Skocz do zawartości

Dlaczego mężczyźni interesują się przebiegiem kobiety?


Colemanka

Rekomendowane odpowiedzi

@melody

Do Ciebie zagadywali pewnie panowie Ch*dowie xD

Fajnie to opisałaś i pewnie byśmy się w realu polubili bo wydajesz się w porządku.

Jednak odnosząc się do tego wszystkiego nie mam zbyt dobrych doświadczeń tego typu.

Kiedyś zagadałem laskę w parku (myślałem, że licealistka, okazała się studentką) 

niby spoko się gadało ale nie czułem się zbyt fajnie a wręcz wysysało to ze mnie masę energii.

Zmarnowałem tylko czas i emocje. Ja się wyrabiałem a randomowa panna dostała darmową rozrywkę i atencję.

 

 

Na przystanku w nocy mnie zagadała o jakąś pierdołę kiedyś laska jak wracałem z dziwnego spotkania z rypniętą feministką.

Jednak nie wiem po co to zrobiła bo nic z tego nie wynikało. Innym razem byłem z kolegą to też nas zagadała jakaś laska o głupotę.

Potem jechaliśmy kawałek razem autobusem. Kiedy kolega chciał spytać o namiary to się wymigała.

Nie rozumiem tego czy trenowała zagadywanie czy jak, bez sensu.

 

W ogóle mało kto przesiaduje samemu na zewnątrz z tego co widzę.

Młódki jak są to zawsze z koleżanką lub dwoma, ewentualnie z jakaś paczką chłopaków.

 

A studentki mam wrażenie, że noszą na sobie "bitch face" i ten wylaszczony wygląd.

Jak ja tego nie cierpię, nie ważne czy ładna czy brzydka wszystkie się ubierają i obnoszą "glamour".

Na studiach nie ma kompletnie opcji kogoś wyrwać.

Tak jak kiedyś pisałem albo zajęte albo kompletnie nie zainteresowane poznawaniem się.

 

Z tego co podpatrzyłem ludzie bardziej angażują się w życie i znajomych poza studiami.

A środowisko studenckie to dla większości takie odklepać i nara. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Hatmehit napisał:

Nie, mój facet mnie nie obrzydzał. Doceniłam to, że sam się przyznał do swych niezbyt chlubnych podbojów.

Sama byłaś niezbyt chlubnym i jednym z bardzo wielu podbojem (cóż za eufemizm!). Postępowanie "twojego faceta" wyjątkowo mnie obrzydza. Nie cierpię ruchaczy o skłonnościach pedofilskich.

  • Like 2
  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ksanti napisał:

@melody

Do Ciebie zagadywali pewnie panowie Ch*dowie xD

To akurat chadowie nie byli, ale z takimi też miałam kilka historii :P

Godzinę temu, Ksanti napisał:

Fajnie to opisałaś i pewnie byśmy się w realu polubili bo wydajesz się w porządku.

Dzięki!

Przechodząc do reszty wypowiedzi. Hm.. jak wyssało energie to panna sama z siebie pewnie za dużo nie dorzuciła do rozmowy.

Godzinę temu, Ksanti napisał:

Na przystanku w nocy mnie zagadała o jakąś pierdołę kiedyś laska jak wracałem z dziwnego spotkania z rypniętą feministką.

Jednak nie wiem po co to zrobiła bo nic z tego nie wynikało. Innym razem byłem z kolegą to też nas zagadała jakaś laska o głupotę.

Potem jechaliśmy kawałek razem autobusem. Kiedy kolega chciał spytać o namiary to się wymigała.

Nie rozumiem tego czy trenowała zagadywanie czy jak, bez sensu.

W komunikacji miejskiej czasami trafia się na ludzi gadających od czapy. Trzeba uważać. No ale ogólnie jak panna mówi głupoty to też nie jest dobry materiał do poznawania. Na dłuższą metę takie konwersacje też wysysałyby z Ciebie energię.


