Skocz do zawartości

Nie wiem co robić


Rekomendowane odpowiedzi

34 minuty temu, bernevek napisał:

Od dawna myślę, że kobiety mają problem ze wzajemnością. Niby takie ekspertki od relacji, ale dla samic polaryzacja stosunków i sprowadzenie ich tylko do: "biorę-daję" jest normalne. 

 

I tu się pomyliłeś, bo może na początku jest zasada "biorę-daję" ale potem już jest ssanie jak czarna dziura ma zasadzie "biore, biorę, biorę, biorę......."  nic nie dając w zamian. No może co najwyżej pocałować swoje buciki.

 

Jak stwierdzicie, że relacja weszła w ten docelowy dla kobiet stan na zasadzie tylko biorę, to albo to kończycie albo odcinacie przepływ dostaw i patrzycie co będzie. Jak to mówią wtedy kupujecie popkorn siadacie i obserwujecie dramy jakie się będą odbywać.

 

Dlatego jak tu było mówione tak ważne jest pilnowanie przy zawieraniu znajomości aby nie było mezaliansu - społecznego, majątkowego, intelektualnego. Wkład w związek musi być 50/50 na każdej płaszczyźnie.

 

Rozbawił mnie wątek z tym wożeniem, jaką to jest plagą wśród kobiet. Duża część się okazuje nawet nie ma prawa jazdy a co dopiero auto. To jest tak upierdliwe i wkurzające - bo to jest brak szacunku dla czasu drugiej osoby. Też to przerabiałem i wiem, że białopizdeorycerzyk bardzo chętnie będzie pańcię wszędzie woził, będzie jej taksóweczką na każde zawołanie o każdej porze dnia i nocy aby się pańci przypodobać. 

 

Mnie to zawsze doprowadzało do białej gorączki - zwłaszcza akcja pod tytułem "zawieziesz mnie do fryzjera i odbierzesz? ile będziesz siedziała u fryzjera? Ze dwie godziny kotku poczekasz na mnie?" - mała rada - niech pańcia jedzie albo autobusem albo taksówką na swój koszt. Nie wolno robić z siebie popychadła. Pańcia ma szanować Was i Wasz czas, który możecie przeznaczyć na hobby albo odpoczynek po pracy a nie kwitnięcie w aucie gdy ona jest u fryzjera.

 

Jak poznajecie pańcię  to radzę zawsze zapytać czy ma prawo jazdy i auto. Jak nie ma nawet prawka to na 100% będzie próbowała Was wykorzystywać jako taksówkę.

 

Czasami jak jadę do pracy rano w wygodnym aucie i patrzę bo bokach drogi na tłumnie pańcie się tłoczą na przystankach - no ale gęby wymalowane kosmetykami za 200 zł sztuka, włosy zrobione u fryzjera za 300 zł. Ciiuchy markowe, buty markowe - nie ma z czego potem odłożyć na auto. Tak sie robią na wabika aby złowić kogoś z autem. No bo mężczyzna zaczyna się od 180 no i auto musi mieć.

 

Dodam po edycji - nie bójcie się traktować kobiet na równi i mieć wobec nich wymagania i być po prostu facetem a nie fujarą. Nawet jak się rozstaniecie one o was nie zapomną. Będą z misiami, miłymi facetami po których dobroć spływa. Ale cały czas będą o Was myśleć.

 

Kobiety szanują męską siłę, zdecydowanie, charakter, własne zdanie, nie uginanie się pod ich manipulacjami - jak nie mogą nad facetem zapanować to wtedy czują przed nim respekt i szacunek. A jak wiecie misiem, dobrym ciepłym beciakiem pod pantoflem pogardzają. To co napisałem powiedziały mi same kobiety.

 

Moja była jest aktualnie z misiaczkiem dobrym dla niej zawsze ugotowane posprzątane wyprane, dobrym człowiekiem na zasadzie - tak kochanie, dobrze kochanie, masz rację kochanie. A jest to kobieta o mocnym charakterze, zdecydowana, wymagajaca. Jak myślicie - długo to jeszcze potrwa zanim wdepcze go w podłogę?

 

Zresztą kiedyś mówiła sama, że potrzebuje faceta prawdziwego bo taka jest i tak robi z miękkimi facetami.

Edytowane przez rarek2
  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rarek2

Cytat

I tu się pomyliłeś, bo może na początku jest zasada "biorę-daję" ale potem już jest ssanie jak czarna dziura ma zasadzie "biore, biorę, biorę, biorę......."  nic nie dając w zamian. No może co najwyżej pocałować swoje buciki.

