii, znak Wagi silny jest w charakterze narodowym Francji, Grecji, Południa Stanów Zjednoczonych (skąd wywodzi się jazz, soul, blues, ragtime i dixiland), oraz Chin. Z wielkich mędrców, ze znaku Wagi byli z pewnością zarówno Budda jak i Konfucjusz, co czuje się, kiedy się czyta ich nauki.

Pośród kart tarota symbolikę znaku Wagi odnajdujemy w karcie nr 8, Sprawiedliwość, gdzie zasiadająca na tronie bogini Temida trzyma w lewej ręce szalkową wagę, a w drugiej miecz. Mamy tu połączenie przeciwieństw (syzygium), gdyż waga odnosi się do znaku Wagi, a miecz - do przeciwnego znaku Barana, co razem oznacza, że Sprawiedliwość zarówno osądza, jak i karze.

Pośród heksagramów Księgi Przemian odnajdujemy całą serię odpowiadających znakowi Wagi, a są to te, które odnoszą się do ceremonii małżeńskich: nr 31, Wzajemny wpływ, nr 32, Trwanie, nr 53, Rozwój, oraz nr 54, Dziewczyna wychodząca za mąż. A także inne, bowiem idee znaku Wagi były starożytnym Chińczykom bardzo bliskie.

Zwierzęciem, które wygląda, jakby urodziło się pod znakiem Wagi, jest gęś. Zauważmy, że gęsi żyją w parach, które łączą się na całe życie

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skorpion jest jednym trzech znaków żywiołu Wody. Ale w przeciwieństwie do znaku Raka, którego modelem są stworzenia osiadłe na dnie stawu i morza i w to dno wczepione, modelem dla Skorpiona są swobodnie pływające drapieżniki, stale w ruchu i wciąż czujne, jak makrele, rekiny i mątwy.

Swoją nazwę znak Skorpiona wziął od gwiazdozbioru o tej samej nazwie, który w starożytności, kiedy ustalano reguły astrologii, zajmował jego miejsce. (Do dziś układ nieba się zmienił i gwiazdozbiory leżą już nie w swoich znakach.) Inaczej niż maleńkie gwiazdki Raka lub Wagi, gwiazdy tworzące Skorpiona są silne, a wśród nich najjaśniejszy jest Antares, czerwona gwiazda pierwszej wielkości. Gwiazdy Skorpiona widać u nas latem, w kierunku południowym niewysoko nad horyzontem. Czerwony Antares, podobny wyglądem do planety Mars (po grecku jego nazwa znaczy "przeciw-Mars"), od prawieków przyciągał uwagę człowieka, a gwiazdę tę kojarzono z wojną i przemocą. W starożytnej Mezopotamii nazwano cały ten gwiazdozbiór "Człowiekiem-Skorpionem", a był to jeden z mitycznych potworów, którymi ówcześni mieszkańcy Sumeru, Asyrii i Babilonu nie tylko straszyli dzieci, ale i sami ich się bali.

W starożytności przyjmowano, że planetą-władcą Skorpiona jest Mars, ale po odkryciu Plutona w 1930 roku astrologowie uznali, że drugim władcą Skorpiona jest właśnie Pluton. Skorpion ma to wspólnego z Marsem, że ludzie, w których horoskopie Skorpion jest silny, mają aktywny stosunek do życia, chętnie wychodzą naprzeciw niebezpieczeństwu i stają twarzą twarz ze swoimi przeciwnikami. Powiada się wręcz, że Skorpionowi do szczęścia potrzebny jest... wróg, a jeśli go nie mają, to go sobie wynajdą. Wspólne z Plutonem ma Skorpion zamiłowanie do tajemnic, do spraw ukrytych, i wspólne im jest dążenie do posiadania mocy.

Istnieje podobieństwo Skorpiona do Barana: oba te znaki podlegają Marsowi, i w starożytnej astrologii powiadało się, że Baran jest dziennym domem Marsa, zaś Skorpion domem nocnym tej planety; a właściwie chodziło o to, że znak Barana wyraża to, co w naturze Marsa jest otwarte i dzieje się w świetle dnia; zaś Skorpion odpowiada skrytej i ciemnej stronie natury tej planety. Powiadano, że ludzie z dominującym znakiem Barana są prędcy i impulsywni, natomiast ci, u których przeważa Skorpion, są skryci, cierpliwi i pamiętliwi, nie ujawniają swoich zamiarów i potrafią długo hodować zemstę.

W systemie 12 domów horoskopu, Skorpionowi odpowiada dom Ósmy, zwany (od starożytnych początków astrologii) domem śmierci. Na planety znajdujące się w tym domu, oraz na tę, która była władcą tego domu (czyli była władcą znaku, w którym leży początek Ósmego domu) należało zwracać baczną uwagę, gdyż były (jakoby) odpowiedzialne za śmierć właściciela horoskopu - z ich położenia można było wyczytać czas śmierci oraz jej okoliczności. Z tego samego domu wróżono też materialne korzyści z czyjejś śmierci czyli spadki. Współcześni astrologowie, nie chcąc straszyć klientów śmiercią, przypisują temu domowi raczej sens dysponowania i nadzoru nad wspólnymi pieniędzmi i majątkiem.

