Skocz do zawartości

Nie wiem co robić


Rekomendowane odpowiedzi

2 minutes ago, Tyson said:

 

Decyzja należy do ciebie, ale ja wolałbym jednak zachować męską godność, honor i szacunek do samego siebie. Ale jak jakimś typom odpowiada, że laska przyprawia im rogi i tłumaczy, że to ich wina, bo ją zaniedbali, to ich wybór i ich konsekwencje.  

Decyzję to już podjąłem. Pierwszy worek spakowany. Ale ciężko jest. 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była zdrada emocjonalna. I najprawdopodobniej fizyczną. 

 

Zresztą nieważne. I tak już wszystko w jej głowie położone. Będzie tylko gorzej.

 

Ja w takiej sytuacji wziąłem klucze z jej torebki. Więc do pracy poszła bez. Powiedziałem że dziś mnie w domu nie ma i nie będzie miał jej kto wpuścić. Poszedłem chlac - taki to był właśnie dzień. A jednak chlania nie polecam.

 

Dostała jasny przekaz: ma przyjechać po rzeczy w któryś dzień jak mi będzie pasowało. Woziłem ja 3 dni, a rzekomo leków nie miała i to miało wywołać we mnie żal. A jednak przezyla. Nie była chora. Spała u koleżanki. Po rzeczy przyjechała z matką się awanturować.

 

A za 2 tygodnie po kolejne rzeczy przyjechała autem nowego chłopaka lol też go zresztą później zdradziła. Takie to te nasze kobietki.

 

Taka dumą od niej biła wtedy że sobie poradziła. Pogarda dla mnie. Dramat. W głowie siano. Bo jej tak wszyscy pomagali i dawali. Zauważcie ile osób było zamieszanych znajomi matka nowy chłopak. I ona taka że sobie poradziła haha. Oczywiście ja śmieć w oczach ich wszystkich. Warto było.

 

Jeżeli nic Cię z nią nie łączy kredyt dzieci ślub mieszkanie to out i po temacie. 

 

Będzie się kajać ze strachu przed nowym, ale ona ma już plan. Szybko go zrealizuje i tyle z Ciebie. Potwierdzone info.

Pozdrawiam i powodzenia, będzie ciężko

Edytowane przez alfa_sralfa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, maroon napisał:

Decyzję to już podjąłem.

I tego się trzymaj. 

 

19 minut temu, maroon napisał:

Pierwszy worek spakowany. Ale ciężko jest. 

Dasz radę. A jak cię najdą wątpliwości, to pamiętaj, że z kobietami mozna być i można się z nimi rozstawać. Podobnie jest z pieniędzmi, pracą i innymi rzeczami.  Ale są kwestie, w twoim życiu kluczowe: Męskość, honor, godność. To, że patrzysz w lustro i widzsz w nim faceta a nie pipkę. 

 

Dlatego nigdy nikomu nie daj sobą pomiatać, nigdy nikomu nie pozwól się oszukiwać, wykorzystywać etc. Dotyczy bez wyjątku: kobiety, szefa w pracy i każdej osoby, którą znasz. Dlatego, że wszyscy ci ludzie przychodzą i odchodzą a ty z samym sobą zostaniesz. Warto być więc facetem z zasadami.  

Edytowane przez Tyson
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja coś od Siebie dorzucę. Rok temu przyłapałem żonę, z którą jestem 15 lat z czego 12 po ślubie, mamy 2kę dzieci... Znalazłem przez przypadek w jej telefonie maila gdzie też z typem per 'kochanie' pisała. Awantura, depresja, postanowiłem walczyć o związek, rok terapii mojej 6 miesięcy jej. Zaczyna się wszytko układać... 2 dni temu po tym jak zaufałem i nie sprawdzałem jej przez długi czas znajduję w historii przeglądarki wejścia na pocztę w interii (gdzie ma konto na wp), ... Nie muszę dodawać co mam w głowie. + Taki że mam plan na siebie od momentu kiedy udało mi się ogarnąć, odkładam kasę tak żeby nie wiedziała, w robocie skupiłem się na rozwoju i awansie, ćwiczę 4/5 razy w tygodniu, udało mi się osiągnąć pewien spokój, i jasno wytyczyłem sobie plan działania na najbliższe lata. W tym tygodniu instaluję keyloggera u niej na telefonie, następne 6 miesięcy zbieram dowody, jeżeli moje przypuszczenia się potwierdzą i pozbieram dostatecznie dużo materiału, położę jej papiery rozwodowe z oreczeniem o winie. Do tego czasu gram i obserwuję, bo ona cały czas powtarza że mnie kocha i 'o nas' walczyć chce. 

