Skocz do zawartości

Dlaczego mężczyźni interesują się przebiegiem kobiety?


Colemanka

Rekomendowane odpowiedzi

2 hours ago, Boromir said:

Ma znaczenie, chciałbyś mieć żonę, która ujeżdżała 50 bolców ?

Odbiegając nieco od bolcowego tematu: po co w ogóle mężczyźni się żenią? Zwyczajnie bezpieczniej jest tego nie robić. Ale nie, najpierw się żenią czyli już się podłożyli na dzień dobry na własne życzenie, a potem płacz przy rozwodzie. Nie ogarniam. Przecież w dzisiejszych czasach w ogóle nie trzeba się żenić żeby być w związku, mieszkać razem czy mieć dziecko. Dlaczego ludzie wciąż to robia?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Colemanka napisał:

Dlaczego ludzie wciąż to robia?

Ta da da dam.. bo chcą. Bo mają taką potrzebę, bo to dla nich ważne przysięgać. Ja wiem, hedonizm, konsumpcjonizm, brak zobowiązań to pociągające, ale niektórzy wolą inaczej.

Jeden lubi pomidorową z ryżem, a drugi woli z makaronem. 

Jak to w życiu. Nie chcesz się wiązać- nie musisz, ktoś chce- to jego wola. 

Ot, cała filozofia.

Edytowane przez Melinda Warren
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, Melinda Warren said:

Ta da da dam.. bo chcą. Bo mają taką potrzebę, bo to dla nich ważne przysięgać. Ja wiem, hedonizm, konsumpcjonizm, brak zobowiązań to pociągające, ale niektórzy wolą inaczej.

Jeden lubi pomidorową z ryżem, a drugi woli z makaronem. 

Jak to w życiu. Nie chcesz się wiązać- nie musisz, ktoś chce- to jego wolą. 

Ot, cała filozofia.

?

Melinda widzę, ze się dopiero co się zalogowałaś, witaj. Nie wiem czy miałaś już może sposobność poczytać z parę męskich wątków. Po prostu taki wniosek mi się nasuwa po jednomiesięcznej lekturze forum. Oczywiście nie kwestionuje potrzeb ludzkich ani prawa do wyboru, tutaj się z Toba w pełni zgadzam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Colemanka napisał:

. Nie wiem czy miałaś już może sposobność poczytać z parę męskich wątków. Po prostu taki wniosek mi się nasuwa po jednomiesięcznej lekturze forum

Taki wniosek może się nazywać obserwując świat wokół. No nic odkrywczego. Kalka realiów czasu.

Czy słuszna czy wręcz przeciwnie to już zależy od decydujących jednostek. 

Mimo tego, co się czyta tutaj i słyszy w  świecie, to nie jedynya, a najpewniej nieidealna egzystencja z drugim człowiekiem.

Trzeba mieć grande cochones, żeby w pełniej świadomości obiecywać trwanie przy drugiej osobie w najgorszych sztormach życia, kogo dzisiaj na to stać?

Edytowane przez Melinda Warren
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, self-aware napisał:

Nie no, @melody... :P Serio chcemy się licytować na ilość odrzuceń? Kobieta z mężczyzną? Ile ich miałaś? 3? 5? 10?:D Z racji płci, różnica jest w tej kwestii tak kolosalna, że ciężko mi nawet jakoś znaleźć sens dyskutowania :) Ale cieszę się, że sobie poradziłaś ;)

>10 :lol: Licytować się nie będę. Wiem, że nie da się tego porównać 1:1 u kobiet i u mężczyzn ;) 

27 minut temu, Melinda Warren napisał:

O mój Boże, porównywać odrzucenie na randkę mając niespełna 19 lat to jak porównywać wyrwanie zęba do bólu porodowego. Ja wiem, że boli, ale to taki wiek. W późniejszej perspektywie jest to bardziej obciążające, relacje mają inną dynamikę. 

