Skocz do zawartości

Horoskop gazetowy


Rekomendowane odpowiedzi

Z biegiem czasu upewniam się, że ścieżka którą podążyłam okazała się być słuszna. Tak właśnie z mojego życia odchodzi złowrogi Saturn. Już czuje jak się oddala, bo i jego działanie zaczyna słabnąć. Wszystko co w tym czasie robiłam miało swój cel: odebrać życiową lekcje.
Na początek o przygotowaniach. W pewnym momencie życia coś mocno przestało grać. Zaczęłam wewnętrzny bunt. Długie monologi. Drogę ku totalnej autodestrukcji. Saturn nieubłaganie podążał do znaku koziorożca. Nagle wszystko w moim życiu zaczęło się chwiać jak łódź podczas sztormu. Raz byłam na emocjonalnych wyżynach a za chwilę pikowałam w dół. W czasie euforii potrafiłam motywować ludzi, odbierać enty telefon i ze stoickim spokojem tłumaczyć punkt po punkcie jak zrobić daną rzecz. W trakcie emocjonalnego dołka wchodziłam w głąb swojej skorupy, by uciec od wścibskiego ludzkiego oka i ucha. Tworzyłam najsmutniejsze wiersze. Do dziś gdy je czytam czuje swój wewnętrzny lęk i ból.
3 lata takiej huśtawki nastrojów sprawiły, że stałam się innym człowiekiem. Emocjonalnie stabilnym, żeby nie powiedzieć zimnym. Kiedyś moje czyny były szybsze niż słowa a myśli naiwnie wierzące w prawdziwą miłość i dobro tego świata. Dziś wierzę w siebie, swoją rutynę i subtelną perswazje. Rozwinę:
1) Wiara w siebie- rozumiem, że znalazłam się na tym świecie by stworzyć coś ważnego. Każdy człowiek rodzi się z misją życiową, lecz nie każdy dąży do poznania i realizacji misji życiowej. Ja chce kroczyć ścieżką misji(nie mylić z jakąkolwiek wiarą).
2) Moja rutyna- to codzienne małe rzeczy które wykonuję dla swojego ciała i duszy. Dla ciała ćwiczenia fizyczne. Dla duszy afirmacja i wyrównywanie energii (przestalam obdarowywać energią ludzi, którzy nie są jej warci).
3) Subtelna perswazja- metoda która wydawać by się mogła prosta jak budowa cepa aczkolwiek nie każdego stać na takie poświęcenie jak uśmiech do wroga, czy miłosierdzie. Lubię uśmiechać się do ludzi, którzy najchętniej wbili by mi nóż w plecy.

Dzięki odpowiedniemu przejściu przez cykl saturna zerwałam z używkami. Fajki rzuciłam z miejsca jednego dnia. Bez wspomagania i bez układania w głowie, że mi to nie służy. Napoczętą paczkę zostawiłam na pamiątkę mojego sukcesu. Patrzę na nią z obrzydzeniem i triumfem że nie napędzam biznesu, który karmi raka i otępia mózg. Co do alkoholu rzecz ma się trochę inaczej. Alkohol był motorem napędowym mojej weny twórczej. Gdy wypiłam dwie butelki wina( serio sama). Miałam taką wenę, że pisałam najsmutniejsze wiersze. Dopiero prawdziwie energetyczna a zarazem działająca kojąco rozmowa z osobą zwaną przeze mnie w duchu "łowca burz" pozwoliła mi ogarnąć temat alkoholizmu. Dziś dalej piszę :D choćby na wesoło horoskop forumowy.

Moje przybycie na to forum pokrywało się z czasem najmocniejszego momentu przejścia saturna przez mój urodzeniowy. Weszłam jako mała dziewczynka i zostaje jako kobieta. Świadoma swoich atutów. I nie są to cycki czy dupa. Choć prezentują się świetnie :D
Dziękuje i nie będę nikogo wymieniać. Kto czuje moją energię ten wie, że o nim myślę.
Teraz mogę spłacić dług karmiczny i pomagać innym.
Czemu piszę to jako komentarz do posta a nie zakładam nowego? Bo przeczytają to Ci, którzy poczują że to do nich.

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, NimfaWodna napisał:

Fajki rzuciłam z miejsca jednego dnia. Bez wspomagania i bez układania w głowie, że mi to nie służy. Napoczętą paczkę zostawiłam na pamiątkę mojego sukcesu. Patrzę na nią z obrzydzeniem i triumfem

 

Jakiś czas temu zrobiłem dokładnie tak samo. Ale nie wiem czy Saturn miał z tym coś wspólnego... jednak niewykluczone. :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cztery osie horoskopu to ascendent, medium coeli, descendent i imum coeli. Właściwszy termin to: punkty kardynalne horoskopu.

