Skocz do zawartości

Kobiety bez instynktu macierzyńskiego. Czy to coś złego?


Rekomendowane odpowiedzi

Jak myślicie dlaczego brak chęci bycia rodzicem ( a szczególnie matką)  jest odbierany jako egoizm, chłód emocjonalny? Jasne, faceci którzy nie chcą się rozmnażać też są oceniani, ale wydaje mi się, że w nieco późniejszym wieku niż  dziewczyny.

A przecież nie każdy nadaje się i nie każdy powinien być rodzicem! Przecież tyle jest dzieci zostawionych na śmietnikach, w domach dziecka, porzuconych, w rodzinach patologicznych czy po prostu niekochanych. Wydaję mi  się, że dużo osób ma dzieci "bo tak trzeba" a często rodzicielstwo  nie jest spełnieniem marzeń tych osób.

Dodam trochę prywaty.  Ja pomimo mojego wieku (25 lat) jakoś nie garnę się do dzieci, nawet jeśli mam kuzynki, bratową i inne wody po kisielu które są lub były w moim wieku matkami kilkuletnich pociech, ja nawet nie garnę się do zabaw z moją bratanicą, w sensie jak sama poprosi albo ktoś poprosi to się chwilkę pobawię, ale gdy jest wybór to niech ktoś inny bawi się z dzieckiem a ja będę robić swoje, z każdym innym dzieckiem mam tak samo.

No i drugą sprawą jest to, że w moim przypadku decydowanie się na dziecko byłoby egoizmem, gdyż od urodzenia mam problemy zdrowotne no i w sumie to ja potrzebuję na co dzień opieki, nie dałabym radę nawet wziąć dziecka na ręce :)

Ale w tym wszystkim daleko mi do nazywania dziećmi bachorami, nie uważam też, że niszczą życie (przynajmniej póki  ktoś się świadomie na nie decyduje) ot zwykli mali ludzie, którzy po prostu nie leżą w kręgu moich zainteresowań.

A jakie jest wasze zdanie?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, LittleDiana napisał:

Jak myślicie dlaczego brak chęci bycia rodzicem ( a szczególnie matką)  jest odbierany jako egoizm

A czy chęć posiadania dziecka też nie jest egoistyczna?

 

13 minut temu, LittleDiana napisał:

A jakie jest wasze zdanie?

Sam jak na razie nie chce mieć dzieci i nie wiem czy mi się odmieni, patrząc na to jak kształtowane jest prawo. 

 

Nie widzę w tym nic złego, zwłaszcza jeżeli osoba taka decyduje się na to ze względu na możliwe wady genetyczne u dziecka. 

 

Lubię dzieci ale CUDZE (nie jestem pedo zboki), wiesz czemu? Bo po jakimś czasie przebywania ze mną znikają za zamkniętymi drzwiami a ja mam święty spokój. ?

 

Być może zostanę kiedyś ojcem, jednak jak na razie nie czuje obowiązku przekazania swoich genów. Nie są jakieś wybitnie wartościowe a i wielkiego majątku raczej po sobie nie zostawię. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam parcia na dzieci (mam 26lat), ale zakładam, że kiedyś mogę chcieć być mamą. Mój partner bardzo chce mieć dzieci i jest to dla niego ważne. 

Gdybym dziś zaszła, na pewno nie byłoby to dla mnie żadna osobista tragedia, bo standard życia mamy dość dobry i moglibyśmy sobie pozwolić na dziecko. Choć nie ukrywam, że jeszcze chcę się porozwijać, zobaczyć trochę świata i przede wszystkim nacieszyć partnerem i życiem we dwoje. 

 

Zgadzam się, że nie każdy powinien mieć dzieci, a rodziny potrafią być bardzo toksyczne i wymuszać robienie dzieciaka, bo "powinnaś". Nie, kurła, nie powinnaś i nie daj Sobie tego wmówić. 

 

Bardzo nie lubię starszych ciotek, zwłaszcza w okresie około menopauzy, które zdają Sobie sprawę, że same już nie zajdą w ciążę, więc zaczynają prowadzić krucjaty rozpłodowe w okolicy. Jednocześnie te same baby mało się za przeproszeniem nie chcą zesrać pod siebie z radości na widok dziecka jakiegokolwiek i mamom tych dzieci zaczynają "dawać dobre rady" a najchętniej to by zabrały dzieciaka całkowicie i wychowały po swojemu. Jestem wręcz uczulona na takie kobiety. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie wszystkie decyzje podejmowane w naszym życiu są egoistyczne. Posiadanie dzieci, brak posiadania dzieci, nie ma to znaczenia. 

