Skocz do zawartości

Zostawić za sobą redpill


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 5.05.2020 o 16:00, leto napisał:

 Ale prawda jest taka: idąc tą drogą jesteś nieuczciwy wobec siebie samego

W sumie masz rację, zgadzam się i właśnie dlatego przestałem bawić się w znajomości z kobietami, zdałem sobie sprawę z tego, że jeśli mam być sobą, być autentycznym to nie jestem w stanie dać kobiecie tego czego ona oczekuję natomiast całe to udawanie kogoś innego mnie zwyczajnie nie bawi, jeśli kobieta nie akceptuje mnie takiego jakim jestem to mam to w dupie, nie będę odgrywał komedii tylko po to żeby dostać się do cipy - dla mnie to zwyczajnie jest upakazajace, wolę być wolny od tego wszystkiego. 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Ace of Spades napisał:

W sumie masz rację, zgadzam się i właśnie dlatego przestałem bawić się w znajomości z kobietami, zdałem sobie sprawę z tego, że jeśli mam być sobą, być autentycznym to nie jestem w stanie dać kobiecie tego czego ona oczekuję natomiast całe to udawanie kogoś innego mnie zwyczajnie nie bawi, jeśli kobieta nie akceptuje mnie takiego jakim jestem to mam to w dupie, nie będę odgrywał komedii tylko po to żeby dostać się do cipy - dla mnie to zwyczajnie jest upakazajace, wolę być wolny od tego wszystkiego. 

W sumie podzielam zdanie. Jak radzisz sobie z popędem? Bo chyba to obrzydzenie do pajacowania nie sprawiło, że przestałeś czuć do nich pociąg fizyczny? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, soman napisał:

Jest taka bardzo ciekawa teoria, że kobiety tak naprawdę nie chcą najbardziej Alfa ale alfę z rozwiniętą emocjonalnością i umiejętnościami społecznymi, emocjonalnymi z kobietami. A nie typowego nieczułego alfę. I to ciekawa teoria i moim zdaniem prawdziwa.

Tzw "wrażliwy twardziel". Ma swoje zdanie, ale potrafi być czuły i troskliwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.05.2020 o 21:27, StatusQuo napisał:

A co jeśli ilość wartościowych kobiet, na prawdę jest bardzo nie wielka? To znaczy, że duża część z nas ma sprzedać dusze diabłu?

To chyba najmądrzejszy fragment jaki przeczytałem w całym tym temacie. Dlaczego nikt nie zadaje tego pytania? Wśród pająków samica po kopulacji zjada samca! Więc w przypadku pająków to nie jest gdybologia ale bezpośredni dowód, że kontakt samca z samicą naprawdę kończy się dla niego źle.

Co jeśli wśród ludzi, w wolności obyczajów jaką mamy obecnie, w większości przypadków kontakt samca z samicą też skończy się dla niego źle i to niezależnie jak będzie się zachowywał, bo po prostu ma za słabe geny? 

Czemu nikt nie zadał tego pytania, dopiero Ty? Bo ja właśnie uważam, ze to jest bardzo, bardzo możliwe.

Jaka jest pewność, że dla każdego mężczyzny istnieje kobieta z którą przy maksymalizacji jego potencjału, mógłby on przeżyć dobrze życie?

Idźmy dalej, jaka jest pewność, że choćby dla połowy mężczyzn w populacji takowa kobieta istnieje? A co jeśli nie? Jeśli po prostu nie?

 

filozofia Black Pill właśnie o tym mówi w skrócie: otóż, że nie istnieje dla większości mężczyzn odpowiednia kobieta, choćby zmaksymalizowali oni swój potencjał.

Dodać należy: nie istnieje w czasach wolności obyczajowej jak dziś. Bowiem przy patriarchacie i trzymaniu kobiet i obyczajów za mordę da się to zrealizować i było to zrealizowane. Ale nie gdy kobiety mają pełną wolność wyboru. Po prostu nie i tyle.

