Skocz do zawartości

Jak znaleźć swoje predyspozycje?


self-aware

Rekomendowane odpowiedzi

Ok @self-aware, mam odmienne zdanie i twierdzę że Twoje przekonania, również to:

3 minuty temu, self-aware napisał:

Z porażek możesz wyciągnąć lekcję, ale to sukcesy budują pewność siebie człowieka

hamują Cię.

 

Tym niemniej życzę Ci siły, wytrwałości i działaj dalej, bo widać że chcesz działać!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware - Fakt, języka tak szybko się nie nauczysz, ale mam na myśli tu jakiś stopień biegłości - tak, żebyś sobie rozmawiał o czymkolwiek. Ale to ci przyjdzie z czasem, teraz tego nie potrzebujesz. Myślę, że warto abyś obecnie skupił się na słownictwie branżowym + proste, życiowe czasowniki i frazy. A poza tym zrobić sobie np. najpierw dzień, później tydzień, później miesiąc po angielsku: myśl, mów na głos sobie czynności, które wykonujesz.

Co do Netflixa, koniecznie głos po angielsku, ale poszukaj sobie nakładek, abyś miał napisy i po angielsku i po polsku (2 linie).

 

Front w IT to dobry pomysł, jeśli chodzi o kasę, a widać, że cię ciągnie w tym kierunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bigblackcock - Nie no, ja jestem w stanie rozmawiać po angielsku, ale nie jest to poziom na tyle duży abym pracował z typowymi klientami zagranicznymi.

 

Co do Netflixa to słucham bez napisów bo u mnie listening to największa bolączka.

 

Co do frontu w IT to niby dobry pomysł ale to właśnie zależy od skilla, firmy gdzie pracujesz i tak dalej. Pod tym względem u mnie szału nie ma i dlatego boję się, że znowu stracę czas... No ale zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, self-aware napisał:

Czy ktoś z Was przeszedł drogę typu "Jestem zwykły, nie mam żadnych specjalnych uzdolnień i talentów, ale próbując tego czy owego w końcu znalazłem swoje miejsce"?

Tak jak mówi Earl Nightingale:

 

"Sukces odnosi nauczycielka która uczy w szkole, bo to jest po prostu to, co chciała robić"

"Sukces odnosi kobieta która jest żoną i matką, bo chiała być żoną i matką i robi to bardzo dobrze.

 

Nie wiem czy dobrze Cię odebrałem:

20 godzin temu, self-aware napisał:

Znalezienie tego czegoś to pewnie klucz to fajnej kariery, w której stajemy się ekspertami, fajnie zarabiamy i jednocześnie, co jest chyba najważniejsze, dzięki predyspozycjom możemy to połączyć z życiem, czyli mieć czas wolny, czas na książki, znajomych i tak dalej, gdyż nie musimy poświęcać praktycznie całego czasu na dokształcanie, aby rywalizować z tymi, którzy szybko łapią temat.

  • zakładasz, że gdy się realizujesz, to musi być mnóstwo kasy (może być...) 
  • zakładasz, że znalezienie "tego czegoś", to klucz do "fajnej" kariery ---> słuchałem ostatnio Briana Rose, o którym się dowiedziałem przez rozgłos, jaki wywołał David Icke. Rose zrezygnował z kariery bankiera (fajna kariera?), aby założyć London Real. (lepsza kariera?)
  • rozdzielasz siebie w przestrzeni na "czas wolny" i na "czas w pracy, czas przeznaczony na moją karierę, samodoskonalenie, rywalizację(?)". Jeżeli zakładasz, że ten czas który przeznaczasz na realizację nie jest "wolny", ale gorszy, a do działania musisz się zmuszać, to wnioski nasuwają się same.

 

? - rywalizacja. Jednak zdajesz sobie sprawę z tego, że:

20 godzin temu, self-aware napisał:

jeden uczy się czegoś w 30 minut a drugi potrzebuje tygodnia, ale drugi ogarnia szybko coś innego a pierwszy męczy bułę.

Jeżeli ktoś lubi rywalizację, to na niej opartą karierę wybierze.

