Skocz do zawartości

Dlaczego mężczyźni interesują się przebiegiem kobiety?


Colemanka

Rekomendowane odpowiedzi

 

Co do postu @Chadeusz :

 

Moim zdaniem stylizacje 1 i 2 są lepsze od reszty. Mogą się podobać, ale są też lalusiowate. Ja bym się tak nie ubrał, ale to może się podobać.

 

Ostatnia kreacja, która Twoim zdaniem jest dobra ("real man style"), to moim zdaniem ostra porażka.

 

Ja mam świetne reakcje, spojrzenia od kobiet, gdy jestem ubrany elegancko, ale nie lalusiowato. W świetnie dobrane, wyselekcjonowane rzeczy, bez odrobinki kiczu czy złego smaku. W sposób, który akcentuje raczej wysoki status niż seksualność.

 

 

Edytowane przez HodowcaKrokodyli
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, lxdead said:

Polecam ;) 

 

 

 

 

edit; reakcja pani po prawej po usłyszeniu pytania bezcenna ;)  

Obejrzałam cały filmik. Ale halo halo ten gość argumentuje, ze przebieg partnerki liczy się dla mężczyzny (na minus gdy przebieg pani jest na bogato) wtedy, gdy sam mężczyzna jest prawiczkiem. Mówi, ze chodzi o utrzymanie poziomu równości liczby doświadczeń seksualnych miedzy partnerami wchodzącymi w życie seksualne. Cały czas gada o pierwszym razie. Wcale nie potwierdza tego co panowie deklarowali w wątku, ze ja sam będę zaliczał ile się da jak się trafi (i wtedy przebieg pani się nie liczy), a do związku biorę panią o małym przebiegu. Tego nie mówi. Można to jego pytanie z początku rozszerzyć do pana o małym przebiegu góra ale na pewno nie do ruchacza.

 

Poza tym to posługiwanie się w odniesieniu do stosunku płciowego/seksu określeniami typu: special, incredible journey, magical, amazing, beautiful, ultimate expression of selfestin, union of two bodies, no proszę Was, przecież to romantyczny bullshit dla dziewcząt nastolatek. Z jednej strony Panowie argumentujecie jak trzeba eliminować bullshit’owa nakładkę kultury, a potem Ixdead załącza argumentacje tego typu ?

 

Ps dziewczę po prawej nie uśmiecha się, bo się wyśmiewa z idei, że czyjakolwiek obecna wartość może się kształtować na postawie czynów z przeszłości (jak twierdzi komentator) tylko dlatego ze kłamie w żywe oczy i nie trzyma poker face, a do tego prawdopodobnie uważa tego chłopaka za …. brakuje mi słowa. Tak samo jak i ja się uśmiechałam słuchając tych przymiotników powyżej. Dla osób doświadczonych jest to po prostu z lekka dziecinne. No ale każdy wiek ma swoje prawa. Dobra, nie krytykuje tylko się uśmiecham pod nosem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Chadeusz napisał:

Mężczyzna nie musi dbać szczególnie o wygląd, aby podobać się topowym kobietom 10/10. Liczy się przede wszystkim wzrost, budowa ciała i męska energia. To co taki mężczyzna ma na sobie nie ma żadnego znaczenia, oczywiście w granicach rozsądku. Przesadne dbanie o siebie może natomiast przynieść efekt odwrotny do zamierzonego.

 

Pizda style 1:

1525-moda-meska.jpg

 

Pizda style 2:

magnificient-men-fashion-ideas-to-look-e

 

Pizda style 3:

Men-Fashion-Vogue.jpg

 

Real man style:

main-qimg-fa06f124c8679e739bd713ae275edc

 

Te 3 "pizda style" powyżej wg mnie podwyższają atrakcyjność u faceta (no oprócz może tych butów, jestem raczej zwolenniczką u płci męskiej noszenia typu sportowego). Ogólnie to nie zgadzam się z tym komentarzem; zadbaniem i dobrym ubiorem mężczyzna może znacznie podwyższyć swoją atrakcyjność, co przekłada się na zwiększenie u niego pewności siebie, co z kolei działa na kobiety poniekąd jak wabik. Osobiście uwielbiam, gdy facet ma na sobie koszule + jeansy/chinosy + sportowe buty + perfumy. 

 

Znam kilka nawet takich transformacji typu chłopiec z czasów liceum "nieatrakcyjny", na studiach zmienił garderobę, nałożył perfum, zaliczył fryzjera, ćwiczenia na dobre zagościły u niego w codziennym grafiku - zaczął wyglądać przez to wszystko bardzo atrakcyjnie, czuł się ze sobą dobrze i pewnie, lada moment nie mógł się opędzić od kobiet. 