 

Mam wrażenie, że wielu też nie widzi jednej szalenie ważnej rzeczy.

Otóż większość tych pillów i ideologii poznawania i zdobywania kobiet zakłada abyś był lepszy od innych!

Czyli tu już z góry, odgórnie jest założenie, że nie każdy będzie miał fajną kobietę, że musisz być lepszy od jakiejś części mężczyzn aby takową mieć!

Czyli tutaj mamy powrót do czystego Black Pilla i tego co napisałem wyżej.

Edytowane przez soman
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest to, że mężczyzn i kobiet jest mniej więcej tyle samo, więc każdemu mężczyźnie można by w teorii dobrać jedną kobietę, niestety albo będzie to niemożliwe bo kobieta nie będzie chciała, albo ta kobieta będzie niezadowolona, że to ten facet a nie jakiś atrakcyjniejszy,  wiadomo, że najlepiej jak, by każdy znalazł sobie drugą kochająca połówkę, niestety wszyscy wiemy jak wygląda rzeczywistość.

Edytowane przez DuchAnalityk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, leto napisał:

gdzie wzajemne przyciąganie się ludzi pozwala im całkowicie zignorować "niedopasowanie" w innych sferach można mnożyć. Mój ulubiony przykład, który nie raz cytowałem, to romans Marii Alyokhiny i Dmitrija Enteo.

Nie znam tej historii, ale chyba nie rozumiem co chcesz przez to powiedzieć. Przecież ani on ani ona nie są jacyś brzydcy. W czym problem?

La-Pussy-Riot-tombee-amoureuse-d-un-lead

Z wyglądu to najnormalniejsza para na świecie. Chodzi o jakieś skrajne poglądy? I niby czego ten przykład dowodzi, że się zeszli? Tylko tego, że właśnie natura jest silniejsza niż jakieś poglądy, a gość wygląda na niezłe geny. Nie jest to typowy czad, ale mocne rysy twarzy wskazują na mocną, dominującą genetykę i charakter. A ona z wyglądu to taka pocieszycielka i szukająca dobra w każdym człowieku. Powiedziałbym, że to co napisałeś to jest wręcz modelowy przykład na coś odwrotnego niż chciałeś udowodnić. Takie pary są właśnie zajebiście częste - dominujący pewny siebie gość i laska o typie pocieszycielki która widzi dobro w każdym człowieku. To jest właśnie bardzo częste!

 

Ja myślę, że wielu nie rozumie o co chodzi w Black Pill. Można przyciągnąć kobietę poglądami, tym czymś - można. Ale nie zdziw się jak po kilku latach związku z seksem będą problemy. Tego się po prostu nie da oszukać. Czemu więc takie związki potrafią długo trwać? Czasem facet, typowy beciak, po prostu nie ma dużego libido i okazjonalny seks mu wystarczy. Dlatego czasem takie genetyczne mezalianse długo trwają.

 

Kobietom podoba się tylko góra 20% mężczyzn i to jest prawda niezaprzeczalna. Podoba cieleśnie. Normiki mogą mieć kobietę, mogą mieć długoletnie związki, ale powtarzam jeszcze raz: jest oczywistą normą, że po kilku latach z seksem będą problemy i normik będzie musiał stosować różne taktyki, jak otaczanie się koleżankami dla wzbudzania zazdrości, czy stawianie sprawy na ostrzu noża. 

Większość małżeństw właśnie tak działa. Tu na forum masa tematów właśnie tego typu, że 1-2 lata związku i z seksem problemy. To jest reguła której nie da się zaprzeczyć. Sam miałem takie dwa związki w których była iskra i pasowanie ale wiem, że moje kobiety nie miały nadzwyczaj mokro ze mną. Było dobrze, seks był całkiem niezły, ale wiem, że z alfą to byłby kosmos i rzuciłaby się na niego już na pierwszej randce. Eksperyment Klaudiusz jest tego dowodem i moje wieloletnie obserwacje.

