Skocz do zawartości

Przerasta mnie moja sytuacja - błędne koło


Rekomendowane odpowiedzi

48 minut temu, orkest napisał:

Napisz co jesz. Może do czegoś dojdziemy...

Nie ma różnicy co zjem i kiedy zjem przy takich etapach pierdolca co mam.

 

Czy zjem twaróg z nerkowcami i trochę dżemu czy zjem jajco z chlebem i warzywkiem , czy zjem godzinę czy 1,5 godziny przed snem. ZAWSZE jest pobudka między 1 a 3 w nocy. Kortyzol i glikemia wariuje. Wszystkie źródła mówią że pobudka w tych godzinach jest właśnie na tle nerwowym.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bassfreak Czy doszedłeś w swoich poszukiwaniach do tematu diety ketogenicznej? Zalinkowałeś mi forum, gdzie na pierwszej stronie ludzie wspominają o poście, to jest najlepsze rozwiązanie, pod warunkiem, że potem będziesz się odpowiednio odżywiał. --->Weston A. Price

 

Może powyższy artykuł wyleczy Cię z Twoich kompleksów o Chadach. Fragment na zachęte:

 

Fotografie dr Weston’a Price’a obrazuja róznice w ukladzie twarzy pomiedzy dziecmi na tradycyjnej diecie a dziecmi, których rodzice przyjeli „cywilizowana” diete zlozona z odwitaminizowanego, przetworzonego pozywienia.

„Prymitywna”dziewczynka z plemienia Semiloli (po lewej), ma szeroka ladna twarz z duza iloscia miejsca na luki zebowe. „Zmodernizowana”dziewczynka z tego samego plemienia (po prawej), urodzona z rodziców, którzy porzucili tradycyjna diete, ma zwezona twarz, stloczone zeby i zredukowana odpornosc na choroby.

 

 

 

Ludzie nie dlatego proponują Ci pracę, bo chcą żebyś jebał jak niewolnik, tylko dlatego, że daje Ci ona pewne filary na których opierasz swój komfort psychiczny:

  1. Pieniądze i zabezpieczenie finansowe.
  2. Sieć społeczna i związki międzyludzkie.
  3. Spełnienie i i poczucie celu.

To jest tylko część na której opierasz swoje zdrowie psychiczne i tożsamość. Tej dziury sam nie wypełnisz. W tej chwili możesz zadbać jedynie o zdrowie i jak widzisz połowicznie, bo umysł i ciało stanowią jedność.

 

548e218751d6320209de3985229f91f5.jpg

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj. 

Musisz Chłopie planować, każdy dzień, żeby czas nie uciekał przez palce.

Od rana: śniadanie i konstruktywny plan działania: sprzątanie, mycie zębów, nauka języka obcego- ostatnie najlepiej po kilka godzin dziennie.

Nie jedz słodyczy i odrzuć cukier. Bierz Magnez, żeby wzmocnić układ nerwowy.

Nie sieć bezproduktywnie na necie czy YouTubie oglądając głupie filmy, za wyjątkiem produkcji Szefa Marka.

Na popęd seksualny nic nie zrobisz, możesz tylko przekierować uwagę na coś innego czyli na naukę.

Ja wytrzymałem w No-Fapie 30 dni i tak naprawdę potrzebuję obejrzeć Porno raz w miesiącu.

Zacznij szukać pracy chociaż z tym może być problem bo wybuchła Korona. 

Wychodź z domu na spacery, żeby dotlenić mózg.

W sumie jesteś na utrzymaniu Rodziny bo inaczej byś nie przeżył, to wykorzystaj ten czas konstruktywnie:

na naukę nowych rzeczy, które się przydadzą. 

 

A teraz najtrudniejsze: ćwicz się w kontroli swoich myśli i narzucaj sobie dyscyplinę mentalną - tj: pozytywne nastawienie do życia i wykonywanie zadań do końca.

Ciesz się, że nie otaczają Ciebie zawistnicy, toksycy czy  była dziewczyna zadająca alimentów.- Masz święty spokój, to bardzo dużo.?