 

Poza tym, kobieta codziennie gnająca w szpilkach i ołówkowej spódnicy raczej nie zainteresuje się gościem, który chodzi w dresach, zaś facet, który codziennie ubiera powiedzmy garnitur, nie będzie się pokazywał u boku z kobietą, której codzienna stylizacja opiera się na jeansach, bluzie i tramposzczałach. C'est la vie. Obie płcie patrzą na wygląd zewnętrzny i celują w podobny target, jaki reprezentują. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Colemanka napisał:

Barory fajny masz styl pisania, podobnie jak Królowa Łabędzi. Fajnie się Was czyta.

 

Wracając do Chada. Rozumiem, ze ma ponadprzeciętne ‘branie u kobiet’ ale mnie bardziej interesuję z czego ono dokładnie wynika. Czyli pytam o konkretne cechy jakimi się charakteryzuje, a które to zapewniają mu tak bogate powodzenie. Z cech to tylko podałeś, ze jeden był debilem a drugi nie, hehe. Ostatnie zdanie mnie szczególnie rozbawiło zresztą.

 

Wskazówek forum jest pełne, a chęci to już niekoniecznie pełne ?

Dziękuję bardzo za słowa uznania! Wzajemnie. Jak widzę, nie tylko w pracy mnie chwalą.? 

Nie wiem skąd się bierze takie powodzenie u niektórych. Chyba biologia po prostu. Kiedyś na jednej z imprez pytałem znajomego lekarza ginekologa, który zawodowo zajmuje się rozrodczością o jeden bardzo ciekawy dla mnie problem. Bo jak to jest, u kobiety wszystko jest ok, u mężczyzny wg. badań wszystko jest ok, a starają się o dziecko bezskutecznie. Dlaczego tak czasami bywa? Jest teoria, że w niektórych przypadkach organizm kobiety (podświadomie) broni się przed zapłodnieniem przez "niewłaściwego" faceta. Jeśli tak jest naprawdę, to oczywiście musi istnieć zjawisko odwrotne.

 

W tym kierunku szukałbym przyczyn zjawiska tzw. CHAD-ów.

 

7 godzin temu, Colemanka napisał:

Batory w jakim wieku masz syna?

Nie mam syna, ale mam córkę liczącą 24 wiosen. 

 

4 godziny temu, Colemanka napisał:

Reasumując: jeżeli jesteś odpowiedzialny, pracowity, majętny i empatyczny to nie wzbudzasz w kobiecie pożądania tylko co najwyżej kalkulacje z wynikiem ‘kandydat pozytywnie zakwalifikowany na stanowisko wola roboczego’ ?

Trzeba się starać o uzyskanie dostępu do seksu dobrej jakości, a nie o wątpliwej jakości pseudo nagrody w postaci wystawienia dupy. Słaby seks jest gorszy od masturbacji. Panowie podkreślają, ze z kobiecej perspektywy te starania są łatwe. Nie dla mnie. Ja tez się musze ‘narobić’ żeby mieć seks taki, jak lubię. Tez często lapie się na tym żeby zrezygnować już z tych starań ale jednak nie rezygnuje. Z mojej perspektywy tylko ten, co ma niskie libido może mieć prawdziwie wyjeb**e na seks. No ja nie mam.

 

Patrzysz na to jak typowa kobieta i zupełnie nie rozumiesz jak to wygląda z naszej perspektywy. Z perspektywy facetów o urodzie niezbyt nachalnej mówiąc kolokwialnie.?

"jeżeli jesteś......."   Masz 100% racji, dokładnie tak wygląda. Wiem to min. z mojego doświadczenia.  Psychologia ewolucyjna się kłania. Ja już to wiem w wieku 50+ i ze względu na wiek patrzę na to z  dystansu. Tylko, że ta wiedza, którą mam obecnie  już nie jest mi właściwie do niczego potrzebna. Żałuję, że tego nie wiedziałem w wieku 15+ , ale tego nie mogłem wiedzieć, bo niby skąd? Tylko nieraz mnie dziwiły takie niezrozumiałe historie typu: małżeństwo, dwójka dzieci, mąż super facet, wszyscy nie mogą się nachwalić jaki to dobry mąż i ojciec, a pani żona odchodzi do faceta, który nie dość, że chla, to jeszcze leje ją po gębie. Teraz już wiem dlaczego tak się dzieje i już mnie to nie dziwi.

 

Popularyzacja tej wiedzy jest ogromną zasługą Pana Kotońskiego i Forum BS. Każdy młody chłopak powinien  to wiedzieć, szczególnie ci ze słabym wyglądem.