Zabawny fakt: gdy opisałem swoją historię tu na forum, głosy były różne, ale kilku braci z większym stażem przepowiedziało mi taki rozwój wypdków. Pomyślałem że może nie mają racji i ona jest inna, no i w zasadzie chciałem się przekonać na swojej skórze czy uda mi się uratować małżeństwo, na chwilę obecną dowodów jeszcze nie mam ale opanował mnie przedziwny spokój, wiem że sobie poradzę mimo wszystko, bez względu co się stanie.

Reasumując - jak ktoś kogoś tytułuje per 'kochanie' to nie jest to jedynie znajomość internetowa. No bo zastanów się, czy ty do laski poznanej w necie byś taki pisał?

Trzymam kciuki za Ciebie, będzie bolało, to na bank ale jesteś ponad to i dasz radę.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Tyson said:

Dasz radę. A jak cię najdą wątpliwości, to pamiętaj, że z kobietami mozna być i można się z nimi rozstawać. Podobnie jest z pieniędzmi, pracą i innymi rzeczami.  Ale są kwestie, w twoim życiu kluczowe: Męskość, honor, godność. To, że patrzysz w lustro i widzsz w nim faceta a nie pipkę. 

 

Dlatego nigdy nikomu nie daj sobą pomiatać, nigdy nikomu nie pozwól się oszukiwać, wykorzystywać etc. Dotyczy bez wyjątku: kobiety, szefa w pracy i każdej osoby, którą znasz. Dlatego, że wszyscy ci ludzie przychodzą i odchodzą a ty z samym sobą zostaniesz. Warto być więc facetem z zasadami.  

A czy są znane przypadki, że zostało wybaczone, a potem wiedli długie i szczęśliwe życie, bez kontrolowania pani co chwila? 

 

Piję trochę do zasad. Bo niby jest oczekiwanie "wybaczania win", "jeszcze jednej szansy", itp. Nigdy nie próbowałem, wiec nie wiem jak to działa? Wybaczam i mam wyjebke z iloma pani sobie pisze i na ilu skacze? Wybaczam i regularnie sprawdzam z kim i o czym pani pisuje? Działa to w praktyce? Wiem, że sa takie związki "wolne", że kazdy robi co chce. Ale to chyba zależy od charakteru - oczekiwań, predyspozycji? 

 

Nie znam whatsupa, czy tam mozna się logować z laptopa/przegladarki i np przeglądać kontakty/historię? Czy tam są statusy, np. "mam zły humor" i ktoś może się odnieść? Jak przychodzi wiadomosc, to wyswietla sie jako powiadomienie jakis nick czy nr telefonu, czy cos innego? Pani dostała powiadomienie z widocznym nr telefonu kolesia. 

 

5 minutes ago, Maho said:

To i ja coś od Siebie dorzucę. Rok temu przyłapałem żonę, z którą jestem 15 lat z czego 12 po ślubie, mamy 2kę dzieci... 

He. Właśnie o to pytałem. Jak się historie "wybaczania/ratowania" kończą. Dzięki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, maroon napisał:

A czy są znane przypadki, że zostało wybaczone, a potem wiedli długie i szczęśliwe życie, bez kontrolowania pani co chwila? 

 

Ja ze swojego doświadczenia życiowego nie znam takich przypadków. 

 

12 minut temu, maroon napisał:

"wybaczania win", "jeszcze jednej szansy", itp. Nigdy nie próbowałem, wiec nie wiem jak to działa?

W twojej sytuacji jest tak, że mieszkasz z kimś pól roku, nie macie ślubu, nie macie dzieci. Ja osobiście nie chciałbym budować przyszłości z kimś, kto oszukuje mnie na dzień dobry. Ale jak z alkoholikiem, zawsze można mieć nadzieję, że po ślubie się zmieni na lepsze ?

 

12 minut temu, maroon napisał:

Działa to w praktyce? Wiem, że sa takie związki "wolne", że kazdy robi co chce. Ale to chyba zależy od charakteru - oczekiwań, predyspozycji? 

Wszystko jest dla ludzi. Tylko, że w związkach otwartych też warunkiem jest uczciwość, bo ustala się zasady i ich przestrzega, a nie wmawia komuś, że przypadkowo się z kimś pisało: "Kochanie", albo pomyłkowo komuś dało dupy. ?

 

 

Edytowane przez Tyson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, maroon napisał:

czy są znane przypadki, że zostało wybaczone, a potem wiedli długie i szczęśliwe życie, bez kontrolowania pani co chwila? 