No dobrze że sobie radzisz z kryzysami nastoletnimi, to zawsze jakoś punkt wyjścia;)

Choć nie miałam na myśli odrzucenia zaproszenia na randkę :P To owszem, patrząc o te kilka lat wstecz żal mi siebie, że tak bardzo przeżywałam swoje niepowodzenia. No, ale pierwsze miłosne porażki cechują się rozpaczą zupełnie nieadekwatną do całej sytuacji, szczególnie jak jest się bardzo naiwnym i (jeszcze) wierzy się w związkowe stereotypy. Doświadczenia pouczają, nie zawsze w sposób miły i przyjemny.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Colemanka napisał:

Odbiegając nieco od bolcowego tematu: po co w ogóle mężczyźni się żenią? Zwyczajnie bezpieczniej jest tego nie robić. Ale nie, najpierw się żenią czyli już się podłożyli na dzień dobry na własne życzenie, a potem płacz przy rozwodzie. Nie ogarniam. Przecież w dzisiejszych czasach w ogóle nie trzeba się żenić żeby być w związku, mieszkać razem czy mieć dziecko. Dlaczego ludzie wciąż to robia?

Już tłumaczę. Jest ogromna armia facetów o znikomym, czy wręcz zerowym "braniu" u kobiet. Większość z nich w okresie nastoletnim była "czasowymi" incelami. W wieku około dwudziestu lat są już w takiej oto sytuacji:

https://zapodaj.net/973988f9ea1c6.png.html

 

Ja jestem w wieku 50+. Nie tak dawno od znajomej usłyszałem, że ona martwi się o syna w wieku 28 lat, bo on nigdy nie miał dziewczyny (!?). Jej syn jest hetero. Zdębiałem jak to usłyszałem.

I gdy nagle taki facet trafi na kobietę inną niż wszystkie, bo taką, która popuści mu szpary, to taki koleś zrobi wszystko dla takiej kobiety, min. ożeni się, Tak działa ten mechanizm (w dużym uproszczeniu).

  • Like 4
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, melody napisał:

Doświadczenia pouczają, nie zawsze w sposób miły i przyjemny.

Skarbie, doświadczeni to Ty będziesz miała jak niezależna od rodziców i bliskich zaczniesz życie na własny rachunek i przyjmiesz całą odpowiedzialność za to. Teraz możesz się bawić i eksperymentować, nic strasznego się nie stanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Melinda Warren napisał:

Skarbie, doświadczeni to Ty będziesz miała jak niezależna od rodziców i bliskich zaczniesz życie na własny rachunek i przyjmiesz całą odpowiedzialność za to. Teraz możesz się bawić i eksperymentować, nic strasznego się nie stanie :)

Skarbie, jestem niezależna od rodziców (a właściwie rodzice są zależni ode mnie, bo każdą życiową decyzję muszę podejmować za nich, a nawet dzwonić i umawiać ich na wizyty lekarskie, bo sami "stresują się rozmową przez telefon"), żyje głównie na własny rachunek i biorę odpowiedzialność za siebie ;).
Nie mierz wszystkich swoją miarą ;)

  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Stefan Batory said:

Już tłumaczę. Jest ogromna armia facetów o znikomym, czy wręcz zerowym "braniu" u kobiet. Większość z nich w okresie nastoletnim była "czasowymi" incelami. W wieku około dwudziestu lat są już w takiej oto sytuacji:

https://zapodaj.net/973988f9ea1c6.png.html

 

Ja jestem w wieku 50+. Nie tak dawno od znajomej usłyszałem, że ona martwi się o syna w wieku 28 lat, bo on nigdy nie miał dziewczyny (!?). Jej syn jest hetero. Zdębiałem jak to usłyszałem.

I gdy nagle taki facet trafi na kobietę inną niż wszystkie, bo taką, która popuści mu szpary, to taki koleś zrobi wszystko dla takiej kobiety, min. ożeni się, Tak działa ten mechanizm (w dużym uproszczeniu).

No wreszcie ktoś 50+! ?

Sugestywny obrazek, pośmiałam się. Wytłumaczyłeś sensownie. Nie wiedziałam, ze jest ARMIA takich mężczyzn. W takim układzie skąd oni się biorą? Internetu nie mają? A to nie jest przypadkiem wkład matki/nieobecnego ojca? Jak polecasz wychowywać męskiego potomka żeby do czegoś takiego nie dopuścić?

 

Z drugiej strony czy panowie z tej frakcji nie są przypadkiem spora grupa użytkowników tego forum? Hmm to by tłumaczyło niektóre wypowiedzi w wątku. Taki jakiś rodzaj nerwowych reakcji.

Edytowane przez Colemanka
Uzupełnienie wypowiedzi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Colemanka napisał:

Odbiegając nieco od bolcowego tematu: po co w ogóle mężczyźni się żenią?

