Skocz do zawartości

Najgorszy tekst, który usłyszałyście od faceta


Rekomendowane odpowiedzi

@Tyson ha, masz rację, to by pasowało, a w sumie nigdy tak na to nie patrzyłam :) przypomniało mi się jeszcze, jak parę lat później spotkałam go przypadkiem na ulicy, w gronie kolegów. Zapytał co u mnie. Akurat miałam super czas, bo parę dni wcześniej zdałam dość prestiżowy egzamin zawodowy. Kiedy powiedziałam o tym z autentyczną radością, spojrzał na mnie, zrobił dramatyczną pauzę i walnął: „I co, to jest Twój cel życia?”.  wtf? ;) 
 

@Halinka masz rację, że z pamięć o takich rzeczach nie ma sensu... pozornie - ja traktuję je trochę jako narzędzie, kolo mnie gila, to było 100 lat temu, ale czasem przypominam sobie tego typu teksty, jak brakuje mi... motywacji do zrobienia czegoś. „Ja” chcę coś zrobić, np. iść na basen, a mojemu wewnętrznemu szympansowi się nie chce, natomiast takie wspomnienia (np. ktoś powiedział, że jestem leniwa) działają na niego na zasadzie płachty na byka, „ja im pokażę”.   Nie jest to jakiś mega powód do dumy, wolałabym mieć zawsze pozytywne źródło motywacji, no ale cóż...czasem cel uświęca środki ;) 
 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ewelina napisał:

"Jeju, przecież tego nie da się zjeść"- chciałam przygotować pyszny obiadek :rolleyes:. Wyszło, jak wyszło. Eh...

Trzeba było mu odpowiedzieć, że nie musisz dla niego gotować jeśli mu nie smakuje. Jakbyś się nie starała i przygotowała coś na odwal się, to jeszcze rozumiem, ale ciekawa jestem jakby to on starał się coś ugotować, a Ty byś mu tak powiedziała jakby się poczuł.

Chyba, że to było powiedziane żartem, to jeszcze pół biedy, ale rozumiem, że na serio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, ewelina napisał:

@woman_in_red niestety miał rację. Nie obraziłam się.

 

Nie chodzi o obrażanie się, czasem możesz powiedzieć nawet coś pół żartem pół serio w stylu "kochanie jeśli ci nie smakuję proponuję jutro Tobie się wykazać, na pewno zrobisz to o wiele lepiej" ;) Czasem mówiąc coś żartobliwie można  przekazać więcej, bo druga osoba nie potraktuje tego jako atak- o ile nie jest powiedziane złośliwym tonem.

Choć zależy też jakim tonem to powiedział, jeśli też pół żartem, to jeszcze ok, gorzej jeśli z jakimś wkurzeniem, czy irytacją, wtedy można mu tak powiedzieć stanowczo i spokojnie, ale już nie na żarty.

Edytowane przez woman_in_red
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"kiedyś byłaś mi potrzebna, teraz już nie jesteś" - żeby jeszcze o seks chodziło to pół biedy, ale tutaj pan miał na myśli wyciągnięcie go z dołu finansowego, załatwienie mu pracy przy użyciu moich własnych znajomości i utrzymywanie go całkowicie przez ponad rok. Bolało, bo byliśmy ze sobą wtedy ok.5 lat i miałam podejście do tej znajomości na zasadzie "od tego ma się partnera/partnerkę, by pomóc jak się powinie noga." Byłam pewna, że on w odwrotnej sytuacji zrobiłby to samo dla mnie. Rozczarowanie było ogromne. Po zakończeniu związku (a był to dłuższy proces) bardziej płakał z powodu komputera, który mu kupiłam wcześniej i kazałam oddać, niż za tym, że odchodzę xD

Od tego samego pajaca usłyszałam, że jestem nudna i "postarzałam się mentalnie", bo nie chciałam chodzić na imprezy do jego znajomych - towarzystwo w ciągu godziny było w stanie nawalić się do zgona i przez kolejny miesiąc pieprzyć, jaka to fajna impreza była, bo ten rzygał a tamten zlał się w gacie. Cóż, nie chciałam być w takim towarzystwie, a próby kreatywniejszego spędzania z nimi czasu były odrzucane, bo po co jechać 50km i coś np. pozwiedzać, jak można iść do akademika i się najebać na miejscu. cóż, dałam się chamsko wykorzystać i tyle. Jeżu jesienny, jaka ja głupia byłam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Claudianne napisał:

"-Jak możesz być w wieku 22 lat dziewicą?" plus traktowanie mnie jak trędowatej przez to. 

Padłem. Jeśli to jest ujmą w roku 2020, to ten świat schodzi na psy. Mam nadzieję, że ludzie, którzy wyśmiewali się z Ciebie, że nie jesteś szlaufem wyłapali potężnego kopa w d. Przepraszam za off top, ale nie mogłem się powstrzymać.

