Skocz do zawartości

Wiadomość od obcego faceta na temat mojej kobiety


Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, Reflux napisał:

Bracia dobrze mu proponują zerwanie kontaktu z laską, która najzwyczajniej w świecie ma go w dupie. Zerwanie kontaktu nie ma na celu ściągnięcie jej z powrotem tylko ułatwienie facetowi przemyślenia, wyciągnięcia wniosków i odbudowania godności i poczucia własnej wartości, ewentualnego przemodelowania samego siebie i wyleczenie się z "miłości". A potem spróbowanie z inną jeśli bedzie chciał.


Porady w stylu "bondź menszczysna!!!11oneone1", zwyczajnie temu nie sprzyjają. 
Koleś ma się otrząsnąć, ogarnąć i wyciągnąć wnioski a nie latać z kwiatkami za panną, która miała go w dupie i dalej ma w dupie.

A twojej tolerancji na zdradę też nie skomentuję bo jestem prawie pewien, że nie taki wniosek płynął z audycji Marka i sobie to dopowiedziałeś.

Laska ma go w dupie, bo co? Jaka jest tego przyczyna? To mnie bardziej interesuje, niż "urwij kontakt". Urwać kontakt zawsze można. W każdej chwili. Na to zawsze jest czas. Gorzej już z próbą odbudowania relacji.

 

Powiem tak. Za oknem mam sąsiadów. Nieraz widzę jak robią grila na sąsiednim podwórku. Na podjeździe kilka luksusowych samochodów, dzieciaki jeżdżą na rowerach. Córka krzyczy "tato, coś tu się stało z rowerem". Tata idzie dumny, wyprostowany, z głową w górze. Mówi "no pokaż co tam się stało". Kobiety śmieją się przy grilu. Uśmiechnięte. Faceci rozmawiają. Wszystko jak w zegarku. Wiesz...zazdroszczę im i nie o pieniądze tu chodzi, bo pewnie jestem bogatszy od nich, ale o to jak się zachowują. Dla mnie to bohaterowie. Czy takiego faceta zdradzi kobieta? Czy będzie chciała od takiego odejść? A tu na forum mamy same przypadki porzuceń facetów przez kobiety, brak chęci do sexu. Ja to widzę tak, jakby większość z nas (włącznie ze mną), to jakieś niedorajdy życiiwe (bez urazy). Czemu więc nie potrafimy stworzyć prawdziwego, długotrwałego związku? Przy byle kłótni "wywal ją z chaty, spal zdjęcia, zablokuj". A gdzie próba rozmowy? Gdzie próba znalezienia kompromisu, skoro przecież ci faceci kochają te kobiety. To nie są jakieś tam grażynki spod butika. Czy nie powinniśmy się bardziej zastanowić nad tym, że za mało dajemy w to serca, odpowiedzialności, czułości, zrozumienia?

  • Like 1
  • Dzięki 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Pozytron napisał:

Laska ma go w dupie, bo co? Jaka jest tego przyczyna?

Moze ich być miliard i jakie to ma znaczenie? 
 - przyczyną mogą być zaburzenia partnerki,

 - przyczyną mogą być odmiene wizje na wspólne życie, których nie da się pogodzić,
 - przyczyną może być zeszłoroczny śnieg.

 - może już nie chcę
Nie ma to kompletnie na ten moment żadnego znaczenia.

24 minuty temu, Pozytron napisał:

Gorzej już z próbą odbudowania relacji.

Co chcesz odbudować? Bo z tego co pisze autor tematu relacji już od dawna nie ma.

25 minut temu, Pozytron napisał:

Powiem tak. Za oknem mam sąsiadów. Nieraz widzę jak robią grila na sąsiednim podwórku.

Na podstawie jednego obrazka idealizujesz to jak wygląda ich życie na codzień i na jego podstawie wyciągasz wnioski dotyczące ich życia?
Wolne żarty, nie wiesz co się dzieje za zamkniętymi drzwiami, nie wiesz jak i co wygląda na co dzień.
Widzisz jakiś wyrywek czyjegoś życia i na tej podstawie wyciagasz wnioski, niczym się to nie różni od ludzi, którzy wzięli instagramową fikcję za autentyk.