 

"Słaby seks jest gorszy od masturbacji"  To nieprawda.  Własną ręką penisa się nie oszuka. Seks z panią prostytutką, seks z utrzymanką, seks z cichodajką, seks z pijaną koleżanką jest lepszym wyjściem niż  "walenie niemca w hełm". Faceci ze słabym "braniem" u kobiet też mają libido i też muszą coś z nim zrobić gdy są nieskuteczni w swych staraniach "metodami tradycyjnymi". 

 

"Trzeba się starać o uzyskanie dostępu do seksu dobrej jakości, a nie o wątpliwej jakości pseudo nagrody w postaci wystawienia dupy."  

?Popieram. Klient płaci, klient wymaga.  Jak się pani słabo stara, to traci klienta. Jest to czynnik wymuszający jakość usług, w tym i seksualnych.

A tak serio, odwołam się do własnego doświadczenia jak to jest z dostępem do seksu "dobrej jakości" dla wielu facetów.

 Jako nastolatek zaliczałem same wtopy w kontaktach z kobietami. Jedna pannica była uprzejma nawet zauważyć, że jestem tak brzydki, że gdybym był jedynym mężczyzną na świecie, to ona nie chciałaby ze mną być?.  W wieku nastoletnim czynnikiem, którym chłopak może przyciągnąć dziewczyny jest wygląd (charyzma), bo przecież nie majętność. Bycie brzydkim facetem nie jest specjalnie fajne w tym wieku proszę pani. 

Takich historii miałem wtedy dużo, nie chce mi się ich opisywać, ale samoocena mi zdrowo wtedy poleciała na pysk. Żeby móc jakoś funkcjonować, z silnym obrzękiem jąder, to się wziąłem za sport "na cały gwizdek", sześć treningów lekkoatletyki w tygodniu + szkoła swoje zrobiły. Nie napadałem na kobiety, byłem na to  zbyt zmęczony.

 

Dało się jakoś żyć. Chcąc nie chcąc zostałem mimowolnym incelem, ale za to bardzo wysportowanym i mającym coraz większy obrzęk jąder, niestety. Na studiach kontynuowałem ten tryb życia (sport+ w cholerę nauki). Było na tym polu u mnie sporo sukcesów. Nie ma to jak dobra motywacja?! Nie interesowałem się wtedy kobietami, ale kobiety się mną zainteresowały, tj. moja szanowna przyszła małżonka. Ona mi się baaardzo podobała. Była pierwszą kobietą w moim życiu, która na trzeżwo i będąc zupełnie przytomną popuściła mi szpary. Byłem święcie przekonany, że to przez wielkie ajlawiu. Ówczesna naiwność mnie dzisiaj zawstydza. Ale niby jak miałem zdobyć wiedzę jak to wszystko funkcjonuje?

Moje dotychczasowe podboje miały przynajmniej po 2,5 promila we krwi i nie zawsze wszystko pamiętały. Ech, studenckie życie!

 

Byłem bardzo naiwny naprawdę wierząc, że moja ukochana jest inna niż wszystkie?. Miałem niepokojące sygnały, że coś jest nie tak. Np. kiedyś niechcący podsłuchałem rozmowę trzech koleżanek "mojej pani". które nie mogły się nadziwić, że ona zadaje się z kimś tak brzydkim jak ja?. Jak to usłyszałem, to natychmiast zrozumiałem skąd biorą się masowi mordercy kobiet.?. Ale jak przystało na rasowego "beciaka" jestem dobrym człowiekiem i nie mam w zwyczaju zabijać niewiast, nawet wtedy, gdy są bezdennie głupie.

 

Oczywiście panią świeżo upieczoną małżonkę często głowa bolała itd. Areszt wydobywczy, seria przesłuchań, nieco alkoholu i się dowiedziałem, że dlatego nam się w łóżku układa słabo, bo ja nigdy jej nie pociągałem fizycznie. Moje pytanie: dlaczego w takim razie wyszła za mnie za mąż?

Odpowiedż: Jej ojciec był bardzo przystojny i ciągle zdradzał jej matkę, a ja jestem tak brzydki, że na pewno tego nie będę robił ?, bo to niemożliwe, żeby jakaś mnie zechciała. Nie bez znaczenia oczywiście była moja bardzo wysoka pensja. te tzw. zasoby.  Tacy jak ja niesłychanie łatwo pakują się w chore związki, bo niby jaką my mamy skalę porównawczą na początku naszej przygody z kobietami?