Ascendent i descendent to punkty przecięcia ekliptyki z horyzontem w miejscu wydarzenia. Na ascendencie ekliptyka wschodzi (właściwiej: to miejsce ekliptyki wschodzi, wynurza się spod horyzontu), na descendencie zachodzi. (Ta reguła łamie się za kołem podbiegunowym, ale dziwne rzeczy, które tak się dzieją, chwilowo pominiemy.) Ascendent leży w terenie na wschodzie, descendent na zachodzie.

Medium coeli i imum coeli to punkty przecięcia ekliptyki z (lokalnym) południkiem. Lokalny południk to płaszczyzna, która stoi pionowo, przechodzi przez zenit (punkt nieba prosto nad głową) i skierowana jest w kierunku południe-północ. Południk przecina ekliptykę w kierunku południowym, „na południu”, i tam jest medium coeli; oraz w drugim przeciwnym miejscu, na północy i pod horyzontem, i tam jest imum coeli. Planety lub inne punkty na ekliptyce przechodząc przez medium coeli górują (czyli są najwyżej na niebie w ciągu swojej dobowej drogi). Przechodząc przez imum coeli, przeciwnie, dołują, czyli są najniżej pod horyzontem. Medium coeli powinno się tłumaczyć na polski jako środek nieba lub śródniebie, imum coeli jako dół lub spód nieba. U nas na północnej półkuli (i na północ od zwrotnika) medium coeli leży w kierunku ściśle południowym, imum coeli w kierunku północnym.

Ascendent

Osoby z ascendentem silnie obsadzonym przez planety, zwłaszcza przez światła, są umocowane w świecie poprzez Ja. Ich głównym życiowym zajęciem jest budowanie swojego ja. Na zasadzie: „Ja jestem kimś, ja jestem wyrazistą osobowością, ja jestem swoją osobistą firmą, ja jestem kimś odrębnym, niepowtarzalnym, osobliwym, jedynym w swoim rodzaju.” Ascendentyk (tak go lub ją nazwę w skrócie) dba o swoją oryginalność i ją tworzy, komponuje, buduje i podtrzymuje przez całe życie i ze szczególnym zawzięciem.

Tu należy zwrócić uwagę na pewną subtelność: ascendentyk nie musi rywalizować z innymi ani dążyć do przewagi lub władzy nad innymi; to jest raczej sposób bycia następnego typu, czyli osoby z silnym medium coeli. Raczej będzie się odróżniał od innych przez zaznaczanie własnej szczególności – niż z nimi konkurował.

Medium coeli

Osoby z przeważającymi planetami na medium coeli są umocowane w świecie poprzez przewagę, jaką uzyskują. Zwykle ta przewaga przejawia się jako kariera lub władza lub dążenie do nich. Ale w szerszym sensie jest coś takiego, jak świat medioceliczny. Ten świat leży gdzieś wyżej od tego zwykłego, który jest bardziej przyziemny. Przeciwnie, świat medioceliczny jest wyniosły i bardziej oderwany od konkretu, oderwany od ziemi. W dawniejszych czasach chłopi byli przyziemni, ale arystokraci wyniośli i oderwani od konkretnego życia, więc należeli do świata mediocelicznego. Wieś była przyziemna, ale życie w mieście bardziej abstrakcyjne i wyższe – więc medioceliczne. Miasto stanowiło medium coeli wobec wsi. Podobnie stolica stanowiła medium coeli na tle reszty kraju, na tle „prowincji”. Szczególnie Paryż stanowił medium coeli nad resztą Europy i w ogóle świata, tak było w 18 i 19 wiekach, kiedy nazywano go stolicą świata. Praca umysłowa, a szczególnie naukowa na wyższych uczeniach stanowiła medium coeli nad zwykłymi gospodarczymi zajęciami; podobnie politykowanie i sprawowanie władzy. Dziedziny, do których odnosi się sens medium coeli, poznajemy po tym, że mówimy o nich „wyższe, wyżej, nad”. Władza jest „nad” ludem, miasto jest „wyższe” od wsi, uniwersytety są „wyższymi” szkołami, politycy plasują się „wysoko” w społecznej hierarchii, arystokraci należą do „wyższej sfery”. Jednocześnie jest coś takiego, jak medioceliczne postrzeganie świata, medioceliczna percepcja. Polega ona na uogólnianiu i pomijaniu szczegółów. Kiedy jedziesz autostradą, patrzysz do przodu, obserwujesz kierunek jazdy i masz w pamięci cel podróży, za to pomijasz i nie zauważasz tego, co przy drodze: pól, drzew, idących ludzi, pasących się zwierząt. W czym pomagają ci budowniczowie autostrad, którzy zasłaniają ci widoki płotami, żeby cię nie rozpraszały. Gdy z pobocza obserwujesz samochody na autostradzie, widzisz, że one i ludzie w nich nie należą do do miejsca „tu”, że naprawdę są „gdzie indziej”. Podobnie jest z podróżą samolotem: ważne jest, skąd lecisz i dokąd, a cała konkretna przestrzeń pomiędzy zostaje pominięta. Tak właśnie działa percepcja charakterystyczna dla medium coeli. Szef, menedżer lub człowiek państwowej władzy musi pomijać konkretne szczegóły wycinka świata, którym zarządza i „nad” którym jest „wyżej”.