Wiem, wiem... Doświadczyłem tego i doświadczam nawet w życiu codziennym od nieznajomych samic. Typu, wpychanie się przed kolejkę i kwitowanie że żaden ze mnie dżentelmen, bo nie chcę ustąpić. To tylko jeden z przykładów. 

Postawa samic jako ssających pijawek jest nie tylko niesmaczna, ale i szokująca. 

Edytowane przez bernevek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Master napisał:

Szkoda by mi było wydawać dodatkowych pieniędzy na nowe zamki, żeby pozbyć się takiej pani. Jestem za ekonomicznymi rozwiązaniami, w tym wypadku byłoby to zwyczajne zabranie swoich kluczy ;)

Preferencje. Wkładka to około 100 zł. Ryzyko, że dorobiła sobie klucz to dla mnie większe koszty. Nie chciałbym wrócić kiedyś z pracy i odkryć kradzieży albo zniszczeń wyrządzonych w afekcie. Zemsta zranionej dumy przybiera czasem najniższe formy - od porysowania samochodu do pobicia. Już w liceum byłem świadkiem pobicia za obrazę kobiety.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minutes ago, Siekierka said:

No i jak tam @maroon? Zachowałeś "jaja"? Czy dałeś szansę? 

To nie takie proste, jak się netowym twardzielom od wystawiania za drzwi wydaje. Pani się kończy pakować - 2 szafy + masa dupereli to jednak sporo, a ja nie pomagam, sama ma ogarnąć i zatachać do auta. Kupczenia dupą nie było, ale jest ogólnie w chooj ciężko z emocjami. Potem podsumuję. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, maroon napisał:

I teraz mi ktoś powie po uj związki, jak jedna strona daje, a druga ma wyjebane? Przestałem sens dostrzegać. 

Przemawia przez Ciebie rozgoryczenie. To, że Tobie się nie powiodło do tej pory, bo nie wiedziałeś jak to działa, to nie znaczy, że się nie da. Możesz dobrać lepszą partnerkę, możesz zachować się inaczej. Wszystko przed Tobą. Nie, że związki z kobietami są be. 

 

14 minut temu, maroon napisał:

To nie takie proste, jak się netowym twardzielom od wystawiania za drzwi wydaje.

Po co ta napinka? Bracia chcą dobrze i chcą Ci pomóc. Wszyscy chcemy. Większość z nas przez to przechodziła. Pisałeś pewne rzeczy, które wyglądały tak, jakbyś nie do końca rozumiał co się stało to dostałeś odpowiedzi trochę bardziej ironiczne i ostrzejsze, żebyś się ogarnął. To, że Twoje ego słabo to znosi bo właśnie odkrywasz na nowo jak świat wygląda a wcześniej myślałeś, że to dobrze bo jesteś honorowy i z zasadami to zrozumiałe, ale nie przesadzaj. 

 

Powodzenia, trzymaj się twardo, bądź odporny na zaczepki i ewentualne manipulacje. Trzymaj się swojego, a my tu trzymamy kciuki za Ciebie :) 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejrzałem temat i jednak okazuje się, że "Żelazne zasady" Rollo Tomassi to dobra rzecz. Tu ma zastosowanie m.in.  zasada nr 4:

 

NEVER under any circumstance live with a woman you aren’t married to or are not planning to marry in within 6 months. You are utterly powerless in this situation. NEVER buy a home with a girlfriend, NEVER sign a rental lease with a girlfriend. NEVER agree to move into her home and absolutely NEVER move a woman into your own established living arrangement.

 

Polecam bohaterowi wątku zapoznanie się z 9 iron rules of Tomassi  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, maroon napisał:

To nie takie proste, jak się netowym twardzielom od wystawiania za drzwi wydaje. Pani się kończy pakować - 2 szafy + masa dupereli to jednak sporo, a ja nie pomagam, sama ma ogarnąć i zatachać do auta. Kupczenia dupą nie było, ale jest ogólnie w chooj ciężko z emocjami. Potem podsumuję. 

Rozumiem nerwy, ale za radę przepraszać nie będę. Rzeczy słuszne są z gatunku tych najcięższych do osiągnięcia. Zrobienie tego samemu pozwoliłoby na  uniknięcie przedłużającego się kontaktu z byłą.  Niezmiennie życzę powodzenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Garrett napisał:

NEVER under any circumstance live with a woman you aren’t married to or are not planning to marry in within 6 months. You are utterly powerless in this situation. NEVER buy a home with a girlfriend, NEVER sign a rental lease with a girlfriend. NEVER agree to move into her home and absolutely NEVER move a woman into your own established living arrangement.