To prawdziwy cud, że nie doszło do zbrodni w afekcie, ale doceniłem szczerość małżonki. Miałem ogromne szczęście, że szambo wybiło na początku małżeństwa, gdy nie było dzieci i żyliśmy w wynajmowanym kwadracie. Ze zdumieniem szybko odkryłem, że ja nie jestem żadnym wyjątkiem, takich historii wśród znajomych i rodziny jest pełno, a ja pojechałem klasycznym schematem ciężkiego frajera (beta providera). Tu na Forum też jest takich jak ja pełno. 

 

Oczywiście, każdy facet powinien być "najlepszą wersją siebie" itd. 

Na szczęście dla takich jak ja są takie fajne miejsca, gdzie "każdej się podobam i każda chce iść ze mną do łóżka". Co więcej, w niektórych portach  takie miejsca tworzą całe dzielnice.

 

Kobieca perspektywa jest jednak zupełnie inna.  I jak słabo wyglądający facet, których jest pełno czyta coś takiego: "Trzeba się starać o uzyskanie dostępu do seksu dobrej jakości, a nie o wątpliwej jakości pseudo nagrody w postaci wystawienia dupy."  To może się tylko pośmiać. 

 

9 godzin temu, ViolentDesires napisał:

Moim zdaniem kobieta najczęściej doskonale wie, jaki jest jej facet, jaki ma charakter, itd. Mężczyźni często tego nie wiedzą, "nie znają" swoich kobiet. Do tego potrafi im się wydawać coś zupełnie innego, wydaje im się, że wszystko wiedzą o świecie. Tak jak opisał to Kochanowski.

Pełna zgoda. Sam miałem qrwę w domu?. Ale ja odrobiłem lekcje. Nauczyłem się na własnym grzbiecie bardzo wiele o kobietach i o sobie samym też.  Wiedza to podstawa. 

 

10 godzin temu, ViolentDesires napisał:

Mnie w ogóle zastanawia to, że bardzo wielu mężczyzn ma silną wiarę w swoje kompetencje i zdolność do oceny sytuacji, nawet jeżeli ma to niewiele wspólnego z rzeczywistością

Dlatego każdy facet, który  chce zawrzeć umowę cywilno- prawną zwaną potocznie małżeństwem , szczególnie, gdy ma ponadprzeciętne dochody jest idiotą. Jest za duże ryzyko, że żle oceni sytuację (tak było min. w moim przypadku). Ale mam już wiedzę.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję, by bracia zanim zaczną konsultować kwestie modowe i stylistyczne z paniami mieli z tyłu głowy, że znakomita większość z nich zna się na tym jak świnia na fizyce kwantowej za to wszystkie uważają, że znają się znakomicie prawdopodobnie z racji na fakt, że są kobietami ;)

 

Tymczasem dobrze jest, jak taka pani umie kopiować bezrefleksyjnie stylówki podpatrzone na Insta u jakiejś radzkiej, a zwykle nawet i to nie. Akurat w dużym mieście nie umiejąca się dobrze ubrać kobieta, w ciuchach niedopasowanych do swojej sylwetki, w kolorach fatalnie na niej wyglądających i źle nałożonym i dopasowanym makijażem  to równie powszechne zjawisko, jak nie umiejący się ubrać facet. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, ViolentDesires said:

Litości, wiele przeciętnych kobiet jest w związkach z przeciętnymi facetami, a Ty szukasz dziury w całym. 

Boże kobieto... co to zmienia? Są z nimi, ale rzadko kiedy uważają ich za przystojnych. A do tego przecież piję, że dla lasek mało jest przystojnych kolesi. Są z nimi bo jakby 100% lasek czekało na przystojniaka to większość całe życie byłaby sama.

 

I pokaż nam w takim razie ten zajebisty styl. Ten wysoki standard, który jednocześnie nie jest lalusiowaty. Tylko błagam, bez wysokiego, umięśnionego z ryjem 10/10 bo tacy goście mogą gównem się obsmarować i wygląda to dobrze. Foty zwykłych gości z dobrym ciuchem, ale nie lalusiowatym poproszę bo tak to można gadać sobie po próżnicy bez sensu.

