Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, bassfreak napisał:

Szkoda że ci co są za aborcją zdążyli się już urodzić.

No niektórzy niestety zdążyli, ale przedwcześnie i z własnej woli zrezygnowali, pomimo wgranego silnego instynktu samozachowawczego i receptorów bólowych. Wszak rocznie na świecie milion ludzi popełnia samobójstwa. Milion rocznie! A i 4 razy tyle by chciało, ale nie ma dostatecznej odwagi.

Pływałeś sobie w cudownych otchłaniach niebytu, po czym przez prokreacje Twoich rodziców zostałeś wepchnięty w bolesne, psujące się ciało, pełne niezaspokojonych potrzeb którego program musisz realizować by sobie ulżyć na chwilę.

14 minut temu, self-aware napisał:

To są związki, które trwają chwilę. Bo takich ludzi co są ze sobą od młodości do końca nie liczę bo tam problemu z dziećmi nie ma żadna ze stron. Kto może sobie przebierać w 

Znam nie mało, znam całą masę takich zwiazków, poczynając od znajomych moich rodziców, osób w wieku 30-40 lat jak i moich rówieśników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, bassfreak napisał:

Tylko szkoda że ci co są za aborcją zdążyli się już urodzić.

Może nowe hasło dla Szweckich lewicowych ekologów? Bo i tak mają tam teraz coś takiego jak: "barnskam - czyli wstyd z powodu posiadania dziecka i jego śladu węglowego" :lol:

 

Zmniejsz ślad węglowy!!! Abortuj się sam. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi - Nie zrozumiałaś mnie chyba. 20 latek może wejść w związek, ale jaki on ma wtedy wybór wśród kobiet w porównaniu do tego jaki wybór ma kobieta? Niech chłop też ma jakąś większą możliwość wybrania odpowiedniej kobiety na matkę, ale żeby sobie choć trochę poprzebierać w babach to musi najpierw sobie takie możliwości wypracować.

 

A zresztą... Temat zbacza przez tą dyskusję. Po prostu nie gadaj, że tylko Wy jesteście pokrzywdzone bo to jakieś nieporozumienie.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bassfreak napisał:

Miałem się nie triggerować na takie tematy ale nie dam rady, czyli co laska lata na karuzeli kutasów a jak wpadnie to cyk skrobanka albo pigułka? brzydzę się ludźmi.

Przede wszystkim to jej „sumienie”.

Rozumiem oburzenie, to nie jest prosty temat do dyskusji i każdy podziela w tym zakresie własne zdanie.

Aczkolwiek, co roku jakiś odsetek kobiet, które wykonują ten zabieg nielegalnie - umiera. Sama legalizacja nie sprawi, że tych zabiegów będzie wykonywanych mniej, bądź więcej, a jedynie zmniejszy finalną ilość zgonów.

W ujęciu prawnym w Polsce aborcji można dokonać w 3 przypadkach. Gwałt, wada płodu i gdy „ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej”. Punkt ten pomija cześć zdrowotnych aspektów w których ciąża może być zagrożeniem nie tylko dla zdrowia kobiety ciężarnej, ale i płodu.
Można się zabezpieczać nawet i kilkoma metodami, ale nie daje to 100% pewności, że w ciąże się nie zajdzie, a ograniczanie dostępu do metod antykoncepcji takich jak podwiązanie jajowodów, częste odmawianie założenia np. spirali przez ginekologów i obostrzenia dostępu do tabletki „po” (która nie usuwa płodu, jeśli jest już osadzony w macicy) wcale nie pomagają. Polskie prawo i system są w tej kwestii jest bardzo niedopracowane, a nawet i opinię publiczną karmi się często bzdurami np. O rzekomym istnieniu syndromu poaborcyjnego.

Kończąc pragnę podać link. Są tu opisane konsekwencje ciąży. W trakcie i po:

https://www.google.pl/amp/s/nihilnova.wordpress.com/2012/12/05/z-cyklu-rodz-sobie-sam-ciaza-i-macierzynstwo-czyli-o-czym-sie-nie-mowi-skutki-porodu-skutki-ciazy-oraz-dlugofalowe-skutki-macierzynstwa/amp/

Choć nie pochwalam postawy osób, które nie dbają o zabezpieczenie, a potem lecą do kliniki, bo jest to nieodpowiedzialne. To uważam, że wybór powinien istnieć. Czasami starasz się, dbasz o antykoncepcję, ale nie wyjdzie.