Edytowane przez soman
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.05.2020 o 16:00, leto napisał:

Na ten argument "red pillowcy" odpowiadają często następująco: nienawiść wobec kobiet jest tylko chwilowa, jest to "faza gniewu" na początku, tuż po "połknięciu czerwonej tabletki" i że z czasem uczymy się "kochać kobiety takimi, jakie są". Sorx, ale to jest kompletny bullshit

Ja akurat strawiłem red pilla. Teraz jestem w stanie nawet sie wywyższać i robić z nich idiotki, czego wcześniej nigdy bym nie zrobił. O nienawiści nie ma mowy, a agresor... no mam, ale to ogólnie do ludzi. To prawda, że redpilla trzeba połknąć i wchłonąć (wprowadzić zmiany w myśleniu i je zaakceptować na zasadzie: one takie są i huj, nie zmienię tego i one też tego nie zmienią). A to, że mi nie idzie z nimi. No to moja wina bo nieatrakcyjny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy blackpillowcy. Oby was było jak najwięcej. Nie lubię konkurencji.

Piszcie, czytajcie, biadolcie i żyjcie w sieci. Twórzcie teorie, racjonalizujcie.

 

Ja tam wolę się spotkać z dziewczyną i pogadać/potańczyć/pośpiewać/pograć

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Libertyn napisał:

Drodzy blackpillowcy. Oby was było jak najwięcej. Nie lubię konkurencji.

Piszcie, czytajcie, biadolcie i żyjcie w sieci. Twórzcie teorie, racjonalizujcie.

 

Ja tam wolę się spotkać z dziewczyną i pogadać/potańczyć/pośpiewać/pograć

No i poruchać raz na 2-3 tygodnie po roku związku. Cały czas nie rozumiesz o czym jest Black Pill. Tak, możesz mieć związek. Tak, związek to nie tylko geny, szczęka, itd. Natomiast NIE, nie będziesz po roku/dłużej często ruchał i nie będziesz swojej kobiety mocno podniecał. Po prostu nie, bo nie masz do tego genów.

Kobiety jak najbardziej wchodzą w związki z beciakami, ale wszystko to jest kalkulowane z ich strony, od początku wiedzą, że nie jest to typ który je naturalnie podnieca. Tylko, że kobietom nie tylko o to chodzi w związkach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, soman napisał:

Natomiast NIE, nie będziesz po roku/dłużej często ruchał i nie będziesz swojej kobiety mocno podniecał. Po prostu nie, bo nie masz do tego genów.

Dość kategoryczne stwierdzenia. Masz w tym temacie chociaż jakieś własne doświadczenia? Bo wiesz, bywa różnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, soman napisał:

No i poruchać raz na 2-3 tygodnie po roku związku.

Albo i codziennie. Wystarczy panna co po prostu to uwielbia. Chociaż sam bym tyle nie chciał. Życie to nie tylko ruchanie. A dziewczyna jest stworzeniem posiadającym o wiele większą ilość walorów niż tylko cipkę. Sam, o zgrozo postrzegam siebie jako kogoś więcej niż penisa.

7 minut temu, soman napisał:

Cały czas nie rozumiesz o czym jest Black Pill. Tak, możesz mieć związek. Tak, związek to nie tylko geny, szczęka, itd. Natomiast NIE, nie będziesz po roku/dłużej często ruchał i nie będziesz swojej kobiety mocno podniecał. Po prostu nie, bo nie masz do tego genów.

Mam za to ocean perwersji z archipelagiem fantazji. Na dłuższą metę to więcej daje niż szczęka. Bo one lubią emocje a żadna szczęka nie przebije niepewności odnośnie tego co może mi przyjść do głowy.

Nie mów mi co będę a czego nie bo guano wiesz. Projektujesz sobie jedynie na podstawie jakiejś filozofii. Nie znasz mnie. Nie znasz mojej potencjalnej partnerki. Nie wiesz czego szukam w związku i czego ona szuka, nie znasz mojego podejścia do seksu jak i jej podejścia.