A kto powiedział, że każda relacja kończy się rozwodem, jedynie napisałem, że nie chciałbym mieć takiej kobiety jako matki swoich dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Boromir napisał:

A kto powiedział, że każda relacja kończy się rozwodem, jedynie napisałem, że nie chciałbym mieć takiej kobiety jako matki swoich dzieci.

Masz rację. Nie każde małżeństwo kończy się rozwodem. W tej chwili, w miastach rozwodem się kończy około 40% "relacji", czyli prawie co drugie. To jest jednak bardzo dużo.

 

5 godzin temu, Colemanka napisał:

Nie wiedziałam, ze jest ARMIA takich mężczyzn. W takim układzie skąd oni się biorą? Internetu nie mają? A to nie jest przypadkiem wkład matki/nieobecnego ojca? Jak polecasz wychowywać męskiego potomka żeby do czegoś takiego nie dopuścić?

 

Armia, to może niezbyt szczęśliwe określenie. Po prostu (w uproszczeniu) relacje damsko- męskie są uwarunkowane ewolucyjnie (chyba wiesz o tym) i własnie tą dziedziną zajmuje się psychologia ewolucyjna.  Popularyzacją wiedzy z tej dziedziny nauki zajmuje się min. pan Marek Kotoński (Forum BS) i prof. Zbigniew Lew- Starowicz. Bez wiedzy z zakresu psychologii ewolucyjnej, która powinna być nauczana w szkołach na" przysposobieniu do życia w rodzinie",  nie sposób w dzisiejszych czasach (nie mając odpowiednich wzorców z domu) stworzyć dobrych związków= rodzin (takich na całe życie).

 

"W takim układzie skąd oni się biorą?"

 

Jak to skąd? Po prostu rodzą się tacy. Tylko stosunkowo niewielka grupa mężczyzn jest "atrakcyjna genetycznie" dla kobiet.  Pozostali tworzą tą "ARMIĘ".

A jak wychowywać męskiego potomka? 

Moim zdaniem, podobnie jak i kobietę. Tak, aby potomek miał wysoką samoocenę w dorosłym życiu. W procesie wychowawczym wskazana jest wysoka dyscyplina,  w połączeniu z brakiem kar cielesnych i wspólnym spędzaniem czasu, mocno ograniczony dostęp do komputera, dużo sportu (powinien coś systematycznie trenować). To tak w telegraficznym skrócie opierając się na moim, osobistym doświadczeniu wychowawczym?.

 

Proszę zwrócić uwagę na wypowiedzi Pana Profesora w (01:30) i (11:10). Zachęcam do poczytania książek. Wtedy Forum BS będziesz widzieć w nieco innym świetle.  Jest już bogata literatura przedmiotu (chociażby książki Pana Kotońskiego, czy też Pana Profesora):

 

Edytowane przez Stefan Batory
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Colemanka said:

Nie wiedziałam, ze jest ARMIA takich mężczyzn.

Nie wiedziałaś, ponieważ dla Was są oni niewidzialni :) Właśnie dlatego potem robią dla kobiet wszystko, gdy tylko pojawi się taka, która jakimś cudem zauważy, że w ogóle istnieją :)

 

Druga rzecz to kultura, która mówi, że prawdziwa miłość, bla bla bla.

 

Ty sobie możesz gadać, że bez ślubu można mieć na luzie związek. Tak, jak się jest kobietą to można. Jako facet usłyszysz, że albo ślub albo papa ;) Jakiś tam mały procent trafi na laski, które tego nie wymagają, reszta będzie musiała wybrać -> zostaję singlem albo podpisuję niekorzystny papierek (warto dodać, że jeśli są już dzieci to jest duże prawdopodobieństwo, że niezaakceptowanie żądań dotyczących ślubu będzie miało ogromny afekt na relację między ojcem a dziećmi i mamusia już o to zadba). Standardowo jak typowa kobieta przekładasz Wasze realia na męskie i myślisz, że u nas jest tak samo łatwo.

Edytowane przez self-aware
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Stefan Batory napisał:

Już tłumaczę. Jest ogromna armia facetów o znikomym, czy wręcz zerowym "braniu" u kobiet. Większość z nich w okresie nastoletnim była "czasowymi" incelami.

Gdy ja miałem branie jako nastolatek, wszystkie odtrącałem i pucowałem zbroice przy tej która mnie nie widziała.