Ciąża jest pięknie kreowana w mediach i polityce, ale taka nie jest. To masa zmian w organizmie kobiety - czasami na całe życie, zawsze istnieje ryzyko zgonu. Wydaje mi się, że decydowanie za kogoś w takiej kwestii jest niestosowne.

Edytowane przez melody
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, deomi napisał:

Ale pomyśl ile przykrości ominie to wyskrobane dziecko, a koniec końców i tak czekałaby je starość i śmierć.

Ale ty musisz być depresyjną osobowością w realnym życiu. Nie chciałbym mieć takiej osoby w znajomych co tylko narzeka i nudzi dupę aż się żyć odechciewa. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, melody said:

opinię publiczną karmi się często bzdurami np. O rzekomym istnieniu syndromu poaborcyjnego

O tym podyskutuj proszę z lekarzami psychiatrami, co jest bzdurą a co nie. Są też przecież ludzie, którzy twierdzą że COVID-19 nie istnieje. Są przeciwnicy szczepień, i są zwolennicy szczepienia witaminą C. I są ludzie negujący istnienie syndromu poaborcyjnego. Jeden szajs.

 

Co do oryginalnego tematu - ja usunąłbym z wszelkich ustaw/kodeksów/konstytucji, słowa mężczyzna i kobieta, i zastąpił je słowem "obywatel".

Obywatel ma prawo do emerytury w wieku XX lat. XX - do uzgodnienia.

Obywatel popełniający przestępstwo X pojdzie siedzieć na Y do Z lat. (że obywatel akurat wychowuje małe dziecko? - to trzeba było nie łamać prawa).

Obywatel może podnosić XX kilogramów przez YY godzin - prawo pracy. Do uzgodnienia wartości XX i YY - żadnych wzorów obliczania, jedna wartość dla każdego.

Całkowita, pełna równość, możliwa wyłącznie wtedy, gdy rozróżnienie płci - nie istnieje. Zero seksizmu, utopia.

Oczywiście, na przykład dotacje dla bezrobotnych też byłyby dla "obywatela" - nawet jeśli jest kobietą; żadnych przywilejów.

Tak samo, uczelnie przyjmowałyby okresloną ilość "obywateli" - żadnych parytetów płci, wyłącznie kryterium uzdolnień i predyspozycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Tomko napisał:

Ale ty musisz być depresyjną osobowością w realnym życiu. Nie chciałbym mieć takiej osoby w znajomych co tylko narzeka i nudzi dupę aż się żyć odechciewa. 

1. No i nie masz, ale jak chciałbyś pogadać to zapraszam na priv, bo widzę, że z jakiś powodów Cię do mnie ciągnie ?

2. Zdziwiłbyś się jaką mam pogodną osobowość. Można nienawidzić tego świata, nie lubić ludzi- nie poszczególnych jednostek, ale gatunku, widzieć absurdy tego życia, ale żyć możliwie pogodnie, ba wręcz jest to łatwiejsze, ponieważ zdajesz sobie sprawę że nic nie musisz, że to wszystko to jest farsa.

3. Jeśli te parę zdań tak na Ciebie negatywnie wpływa, to oznacza, że jesteś mocno nie pogodzony z tym tematem. Prędzej czy później będziesz musiał to przepracować, ale faktycznie najczęściej dzieje się to u ludzi u schyłku życia. Masz jeszcze czas :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Kespert napisał:

O tym podyskutuj proszę z lekarzami psychiatrami, co jest bzdurą a co nie. Są też przecież ludzie, którzy twierdzą że COVID-19 nie istnieje. Są przeciwnicy szczepień, i są zwolennicy szczepienia witaminą C. I są ludzie negujący istnienie syndromu poaborcyjnego. Jeden szajs.

Syndrom ten nie jest potwierdzony przez badania naukowe:
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/12283624/
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, self-aware napisał:

@deomi - Nie zrozumiałaś mnie chyba. 20 latek może wejść w związek, ale jaki on ma wtedy wybór wśród kobiet w porównaniu do tego jaki wybór ma kobieta?

Ma wybór i dostęp choćby do nastolatek 15-19.