Do medium coeli należą też wszelkie działania, które mają wykazać czyjąś przewagę, a więc wyścigi, zawody, konkursy, egzaminy, widowiska, przedstawienia, zjazdy, parady, pochody, stawanie na podium i dekoracje medalami. Do medium coeli należy zjawisko społecznego sukcesu i uznania tego sukcesu przez innych.

Mediocelicy najpierw dążą do bycia umocowanymi w świecie przez to, a następnie są tak umocowani.

Descendent

Descendent odzwierciedla nasze związki z Kimś Drugim. Z osobą lub osobami, z którymi jesteśmy w bezpośrednich relacjach. Ale nie z jakąś uogólnioną grupą, tylko z poszczególnymi, spersonalizowanymi osobami. Relacje, o których mówi descendent, są relacjami ja-ty, osoba z osobą. Descendent mówi o tym, jak moje ja spotyka się z twoim ja. Nie przypadkiem descendent jest drugim biegunem ascendentu.

Osoby z silną planetarną obsadą descendentu są umocowane w świecie poprzez swoje relacje z innymi, a raczej z kimś drugim, z drugą osobą. W praktyce przejawia się to jako posiadanie talentów lub dyspozycji do nawiązywania kontaktów, do wchodzenia we współdziałania i spółki (gospodarcze lub twórcze), do stawania się cennym dopełnieniem dla drugiej osoby. Takich osób może być więcej niż jedna, bo np. dwójkowa realizacja w małżeństwie nie wyklucza drugiej realizacji w społecznym przedsięwzięciu. Osoby z silnym descendentem, czyli descendentycy, mają przy tym szczególny zestaw cech pro-społecznych: są zręcznymi mediatorami, rozjemcami, potrafią słuchać innych i potrafią wyczuć w drugim jego specyfikę – i docenić ją lub zręcznie wykorzystać.


Imum coeli

Imum coeli jest przeciwnym biegunem medium coeli i jego sensem są czyjeś korzenie lub zakorzenienie. Osoby z silnym (silnie obsadzonym – przez światła lub planety) imum coeli są umocowane w świecie przez swoje pochodzenie, przez tradycje, przez swój dom, dzieciństwo, rodzinę i przodków. Jest to dokładne przeciwieństwo tego, co dzieje się przy medium coeli: tam kariera, władza, abstrakcja i ogólność, tutaj przeciwnie: trzymanie się ziemi, konkretu i szczegółu, i zakorzenienie w rodzinnej ziemi, rodzinnych przekazach, w tradycjach od przodków i w bezpośrednio czutej szczególności, tej, która zwykle przekazywana jest dziecku na zasadzie rodzinnej osmozy.

Silnie obsadzone imum coeli ciągnie w przeciwną stronę niż medium coeli: ciągnie ku temu co niższe i niskie, co jest „pod” i w głębi. Do wsi w przeciwieństwie do miasta, do narodu lub ludu w przeciwieństwie do kosmopolitycznej cywilizacji, do wiedzy o szczegółach w przeciwieństwie do abstrakcji, do praktyki w przeciwieństwie do wysokiej teorii. Zgodnie z symboliką płci, imum coeli jest kobiece w przeciwieństwie do męskiego medium coeli. Rządzą nim chtoniczne boginie w przeciwieństwie do solarnych męskich bogów od medium coeli, jak słoneczny Apollo i z górskich szczytów i chmur Zeus.

Miejsca między osiami – czyli pozostałe punkty oktotopos

Górny lewy sektor

– czyli między ascendentem (horyzontem) a medium coeli (południem). W terenie jest to kierunek południowo-wschodni. Planety i inne obiekty na niebie przechodzą tędy, gdy wzejdą i zmierzają do górowania. Słońce jest tu rano: po wschodzie, ale przed południem.