Astrologiczna tradycja kojarzy ze znakiem Skorpiona mnóstwo negatywnych treści: śmierć, czerpanie korzyści z cudzej śmierci (choćby jako spadek, ale nie tylko), przemoc, zemstę, skrytobójstwo (dawniej w wykonaniu sykariuszy, dziś - terrorystów); zamiłowanie do seksu, jak również czerpanie korzyści z seksu (by nie powiedzieć wprost: z nierządu), rzucanie miłosnych uroków (każda femme fatale musi mieć Wenus lub Księżyc w Skorpionie), co wprost prowadzi do czarnej magii, którą również wiązano z tym złowróżbnym znakiem.

Czarna legenda idzie za Skorpionem już od starożytnej Mezopotamii, gdzie gwiazdozbiór Skorpiona (dziś, na skutek precesji, leżący głównie w znaku Strzelca) nazwano tak od demonicznego "Skorpionoluda" - był to jeden z gatunków tamtejszych złych duchów.

Jakie ziarno prawdy kryje się w tej czarnej legendzie? Niewątpliwie znak Skorpiona zawiera pewien psychiczny składnik, który - jeśli obecny w czyjejś duszy - każe mu szukać w świecie sprzeczności, napięć i kontrastów. Najlepiej można tę cechę dostrzec jako przeciwieństwo do poprzedzającego Skorpiona znaku Wagi. Otóż Waga dąży do załagodzenia napięć, wyrównania przeciwieństw, szuka tego co słodkie, a stara się nie widzieć goryczy, i chętnie godzi się na konwencjonalne, grzeczne kłamstewka. Skorpion natomiast szuka całej prawdy o rzeczywistości, choćby była nie wiem jak brutalna. Sprawia, że napięcia rosną, przeciwieństwa dochodzą do skrajności, kontrasty zaostrzają się, a dyplomatycznymi konwencjami się brzydzi. Przez to Skorpionom właściwy jest realizm, wyczucie rzeczywistości, i Skorpion (wraz z Koziorożcem) jest tym, którego najtrudniej jest oszukać i omamić iluzjami i propagandą.

Inną przewagą Skorpionów nad innymi jest ich wyostrzona intuicja, która pozwala im przewiercać wzrokiem i prześwietlać innych ludzi paroma celnymi pytaniami. Wielu ludzi w towarzystwie Skorpionów czuje się nieswojo, tak jakby przedstawiciele z tego znaku znali wszystkie ich tajemnice; rozmawiając zaś ze Skorpionami mówią im (chociaż nie chcą!) wszystko to, co woleliby ukryć.

Ludzi ze znaku Skorpiona natura najwyraźniej przeznaczyła na wojowników. Są energiczni i twardzi, nie zrażają ich kłopoty i wręcz rozkwitają właśnie tam, skąd inni najchętniej by uciekli: tam gdzie piętrzą się trudności, kiedy trzeba podejmować trudne decyzje i gdzie zagraża niebezpieczeństwo. Zamiłowanie do mierzenia się z niebezpieczeństwem mają wbudowane w siebie, i jeśli wokół nich panuje spokój, porządek i wygoda, to Skorpiony zaraz zaczynają szukać dziur w całym, prowokują różnice zdań i wymyślają problemy. Powiada się nawet, że rasowy Skorpion musi mieć swojego wroga, a jeśli go nie ma, to świat wydaje mu się bezbarwny. Chętnie pracują na ostrych dyżurach: jako lekarze pogotowia, policjanci, strażacy, ratownicy.

Urządzając swój dom, Skorpiony tak zaaranżują wnętrze, aby widziały wchodzących, a same żeby mogły się zasłonić i zamaskować. W domu Skorpiona trzeba się co chwila skręcać i coś omijać, chodzić wężykiem, w czym Skorpion czuje się dobrze, a inni... muszą się do niego dostosować. I o to chodzi.

Skorpiony mają to do siebie, że nie chodzą na kompromisy, pragną znać całą prawdę, nawet gdyby była przykra, jak również mają znakomite wyczucie słabych stron innych ludzi, i na kilometr czują, czy ktoś kłamie, ma złe zamiary, albo coś ukrywa, albo chce ich oszukać. A Skorpiony nie ścierpią być oszukiwane!

Znak ten dość łatwo jest odgadnąć po wyglądzie zewnętrznym: Skorpiona zdradzają oczy, które są głęboko osadzone i ukryte pod wydatnymi brwiami, najczęściej w ciemnej oprawie i patrzą świdrującą. Ludzie z tego znaku twarze mają ostro rzeźbione, coś surowego w sobie. Chodzą skradającym się krokiem. Wzrostu są (zwykle) niewysokiego, za to sprawni fizycznie, silnie umięśnieni, tak zwane "żyły". Aktorów o takim wyglądzie, zarówno mężczyzn jak i kobiety, dobiera się do filmów sensacyjnych, gdzie równie dobrze grają i policjantów i gangsterów. O kobietach ze znaku Skorpiona, nawet tych bardzo urodziwych, powie się raczej: "ciekawe, oryginalne" niż "piękne". Tyją rzadko, bo mają szybką przemianę materii, a także dlatego, że nie są smakoszami, a stan rozkosznego rozleniwienia po obfitym posiłku osłabia ich czujność i przez to sprzeczny jest z ich naturą.

Częściej niż ludzie z innych znaków mają zamiłowanie do sportu, a na treningach lubią sobie "dawać w kość", bo wtedy czują że żyją.