 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bassfreak Napiszę Ci jak ruchać, jeżeli zaczniesz zrzędzić to ić pan w żopu. Jeżeli skorzystasz, to się ucieszę.

 

A propos Chadów. Mam 170 cm. Wyglądam przeciętnie. Noszę okulary. Z twarzy, jak pójdę do fryzjera, ogolę rzadkie włoski z twarzy i zrobię peeling, jestem 7/10.  Rucham. Tak, nie wszystko. Tak, są zlewki. Jest ich sporo. Ale te potrzeby realizuję z dziewczynami, które uważam za atrakcyjne i nie schodzę poniżej pewnego poziomu. Jak?

 

Poznaję sporo ludzi, jak widzę fajną dziewczynę, to nie od razu: ,, hej, zobaczyłem cię z daleka i pomyślałem, że warto cię poznać", tylko najpierw zawiązuję rozmowę z jej koleżankami/ kolegami, potem "naturalnie" przechodzę do niej, gdy oni mnie już lubią, lub mają nawet lekko pozytywny stostunek do mnie i ona widzi, że nie jestem już takim randomem i pojawia się minimum zaufania i pewności do mnie. Potem gadka, szmatka. Z dziewczynami rozmawia się o pierdołach. Ważne, żeby było trochę śmiechu, trochę droczenia się i nie opuszczania ramy. Jakiś lekki dotyk. Jak widzę, że ma pierścionek, to mówię: ,, pokaż rękę", jak mi daje tą, bez pierścionka, to i tak dotykam i mówię : ,, pokaż tą drugą", biorę rękę i pytam o ten pierścionek, czy kogoś ma pierdu-pierdu. Przejeżdżam kciukiem po jej dłoni i odpuszczam rękę. To już jest przejście do kolejnego etapu, to już jest zdobycie większego zaufania i budowania w niej poczucia bezpieczeństwa. Uśmiecham się, kontakt wzrokowy, którego nie spuszczam jako pierwszy. Ona opuszcza, potem ja, żeby nie było, że się na nią gapię jak jakiś psychol.

 

Na pierwszym takim spotkaniu nigdy nie proponuję bunga-bunga (no chyba, że dziewczyna sama by proponowała, ale z reguły po tym co napisałem wyżej, to nie jest na tyle nagrzana, by to zaproponować) przytulamy się na odchodne, jakieś buzi w policzek i przechodzimy na messengera i po kilku dniach znów się spotykamy i wtedy już więcej dotyku, trzymanie się za rękę. Patent, który często bardzo fajnie działa: idziemy i zatrzymuję się, ona patrzy o co chodzi, ja patrzę jej w oczy i mówię jej: " ślicznie wyglądasz, chciałbym zrobić ci zdjęcie, żeby pochwalić się przed kolegami." Reakcja bezcenna, spuszcza głowę, odgarnia włosy, śmiech. No i robię jej kilka fotek, mówię, żeby robiła jakieś fajne pozy etc. i tak to prowadzę dalej. Zaczynasz budować seksualne napięcie, jest cała masa darmowych artykułów, filmików na yt jak to zrobić. Podbierasz sposoby w zależności do okoliczności i twojego czytania dziewczyny, na ile ma blokady i na ile jest nagrzana. Masz mieć ogarnięte miejsce, gdzie ją zabierzesz. Jak sama ci proponuje, żeby do niej iść "na kawę" mimo, że jest 23, to idziesz i nie mówisz ,, ale ja nie zasnę po kawie".

 

To nie jest aż takie trudne, tylko wy sobie wmawiacie, bo wtedy macie wymówkę, żeby nie brać tego, co dobre i usprawiedliwiać albo swój brak umiejętności, albo strach, brak jajec itp. Przed podejściem masz 0, jak to zaczynasz, to możesz tylko zyskać, jak robisz to z głową. Nie możesz mieć mniej niż 0 w tym przypadku.

Edytowane przez manygguh
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bassfreak

 

Pytasz mnie o zdanie, więc odpowiem, ale weź pod uwagę, że sam nie poradziłem sobie ze swoimi problemami, więc nie wiem czy jestem odpowiednią osobą, która powinna udzielać rad w podobnym temacie.