 

Zdjęcia, które pokazał @Chadeusz wyglądają trochę na lalusiowate w większości i to się właśnie kobietom podoba (chociaż pierwsza fotka to zwykły garniak), przy czym takie fotki modeli prawie zawsze tak wyglądają, wszystko jest takie piękne i cudowne. Laski uwielbiają takich odpicowanych, idealnych, metroseksualnych kolesi. Włoski idealnie, eksponowanie sylwetki, gładziutka cera. Koleżanka ma foto na komórce swojego faceta i zrobione jest tam tym filtrem upiększającym, jego buźka jest taka słodziutka, taka piękna... Jak to zobaczyłem to mało się nie zrzygałem na ten telefon. Kiedyś myślałem, że goście typu Jason Statham to jest to co się kobietom podoba, ale to nie prawda, im bardziej "pięknie" tym lepiej. Takie czasy :)

 

@tytuschrypus - I druga sprawa jest taka, że jak laski pokazują dobrze ubranych kolesi to przy okazji prawie zawsze są przystojni, a to zmienia baaaaaardzo dużo. Koleżanka ViolentDesires przyzwyczajona do wysokich standardów po prostu nie dostrzeże prawie nigdy dobrego ubioru u przeciętniaka, zawsze będzie "czegoś" brakowało. To jak stylówa na manekinie sklepowym. Idę, patrzę... ooo, zajebiście fajna! Przymierzam i czas od razu pryska :) Do pewnego ubioru trzeba mieć odpowiedni wygląd, sylwetkę.

7 hours ago, Chadeusz said:

Liczy się przede wszystkim wzrost, budowa ciała i męska energia.

O, i tyle. Przystojny gość z dobrą sylwetką we wszystkim (z wyjątkami) wygląda dobrze, tak samo kobieta. Założenie nawet fajnej stylówy na zwykłego gościa nie da tego czaru, będzie ok, ale nie będzie to żaden wielki szał.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Stefan Batory napisał:

Pełna zgoda. Sam miałem qrwę w domu

Tylko ten brak wiedzy nie wynika z tego, że mężczyźni są "głupi" a z kobiet za to takie biegłe naturalne psycholożki, bo taki przekaz zdaje się zawierać wypowiedź @ViolentDesires. Całe tematy są temu na forum poświęcone i mnóstwo tekstu. W skrócie - socjalizacja całych pokoleń, wychowywanie ich w przeświadczeniu, jak się powinno robić, które to "powinno" jest o 180 stopni różne od tego, co działa na kobiety.

 

16 minut temu, self-aware napisał:

Koleżanka ViolentDesires przyzwyczajona do wysokich standardów po prostu nie dostrzeże prawie nigdy dobrego ubioru u przeciętniaka, zawsze będzie "czegoś" brakowało.

Ja na te wypowiedzi patrzę z przymrużeniem oka ;) Pomijając to, że w tym temacie znów widzę taki w miarę elegancko i dyskretnie ale nieustannie wrzucany feminizm podszyty pogardą do mężczyzn - a to nie znają kobiet, a to się nie umieją ubrać i takie tam. Już na to zwracałem uwagę w innym temacie i tutaj schemat się powtarza. Mam swoje zdanie na ten temat, które już wyrażałem. 

 

17 minut temu, self-aware napisał:

druga sprawa jest taka, że jak laski pokazują dobrze ubranych kolesi to przy okazji prawie zawsze są przystojni, a to zmienia baaaaaardzo dużo

To też prawda, ale z drugiej strony takie są zdjęcia, jakimi się posługujemy z neta podając przykłady stylówek. Po prostu to są zwykle zdjęcia ładnych kobiet i przystojnych facetów. 

 

W każdym razie miałem na myśli tylko to, że uważałbym na sugerowanie się radami kobiet w zakresie ubioru. A co dopiero kobiet, które jakoś tak dziwnym trafem zawsze wypowiadają się z pogardą lub lekceważeniem o facetach ;) Mnie samego, tak się składa, znajome zabierają na zakupy żeby im coś doradzić i zestawić, mam do tego oko i wiedzę i sam mogę policzyć na palcach jednej ręki kobiety, które się faktycznie umieją ubrać. 

 

Jedna z nich leci stylówkami z Insta ale ma tyle oleju w głowie, że przynajmniej wybiera wyłącznie te, które pasują do jej sylwetki i cery, druga interesuje się modą według definicji męskiej. To znaczy naprawdę się interesuje - szyje, zna i ma ulubionych projektantów, zna teorię, ma świetne wyczucie stylu. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, tytuschrypus napisał:

w dużym mieście nie umiejąca się dobrze ubrać kobieta, w ciuchach niedopasowanych do swojej sylwetki, w kolorach fatalnie na niej wyglądających i źle nałożonym i dopasowanym makijażem  to równie powszechne zjawisko, jak nie umiejący się ubrać facet.

Powiedziałbym, że częstszym, ponieważ większość mężczyzn nawet nie próbuje się dobrze ubrać, a jeśli nie podejmują próby, to niepowodzenie nie jest możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus - Jasne, rozumiem. Ja kobietom doradziłbym dobrze w kontekście butów (fetyszysta stóp :D) i pomógłbym wybrać takie, żeby faceci ślinili się do jej nóg.