8 godzin temu, Stefan Batory napisał:

W wieku około dwudziestu lat są już w takiej oto sytuacji:

https://zapodaj.net/973988f9ea1c6.png.html

Czemu są? Bo cała rodzinka im to przypomina. Przy opłatku, przy innych okazjach, dając im poczucie niespełnienia i wybrakowania

8 godzin temu, Stefan Batory napisał:

Ja jestem w wieku 50+. Nie tak dawno od znajomej usłyszałem, że ona martwi się o syna w wieku 28 lat, bo on nigdy nie miał dziewczyny (!?).

Może miał ale nie trąbił o tym wszem i wobec. Może też nie miał i ma masę ONS. Ja rodzince o związkach i miłostkach nie mówię bo jeszcze zaczną szukać sali na wesele.

8 godzin temu, Stefan Batory napisał:

I gdy nagle taki facet trafi na kobietę inną niż wszystkie, bo taką, która popuści mu szpary, to taki koleś zrobi wszystko dla takiej kobiety, min. ożeni się, Tak działa ten mechanizm (w dużym uproszczeniu).

Inna niż wszystkie to może też być jedyna która przejdzie przez sito.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.05.2020 o 21:00, Colemanka napisał:

Nazwa i avatar pochodza od krola kulturystyki. Dla fanow tego sportu nie ma znaczenia w jakim okresie byl na topie, po prostu: lepszego nie bylo i prawdopodobnie nie bedzie. Silownie, jesli miales okazje zajrzec jeszcze przed kwarantanna, sa generalnie zawalone ludzmi obojga plci wiec dlaczego tak trudno w to uwierzyc, ze jakas kobieta moglaby sie tym pasjonowac?

Przede wszystkim królem kulturystyki był Arnold. Ronnie nie ma nic wspólnego z kulturystyką. Jego sylwetka to efekt uboczny stosowania HGH i ogromnych ilości insuliny. Stosowanie tych i innych niedozwolonych środków dopingujących w nieludzkich ilościach spowodowało u niego przerost organów wewnętrznych w jamie brzusznej, a jego ciało zaczęło wyglądać wręcz karykaturalnie. 

main-qimg-f4960506370be46d6251cd46d28f1d

 

Kobiety nie pasjonują się męską kulturystyką, tylko ewentualnie kulturystyką kobiet i bikini fitness. Tak więc, albo obejrzałaś jeden film o Colemanie na YT i od tego momentu zostałaś fanką kulturystyki, albo Twój stary, który uczęszczał na osiedlową siłownię w przerwach na jedzenie kurczaka z ryżem i oliwą z oliwek opowiadał Ci kolorowe historie związane z "królem" kulturystyki, które zasłyszał od innych bywalców piwnicznych siłowni, a wtedy Ty przejęłaś po nim pasję do tego sportu ?

 

A tak wyglądał prawdziwy król:

 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Stefan Batory napisał:

Ziemię pomierzył i głębokie morze,

Wie, jako wstają i zachodzą zorze;
Wiatrom rozumie, praktykuje komu,
A sam nie widzi, że ma kurwę w domu.

To prawda, również zauważam, że u części specjalistów z branży IT imponujące zarobki mogą się równać jedynie z ich porożem :-)))

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłam program, o którym wcześniej wspominałam.
Tu dr. Kirk Honda wypowiada się na temat telewizyjnego show. Uczestnik tego programu bardzo interesuje się przebiegiem swojej wybranki, a psycholog wyjasnia skąd ta ciekawość się bierze.
Tu pierwszy odcinek, jest ich chyba 10.
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Stefan Batory said:

"W takim układzie skąd oni się biorą?" 

Jak to skąd? Po prostu rodzą się tacy. Tylko stosunkowo niewielka grupa mężczyzn jest "atrakcyjna genetycznie" dla kobiet.  Pozostali tworzą tą "ARMIĘ".

 

Proszę zwrócić uwagę na wypowiedzi Pana Profesora w (01:30) i (11:10). Zachęcam do poczytania książek. Wtedy Forum BS będziesz widzieć w nieco innym świetle.  

 

Co to znaczy atrakcyjni genetycznie? Być jak ten osławiony tutaj Chad, tak? Kto to jest Chad? W google udało mi się znaleźć taka definicje „Młody mężczyzna w okolicach wieku licealnego lub studenckiego. Jego głównym zainteresowaniem jest siłownia. Ma przynajmniej 180 cm wzrostu, męskie rysy twarzy (kwadratowa szczeka) i umięśnione ciało.

