Skocz do zawartości

Dwie siostry, a jakże inne, jedna lubi druga nie


Rekomendowane odpowiedzi

   Mam Was zboczuchy płci obojga! ?

 

Temat będzie o moich córeczkach maści szaroburej, o oczach zielonych i żółtych, różnych charakterach i o tym że generalnie mają mnie w głębokim poważaniu.

 

   Tak, będzie o kotkach w sensie samic, kto myślał inaczej niech pierwszy rzuci kamień.:)

Mianowicie od dwóch lat mam dwie kotki, siostry, które przytuliłem w ramach adopcji. Były wyciągnięte gdzieś z krzaków, pół dzikie, nieufne.

Dwie małe sieroty, no cóż miejsca mam dużo, myszy mi harcują, dobra przytuliłem nieszczęście.

 

   Teraz o co mi chodzi.

Jedna jest sępiara, ciut większa, oczy niebieskie, zawsze jak rano wchodzę do garażu gdzie śpią, od razu przylatuje, ociera się, chce żarcia.

Później ma na mnie wywalone, dostała to co chciała, to nara, do później. Odbiera żarcie siostrze, chce dominować w stadzie.

Druga, nieśmiała, ale jak rano wchodzę do garażu to jest pierwsza do przymilania się, mruczy, odsłania brzuch, jednak wielce nieśmiała,

duży brak zaufania do mnie,  jak chce to da się popieścić. Do żarcia się nie "pcha", grzecznie czeka, jednak jak dam przysmak to warczy.

 

   Siostry takie, zewnętrznie prawie jednakowe, z charakteru inne. Teraz pytanie do zainteresowanych.

Jak myślicie którą darzę cieplejszym uczuciem?

 

   Tak odpowiem, tą mniejszą której się wydaje że jest słabszą, nie cierpię cwaniactwa i pseudo dominacji, zawsze wspieram słabszych,

nawet jak obserwuję jakieś widowisko sportowe. Słabszy miał u mnie zawsze większe wsparcie. Pewnie dla tego że za dużo było wpierdolu

w dzieciństwie. Nie wiem, sam rozważam tą empatię w sobie, nie idę za pseudo silnymi których cechuje brak empatii do innych, słabszych.

Którzy wykorzystują ewidentnie, słabszych od siebie. Nie cierpię takich typów.

 

   Żeby nie było, nie jestem kociarzem, kotki to broń biologiczna zastosowana prze ze mnie przeciw myszom. 

Dzielnie wywiązują się ze swojego obowiązku. Otrzymuję prezenty od gołębia, do zaskrońca. Wybiją mi wszystko co żywe w okolicy.?

Psa nie mam bo kobieta nie lubi zwierząt, typowa wieśniara, zwierzę ma być do roboty a nie do przytulania i kochania! W domu nie 

tolerowane, buda łańcuch. Nie chcę awantur.

 

Kurwa gdzie ja ją znalazłem, nie zapytałem o zwierzęta?

 

No nic, Padre się wyszalał literacko.?

 

Pozdrówka!

 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.