 

Natomiast zgoda, ta delikatna pogarda jest prawie zawsze w kontekście relacji między kobietami i mężczyznami co wynika z naszej kultury. Jak ktoś popsuł relację to wiadomo, nie znając żadnych szczegółów, że jest to facet... ;) Nawet jeśli nie jest, to jest. Czyli to on nie umie się dobrze ubrać, to on nie umie podrywać, to on nie zainteresował sobą kobiety, to on był nudny, gdyby nie był to ona też by nie była, i tak dalej.

 

@leto - Serio, nie wiem gdzie Wy mieszkacie. Dzisiaj moda tak zawróciła płci męskiej w głowie, że prawie każdy ma jakąś stylówę inną niż Sebix. Oczywiście nie mam na myśli ludzi 40+ bo to inne pokolenie, ale 30 w dół to prawie każdy chce się ubierać jak najlepiej, wrzucają foty na Insta, Facebooka i tak dalej..

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, self-aware napisał:

Serio, nie wiem gdzie Wy mieszkacie.

W jednym z największych polskich miast :) 

 

Widzę dwie możliwości; albo sam dobrze się ubierasz i otaczasz ludźmi podobnymi do siebie, albo masz podobny gust co Chadeusz ;) 

 

Próby innego ubrania się są podejmowane, jak najbardziej, ale to jeszcze nie znaczy, że są faktycznie dobrze ubrani tylko dlatego, że włożyli coś innego niż ciuchy z decathlonu, które jak każdy dobrze wie są znakomitym wyborem na każdą okazję, każdą porę roku i dla każdego zakresu temperatur. 

 

W tym momencie przyszło mi do głowy, że skoro same kobiety nie umieją się często dobrze ubrać, to może to o czym piszesz tym kobietom wystarczy i ich zdaniem ci faceci są dobrze ubrani? Może tak być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus - Chodziło mi o to, że @leto stwierdził, że nie próbują się dobrze ubrać. A to nie jest moim zdaniem prawda jeśli chodzi o mężczyzn do 30 roku życia.

 

Ja ubieram się przeciętnie, więc może rzeczywiście to dlatego, że mam chujowy ubiór i wydaje mi się, że inni wyglądają ok (chociaż tego do to końca nie powiedziałem, bo dzisiejsza moda ogólnie mi się nie podoba totalnie). Jeansy + t-shirt to mój styl. Z tym, że bardzo dbam o dopasowany rozmiar, to moim zdaniem kluczowe. I uwielbiam ciuchy "normalne". Żadnych dziwnych dziur w spodniach, żadnych pojebanych nadruków na całą koszulkę, żadnych wielkich napisów NIKE (w ogóle ciuchów tego typu marki w ogóle nie kupuję bo to to samo co koszulka za 10 zł). Chodzenie w koszuli codziennie byłoby dla mnie nie do przejścia, ale też lubię od czasu do czasu.

 

Dlatego pewnie w żaden sposób nie ugrywam nic ubiorem, ale to jedyna wersja ciuchów, w której czuję się jak mężczyzna. Jak widzę kumpli poubieranych przez kobiety to czuję, że w świecie homoseksualnym to ja bym ich wszystkich ruchał w dupska. Czasem pytam dla beki czy mają celownik namalowany na tyłku.

 

ps. Dopiero teraz doszło do mnie jak bardzo "normalnie" się ubieram, zdjęcia zwykłych kolesi są mega trudne do znalezienia. Same wylaszczone ziomki w koszulach, dziurawych spodniach podwiniętych itd.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, self-aware napisał:

Ja ubieram się przeciętnie, więc może rzeczywiście to dlatego, że mam chujowy ubiór i wydaje mi się, że inni wyglądają ok (chociaż tego do to końca nie powiedziałem, bo dzisiejsza moda ogólnie mi się nie podoba totalnie)

Stylizacje męskie są znacznie mniej wrażliwe na sezonową modę niż kobiece, także bez problemu można dobrać coś, co będzie ponadczasowe unikając tego, co wymieniłeś. Ale to już offtopuję, więc na tym zakończę :)

 

7 minut temu, self-aware napisał:

A to nie jest moim zdaniem prawda jeśli chodzi o mężczyzn do 30 roku życia.

Na pewno w ciągu ostatnich 10 lat nastąpił olbrzymi postęp w tym zakresie i więcej facetów zaczęło zwracać na ten aspekt uwagę. Kiedyś samo zwracanie uwagi na to, w co się ubierasz już uchodziło za "pedalskie" :) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Colemanka napisał:

Wcale nie potwierdza tego co panowie deklarowali w wątku, ze ja sam będę zaliczał ile się da jak się trafi (

To już kolejny raz gdzie sama wysuwasz takie tezy. 

