Skocz do zawartości

Związki


Qsiorz

Rekomendowane odpowiedzi

Wytłumaczcie mi bracia o co chodzi bo nie łapie,

Moi kumple sa w związkach ze swoimi świnkami, a i tak oglądają sie za dupami, widać po nich że mają dosyć takiego embargo na walenie, ale jak sie pytam jak im sie układa to że:

 

pierwszy: A fajnie cos tam (bla bla bla) ale mogła by przestać sie dowalać o ( i tu lista co pani nie pasuje) na początku powiedziałem mu że jak lasce nie pasuje to żeby kazał jej wypierdalać, a on na to że ją kocha i dalsze gadanie pierdół tego typu.

 

Z drugim akcja lepsza, ma laskę a ta wierząc w swoją zajebistość wpadła na pomysł żeby sie z nim nie walić i zobaczyć kiedy zmięknie i zacznie błagać o seks, no reakcja była natychmiastowa, 4 randki na weekend, no wiadomo o co chodziło, opisywał kolorowo. 

 

I moje pytanie jest takie, czemu jak sie ich pytam o związek to pierdolą że jest im świetnie, dogadują sie (pierdolenie o szopenie)
Skąd ta hipokryzja? mieć kogoś i walić sie za jego plecami?

 

Ja osobiście nie wpakował bym się w związek bo to czysty debilizm dla mnie, nie widze żadnego sensu w moim wieku w związkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi pewna laska kiedyś powiedziala ze ja oklamuje, bo robie co innego a zachowuje sie inaczej, w zwiazku z tym wypominala mi ze podbijam do jej kolezanki, natomiast jej wypalilem

"Ty spotykalas sie ze mna majac kogos" a Ona na to; juz nie bede sie z Toba spotykac...:)

Hahaha! Oczywiscie odwracanie kota ogonem, i zwalanie wine na mnie...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qsiorz, ja w biznesie i w życiu stosuję zasadę dywersyfikacji. Co to znaczy? Nie mam nigdy tylko jednego klienta, ale kilku, ponieważ w razie wpadki utrzymuję płynność finansową.

 

Podobnie jest w relacjach międzyludzkich. Masz prawo spotykać się z wieloma kobietami. Dywersyfikacja nie pozwala cię zniewolić.

 

Głupi byłem, że wcześniej tak nie robiłem. Kobiety nie mają oporów, aby randkować z kolesiami, nawet będąc w związku. One naturalnie rozumieją ideę dywersyfikacji.

 

My jesteśmy zbyt lojalni i zniesiemy dużo w imię zasad, których kobiety i tak nie rozumieją. Honor, uczciwość, sprawiedliwość. Jak zaczniesz coś takiego tłumaczyć pani to cię zacznie uważać za nieżyciowego popierdoleńca. Sprawdzone niestety zbyt wiele razy w praktyce.

 

Dywersyfikacja Qsiorz, ogumienie zawsze pod ręką, brak sentymentu do kobiet, dbanie o własne interesy. I kurwa żyjesz sobie szczęśliwie do końca swoich dni :)

 

Do tego pracuj maksymalnie nad swoim wizerunkiem. Włóż energię, aby stać się najlepszą wersją siebie.

 

Baw się tym wszystkim Qsiorz. Pokochaj hipokryzję innych ludzi, zaakceptuj ją. Zobacz, że wynika z nienawiści do siebie, z betonu umysłowego, po prostu z niskich wartości intelektualnych, niskiej samooceny.

 

Ja kobiety lubię, bo mnie gówno obchodzą. Nie zależę od nich i dlatego normalnie funkcjonuję w ich towarzystwie. Nie ma sensu się męczyć :)

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, o czym wspomniał @mac - pozostaje jeszcze kwestia moralności. 

Moim zdaniem dupczenie na boku ma sens i uzasadnienie jedynie w "otwartym" związku/układzie, gdzie stanowi jego integralną część. 

W "normalnym" związku to po prostu niemoralne. Jeżeli coś nam nie pasi - zawsze można odejść, ale jawne krzywdzenie drugiej osoby jest po prostu słabe.

Dochodzi do tego jeszcze przytoczona wcześniej przez Was hipokryzja + przyznawanie sobie racji/uzasadnianie zdrady.

 

Po prostu bez sensu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, o czym wspomniał @mac - pozostaje jeszcze kwestia moralności. 

Moim zdaniem dupczenie na boku ma sens i uzasadnienie jedynie w "otwartym" związku/układzie, gdzie stanowi jego integralną część. 

W "normalnym" związku to po prostu niemoralne. Jeżeli coś nam nie pasi - zawsze można odejść, ale jawne krzywdzenie drugiej osoby jest po prostu słabe.

Dochodzi do tego jeszcze przytoczona wcześniej przez Was hipokryzja + przyznawanie sobie racji/uzasadnianie zdrady.

 

Po prostu bez sensu. 

I wypadałoby nadmienić, że zdrada ma miejsce tylko i wyłącznie wtedy kiedy obydwie strony świadomie decydują się taka umowę zawrzeć. W pozostałych przypadkach nie ma miejsca na domysły i konfabulacje. 

Coś nie zostało powiedziane jasno i wprost, to tego NIE MA. A jak księżnej pani się to nie podoba to kopa w dupę i następna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to w żadnym związku zdradzanie nie ma sensu. Jeśli chcę zdradzać, czy prowadzić się luźno, to nie wchodzę w żaden związek lub go kończę. Jeśli nie kończycie związku to postępujecie jak kobieta, co nie puści cię jednej gałęzi dopóki nie złapie drugiej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to w żadnym związku zdradzanie nie ma sensu. Jeśli chcę zdradzać, czy prowadzić się luźno, to nie wchodzę w żaden związek lub go kończę. Jeśli nie kończycie związku to postępujecie jak kobieta, co nie puści cię jednej gałęzi dopóki nie złapie drugiej.

 

Mam to samo. Nie zdradziłbym swojej panny (gdybym wchodził w związki, gdybym ją miał). To, że ktoś jest kurwą, nie znaczy, że ja mam łamać swoje zasady i też się 'puszczać'. 

Trzeba być w porządku, najpierw sobą coś prezentować, dopiero od reszty wymagać. A że kobiety tego nie rozumieją? Nie obchodzi mnie to. Nie jestem kobietą. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.