Edytowane przez Stefan Batory
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Stefan Batory napisał:

Padłem. Jeśli to jest ujmą w roku 2020, to ten świat schodzi na psy. Mam nadzieję, że ludzie, którzy wyśmiewali się z Ciebie, że nie jesteś szlaufem wyłapali potężnego kopa w d. Przepraszam za off top, ale nie mogłem się powstrzymać

W wypadku facetów, to jesteś wyszydzany przez znajomych i kolegów gdybyś do tego się przyznał, panią, która właśnie bajerujesz i grono jej koleżanek, którym nie omieszkała by o tym donieść. Także wyluzuj ?

Raczej rzadko kogo interesuje tłumaczenie, że do tej pory był/była poświęcona nauce lub pasji na 100%, zdecydowanie łatwiej założyć, że nikt nie zdecydował się"zerwać" kwiatu do tej pory bo zwyczajnie ta osoba jest nieatrakcyjna/nudna/nieciekawa. Życie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, prod1gybmx napisał:

W wypadku facetów, to jesteś wyszydzany przez znajomych i kolegów gdybyś do tego się przyznał, panią, która właśnie bajerujesz i grono jej koleżanek, którym nie omieszkała by o tym donieść. Także wyluzuj ?

Raczej rzadko kogo interesuje tłumaczenie, że do tej pory był/była poświęcona nauce lub pasji na 100%, zdecydowanie łatwiej założyć, że nikt nie zdecydował się"zerwać" kwiatu do tej pory bo zwyczajnie ta osoba jest nieatrakcyjna/nudna/nieciekawa. Życie

Ja jestem wyluzowany. Żyjemy jednak w zupełnie innych światach. Nie przypominam sobie, żeby ktoś z moich kolegów lub znajomych ze mnie czy kogokolwiek szydził. Co więcej, moi koledzy są dla mnie jak rodzina (nie ma przesady w tym twierdzeniu). Z resztą ja się zawsze zaliczałem do tych mniej atrakcyjnych i jakiekolwiek szyderstwo z tego powodu pod moim adresem powodowałoby, że szyderca natychmiast przestałby być moim kolegą czy znajomym.

 

W moim pokoleniu łatwe "zrywanie kwiatu" było bardzo żle widziane. A panią, tą bajerowaną, o której wspomniałeś nazwałbym tępa dzidą. Nie warto zadawać się z pustakami.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.05.2020 o 06:18, prod1gybmx napisał:

Raczej rzadko kogo interesuje tłumaczenie, że do tej pory był/była poświęcona nauce lub pasji na 100%, zdecydowanie łatwiej założyć, że nikt nie zdecydował się"zerwać" kwiatu do tej pory bo zwyczajnie ta osoba jest nieatrakcyjna/nudna/nieciekawa. Życie

Z perspektywy czasu uważam, że przejmowanie się brakiem/obecnością błony, która tylko ogranicza wejście do pochwy było nonsensowne. Robić to na siłę i z byle kim, byleby tylko sprawdzić, jak ktoś obcy (który niewiadomo gdzie zanurzał wcześniej penisa) Ci dyszy do ucha i mechanicznie Cię dotyka? Ale facetowi, który mi to wmawiał, to udało się do tego stopnia mi zrobić sieczkę z mózgu pod tym względem, że ten pierwszy raz był z kimś, kogo owszem darzyłam uczuciem do szpiku kości, ale była to jednostronna emocja i jednorazowy "wybryk", po którym płacz w poduchę był w codziennym repertuarze, no bo jak to możliwe, że on mnie raz jeden skonsumował i zostawił? Według mnie (być może inni mają inaczej) cielesność jest piękna, ale tylko z odpowiednią osobą tj. osobą, z którą łączy Cię wzajemne uczucie, pożądanie, zaangażowanie. Otwieranie się wspólnie na siebie, poznawanie swoich ciał i swoistych szczytów ekstazy, tworzenie własnej kamasutry - raj, którego się nie doświadczy w relacjach byle jakich i z byle kim.  

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Claudianne napisał:

Z perspektywy czasu uważam, że przejmowanie się brakiem/obecnością błony, która tylko ogranicza wejście do pochwy było nonsensowne.

Masz racje, przejmowanie się tym jest głupie. Ale raczej wspominanie o tym też nie jest zbyt rozsądne. Ludzie generalizuja i stygmatyzują. (Generalizacja może nie jest sprawiedliwa ale w bardzo wielu przypadkach ,nasze przeczucia i przeświadczenia sie sprawdzają, co może uchronić przed marnowaniem czasu na coś co finalnie nie będzie dla "nas"). Myśle, że Twoja historia mogła się zupełnie inaczej potoczyć gdybyś o tym nie wspomniała, nie zrobiła mu presji, nie pokazała, że ta sytuacja jest dla Ciebie nowa i wyjątkowa. Nie twierdzę, że facet był ok i spanikował, ale mógł się wystraszyć niedoświadczenia lub po prostu z niejednego pieca chleb jadł i nie chciał tracić czasu, żeby Cię "wyszkolić"). 