Cień Skorpiona jest pamiętliwy, mściwy i niewybaczający, do tego podejrzliwy. Dręczy i celowo dołuje innych oraz sam ściąga na siebie czyjąś złość i agresję. Miewa bardzo nieprzyjemne manie prześladowcze i seksualne. Ci, którzy Skorpionów nie lubią, twierdzą, że one same są pamiętliwe (prawda, pamięć mają dobra), mściwe (rzeczywiście, lubią mieć zamknięte rachunki z ludźmi, którzy im jakoś podpadli), że są skryte i wciąż coś knują. (Rzeczywiście, Skorpiony niechętnie mówią to, co wiedzą, i tylko tym, do których mają bezwarunkowe zaufanie.)

Na zasadzie symbolicznego podobieństwa, znakowi Skorpiona odpowiadają te dziedziny życia, które odbywają się w ukryciu i potajemnie, a więc seks (jednak!), śledzenie innych, zbieranie informacji, szpiedzy i wywiady, tajne służby państwowe, prokuratura. Wiele ze skorpionowego ducha jest także w mafii. W Kościele katolickim typowo skorpionową instytucją była Święta Inkwizycja.

Znakowi Skorpiona podlega też medycyna, a szczególnie chirurgia, jako że jest to walka (często krwawa!) z ukrytymi wrogami podstępnie i w niewidoczny sposób atakującymi ludzki organizm.

W astrologii medycznej powiada się (w największym skrócie), że znakowi Skorpiona podlegają narządy płciowe i odbyt. Czułym punktem ciała i organizmu jest dla tego znaku - ogólnie - dół brzucha. Nie należy tego rozumieć naiwnie, że Skorpiony częściej niż inne znaki chorują w tych miejscach; chodzi raczej o to, że dół brzucha to miejsce, w którym czujemy różne emocje, i to nie tylko te seksualne. Tam powstają odczucia, że ktoś nam się podoba i na kogoś "mielibyśmy ochotę", ale również poczucie zagrożenia, lęk i strach (który "za tyłek ściska"), oraz poczucie gotowości i mobilizacji w razie niebezpieczeństwa. Także można zauważyć, że "coś się dzieje" w tych partiach ciała, kiedy reagujemy na czyjś ból lub przestrach. Otóż Skorpiony mają ogromnie rozwiniętą empatię czyli odruchowy wgląd w czyjeś uczucia (może nawet bardziej niż Raki i Ryby), i stąd dół brzucha, okolice narządów płciowych oraz pośladki i odbyt działają u nich niby antena. I odwrotnie, sprawność tych anten powoduje, iż ludzie ze znaku Skorpiona silniej odbierają wszelkie bodźce seksualne i silniej odczuwają czyjąś seksualną gotowość. Czułość tych okolic ciała sprawia też, że one pierwsze są wystawione na stres i dlatego wiele dolegliwości u Skorpionów zaczyna się od narządów płciowych, moczowych, od odbytu i w ogóle od kłopotów zlokalizowanych w dole brzucha.

Chorobę Skorpiony traktują jako zdradę ze strony własnego organizmu. Czują się oszukane... Bo przecież tak nie powinno być! Stan, kiedy są chore, słabe i wymagają pomocy, jest im z gruntu obcy, zagrażający i budzi w nich odruchy obronne. Perspektywa leżenia w łóżku przez tydzień wydaje im się nie do przyjęcia i zaczynają szukać innych, szybszych, bardziej radykalnych rozwiązań. Nie ufają lekarzom, zaczynają ich podejrzewać o niewiedzę, niedbałość lub złośliwość. Zaczynają się leczyć na własną rękę - i to może być przyczyna, dla której tak wiele Skorpionów uważa się za samorodne talenty od medycyny. Równolegle z korzystaniem z medycyny oficjalnej chętnie chodzą do uzdrowicieli, którym przy tym tak samo nie ufają, jak i lekarzom. Kiedy już Skorpion wyzdrowieje, i tak będzie uważać, że to wyłącznie jego własna zasługa.

Wśród narodów skorpionowy charakter odnaleźć można u Rosjan (imperium tajnych służb), u Niemców (determinacja w działaniu, ale i skłonność do okrucieństw), Hiszpanów (wspomniana Święta Inkwizycja, walki z bykami na arenie), a przede wszystkim u Japończyków (karate, harakiri, kamikadze, kult miecza u samurajów, mistrzowie zen okładający uczniów kijem...) Wpływ Skorpiona dostrzegano także u Żydów, gdzie przejawiał się w tajemniczości otaczającej życie i rytuały tego ludu.

Dziełem literackim, które najlepiej oddaje ducha Skorpiona, jest Zbrodnia i kara Fiodora Dostojewskiego (urodzonego ze Słońcem w Skorpionie).

Plutona nie widać na niebie. Można go zauważyć tylko przez silne teleskopy, co sprawiło, że odkryty został dopiero w roku 1930. Jego odkrywcy (Clyde William Tombaugh i Percival Lowell) nazwali nową planetę na cześć bóstwa podziemi, jako że bóg niebios (Uran) i mórz (Neptun) już mieli swoje planety.

Informacje o nowoodkrywanych planetach astrologowie brali z ducha czasu, w którym dana planeta "przyszła na świat", to znaczy została zobaczona i pomierzona przez fachowców. Uran był odkryty podczas rewolucji we Francji (zburzenie Bastylii, gilotyna, Danton i Robespierre) - dlatego uznano go za patrona rewolucji; Neptun w epoce romantyzmu i przez to nadano mu romantyczne znaczenia, został uznany za patrona "czucia i wiary" przeciwko "szkiełku i oku", jakby powiedział Mickiewicz; - Pluton zaś został namierzony, kiedy Ameryka tonęła w wielkim kryzysie po krachu na giełdzie jesienią 1929 roku i panoszyły się mafie, a po naszej stronie Atlantyku coraz głośniej dudnił marszowy krok blond-młodzieńców w mundurach z trupimi główkami.