Idąc dalej rozumiem rezygnację, bo trochę wiadomości z laskami od znajomych (panów) widziałam i rzeczywiście często jest małe zainteresowanie poznawaniem się ze strony kobiet. Odpowiedzi i cała konwersacja też niezbyt ciekawe, ale to nie reguła. Czasami da się natrafić na naprawdę fajną osobę. Choć ogólnie - ludziom teraz strasznie ciężko przychodzi otwieranie się i nawiązywanie relacji, a rozmowa na jakieś tematy wymagające myślenia graniczy z cudem. W odpowiedzi "ok" i do widzenia :lol:

Ja bym totalnie wyluzowała. Jak jakaś Ci się gdziekolwiek spodoba - gadaj, ale nie z nastawieniem "podryw" tylko "ok. zobaczymy czy X tekst/komplement/żart zadziała". Jak przestaje się z tym wszystkim wiązać emocje to tych nieudanych prób po kilku minutach się nie pamięta i jakoś ogólniej łatwiej przechodzi się przez "nawiązywanie znajomości", już nie mówiąc o tym, że nagle z jednej takiej akcji zapoznawczej robi się masa i wtedy można przebierać i wybierać te najbardziej interesujące panny. Plus rozwijasz skillsy społeczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stefan Batory Nie wiem czy ruchacz to 38 letni facet z ok. 15 kobietami na koncie, jeśli tak, to był nim kilka lat przed poznaniem mnie, z czasem zmienił nawyki seksualne, ale Twoja opinia- spoko, szanuję. Miałam i chciałam być tą ostatnią po jego niezbyt przyjemnych przejściach z kobietami (od zdrad po próbę zabicia po wyjściu prawdy), dobrą i spokojną babą, naiwne i śmieszne, wiem. Nie mam pojęcia czy to były tylko pozory, czy mnie oszukiwał, aby zaruchać, ale wydawała mu się ta wizja bardzo pasować, chciał mnie nie tylko seksualnie. Niczego negatywnego nie dał mi w czasie relacji odczuć, byłam zadowolona i całkiem szczęśliwa. Teraz, niezależnie od jego motywacji, kiedy kontakt mamy dość sporadyczny zupełnie nie żałuję tego co się wydarzyło. To był dobry, choć krótki, etap mojego życia, wyciągnęłam trochę na przyszłość. 

 

Nie obrzydzał mnie wtedy oraz nie obrzydza mnie dzisiaj, mimo że raczej nigdy się już nie zobaczymy. Wydaje mi się, że pedofilów podnieca kontakt seksualny z człowiekiem przed okresem dojrzewania, a nie z wykształconą fizycznie i w teorii (w praktyce to nie wiem) intelektualnie, młodą, pełnoletnią kobietą, w pełni wyrażającą na wszystko zgodę, a wręcz prowokującą ciałem i słowem do wszelkiego dotyku. Ale to już inny temat. W każdym razie- dziękuję, choć się nie zgadzam. Do dziś nie widzę przeciwskazań do różnicy wieku rzędu 10-20 lat, choć w kolejnej relacji raczej będę celować w liczbę bliższą początkowi tego przedziału. Ze względów czysto praktycznych, choć nigdy nie wiadomo:) 

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, Ksanti said:
Quote

Ja bym się jako facet nie pitoliła jakbym polowała na dziewicę, tylko trochę pobajerowała i kawa na ławę.

Tutaj odpowiedziałbym Ci to samo co @JudgeMe w innych wątku na temat tego, że wy kobiety błędnie przekładacie realia kobiece na męskie,

O to to to :) Laski często myślą, że tak wygląda świat mężczyzn. Że sobie idziesz, zagadujesz i o! Seks. Myślą, że one jako faceci to wyrywaliby niewiadomo co bo niby wiedzą co laski chce usłyszeć. Tymczasem kobieta, gdyby weszła w skórę mężczyzny na kilka dni to wyrwała by jedno wielkie gówno :) Rozbiłaby się o ścianę i zrozumiała jak to faktycznie wygląda.

