Skocz do zawartości

Kredyt 100 tys na 10 lat


Rekomendowane odpowiedzi

Nikt nie udzielił mi odpowiedzi w poprzednim temacie więc zakładam nowy temat.

 

Ok 100 tys na 10 lat na zakup działki 8km na wsi od dużego miasta, całkiem dobrze skomunikowana pod budowę domku w przyszłości ? 

 

Myślę że dana działka za 10 lat osiągnie taką wartość która ostatecznie za nią zapłacę dla banku czyli rata ok 960 zł x 120 plus 20 tys wkładu własnego. 

 

Nie miałem do czynienia z kredytami więc z chce zaczerpnąć trochę wiedzy od bardziej doświadczonych ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem za inwestowaniem w ziemię, ale co do kredytów to spytaj wróżki.

Dowiesz się tyle samo co od ekspertów.

Dobry zwyczaj nie pożyczaj, ale coś robić trzeba.

Jeśli w międzyczasie się ożenisz - zapłać wróżce podwójnie żeby powiedziała prawdę co się wydarzy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, JoeBlue napisał:

Ja jestem za inwestowaniem w ziemię, ale co do kredytów to spytaj wróżki.

Dowiesz się tyle samo co od ekspertów.

Dobry zwyczaj nie pożyczaj, ale coś robić trzeba.

Jeśli w międzyczasie się ożenisz - zapłać wróżce podwójnie żeby powiedziała prawdę co się wydarzy.

 

No tak dlatego uważam że 10 lat do nie 30.

Mi osobiście 10 lat zleciało w ekspresowym tempie, więc perspektywa takiego kredytu nie jest jakaś straszna.

W międzyczasie mógłbym pomału zacząć się budować. 

 

Ślubu nie planuje, a nawet jeśli kiedyś to wolę mieć cos swojego przed.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozbuchane kredytodawstwo jak i biorstwo jest rakiem współczesności, widzimy że jest jak jest, bo z gospodarki nie wydoisz jak z mlecznej krowy po kolejnej dawce sterydów wstrzykiwanych z lichwiarskim % i pogrążaniu się z głazem u szyi w spirali zadłużenia.

Co nie znaczy że w indywidualnych przypadkach pożyczenie na sensowny cel jest ok. Lepiej spłacić w 8 czy 5 lat, mniej kasy ładujesz w bank(st)erów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dużo zmiennych.

 

Zależy od planu zagospodarowania. Czy jest tam planowana droga czy nie. Jakiej klasy ta ziemia itp. Nie wiadomo jak ustawodawca się zachowa w najbliższych latach. Ja gdybym miał gotówkę to bym kupił jako dywersyfikację. Wartość może się zmienić w jednej chwili jak ktoś inny wygra wybory lokalnie. Czasami tak bywa. 

 

Nie brałbym kredytu, żeby finansować inwestycję, na której się nie znam. Mógłbym kupić działkę gdybym uważał za prawdopodobne, że ta konkretna zdrożeje. Nie lepiej zakumulować pieniądze, które byś miał wydać na odsetki. Kup kruszcze, ETFy itp. Nauczyć się różnych instrumentów. 

 

Kredyt na inwestycję tylko wtedy jak znasz się na danym temacie.

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś tylko wiedział, ile możesz osiągnąć mając 10 lat życia w normalnym kraju i co sobie za to mógłbyś kupić, nigdy nie poszedłbyś po nic do banksterów. I oni to wiedzą, dlatego żerują na naiwności ludzkiej.

 

Gdybyś zaś chciał wiedzieć, na ile i jakich min możesz się wpakować na polu minowym, któremu na imię 'kredyt hipoteczny' , to poświęć jeden dzień (JEDEN DZIEŃ, nie 10 lat) ze swojego życia na zapoznanie się ze wszystkimi 25cioma częściami tego materiału dokumentalnego:

 

 

 

Bank daje ci parasol, kiedy świeci słońce, a zabiera, kiedy zaczyna padać deszcz.

 

 

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.