Planeta otrzymała imię greckiego boga świata podziemnego i umarłych. Imię tego bóstwa brzmiało właściwie Hades, ale Rzymianie woleli używać jego drugiego, zastępczego i złagodzonego imienia: Pluton, co znaczy "bogacz". To samo bóstwo u Fenicjan nazywało się Mamona.

W dziesięć lat po odkryciu Plutona-planety, już w czasie II wojny światowej, amerykańscy fizycy odkryli dwa nowe promieniotwórcze pierwiastki chemiczne; ponieważ pochodziły z rozpadu jąder pierwiastka uranu, [pierwiastek uran dostał nazwę od planety, gdyż został odkryty (rok 1789) wkrótce po niej (1781).] nazwali je od kolejnych planet: neptun i pluton. Pierwiastek pluton okazał się idealnym materiałem do budowy bomby atomowej. Astrologom w tym momencie wszystkie klocki tej układanki złożyły się w jedną całość: oto najwyraźniej bóg Hades-Mamona-Pluton wypuszcza na świat wszystkie swoje mroczne, głębinowe i niszczycielskie moce.

Odtąd Pluton astrologom kojarzył się z:
- śmiercią: bo jego imiennik był greckim bogiem umarłych;
- zorganizowaną przemocą: bo w czasie jego odkrycia Stanami Zjednoczonym trzęsła mafia, Europą Hitler, a w Rosji przyboczni Stalina pilnie budowali łagry i zony;
- ciemnymi siłami ludzkiego umysłu: bo w tej samej epoce światową karierę robiła psychoanaliza, czyli nauka o demonach w naszych umysłach;
- totalną zagładą: bo jego chemiczny imiennik był materiałem bomby zrzuconej na Nagasaki (bomba z Hiroszimy miała ładunek uranowy);
- oraz z niezmiernymi bogactwami i wielkimi bankructwami: gdyż sama nazwa znaczy "bogacz", a tuż przed odkryciem planety Ameryka zapełniła się rzeszami milionerów-spekulantów, którzy w czasach odkrycia Plutona skakali - zbankrutowani - z okien wieżowców na Wall Street.

A teraz, zapytajmy, co z tego jest prawdą? To, co przedstawiłem powyżej, jest właściwie czymś w rodzaju astrologicznego nowoczesnego mitu. Mit ten bywa użyteczny, gdyż naprowadza uwagę osoby odczytującej horoskop, na pewne skojarzenia, które mogą się okazać słuszne. Jednakże widząc Plutona w horoskopie w wyróżnionej pozycji, wcale nie należy się bać. Jego działanie zwykle podobne jest do Marsa - podobnie powoduje, że posiadacz horoskopu jest energiczny, wytrwały, przedsiębiorczy, a przy tym... lepiej z nim nie zadzierać.

Podstawową cechą charakteru, jaka daje Pluton, jest zamiłowanie do skrajnych doświadczeń i przeżyć. Człowiek z silnym Plutonem w horoskopie urodzeniowym będzie szukał niebezpiecznych przygód, będzie na przykład uprawiał skrajne sporty - lotniarstwo, alpinizm, karate; albo podróżował do krajów, gdzie można oberwać - jak w ostatnich latach Kaukaz lub Afganistan.

Plutonicy mogą nad innymi dominować i rządzić nimi - albo, przeciwnie, pozostaną samotnikami. Rola kogoś docierającego się w grupie, równego pośród równych, jest dla nich nieznośna.

W połączeniu z innymi planetami, kiedy na przykład tworzy z daną planetą koniunkcję albo inny silny aspekt, Pluton działa jak wzmacniacz, który właściwości danej planety wzmaga do skrajności:
- w połączeniu z Marsem każe wybierać życie niebezpieczne, i narażać siebie (a często i innych, np. swoich podwładnych lub przeciwników) na różne zagrożenia;
- w połączeniu z Jowiszem uruchamia rządzę władzy;
- razem z Wenus daje nieprzeciętny popęd płciowy, a także umiejętność używania swojego wdzięku (ale niekoniecznie od razu "wdzięków") do tego, aby innych nakłaniać do rzeczy dla niego wygodnych;
- wzmagając Merkurego daje wścibstwo i przebiegłość, ale również dar wnikliwości i drążenia tematu;
- w połączeniu z Saturnem daje zimną dyscyplinę i umiejętność używania samego siebie jako narzędzia do powziętych z góry celów.

Okresy w historii kiedy Pluton tworzył negatywne aspekty z Saturnem, szczególnie obfitowały w społeczne napięcia i wojny. Tak było też podczas ostatniego takiego okresu, kiedy miał miejsce atak terrorystyczny na Nowy Jork, wojny w Afganistanie i w Iraku. Plutonicznym zjawiskiem społecznym są wszelkie kulty siły, zarówno w wykonaniu śmiertelnie niebezpiecznym, jak nazizm albo bolszewizm, jak i w wersji komediowej, jak sataniści, łysogłowi skini albo hałaśliwi harleyowcy.