Z tego co zauważyłem na forum to Panowie z niskim przebiegiem szczególnie są tym zainteresowani. 

Oczywiście ty wzięłaś dwie wypowiedzi i pomieszalas tak, żeby pasowało do twojej Teorii. 

Przykład? 

Brat @Ksanti ma niski przebieg i zwraca na niego uwagę. 

Ja czy @RENGERS mamy to w dupie, z resztą nieprzypadkowo. :)

Chociaż ja jak na razie jestem na urlopie incelskim. ?

 

To co opisałaś, pewnie występuje na forum ale nie są to jakieś częste przypadki.

 

6 godzin temu, Colemanka napisał:

zaliczał ile się da jak się trafi

Jeszcze jedno znowu przekładasz babski standard na męski. 

Myslisz, że gościowi, który w wieku 25 lat miał jedną partnerkę trafia się co dwa dni panna na seks? ?

Oczywiście wy się wymadrzac umiecie jak to byście wyrywaly będąc mężczyzną, w praktyce to wygląda słabo. ?

 

Nie winie Cię, jesteś babką i myślisz typowo po kobiecemu. 

26 minut temu, self-aware napisał:

Dopiero teraz doszło do mnie jak bardzo "normalnie" się ubieram, zdjęcia zwykłych kolesi są mega trudne do znalezienia

Ja tam mam wyjebane na całą tą modę. Ubieram się w miarę schludnie i na luzie. Chociaż do pracy noszę ciuchy od pracodawcy. ?

Mi tam się nie chce bawić w przypodobywanie się samicom ubiorem. Z resztą jak pod szmatami jest to co trzeba to można zapierdalac w dresach i koszulce do bicia żony. ;>

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, SSydney napisał:

Mi tam się nie chce bawić w przypodobywanie się samicom ubiorem.

To o to chodzi w tym, że facet zwraca uwagę na to, w co jest ubrany? 

 

Jak kupuje auto to też po to, żeby babkom zaimponować?

 

Jak ma hobby, to po to żeby wydawać się samicom bardziej interesujący? 

 

No raczej nie :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, NoName napisał:

Nie wiem gdzie Ty tutaj widzisz pizdowatość. Jak dla mnie klasa. Sam się tak lubię ubrać jak jest odpowiednia okazja ku temu. 

Oczywiście że pizda. Zbyt wąskie, opinające i ciągnące na udach spodnie garniturowe, zbyt wąskie u dołu fatalnie wyglądają z eleganckimi butami typu Oxford, które nota bene, jako najelegantsze z butów pasują tylko do pełnego garnituru. Zbyt obcisła koszula z włoskim kołnierzem źle wygląda rozpięta na pół klaty. Ma dopasowanie jakby założył wdzianko z latexu.

Koleś ma bardzo dobrą sylwetkę ale ubiera się jak pizda z Dubaju. Jeszcze tylko złoty RR kabrio i panna z cycami z silikonu i będzie komplet. 

Nie idźcie tą drogą.

 

 

 

  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus oczywiście, ma mi się podobać, być wygodne i tyle. 

 

Nigdy aut też nie kupowałem pod kobiety, jakoś żadna nigdy nie narzekala, że coś z nimi nie tak a były to zawsze stare zlomy. Z resztą na studiach nie miałem auta i też nie było problemu. 

 

Zastaw się i nie daj się, żeby tylko zaimponować innym. 

A potem płacz, że baby tylko na hajsy patrzą. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, NoName napisał:

Nie wiem gdzie Ty tutaj widzisz pizdowatość. Jak dla mnie klasa. Sam się tak lubię ubrać jak jest odpowiednia okazja ku temu. 

 

7 godzin temu, Messer napisał:

To, co podałeś jako pizda style to są fajne, normalne stylizacje (chociaż samemu chodzę ubrany inaczej).

Pizdowatość w przypadku zdjęcia nr 1 nie wynika z samej stylizacji, tylko zbyt dużego wymuskania mężczyzny. Nie ma tu miejsca na żaden błąd czy spontan. To tak jak z brodą. Jak przytniesz ją z niemal laserową precyzją będziesz po prostu wygląd dziwnie, nienaturalnie. Reszta mężczyn ze zdjęć również jest przesadnie wymuskana np. farbowane włosy lub po prostu mają pizdowaty styl i wygląd. Nie ma tu męskiej energii.