 

Co innego jest opowiadane w mainstreamie. Z jednej strony promują singielki, ale z drugiej zdecydowana większość ludzi, zwłaszcza innych kobiet, źle patrzy na tzw. "brak instynktu macierzyńskiego". 

Mnie to absolutnie nie przeszkadza, sam nie mam dzieci, na teraz ich nie chcę (mogę zawsze zmienić zdanie). Natomiast kobieta jest tutaj w nieco gorszej sytuacji. Ja, jako mężczyzna, mogę dzisiaj nie chcieć (jestem 30+), ale gdy zmienię zdanie to znajdę sobie dziewczynę 20+ i możemy mieć dzieci. Kobieta może obudzić się z ręką w nocniku, gdy jej facet niechcący dzieci nagle zmieni zdanie i ona mając 40/50+ zostanie wywalona na zbity pysk, gość pozna młodszą, która urodzi mu dziecko. Nie wiem na ile to są częste przypadki wśród bezdzietnych, ale zawsze istnieje takie ryzyko. 

 

Natomiast kobieta, która nie chce dzieci i nie zmieni zdania gdy pozna "tego właściwego" - skarb. Jakie znaczenie ma dla Ciebie opinia innych? Naprawdę, szkoda życia żeby się tym przejmować. Ludzie i tak oceniają nas po pozorach, nie wchodzą głębiej w dane zagadnienie, więc ocena jest zwykle bardzo powierzchowna. A po drugie, i tak wszystkim nie dogodzisz. Żyj swoim życiem!

Edytowane przez Bullitt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, LittleDiana napisał:

A jakie jest wasze zdanie?

Popytałam kilka osób dlaczego chcą mieć dzieci i padające odpowiedzi to "Chcę mieć komu przepisać majątek" lub "Nie chcę być sama na starość", albo, że pociecha jest lekarstwem na problemy własne... Nigdy nie pada nic o odpowiedzialności i obowiązkach jakie przychodzą wraz z wychowaniem potomka, jakby nie istniały. Dla mnie to egoizm. Łatwo w całym wychowaniu nawalić i zapewnić dziecku ciężki start, gdy ma się takie podejście.

Też nie chcę mieć dzieci. Nigdy mnie to nie kręciło i od małego powtarzałam, że nie chcę, na co oczywiście babcia i matka mi groziły, że "Nie wolno tak mówić, bo Bozia cię ukarze i nie będziesz mogła mieć dzieci". Cóż... mam nadzieję, że te ostrzeżenia się sprawdziły i jestem bezpłodna.
Denerwujące są też komentarze szerszego grona (czyli każdej osoby) "Zmieni ci się". Nie zmieniło się, tylko jeszcze bardziej czuję, że bycie matką to nie moja bajka.

Ludzie rzadko rozumieją brak instynktu macierzyńskiego. W szczególności rodzina i teściowie. Dla nich to egoizm. Dla mnie ich tłumaczenia to egoizm. Nie ma sensu wtrącać się w czyjeś życie i wybory... choć ludzie i tak za często to robią.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JudgeMe Ok, ale przedstawisz mi swój punkt widzenia?

 

Niedoszła matka zdecydowała się urodzić dziecko, choć wcześniej perspektywa była taka, aby przeprowadzić aborcję. Kosztowało to ją mnóstwo cierpienia, poświęcenia, nieprzespanych nocy, itd. 

 

Oddając dziecko do okienka życia, wyrzeka się go co już dla wielu ludzi jest czynem godnym potępienia - wyrodna matka. Jednak ta niedoszła matka poniosła wysoki koszt - z jej perspektywy to heroizm. A z perspektywy dziecka? Będzie wdzięczny matce, czy znienawidzi ją za to?

 

 

Wiele kobiet pragnie potomstwa. Pomijam to czy instynktownie, czy nie. Czy @LittleDiana, albo @Elfii to egoistki, bo nie decydują się, albo decydują się na potomstwo w określonym momencie życia?

 

10 minut temu, tytuschrypus napisał:

Spokojnie, daj sobie jeszcze parę lat. Jest szansa, że zmienisz zdanie

Życie nie jest zero-jedynkowe jak to próbuje wcisnąć jeden z geniuszy matematycznych na tym forum. To czego dzisiaj nienawidzisz, jutro możesz pokochać...

Albo raczej na odwrót, żeby zrobić nawiązanie do Świeżakowni.