Plutoniczny charakter ma pęd do samozagłady, którego przejawem - znów na skalę społeczną - jest narkomania. Należy jednak odróżnić "miękkie" dragi, takie jak haszysz (...marihuana i inne dymy konopne), oraz halucynogeny (grzyby-psylocyby, LSD) - które dla astrologa mają charakter neptunowy; następnie środki pobudzające i "nakręcające" (amfetamina, kokaina), które mają działanie uraniczne, i wreszcie prawdziwe, twarde narkotyki, które są gołą windą na tamten świat, a więc makowego pochodzenia morfina i heroina, i podobne do nich "kompoty". One dopiero mają charakter plutoniczny.

Ciekawe, że u dawnych Słowian potrawy z tej plutonicznej rośliny - z czarnego maku - były ofiarną strawą dla zmarłych i duchów przodków; pozostałością tego zwyczaju jest makowiec i kutia na wigilię Bożego Narodzenia.

Plutonicznym zjawiskiem społecznym są wszelkie tajne władze, a więc wywiady (Pluton plus Merkury), policje polityczne, mafie (Pluton plus Jowisz), pornobiznes (Pluton plus Wenus), oraz handel narkotykami (również Pluton z Merkurym).

Za plutoniczną chorobę uznawany jest rak - i rzeczywiście podczas zachorowań na nowotwory dziwnie często obserwuje się w horoskopach aktywność tej planety. Patrząc na to symbolicznie, rak przypomina mafię: jest to podobne samolubne usamodzielnienie się: komórek organizmu w jednym przypadku, aspołecznych jednostek w drugim. Rozwój jednych i drugich sprawia że organizm (człowieka lub społeczny) przestaje być zdolny do życia.

Za to największym pozytywnym plutonowym zjawiskiem jest odrodzenie, regeneracja - czyli umiejętność przechodzenia przez skrajne życiowe doświadczenia, takie kiedy po upadku i zejściu na dno wynurzamy się po drugiej stronie życiowego dołka wzbogaceni o nowe wartości.

Odpowiednikiem Plutona w samej astrologii jest znak Skorpiona. W astrologicznej terminologii nazywa się to, że "Pluton jest władcą Skorpiona" - albo współwładcą, razem z Marsem.

W tarocie plutonicznym siłom odpowiadają aż cztery karty: 13. Śmierć, 15. Diabeł, 16. Wieża, i 20. Sąd Ostateczny.

Współcześni okultyści zauważyli podobieństwo Plutona do hinduskiego boga Śiwy. Pod wpływem takich skojarzeń u niektórych autorów Pluton urasta do roli najważniejszej planety, ba, głównej siły kosmicznej. Tymczasem zagadką dla astrologów jest to, że działanie Plutona jest tak różne w różnych przypadkach. Był wyróżnioną planetą w horoskopie urodzeniowym arcybossa amerykańskich mafiosów, Salvatore Lucanii (zwanego "Lucky Luciano"), ale również dominował w horoskopie świętego ojca Pio, stygmatyka i cudotwórcy, który walczył z diabłami. Jednak znane jest również wiele horoskopów, w których Pluton nie wykazywał żadnych uchwytnych realnych skutków

Historia Strzelca (gwiazdozbioru i znaku zodiaku, gdyż zrazu nie odróżniano tych pojęć) zaczęła się w starożytnej Mezopotamii. W gwiazdozbiorze tym widziano obraz jednego z tamtejszych bogów imieniem Pabilsag. Pamięć o boskim charakterze Strzelca kołacze się po astrologii do dziś w postaci wiary w to, iż ludzie urodzeni pod tym znakiem mają szczególne zainteresowania religijne. (Statystyki tego jednak nie potwierdzają.) Pabilsaga czasami przedstawiano w postaci człeko-konia, centaura; to wyobrażenie przejęli Grecy. A że centaury rysowano jako myśliwych z łukami, stąd się wzięła nazwa Strzelec, po grecku Toksotes, po łacinie Saggitarius. Gwiazdozbiór Strzelca trudno u nas wypatrzeć: wychodzi zaledwie nisko nad horyzont i widać go przez krótki czas, a obserwować go można tylko latem, kiedy noce są krótkie. Dopiero w krajach leżących bliżej równika widać tę konstelację w całej okazałości.

Znak Strzelca wraz z Baranem i Lwem należy do żywiołu Ognia, z czym wiąże się żywy, ognisty temperament ludzi mających w horoskopie przewagę tego znaku, jak również porywczość, prostolinijność w postępowaniu, szczerość, oraz zamiłowanie do ruchu i często sportu, rywalizacji, walki i gry.

Wśród znaków Ognia Strzelec jest znakiem tzw. zmiennym lub upadającym, co oznacza, że moc żywiołu ognia jest w tym znaku rozpraszana i rozdawana. Co to znaczy? Najlepiej ilustruje to przypowieść, że Baran podobny jest do wojownika-zdobywcy, Lew - do władcy, który zdobycz uważa za swoją i na jej czele stoi; zaś Strzelec to jakby nauczyciel, który młodemu pokoleniu przekazuje dawne wartości, jak również prawodawca, który ustanawia reguły gry.

Stosownie do tej opowieści, dziedzinami życia, którymi włada znak Strzelca, są: prawo, nauczanie i gry. Dodać do tego trzeba podróże, sport (jako grę), uczelnie (jako miejsca, gdzie odbywa się nauczanie), jak również zmieści się na tej liście religia.

Tradycyjnym władcą znaku Strzelca jest Jowisz.