Patrice Guinard (w: Dominion, or the System of 8 Houses) przypisuje temu obszarowi hasło Przyjaźń (l'Amitié, Friendship). Podobny lub ten sam sens ma tradycyjny XI dom, który leży w środku tego sektora. Wg Guinarda, znaczenie tego miejsca jest „dalszą pochodną” lub „przedłużeniem” znaczenia descendentu. O ile descendent ma sens „ty, relacje z drugą osobą”, o tyle górny-lewy sektor ma sens: wielość relacji z innymi osobami. Osoby, które w tym sektorze mają silne obsadzenie planet, są umocowane w świecie poprzez wielość relacji z ludźmi. Ta wielość relacji polega też na tym, że poszczególne relacje nie są postrzegane jako wyróżnione: ludzie, ci inni, są równi, relacje z nimi są partnerskie i wolne, nie ma podległości i dominacji. Można powiedzieć, że w świecie górnego lewego sektora panuje liberalizm, wolny rynek i demokracja. To, z kim mam do czynienia, jest sprawą mojego wolnego wyboru – oraz chęci i wyboru tej drugiej osoby. Nikt mi niczego nie narzuca, ani wobec kogokolwiek nie mam specjalnych zobowiązań. To jest faktycznie świat przyjaciół, peer-to-peer, świat sieci bez centrów ani hierarchii; i świat swobodnej wymiany.


Górny prawy sektor

– czyli między medium coeli (południem) a descendentem (zachodem). W terenie jest to kierunek południowo-zachodni. Planety i gwiazdy przechodzą tędy, gdy miną górowanie na południu i obniżają się ku zachodowi. Słońce jest tu po południu.

Guinard przypisał temu sektorowi hasło Harmonia (l'Harmonie, Harmony) – lepszym jednak hasłem będzie: Sprzysiężenie. To miejsce jest pochodną lub dalszym rozwinięciem imum coeli. Jak w imum coeli akcentowane są związki pochodzeniowe i rodzinne, tak tutaj podobne silne i niezmienne związki łączące ludzi w grupę zostają na nowo ustanowione i przywrócone. Powstaje klan. Osoby, które w tym sektorze mają planety, są umocowane w świecie poprzez przynależność. – Rozumianą jako przynależność do ścisłej ekskluzywnej grupy, która jest swoja w przeciwieństwie do konkurencyjnie zagrażającej i obcej lub nawet wrogiej reszty świata, otoczenia. Wobec współczłonków tej grupy jednostka ma szczególne zobowiązania: jest winna im np. wierność, lojalność, wspieranie, oddawanie części swoich zasobów na rzecz wspólnej sprawy. Takie grupy mają zwykle jakieś swoje mity głoszące i usprawiedliwiające grupową odrębność, odróżnianie się od reszty świata, ekskluzywność. Często przyrównują się do rodziny. Mają także swoje tajemnice, których strzegą.

W tradycyjnym systemie 12 domów w środku tego sektora leży dom Ósmy, którego znaczenie, według niektórych interpretacji, częściowo pokrywa się z powyższym. Dom VIII odpowiada znakowi Skorpiona. Można doszukiwać się między nimi podobieństw.


Dolny prawy sektor

– między descendentem a imum coeli. Odcinek dobowej drogi od zajścia-zachodu do dołowania na północy. W terenie północny zachód. Słońce przebywa ten odcinek wieczorem: pod horyzontem, gdy już zajdzie, a przed północą.

Hasło Guinarda: Wiedza (la Connaissance, Knowledge) – jednak lepszym hasłem jest: Dzieło. Ktoś, kto ma planety (ważne planety, ich zgrupowanie) w tym sektorze, jest umocowany w świecie poprzez swoje dzieło, czyli poprzez to, co chce i stara się wykonać, stworzyć i pozostawić po sobie. Przez to, co usiłuje z siebie zmaterializować, zobiektywizować. Ludzie z nacechowanym (planetami lub światłami) tym sektorem spędzają życie na tworzeniu i pracy, a to tworzenie i pracę pojmują jako przedłużenie swojego „ja”, jako materializację i obiektywizacje swojego „ja”. Zwykle praca nad tym jest ich pasją, której oddają się z uporczywym oddaniem. Na pospolitym planie są bardzo pracowici.

W systemie 12 domów w środku tego sektora leży dom V odpowiadający znakowi Lwa, jednak charakter tego sektora bardziej przypomina znak Panny i dom VI.

Sens tego sektora jest pochodną lub dalszym rozwinięciem ascendentu: tutaj „ja” jest przelewane w osobiste dzieło danego człowieka.