 

7 minut temu, soman napisał:

Kobiety jak najbardziej wchodzą w związki z beciakami, ale wszystko to jest kalkulowane z ich strony, od początku wiedzą, że nie jest to typ który je naturalnie podnieca.

Wmawiajcie sobie dalej. Ile jest kobiet tyle jest typów. Znam conajmniej 8 dziewczyn którym kwadratowa szczęka  się zupełnie nie podoba. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, leto napisał:

Dość kategoryczne stwierdzenia. Masz w tym temacie chociaż jakieś własne doświadczenia? Bo wiesz, bywa różnie.

Jasne, że mam. Moje dwie ostatnie byłe między wierszami dały mi do zrozumienia, że tak tak, ja się im oczywiście podobam (byłem z nimi po kilka lat) ale wiadomo, no wiesz misiu, to chodzi o to, ze tamten chłopak o którym Ci opowiadam anegdotkę (co zmienia ciągle laski), to on to taki wiesz, że typowy przystojniak, a Ty po prostu mi się bardzo podobasz.

Wiadomo o co chodziło. Miś do niej pasuje, nadaje się do stałego związku, itd. Ale tamten to po prostu samiec alfa - ten o którym mi opowiadała.

Wtedy po raz pierwszy mnie to zastanowiło a dziś jest to jasne.

Większość kobiet świadomie nie wiąże się z mężczyzną który je naturalnie pociąga. Albo napiszę inaczej: większość związków tworzona jest w taki sposób, że mężczyzna podoba się kobiecie poprzez całokształt, jakieś wspólne poglądy, tę iskrę, odpowiednią gadane, itd, no i jego wygląd jest przez z nią po prostu tolerowany. Tolerowany - nie ma ona do niego naturalnego pociągu, nie zaznaczyłaby go na Tinderze w parze, po prostu jest wystarczający, tolerowany. Tak jest w prawie każdym związku damsko-męskim na tym świecie.

 

Właśnie dlatego bardzo często po kilku latach seks zanika, są z nim kłopoty i mężczyźni założyli tu już tonę takich tematów. Właśnie dlatego psychiatrzy twierdzą, że ponad 60% kobiet w stałych związkach wyznaje, że ich mężczyzna je nie pociąga. Właśnie dlatego 80% kobiet deklaruje, że może wejść w związek z mężczyzną który im się szczególnie nie podoba zewnętrznie. Aż 80% kobiet!

 

Mam wrażenie, że Ty czy @Libertyn zupełnie nie rozumiecie jak działają kobiety. Przecież dobry kolega, fajny facet z którym się fajnie spędza czas może z kobietą wejść w związek. Czy ktoś z nas mówi, że nie? Tylko błędne jest u Was myślenie, że pociągacie te kobiety. Nie. Nie pociągacie naturalnie. Gdy je podniecie emocjonalnie albo np. zmusi je sytuacja (zobaczy, że kręcą się koło Was koleżanki) to seks będzie przedni, ale to po prostu dlatego, że kobieta jak ma coś do ugrania to daje mężczyźnie tak, jak on sobie zażyczy. To nie znaczy, że on ją pociąga.

 

Większość kobiet w związkach, gdyby nie znało swoich partnerów i kilka dni poklikałyby w Tindera i gdyby pojawił im się ich facet na zdjęciu (którego by nie znały) - przesunęłoby w lewo.

Tinder i zasada 20-80 najlepiej tłumaczy o co chodzi - to oraz wiele, wiele różnych danych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@soman po pierwsze, szczerze współczuję Ci Twoich doświadczeń z kobietami. To jest dość przykre, a podwójnie przykre, jeśli kobieta - mniej lub bardziej "między wierszami", jak piszesz, daje Ci to do zrozumienia - wolałaby innego.

 

Wiesz, nie będę Ci tu snuł jakichś teorii z kosmosu, że to jest nietypowe czy dziwne. Nie wiem, może i to się zdarza często.