Wszystkie znaki ogniste są podobne do siebie, jednakże spośród nich Strzelec jest najbardziej intelektualny, w przeciwieństwie do kierującego się instynktami Barana oraz emocjonalnego Lwa. Podobnie jak Lwy i Barany, Strzelce mają czynny stosunek do rzeczywistości: lubią, jak coś się dzieje, lubią zmiany, ruch w interesie, ciągłe budowanie czegoś, a potem rozbieranie, aby znowu wznieść coś nowego. Mają wrodzone zamiłowanie do podróży i ciągnie je do obcych krajów. Powiedzenie, iż podróże kształcą pewnie wymyślił jakiś Strzelec, gdyż kolejną namiętnością ludzi z tego znaku jest kształcenie się i zdobywanie wiedzy. Inną ich pasją są gry, i Strzelce traktują świat i życie trochę jako grę, w której obowiązywać powinny zasady, których wszyscy się trzymają.

Właściwy jest Strzelcowi idealizm, jako wiara w ogólne zasady, w ideały, i gotowość podporządkowania swoich celów pewnej wyższej sprawie. (Ostro różni się on pod tym względem od swojego sąsiada w zodiaku, Skorpiona, który ogólne zasady uważa za mydlenie oczu, dobre dla naiwnych.) To z pewnością Strzelce wymyśliły zasadę zwaną po angielsku fair play, w myśl której przestrzeganie zasad w grze ważniejsze jest od wygranej. Typowo strzeleckie jest też hasło polskich rewolucjonistów z XIX wieku: Za wolność waszą i naszą, w którym zawiera się zarówno charakterystyczne dla Strzelca umiłowanie wolności, jak i wiara, że wolność jest jedna dla wszystkich ludzi, i że dopóki ktoś pozostaje w niewoli, dopóty nikt nie jest naprawdę wolny. Wszelkie szlachetne porywy serca, ważniejsze niż rozsądek i chłodna kalkulacja, to też rzecz właściwa temu znakowi.

Czego nie lubią Strzelce? - Niejasności, "ściemy", gdy ktoś robi tajemnice i coś przed nimi ukrywa. Co jest ich główną wadą? - Pogląd, który wyraża się zawołaniem: "moje musi być na wierzchu"! Przekonać Strzelca, że jego poglądy są w jakiś sposób niewłaściwe lub niesłuszne, to najtrudniejsza praca spośród wszystkich znaków. Strzelce nie znoszą nie mieć racji.

Cień Strzelca jest arogancki i impulsywny jak cień Barana, i (jak cień Lwa) przekonany, że zawsze ma rację. Do tego dochodzi wspomniana postawa: "moje musi być na wierzchu" i "ja muszę wygrać". Dlatego Strzelce opanowane przez swój cień pieniaczą się i prawują, a w dyskusjach robią innym wodę z mózgu. Ich hasło brzmi: "Ja zawsze wiem lepiej!" Jeżeli rzeczywiście ktoś tak się zachowuje, jak tu napisane, znaczy to, że dał się owładnąć swojemu cieniowi.

Strzelce zwykle są szczupłe, długonogie i dobrze umięśnione, nawet jeśli specjalnie nie zajmują się sportem. Wzrostu są zwykle wyższego niż średnia. Już niewiele ruchu, biegania, pływania lub ćwiczenia jogi wystarcza Strzelcom, aby do późnego wieku utrzymać prawidłową, zgrabną sylwetkę. W rysach twarzy nie mają znaków szczególnych, ale oko wprawnego astrologa pozna ich po zdecydowanych ruchach, po tym, że chodzą długimi krokami i robią zamaszyste gesty.

Ciekawe, że cechy i zamiłowania (a także wady) łączone w astrologii ze Strzelcem, są dokładnie tymi samymi cechami, które przypisywano szlachcie różnych krajów i epok, nie tylko zresztą szlachcie polskiej. Szlachcic - jak Strzelec - miłował wolność, czuł się kimś bardziej świadomym i przez to powołanym do opieki i oświecania ludu, z upodobaniem jeździł konno, polował z psami, spędzał czas na biesiadach, wojaczce, podróżach, sejmikach i procesach sądowych. Trzej bohaterowie "Pana Tadeusza" Mickiewicza - Jacek Soplica, Sędzia i Tadeusz - to nie tylko szlachta, ale także okazy znaku Strzelca, tyle że Jacek (zwany też Robakiem) ma domieszkę Skorpiona, Sędzia zaś - Byka.

Przez powiązanie z duchem szlacheckim znak Strzelca przypisywany jest tym narodom, które ideał szlachetnie urodzonego lub gentlemana przyjęły za swój. Wpływ Strzelca odnajdujemy więc w charakterze narodowym Anglików, gdzie przejawia się jako wiara we własne duchowe posłannictwo, zamiłowanie do podróży, sportu - i do prawa, które jest istną narodową pasją mieszkańców Albionu. Strzelcowymi krajami są też Polska i Węgry (kraje o silnych szlacheckich tradycjach i nawykach), Hiszpania (niegdyś bastion walczącego idealizmu), Argentyna, Australia, Syria i Arabia. Ciekawe, że większość tych krajów leży w strefie stepowo-pustynnej. Potężny duch znaku Strzelca przyświecał też starożytnym Rzymianom.

Miejsca naładowane energią znaku Strzelca, to boiska sportowe (a szczególnie pola golfowe!), place wojskowych parad i capstrzyków, w jakimś stopniu także świątynie i sądy, jak również miejsca poświęcone jakimś szczytnym ideom.