Będąc na Twoim miejscu najpierw ogarnąłbym kwestie zdrowotne, bo bez tego nie będziesz się cieszył swoimi sukcesami. Dyskomfort przyćmi Twoje osiągnięcia.

Druga sprawa to praca. Siedzenie w domu zniszczy Cię mentalnie. Sam zaczniesz sobie obrzydzać siebie samego. Robić coś, co ma sens i pozwoli Ci się ogarnąć, czy to finansowo, czy fizycznie, czy intelektualnie.

Trzecia kwestia to kobiety. Nie nakręcaj się, ale bywaj, rozmawiaj i doświadczaj. Mając problemy ze zdrowiem, pracą, energią, pozytywnym myśleniem w ogóle nie zabierałbym się za temat randek, flirtu i seksu, ponieważ one z góry wyczują Twoją słabość, wytkną Ci błędy, przez danie kosza, a Ty przez to jeszcze bardziej skoncentrujesz się na swoich słabościach.

 

Przepracuj dzieciństwo i swoje wychowanie. Jakie masz/miałeś relacje z ojcem?

Pomyśl skąd się wzięły Twoje kompleksy, gdzie jest ich źródło? Zdobywałeś doświadczenie mając naście lat czy odstawałeś od rówieśników?

Skąd ten spadek energii i pozytywnego myślenia?

Co jest ważne dla Ciebie, jako mężczyzny? Praca, rodzina, sport, seks...?

Jakie jest Twój typ osobowości?

Badałeś poziom hormonów?

Czego się boisz? Walczyłeś z tym próbując przełamać swoje strachy?

Jak wyglądają Twoje relacje z ludźmi? Jesteś/byłeś przebojowy, otwarty czy raczej zamknięty w sobie?

Lubisz ludzi? Jesteś przystosowany, nauczony do bycia w ich towarzystwie? Jak wyglądały spotkania towarzyskie w Twoim rodzinnym domu?

Itp., itd...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Mapogo napisał:

@bassfreak

Przepracuj dzieciństwo i swoje wychowanie. Jakie masz/miałeś relacje z ojcem?

Pomyśl skąd się wzięły Twoje kompleksy, gdzie jest ich źródło? Zdobywałeś doświadczenie mając naście lat czy odstawałeś od rówieśników?

Skąd ten spadek energii i pozytywnego myślenia?

Co jest ważne dla Ciebie, jako mężczyzny? Praca, rodzina, sport, seks...?

Jakie jest Twój typ osobowości?

Badałeś poziom hormonów?

Czego się boisz? Walczyłeś z tym próbując przełamać swoje strachy?

Jak wyglądają Twoje relacje z ludźmi? Jesteś/byłeś przebojowy, otwarty czy raczej zamknięty w sobie?

Lubisz ludzi? Jesteś przystosowany, nauczony do bycia w ich towarzystwie? Jak wyglądały spotkania towarzyskie w Twoim rodzinnym domu?

-Dzieciństwo miałem w miarę normalne cały dzień na podwórku z kolegami itd, ojciec też się mną normalnie zajmował dopiero później jak popadł w skrajny alkoholizm było gorzej akurat jakoś jak wchodziłem w dojrzewanie (nie mam męskiego wzorca z domu) także od 16/17 roku życia mam tylko mamę.

-Całe życie komuś przeszkadzałem jak nie w szkole to w pracy, non stop krytyka albo znęcanie się, 4-5 lat praktycznie przegniłem w domu.

-Brak kasy, brak dobrej pracy, brak kobiety i to chyba tyle.

-Sport raczej rekreacyjnie rower i siłka, rodzinę chciał bym mieć za jakiś czas chociaż czytając to forum dostaję pierdolca (redpill wchodzi za mocno i zaczynam mieć czarno białe myślenie)

-Chodzi ci o introwertyk itd czy o to ? https://www.16personalities.com/pl/darmowy-test-osobowosci

-Wszystkie badania mam dobre chociaż nie ukrywam że zrobił bym sobie RM głowy haha.