 

Przekładają te swoje realia na męskie i wydaje im się, że tu też każda rozmowa idzie tak łatwo, rozmówca tworzy tematy i jest zaangażowany i takie tam. Zmiana płci na parę dni szybko ustawiłaby kobiety myślące w ten sposób do pionu. Zero atencji, prawie zero zaangażowania drugiej strony (przynajmniej na początku), 100% inicjatywy i odpowiedzialności na własnych barkach (czyli jak laska ma gówno do powiedzenia to i tak wina chłopa bo nie wyzwolił emocji, nie zrobił tego czy sramtego). Śmiesznie byłoby zobaczyć kobiety w akcji w takich warunkach.

 

Portale randkowe, chociaż są przykładem skrajnym, to jeden z takich mini eksperymentów pokazujących jak to wygląda, gdy kobieta zakłada konto jako facet i po kilku godzinach jest w szoku jak ten świat wygląda z drugiej strony.

On 5/22/2020 at 11:04 AM, Laryssa said:

@prod1gybmx @self-aware Przecież kobieta która miała np. 5 facetów (ale w związkach) niekoniecznie jest bardziej rozwiązła od takiej, co jako dziewica wzięła ślub, a potem dwa razy zdradziła męża, co daje 3 partnerów. 

Niekoniecznie, ale szanse wydają się większe niż mniejsze na to, że kobieta będzie niewierna, gdy miała wielu partnerów. Powtórzę, zwykła kalkulacja. Wielu partnerów oznacza, że lubi ten sport. A chętnych na cipkę nie brakuje, więc musiałbym non stop doglądać czy jeszcze jest mi wierna czy już nie. Szkoda na to energii.

Edytowane przez self-aware
  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, self-aware napisał:

Przekładają te swoje realia na męskie i wydaje im się, że tu też każda rozmowa idzie tak łatwo,

Ale kobiety tak mają w stosunku do młodych milionerów dajmy na to 35 latka w kwiecie wieku :) 

I tak zostanie po jednym razie w najlepszym wypadku odstawiona ? a więc wzdychają do tych top i ubolewają, że ich nie mogą mieć.

Kobieta nie ma problemu ze sexem, ma natomiast problem by mieć realne zaangażowanie po kwiecie wieku i nie bycie zostawioną gdy się zestarzeje.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, self-aware napisał:

Że sobie idziesz, zagadujesz i o! Seks. Myślą, że one jako faceci to wyrywaliby niewiadomo co bo niby wiedzą co laski chce usłyszeć.

Przede wszystkim, gdybym była facetem, to ćwiczyłabym boks, czy inne mordobicie. Jakieś sporty ekstremalne. 

Robiłabym sobie survival kilkutygodniowy, itd., itd. Zapuściłabym włosy i brodę, a także włosy na klacie. Po takim wypadzie w las, wpadłabym ze znajomym po piwo na jakąś okoliczną stację paliw, a laski patrzyłyby na mnie, jak wygłodniałe łanie na jedzenie. 

Założyłabym jakieś przetarte dżinsy, buty wojskowe i jakiś tank top, żeby było widać moje mięśnie.  ?

 

 

 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JudgeMe Świetny pomysł. Zajmować się czymś co nas nie bawi, kreować się na kogoś kim się nie jest tylko po to, żeby jakieś dziunie się za mną oglądały i same zagadywały. SUPER

Wiem, że bardzo dużo babek tak robi, czyli stroi się, udaje kogoś kim nie jest, chodzi na imprezy na które nie mają ochoty tylko po to, żeby ktoś je wyrwał z tłumu. Fatalny pomysł na życie

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, melody napisał:
11 godzin temu, Ksanti napisał:

@melody

Do Ciebie zagadywali pewnie panowie Ch*dowie xD

To akurat chadowie nie byli, ale z takimi też miałam kilka historii :P

Chads, chads everywhere

Cytat
11 godzin temu, Ksanti napisał:

Fajnie to opisałaś i pewnie byśmy się w realu polubili bo wydajesz się w porządku.