Dolny lewy sektor

– między imum coeli a ascendentem. Odcinek dobowej drogi od dołowania na północy do wzejścia na wschodzie. W terenie północny wschód. Słońce przebywa tu od północy do wschodu, czyli podczas przedświtu i świtu.

Guinard przydał temu miejscu hasło Sława (la Renommée, Fame), jednak właściwy sens to: „Wyjście poza...”, mianowicie poza to, co znane, oswojone, swojskie i bezpieczne. Wyjście ku nieznanemu, nieopanowanemu i niebezpiecznemu. Sens ten jest dalszym rozwinięciem znaczenia medium coeli: ktoś, kto już osiągnął wysoką pozycję, dalej może już sięgnąć tylko w nieznane. Osoba mająca nacechowany ten sektor w horoskopie – obsadzony planetami lub światłami – jest umocowana w świecie właśnie przez swoją dążność do wyjścia poza jego znane ramy. Jest to sektor poszukiwaczy, odkrywców, pionierów i niespokojnych duchów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Gazetowy czy profesjonalny?  Ciekawe ile w tym prawdy....

Twój horoskop urodzeniowy

To mój:

 

03-08-1974

    • Słońce w 9°47' Lew
    • AS: 4°35' Bliźnięta
    • Księżyc w 7°41' Wodnik
    • Merkury w 24°25' Rak
    • Wenus w 14°48' Rak
    • Mars w 3°41' Panna
    • Jowisz w 16°40' Ryby
    • Saturn w 12°36' Rak
    • Uran w 24°02' Waga
    • Neptun w 6°51' Strzelec
    • Pluton w 4°39' Waga
    • MC: 1°21' Wodnik

 

i-slonce.png Słońce w Lwie

Jesteś dostojna, wyniosła, masz w sobie coś królewskiego i majestatycznego. Na otoczenie patrzysz góry, ale nie możesz się bez niego obyć. Potrzebujesz ludzi, by cię podziwiali, szanowali lub chociażby zwracali na ciebie uwagę - stale musisz być w centrum. Czujesz się jak pępek świata, najważniejsza osobistość, z którą wszyscy powinni się liczyć. Od słowa `ja` zaczynasz niemal każde zdanie. Powtarzasz je do znudzenia, ale zwykle potrafisz być przy tym niezmiernie czarująca, pełna poczucia humoru, optymizmu, z lekką nutą arogancji i zarozumiałości. Lubisz dominować i prawie zawsze masz dobre mniemanie o sobie. Ludzie jednak chętnie ci się podporządkowują, a ty wyjątkowo łatwo zaskarbiasz sobie ich sympatię. Masz też wyjątkowe zdolności przywódcze. Megalomania i pycha to także cechy tego znaku. A jeśli dołożymy do tego choleryczny i uparty temperament, okaże się, że to jeden z największych furiatów zodiaku. Słyniesz z niezachwianej wiary w siebie i zadufania, które z reguły nie są źle odbierane przez otoczenie, dopóki nie przerodzą się w despotyzm. Jakkolwiek, mimo że zawsze potrafisz postawić na swoim, najczęściej zdolna jesteś do wielkich uczuć – masz wielkie serce. Bywasz hojna, szlachetna, masz gest, brak w tobie skąpstwa, małostkowości czy mściwości. Starasz się być ponad pewnymi słabościami, z którymi borykają się inni.Pragniesz zwycięstw i sukcesów. Uwielbiasz pochwały i podziw. Stale musisz się czymś wyróżniać, bo przeciętności wprost nie znosisz. W swoich poczynaniach jesteś śmiała i właściwie nie ma problemu, z którym byś sobie nie poradziła i któremu nie stawiłabyś czoła. Masz silną osobowość, więc ludzie czują przed tobą respekt. Jednak gdy poniesiesz klęskę czy porażkę, co się zresztą rzadko zdarza, popadasz w czarną rozpacz, przesadnie dramatyzując swoje nieszczęście. Uwielbiasz zabawę, popisywanie się to twoja druga natura, nic więc dziwnego, że doskonale czujesz się na scenie i estradzie. Potrzebujesz przestrzeni, swobody, lubisz ruch, prowadzisz wystawne życie, uwielbiasz się pokazywać, a niekiedy i obnosić ze swoim bogactwem. Stąd niestety bywasz próżna, masz zamiłowanie do zbytku i luksusu. W uczuciach nie jesteś skomplikowana. Od partnera domagasz się uwielbienia i podziwu, w zamian dajesz z siebie wszystko. Potrafisz być gorąca, namiętna, pełna żaru i seksualnego temperamentu. Kochasz albo jak król – majestatycznie i hojnie, albo jak dziecko – szczerze i beztrosko. Niestety, przy okazji jesteś przesadnie skupiona na sobie i miłość zdarza ci się traktować dość egoistycznie.