-Krytyki i bycia ocenianym (patrz wyżej) , mam wrażenie że mam dwie lewe ręce i do niczego się nie nadaję. Relacje z kobietami też mi nie wychodzą u innych to wszystko dzieje się tak naturalnie a u mnie coś jak mnie blokowało.

-Od dziecka byłem zamknięty w sobie, unikałem wszelkich publicznych wystąpień w szkole itd. , z czasem polubiłem wychodzenie na miasto i na imprezy ale tylko z kimś kogo znam.

-Nie odpowiem czy lubię ludzi czy nie, nie mam problemu z urzędami, sklepami itd. ale nawiązywanie nowych znajomości zdecydowanie nie jest moją mocną stroną.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mała aktualizacja z mojej strony.

 

Od pierwszego posta jest poprawa i trzymam się moich założeń, gorzej z szukaniem roboty ale nie poddaje się bo chce znaleźć normalnego pracodawcę.

To bycie aspołecznym mi już doskwiera, cholernie brakuje mi jakiegoś wyjścia na miasto żeby się odjebać na tip top i ruszyć w balety, jakiś podryw itd. smutne jest to że nawet jak ogarnę robotę i podstawowe rzeczy to wyjść na miasto z jakimś moim znajomym graniczy z cudem.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, self-aware napisał:

@bassfreak - W czym problem zatem, aby wyjść z kimś na miasto?

Jeden jest w związku i się już chyba wyszalał więc takie wypady na spontanie odpadają, drugi to aspołeczny chad który nie lubi takich wypadów ile razy go namawiam z jego własną dziewczyną to nie. Ewentualnie jeszcze jeden kumpel który ciągle jest sam i jak go podpuszcze dobrze to nie odmówi haha. 

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, self-aware napisał:

@bassfreak - Człowieku, znajdź nowych znajomych po prostu. Co to za problem w takim mieście? :)

Problem to nie jest jak jesteś chociaż z kimś, ja tego nie widzę że idę sam i gdzieś się dosiadam ja już jest grupka osób. Panie nie będąc ekstrawertykiem to mission impossible :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bassfreak

Z tego co piszesz wynika dla mnie, że boisz się oceny. Popatrz sobie na to na spokojnie ale wnikliwie. Często jest tak, że dzisiejsze sytuacje są echem starych lęków. System skojarzył pewne sytuacje (a ocena to często nowi ludzie w życiu) z dyskomfortowymi emocjami i teraz z automatu Cię ostrzega, takie ma zadanie, jeszcze parędziesiąt lat temu chodziło o przetrwanie teraz to raczej tylko nieprzyjemności.

Chodzi mi o to, że jak zrozumiesz, że ten strach to Twój przyjaciel i on chce Cię chronić to jesteś w stanie ugasić konflikt wewnętrzny i robić to na co masz ochotę pomimo dyskomfortu, który nie zniknie ale może być wykorzystany jako narzędzie, jak kontrolka na pulpicie sterowniczym, informacja.

Edytowane przez icman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądząc po nicku interesujesz się muzyką elektroniczną. Może zakup sobie jakiś mixer do muzy. Behringer 750 plus dwa "ndx"y i można już się pobawić w dja. Po robocie mixuj, wrzucaj do neta, spróbuj pogadać z lokalnymi klubami, może zagrasz gdzieś seta, wyjdziesz z domu, poznasz ludzi.

Ja to widzę tak, że poprawę życia widzę w działaniu.

Edytowane przez skuti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.05.2020 o 09:10, self-aware napisał:

Nie mówię o takim dosiadaniu się. Na pewno na facebooku są jakieś grupy typu "Trójmiasto - poznaj nowych ludzi" czy coś w ten deseń i jakieś inicjatywy, gdzie można poznać nowych ludzi :)

Coś takiego rzeczywiście istnieje. Oprócz tego można też poszukać i od razu podszkolić się z języka obcego grup na Facebooku t.j Language Exchange meeting. Znam jeszcze grupę na Facebooku o nazwie ,,Single na szlaku". Jak się lubi grać w tenisa ziemnego można wyszukać ogłoszeń typu ,,partner do tenisa ziemnego". Popróbować i zgodnie z rachunkiem prawdopoodbienstwa jakiegoś znajomka się znajdzie :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.