28 minut temu, Pozytron napisał:

Czy takiego faceta zdradzi kobieta? Czy będzie chciała od takiego odejść?

Czytałeś świerzakownie? Czytałeś forum? Będzie chciała lub nie będzie w tej chwili może nie będzie a w następnej pójdzie w tango.

29 minut temu, Pozytron napisał:

A tu na forum mamy same przypadki porzuceń facetów przez kobiety, brak chęci do sexu.

Mamy sporo negatywnych ku przestrodze na co uważać.

30 minut temu, Pozytron napisał:

Ja to widzę tak, jakby większość z nas (włącznie ze mną), to jakieś niedorajdy życiiwe (bez urazy).

Nie mierz innych swoją miarą i nie obrażaj braci. Jest tu wielu braci, którzy przemodelowali swoje życie i związki na lepsze.

 

32 minuty temu, Pozytron napisał:

Czemu więc nie potrafimy stworzyć prawdziwego, długotrwałego związku?

Mów za siebie.

Plus to pytanie jest indywidualne dla każdego będzie miało inną odpowiedź. 

I ogólnie zakłada, że wszyscy bracia nie potrafią co jest samo w sobie nie prawdą.

33 minuty temu, Pozytron napisał:

Przy byle kłótni "wywal ją z chaty, spal zdjęcia, zablokuj".

Nie przy byle kłótni, tylko przy turbo inbach jak bzykanie się z innymi facetami na boku.

Ciężkich próbach manipulacji i innych krzywych akcjach.

36 minut temu, Pozytron napisał:

A gdzie próba rozmowy? Gdzie próba znalezienia kompromisu, skoro przecież ci faceci kochają te kobiety.

Rozmowy i kompromisie o czym? Kochanie będziesz się bzykać z Mietkiem w czwartki a z Mateuszem we wtorki.
Chyba czytamy inne forum.

37 minut temu, Pozytron napisał:

To nie są jakieś tam grażynki spod butika.

Grażynka spod butika to też kobieta.

38 minut temu, Pozytron napisał:

Czy nie powinniśmy się bardziej zastanowić nad tym, że za mało dajemy w to serca, odpowiedzialności, czułości, zrozumienia?

Co to za białorycerskie gówno? Może jeszcze frytki, wspólne konto, kupno kwiatów i mercedesa lasce, która cię zdradza i rucha się na boku?
Może pokazując jacy jesteśmy odpowiedzialni, czuli i wyrozumiali ona porzuci swoje tendencje do ruchania typów na boku i zobaczy jacy z nas prawdziwi "menszczyźni"! ?
Nie bądź śmieszny.
 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia ja to widzę tak, według mnie są 3 drogi jak facet mógłby to rozwiązać, nie piszę o sobie ale ogólnie, według mnie 2 warianty z 3 jak najbardziej wchodzą w grę.

1. Zero kontaktu, najprostszy, skuteczny, skupiamy się na sobie i swoim nowym życiu.

2. Białorycerz - wracamy, godzimy się, rozmawiamy, zmieniamy siebie i staramy żeby kobieta o nas walczyła blalalalalal... Według mnie NIE WARTO.

3. Najbardziej ryzykowny, ale też najbardziej według mnie trenujący nas, i jednocześnie wyniszczający drugą osobę (zemsta w czystej postaci). Jest to połączenie 2 ww. wariantów ale na naszych warunkach. Godzimy się, wybaczamy sobie (oszukując), staramy się ale nie już tak jak wcześniej, robimy to jak w książce np. kobietopedia. W między czasie cały czas pracujemy nad sobą, nie przejmujemy się zbytnio co robi druga osoba, i tak jest to poza naszą kontrolą i nie da się tego w 100% opanować. Rozwijamy się, wiadomo, dobre kosmetyki, perfumy, ubrania, elegancki wygląd, pracujemy nad swoim ciałem i umysłem i podrywamy kobiety, umawiamy się. Gdy poznamy kogoś z  kim warto spędzać czas  będzie można zaryzykować, mówimy kobiecie że odchodzimy bo pokochaliśmy kogoś lepszego co da nam więcej i urywamy kontakt. Wtedy nie ważne jaka kobieta jest, szmata, zgrywająca kochającą dziewice itp, do końca życia będzie to miała w głowie. No i najważniejsze, nawet gdy polegniemy w tym wariancie z jakiegoś powodu, zacznie nas to przerastać, możemy przyjąć wariant 1. Wariant ten niesie jedno według mnie ryzyko, ona możne robić dokładnie to samo i nas wyprzedzić, no ale gdzie znajdzie takiego głupiego misia ?. !:)