 

I teraz przechodząc do zmiany spojrzenia na forum. Ja się zgadzam z Profesorem Starowiczem. Przyciągamy się polaryzując a nie ujednolicając. To teraz powrót do Armii (nazwa dobra, umowna, luz). Czego mi brakuje na forum to nie widzę chęci przekłucia istniejącej tu wiedzy na bycie skutecznym ale nie przekłucia przechodząc na czarna stronę mocy, tylko wykorzystując wiedzę w sposób pozytywny.

 

Prosta logika: skoro przyciągamy się polaryzując, to znaczy, ze atrakcyjny / pociągający dla kobiet mężczyzna, to mężczyzna spolaryzowany (męski). Spolaryzowany w stosunku do kobiety. To dlaczego mężczyźni z Armii nad tym nie pracują w sobie?

 

Przykład: dziewczyna JudgeMe w wątku podała gotowy przepis na polaryzacje, wystarczy zrobić kopiuj wklej. Napisała parafrazując: gdybym była facetem to bym uprawiała boks czy jakieś mordobicie, survival, zapuściła brodę i włosy na klacie, ubrała się w przetarte jeansy, buty wojskowe, tank top pokazując swoje mięśnie i wracając z wyprawy na stacji benzynowej popijałabym piwo z kumplami. Czyli wskazała atrybuty polaryzacji: siła, agresywność ale oparta na zasadach jak w walce na macie, owłosienie, umięśnienie, męska przyjaźń i męskie sprawy. Po czym chłopaszek z krzyżem w avatarze jej odpowiedział, ze taki pomysł na życie jest kiepski, bo przecież nie będzie robił tego, co go nie bawi ? No to przecież odrzucił to, o czym mówi Lew Starowicz czyli olał spolaryzowanie się.

 

Wyciąg: będziesz się polaryzował => umężniał => będziesz się stawał bardziej pociągający dla kobiet => będziesz stawał się bardziej skuteczny w relacjach z kobietami.

 

To od strony tej prostszej czyli fizycznej. Inna strona to ta psychiczna.

 

Batory w jakim wieku masz syna?

Ps. jeszcze jeden przykład podam: na jednej z siłek, na która chodzę jest cześć przeznaczona do walki, ona jest w miarę odkryta, nawet przechodząc widzisz jak tam na macie faceci sparują. Wszyscy się śmieją, ze tak strasznie jeb*e. Coś Wam powiem: jaki ten smrodek jest podniecający ? Czasem sobie tam przysiadam, ze niby odpoczywam po serii. Także JudgeMe w punkt!

7 hours ago, self-aware said:

Nie wiedziałaś, ponieważ dla Was są oni niewidzialni :) Właśnie dlatego potem robią dla kobiet wszystko, gdy tylko pojawi się taka, która jakimś cudem zauważy, że w ogóle istnieją :)

 

Druga rzecz to kultura, która mówi, że prawdziwa miłość, bla bla bla.

 

Ty sobie możesz gadać, że bez ślubu można mieć na luzie związek. Tak, jak się jest kobietą to można. Jako facet usłyszysz, że albo ślub albo papa ;) Jakiś tam mały procent trafi na laski, które tego nie wymagają, reszta będzie musiała wybrać -> zostaję singlem albo podpisuję niekorzystny papierek (warto dodać, że jeśli są już dzieci to jest duże prawdopodobieństwo, że niezaakceptowanie żądań dotyczących ślubu będzie miało ogromny afekt na relację między ojcem a dziećmi i mamusia już o to zadba). Standardowo jak typowa kobieta przekładasz Wasze realia na męskie i myślisz, że u nas jest tak samo łatwo.

 

Self-aware wierze Ci, szczerze. Trzeba wykminić jak to obejść, ot co.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Colemanka napisał:

Co to znaczy atrakcyjni genetycznie? Być jak ten osławiony tutaj Chad, tak? Kto to jest Chad?

Chad to facet o grubo ponadprzeciętnym "braniu" u kobiet. To facet, na widok którego większość kobiet zostawia za sobą ślad jak ślimak. Jest ich stosunkowo niewielu.

Tu opisałem jeden ze znanych mi przypadków:

 
 
"to nie widzę chęci przekłucia istniejącej tu wiedzy na bycie skutecznym"
Jestem odmiennego zdania.  Moim zdaniem Forum BS jest pełne    wskazówek pt. co trzeba zrobić, aby być bardziej skutecznym. Np.
 