 

@self-aware Jeżeli kierujesz się kasą, to nic z tego nie będzie. Gdybyś dostawał kasę za siedzenie na tym forum, to miałbyś kasę, ale nie miałbyś spełnienia.

 

 

Tak jak wspomniałem wcześniej, gdybym teraz podał Ci PEWNIK (np. coś zupełnie przeciwnego do Twoich dotychczasowych doświadczeń zawodowych), odrucisz go, bo to co mogę mówić, dla Ciebie może być niedorzeczne, a z obiektywnego punktu widzenia, tam leżało to czego szukałeś. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.05.2020 o 21:56, self-aware napisał:

Niektórzy twierdzą tutaj, że predyspozycji jako takich nie ma. Otóż są, zdecydowanie. Jedni łapią dużo szybciej języki, inni dużo szybciej komputery, jeszcze inni rzeczy np. sportowe

Albo, choćby, gdy uczy się języka ekstrawertyk i introwertyk. Ekstrawertyk (czy tam, w jakiś sposób pewny siebie), np była żona kumpla, Majunia ogólnie leń i brudasek, ale po tym angielsku aż oczy jej się świeciły, gdy gadała. Nikt nie chciał dzwonić czy zamawiać taksówki, prze telefon, a Majunia z chęcią, w ogóle niewiarygodne, to było, jak ona ten język łapała i chciała w nim mówić, przez cały okres łączny z 2,5 nie spotkałem takiej drugiej osoby, większość po prostu coś, tam mówiła normalnie bez żadnej ekscytacji. 

 

W dniu 16.05.2020 o 21:56, self-aware napisał:

Wielu ludzi zaczęło robić to co lubi i okazało się, że rynek nie potrzebował takich usług. A zatem to nie takie proste.

Zacytuje Chrisa Rock'a, na pewno kojarzycie go z filmów, lub stand-upu. Cytat z jednego z jego programów: " w życiu trzeba być, w czymś bardzo dobrym, w danym momencie musi być na to zapotrzebowanie i najlepiej jeszcze, gdybyś kogoś, przy tym znał". Jest możliwość, że coś przekręciłem, ale sens zostaje, ten sam. 

 

W dniu 16.05.2020 o 21:56, self-aware napisał:

Dziwi mnie, że zrezygnowałeś z tych stand-upów skoro już udało Ci się wychodzić na scenę tyle razy i bardzo to lubiłeś.

 

Wyjaśniam sprawę, otóż, jestem ultra intro. Na moim najdłuższym występie prawie 10 minut, trzymałem zaciśniętą pięść z tyłu, nie wiem czy to, stres, czy to jakiś rodzaj lęku, bo ludzie na mnie patrzą, bo okaże się nie śmieszny. Jako coś, na zasadzie Eurosieroty, ojciec pływam, więc żaden, ten kontakt rodzicielski nam nie wyszedł. 

W statystykach, które były, już na forum dotyczących dzieci z rozbitych domów, czy nawet wystarczy obecny, ale niezaangażowany ojciec w wychowanie dziecka = podniesiony poziom kortyzolu.

 

Otóż,  zrobiłem sobie za namową test MMPI 2 u "pani psycholog" łącznie zabuliłem z 5 stów, i wyszło, że tak, mam podniesiony poziom stresu. Więc inni na stand-upie potrafię zagadać publikę, tak, na luzie bez spiny, a ja jak pieprzony robot, spięty. I co? Przesrane. Ale, to nie o mnie. 

 

Więc potrafiłeś po paru miesiącach swoje skille, których sam się nauczyłeś wykorzystać, do pracy! Uważasz, że to takie nic, ja praktycznie żadnego z garstki kursów nie potrafiłem wykorzystać, choćby kursu sztaplarki :) 

 

Mam w planach kanał youtube, tak po prostu, jak w tym nie wytrwam, to sobie daruję już "udawanie", takie życie. Dlaczego wróciłeś z UK?

Co sobie myślałeś wracając i jak potoczyły się Twoje losy.