Muszę przyznać, że nie wiem za bardzo, o co w tym chodzi.

 

To właśnie po ślubie jesteś "utterly powerless". Przed de facto masz w domu obcą osobę, jeśli nie jest zameldowana, to po prostu zmieniasz zamek i wystawiasz jej rzeczy na próg.

 

Może autor tego ma inne prawo w swoim kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Januszek852 napisał:

Może autor tego ma inne prawo w swoim kraju

Tak, warto zauważyć, że wyrwane to jest z kontekstu i nijak się ma do realiów Polski. 

Tam chyba jest takie prawo, że po pol roku mieszkania razem konkubinat nabiera mocy prawnej małżeństwa. 

34 minuty temu, Garrett napisał:

Polecam bohaterowi wątku zapoznanie się z 9 iron rules of Tomassi

Polecam przeczytać całą książkę. :)

Autor książki rozwija swoje żelazne zasady tak, że nie ma wątpliwości co do interpretacji. ?

Poza tym to pouczająca i ciekawa książka. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani odprawiona. Ciężkie to było. I smutne. Nie było dram. Wzięła na klatę, że jej wina i nie wie co jej odbiło i głupia jest. Przyznałem rację, a co mi szkodzi. 

 

Teraz trzeba emocje wygasić. 

 

Czytam sobie o tych ramach, iron rules, itp. i takie mam przemyślenia, że to i tak jeden szajs. W dzisiejszej spierdolonej kulturze te ramy i tak g. dają. Cały czas napinka, pilnowanie, a panna i tak może zrobić co chce. Bo może, jak to ktoś słusznie zauważył, i dlatego, że jest takie przyzwolenie kulturowe na robienie w chooja bez konsekwencji. 

 

Ergo bycie w ogarniętym związku to bardziej kwestia szczęścia i trafienia partnerki z określonymi cechami, a nie trzęsienia się nad ramą. 

 

Te iron rule #4 to jakaś totalna bzdura, przynajmniej w naszych warunkach małżeństwo to dopiero pole minowe. Reszta zasad spoko, poza #1 z ramą, gdzie wedlug mnie rama to bzdura i jedynie daje szansę na więcej czasu we względnym "spokoju", a nie na jakiś sukces. Jeżeli ramę traktujemy jako konsekwencję, wymagania, określanie granic i egzekwowanie pewnych rzeczy, to ja to robiłem. No i nie zadziałało. Rama się zesrała :)

 

Dzięki wielkie za wsparcie. Idę odreagować i się dokształcić. Historie z forum bezcenne. 

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, Januszek852 said:

Ta "rama" nie da Ci związku marzeń, ale spowoduje, że nie będziesz płaszczył się przed kobietą i dawał sobie wchodzić na głowę. Nie będzie wiec eskalacji negatywnych zachowań kobiety.

 

Natomiast przed zdradą to nie zabezpiecza, bo pani może po prostu dać komuś i tyle.

Pełna zgoda. Tylko, że jak jest przyzwolenie/akceptacja społeczna nieograniczonego dawania dupy np. to żadna indywidualna rama nie da dodatkowej ochrony w tym zakresie, a często jestvto tak przedstawiane. Ergo rama zabezpiecza własną "godność" powiedzmy i nic poza tym. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, maroon said:

ani odprawiona. Ciężkie to było. I smutne. Nie było dram. Wzięła na klatę, że jej wina i nie wie co jej odbiło i głupia jest. Przyznałem rację, a co mi szkodzi. 

 

Pocieszę Cię, one nigdy nie mądrzeją. Z następnym, przy nadarzające się okazji, zrobi to samo. Bo taką ma naturę i wychowanie, a raczej jego brak. Dobrze zrobiłeś.

Edytowane przez BrandyRiver
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maroon dobrze że odprawiles panią z kwitkiem, teraz czeka cię najgorsze gdyż walka ze samym sobą.

 

Warto jest ukierunkować swoje myślenie w kierunku endorfin, czyli np uprawiać sport. 

 

Z takim wsparciem jak tutaj chłopaków, możesz zdobywać szczyty. Zobaczysz kwestia czasu i sam poczujesz męska dumę, patrząc sobie prosto w twarz, że jednak kurwa dobrze zrobiłem. Szacunek rośnie. 

 

Zamknij ten temat na amen. Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maroon napisał:

Dzięki wielkie za wsparcie. Idę odreagować i się dokształcić. Historie z forum bezcenne. 