 

 

Edytowane przez Jaszaczur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Jaszaczur napisał:

Najbardziej ryzykowny, ale też najbardziej według mnie trenujący nas, i jednocześnie wyniszczający drugą osobę

Można tylko po co? 

Poczujesz się lepiej niszcząc drugą osobę?

Jesteś masochistą? Lubisz się męczyć? ?

 

Rollo Tomassi w książce "Rational male" napisał coś takiego mniej więcej:

Prowadzenie związku z nową kobietą na swoich zasadach jest nieporównywalnie łatwiejsze niż wyprowadzenie starego na dobre tory. 

25 minut temu, Jaszaczur napisał:

do końca życia będzie to miała w głowie.

Widzę, że bardzo Ci na tym zależy. ;)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, SSydney napisał:

Widzę, że bardzo Ci na tym zależy.

To normalne, że kolega nie chce pogodzić się z faktem, że był dla panci bez znaczenia lub miał bardzo małe znaczenie w jej życiu. ;) 

@Jaszaczur Najlepszą zemstą będzie prowadzanie życia w taki sposób, żebyś TY był autentycznie szczęśliwy.

Edytowane przez prod1gybmx
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie @Jaszaczur nie ma żadnych dróg, dla ciebie nie ma żadnych dróg związanych z tą kobietą. 
 

Żaden z trzech wariantów które napisałeś. 
 

Ten człowiek nie istnieje dla ciebie. Ma być tak obojętna jak zeszłoroczny śnieg.

 

Póki będziesz taplał się w tym bagnie dopóty nie zapomnisz.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Jaszaczur napisał:

Bracia ja to widzę tak, według mnie są 3 drogi jak facet mógłby to rozwiązać

Patrzysz na problem jak gimnazjalista, słowo rozwiązanie ma inne znaczenie niż punkt 2 i 3 to jest raczej lawirowanie.

 

Jeśli chodzi o rozwiązanie ( problemu ) a jest ono jedno a w jakiej wersji je wykonasz to już zależy od ciebie. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Jaszaczur napisał:

3. Najbardziej ryzykowny, ale też najbardziej według mnie trenujący nas, i jednocześnie wyniszczający drugą osobę (zemsta w czystej postaci).

Okłamujesz sam siebie. Zapominasz że masz emocje i nie masz nad nimi kontroli. Jesteś psychopatą ? Taką akcję może zrobić tylko ktoś totalnie bez empatii lub bardo zepsuty. Pamiętaj że w takim układzie jesteś na siłę , co więcej łamiesz swoje granice. Przymykasz oko że laska się puszcza, że okłamuje Cie, że nie szanuje Ciebie, i w tym czasie Ty ją zrobisz w huja. Gdzie Tu zasady ? Gdzie sens ? Jakim człowiekiem będziesz godząc się na coś takiego ? Patrząc w Otchłań, Otchłań patrzy na Ciebie...

Piszemy tu że relacja z kobietą polega najpierw na budowaniu ramy. Rama to nie jest bycie chamem, psychopatą czy egoistą. To ZASADY i poczucie własnej wartości w oparciu o te zasady. Jaką wartość może mieć człowiek który własne zasady depcze i tkwi w patologii ?

Kim będziesz po czymś takim? Będziesz miał do siebie szacunek? W kolejnym związku łatwiej Ci przyjdzie zaakceptować nadużycie jako coś normalnego , coś co robiłeś....