Pozdrawiam!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@orkest - Tak, zakładam, że znalezienie tego czegoś to klucz do fajnej kariery. Uważam, że jak coś nam się robi fajniej to chętniej spędzamy dodatkowy czas na uczeniu się tego i stajemy się lepsi. Po czasie łączymy lubienie czegoś + bycie w tym dobrym. Natomiast, żeby być bardzo dobrym trzeba poświęcić tysiące godzin albo mieć też właśnie ten cholerny talent, który pozwala uczyć się szybciej.

 

Nie kieruję się tylko kasą, ale jest to dla mnie ważna rzecz, to chyba oczywiste. Oczywiście nie musi być tej kasy od razu, ale w dalszej perspektywie czasu już tak. Nie ma nic przyjemnego w życiu za najniższą krajową, chyba że ktoś kocha adrenalinę to wtedy tak. I owszem, tak jak napisałeś odrzuciłbym to co powiesz z dokładnie takich powodów jakie opisałeś, dlatego nie pytam nikogo jakie są moje predyspozycje tylko sposoby do tego, aby je znaleźć :)

 

@NiesamowitySzymi - Tak wiem, jako ekstrawertyk mogę potwierdzić, że uczenie się języka pod tym względem przychodzi łatwiej. W Anglii robiłem progres zdecydowanie szybciej niż moi cichutcy znajomi. Lubię uczyć się gadania poprzez mówienie do siebie.

 

Co do UK to wróciłem bo byłem tam tylko na chwilę robić kasę. Praca, praca i jeszcze raz praca i tylko i wyłącznie wegetacja żeby odłożyć kasę. Takie życie to żadne życie. Moje losy po tym czasie opisywałem już wiele razy tutaj na forum i nie chcę mi się tego szczerze mówiąc robić znowu :) Zwłaszcza, że są to kiepskie losy i nie lubię o tym myśleć. Czas iść do przodu.

 

Powodzenia z youtube!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślenie w kategoriach, że "muszę mieć talent", "muszę być w czymś wyjątkowy" jest błędne. Wszyscy zaczynają z tego samego poziomu, znaczy zera i powoli się doskonalą. Prawda jest taka, że predyspozycje manifestują się dopiero na najwyższym poziomie umiejętności. Wszystko poza absolutną topką świata (mam tu na myśli Zimmermana, Korzeniowskiego, Pudziana i ludzi tego kalibru), to praca, wysiłek i czas. Cała rzecz polega na tym, że dużo łatwiej jest poświęcić dziesiątki tysięcy godzin na to, co się lubi, niż na coś, co nie sprawia nam przyjemności. Dlatego szukajcie bracia czegoś, co Wam sprawia przyjemność, a nie tego w czym jesteście "dobrzy". Wszyscy jesteśmy beznadziejni gdy próbujemy czegoś po raz pierwszy. Jeśli tak nie jest, to znaczy, że wykorzystywane są nabyte już wcześniej umiejętności z innych aktywności.

 

Jak to zrobić. Wyrzucić w pizdu myślenie o poziomie swoich umiejętności. Jako nauczyciel widzę, że ludzie cały czas ucząc się dowalają sobie i dołują się jacy to są kiepscy w nowej dziedzinie i nie ogarniają, że to jest normalne. Zamiast tego rób różne rzeczy, których nie robiłeś wcześniej. Masz 52 tygodnie w roku, usiądź na spokojnie i sporządź listę 52 zawodów/aktywności/sportów/czegokolwiek, z którymi nie miałeś wcześniej styczności. To mogą być różne dzikie rzeczy, ważne, żeby można było je w miarę tanio i bez jechania na drugi koniec świata przetestować. Wszystko, gdzie wchodzi w grę wypożyczenie sprzętu lub gdzie sprzęt jest tani/sprzętem jest Twoja głowa. I próbuj. Przez tydzień czytaj, oglądaj i słuchaj na ten temat, a co ważniejsze, wykonaj to coś, choćby nie wiem jak pokracznie. Daj sobie jeden tydzień, potem następne. Obserwuj ile przyjemności czerpiesz z każdej czynności.