W domach i ogrodach Strzelców powinny być widoki na przestrzał, obszerne tarasy, duże okna, a także hole na których można się rozpędzić. Bardziej odpowiadają Strzelcom wielkie hangary niż ciasne z konieczności izby mieszkalne.

W astrologii horarnej, gdzie ważne jest by odczytać z horoskopu, gdzie, w jakich miejscach coś można znaleźć, znak Strzelca symbolizuje miejsca wysoko położone, wystawione na słonce i suche, a w budynkach strychy i wysokie piętra. W krajobrazie reprezentuje tereny otwarte, puste (dzikie) pola, suche pastwiska, stepy i wyżyny.

Zwierzęta, na które symbolicznie wskazuje znak Strzelca, to podobnie mieszkańcy otwartych równin: przede wszystkim konie, ale także gazele, zebry, żyrafy i gepardy. Najbardziej strzelecką rasą psów są charty. Z ptaków odpowiadają temu znakowi sokoły i inne podniebne drapieżniki, jak również jaskółki i albatrosy.

Częścią ciała łączoną ze znakiem Strzelca jest ta, która najbardziej pracuje w ruchu, w biegu - czyli uda, które oprócz kości udowej składają się głównie z mięśni. W ogólniejszym sensie oznacza to, że Strzelce komunikują się ze światem głownie za pośrednictwem mięśni i narządów ruchu. Oznacza to także, że trudniej niż inne znaki zodiaku znoszą ograniczenia swobody ruchu, to zarówno w sensie fizycznym - nie lubią mieć dla siebie za mało miejsca; jak i w sensie przenośnym: czyli bardziej niż inni cierpią, kiedy ktoś lub coś ogranicza ich wolność. Z drugiej strony napięcia i stresy odkładają się u Strzelców właśnie w narządach ruchu, i często pierwszym objawem choroby lub, ogólniej, zakłócenia równowagi w organizmie, są bóle mięśni, stawów, albo jakaś niesprawność, która nie pozwala im biegać lub chodzić tak szybko, jakby sobie tego życzyły. Dawni astrologowie uważali, iż Strzelce są szczególnie podatne na reumatyzm. Jak z tym jest dzisiaj, statystyki, niestety, milczą.

Strzelce należą do tych znaków, które nie lubią chorować, źle znoszą rygory towarzyszące leczeniu i zwykle lekarzy nie słuchają. Wolą chodzić z gorączką niż kłaść się do łóżka, i utykać niż unieruchomić kończynę. Na szczęście większość ludzi z tego znaku ma iście końskie zdrowie, jakby na pamiątkę, że pierwszy Strzelec był centaurem, czyli... pół koniem.

Idealną cnotą Strzelca jest bezinteresowna doskonałość. Trafić w dziesiątkę, choćby miało nie być z tego żadnego pożytku - oto coś, co tylko Strzelec naprawdę rozumie! Niestety, we współczesnym świecie strzelecki idealizm na całym froncie przegrywa z interesownością, która w astrologii wiąże się ze znakami żywiołu Ziemi.

 

 

 

Znacząca jest nazwa tej planety. Babilończycy, którzy zapoczątkowali badania wpływu planet na los ludzi i królestw, dali jej imię Marduk - a Marduk był ich bóstwem najwyższym, ojcem i królem bogów. Podobnie było u innych narodów, które przyjmowały astrologię od Babilończyków (zwanych też Chaldejczykami): Grecy nazwali go Zeusem, Persowie: Ahura Mazdą, Rzymianie imieniem Iuppiter, co Polacy przekręcili na "Jowisz". (Imię Iuppiter, dawniej Deus-Pater czyli "bóg-ojciec", w dopełniaczu brzmiało: Iovis. Stąd się wziął polski Jowisz.) Wszędzie były to imiona najwyższych męskich bogów. Stało się tak dlatego, że wpływy Jowisza kojarzyły się z potęgą, przewodzeniem ludziom, ekspansją i rozrostem. Nic dziwnego, że wszyscy wymienieni bogowie przedstawiani byli przez rzeźbiarzy w postaci krzepkich, brodatych mężczyzn około czterdziestki, naładowanych męską, ojcowsko-królewską, opiekuńczą patriarchalną mocą.

O ile odpowiednikiem Marsa w grupach płci i wieku jest młody mężczyzna, to odpowiednikiem Jowisza jest mężczyzna dojrzały, w wieku, który Grecy nazywali akme, czyli w wieku największych życiowych, twórczych możliwości. W przeciwieństwie do tych dwóch planet, saturnową postacią jest starzec (lub stara kobieta).

Wpływ Jowisza, prawidłowo rozpoznany już przez starożytnych, został potwierdzony przez niedawne badania, jakie prowadzili Michel Gauquelin i Suidbert Ertel. Silną nadwyżkę osób urodzonych z dominującym Jowiszem stwierdzono mianowicie wśród ludzi z takich zawodów, jak aktorzy, politycy i dowódcy wojskowi. Dawniej planeta ta uznawana była za patrona królów, wodzów i kapłanów. Króla (w dawnych wiekach) z aktorem (dziś) łączy to, że obaj przebywają w centrum, stanowiąc punkt, ku któremu stale zwracają się ludzkie oczy i myśli, a dla szerokich mas stanowią wzorzec i ideał. Przebywanie w centrum i bycie idolem tłumów to typowo jowiszowe ekwiwalenty.

Jowiszowymi elementami ludzkiego życia są przepych, wystawność, ostentacja. Jowiszową zasadę głosi zdanie "zastaw się a postaw się", wobec saturnowego "oszczędnością i pracą ludzie się bogacą" czy marsowego "raz kozie śmierć". Jowiszową wadą jest brak umiaru.