 

Powiem Ci jednak jedno: zdarzają się takie przypadki, gdzie po roku, dwóch, czy trzech, wcale nie jest tak źle. Nie wiem, czy to wynika z tego, że z jakąś partnerką aż tak super sobie podpasujecie, czy też może, jak pisze @Libertyn, jest to bardziej zależne po prostu od libido kobiety. Ale może być lepiej. Nie piszę tego, żeby Ci dojebać, raczej po to, żeby nie wiem... tchnąć nadzieję czy chuj wie co :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Libertyn napisał:

Albo i codziennie. Wystarczy panna co po prostu to uwielbia. 

Nie wystarczy, bo ona uwielbia ale z samcem alfa, nie z Tobą.

Godzinę temu, Libertyn napisał:

Mam za to ocean perwersji z archipelagiem fantazji. Na dłuższą metę to więcej daje niż szczęka. Bo one lubią emocje a żadna szczęka nie przebije niepewności odnośnie tego co może mi przyjść do głowy.

To zadziała tylko na początku związku, gdy będzie się starała. Potem nie ma znaczenia Twoja fantazja, bo w jej fantazji jest samiec alfa, Klaudiusz a nie Ty. Właśnie stąd się bierze tyle problemów mężczyzn z seksem po kilku latach związku. Stąd, że tak jak Ty myślą, że zmienią to jakimiś fantazjami i innymi bzdurami. Oszukają naturę - niestety, to tak nie działa.

Godzinę temu, Libertyn napisał:

Nie mów mi co będę a czego nie bo guano wiesz. Projektujesz sobie jedynie na podstawie jakiejś filozofii.

Niestety, guano wiesz Ty sądząc po bzdurach jakie piszesz. Miałeś w ogóle kiedyś związek trwający co najmniej 2 lata? Bo wygląda mi, że nie, dlatego podniecasz się i rzucasz jak szczerbaty na suchary. Ja byłem w kilku długich związkach i doskonale wiem, co mówię. Też miałem fantazje, cuda niewidy, masa pozycji z partnerkami. Różnię się od Ciebie tym, że umiem mimo to spojrzeć na to realnie i przeanalizować głębiej pewne zachowania. Ty jesteś naiwny jak małe dziecko.

Godzinę temu, Libertyn napisał:

Nie znasz mnie. Nie znasz mojej potencjalnej partnerki. Nie wiesz czego szukam w związku i czego ona szuka, nie znasz mojego podejścia do seksu jak i jej podejścia.

Jakiego podejścia, jakie znanie, o czym Ty chłopaku piszesz. To jest kobieta i ma gadzi mózg i żadnym podejściem i innymi teoriami tego nie obejdziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, soman napisał:

Tylko błędne jest u Was myślenie, że pociągacie te kobiety. Nie. Nie pociągacie naturalnie.

Miałem kontakty z dostateczną ilością kobiet, żeby umieć zauważyć, kiedy to ma miejsce, a kiedy nie. Jestem stary :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Libertyn

Przynajmniej jedno na plus, że jesteś konsekwentny z tym zaliczaniem.

Ale stawiasz siłę programowania kulturowego ponad biologiczne i w tym punkcie się nie zgadzamy.

 

4 minuty temu, leto napisał:

Miałem kontakty z dostateczną ilością kobiet, żeby umieć zauważyć, kiedy to ma miejsce, a kiedy nie. Jestem stary :D

Każdy tak mówi ;) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, leto napisał:

Miałem kontakty z dostateczną ilością kobiet, żeby umieć zauważyć, kiedy to ma miejsce, a kiedy nie. Jestem stary :D

Jak na razie to miałeś problemy z analizą prostego tekstu jak ten w głównym poście, stwierdzając, że red pillowcy są sprzeczni. Nie, nie są. Nie lubią kobiety ale je do nich ciągnie bo chcą zaruchać i zaruchanie nie ma żadnej sprzeczności z nielubieniem kobiety którą chcesz zaruchać.

Jeśli już tu masz problemy z wnioskowaniem, to co dopiero co do natury kobiet.

