Skocz do zawartości

Podrywanie katoliczek


Rekomendowane odpowiedzi

Jak jej zaserwujesz odpowiednie emocje to każda sytuacje, odstepstwo od swoich "zasad" i norm sobie zracjonalizuje. Nic się nie przejmuj i bajeruj. ;) Raczej w dłuższej relacji taka przeplatanka zasłaniania się wiarą(wtedy kiedy jej cos nie pasuje) z waleniem się po krzakach i wszystkie dziury jakby nigdy nic, może być wyczerpująca.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z kolegą prod1gybmx. Co do pozostałych wypowiedzi, z tym może być różnie. Możesz się też pozytywnie zaskoczyć ;)

Ogólnie to polecam robić swoje, efekt będzie lub nie, ale Ty zawsze coś z tego wyciągniesz.

 

PS. Myślałem kiedyś o tym, by spróbować z turboreligijnymi katoliczkami, protestantkami czy jehowymi, znaleźć jakiś patent i potem się tym dzielić, ale póki co, nie spotkałem takiej, która by mnie zainteresowała. Ściany dyskusji o bogu są dla mnie nie do przebicia.

Edytowane przez Demon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bernevek napisał:

I wprowadzenie tematu seksu - możliwe? 

Możliwe, tylko musisz zrobić to po bożemu, żeby nie myślała w ten sposób, że chcesz ją przelecieć, potraktować na raz, a sprawić, jej przyjemność :) Ja ze swoją była, wierząca katoliczką tak mówiłem, opierała się, jak nie będzie chciała, zacznij od seksu oralnego :)  Na to najpierw zacznij nakręcać. Marek kiedyś na swoim starym kanale radio samiec nagrał kiedyś bardzo fajną audycję na ten temat.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, bernevek napisał:

Cześć i czołem. 

Czy uważacie, że podryw katoliczki z zadęciem nacjonalistycznym jest możliwe? 

Dodam, że wchodzi w grę szybka konsumpcja (na pewno przed ślubem). 

I wprowadzenie tematu seksu - możliwe? 

Jak ładna, to podeślij namiary. 

Sprawdze i Ci napiszę :? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem 4 ultra katolickie laski. Dwie nie miały żadnych oporów, z czego jedna sama inicjowała tarło (była dziewicą). Dwie pozostałe dało się porządnie wymacać, a gdybym poświęcił więcej czasu bez oporów skończyłoby się na seksie. Zasada była jedna - nie mówimy o tym. Jakkolwiek głupio to zabrzmi... Był seks i atrakcje. A po seksie nie mogłem powiedzieć, że lubię jak robisz mi coś konkretnego czy jakkolwiek nawiązać do tego co właśnie zaszło. Tak jakby temat wcale nie istniał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem dwie które głęboko wierzyły ale nie potrafiły wytłumaczyć jak godzą wiarę z seksem przedmałżeńskim. Jedna przy okazji puszczała się na boki ale za to się spowiadała :)

2 godziny temu, Quo Vadis? napisał:

Baba jak każda inna, to o czym mówisz to soft, hardware każda ma taki sam.

Dokładnie. Problemem nie jest seks i łóżko. Kwasy zaczynają się  w późniejszej relacji, jeżeli zechcesz z taką czegoś więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Etap poznawania jej rodziców może być bardziej emocjonujący niż sam seks z tą dziewczyną. :D

Sądzę, że twarde programowanie religijne rozpoczyna się od najbliższych z rodziny, więc wyobraź sobie co tam u nich musi siedzieć pod kopułą.

Młoda na pewno prędko będzie nalegała do wspólnych odwiedzin jej rodziców. Dalej już tylko, tak.. Spowiedź - wspólne plany, kiedy ślub, dzieci, "jesteś wierzący; praktykujący?" itd.

 

Nie zniechęcam oczywiście. Warto zawsze spróbować sił w podrywie.

 

Edytowane przez BRK275
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto wszystkiego próbować. Dostarczenie odpowiednich emocji, odpowiednią rama i można działać. Jednak jeśli relacja będzie niekorzystna że względu na głęboka wiarę kobiety a facet nie będzie mógł tego zaakceptować to zakończyć takie coś i do widzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, bernevek said:

Czy uważacie, że podryw katoliczki z zadęciem nacjonalistycznym jest możliwe? 

Zależy od tego, czemu jest "katoliczką z zadjęciem nacjonalistycznym".

 

Większość lasek w tej chwili jak się tak profiluje, to nie z powodu przekonań, tylko po to, żeby podbudować sobie poczucie wartości ("jestem LEPSZA niż inne dziewuchy") i żeby poobracać się w towarzystwie facetów, którzy deklarują cechy, które je kręcą i złowić samca, który będzie jednocześnie beciakiem ("wartości", religia jako zawór bezpieczeństwa) i alfą (tradycjonalistyczne podejście do roli kobiety i mężczyzny, kult siły i wspólnoty).

 

Zwykle to nie ma nic wspólnego z moralnością i przekonaniami, tylko czysty pragmatyzm plus trochę lansu. Więc jeśli na ciebie leci, to bez problemu ją poderwiesz nawet bez obietnic związku.

 

 

Natomiast jeśli to jest laska z silnymi przekonaniami, to uciekaj w podskokach. Laski, które definiują siebie przez swoje przekonania (czy to alt-rightowe, czy to alt-leftowe) są IMHO nieznośne i nie warto się z nimi użerać.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, bernevek napisał:

Cześć i czołem. 

Czy uważacie, że podryw katoliczki z zadęciem nacjonalistycznym jest możliwe? 

Dodam, że wchodzi w grę szybka konsumpcja (na pewno przed ślubem). 

I wprowadzenie tematu seksu - możliwe? 

Jak jesteś niewierzący i nie chcesz z nią planować czegoś na dłużej to nie psuj mi rynku. :D

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.