Dzięki!

Przechodząc do reszty wypowiedzi. Hm.. jak wyssało energie to panna sama z siebie pewnie za dużo nie dorzuciła do rozmowy.

Moim zdaniem ta energia to atencja. Czujemy się podładowani po rozmowach z osobami, które dają nam atencje, przy których czujemy się ważni

Cytat
11 godzin temu, Ksanti napisał:

Na przystanku w nocy mnie zagadała o jakąś pierdołę kiedyś laska jak wracałem z dziwnego spotkania z rypniętą feministką.

Jednak nie wiem po co to zrobiła bo nic z tego nie wynikało. Innym razem byłem z kolegą to też nas zagadała jakaś laska o głupotę.

Potem jechaliśmy kawałek razem autobusem. Kiedy kolega chciał spytać o namiary to się wymigała.

Nie rozumiem tego czy trenowała zagadywanie czy jak, bez sensu.

W komunikacji miejskiej czasami trafia się na ludzi gadających od czapy. Trzeba uważać. No ale ogólnie jak panna mówi głupoty to też nie jest dobry materiał do poznawania. Na dłuższą metę takie konwersacje też wysysałyby z Ciebie energię.

Ludzie gadający z czapy niekoniecznie są dziwakami. Każde nawiązywanie znajomości to gadanie z czapy. Inna sprawa że osoba która zagaduje nie musi automatycznie chcieć utrżymywać znajomości

Cytat


Idąc dalej rozumiem rezygnację, bo trochę wiadomości z laskami od znajomych (panów) widziałam i rzeczywiście często jest małe zainteresowanie poznawaniem się ze strony kobiet.

Takie czasy. Wszystko pod kontem użyteczności. Miałem znajomą która mi wprost powiedziała że znajomości z osobami które nie wnoszą wartości dodatniej to strata czasu

Cytat

Odpowiedzi i cała konwersacja też niezbyt ciekawe, ale to nie reguła. Czasami da się natrafić na naprawdę fajną osobę.

Wtedy to już nie jest stratą czasu

Cytat

 

Choć ogólnie - ludziom teraz strasznie ciężko przychodzi otwieranie się i nawiązywanie relacji, a rozmowa na jakieś tematy wymagające myślenia graniczy z cudem. W odpowiedzi "ok" i do widzenia :lol:

To też nie do końca jest tak. Otwieramy się przed osobami którym ufamy i tymi którzy nam nie mogą zaszkodzić. 

A tematy wymagające myślenia? 

Tu trzeba erudycji.

Mamy mase specjalistów którzy jej nie mają.

Dajmy na to to mamy randke @MagnusMagnesium i @Hatmehit. Oboje inteligentni i z olbrzymią wiedzą.

On jej zaczyna opowiadać o wpływie wyładowań elektrycznych na cząsteczki wody.

Ona: Ok

Ona mu mówi o niuansach polityki religijnej Amenhotepa IV.

On: Ok

 

 

Cytat


Ja bym totalnie wyluzowała. Jak jakaś Ci się gdziekolwiek spodoba - gadaj, ale nie z nastawieniem "podryw" tylko "ok. zobaczymy czy X tekst/komplement/żart zadziała". 

To razy sto

Cytat

 

Jak przestaje się z tym wszystkim wiązać emocje to tych nieudanych prób po kilku minutach się nie pamięta i jakoś ogólniej łatwiej przechodzi się przez "nawiązywanie znajomości", już nie mówiąc o tym, że nagle z jednej takiej akcji zapoznawczej robi się masa i wtedy można przebierać i wybierać te najbardziej interesujące panny. Plus rozwijasz skillsy społeczne.