 

Nie potrafisz zrozumieć, że samiec beta jak zapewne Ty musi nawijać kobiecie makaron na uszy i stale podtrzymywać emocje, bo tylko tak jest w stanie doprowadzić do kopulacji. Czy nigdy nie zastanowiło Cię czemu tylko tak jesteś w stanie doprowadzić do kopulacji? Czemu musisz dodawać jakieś ekstra fajerwerki? A przystojny gość jak z projekt Klaudiusz nie musi. Pomyślałeś kiedyś? Jakoś kobieta nie musi mężczyźnie takich fajerwerków emocjonalnych zachowaniem swoim dostarczać.

 

Odpowiedź: bo jej nie podniecasz zewnętrznie. Właśnie dlatego musisz nawijać makaron na uszy, stosować sztuczki, tworzyć emocje w rozmowie, itd. Właśnie dlatego musisz ją przekonać do stosunku. Samiec alfa nie musi. To jest to, czego większość mężczyzn jak @Libertyn nie rozumie. I pisze, że on ma głowę pełną fantazji do seksu :)

Do pewnego momentu możesz kobietę zabawiać aby ten seks uzyskać, ale po roku jak skończy się głowa pełna fantazji, to seks się skończy i będą z nim problemy. Bo kobieta naturalnie chce seksu z samcem alfa a nie fantazjującym normikiem.

 

Większość mężczyzn nie rozumie dlaczego muszą bajerować i nakręcać kobietę i mieć seks. Błędnie wydaje im się, że bo są zdobywcami i to jest bycie prawdziwym facetem. I właśnie z powodu tej nieświadomości i błędnego myślenia tak wielu po kilku latach ma problemy z seksem z partnerką. Właśnie stąd tyle rozwodów. Jak się kobiecie podobasz, to nie musisz jej nakręcać, ona sama inicjuje dotyk, sama się nadstawia, próbuje zagadywać, cała płonie na sam Twój widok. Widziałem na własne oczy nie raz. To jest podobanie się. I tak ma góra 20% mężczyzn. Pozostali muszą przekonywać kobietę zagrywkami emocjonalnymi, dopasowaniem, fantazją, nawijaniem makaron na uszy, itd. Oni przekonują te kobiety!

I żaden z nich nie rozumie najprostszej rzeczy na świecie, mianowicie:
 

Muszą tak robić, bo nie podobają się kobiecie naturalnie.

 

 

Edytowane przez soman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, BlacKnight napisał:

@soman Napiszę brzydko.

 

Masz rżnąć a nie zastanawiać się czy ,,biologicznie się jej podobam/jestem alfa,beta,bravo,tango,charlie” wybierz dowolnie.

 

A do czego się odnosi to co napisałeś? Nie mów mi nad czym mam się zastanawiać, bo sam to najlepiej wiem.

Rozmowa jest o tym, ze kilku userów próbuje wmówić innym, że nie chodzi o wygląd i geny, że to kwestia przereklamowana. Nie, nie jest to przereklamowana kwestia, to jest wyjaśnienie całkowite problemu, tylko oni tego nie rozumieją.

 

Od zarania dziejów kobiety tworzył związki z samcami beta, boytoyami (np facet młodszy od swojej kobiety, samiec beta, gadatliwy, zabawny który tymi cechami przekonuje ją aby go sobie wzięła jako beciaka). Problem jest, jeśli samiec beta nie rozumie jak jest przez kobietę postrzegany. Nie rozumie roli którą odgrywa w całym takim układzie. A tutaj @leto albo @Libertyn wmawiają chłopakom nieprawdę, budują niewłaściwe poczucie w takim samcu beta, że nie jest betą, że to jakieś bzdury, że może sobie normalnie ruchać ile chce i jest ok. To zupełna nieprawda. Otóż jest betą i potwierdza to cała masa faktów:

 

1. 20% mężczyzn na Tinderze zgarnia 80% lajków kobiet

2. ponad 60% kobiet skarży się, że ich partnerzy je nie pociągają 

3. 80% kobiet deklaruje, że ich partner nie musi być dla nich atrakcyjny aby były z nim w związku!