 

Tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@manygguh - To video mi za bardzo nie pomaga, chociaż rzeczywiście jest inspirujące. Miro poszedł jakąś ścieżką i mimo braku konkretnego talentu podjął bardzo dobre wybory, a to dużo znaczy. Założył sobie bloga w bardzo dobrym dla blogów czasie, miał akurat widzę na tematy, które ktoś chce czytać. Sam tak myślałem, ale informacji np. o WordPressie jest tak dużo, że nie ma szans się przebić. Gdybym mógł cofnąć czas i powybierać inaczej to kto wie gdzie byłbym teraz, chociaż nie ma sensu tak kombinować bo czasu nie cofnę.

 

@Grzesiek - Wszystko fajnie, próbować nowych rzeczy... Problem w tym, że na coś też trzeba się określić i popróbować to robić dłużej. Póki co ustaliłem co robić i zobaczymy. I wierz mi, od czasu do czasu kminię nad jakimiś innymi aktywnościami i myślę co mógłbym zrobić i co mogłoby mi się jeszcze spodobać. Tylko, że patrzę na to też przez pryzmat finansowy, czyli zastanawiam się czy to coś w przyszłości mogłoby w ogóle zostać zmonetyzowane. Pewnie ktoś zaraz napisze, że jak mam myśleć o kasie to lepiej w ogóle nie zaczynać, ale sorry, bez kasy to chuj nie życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.05.2020 o 17:01, self-aware napisał:

"Jestem zwykły, nie mam żadnych specjalnych uzdolnień i talentów, ale próbując tego czy owego w końcu znalazłem swoje miejsce"? Wiadomo jak to jest u ludzi, rodzimy się z predyspozycjami do różnych rzeczy lub ich brakiem. Dzięki temu jeden uczy się czegoś w 30 minut a drugi potrzebuje tygodnia, ale drugi ogarnia szybko coś innego a pierwszy męczy bułę.

Jest tu sprzeczność.

Jeśli jestem zwykły, średni to nie mam wyjątkowych predyspozycji, jeśli je mam to znajduję się w innym gronie.

Przykład: Mam IQ= 115 ( nie Mensa), to jestem średni, a jak mam 145 to jestem w elicie, a jak jeszcze mam wykonanie zadań przestrzennych w pobliżu tego wyniku to ... jadę do Stanów, wyrażam zgodę na testy psychologiczne i wyliczają mi u pracodawcy wskaźnik wartości. Mało tego robią prognozę mojej wartości, np. dla MIT...

Robią to od dekad. Zajmuje się tym psychometria zawodowa.

Oczywiście uprościłem to, ale to działa u nich.

W dniu 16.05.2020 o 20:27, Pacman napisał:

Nie potrafię przypomnieć sobie sytuacji, w której zaobserwowałem zjawisko gdzie jakaś osoba ogarnia daną umiejętność znacznie szybciej niż inni ze względu na predyspozycje 'mózgowe', które ma od urodzenia.

 

Rozpieprza mnie takie dowodzenie. Człowieku, weź sobie elementarz psychologii, poczytaj o rozkładach wykonywania zadań przez mózg u różnych osobników, o eksperymentach, o rozkładach w populacji, IQ, temperamentalnych, osobowościowych, a potem będziesz gadał, że kogoś nie spotkałeś...

Edytowane przez ATE50
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, kosmo napisał:

 

115 to nie jest średnie IQ, tylko ostatnia wartość przeciętności. Jedno oczko wyżej i jesteś ponadprzeciętny.

Owszem jest ( w sensie średniego poziomu inteligencji populacji), i 68% populacji ma taki średni rozkład mieszczący się od 85-115. Po to wyznacza się odchylenie standardowe aby wyznaczyć właśnie nie jedną wartość, a przedział +/- ( normalności, średniości) od 100 pkt. To statystyka indukcyjna, gdzie posługujemy sie wnioskowaniem estymacyjnym przy pomocy przedziałów (p-występowania w populacji, powierzchnia pod krzywą dzwonową). Oczywiście że 100 to średnia arytmetyczna ilorazu IQ. Co do odchy. stand=16 to możesz się pomylić, bo skala Bineta właśnie tyle posiada (68% popul.) a Wachslera ma akurat 15.

32 minuty temu, kosmo napisał:

 

No widzisz, ja mam 33 lata i 2 mieszkania na które odkładałem od 24 roku życia.