Dokładnie to jest metoda. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Hatmehit said:

@Stefan Batory Nie wiem czy ruchacz to 38 letni facet z ok. 15 kobietami na koncie, jeśli tak, to był nim kilka lat przed poznaniem mnie, z czasem zmienił nawyki seksualne, ale Twoja opinia- spoko, szanuję. Miałam i chciałam być tą ostatnią po jego niezbyt przyjemnych przejściach z kobietami (od zdrad po próbę zabicia po wyjściu prawdy), dobrą i spokojną babą, naiwne i śmieszne, wiem. Nie mam pojęcia czy to były tylko pozory, czy mnie oszukiwał, aby zaruchać, ale wydawała mu się ta wizja bardzo pasować, chciał mnie nie tylko seksualnie. Niczego negatywnego nie dał mi w czasie relacji odczuć, byłam zadowolona i całkiem szczęśliwa. Teraz, niezależnie od jego motywacji, kiedy kontakt mamy dość sporadyczny zupełnie nie żałuję tego co się wydarzyło. To był dobry, choć krótki, etap mojego życia, wyciągnęłam trochę na przyszłość. 

 

Nie obrzydzał mnie wtedy oraz nie obrzydza mnie dzisiaj, mimo że raczej nigdy się już nie zobaczymy. Wydaje mi się, że pedofilów podnieca kontakt seksualny z człowiekiem przed okresem dojrzewania, a nie z wykształconą fizycznie i w teorii (w praktyce to nie wiem) intelektualnie, młodą, pełnoletnią kobietą, w pełni wyrażającą na wszystko zgodę, a wręcz prowokującą ciałem i słowem do wszelkiego dotyku. Ale to już inny temat. W każdym razie- dziękuję, choć się nie zgadzam. Do dziś nie widzę przeciwskazań do różnicy wieku rzędu 10-20 lat, choć w kolejnej relacji raczej będę celować w liczbę bliższą początkowi tego przedziału. Ze względów czysto praktycznych, choć nigdy nie wiadomo:) 

‘’Nigdy się już nie zobaczymy”?

 

Chcesz powiedzieć ze jako nastolatkę rozdziewiczył Cię chłop prawie 4 dychy na karku, po czym się ewakuował? A Ty teraz go gloryfikujesz wykazując daleko posunięta wyrozumiałość jak to stare chłopy maja prawo zabawiać się z nieprzechodzonymi małolatami celem dowartościowania się przykrywając to kłamstewkiem ze o to panu chodzi tym razem o związek? Niewiarygodne.

 

Moje zdanie jest takie: jeśli miałaś fajny seks, to tyle jesteś do przodu, na resztę można spuścić kurtynę milczenia. Jesteś jeszcze zakochana. Przejdzie Ci.

Tak podpytuje wszystkich o wiek, bo zaczynam dostrzegać jak młodzi i niedoświadczeni ludzie tu pisują. Powoli zaczynam rozumieć dlaczego prezentują takie opinie, jakie prezentują.

 

Jest tu w ogóle ktoś w wieku 40+ czy 50+?
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Colemanka napisał:

Chcesz powiedzieć ze jako nastolatkę rozdziewiczył Cię chłop prawie 4 dychy na karku, po czym się ewakuował

Historię już chyba z 3 razy tłumaczyłam, to teraz skrócona wersja. Tak, rozdziewiczył mnie gość starszy ode mnie o 20 lat i przez pół roku mieliśmy relację. Następnie moja familia zrobiła raban z szanatżem, a jako że byłam wciąż zależna finansowo oraz emocjonalnie- wiedziałam, że nie ma opcji tylko zrezygnować. Nie zamierzam go tutaj gloryfikować, ale też nie zgodzę się na oczernianie. Tak się zdarza w życiu, relacji nie żałuję. Jeśli potrzebujesz więcej informacji, to gdzieś je na moim profilu znajdziesz w odpowiedziach do innych tematów:) 

21 minut temu, Colemanka napisał:

zaczynam dostrzegać jak młodzi i niedoświadczeni ludzie tu pisują.

