Skocz do zawartości

Jak to jest z tymi kobietami?


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie a więc tak, jestem około 3/4 miesiące po zakończeniu związku z ex. Przetrwaliśmy ze sobą 4 lata.

Rzuciła mnie w nienawiści, rozjebując mi psychikę jaki to nie jestem beznadziejny.

 

Od około miesiąca mamy totalny brak kontaktu aż do dziś, wszędzie mnie odblokowała, zaczęła strzelać lajki na instagramie itd.

Stwierdziłem, że okej może czas zakopać topór wojenny. A więc odezwałem się do niej z propozycją sojuszu, ze względu na sentyment bo rozeszliśmy się w ogromnej nienawiści, bólu, żalu itd.

 

Zostałem zrównany z ziemią, uznała że powinienem się leczyć, jestem frajerem i każdy od niej liczy na moją smierć. 

Rzecz jasna, odpowiedziałem, że żadnym frajerem nie jestem, co najwyżej może być jej nowy przydupas, który chciał przykozaczyć pogroził i nic nie zrobił.

 

Co mnie zdziwiło, że nawet napisała "Nawet moja mama liczy na twoją śmierć, a cię wręcz kochała" (?)

 

Co jest z nią nie tak? U mnie minął żal, nienawiść itd, uznałem, że wolę mówić jej cześć na ulicy niż jej unikać bo przecież przeżyliśmy wspólnie 4 wspaniałe lata, była przeszczęśliwa przez ten czas.

Podczas związku miałem uczucie jakby wręcz mi dziękowała za to, że jestem dla niej dobrym facetem.

 

Nie tęsknię za nią, tęskni mi się za seksem bo była przecudowna w łóżku. Krew mnie czasem zalewa jak pomyślę, że jakiś frajer będzie miał to co ja.

  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, ntech napisał:

Nosza ją emocje. Dziś Cię nienawidzi, jutro będzie pchać się do łóżka. Do czasu aż znajdzie lepszą opcję.

Baby są pojebane. W skrócie.

Wydaje mi się, że ma innego chłopa. 

Chociaż nie mam pewności, nie śledzę jej nigdzie w mediach itd.

 

@Still Chciałbym trollować;/

 

Edytowane przez Margon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Margon napisał:

 

Zostałem zrównany z ziemią, uznała że powinienem się leczyć, jestem frajerem i każdy od niej liczy na moją smierć. 

 

21 minut temu, Margon napisał:

Co mnie zdziwiło, że nawet napisała "Nawet moja mama liczy na twoją śmierć, a cię wręcz kochała"

Normalny człowiek z minimum klasy takich rzeczy nie mówi/pisze. Napewno chcesz mieć kontakt z taką osobą? 

 

 

21 minut temu, Margon napisał:

 

Co jest z nią nie tak? U mnie minął żal, nienawiść itd, uznałem, że wolę mówić jej cześć na ulicy niż jej unikać bo przecież przeżyliśmy wspólnie 4 wspaniałe lata, była przeszczęśliwa przez ten czas.

Podczas związku miałem uczucie jakby wręcz mi dziękowała za to, że jestem dla niej dobrym facetem.

Coś tam chyba jednak nie do końca było tak różowo, skoro rzuciła cię w nienawiści jak piszesz....

 

21 minut temu, Margon napisał:

Nie tęsknię za nią, tęskni mi się za seksem bo była przecudowna w łóżku. Krew mnie czasem zalewa jak pomyślę, że jakiś frajer będzie miał to co ja.

Z tej mąki chleba nie będzie. Idź do przodu bracie i nie oglądaj się za siebie. Ewidentnie jesteś w jakiejś fazie idealizacji byłej koleżanki. Elementarny szacunek do siebie jako mężczyzny, po tekstach pt. "Pragnę twojej śmierci" nakazuje schłodzenie kontaktów do zera i olewkę jej na wieczność.  

Edytowane przez Tyson
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Tyson napisał:

Ewidentnie jesteś w jakiejś fazie idealizacji byłej koleżanki.

Widzę jej ogromne wady, to co robi jest według mnie paskudne a i tak po części mnie do niej ciągnie. 

 

Odczuwam, że nie poznam nikogo lepszego od niej.:/ To jest u mnie największym problemem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Margon napisał:

Widzę jej ogromne wady, to co robi jest według mnie paskudne a i tak po części mnie do niej ciągnie. 

Nie do niej, tylko do jej cipki. Ale zdradzę ci tajemnice, inne laski też mają cipki wzdłuż nie w poprzek!!!?