 

8 godzin temu, ViolentDesires napisał:

Jeżeli Ci to przeszkadza, to polecam celibat i trzymanie się z dala od kobiet. 

Wystarczy wybrać do związku normalną kobietę bez zaburzeń, na pewno nie po psychologii, i która wie co to jest intymność. Natomiast żeby poruchać nie muszę wchodzić w związek, od tego jest Tinder, więc z tym celibatem trochę przesadzasz.

 

8 godzin temu, ViolentDesires napisał:

Ja mieszkam w dużym mieście i widzę to cały czas. 

W takim razie pokaż jak według Ciebie wygląda źle i dobrze ubrany mężczyzna.

 

6 godzin temu, Claudianne napisał:

Te 3 "pizda style" powyżej wg mnie podwyższają atrakcyjność u faceta (no oprócz może tych butów, jestem raczej zwolenniczką u płci męskiej noszenia typu sportowego). Ogólnie to nie zgadzam się z tym komentarzem; zadbaniem i dobrym ubiorem mężczyzna może znacznie podwyższyć swoją atrakcyjność, co przekłada się na zwiększenie u niego pewności siebie, co z kolei działa na kobiety poniekąd jak wabik. Osobiście uwielbiam, gdy facet ma na sobie koszule + jeansy/chinosy + sportowe buty + perfumy. 

 

Znam kilka nawet takich transformacji typu chłopiec z czasów liceum "nieatrakcyjny", na studiach zmienił garderobę, nałożył perfum, zaliczył fryzjera, ćwiczenia na dobre zagościły u niego w codziennym grafiku - zaczął wyglądać przez to wszystko bardzo atrakcyjnie, czuł się ze sobą dobrze i pewnie, lada moment nie mógł się opędzić od kobiet. 

W tym rzecz, że przesadnie wypieszczony facet pizda style i tak przy nawet źle ubranym real man style będzie wyglądał mniej męsko. Na zdjęciach to może i fajnie wygląda, ale gdyby stanęli obok siebie na ulicy to ten drugi przysłoni go męską energią, a ten pierwszy będzie wyglądał przy nim jak męska więzienna prostytutka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Chadeusz napisał:

Pizdowatość w przypadku zdjęcia nr 1 nie wynika z samej stylizacji, tylko zbyt dużego wymuskania mężczyzny.

No z tym już bym się zgodził. Myślałem, że chodzi Ci o sam styl ubioru.

 

Dopasowane ciuchy, na dobrze zbudowanym facecie wyglądają super. Co innego gdy ktoś jest nieforemnym, ulanym klocem, wtedy to praktycznie co by nie ubrał to będzie wyglądał jak kupa. 

 

Poza tym widzę niektórzy tutaj porównują styl elegancki ze stylem casualowym co jest bezsensowne. Inaczej się ubierzesz na spotkanie biznesowe, czy jakąs uroczystość, a inaczej na wyjście do sklepu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Claudianne napisał:

Poza tym, kobieta codziennie gnająca w szpilkach i ołówkowej spódnicy raczej nie zainteresuje się gościem, który chodzi w dresach, zaś facet, który codziennie ubiera powiedzmy garnitur, nie będzie się pokazywał u boku z kobietą, której codzienna stylizacja opiera się na jeansach, bluzie i tramposzczałach. C'est la vie. Obie płcie patrzą na wygląd zewnętrzny i celują w podobny target, jaki reprezentują. 

Oj, taką oceną możesz się bardzo, bardzo mocno pomylić. I mówię to jako ten, który chodzi w każdym z ww. wariantów :) Nigdy nie oceniaj książki po okładce. To pierwsza zasada, którą uczą m.in sprzedawców salonów samochodowych marek premium.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Obliteraror napisał:

Oj, taką oceną możesz się bardzo, bardzo mocno pomylić.

To jest właśnie taka ocena osoby, która myśli że jest kobietą i się zna na modzie, a tak naprawdę taką wypowiedzią udowadnia, że ma pojęcie powierzchowne ;) 

Ubiór zależy od okazji i nawet casualowe ciuchy można dobrać lepiej lub gorzej, kupić lepsze lub gorsze gatunkowo. Nie ma raczej dorosłych ludzi, którzy wszędzie chodzą w ołówkowej spódnicy albo wszędzie w dresie. Pomijam w tym momencie, że akurat w ostatnich latach moda skręciła mocno w stronę inspiracji sportem i łączenie casualowych dodatków z bardziej formalną garderobą to już nie herezja od jakiegoś czasu (sportowe obuwie do jakiegoś zestawu koordynowanego na przykład). 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mosze Red zmienił(a) tytuł na Dlaczego mężczyźni interesują się przebiegiem kobiety?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.