Skocz do zawartości

Jak przytyć te durne 5kg?


Hatmehit

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich niezwykle serdecznie i przybywam z pytaniem pozornie banalnym:) Można powiedzieć: A co to cholera za problem przytyć 5 kilogramów, hę? A właśnie, że problem. I to spory. Wagi ciężkiej. 

 

Ważąc się o tego deszczowego poranka znowu zobaczyłam przeklęte 38,3kg. Przy wzroście 152cm niby nie wystają mi żebra, ale jednak można by coś zmienić. Sylwetki jestem z natury bardzo smukłej i choć w partii bioder nie narzekam na brak krągłości, to ciut więcej tkanki tłuszczowej by się tu i ówdzie przydało. Tak dla osobistej satysfakcji. Kompleksy jakoś magicznie zanikły, więc przybranie na wadze byłoby raczej swoistym challenge'm, celem zdrowotnym na jakiś czas, a nie naprawą.

 

Teraz pora na historyjkę. Otóż zdarzyło mi się już ważyć 42kg, patrząc z dzisiejszej perspektywy miałam śliczne ciałko, takie ohah. No ale wszystko przemija i wraz z upadkiem na zdrowiu psychicznym schudłam do 35-36kg. Było to głównie spowodowane stresem oraz głupotą- co jakiś czas sprawdzałam czy się głodząc przez 3 dni można sobie spokojnie funkcjonować. Nie można:D 

 

Po rozpoczęciu terapii wszystko na szczęście zaczęło wracać do normy. We wrześniu 19' bardzo się za siebie wzięłam- zaczęłam dbać o zdrowe posiłki oraz regularne ćwiczenia. Przytyłam do aktualnych 38kg i czułam się bardzo dobrze. Kilka tygodni temu ujrzałam coś magicznego- 40kg, jaka była ma radość podczas obmacywania większych cycków! No ale to był efekt izolacji. I dostępności lodówki 24/7. Więc nic stabilnego. Ekstremalnie szybko znowu schudłam. 

 

I teraz pytanie- jak żyć? Jak ważyć 43kg? Co jeść? Z godzinnej aktywności fizycznej i 2l wody dziennie nie zrezygnuję dla dobra swego samopoczucia, choć pewnie sporo by to ułatwiło na drodze tyyycia. Chciałabym nabrać trochę tej legendarnej tkanki tłuszczowej, lecz zachować zdrowie. 

 

Wegetarianką nie jestem, acz jadam tylko niezbyt tłuste mięso białe i rybki. Zwykle w jakiś południowo europejskich i azjatyckich wariantach. Ponadto makarony, ciecierzycę, ryże, banany, awokado i od cholery bakalii (głównie orzechy włoskie i ziemne). Nie palę, nie piję alkoholu. Aby przytyć powinnam (wg jakiegoś internetowego kalkulatora) spożywać dziennie 2600kcal, choć dla mnie osiągnięciem jest już 1800. Ćwiczę głównie jogę, pilates i lekkie ćwiczenia siłowe, wyrobiłam sobie wąziutką talię, czego nie chciałabym stracić. Jedynie jeszcze przybrać w biodrach i biuście. To w końcu głównie tłuszcz. 

 

Czy macie może jakieś porady odżywczo-treningowe? ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam porad, bo u mnie nic nie działało :D miałam podobnie w Twoim wieku, byłam ultra szczupła i nic byłam w stanie tego zmienić. Na pocieszenie - w 20-stce metabolizm zaczyna odrobinę zwalniać, tu i tam dostajesz krągłości i masz naprawdę fajną, wciąż szczupłą, ale „zdrowo wyglądającą” figurę + kilka kg więcej. Także myślę, że czas powinien pomóc :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze będziesz teskniła za takim czymś.

Masz 19 lat to metabolizm jest szybki ale jesteś niska i jak zacznie Ci z czasem zwalniać to się okaże, że masz zapotrzebowanie na poziomie 1200 kcal dajmy na to. 

@ZamaskowanyKarmazyn wyczerpał temat. Policz ile jesz dorzuć 300-500kcal i przytyjesz. ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

To jest proste, jeśli jesz więcej kalorii niż potrzebujesz, to tyjesz, nie ma innej opcji ani rady. 

Nie działa, mam wyjątkowo szybki metabolizm i niedawno w 3 dni straciłam 2kg. Nie musiałam nawet ćwiczyć czy mniej jeść- waga i tak spadała Kwestia typowo genetyczna, dokładnie to samo przeżywa do dziś mój ojciec. 