Podstawową cechą charakteru, wywoływaną przez silnego Jowisza w horoskopie, jest ekstrawersja. Ludzie ekstrawertyczni zachowują się tak, jakby wszystko robili na pokaz, są otwarci (nawet przesadnie), poruszają się śmiało, mówią głośno, gestykulują przybierając pełne ekspresji miny, wyróżniają w grupie i często wywołują skrajne uczucia: albo uwielbienie, albo pełną rozdrażnienia niechęć. Dla swojego normalnego funkcjonowania wymagają słuchaczy i widzów. Często otaczają się prawdziwym dworem adoratorów, albo zawiązują wokół siebie grupy, którym przewodzą.

Jowiszową cechą jest też zamiłowanie do żartu, satyry a nawet szyderstwa. Niewątpliwie jowiszowym zjawiskiem jest w ogóle śmiech, a także wszelkie maskarady, festiwale i karnawały. Kto chce zobaczyć energie Jowisza w stanie skrajnego rozbuchania, niech obejrzy karnawał w Rio de Janeiro.

Jowiszowy styl życia to życie na pokaz, parady, tryumfy, uroczystości i uliczne spektakle. Miejsca naładowane energią tej planety, to centralne place w miastach (szczególnie stołecznych), gmachy lub agory, gdzie władza prezentuje się ludowi, paradne świątynie, teatry, cyrki i opery; a dziś, w coraz większym stopniu, studia telewizyjne.

Pod wpływem Jowisza pozostawała dawna szlachta, a książki omawiające etos szlachecki można dosłownie czytać jako studia nad manifestowaniem się tej planety w społeczeństwie. Cechy właściwie szlachcie wszystkich epok: gościnność, pewność siebie, buta, pewne lekceważenie dla spraw materialnych, hierarchia: kto lepszy, a także opiekuńczość i dbanie o swoich ludzi, są zarazem cechami tej planety.

Dlatego na mapie świata podwładnymi Jowisza są te kraje i narody, w których szlachecki etos się mocno zakorzenił: Hiszpania, Węgry, Syria (i niektóre inne kraje arabskie), a także Anglia (z jej dżentelmenami) i oczywiście Polska.

Do jowiszowych religii należą katolicyzm (z przepychem swojej liturgii, procesjami, bogactwem świątyń) oraz podobnie teatralny buddyzm tybetański.

Alchemicy przyporządkowali Jowiszowi metal, który dziś niemal wyszedł z użycia: cynę. Ale kiedyś cyna była podstawa wytopu brązu, złocistego metalu herosów.

Na gruncie samej astrologii za równoważniki Jowisza są uważane znaki zodiaku Strzelec i Ryby. Wobec Strzelca nie ma zastrzeżeń, natomiast charakter Ryb w istocie niewiele ma wspólnego z omówioną tutaj naturą Jowisza. We współczesnej astrologii rolę władcy Ryb przejął Neptun; wiele też wspólnego mają Ryby z Księżycem. Niewątpliwie za to naturę Jowisza przypomina znak Lwa.

Spokrewnione z Jowiszem są niektóre gwiazdy stałe (astrologia tradycyjnie nazywa gwiazdy "gwiazdami stałymi", pamiętając, że w starożytności planety nazywano "gwiazdami wędrującymi") - wśród nich przede wszystkim Regulus, najjaśniejszy obiekt gwiazdozbioru Lwa, i Syriusz w Wielkim Psie.

Wśród kart tarota Jowiszowy charakter ma Papież (nr 5), a także Cesarz (z udziałem Słońca i Saturna) oraz Moc (z domieszką wpływów Marsa), a wśród małych arkanów wiele kart z serii Kijów, np. Rycerz Kijów, oraz Szóstka Kijów, przedstawiająca jowiszowe święto. Przykładem jowiszowych heksagramów Księgi Przemian są Wspólnota Ludzi (nr 13), Entuzjazm (nr 16), Rozproszenie (nr 59). W numerologii jowiszową liczba jest piątka. Wśród siedmiu sakramentów religii katolickiej Jowiszowi podporządkowane jest kapłaństwo.

W horoskopie Jowisz najsilniej współdziała ze Słońcem, ciałem niebieskim o najbardziej podobnej energii. Ludzie z dominantą tych dwóch planet są naładowani wewnętrzną siłą, która sprawia, że żyją z rozmachem, a ich plany realizują się jakby same przez się. Współdziałając z Marsem (też dość podobna energia) daje urodzonych organizatorów i osobowości przywódcze. Jeśli pozytywnie współdziała z Saturnem, powstają osobowości, które łączą jowiszowy rozmach z saturnowym skupieniem i dyscypliną. Nieharmonijne połączenie tych planet daje wieczne wahania i niepewność, niewiedzę, kim się naprawdę jest. Jeśli w horoskopie silne są jednocześnie Jowisz i Wenus, daje to wielkie powodzenie u ludzi. Dziedziną, w której Jowisz współdziała z Merkurym, jest pedagogika, wychowywanie młodszego pokolenia.

Momenty życia, kiedy siły Jowisza się wzmagają, zapamiętujemy jako okresy pewności siebie, wiary we własne siły i porywania się na przedsięwzięcia większe niż zazwyczaj, bo jak powiedziano na początku, podstawowym znaczeniem Jowisza jest rozrost i wychodzenie poza siebie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.