 

Edytowane przez orkest
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To moim zdaniem nie ma nic wspólnego z egoizmem, jedni chcą, inni nie. Uważam, że to wręcz bardzo odpowiedzialne z Twojej strony, jeśli wiesz, że mogłoby ta decyzja Tobie oraz dziecku wiele utrudnić zdrowotnie. Są i takie babki, które poddają się wspomnianym ciotkom po menopauzie i zachodzą w ciążę kompletnie nie nadając się do posiadania dziecka. 

 

Sama widzę siebie w roli parterki i matki, uważam mądre macierzyństwo za piękną sprawę, choć w życiu bym nie szkalowała za inne wybory, gdyż to durne i wykazuje brak szacunku. Urodzenie i wychowanie muszą być przemyślane, aby nie zrobić nikomu krzywdy. Były jakieś badania ogólnie podważające istnienie instynku macierzyńskiego, wszystko możliwe. W naturze mamy jakąś chęć opieki, aczkolwiek też z pewnością jest to zależne od indywiduum. Żyjemy w czasach, kiedy nikt nas nie wyklnie za bezdzietność, spełniać się możemy na zupełnie innych polach:) 

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Patton napisał:

Zapomniałaś o Januszach, którzy w takich sytuacjach lubią długo i zaciekle atakować.

Nauczyłam się nie dyskutować, przyjmować ich argumenty z dozą kultury, przemyśleć je, lecz mam swoje własne życie i decyzje. Bardzo nie lubię takiej natarczywości. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chęć obdarowania kogoś dzieckiem nie jest egoizmem. Dążenie do posiadania dzieci w połączeniu z chęcią obdarowania kogoś tym dzieckiem jest dobre. To wiadomo na pewno.

 

Natomiast niewykonanie aborcji w przypadku gdy dziecko miałoby  urodzić się chore jest okrutne.

Edytowane przez DuchAnalityk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

5 minut temu, orkest napisał:

Czy oddanie noworodka do okienka życia to egoizm, czy danie mu drugiej szansy?

Nie wiem na ile to prawda ale  ponoć oddanie do okienka nie jest równoznaczne zrzeczeniu się praw rodzicielskich

5 minut temu, orkest napisał:

Relatywizm moralny.

Myślę że to danie drugiej szansy. Niemowlęta rozchodzą się jak ciepłe bułki o ile są zdrowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, melody napisał:

Prawie 20.

To nie ma o czym rozmawiać.

 

Dla doprecyzowania - nie widzę w tym nic złego, jeśli którakolwiek z wypowiadających się kobiet w tym temacie nie chce mieć dzieci, natomiast na bazie doświadczeń mogę was zapewnić, że istnieje gigantyczna szansa, że... owszem, zmieni Ci się. To nie jest jeszcze moment, w którym Ty sama jesteś w stanie znać swoje definitywne i ostateczne zdanie w tej kwestii, więc nie zarzekałbym się na Twoim miejscu.

 

Zbyt wiele widziałem kobiet, które twardo twierdziły przez całe lata, jak to one się nie nadają, nie chcą, nie będą miały, a w pewnym momencie (zwykle w okolicach 30-tki) nagle w panice zaczynały się interesować tematem. Wszystkie oczywiście chciały się wcześniej realizować, pracować, podróżować, bawić itd., miały partnerów, czasem długoletnie związki, nie były nieszczęśliwe. Ale okazało się, że "czegoś" brakuje i tym czymś było właśnie dziecko. 

 

Także - spokojnie. Daj sobie trochę czasu, bo takie kategoryczne stwierdzenia rzeczywiście jawią się w tym wieku jako obraz buntu. Dlatego musisz zaakceptować, że osoby nieco starsze od Ciebie czy bardziej doświadczone przez życie patrzą na to z lekkim pobłażaniem - nie dlatego, że Cię lekceważą czy traktują niepoważnie, ale po prostu część ma świadomość, że nieodłącznym elementem starzenia się jest rozumienie różnych odcieni szarości i osłabnięcie radykalnych poglądów. Takie zjawisko jest stare jak świat. 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Hatmehit napisał:

Bardzo nie lubię takiej natarczywości. 

Z doświadczenia wiem, że w pewnych sprawach z Januszami nie ma żadnych porozumień. Bo jeśli się poddasz, to wtedy sytuacja tylko się pogorszy.

 

4 minuty temu, melody napisał:

chcą zostać babcią i dziadkiem.

Kiedyś podczas rozmowy z matką, rozmowa zeszła na ten temat, to powiedziałem ze wolałbym sam sobie odciąć, niż mieć dzieci. I wtedy zapadła grobowa cisza z jej strony.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.