Quo vadis ?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jaszaczur napisał:

Najbardziej ryzykowny, ale też najbardziej według mnie trenujący nas, i jednocześnie wyniszczający drugą osobę (zemsta w czystej postaci).

Nie oszukuj się, nie byłeś w stanie do tej pory być choć trochę asertywny to będzięsz w stanie zrealizować plan wymagający: asertywności, zimnej krwi, opanowania, umiejętności kalkulacji, kłamstwa i sporej dozy tendencji socjopatycznych. Kogo chcesz oszukać? Chyba samego siebie.

 

Pomijam już fakt, że większą krzywdę zrobisz sobie idąc na taką patologię niż jej, to co "wymyśliłeś" to antyteza samorozwoju. Zrobisz jak uważasz, albo raczej zrobisz turbo głupotę podyktowaną emocjonalnym rozpierdolem w tobie samym i potem będziesz żałował. Ochłoń, wypij herbatkę i się uspokój bo idąc drogą destrukcji zniszczysz tylko i wyłącznie samego siebie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś kiedyś powiedział mi .. "zemścisz się raz, będziesz mścił się cały czas"
Najwidoczniej bierzesz opcję numero 3 pod uwagę bo teraz i nawet w tym momencie odczuwasz gniew i chęć odwetu, co świadczy o twoim zbrukanym, jak i nie dostatecznym poczuciu własnej wartości...
Chcesz się zemścić za doznane krzywdy, kombinujesz, knujesz w głowie plan oparty o zemstę jak być zajebistym na pokaz i pewnie myślisz sobie że panna jak to zobaczy to:
1. Nie wykryje tego że robisz tego na pokaz, i przyleci do Ciebie na zdartych kolanach błagając o wybaczenie żebyś miał uczucie satysfakcji że to jednak TY wygrałeś.
2. Nadrabiasz braki związane z własnym poczuciem własnej wartości bo umieściłeś swoje "szczęście" na nie właściwym dla Ciebie poziomie.
3. Oszukując się że będziesz robił ze sobą "Wszystkie te rzeczy które z nią nie robiłeś" to da Ci energię, siłę i owszem możesz  na początku odczuwać ten substytut.

Tylko szkoda że nie dajesz sobie czasu na "odchorowanie" tego wszystkiego i na pogodzenie się z tym że:

Fakt jest taki że to TY wpuściłeś ją do swojej głowy i pozwoliłeś zrobić nie mały roz***rdol za czym idzie tęsknota twojego wewnętrznego Ja, bo odczucia które Ci dawała były unikatowe, i rozrosły się jak grzyb.
Fakt jest taki że musisz sobie dać czas na zaakceptowanie tego.
Pokochanie siebie na nowo, a raczej przypomnienie sobie kim byłeś przez związkiem.

To nie łatwa droga i nie da się jej odrobić dużym krokiem bo zaliczysz glebę.
Myślę że moim zdaniem obranie drogi "jebie mjię too" będzie najlepszym rozwiązaniem dla Ciebie, nawet jak chcesz się zemścić bo nic tak nie działa na eks to że masz wyjebongo bo nawet jak ją zjedziesz i powiesz to co myślisz to dla niej będzie się liczyć reakcja emocjonalna, nie ważne czy pozytywna czy negatywna.

Wtedy jak nie otrzyma pani ŻADNEJ reakcji z twojej strony to w jej głowie będzie "zapomniał o mnie, nie myśli o mnie" 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

@Jaszaczur Co cię blokuje przed zemstą? Możesz robić co chcesz, co zrobisz i uznasz za stosowne - takie pewnie będzie. Ludzie boją się siły,taka prawda. Najlepsze jest jak zemsta jest na totalnie zimno, bez podniecania się, tak mi się zdaje. I zemsta przynosi ukojenie wierz mi - wbrew temu co pitolą "dobrzy ludzie". Gdyby Aleksander Wielki albo Julius Cezar nie mścili się nie pokazywali siły - nigdy byś o nich nie usłyszał. A tak siedzisz w szkole i mówią ci o nich jak o najlepszych dowódcach :3

Ktoś kiedyś fajnie napisał : "ktoś może cię lubić ale nie szanować a ktoś nie lubić - ale szanować". I sam to odczułem na własnej skórze.