Edytowane przez prod1gybmx
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długo dość się nad tym zastanawiałam i wiem, że zabolał mnie komentarz byłego "Melody była głupsza, niż moja obecna dziewczyna" czy coś takiego. 
Życie zweryfikowało, że jednak Melody, jest zarówno mądrzejsza od tamtej pani, jak i od swojego byłego :lol: Chłopaczek miał jakieś problemy wewnętrzne i postawę "piotrusia pana". Próbował zgasić moje ambicje i dodatkowo kazał traktować się nadzwyczajnie, co idące w parze z tym, że był bardzo kiepskim chłopakiem i mało dawał od siebie było śmieszne. Jak to usłyszałam to rzeczywiście się przejęłam, ale po skonfrontowaniu tych słów z realiami - szybko mi minęło. ^_^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.05.2020 o 12:03, prod1gybmx napisał:

@Lalka W dość wyjątkowy sposób dala Ci do zrozumienia, że uważa Cię za dobrą partię dla niego. Ja bym to raczej potraktował jak mało wyszukany, ale jednak komplement. ?

A potem się użeraj do końca życia z teściową, co to będzie przyjeżdżać co trochę i krytykować, że źle dbasz o jej syneczka, a dzieci to jakieś do owego syneczka niepodobne takie i w ogóle to przyjedź syneczku w niedzielę do mamy, nikt Ci takiego rosołku jak mamusia nie ugotuje, bo jakoś tak po ślubie to zmarniałeś straszliwie ??

 

Mamusie mężczyzn to ciekawy temat na osobny wątek, chyba taki założę, bo chętnie dowiedziałabym się jakie relacje panują na liniach mężczyzna vs jego teściowa lub kobieta vs jej teściowa ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety zapamiętałam jeden tekst, ale bardzo wtedy bolał. 

"Nie chce mi się z Tobą gadać i psuć sobie humoru".

 

Powiedziane po sprzeczce, kiedy zadzwoniłam, żeby porozmawiać. Pamiętam, jak to wtedy bolało, tym bardziej, że to był ten pierwszy i zrozumiałam, że ta znajomość i tak nie ma przyszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Elfii napisał:

Mamusie mężczyzn to ciekawy temat na osobny wątek, chyba taki założę, bo chętnie dowiedziałabym się jakie relacje panują na liniach mężczyzna vs jego teściowa lub kobieta vs jej teściowa ? 

Tatusie naszych kobiet też potrafią być zaskakujący. Ojciec mojej obecnej zagroził a w zasadzie dał do zrozumienia, że nie będzie brał jeńców jak coś pójdzie nie tak. ? W sumie nie dziwie się. Rodzice zawsze są za swoimi dziecmi, nawet wiedząc, że to one w czymś zawiniły.

8 godzin temu, CrazyWitch napisał:

"Nie chce mi się z Tobą gadać i psuć sobie humoru".

Czy ja wiem. Może jak byłaś młodsza, to brałaś wszystko zbyt osobiście. Dużo zależy w jakim tonie to było wypowiedziane. Jeśli z pogardą to wiadomo, że trzeba się ewakuować, jeśli na odczepne bo mu gęgałaś nad uchem 23 raz o czymś to nie ma o co się tak burzyć. Chyba nikt nie lubi obrażalskich osób i ma na takie zachowania alergie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.05.2020 o 19:10, Claudianne napisał:

Otwieranie się wspólnie na siebie, poznawanie swoich ciał i swoistych szczytów ekstazy, tworzenie własnej kamasutry - raj, którego się nie doświadczy w relacjach byle jakich i z byle kim.  

Świetnie tu opisałaś ? 

 

Dodatkowo, chcę tylko napisać, by ten pierwszy raz przeżyć jako szczególnie kobieta z kimś naprawdę odpowiednim, bo można się konkretnych problemów nabawić emocjonalnych i nie tylko. Gdzie płacz w poduszkę będzie "luksusem", naprawdę dziewczyny uważajcie z kim to robicie by się nie nabawić konkretnych problemów...

 

Pozdrawiam

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, prod1gybmx napisał:

Czy ja wiem. Może jak byłaś młodsza, to brałaś wszystko zbyt osobiście. Dużo zależy w jakim tonie to było wypowiedziane. Jeśli z pogardą to wiadomo, że trzeba się ewakuować, jeśli na odczepne bo mu gęgałaś nad uchem 23 raz o czymś to nie ma o co się tak burzyć. Chyba nikt nie lubi obrażalskich osób i ma na takie zachowania alergie.

Była sprzeczka, jego foch, chciałam to wyjaśnić. Zadzwoniłam raz, dostałam smsa z ww. tekstem.
Czy to jest gęganie? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, CrazyWitch napisał:

Była sprzeczka, jego foch, chciałam to wyjaśnić. Zadzwoniłam raz, dostałam smsa z ww. tekstem.

Była też dzwoniła, smsowała i męczyła bułe do momentu, aż w kłotni nie wyszło na jej. ;) Nie znam przypadku dokładnie, także nie będę wydawał wyroków. Ale jak było tak u mnie, to się nie dziwie, że palnął takim tekstem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.