 
Jestem odmiennego zdania
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Colemanka napisał:

Prosta logika: skoro przyciągamy się polaryzując, to znaczy, ze atrakcyjny / pociągający dla kobiet mężczyzna, to mężczyzna spolaryzowany (męski). Spolaryzowany w stosunku do kobiety.

23 minuty temu, Colemanka napisał:

Przykład: dziewczyna JudgeMe w wątku podała gotowy przepis na polaryzacje, wystarczy zrobić kopiuj wklej. Napisała parafrazując: gdybym była facetem to bym uprawiała boks czy jakieś mordobicie, survival, zapuściła brodę i włosy na klacie, ubrała się w przetarte jeansy, buty wojskowe, tank top pokazując swoje mięśnie i wracając z wyprawy na stacji benzynowej popijałabym piwo z kumplami. Czyli wskazała atrybuty polaryzacji: siła, agresywność ale oparta na zasadach jak w walce na macie, owłosienie, umięśnienie, męska przyjaźń i męskie sprawy. Po czym chłopaszek z krzyżem w avatarze jej odpowiedział, ze taki pomysł na życie jest kiepski, bo przecież nie będzie robił tego, co go nie bawi ? No to przecież odrzucił to, o czym mówi Lew Starowicz czyli olał spolaryzowanie się.

 

 

Wyciąg: będziesz się polaryzował => umężniał => będziesz się stawał bardziej pociągający dla kobiet => będziesz stawał się bardziej skuteczny w relacjach z kobietami.

Jest prawdą to co napisałaś. Przepis wydaje się banalnie prosty? Z uprzywilejowanego kobiecego punktu widzenia - tak. Gdy facet jest oceniany i WYMAGA (cytat poniżej) się od niego odpowiedzialności, pracowitości, zaradności, majątku, statusu, oparcia emocjonalnego i finansowego, itd. Plus cechy, które Ty wymieniłaś, to nie jest już to takie proste. Tymaczasem wszystkieTwoje potknięcia są traktowane z przymrużeniem oka. 

 

Tylko tak jak chłopaczek z krzyżem w avatarze napisał - nie każdego będzie kręcić zabieganie o Twoje wydumane względy i wątpliwej jakości nagroda za jego starania.

19 minut temu, Colemanka napisał:

To dlaczego mężczyźni z Armii nad tym nie pracują w sobie?

Pracują, pracują, tylko każdy orze jak może. Niektórzy są na takim etapie, że walczą ze sobą, aby się nie złamać i nie załączyć pornola, albo nie jeść słodyczy, a niektórzy już dawno mają to za sobą i zdobywają przez siebie wytyczone szczeble kariery i inne wyższe cele.

26 minut temu, Colemanka napisał:

nie widzę chęci przekłucia istniejącej tu wiedzy na bycie skutecznym ale nie przekłucia przechodząc na czarna stronę mocy, tylko wykorzystując wiedzę w sposób pozytywny.

Wymagasz, uuu...

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Chadeusz said:

Przede wszystkim królem kulturystyki był Arnold. Ronnie nie ma nic wspólnego z kulturystyką.

 

Kobiety nie pasjonują się męską kulturystyką, tylko ewentualnie kulturystyką kobiet i bikini fitness. 

Nie no, nie można mówić, ze Ronie nie miał nic wspólnego z kulturystyka po tym jak wygrał 8 razy z rzędu Mr Olympia. Ale rozumiem co chciałeś przez to przekazać, ze nie spełnia twoich standardów i to jest ok. Bardzo lubię Szwarca. Jego zasługą było przede wszystkim spopularyzowanie kulturystyki. Do tego był wyjątkowo ładny ? Od dziecka jestem fanem Sci-Fi i od dziecka chciałam wyglądać tak, jak on. Niestety jestem kobieta wiec nie będę. Tu masz tez odpowiedz dlaczego interesuje się kulturystyka a nie bikini fitness. W uzupełnieniu dodam, ze kulturystyka kobieca już nie istnieje. Została zniesiona przez IFBB ładnych parę lat temu żeby nie stymulować kobiet do rozwoju aż tak monstrualnej muskulatury, co nie jest ani zdrowe ani estetyczne. Kulturystyka (nie mylić z fitnessem) opiera się bowiem na dążeniu do ekstremalnego rozmiaru. To na pewno sam wiesz.

 

A teraz przejdźmy do Ciebie ? Mam dwa pytanka: z ciekawości dlaczego wybrałeś tego aktora na avator? I ważniejsze: Ty tak na poważnie z ta lista wymagań? A jeśli tak, to czy uważasz, ze ona jest realna do spełnienia?