Tak. Sa. Mówią o tym cały czas w TVNie psychologowie. Że trzeba rozmawiać wybaczać, kupować prezenty, zabawiać panie i takie tam. Nawet znam kilku jeleni zdradzonych albo utrzymujących samotne matki i ich dzieci. Klasyczny cuckolding. Ja nie wiem o co w tym chodzi. To już musisz wiedzieć czy tak chcesz żyć. Przy czym jak napisałem wyżej, one zdradzają koncertowo i co jakiś czas.

 

I dodaje: swoją historię wyżej napisałem bo musiałem się wygadać, ale też dla Ciebie żebyś zobaczył jak to szybko się zmienia. Laska przeprasza, a za tydzień już z nowym chłopakiem śmiga i gardzi Tobą.

 

Jak postanowisz to nie miej wyrzutów sumienia, bo nic złego na tyle nie zrobiłeś. 

 

Kilka dni będzie przepraszanie a za tydzień zablokuje Twój numer i z nowym będzie śmigać, gardząc Tobą.

 

Historia jak miliony innych.

 

Tak jak napisał Maho. Do przewidzenia rozwój wypadków. Niestety. Tak to wygląda trzeźwym okiem osoby trzeciej.

Edytowane przez alfa_sralfa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, maroon napisał:

Nie znam whatsupa, czy tam mozna się logować z laptopa/przegladarki i np przeglądać kontakty/historię? Czy tam są statusy, np. "mam zły humor" i ktoś może się odnieść? Jak przychodzi wiadomosc, to wyswietla sie jako powiadomienie jakis nick czy nr telefonu, czy cos innego? Pani dostała powiadomienie z widocznym nr telefonu kolesia. 

Ja pierdolę.

 

Co jeszcze wymyślisz, żeby ją usprawiedliwić? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, maroon said:

A czy są znane przypadki, że zostało wybaczone, a potem wiedli długie i szczęśliwe życie, bez kontrolowania pani co chwila? 

 

Piję trochę do zasad. Bo niby jest oczekiwanie "wybaczania win", "jeszcze jednej szansy", itp. Nigdy nie próbowałem, wiec nie wiem jak to działa? Wybaczam i mam wyjebke z iloma pani sobie pisze i na ilu skacze? Wybaczam i regularnie sprawdzam z kim i o czym pani pisuje? Działa to w praktyce? Wiem, że sa takie związki "wolne", że kazdy robi co chce. Ale to chyba zależy od charakteru - oczekiwań, predyspozycji? 

 

Nie znam whatsupa, czy tam mozna się logować z laptopa/przegladarki i np przeglądać kontakty/historię? Czy tam są statusy, np. "mam zły humor" i ktoś może się odnieść? Jak przychodzi wiadomosc, to wyswietla sie jako powiadomienie jakis nick czy nr telefonu, czy cos innego? Pani dostała powiadomienie z widocznym nr telefonu kolesia. 

 

He. Właśnie o to pytałem. Jak się historie "wybaczania/ratowania" kończą. Dzięki. 

Dla ścisości, nie mam jeszcze żadnych dowodów, to tylko niewinne, bądź nie wejście na pocztę, być może jakiś miss click przy przeglądaniu strony, ale po zeszłorocznych doświadczeniach wolę się upewnić, szczególnie że rozmawailismy o tym wspólnie i jasno ustalliśmy - żadnych więcej numerów, z obu ston, bo sam swoje wywinąłem. Osobiście uważam że dobrze zrobiłem, nawet jak się przejadę, ze swojej strony spróbowałem, dałem szansę, zawsze będę mógł spojrzeć dziecią w twarz bez skrępowania i wstydu, ale drugi raz nie wybaczę i nie spróbuję to wiem, bo straciłbym szacunek do Siebie.

Moja decyzja o próbie naprawienia tego była powodowana czynnikami które u Ciebie nie występują, a mianowicie:

- sam pierwszy wywinąłem numer i żona się o tym dowiedziała

- dzieci, i chęć wychowywania ich normalnie w pełnej rodzinie

W Twoim przypadku jednak nie widzę żadych okoliczności łagodzących. Co więcej, jak jej wybaczysz nie będzie Cię szanowała i uzna za frajera z którym może zrobić wszystko, odczeka trochę uśpi Twoją czujność i znowy zrobi to samo. One już tak mają niestety.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, maroon napisał:

Nie znam whatsupa, czy tam mozna się logować z laptopa/przegladarki i np przeglądać kontakty/historię? Czy tam są statusy, np. "mam zły humor" i ktoś może się odnieść? Jak przychodzi wiadomosc, to wyswietla sie jako powiadomienie jakis nick czy nr telefonu, czy cos innego? Pani dostała powiadomienie z widocznym nr telefonu kolesia. 