4. Jest mnóstwo tematów tu i gdzie indziej gdzie mężczyźni skarżą się, że po kilku latach związku nie ma seksu

5. Większość mężczyzn aby mieć seks musi przekonać kobietę dobrą gadką, emocjami, interesującym prowadzeniem rozmowy, itd. Ten proces jest błędnie rozumiany jako podryw i zdobycie, podczas gdy jest to przekonywanie nieatrakcyjnego w oczach kobiety samca do seksu z nim.

 

I mogę wymieniać, bo danych jest cała masa.

 

Problem jest wtedy, gdy samiec beta tego nie rozumie, gdy myśli, że to bzdury, bo przecież on się spotyka z kobietami. Wiele razy wspominano: 

 

oczywiście, że samiec beta może wchodzić w związki.

 

Czy ktoś tu mówił, że nie? Jasne, że może. Zawsze jednak powinien rozumieć czemu musi kobiecie dostarczyć dodatkowych emocji i nakręcać do seksu.

 

Bo się jej nie podoba naturalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, soman napisał:

Niech świadczy o tym choćby to, że 3/4 wszystkich facetów na portalach randkowych proponuje od razu ONS, albo pisze 'Hej, siema', 'Cześć piękna' i wysyła fotki kutasa w drugiej wiadomości.

 

To jest najlepszy dowód, jak ogromną częścią mężczyzn kieruje tylko popęd seksualny do kobiet - nic więcej, żadna sympatia, żadna ciekawość ich poglądów, żadna chęć wymiany opinii, od tego wolimy gadać z innymi facetami. Gdyby im nagle to wyłączyć, większość facetów w ogóle nie wykazywałaby żadnej inicjatywy do kobiet, tak samo jak rzadko który facet chce mieć koleżanki. Mało znam takich, co to lubią mieć po prostu koleżanki i z nimi się kolegować. Wśród kobiet za to znam mnóstwo takich, co chce mieć tylko męskich kolegów. 

Drogi archu. Nic właśnie nie udowodniłeś. Statystyka, w której zapewnie jesteś biegły tutaj trochę Cię zawiodła. 

Proszę bardzo, oto rozmowa z moją koleżanką, która siedzi na portalach randkowych.

s9U7YeJ.png

Opowiedz mi więcej o statystyce. Szczególnie o tych 75% rozmów. Zgaduję, że to są rzetelne źródła. :):):) 
 

14 minut temu, soman napisał:

Większość mężczyzn nie rozumie dlaczego muszą bajerować i nakręcać kobietę i mieć seks. Błędnie wydaje im się, że bo są zdobywcami i to jest bycie prawdziwym facetem. I właśnie z powodu tej nieświadomości i błędnego myślenia tak wielu po kilku latach ma problemy z seksem z partnerką. Właśnie stąd tyle rozwodów. Jak się kobiecie podobasz, to nie musisz jej nakręcać, ona sama inicjuje dotyk, sama się nadstawia, próbuje zagadywać, cała płonie na sam Twój widok. Widziałem na własne oczy nie raz. To jest podobanie się. I tak ma góra 20% mężczyzn. Pozostali muszą przekonywać kobietę zagrywkami emocjonalnymi, dopasowaniem, fantazją, nawijaniem makaron na uszy, itd. Oni przekonują te kobiety!

Oj grucha, grucha..
Wy wszyscy jesteście obyci z kobietami, po wieloletnich związkach, robiliście wszystko co się dało z kobietami, znacie je jak własną kieszeń, głowa pełna wiedzy a jak przyjdzie co do czego to dziwnie się to nie sprawdza..
 

 

 

1 minutę temu, soman napisał:

Czy ktoś tu mówił, że nie? Jasne, że może. Zawsze jednak powinien rozumieć czemu musi kobiecie dostarczyć dodatkowych emocji i nakręcać do seksu.

 

Bo się jej nie podoba naturalnie.

Rozumiem, że kobieta jako istota emocjonalna nakręca się sama w nieskończoność. Perpetuum mobile.