1 hour ago, Stefan Batory said:

Chad to facet o grubo ponadprzeciętnym "braniu" u kobiet. To facet, na widok którego większość kobiet zostawia za sobą ślad jak ślimak. Jest ich stosunkowo niewielu.

Tu opisałem jeden ze znanych mi przypadków

"to nie widzę chęci przekłucia istniejącej tu wiedzy na bycie skutecznym"
Jestem odmiennego zdania.  Moim zdaniem Forum BS jest pełne    wskazówek pt. co trzeba zrobić, aby być bardziej skutecznym.

Barory fajny masz styl pisania, podobnie jak Królowa Łabędzi. Fajnie się Was czyta.

 

Wracając do Chada. Rozumiem, ze ma ponadprzeciętne ‘branie u kobiet’ ale mnie bardziej interesuję z czego ono dokładnie wynika. Czyli pytam o konkretne cechy jakimi się charakteryzuje, a które to zapewniają mu tak bogate powodzenie. Z cech to tylko podałeś, ze jeden był debilem a drugi nie, hehe. Ostatnie zdanie mnie szczególnie rozbawiło zresztą.

 

Wskazówek forum jest pełne, a chęci to już niekoniecznie pełne ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1 hour ago, orkest said:

Jest prawdą to co napisałaś. Przepis wydaje się banalnie prosty? Z uprzywilejowanego kobiecego punktu widzenia - tak. Gdy facet jest oceniany i WYMAGA (cytat poniżej) się od niego odpowiedzialności, pracowitości, zaradności, majątku, statusu, oparcia emocjonalnego i finansowego, itd. Plus cechy, które Ty wymieniłaś, to nie jest już to takie proste. Tymaczasem wszystkieTwoje potknięcia są traktowane z przymrużeniem oka. 

 

Tylko tak jak chłopaczek z krzyżem w avatarze napisał - nie każdego będzie kręcić zabieganie o Twoje wydumane względy i wątpliwej jakości nagroda za jego starania.

 

Pracują, pracują, tylko każdy orze jak może. Niektórzy są na takim etapie, że walczą ze sobą, aby się nie złamać i nie załączyć pornola, albo nie jeść słodyczy, a niektórzy już dawno mają to za sobą i zdobywają przez siebie wytyczone szczeble kariery i inne wyższe cele.

Może tak, ustalmy najpierw na początku: ja niczego NIE wymagam, bo jestem zdania, ze nikt od nikogo niczego nie może wymagać (mowie o dorosłych). Ja tylko rozwijam myśl prof. Starowicza jak wzbudzić pożądanie u kobiet na poziomie bardziej nieświadomym przez polaryzacje (czyli jak rozumiem na poziomie chad’owym). A nie na poziomie świadomej chłodnej damskiej kalkulacji co się babie lepiej opłaca.

 

Na przykładzie cech które podałeś. Jaka polaryzacja ‘męskie – kobiece’ występuje w odpowiedzialności, pracowitości, zaradności, majątku, statusie, oparciu emocjonalnym i finansowym?

 

- mężczyzna jest męski gdy jest odpowiedzialny versus kobieta jest kobieca gdy jest nieodpowiedzialna (?)

- mężczyzna jest męski gdy jest pracowity versus kobieta jest kobieta gdy jest leniwa (?)

- mężczyzna jest męski gdy ma majątek versus kobieta jest kobieca gdy majątku nie posiada (?)

 Reasumując: jeżeli jesteś odpowiedzialny, pracowity, majętny i empatyczny to nie wzbudzasz w kobiecie pożądania tylko co najwyżej kalkulacje z wynikiem ‘kandydat pozytywnie zakwalifikowany na stanowisko wola roboczego’ ?

Trzeba się starać o uzyskanie dostępu do seksu dobrej jakości, a nie o wątpliwej jakości pseudo nagrody w postaci wystawienia dupy. Słaby seks jest gorszy od masturbacji. Panowie podkreślają, ze z kobiecej perspektywy te starania są łatwe. Nie dla mnie. Ja tez się musze ‘narobić’ żeby mieć seks taki, jak lubię. Tez często lapie się na tym żeby zrezygnować już z tych starań ale jednak nie rezygnuje. Z mojej perspektywy tylko ten, co ma niskie libido może mieć prawdziwie wyjeb**e na seks. No ja nie mam.