@Pozytron Ja kumam o co ci chodzi. Chodzi ci o to że jakiś mężczyzna ma wgrany docelowy charakter który z kobietami NIE DZIAŁA. I często te zachowanie budzi w kobietach wrogość, gniew, frustrację, smutek. To dlatego są takie akcje że ktoś napie(dala kobietę a ona przy nim trwa i jeszcze go usprawiedliwia co dla zwykłego dobrego polskiego chłopaczyny jest niepojęte. Niepojęte bo go oszukali od małego, przedstawili mu zakłamany obraz rzeczywistości. Kobieta musi być kobietą, mężczyzna - mężczyzną.

Ale wiesz jak lwa od małego będziesz wychowywał na owce to sam potem nie będzie wiedział po co mu te kły i pazury, a zamiast ryczeć będzie beczeć XD

Nie rozumiem za to czemu on miałby wchodzić z nią w polemikę albo starać się tłumaczyć czy naprawiać. ON MUSI MYŚLEĆ O SOBIE! ZDROWY EGOIZM. Ten temat jest martwy po prostu. W tej relacji "nic nie ma", ona dała ciała innemu. Zdradziła go. Po tym nie ma sentymentów. Myślisz że gdy ktoś zdradził Juliusza Cezara albo Aleksandra Wielkiego to uchodziło mu to płazem? NIE! BO WTEDY JEŻELI BY WYBACZYŁ PLUCIE MU W TWARZ TO STRACIŁBY SZACUNEK, STRACIŁBY TĄ SIŁĘ.

Są po prostu pewne sytuacje po których na kogoś patrzysz już nie tak jak kiedyś. Po prostu nie da rady czegoś naprawić jak ktoś dał ci niesamowity ból emocjonalny, zawód, zdradził cię, zostawił na pastwę, wydymał jak byłeś słaby a bał się jak byłeś silny. Ja sam tak miałem wielokrotnie - pewne osoby w pewnej chwili budziły we mnie tak wielkie OBRZYDZENIE że mogłby zdychać w rynsztoku a nie pomógłbym im i jeszcze opluł na drogę. 

Tłumaczą się słabi albo tym co zależy. Jak facetowi zależy to kobieta go nie chce - wbrew temu co uczy nas Disney albo mamusia od małego. I dlatego zdarzają się nygusy bez wyglądu albo kasy którzy posuwają fajne dziewczyny - oni potrafią stworzyć "ułudę" jacy to oni są wartościowi...

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam ponownie Bracia. Nie pisałem długo bo działałem w ww. temacie. Wiec tak:

W skrócie byłem białym rycerzem, poświeciłem się jednej kobiecie która mnie potraktowała jak szmatę do podłogi. Postanowiłem pójść na całość tzn. pogodziłem się z dziewczyna ale uwaga mam tez 2 inne. Czyli obecnie sypiam z 3. Nie jest łatwo nie mam już 20 lat. Ciężko też robić wymówki przy tej ilości kobiet, 2 nowe by chciały spędzać dużo czasu ze mną stara nie koniecznie, podejrzewam ze znowu kogoś ma na boku, ale cóż, ja też sobie używam. Niestety o ile przez kilka pierwszych tygodni było super teraz jestem już zmęczony i raczej zaczynam czuć niechęć do kobiet. Chodzą mi myśli żeby zrezygnować z związków i od czasu do czasu po prostu zapłacić za sex i mieć spokój i czas dla siebie. Bez żadnych konsekwencji. To gadanie o kochaniu, ślubach, dzieciach, i mieszkaniu wspólnie i robieniu miejsca w szafie po 2-3 tygodniach znajomości mnie przeraziło. Akurat tak trafiłem że każda jest inna, z wyglądu i charakteru. Jedna opiekuńcza, druga szalona, 3 zakochana bardziej w sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.