 

5 minut temu, Margon napisał:

 

Odczuwam, że nie poznam nikogo lepszego od niej.:/ To jest u mnie największym problemem.

Daj sobie szanse. Może następna zamiast ci powiedzieć, że jesteś beznadziejny i czeka na twoją śmierć, od razu ci spuści wpierdol i na koniec nasra na głowę. 

 

Ogarnij się chłopie. Bo jak nie jesteś troll, to zdecydowanie jaja ci zanikły w związku z tą cudowną myszką. 

 

 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Margon napisał:

Stwierdziłem, że okej może czas zakopać topór wojenny.

:D:D:D

Dobre.

 

I jakie to przynioslo efekty:

40 minut temu, Margon napisał:

Zostałem zrównany z ziemią, uznała że powinienem się leczyć, jestem frajerem i każdy od niej liczy na moją smierć. 

Poniżej się pogrążyłeś:

 

40 minut temu, Margon napisał:

Rzecz jasna, odpowiedziałem, że żadnym frajerem nie jestem, co najwyżej może być jej nowy przydupas, który chciał przykozaczyć pogroził i nic nie zrobił.

Po jaką cholerę się do niej odzywałeś i ciągnąłeś z nią tę przepychankę słowną? Pokazałeś jej tylko swoją słabość, że od razu jak tylko Cię odblokuje i polubi jakieś wpisy czy zdjęcia, to przylecisz do niej jak usłużny kundelek. Bardzo słabo. Dodatkowo pokazałeś jej, że nadal nie jest Ci obojętna i jednak coś tam może jeszcze się tlić, ocziwiście po Twojej stronie.

 

40 minut temu, Margon napisał:

Rzecz jasna, odpowiedziałem, że żadnym frajerem nie jestem, co najwyżej może być jej nowy przydupas, który chciał przykozaczyć pogroził i nic nie zrobił.

A to, to już jest całkowita Twoja kompromitacja. Na panny najlepiej działa obojętność i nieodzywanie się, Trzeba było olać od samego początku tym bardziej że:

 

40 minut temu, Margon napisał:

Rzuciła mnie w nienawiści, rozjebując mi psychikę

 

40 minut temu, Margon napisał:

U mnie minął żal, nienawiść itd, uznałem, że wolę mówić jej cześć na ulicy niż jej unikać bo przecież przeżyliśmy wspólnie 4 wspaniałe lata, była przeszczęśliwa przez ten czas.

Nie, nie minał, wręcz przeciwnie, nadal w Tobie siedzi skoro byle odblokowanie i polubienia powodują odezwanie się w celu zapokania mitycznego "wojennego topora". Jak ją widzisz na ulicy ogranicz się do przywitania z uśmiechem na twarzy. Te 4 lata, o których wspominasz to oznaka białorycerstwa, a ile dla niej znaczyły, to sobie przypomnij jak Ci na odchodne rozwalała psychikę.

 

40 minut temu, Margon napisał:

Nie tęsknię za nią, tęskni mi się za seksem bo była przecudowna w łóżku. Krew mnie czasem zalewa jak pomyślę, że jakiś frajer będzie miał to co ja.

Tęsknisz, inaczej nie odzywałbyś się. Przestań myśleć fiutem, zacznij myśleć głową i zachowywać się jak facet. Nie jest to jedyna kobieta na tej planecie. To ostatnie zdanie, to jest podsumowania całego Ciebie w tej chwili: tęskiącego, skamlącego, będącego na każde jej zawołanie słabiaka uzależnionego od seksu z nią. I trochę zluzuj nazywając gościa frajerem, ponieważ to teraz jest jego kolej na łóżkowe rozkosze z nią, a Twoja już minęła i raczej nie wróci, bo pokazałęś swoją słabość.

 

40 minut temu, Margon napisał:

Co jest z nią nie tak?

Z nią jest wszystko w porządku. Tak się zachowują kobiety w związkach, a w szczególności zaraz po nich. To z Tobą jest coś nie tak skoro pozwoliłeś sobie rozwalić psychikę, wejść na głowę i dałeś się sprowokować jej działaniami. Ogrom takich historii znajdziesz tu na forum, nie jesteś wyjątkowy.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Margon napisał:

Odczuwam, że nie poznam nikogo lepszego od niej.

Większość przez to przechodzi. Mylisz się. Potem patrzysz wstecz i myślisz sobie "Uffff...jak dobrze że nie ma już wrzoda".