Ja tu jestem jedna z najmłodszych, więc nie warto postrzegać reszty na moim przykładzie. Wciąż naiwność i ufność we mnie siedzą, podbudowane właśnie brakiem doświadczenia. Z pozostałymi jest ciut lepiej pod tym względem. 

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Eleanor said:

Mnie nigdy żaden mężczyzna nie pytał o to z iloma sypiałam:) Może dlatego, że ja tak niewinnie wyglądam??

Mnie tez nigdy nikt nie pytał. Dlatego miedzy innymi założyłam ten temat. Te męskie gadki są z lekka odrealnione. Zycie sobie, forum sobie.

Myślę, ze być może bierze się to z teoretyzowania, które wchodzi w miejsce doświadczenia. Doświadczenia, którego brak ze względu na młody wiek lub jakiś rodzaj izolacji społecznej, nie wiem, dziwne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, JudgeMe napisał:

A mnie raz chłopak nawet poprosił o rękę. 

O cholera! Uciekłabym z pola widzenia. 

1 godzinę temu, self-aware napisał:

O to to to :) Laski często myślą, że tak wygląda świat mężczyzn. Że sobie idziesz, zagadujesz i o! Seks. Myślą, że one jako faceci to wyrywaliby niewiadomo co bo niby wiedzą co laski chce usłyszeć. Tymczasem kobieta, gdyby weszła w skórę mężczyzny na kilka dni to wyrwała by jedno wielkie gówno :) Rozbiłaby się o ścianę i zrozumiała jak to faktycznie wygląda.

Nidzie nie napisałam, że wyrywałabym dużo lasek z prędkością światła. Bardziej chodzi mi o mentalność jaką w trakcie podrywu i poznawania panien zachowała :) Napisałam też jakich kobiet bym nie podrywała i że często trzeba dać sobie z jakąś babą spokój, bez większego sentymentu - bo nie rokuje dobrze, w kontekście związku lub seksu.
Jak rozmawiasz z kimś i rozmowa się nie klei. Tak jak napisałeś - zero zaangażowania, inicjatywy i odpowiedzialności i nie widać postępów po brnięciu dalej, to chyba lepiej odpuścić. Zdaję sobie sprawę, że takich kobiet jest BARDZO dużo i tak panowie, nie macie łatwego zadania.

40 minut temu, Libertyn napisał:

To też nie do końca jest tak. Otwieramy się przed osobami którym ufamy i tymi którzy nam nie mogą zaszkodzić. 

A tematy wymagające myślenia? 

Tu trzeba erudycji.

Mamy mase specjalistów którzy jej nie mają.

Dajmy na to to mamy randke @MagnusMagnesium i @Hatmehit. Oboje inteligentni i z olbrzymią wiedzą.

On jej zaczyna opowiadać o wpływie wyładowań elektrycznych na cząsteczki wody.

Ona: Ok

Ona mu mówi o niuansach polityki religijnej Amenhotepa IV.

On: Ok

Rozśmieszył mnie ten model rozmowy :) Każdy z nas ma zainteresowania o których ciężej będzie rozmawiać z innymi osobami. Też rozmowy nie zaczynałabym od "Czy wiesz dlaczego pole magnetyczne od strony słońca jest kilkukrotnie mniejsze, niż za Słońcem?", albo dywagowała o strukturze demograficznej Polski i nierentowności polskiego górnictwa. Chodzi mi o dyskusję na przyziemne tematy. Spora część ludzi w ogóle nie odnosi się do słów rozmówcy, w trakcie rozmów o najbardziej trywialnych rzeczach. 
Nie chodzi o to aby mężczyzna się gimnastykował słownie i wymyślał cuda, tylko żeby pani też dorzuciła kilka groszy od siebie, a właściwie nawet nie tylko "pani" tylko nasz rozmówca, niezależnie czy to rozmowa facet - facet, kobieta - kobieta, facet - kobieta. Choć w ostatniej kwestii niestety o kompatybilność jest najciężej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, JudgeMe said:

Przede wszystkim, gdybym była facetem, to ćwiczyłabym boks, czy inne mordobicie. Jakieś sporty ekstremalne. 