Trzeba ściągnąć aplikację na komputer, następnie zeskanować kod telefonem, by połączyć się na komputerze. W każdej chwili połączenie może zostać zerwane, jeśli kobieta zauważy je u siebie (nie wiem jak w iphon-e ale w telefonach z androidem powiadomienie się na ekranie pojawia, że whatsapp web jest podłączone). 

 

Sam używam whats appa już kilka lat więc mogę powiedzieć, że da się napisać do każdej osoby która ma whats appa - trzeba dodać tylko jego/jej numer w kontaktach w telefonie.

 

Nie wiem tylko @maroon po co ci to potrzebne, skoro sam opisałeś, że dokonała się zdrada emocjonalna - a to według mnie jest przysłowiowy gwóźdź do trumny waszej relacji już. 

 

No ale jesteś dorosły zrobisz jak uznasz za stosowne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maroon napisał:

Z drugiej strony, nawet jeżeli "tylko" z kolesiem pisała - pandemia była, w domu na postojowym cały czas siedziała - tow sensie emocjonalnym jest to zdrada?

Tu nie chodzi o to, że ktoś jej pisał "kochanie", że ona strzelała mu samojebki nago albo robiła z nim cyberka z nudy, tylko o to, że perfidnie kłamała odnośnie całej sytuacji, co więcej - złapana na gorącym uczynku, nadal szła w zaparte.

 

Taka osoba po prostu nie rokuje i tyle, pożegnać i zapomnieć.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minutes ago, tytuschrypus said:

Ja pierdolę.

 

Co jeszcze wymyślisz, żeby ją usprawiedliwić? 

Tak myślałem, że coś takiego napiszesz. To nie ja wymyślam. To ten kawałek dobrej glupiej istotki, która wierzy(ła) w ludzką dobroć, a przynajmniej tych najbliższych. 

 

Jakbym nie usprawiedliwiał, to nie mam zamiaru wybaczać i żyć w ciągłych podejrzeniach i kontrolowaniu. 

 

Poprzedni związek, długi, ale dość dawno temu ja zakończyłem, bo się ogólnie mówiąc wypaliło, ale nikt nikogo nie zdradzał. Tu chyba nadzieją i chemią żyłem bardziej niż rzeczywistością. A może też czasy się zmieniły. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Januszek852 said:

Tu nie chodzi o to, że ktoś jej pisał "kochanie", że ona strzelała mu samojebki nago albo robiła z nim cyberka z nudy, tylko o to, że perfidnie kłamała odnośnie całej sytuacji, co więcej - złapana na gorącym uczynku, nadal szła w zaparte.

 

Taka osoba po prostu nie rokuje i tyle, pożegnać i zapomnieć.

No właśnie. Przy emocjach traci się główne clue problemu. Dzięki. Tak teraz zaczynają mi sie oczka otwierać, że w paru innych drobiazgach pannie też się zdarzało w żywe oczy kłamać (typu nie wzięłam tego, a wzięła, nie zrobiłam tego, a zrobiła). Nie przykładałem do tego wagi. A trzeba było. 

 

Słuchajcie, nie mam siły tego wszystkiego pakować. 2 szafy prawie i różne duperele ? sama niech pakuje, zresztą to mój czas. 

 

Hej! A co powiecie na torebkę ze splesniałą czekoladką w srodku? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Krugerrand said:

Co jest nie tak z dzisiejszymi facetami, że są w stanie tyle poświęcić?

Ja chyba doszedłem do wniosku co, dzisiaj jak ktoś prowadzi jakąś działalność albo jebie po 12h, żeby w miarę żyć i żeby zostało na jakieś głupoty, to nie ma czasu na wyrywanie dup. Jak się jakaś przypląta i gra tą jedyną, to się przymyka oczy na niektóre rzeczy. Bo przecież ona taka kochana itp. mimo, że ktoś widzi, że jest chvjowo, to jednak nie chce się znowu szukać, poznawać, odpyerdalać pawiana, żeby poruchać ?

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Rachunek sobie robię. 

 

- pół roku robienia za szofera + wybór i transport po samochód

- pół roku sponsorowania w 80% wyjazdów i wyjść do knajp

- hobby które zapoznało/połączyło okazało sie w wydaniu pańci bardzo powierzchowne (sport mocno techniczny, uprawia, ale nie interesuje się co z czego wynika, zasadami, wyposazeniem, itp.) 