 

i-ksiezyc.png Księżyc w Wodniku

Jesteś wyjątkowym indywidualistą. Niespokojny i zmienny zawsze chodzisz własnymi ścieżkami, a przy tym nie znosisz być porównywany do innych. Uważasz się za kogoś wyjątkowego, nie z tego świata, dlatego masz problem z integrowaniem się - łatwo i stosunkowo szybko opuszczasz gniazdo rodzinne. Wolność cenisz nade wszystko, dlatego nieraz popadasz w konflikt wewnętrzny, chcąc pogodzić codzienne obowiązki z pragnieniem nieograniczonej niezależności. Jesteś bardzo samodzielny i samowystarczalny. Trudno ci wejść w bliską relację z drugim człowiekiem i łatwiej pokochasz cały świat niż jedną osobę, dlatego rozstajesz się wręcz machinalnie. Jednak ludzie lgną do ciebie, ceniąc w tobie oryginalność i pomysłowość, a także umiejętność obrony własnego zdania. Życie jest dla ciebie jednym wielkim eksperymentem i nieustanną podróżą.

 

i-merkury.png Merkury w Raku

Choć nie jest mistrzem ciętych ripost, potrafisz użyć swego sarkazmu, by kogoś boleśnie uszczypnąć. Nie lubisz jednak kłótni. Potrzebujesz ciszy i spokoju na rozmyślania, zastanowienie się i podjęcie właściwej decyzji. Kierujesz się intuicją, wyczuciem i doświadczeniem. Masz doskonałą pamięć, bogatą wyobraźnię, cechuje cię poetyckość i wysublimowanie intelektualne. Bywasz przewrażliwiony na punkcie tego, co ludzie o tobie myślą. Starasz się więc rozpracować ich intencje i zamiary. Twoje myśli podsycane są przez emocje, czasami też nacechowane są uprzedzeniami. Potrafisz za to mówić dokładnie to, co czujesz, choć nie zawsze bywasz rozumiana. Nie stać cię na obiektywizm, bo zajęta swoimi odczuciami penetrujesz własne wnętrze i psychikę.

 

i-wenus.png Wenus w Raku

Jesteś niepoprawnym romantykiem. Stan zakochania to dla ciebie stan optymalny – jedyny, którego pożądasz i za którym tęsknisz, choć rzadko okazujesz to wprost. Przez co cierpisz z powodu niespełnionej, wyśnionej, wymarzonej miłości, która nigdy może się nie spełnić. Na szczęście nie jesteś ślepy. Choć powodują tobą ogromną emocje, to jednak w kwestii bezpieczeństwa i dbania o przyszłość potrafisz myśleć racjonalnie. Uczucia więc to jedno, ale finanse i pragmatyzm - drugie. Jeśli nie jesteś przekonana, co do uczuć i zaangażowania partnera, związek traktujesz ostrożnie. Tylko gdy czujesz się bezpieczna, kochana i potrzebna, okazujesz prawdziwą namiętność i przywiązanie. W innych przypadkach wolisz zachować dystans.

 

i-mars.png Mars w Pannie

Całą energię kierujesz na pracę. Wiele od siebie wymagasz, ale też stawiasz wysoko poprzeczkę innym. Potrafisz się przyłożyć, obowiązki wykonujesz w sposób systematyczny, niestrudzony i odpowiedzialny. Potrafisz się maksymalnie zaangażować, satysfakcję odczuwając dopiero wtedy, gdy wszystko masz dopięte na ostatni guzik. Dostosowujesz się do wymagań innych, ale tylko wtedy, gdy widzisz w tym sens. Twój zmysł krytycyzmu bywa bowiem tak wyostrzony, że szybko się orientujesz w tym, które polecenia są absurdalne, a które nie. Z reguły jesteś świetnie zorganizowany, realizujesz swoje zamierzenia w sposób przemyślany, dokładny, metodyczny, a do tego ostrożny. W seksie nie idziesz na całość – przeszkadza ci pruderia.

 

i-jowisz.png Jowisz w Rybach

Niemal wszystko dajesz z siebie innym. Jesteś bezgranicznie ufna, za co często możesz dostawać po nosie - w obdarzaniu ludzi zaufaniem powinieneś być bardziej krytyczny. Kieruje tobą dobroć, współczucie i empatia, łatwo przebaczasz, zapominasz o złych rzeczach, bo stale chcesz wiedzieć w innych pozytywną stronę. Wierzysz w nią, nawet jeśli ktoś cię krzywdzi. Może to prowadzić do tego, że łatwo wchodzisz w rolę ofiary – ofiary własnej lekkomyślności. Mimo to sukces czeka cię tam, gdzie możesz wykazać się bezinteresownością i dobrocią serca. Nieoczekiwanie możesz zdobyć fortunę, którą jednak trudno by ci było zarządzać. Ludzie lgną do ciebie, bo cię potrzebują.