OK. 9 lat/2 mieszkania i to prawie spłacone. A gdzie są te mieszkania po 250 tys w Polsce? Już abstrahuję od następnych 200 tys na wykończenie i od sensownych miejscowości, gdzie takich cen od lat nie ma. 

Edytowane przez ATE50
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minutes ago, kosmo said:

Jesteś dość nieszczęśliwą kombinacją osobowości i okoliczności. Jesteś ekstrawertykiem który chce wszystko na już, który chce szybko błyszczeć, a jednocześnie trafiłeś w branżę do której nie masz talentu. Bardzo pechowo się u Ciebie złożyło. Niemniej jednak sam jesteś sobie winien, bo za mało rozmyślałeś, za mało planowałeś, za dużo chciałeś na już. W czasie gdy Ciebie nie zadowalały jakieś marne 3 tys. inni spokojnie odkładali pieniądze żyjąc oszczędnie. Minęło 5 lat, niektórzy już z wkładem własnym kupili mieszkania na dogodnym kredycie, a Ty praktycznie nie masz nic. Czemu? Bo chciałeś na już, na szybko, co to ta jakieś 3 tys. eh ale ze mnie przegraniec. I kasę rozpieprzałeś bo co się będziesz rozdrabniał na jakieś tam 1500 odkładania, to i tak za mało, takie coś Cię nie zadowala. No i wyszło, że nie masz nic po 5+ latach w zawodzie. Niczego się nie dorobiłeś. Wniosek?
Twoje myślenie od lat jest błędne. 

Totalnie, toooootaaaalnieeee nie trafiłeś. Od prawie 9 lat w moim życiu nie ma prawie nic poza pracą, nauką, cierpliwością, życiem minimalistycznym. Nie rozpieprzałem przez ten czas żadnej kasy, na nic, bo jej NIE MIAŁEM. Większość tego czasu zarabiałem najniższą krajową, więc logiczne, że chuja odłożyłem. Jedyne pieniądze jakie wydawałem to na kursy. Kompletnie nie trafiłeś, nic się nie zgadza. W tym momencie mam 30 lat i 3k to dla mnie za mało bo chcę coś odkładać. TYLKO W TYM MOMENCIE, wcześniej nic takiego nie miało miejsca. Wszystko pochrzaniłeś.

 

Na resztę odpisze jutro bo już lecę z kompa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, kosmo napisał:

Ponad 65% populacji ma iloraz inteligencji niższy niż 115 więc nie jest. Nie łapie się ani na średnią ani na medianę, więc 115 nie jest średnim poziomem inteligencji populacji, dość powiedzieć, że łapie się prawie na 3 kwartyl rozkładu więc nazwać to średnim poziomem inteligencji to chyba żart.

Teraz to już przeginasz...,

1. gdzie napisałem, że wartość 115 to średnia z rozkładu?

2. co ma 65% populacji...o czym ty piszesz?

3. no i co z tego, że łapie się na 3 kwartyl? Co to ma do rzeczy

 

a tak poważniej, badanie powinno składać się z dwóch części zasadniczych, z testu i... z interpretacji wyników przez doświadczonego psychometrystę

 i czy tego chcesz, czy nie wynik 85 jest średnim wynikiem inteligencji, podobnie jak 115. Wechsler.

A..., i jeszcze jedno nie używa się w interpretacji skal kwartylowych, bo to kiepska miara , podobnie z medianą. No, ale to trzeba wiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, kosmo napisał:

Czytałem historię @Imbryk i on jeśli dobrze pamiętam ma prawie 40 lat i ogólny rozrachunek jego wieloletniej pracy to kwota na minusie, spowodowana byłą kobietą. Widzisz, tak to jest, jak nie myślisz spokojnie, nie odkładasz spokojnie pieniędzy, tylko marzysz o niebieskich migdałach i co Cię tam jakieś 3 tys. 

Czas leci, sukcesywnie odkładając miałbyś już sporo pieniędzy na koncie. Ty czy @Imbryk.

@kosmo fakt.  Mój błąd polegał na tym, że w jednej chwili postawiłem cały, ale to cały dorobek życia, który miałem (spokojnie, systematycznie oszczędzając dokładnie tak jak piszesz) na "wspólne życie z drugą połówką" i to mnie finansowo przygwoździło.