A tak przy okazji co potrafiła że była najlepsza ? Otwierała piwo cipą ? Potrafisz wymienić jej walory niespotykane u innych ?

43 minuty temu, Margon napisał:

Nie tęsknię za nią, tęskni mi się za seksem bo była przecudna w łóżku.

Inne też będą.

Cytat

Krew mnie czasem zalewa jak pomyślę, że jakiś frajer będzie miał to co ja.

Normalna samcze reakcja.Przechodzi. Potem wzruszysz ramionami.

Edytowane przez ntech
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie daj sobie spokój i przestań się do niej odzywać :) Ja też miałem bolesne rozstanie. W sumie do dziś dalej gdzieś to siedzi we mnie i są dni że jest ciężko. Ale chlopaki tutaj naprostowali mnie i po przeczytaniu kilkunastu wątków wniosek jest jeden. Całkowicie olać eks i pod żadnym pozorem , choć nieważne jak bardzo by Cię chuj strzelał masz nie odzywać sie do eks. To tylko pokazuje że w Tobie dalej coś się tli i nie jest Ci obojętna. Oczywiście rozumiem że to 4 lata i nie łatwo zapomnieć. I nie mam nic do tego że Ci nie jest obojętna. Tylko kurwa nie daj jej tej jebanej satysfakcji że ty coś tam odczuwasz. Ja 3 miesiące po rozstaniu skamlałem jak pies i błagałem. Dało mi coś to białorycerstwo ? A chuja dało , baba ewidentnie ma mnie w dupie, ma nowego bolca i gówno ją obchodzi co ze mna się dzieje. I twoja eks ma podobnie. Gardzi Tobą a kto wie może nawet pokazuję te rozmowy swojemu nowemu i mają beke z tego. Tak samo jak ty mam poczucie że nikogo juz nie znajdę ale to chyba normalne po porzuceniu.  Jednak ja wolę być sam nawet te parę lat ale trafić na kogoś wyjątkowego a nie byle co. Trzymaj się bracie. Będzie ciężko ale po burzy wychodzi słońce i jeszcze wiele przed nami ??

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, DuchAnalityk napisał:

Jako skończył się was związek ? Dlaczego się rozstaliście ? To bardzo ważne informację, które pomogą ustalić jakieś porady.

Ponoć okazywałem zbyt mało czułości, zainteresowania. Że nie zabierałem jej czasem na jakąś kawę itp (przewidywalność)

Co do rozstani. Rzuciła mnie, przez pół miesiąca walczyłem o nią i dopiero się otrząsnąłem, że się tylko tym poniżam. Odpuściłem sobie i zacząłem nad sobą pracować.

Potem ona zachciała powrotu, sama bez mojej ingerencji, za pierwszym razem odmówiłem, za drugim stwierdziłem, że okej możemy spróbować.

Minął tydzień, wydawała się jakby była bardzo zadowolona. Zaproponowała mi wspólne mieszkanie na przestrzeni miesiąca. Nie zgodziłem się, podałem inny termin - wakacje. Bo jestem podczas nauki do matury, to dla mnie ważne.

Wtedy usłyszałem, że jestem nieudacznikiem jak jej brat itp. Trochę ją wyprostowałem, bo jak śmiała tak do mnie mówić.

Po kilku dniach zakupiłem jej kwiaty, ponieważ była nasza rocznica. Gdy je otrzymała, zerwała ze mną ze słowami że zrywa przez kwiaty.

Od tego momentu zaczęła się wojna. Tak w skrócie:).

 

@Arthur Morgan Dzięki. Trzymaj sięrównież!

Edytowane przez Margon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Margon napisał:

Po kilku dniach zakupiłem jej kwiaty, ponieważ była nasza rocznica. Gdy je otrzymała, zerwała ze mną ze słowami że zrywa przez kwiaty.

Że co ?? Aleeee xddddd .Chłopie po tym tymbardziej jestem przekonany że nie warto się nią przejmować. Normalna dziewczyna z resztką jakiejkolwiek godności podziękowała by mimo wszystko. Powiedziałaby tylko że to nic nie zmienia i tyle. A tu jakieś zrywanie przez kwiaty. Oboje jesteście młodzi wnioskując po maturze. Także gościu. Czy ona ma kogoś czy nie. Jest na tyle młoda że prędzej czy później go kopnie. Choćby i dlatego że musi się wyszaleć i protestować innych zanim wejdzie w coś na stałe. Gościu tak samo może być plasterkiem na rane po Tobie i stąd taka pogarda do Ciebie. Nie ma co. Lecisz do przodu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Arthur Morgan napisał:

Że co ?? Aleeee xddddd 

Również mnie to rozbawiło. 