- syf w domu rodzinnym, niechluj w obejsciu - nie sprzata, nie domywa naczyń, przez pół roku ani razu kibla nie umyla z własnej woli

- praca dosc dobrze platna ale ujowe godziny i mało rozwojowa

- późne studia, bo wcześniej sie ostro balowalo i pracowało po klubach

- sporo drobnych klamstewek w zyciu codziennym

- główne zainteresowania w czasie wolnym seriale i filmy

- gotowanie dramat, zakupów nie potrafi zrobić

- dużo obietnic, nie zrealizowanych - np. nauczę się na moto to razem bedziemy jezdzic, zrobie to i to, uprawnienia takie i takie. 

- zwolenniczka smieciowego żarcia 

- ciągłe teksty o domu, bo jej siostra juz ma dom (mąż wziął kredyt na pół bańki), wiec ona tez chce -  zbudujmy "razem" ?

 

a na pozór mila, skromna dziewczyna o dobrym serduszku... tia... 

  • Dzięki 1
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maroon napisał:

późne studia, bo wcześniej sie ostro balowalo i pracowało po klubach

u la la, to pewnie wiele kutangów obskakanych.

 

Wyszalało się dziewczę i znalazło sobie providera - Ciebie - do wybudowania domu i zrobieniu bobo.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, maroon napisał:

Rachunek sobie robię. 

Jak sobie przepracujesz rozstanie to jeszcze sobie pogratulujesz jakiego losu uniknąłeś. :)

 

Cytat

a na pozór mila, skromna dziewczyna o dobrym serduszku... tia... 

Jak wszystkie. "Jestem zwyczajną prostą dziewczyną... [insert lie]"

Edytowane przez JAL
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, heavy27 said:

Ja chyba doszedłem do wniosku co, dzisiaj jak ktoś prowadzi jakąś działalność albo jebie po 12h, żeby w miarę żyć i żeby zostało na jakieś głupoty, to nie ma czasu na wyrywanie dup. Jak się jakaś przypląta i gra tą jedyną, to się przymyka oczy na niektóre rzeczy. Bo przecież ona taka kochana itp. mimo, że ktoś widzi, że jest chvjowo, to jednak nie chce się znowu szukać, poznawać, odpyerdalać pawiana, żeby poruchać ?

 

 

Jest też coś takiego, że ile można bzykac??? Nudzi się w końcu i chcesz też miec inne - trwalsze(?) podstawy - wspólnotę interesów, oczekiwań, itp. Im człowiek starszy tym to ważniejsze niż "zamoczenie". Więc jak kobieta dobrze gra tę "jedyną", to można dać się omamic, ze to ta jedyna. A że czasu i chęci brak na ciągłe podrywy, to inna kwestia. Ja wcześniej 5 lat bylem sam, bo mi się nie chciało za paniami biegać. 

13 minutes ago, Januszek852 said:

u la la, to pewnie wiele kutangów obskakanych.

 

Wyszalało się dziewczę i znalazło sobie providera - Ciebie - do wybudowania domu i zrobieniu bobo.

Podobno 3 facetów było jedynie. whatever. Ja też swiety nie jestem. Tu chodzi o fakt, że najpierw balety, a potem na szybko jakiekolwiek studia. 

 

O bobo ze dwa razy były delikatne podejścia, ale szybko ucinalem temat. Sprzeciwow i dram nie bylo. Za to z domem był tekst, że jak za rok ( w zes, lym roku to było) domu nie będzie, to UWAGA! "bez sensu to będzie, zeby zwlekać". A ja głupi nie wnikalem i olałem jakież istotne twierdzenie. Cóż może po pandemii spedzonej we wlasnym m (moim) i czestych wyjazdach na działkę, pani doszła do wniosku, że wieje nudą i nie rokuję. Taka miła i skromna dziewczyna w końcu. 

 

Jeszcze jako ciekawostka, poprzednim facetem się "zmęczyła", bo nigdzie nie wychodził - jej własne słowa. (Nie przeszkadzało to jezdzic lisingowana przez owego faceta furą). I takie tam różne. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, maroon napisał:

Słuchajcie, jak to w ogóle jest. W takiej sytuacji oczekiwanie pokazania historii rozmów jest "brakiem zaufania", czy wręcz przeciwnie normalne jak ktoś nie ma nic do ukrycia? Bo Pani zaczyna mieszać i jest ostra jazda na brak zaufania. W sensie, że ja jej nie ufam. 

Skoro kobieta twierdzi że to brak zufania z twojej strony to moim zdaniem ma coś do ukrycia. Oczywiście że jest to normalne że chcesz wiedzieć czy ona cię zdradza. Jeśli niestać ją na szczerość i uczciwość wobec ciebie to taka relacja moim zdaniem nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.