26 minut temu, sol napisał:

Także myślę, że czas powinien pomóc :) 

Oh, dodałaś mi nadzei! Dziękuję i też mi się wydaje, że za te kilka lat powinno być lepiej, oby natura zadziałała i mnie trochę dotłuściła.

14 minut temu, dzikichad napisał:

Ile posiłków dziennie jadasz, i jakie?

Z reguły cztery. Rano zjadam sporą porcję owsianki na mleku z bakaliami oraz owocami lub naleśniki np. z twarogiem. Następnie przekąska w formie np. jogurtu naturalnego czy tosta z domowym masłem orzechowym.

Obiady mam bardzo różnorodne- od przeróżnych wersji piersi z kurczaka, indyka, curry, risotta, makaronów po placuszki drożdżowe czy dyniowe. Ostatnio królują u mnie tarty z warzywami oraz zapiekanki.

Koło 18 zwykle zjadam jakieś domowe ciasto, lecz nie jest ono zbyt słodkie. Ogólnie kompletnie odstawiłam ten sypki cukier i jeśli coś dosładzam to sosami lub bananem, gorzką czekoladą.

Typowe kolacje jem bardzo sporadycznie, jeśli już to jest to omlet czy jajecznica z warzywami.

11 minut temu, EMKEJ napisał:

Problemy z hormonami, tj. tarczyca, nadnercza? 

Badałam i wszystko mam zdrowiutkie, to geny niestety. Choć za kilka lat pewnie stety:D  

5 minut temu, Daniello332 napisał:

Zrób sobie implanty pośladków i piersi, do tego usta glonojada i te 5 kg powinno się razem uzbierać.

Kurde o tym nie pomyślałam, a taka prosta opcja! Niestety brzydzę się operacjami plastycznymi typowo dla estetyki, a nie np. blizn:( 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Hatmehit napisał:

No ale wszystko przemija i wraz z upadkiem na zdrowiu psychicznym schudłam do 35-36kg

Z tym się uporaj. Zaburzenia odżywiania są leczone przez lekarzy psychiatrów (ja nie ironizuję).

 

47 minut temu, Hatmehit napisał:

to ciut więcej tkanki tłuszczowej by się tu i ówdzie przydało.

Po co Ci sam smalec? Ja na twoim miejscu odwiedziłbym dietetyka (sama chyba nie potrafisz tego zrobić), po plan posiłków z rozpisaniem powiedzmy na 10 dni. Do tego dorzuciłbym realizację planu treningowego, siłowego ułożonego przez fachowca. Z żelazną konsekwencją realizowałbym plan treningowy w połączeniu z "dietą" od czasu do czasu konsultując się ze specjalistami. I tyle. Żyjąc jak do tej pory skutecznie rujnujesz sobie zdrowie.

 

2 minuty temu, Hatmehit napisał:

Nie działa, mam wyjątkowo szybki metabolizm i niedawno w 2 dni straciłam 2kg.

Nie jest możliwe, aby w dwa dni spalić około 14 tyś. kilokalorii. W dwa dni Ty straciłaś dwa litry wody, a nie dwa kilo smalcu. Praw fizyki nie oszukasz.

Edytowane przez Stefan Batory
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Reflux napisał:

Teraz mam komplesky ?

Przepraszam :(( 

3 minuty temu, dzikichad napisał:

Dodaj 1 worek ryżu i będzie git?

Chyba to zrobię, gdyż i tak regluarbie będę potrzebować wody ryżowej do kwestii upiększających. Będzie dwa w jednym, podjem sobie:P Dziękuję 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Hatmehit napisał:

Nie działa, mam wyjątkowo szybki metabolizm i niedawno w 3 dni straciłam 2kg. Nie musiałam nawet ćwiczyć czy mniej jeść- waga i tak spadała Kwestia typowo genetyczna, dokładnie to samo przeżywa do dziś mój ojciec

Kochana, organizm to nie kalejdoskop, weź pod uwagę cykl miesiączkowy, ilość soli w diecie, mogła ci przykładowo spaść woda. Po melanżu zakrapianym alkoholem to potrafię 3 kg w noc schudnąć. :>> 

 

No właśnie, masz wyjątkowo szybki metabolizm, więc musisz jesc więcej, bo spalasz więcej= jesteś na deficycie lub wychodzisz na zero. Jak zaczniesz jeść więcej to przytyjesz, jedz regularnie, staraj się nie pakować w siebie tak dużo błonnika, zwiększ tłuszcze w diecie bo w porównaniu do ich objętości mają wysoką kaloryczność. 
 