Mam taką prośbę. Nie mów już więcej arch o statystyce i procentach, albo ich nie nadużywaj. Statystyka dotyczy grupy, nie jednostki. Jeżeli mieszkam z jedną osobą na wsi, zarabiam 2k, a mój sąsiad 100k miesięcznie, to statystycznie ile zarabia się miesięcznie u nas na naszym odludziu? 
Daj spokój z tymi śmiesznymi alfami i betami, to nie geometria na matematyce. Ostatnio mi przecież pisałeś, że boisz się zagadać do kobiety i wyliczałeś mi prawdopodobieństwo jakie wyrzuci mózg i będzie ból emocjonalny - czyli jednak jest w Tobie jakaś "nadzieja" i gdzieś w sobie wiesz, że.. bredzisz.
Spokojnej nocy.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Messer napisał:

Drogi archu. Nic właśnie nie udowodniłeś. Statystyka, w której zapewnie jesteś biegły tutaj trochę Cię zawiodła. 

Proszę bardzo, oto rozmowa z moją koleżanką, która siedzi na portalach randkowych.

s9U7YeJ.png

Opowiedz mi więcej o statystyce. Szczególnie o tych 75% rozmów. Zgaduję, że to są rzetelne źródła. :):):) 

A kto pisał o Tinderze w kontekście wysyłki kutasów i co to w ogóle zmienia? Badoo czy Tinder? Ważne, że tam gdzie się da, tam wysyłają kutasy. I dlaczego piszesz do mnie archu? Mógłbyś to wyjaśnić?

 

Godzinę temu, Messer napisał:

Oj grucha, grucha..
Wy wszyscy jesteście obyci z kobietami, po wieloletnich związkach, robiliście wszystko co się dało z kobietami, znacie je jak własną kieszeń, głowa pełna wiedzy a jak przyjdzie co do czego to dziwnie się to nie sprawdza..

Miałem dwa kilkuletnie związki, jeden 5,5 roku. Oczywiście były też relacje dużo krótsze.

Godzinę temu, Messer napisał:

Rozumiem, że kobieta jako istota emocjonalna nakręca się sama w nieskończoność. Perpetuum mobile.

Nie rozumiem do czego to się odnosi. Kobieta na widok samca alfa czuje to, co mężczyzna na widok około 40-50% kobiet. Naturalny pociąg seksualny, który nie potrzebuje żadnego nakręcania. Pozostałe co najmniej 80% mężczyzn musi stosować to co @Libertyn czy @leto czyli gadka, nakręcanie, urabianie, nawijanie makaronu na uszy. Podałem już czemu muszą to robić. Bo wizualnie, naturalnie nie pociągają kobiety. Nie ma naturalnego pociągu, więc muszą ją przekonać do seksu kreowaniem emocji.

Nas mężczyzn bardzo przeciętna kobieta 3/10 też musiałaby przekonywać, urabiać - i po 2 piwach i dobrym nawijaniu makaronu na uszy też mogłoby się to udać. To jest właśnie idealne symetryczne odbicie tego, co musi robić 80% mężczyzn, bo oni dla kobiet są jak dla nas kobieta 3-4/10 lub niżej.

 

Problem mężczyzn polega na tym, że nie rozumieją tego, są przekonani, że kobiety już takie są, że trzeba je nakręcić. Nie są takie.

Po prostu 80% mężczyzn je nie pociąga seksualnie z natury. Co nie znaczy, że nie mogą mieć z nią seksu. Jak najbardziej mogą. Ba, same kobiety przecież to powiedziały.

Jak pisałem, ankiety pokazały, że 80% kobiet jasno zadeklarowało, że mogą wejść w związek z mężczyzną który je nie pociąga seksualnie.

Kłopot jest wtedy, gdy takiemu facetowi wydaje się coś innego, jak np @Libertyn - że pociąga. Z tego rodzi się potem masa problemów. Z niezrozumienia natury i oszukiwania samego siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.