- Nastolatkom 20 latek może imponować choćby tym, że ma samochód czy jakąkolwiek pracę

- Nigdy później facet nie będzie miał takiego "dostępu" do nastolatek jak mając te <25 lat

24 minuty temu, melody napisał:

Syndrom ten nie jest potwierdzony przez badania naukowe:
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/12283624/
 

Ja mam w ogóle swoją teorie dotyczące tego syndromu- tym większy syndrom im więcej osób wie o tym fakcie ( wyrzuty sumienia spowodowane tym, że kobieta powinna te wyrzuty sumienia czuć, nacisk społeczny) lub swoisty mechanizm obronny zwany przeniesieniem- jeśli kobieta ma np ból pupy że jest np. stara, nieatrakcyjna i czuje z tego powodu wewnętrzną frustracje, że już nie pociąga meżczyzn, to woli sama przed sobą i przed innymi udawać że jej frustracja i rozgoryczenie nie wynika z tego nieuchronnego faktu tylko że np dokonała aborcji, ponieważ to jest czyn sprawczy na który miała wpływ, plus jest to w jakimś stopniu społecznie akceptowane, temat dzieci jest ogólnie tematem tabu, którego nikt nie śmie podważyć, więc taka kobieta może się ku uciesz prolifowców dowoli użalać i żałować. ( a tak naprawdę ten żal nie dotyczy usunięcia dziecka tylko jakiś innych niepowodzeń ( nieakceptowanych społeczenie) to jest to "przeniesienie" mam nadzieje że rozumiecie) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Orybazy napisał:

Tytuł dyskusji odnosi się do prawa, nie do biologii. 

Ale wniesienie lodówki na 6 piętro też jest bardziej kwestią biologii ( siły) a nie prawa.

Po za tym czy chcemy czy nie te zagadnienia się mieszają, pokrywają, uzupełniają, jedne wynikają z drugich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, deomi said:

Ale wniesienie lodówki na 6 piętro też jest bardziej kwestią biologii ( siły) a nie prawa.

Nie, prawo pracy stanowi o tym że kobieta może dorywczo dźwignąć 20 kg a mężczyzna 50 kg. Czyli do 50 kg lodówki potrzeba jednego faceta lub trzech kobiet.

12 minutes ago, deomi said:

Po za tym czy chcemy czy nie te zagadnienia się mieszają, pokrywają, uzupełniają, jedne wynikają z drugich.

Nie, prawo to zasady tworzone przez ludzi. Biologia to wytwór ewolucji. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi Patrzę całościowo na twoją "twórczość" na forum. Twoje jazdy, depresyjne i euforyczne zmiany, rozkminy o życiu i prokreacji. To nie ja tu mam do przepracowania głowę :). Wiem wiem, pogodziłaś się z wszystkim i wiesz jak świat działa blbalbabla. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Orybazy napisał:

Nie, prawo to zasady tworzone przez ludzi. Biologia to wytwór ewolucji. 

No zgadza sie, ale te zasady tworzone przez ludzi są tworzone na podstawie biologi/ewolucji. Choćby np to że dzieci nie mają mocy prawnej.

Więc przenikają się w różnych dziedzinach.

 

7 minut temu, Tomko napisał:

@deomi Patrzę całościowo na twoją "twórczość" na forum. Twoje jazdy, depresyjne i euforyczne zmiany, rozkminy o życiu i prokreacji. To nie ja tu mam do przepracowania głowę :). Wiem wiem, pogodziłaś się z wszystkim i wiesz jak świat działa blbalbabla. 

Mam jazdy kiedy mam stresujący czas w życiu, tak reaguje- nerwami i pisaniem na po forach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, melody said:

Syndrom ten nie jest potwierdzony przez badania naukowe:

Proszę przeczytaj co sama podlinkowałaś: :)

Quote

A review of the available literature and the files of "Abortion Research Notes" suggests that women at particular risk for postabortion stress reactions are those who terminate an originally wanted pregnancy, are strongly ambivalent, come very late in their pregnancy, or lack the support of significant others.

Dobrze podali, że podstawowym problemem jest metodologia, w sensie czasu potrzebnego do wystąpienia reakcji stresowych - często liczonego w okresie kilkunastu lat. Dlatego badanie rok po aborcji, to może zasponsorować kolejny klon Planned Parenthood, bez obaw że wyniki popsują całkiem dochodowy biznes.

A co się z kobietami stanie za pięć, dziesięć, piętnaście lat? Kiedy już nie będą potencjalnymi klientkami? To już biznesów proaborcyjnych nie obchodzi - bo tam liczy się tylko kasa.