Jak ci się nie chce więcej jeść to się pogódź ze swoją wagą i nie narzekaj ze nie możesz przytyć, chyba ze masz tasiemca lub problemy z tarczycą. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Hatmehit napisał:

Przepraszam :(( 

To nie twoja wina, ale z chęcią oddam ci 5kg :D 

P.S. To co napisał ci @ZamaskowanyKarmazyn to prawda. Masz szybki metabolizm więc musisz przyjąć więcej kalorii jeśli chcesz przytyć. 
Zakładając oczywiście, że jesteś zdrowa.

Edytowane przez Reflux
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Stefan Batory napisał:

Z tym się uporaj. Zaburzenia odżywiania są leczone przez lekarzy psychiatrów (ja nie ironizuję.

Już się uporałam, od września już wszystko bardzo dobrze działa. Chodziłam do terapeuty, co bardzo mi pomogło i teraz już 'od dawna' nie mam tych problemów. Nie miałam zaburzeń odżywiania, jadłam, ale przeżywałam taką no, powiedzmy sobie szczerze, nastoletnią depresję i stany lękowe bez przyczyny. Te głodówki były swego rodzaju próbami, przekraczaniem swoich granic. Głupota, ale nie problem sam w sobie.

5 minut temu, Stefan Batory napisał:

Ja na twoim miejscu odwiedziłbym dietetyka

To jest tak- ja jestem zdrowa i wszystko miałam badane. Odżywiam się dobrze, a z treningów ułożonych przez fachowca nie potrzebuję korzystać, ja jedynie ćwiczę dla zdrowia i lekkiej poprawy sylwetki. 

7 minut temu, Stefan Batory napisał:

W dwa dni Ty straciłaś dwa litry wody, a nie dwa kilo smalcu.

Pełna racja. Aczkolwiek to nie zmienia faktu, że bardzo szybko zachodzą u mnie zmiany. 

8 minut temu, Stefan Batory napisał:

Żyjąc jak do tej pory skutecznie rujnujesz sobie zdrowie.

Z tego co wiem od tak zwanego Pana Lekarza jestem ostoją zdrowia i odpowiednich nawyków. Nie za bardzo więc rozumiem. Te zmiany mają być jedynie estetyczne.

4 minuty temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

zwiększ tłuszcze w diecie bo w porównaniu do ich objętości mają wysoką kaloryczność. 

Tak też zrobię, dzięki;) 

3 minuty temu, Reflux napisał:

chęcią oddam ci 5kg :D 

Bardzo poproszę 

6 minut temu, Reflux napisał:

Masz szybki metabolizm więc musisz przyjąć więcej kalorii jeśli chcesz przytyć

Tak tak, oczywiście. Ja jednak ciągle mam wrażenie, że jem bardzo dużo. Ale to właśnie pewnie kwestia tego, co jem. Błonnika sporo, za mało tłuszczy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety u kobiety łatwo zepsuć metabolizm i hormony jeśli często zmienia się sposób żywienia. Radziłabym starać się jeść regularnie, konkretne porcje. W większości przypadków wystarczy zwiększyć kaloryczność, jedynie czasami są jakieś inne problemy ze zdrowiem. Oczywiście zrobić podstawowe badania krwi, sprawdzić tarczycę, ewentualnie jakieś pasożyty, żelazo. Sama miałam taki problem i lekarz mi to zasugerował. 

 

https://m.youtube.com/watch?v=nrkbEAh7rIE

Edytowane przez _oliv2407
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczak, ryż i kreatyna zrobią z Ciebie skur@#$na xD 

 

Wpisz w Google "masa dla kobiet" czy coś takiego, teraz jest pełno stron.

 

Dieta przede wszystkim. 

 

Rób odmiany martwego ciągu i przysiady żeby wyrobić dupę i nogi :D 

 

Ćwiczenia wielostawowe na wolnych ciężarach to absolutna podstawa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

To jest proste, jeśli jesz więcej kalorii niż potrzebujesz, to tyjesz, nie ma innej opcji ani rady. 