 

Durne ideały, brak asertywności poskutkowały fatalnymi decyzjami finansowymi.

 

Gdybym zamiast marzyć o żonce, z którą jesteśmy jednością, stosował się to dej prostej zasady:

51 minut temu, kosmo napisał:

, więcej spokoju, i chłodnej kalkulacji.

to nie byłoby tych całych "wspólnych interesów z ukochaną" - i dzisiaj byłbym w sytuacji finansowej podobnej do Twojej.

 

Uczta się chłopy jak nie należy myśleć i decydować!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kosmo - Człowieku... Nawkręcałeś sobie jakichś farmazonów i próbujesz mi to teraz włożyć w usta. Mówiąc, że 3k to dla mnie za mało mam na myśli, że dążę do większych zarobków a nie, że nie przyjmę pracy, która tyle oferuje. Obecnie zarabiam 3000 i jakoś tym nie pogardziłem, I NIGDY NIE GARDZIŁEM.

 

Nigdzie nie napisałem, że chcę kupić mieszkanie w centrum Warszawy. Z kosmosu to Ty wymyślasz sobie rzeczy na mój temat przekręcając wszystko to co piszę.

 

Nie napisałem, że z 3 tysięcy nic nie odłożę tylko, że odłożę za mało aby być w stanie SENSOWNYM czasie ogarnąć sytuację związaną z jakimś mieszkaniem i dlatego właśnie szukam sposobu na lepsze zarobki. Szukanie lepszych możliwości to absolutnie normalne myślenie, tylko Ty mi wkręcasz coś co sobie ubzdurałeś.

 

A zatem masz rację co do mnie w 0% bo ciągle dopisujesz mi jakieś swoje wydziwienia, których nigdy nie powiedziałem, a tak się po prostu dyskutować nie da. W prawie każdym zdaniu jakieś kłamstwo, no ja pierdole...

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem w podobnej sytuacji,prawie 30 lat. Nie mam mieszkania, żyje w wynajmowanym małym pokoju. Kiedyś w pracy jako tania siła robocza, teraz bez pracy, bez kobiety (takie co by mnie chciały - nie chce, lepiej być samemu - jak się jest gołodupcem to po co dziewczyna), trochę nadziei jest jeszcze we mnie, słucham Marka (nie pije, nie pale).
Trzeba małymi krokami do przodu iść i każdego dnia starać się być lepszym. Dobrze mieć cel.

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@c0rrupted - No to doskonale mnie rozumiesz. Tak, dobre mieć cel i stąd ten temat. Nie zamierzam jeszcze składać broni bo chciałbym chociaż trochę owoców tego życia posmakować. Co do kobiet to chuj tam, po długim czasie dość ciężko bez nich ale kasa ważniejsza bo wtedy można zawsze seks kupić, jeśli nie idzie inaczej.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minutes ago, self-aware said:

Tak, dobre mieć cel i stąd ten temat.

Jeśli chodzi o kursy darmowe to ja polecam ten darmowy:
https://www.coursera.org/learn/learning-how-to-learn
 

Najpopularniejszy i polecany z reacta kurs to:
https://www.udemy.com/course/react-the-complete-guide-incl-redux/

Jeśli chodzi o talent, to bardziej wydaje mi się, że człowiek staje się tym co robi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@c0rrupted - Najgorszy jest czas. Praca + Angielski + Cwiczenia + Nauka po pracy. Praktycznie wszystko na to schodzi. Co do kursów z Udemy jestem ostrożny bo tam może każdy wrzucić wszystko, ale dziękuję. Póki co robię kurs Reacta z Eduweb, oni to jednak sprawdzona marka. Myślę, że przez rok jak codziennie (lub prawie codziennie) będę się uczył chociaż po trochu JSa + w weekendy oczywiście trochę więcej po kilka godzin to za rok znajdę robotę jako JS developer i może wtedy ruszę jakoś z miejsca. Pytanie co tam za rok będzie potrzebne bo to cholerstwo się tak szybko rozwija, że kit wie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, kosmo napisał:

To zupełna bzdura.