To było coś na zasadzie "Spierdalaj, wsadź je sobie gdzieś" pomimo, że chwilę wcześniej mi mówiła, że mnie kocha. (?)

Dopiero kolejnego dnia zadzwoniła z przeprosinami i podziękowaniem. A po tygodniu widziałem pierwsze oznaki pojawienia się w jej życiu nowego faceta. Zapewne był już przedtem.

 

@ntech

Nic nadzwyczajnego, tak w zasadzie to więcej znajdę u niej minusów niż plusów. 

Nie byłem w żadnym innym związku, stąd nie wiem czy kobiety z reguły są np. opiekuńcze wobec swoich facetów. Podobało mi się to, że po prostu dbała o moje potrzeby, żebym na ogół czuł się jak najlepiej.

Edytowane przez Margon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Margon przeczytaj sobię mój wątek. Może coś ci rozjaśni. Moja eks po 2 tyg randka przez tindera i teraz są parką choć to dobrze ukrywa bo nie publikuje nic na insta i fb. Też jestem przekonany że nowa gałązka była już ogarniana. To swiadczy o niej nie o mnie ?. Ty masz chlopie szczęście że jesteś młody, trafiłeś na to forum i wyedukujesz się jak trzeba. Będziesz ostrożniejszy na przyszłość ? 

No i najważniejsze to wyciągać wnioski i nie popełniać tych samych błędów ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, rycerz76 napisał:

Skończył się haj hormonalny. Powinieneś już być na etapie ślub i bąbelek a tu nici stąd nienawiść skierowana do ciebie za zmarnowane lata, według niej.

A nie mylisz się. Naciskała na ślub pomimo naszego wieku czyt. 18 i 20 lat.

Zaczęło się od namowy na oświadczyny, na co stanowczo odpowiadałem, że w swoim czasie.

Później przerodziło się w naciskanie na ślub, czyli tłumaczenie, że tak będzie nam w życiu łatwiej, będzie nam się lepiej żyło, ogólnie wciskanie kitu. 

Rzecz jasna, nie dałem się. Z czasem przestała o tym wspominać gdy wiedziała, że ja najchętniej ślubu bym nie brał. A jeśli już, to po 30stce.

 

Co jeszcze dziwne, bardzo często wspominała, że w przyszłości chata i wszystko zapisane na obojga. 

 

Czy to normalne? Przecież ona jeszcze jest w zasadzie dzieckiem.

 

Pominąłem jedną kluczową sprawę, przez większość życia jest wychowywana przez samą matkę. Ojciec żyje, ma ją głęboko. Wiem, że za nim tęskni przez co czasem czułem, że robię za jej tatusia. 

Pół roku przed naszym rozstaniem, jej mama poznała kogoś, od tamtego momentu zauważyłem spadek w naszej relacji.

 

@ntech We wszystkim chodzi tylko o interes dla samej siebie z tego co widze.

Edytowane przez Margon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Margon napisał:

Zostałem zrównany z ziemią, uznała że powinienem się leczyć, jestem frajerem i każdy od niej liczy na moją smierć. 

 

3 godziny temu, Margon napisał:

mnie zdziwiło, że nawet napisała "Nawet moja mama liczy na twoją śmierć, a cię wręcz kochała

Kurwa kiedy się tak czasy zmieniły? ? Co to są za argumenty??? Kto tak w ogóle rozmawia???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, rycerz76 napisał:

O to wygrałeś życie.

W jaki sposób mam to rozumieć, że dobrze się stało?

Nie ukrywam, że słabo ogarniam to wszystko;/

 

6 minut temu, Kim Un Jest? napisał:

Kurwa kiedy się tak czasy zmieniły? ? Co to są za argumenty??? Kto tak w ogóle rozmawia???

W zasadzie to, nie wiem. Swoje też nabroiłem, bo raz powiedziałem co szczerze o niej sądzę, wnioskując po zachowaniu. W skrócie, że jest ostro zaburzona. 

Od tamtego momentu zaczęły się groźby, życzenie śmierci itd. 

Rycerze zaczeli wypisywać, że będę zbierał zęby - a jak przyszło co do czego, to po miesiącu/dwóch żaden nie odważył się podskoczyć;/

 

@Imbryk

W takim razie widzę, że dużo przede mną. Warto się dokształcić aby nie rozjebać sobie życia.

Edytowane przez Margon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.