Na mnie też nie działa, ile bym nie zjadł to zawsze te 78kg na wadze. Organizm się broni i po prostu częściej krecik puka w taborecik. ?

Mam takie szczęście, że akurat mi taką wystarcza i pasuje przy 178cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Hatmehit napisał:

To jest tak- ja jestem zdrowa i wszystko miałam badane. Odżywiam się dobrze, a z treningów ułożonych przez fachowca nie potrzebuję korzystać, ja jedynie ćwiczę dla zdrowia i lekkiej poprawy sylwetki. 

Bzdura. Nie odżywiasz się dobrze. Twój wskążnik BMI przy parametrach podanych w pierwszym poście wynosi 16,45 :

 

i oznacza wychudzenie (spowodowane zwykle przez ciężką chorobę lub anoreksję)".

 

Czy to oznacza dobre odżywianie? Gdzie tu sens, gdzie logika? Gdybyś wykitowała, i zrobiono by Ci sekcję, to w rubryce pt. "odżywianie" protokółu oględzin i otwarcia zwłok, wpisano by Ci "nieprawidłowe" (są możliwe dwa wpisy "odżywianie prawidłowe" i "odżywianie nieprawidłowe"). Mylę się?

 

Jakim cudem w dwa dni (wg. Ciebie) spaliłaś 14000 kcal= 2 kg smalcu?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, leto napisał:

I po co te wszystkie Wasze długie analizy, skoro rozwiązanie jest praktycznie pod ręką: spytać Fit Darię, ona zna sposób.

W sensie spać do 12 i żreć kebsy?

 

8 minut temu, prod1gybmx napisał:

częściej krecik puka w taborecik

Zrobiłeś mi dzień tym tekstem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, _oliv2407 napisał:

żelazo

O, inspiracja. Powinnam pewnie znowu zbadać, bo za czasów braku świetności miewałam problemy z anemią. Dziękuję, o tym jakoś wybitnie zapomiałam, mimo że byłam u endokrynologa.

Przez 4 miesiące brałam tabletki antykoncepcyjne, lecz z tego co wiem nic one nie namieszały. 

15 minut temu, Meg4tron napisał:

Rób odmiany martwego ciągu i przysiady żeby wyrobić dupę i nogi :D 

Dupę i talię mam wyrobioną, teraz po prostu nie chcę stracić efektów jesli uda mi się nabrać trochę tkanki tłuszczowej, bo to na niej mi zależy. Takiej fajnej mięciutkiej gdzieniegdzie. 

15 minut temu, Meg4tron napisał:

Kurczak, ryż i kreatyna zrobią z Ciebie skur@#$na xD 

Dzięki, tego tutaj potrzebowałam  :D Tak. Dietka i lepszy research. 

15 minut temu, Obliteraror napisał:

Mnie wystarczy na ciastko popatrzeć i od razu dupa rośnie :) Pełna kontrola cały czas musi być.

Oj u mnie też musi być pełna kontrola, tylko że w odwrotną stronę. Muszę się pilnować, aby w ogóle jeść. Jak wejdę w ciąg naukowo-sprzątaniowo-spacerowy to mój organizm zapomina o fizjologii. Czasem muszę sobie budzik nastawiać, aby jeść regularnie, choć ostatnio bardzo restrykcyjnie 4 posiłki mam. 

6 minut temu, Stefan Batory napisał:

Nie odżywiasz się dobrze. Twój wskążnik BMI przy parametrach podanych w pierwszym poście wynosi 16,45 :

Nie mam wychudzenia, mimo że BMI tak twierdzi. 3 lekarzy stwierdziło, że taka moja natura oraz czuję się bardzo dobrze fizycznie i psychicznie. W rodzinie mojego ojca jest to bardzo typowe i niemal każdy jest okazem zdrowia. 

7 minut temu, Stefan Batory napisał:

Jakim cudem w dwa dni (wg. Ciebie) spaliłaś 14000 kcal= 2 kg smalcu?

Przyznałam Ci rację w poprzednim poście, iż to rzeczywiście musiała być woda, a nie tłuszcz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Hatmehit napisał:

 

 

Czy macie może jakieś porady odżywczo-treningowe? ;) 

Jeśli chodzi  o cyce to zrób sobie 5kg silikony . Problem zniknie sam jak za uderzeniem magicznej różdżki. Później zapewne wymyślisz inny powód do nieszczęścia i tak całe życie przeminie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.