 

i-saturn.png Saturn w Raku

Masz problem z wyrażaniem uczuć i okazywaniem czułości, a przez to znajdowaniem głębokich więzi z innymi ludźmi. Wchodzenie w zbyt uczuciowe związki cię krępuje, ale to właśnie one mogą dać ci największe poczucie bezpieczeństwa. A wszystko to za sprawą specyficznych warunków, w jakich wzrastałeś, a zwłaszcza problematycznej relacji z matką. Rodzice mogli być dla ciebie obciążeniem, względnie musiałeś się nimi opiekować lub też zabiegać o ich uwagę i zainteresowanie. W związku z tym w dorosłym życiu również dajesz się wmanewrować w sytuacje, w których musisz się wykazać nadmierną, niemal heroiczną odpowiedzialnością za dom, rodzinę, dzieci, małżeństwo. Mimo że masz dobre wyczucie w biznesie, wystrzegaj się interesów z krewnymi, bo możesz na nich stracić. Najbardziej podatnym na choroby organem jest żołądek.

 

i-uran.png Uran w Wadze

Urana w znaku Wagi mają tylko te osoby, które urodziły się w latach 1968-1974. Ich misją pokoleniową jest ustanowienie nowej obyczajowości w zakresie stosunków społecznych oraz instytucji małżeństwa, jak i w ogóle związków międzyludzkich. Ci ludzi mają w sobie ducha rewolucjonisty, który przejawia się w obszarach nowych form życia partnerskiego i wspólnotowego. Mogą także z sukcesem poddawać weryfikacji koncepcje prawne, które regulują sprawy umów, kontraktów oraz życia we dwoje. Urodzeni mogą mieć jednak problem z utrzymaniem stabilnych związków i szczęśliwego małżeństwa, chyba że w ich horoskopach Wenus bądź Księżyc wskazują na przeciwny potencjał. Tak czy owak to właśnie im zdarzają się najbardziej niezwykłe romanse i kontakty z ludźmi, którzy mogą zrewolucjonizować ich życie.

 

i-neptun.png Neptun w Strzelcu

Neptuna w znaku Strzelca mają w swoich horoskopach wyłącznie te osoby, które urodziły się w latach 1970-1984. Charakteryzować ich może dojrzałość duchowa, religijna bądź światopoglądowa, która w połączeniu z idealizmem może zaowocować wyłonieniem nowych prądów filozoficznych i doktryn religijnych opartych na zasadach jedności i równości wszystkich ludzi. Niestety, taka konstelacja skłania także do fanatyzmu religijnego, sekciarstwa, szaleństwa, które w imię ideologii skłania do zachowań ekstremistycznych.

 

i-pluton.png Pluton w Wadze

Plutona w znaku Wagi mają wyłącznie te osoby, które urodziły się w latach 1971/72-1983/84. Jest to pokolenie, które wnosi zupełnie nowe wartości w kwestiach związanych z instytucją małżeństwa, a także z ideą szeroko rozumianych związków partnerskich. Na arenie politycznej może ta generacje dać podwaliny pod zupełnie nowy wymiar stosunków międzynarodowych, a także spraw związaną z wymianą towarów, czy szeroko rozumianym prawem międzynarodowym.

 

i-asc.png Ascendent w Bliźniętach

Jesteś wszechstronny, towarzyski, odznaczasz się niepohamowanym gadulstwem, szybkim myśleniem i sprawnym działaniem. Błyskawicznie chłoniesz wiedzę i pragniesz ją wciąż zdobywać. Jesteś inteligentny i błyskotliwy, wiecznie szukasz nowych podniet, głównie intelektualnych. Uwielbiasz dyskusje, dygresje, ale z powodu nawału pomysłów często zmieniasz zdanie. W ogóle bywasz niesłychanie zmienny, szybko się nudzisz i stale wciąga cię coś nowego. Nie cierpisz bezczynności, monotonnych zajęć i nudnych ludzi. Siejesz zamęt i wprowadzasz nerwową atmosferę, a swoją gadatliwością i nadaktywnością sprawiasz, że inni łatwo gubią wątek. Walczą w tobie dwie natury: jasna i ciemna. W swoim wyglądzie masz coś młodzieńczego. Masz delikatną i szczupłą budowę ciała, bywasz jednak wysoki i dość niezgrabny. Spojrzenie badawcze i ostre, twarz wąska, ale czoło szerokie. Ascendent w Bliźniętach najlepiej pasuje do zodiakalnego Barana, Lwa, Wagi i Wodnika.