Robiłabym sobie survival kilkutygodniowy, itd., itd. Zapuściłabym włosy i brodę, a także włosy na klacie. Po takim wypadzie w las, wpadłabym ze znajomym po piwo na jakąś okoliczną stację paliw, a laski patrzyłyby na mnie, jak wygłodniałe łanie na jedzenie. 

Założyłabym jakieś przetarte dżinsy, buty wojskowe i jakiś tank top, żeby było widać moje mięśnie.  ?

 

Hehe żeby facet dobrze wyglądał w tank topie, tak jak piszesz żeby mu było widać mięśnie, to musiałby trenować latami i to jeszcze z jakąś rozsądną dieta. To (za) dużo roboty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.05.2020 o 00:50, Colemanka napisał:

Przyzyczajenie i wybor. Nie podobaja mi sie fiflaki nad i pod literami, gdyz jestem pod wplywem jezykow germanskich, elegantszych w tym wzgledzie. ?

 

Panowie, i wy piszecie z germańską karyną??? Jak ona jest pod "wpływem" ... germańskich języków (nawet nie wie, że mają krótszą historię , niż słowiańskie), to niech mądrości swe objawia gdzie indziej.

I teraz bezpośrednio do obrażającej Polaków germańskiej karyny..., tak twoje "fiflaki" są jedną z konstytutywnych cech naszego ojczystego języka i tożsamości narodowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minutes ago, leto said:

Ale że co? Co jest dziwnego w tym, że mężczyźnie, niezależnie od wieku, spodoba się 18- czy 19-latka?

W ogóle nie jest dziwne ale twierdzenie, ze rzekomo chciał zbudować związek z osoba niesamodzielna finansowo i emocjonalnie, to już jest podejrzane ale nie niemożliwe.

No ale nic nie stoi na przeszkodzie. Hatmehit może się przecież ogarnąć i uniezależnić od starych, iść do pracy, zarobić, wyprowadzić się z domu, wynająć mieszkanie, po czym oddzwonić do gościa i wejść w związek. Jaki problem?  Ewentualnie jak gościa stać to może zaproponować żeby się wprowadziła do niego i utrzymywać. Znam takich gości co pościągali sobie młódki z innych krajów, utrzymują je i są bardzo zadowoleni, chwalą sobie.

13 minutes ago, ATE50 said:

Panowie, i wy piszecie z germańską karyną??? Jak ona jest pod "wpływem" ... germańskich języków (nawet nie wie, że mają krótszą historię , niż słowiańskie), to niech mądrości swe objawia gdzie indziej.

I teraz bezpośrednio do obrażającej Polaków germańskiej karyny..., tak twoje "fiflaki" są jedną z konstytutywnych cech naszego ojczystego języka i tożsamości narodowej.

A przepraszam tak z ciekawości zapytam: Pan w ilu językach mówi i pisze? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Colemanka napisał:

Ewentualnie jak gościa stać to może zaproponować żeby się wprowadziła do niego i utrzymywać.

Otrzymałam od niego taką propozyzję, to wiązałoby się jednak z tym czego chcę się pozbyć- powtórną zależnością.  Bycie utrzymanką naprawdę nie jest moim życiowym celem i marzeniem. Przy okazji również zrezygnowaniem z planowanego kierunku studiów. 

Pomimo, że relacji zupełnie nie żałuję, to zrezygnowanie z niej miało plusy. Niewynikające z tego mężczyzny, ale ogólnej sytuacji.

Uniezależnić się pod każdym wymienionym przez Ciebie względem chciałabym w trakcie pierwszego roku studiów, lecz do tamtego związku nie wrócę, o czym sam zainteresowany wie. Póki co układam sobie w głowie, nie wchodzę w relacje. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mosze Red zmienił(a) tytuł na Dlaczego mężczyźni interesują się przebiegiem kobiety?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.