 

A o co chodzi z tym niewłączaniem pornola?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Colemanka said:

Self-aware wierze Ci, szczerze. Trzeba wykminić jak to obejść, ot co.

Zaakceptować bycie singlem - to jedyne rozwiązanie jakie znam, które uczyni mężczyznę jako tako szczęśliwym. Wszystko inne to szukanie i frustrowanie się, że nie ma. Wtedy jak się akurat ktoś trafi z odpowiednim podejściem to spoko, a jak nie to nie będzie takiego żalu.

 

Jak Ty się musisz "narobić" żeby mieć seks taki, jaki lubisz (odnośnie posta powyżej)?

 

Co do Chada - z wyglądu. Wysoki, mega przystojny, umięśniony.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.05.2020 o 17:27, self-aware napisał:

Prawda jest taka, że one jeszcze bardziej patrzą na wygląd niż my,

 

Moim zdaniem nie. Moim zdaniem mimo wszystko my patrzymy na wygląd mniej, niż mężczyźni. Co nie znaczy, że nie patrzymy, albo że ma to małe znaczenie. Bo oczywiście ma ogromne. 

 

W dniu 23.05.2020 o 17:27, self-aware napisał:

Ile razy ja słyszałem od koleżanek, że mało jest przystojnych mężczyzn, oczywiście to były dziewczyny zwykłe, przeciętne. Ani brzydkie, ani ładne, takie o. A przeciętny chłop to powie, że co trzecia laska jest ładna.

 

Weź pod uwagę to, że kobiety się malują i bardziej o siebie dbają. Zobacz w sieci zdjęcia celebrytek z makijażem i bez. Zwyczajne kobiety bez makijażu też wyglądają gorzej. Za to przeciętny facet jest niezadbany i wygląda dużo gorzej, niż mógłby wyglądać. 

 

W dniu 23.05.2020 o 17:56, Imbryk napisał:

Dlatego domyślnie należy mnożyć przez współczynnik 3, minimum. I wtedy spokojnie masz wartość szacunkową.

 

To zależy, bo niektóre dziewczyny naprawdę miały po 1 czy po 2 partnerów. Za to w przypadku niektórych, mnożenie x3 to o wiele za mało. :) 

 

W dniu 23.05.2020 o 18:25, Imbryk napisał:

Nie no, wiadomo że nie znajdziesz.

Jeden będzie od emocji, drugi od utrzymania, trzeci od wielbienia itd... albo będzie jeden i będzie "coś w nim wiecznie nie pasowało, nie wiem co".

 

Wiem, to jest nieosiągalne. To jest dla mnie problem w takim sensie, że to jest pragnienie niemożliwe do spełnienia. Nie w takim, że realnie szukam takiego partnera. 

 

20 godzin temu, Stefan Batory napisał:

Zjawisko jest stare i ma wielowiekową tradycję: Jan Kochanowski Fraszki, Księgi pierwsze Na matematyka

Ziemię pomierzył i głębokie morze,

Wie, jako wstają i zachodzą zorze;

Wiatrom rozumie, praktykuje komu,

A sam nie widzi, że ma kurwę w domu. 

 

Hahaha, doskonałe. :D

 

Moim zdaniem kobieta najczęściej doskonale wie, jaki jest jej facet, jaki ma charakter, itd. Mężczyźni często tego nie wiedzą, "nie znają" swoich kobiet. Do tego potrafi im się wydawać coś zupełnie innego, wydaje im się, że wszystko wiedzą o świecie. Tak jak opisał to Kochanowski. :D

 

Mnie w ogóle zastanawia to, że bardzo wielu mężczyzn ma silną wiarę w swoje kompetencje i zdolność do oceny sytuacji, nawet jeżeli ma to niewiele wspólnego z rzeczywistością. Nie wiem, tacy faceci chyba lubią czuć się starymi wyjadaczami, ekspertami, "tymi którzy mają rację" i jest to dla nich ważniejsze od tego, czy naprawdę się na czymś znają, czy też nie. Chodzi mi szczególnie o takie tematy, jak kobiety i seks. My obgadujemy naszych facetów i wymieniamy opinie, podchodząc do tego praktycznie. Wielu facetów ma w sobie niedojrzałe, niezdrowe emocje i nastawienie "to jest moja kobieta i ja wiem najlepiej, jaka ona jest!". 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mosze Red zmienił(a) tytuł na Dlaczego mężczyźni interesują się przebiegiem kobiety?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.