 
 
 
 
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nefertiti dla mnie jak patrze na kosmogram to nie są suche fakty. Według tego co napisalaś wenus w raku jakieś ksiązkowe bzdury( sorki za szczerość). Dla mnie to chęć posiadania potomstwa i płodnosć. Bo ja patrze na każdą jednostkę sercem a nie schematem.

Edytowane przez NimfaWodna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Nefertiti napisał:

Jesteś 100% pewna? 

Nie widziałam twojego koła naocznie. Ale wenus w znaku raka jest płodna. Chyba ze kolo wenus stoi saturn. Ale tego nie widac. Więc juz rozumiesz chyba jak ważny jest wgląd w kosmogram? Jedna jaskółka wiosny nie czyni trzeb patrzeć na całość :) no i zerknełam tak saturn w raku. Teraz ciekawe w ktorym domu. Jak w 5 do albo poronienia, ciaze pozamaciczne, ewentualnie dzieci niechciane, wpadki, cc. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ViolentDesires napisał:

@NimfaWodna, co byś powiedziała o kobiecie, która ma Marsa w Skorpionie, a Wenus w Wadze?

Typ wenusjanski. Fajna uroda, przyciagająca. W seksie intensywnie przeżywająca wszystko. Ostra jak żyleta.

3 godziny temu, ViolentDesires napisał:

facecie, który ma Marsa w Skorpionie, a Wenus w Raku? 

Pododna sytuacja tyle, że On bardziej emocjonalny.

3 godziny temu, ViolentDesires napisał:

O kompatybilności między nimi? 

Jest moc :) ale może pojść za daleko. I jak wnioskuje kobieta może tu być na wygranej pozycji :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.06.2020 o 19:24, NimfaWodna napisał:

Typ wenusjanski. Fajna uroda, przyciagająca.

 

To uroda zależy od Wenus, a nie od Słońca lub Ascendentu? To by miało sens. Ja faktycznie wyglądam "wenusjańsko", zgodnie z Wenus w rządzonej przez siebie Wadze. Mam klasycznie atrakcyjną urodę, w dobrym stylu. 

 

Wspomniany facet z Wenus w Raku, ma sympatyczny i słodki wygląd, widać po nim emocjonalność i opiekuńczość. 

 

W dniu 2.06.2020 o 19:24, NimfaWodna napisał:

W seksie intensywnie przeżywająca wszystko. Ostra jak żyleta.

 

:)

 

Mam dużo energii, uwielbiam banany i bardzo dobrze je przyrządzam, szczególnie na ostro. 

 

W dniu 2.06.2020 o 19:24, NimfaWodna napisał:

Pododna sytuacja tyle, że On bardziej emocjonalny.

 

Tak, jest bardziej emocjonalny. Jest bardzo, bardzo słodki, a jednocześnie potrafi być bardzo ostry. Potrafi po mistrzowsku przyrządzać banany i na słodko, i na ostro. 

 

W dniu 2.06.2020 o 19:24, NimfaWodna napisał:

Jest moc :) ale może pojść za daleko. I jak wnioskuje kobieta może tu być na wygranej pozycji :D

 

Za daleko w sensie jakiejś perwersji czy konfliktu? Nie, nie sądzę. Za to na pewno jest moc, nawet patrząc na ilość bananów. 

 

Ja wiem, że przy całej jego słodkości, jeżeli się go sprowokuje, to robi się "ostro", a potem to mu wcale nie przechodzi, jak na osobę z Marsem w Skorpionie przystało. Wiem, że muszę cały czas traktować go w odpowiedni sposób i nie widzę w tym problemu. 

 

Co do wygranej, to ja się zastanawiam, czy nie powinnam te chodzącej słodyczy zaobrączkować. :)

 

Jak oceniasz to:

 

Ja:

 

Ascendant: Skorpion

Słońce: Skorpion

Księżyc: Byk

Merkury: Skorpion

 

On:

 

Ascendant: Panna

Słońce: Panna

Księżyc: Bliźnięta

Merkury: Panna

 

Co mnie w tym uderza:

 

1. Oboje mamy Ascendant = Słońce = Merkury (u mnie także = Mars) i to w dwóch wzajemnie przyjaznych znakach. Do tego niestety oboje mamy Słońce w 12 domu. 

2. Oboje mamy złą relację Słońce-Księżyc, tylko ja mam przeciwieństwo, a on kwadrat. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.