Skoro władasz angielskim, polecam raczej to: https://www.centerformedicalprogress.org/2017/12/planned-parenthood-baby-parts-business-partners-admit-guilt-in-7-8-million-settlement/

Quote

Two of Planned Parenthood’s business partners, DaVinci Biosciences and DV Biologics, have admitted guilt in a $7.8 million settlement with the Orange County District Attorney for selling aborted baby body parts from Planned Parenthood of Orange & San Bernardino Counties for profit

Kasa Siostro, tylko kasa - ludzie się tam nie liczą. Szczególnie, jak nie mogą się sami obronić.

 

2 hours ago, deomi said:

Choćby np to że dzieci nie mają mocy prawnej.

Rozszerzam poprzednią wypowiedź - wykasujmy z ustaw pojęcia mężczyzny, kobiety, dziecka, starca. Zlikwidujmy seksizm i ageism za jednym zamachem.

Zastąpmy każde takie odniesienie słowem obywatel.

"Obywatel ma prawo do życia".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, deomi said:

Ale także ma prawo do śmierci i do decydowania o swoim życiu.

Jak już się urodzi, i będzie wystarczająco dorosły do podejmowania świadomych decyzji o swoim życiu, wiążących prawnie - to czemu nie?

A do podejmowania decyzji o życiu innego obywatela są sądy. Szczególnie, jak inny obywatel sam nie może się obronić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Kespert napisał:

Jak już się urodzi, i będzie wystarczająco dorosły do podejmowania świadomych decyzji o swoim życiu, wiążących prawnie - to czemu nie?

A do podejmowania decyzji o życiu innego obywatela są sądy. Szczególnie, jak inny obywatel sam nie może się obronić.

Ale obywatelem staje się w momencie kiedy potrafi egzystować samodzielnie lub przy pomocy osób/ apratur które chcą mu w tej egzystencji pomagać. Natomiast nie jest obywatelem w momencie kiedy jest ledwo co kopią genów innego obywatela, i nie może bez obywatela z którego powstaje przeżyć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kespert napisał:

Proszę przeczytaj co sama podlinkowałaś: :)

W żadnym zdaniu nie padła teza potwierdzająca istnienie samego syndromu. 

Szkoda, że nie podkreśliłeś reszty cytowanego fragmentu:


A review of the available literature and the files of "Abortion Research Notes" suggests that women at particular risk for postabortion stress reactions are those who terminate an originally wanted pregnancy, are strongly ambivalent, come very late in their pregnancy, or lack the support of significant others.

 

Moim zdaniem bez sensu włączać do badania osoby które chociażby chcą dziecka, bo rzeczywiście u takich mogą pojawić się problemy. Przykład? Moja rodzicielka bardzo chciała mieć kolejne dziecko. Niestety poroniła płód na wakacjach w taki sposób, że obydwoje razem w mężem pozostałości musieli wziąć w ręce, znaleźć odpowiednie miejsce i zakopać. Po powrocie do miejsca zamieszkania, musiała się dodatkowo udać na aborcję, z racji iż nie wszystko zostało wydalone z jej macicy. Miała po tym traumę (sądzę, że nie z powodu zabiegu aborcji, tylko innych towarzyszących jej wówczas doświadczeń), aczkolwiek nie narasta ona z latami ;) Branie takich osób do badań będzie wprowadzało nieścisłości. To zupełnie inny rodzaj terminacji ciąży niż w przypadku osób, które świadomie się na nią decydują. 


https://en.wikipedia.org/wiki/Abortion#Mental_health
Wszystko ładne zebrane do kupy i są odnośniki :)
 

5 godzin temu, Kespert napisał:

O tym podyskutuj proszę z lekarzami psychiatrami, co jest bzdurą a co nie. 

Some proposed negative psychological effects of abortion have been referred to by anti-abortion advocates as a separate condition called "post-abortion syndrome", but this is not recognized by medical or psychological professionals in the United States.

 

1 godzinę temu, Kespert napisał:

A co się z kobietami stanie za pięć, dziesięć, piętnaście lat?

A long term-study among US women found that about 99% of women felt that they made the right decision five years after they had an abortion. Relief was the primary emotion with few women feeling sadness or guilt. Social stigma was a main factor predicting negative emotions and regret years later.
 

Analizując przypadek mojej rodzicielki, zdecydowanie bardziej emocjonujący i brutalny od świadomej aborcji - z dużym prawdopodobieństwem w kolejnych latach nie stanie się nic.

 

 

 

 

Edytowane przez melody
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.