Nie, nie jest. Średnim wynikiem wg. standardowego odchylenia jest 100

I tu wiem, że jesteś trollem.

Jeśli już..., to odwrotnie. Średnią arytmetyczną jest 100 pkt a odchyleniem może być 15, 16, czy inne wartości....(nie medianą przez ciebie tak ulubioną), powtarzam średnią jest 100 pkt Wechsler. A nie średnim wynikiem. Już wiem, że nie masz pojęcia o interpretacji testów. Czy ktoś mieści się w normie, (średniej inteligencji) odpowiada odchylenie standardowe. Tak!!! z danych ilorazowych, numerycznych. Wyniki testów właśnie są w takich. Chociaż niektórzy, mówią że to tyko skale  interwałowe. Co by nie mówić..., da się nieźle liczyć.

I teraz trollu, coś ci napiszę: przychodzą rodzice dziecka na badanie. Test wychodzi (oczywiście w adaptacyjnej wersji da dzieci) poniżej twojej ulubionej średniej arytmetycznej (chociaż masz o niej nikłe pojęcie) np. 90 pkt..., to mówisz: jest poniżej średniej???

Nie! Mieści się w średniej - 1IQ, czyli w normie, jest razem  z 68% populacji... , bo mamy odchylenie standardowe, które wyznacza nam zakres naszego wnioskowania. Powtarzam: przedziału pewności. Zapamiętaj: przedziału, przedziału, przedziału!!!

Doczytaj o efekcie Flynna, o tzw. prawach Yerkesa- Dodsona, etc, etc, etc.....doczytaj Brzezińskiego, Hornowską...

Ech...

Mediana jest świetną miarą, ale np do cech które rozkładają się nie w sposób dopasowany do krzywej dzwonowej, np dochód, ceny mieszkań, zarobki (ale o tym później..., bo znowu popłynąłeś), etc, etc.

22 godziny temu, kosmo napisał:

 

Z podejściem jakie masz Ty czy @ATE50 to ciężko Wam będzie kiedykolwiek w życiu osiągnąć wolność finansową.

No, tym to mnie setnie rozbawiłeś, ja akurat mam 54 lata, i mam się nieźle panie azymucie.

22 godziny temu, kosmo napisał:

200 tys na wykończenie mieszkania? Ty chłopie chyba coś piłeś? Gdzie są mieszkania za 250 tys w Polsce? Katowice, Łódź, Legionowo choćby. Legionowo rzut beretem od centrum Warszawy. Chłopie, jeśli dla Ciebie mieszkanie jest mieszkaniem tylko wtedy jeśli jest w centrum Warszawy, Nowego Jorku albo Dubaju, no to gratuluję ambicji szejku i życzę szczęścia.

 

 

Pisałeś, że masz 2 mieszkania... stąd 200 tys na wykończenie ze stanu deweloperskiego, zakładając, że mają średnią z dużych miast: 45-55 m2. Ta suma to minimum dla 2 mieszkań.

Chyba, że Pan na wszystko się znających tematach kupił za 250 nowe mieszkanie na Białorusi, to co innego.

Ale, chyba przechwalanie i pouczanie innych o zarabianiu, odkładaniu i cenach mieszkań, złożymy chłopie (to twoja nomenklatura) odłożymy sobie na później, bo czytam, że nawet o tym nie masz pojęcia. Tak się składa, że coś, nie coś wiem na ten temat i nie jeden raport w tej sprawie napisałem.

Czekam, zatem, na ciekawostki typu: mieszkanie za 250 tys i odkładanie przy zarobkach 3 tys-4 tys w dużym mieście i spłata 2 lokai w 9 lat. Czyżby pisał tu młody wilk polityki czy partii wiadomej?

Edytowane przez ATE50
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W innym wątku wywaliło mi mój @archometr na fioletowo, po czym, idąc za jego wskazaniami, przybyłem tutaj ratować świat :D

 

@ATE50

Właśnie zostałeś z@archowany - zdarza się, zwłaszcza początkującym.

 

@kosmo

Gdybyś Ty był tak mądry, jak jesteś inteligentny...

 

BxomH5XSSi0SvVJw.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.