Czytaj, czytaj, czytaj. Do porzygu. Polecam też robić notatki z co celniejszych stwierdzeń. I odhaczać kreskami podobne do swoich schematy. Od początku świeżakowni. Serio. 

 

Druga rzecz którą polecam. Ustaw sobie dziś teraz jak to przeczytasz przypomnienie w telefonie na za pół roku. Za pół roku wejdź w ten temat i przeczytaj, co pisałeś. Po tym, jak bardzo zażenowany się poczujesz poznasz między innymi, jaki postęp uczyniłeś. Powodzenia na nowej drodze!

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, maroon said:

Ergo rama zabezpiecza własną "godność" powiedzmy i nic poza tym. 

Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem, jak szybko przychodzą Ci do głowy przemyślenia, które - co poniektórym - zabierają lata. Albo do których nigdy nie dojdą, szukając "tej właściwej" :(

Więc podpowiem - a poza godnością, masz coś, co możesz nazwać "własnym"?

Bo kobietę/związek - na pewno nie. "Ona nie jest twoja, to tylko Twoja kolej".

Spokojnej nocy.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dlatego jest pewna ilość ludzi, którzy nie bawią się w relacje 1:1.

Jeśli masz kilka bab to wisi ci co która robi.

Idziesz do tej, która ci aktualnie najbardziej odpowiada.

Jeśli żadna, pora zmienić zestaw na inny.

Właściwie ten set cały czas trzeba odnawiać, bo się zużywa, ale w takiej sytuacji można to robić na spokojnie.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.05.2020 o 16:27, maroon napisał:

No dobra, przyznaję, że nie zachowałem się jak prawdziwy facet, nie złapałem laski, z którą było nie bylo rok spędziłem, za włosy i nie wypierdolilem za drzwi. Zamiast tego jako miękka faja, dałem jej dzień na wyprowadzkę. Kapral usatysfakcjonowany? 

 

Ciekaw jestem tylko ilu takich netowych "twardzieli" zalatwiło sprawę od ręki, majac pierwszy raz taki przypadek? Pewnie niewielu, a może i żaden. 

 

Piszę, bo się muszę uzewnetrznic. Bo wszędzie papka bądź dobry miś i wybacz. Parę osób cenne rzeczy napisało na te moje posty i dużo mi to dało. A to świadczy o skuteczności takiej pisaniny, czyż nie? 

Wręcz przeciwnie, zachowałeś się jak facet, kulturalnie, bez awantur, dzień czasu na ogarnięcie, nic dodać, nic ująć.

 

Również jestem ciekaw, ilu osobom się to udało, bez wcześniejszego zetknięcia się problemem tego typu.

 

Porównując Twoją historię do innych historii przeczytanych na tym forum, nie powinieneś mieć sobie nic do zarzucenia. Szacunek za konsekwencję w wykonaniu i chłodną głowę. Moją uwagę zwróciło również to, że dojście do odpowiednich wniosków, a następnie przełożenie tego na działanie, zajęło Ci naprawdę niewiele czasu.

 

Teraz pozostaje, tylko tego nie zepsuć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.05.2020 o 21:10, rarek2 napisał:

Dodam po edycji - nie bójcie się traktować kobiet na równi i mieć wobec nich wymagania i być po prostu facetem a nie fujarą. Nawet jak się rozstaniecie one o was nie zapomną. Będą z misiami, miłymi facetami po których dobroć spływa. Ale cały czas będą o Was myśleć.

 

Kobiety szanują męską siłę, zdecydowanie, charakter, własne zdanie, nie uginanie się pod ich manipulacjami - jak nie mogą nad facetem zapanować to wtedy czują przed nim respekt i szacunek. A jak wiecie misiem, dobrym ciepłym beciakiem pod pantoflem pogardzają. To co napisałem powiedziały mi same kobiety.

To jest dobry fragment. 

 

Ja traktuję kobiety po prostu jak człowieka, a nie jak anioła, ideał, księżniczkę i chuj wie co tam jeszcze. 

Jak mnie zdenerwuje to jej o tym mówię, dosadnie powiem co mi nie pasuje.

Jak jakaś stara się podskakiwać to często wystarczy cięta riposta, a jak akcja dzieje się w towarzystwie znajomych i pańcia dostanie takiego lirycznego liścia to się na długo opamiętuje. 

 

Fochają się na jakiś czas, ale szybko im przechodzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, maroon napisał:

W dzisiejszej spierdolonej kulturze te ramy i tak g. dają. Cały czas napinka, pilnowanie, a panna i tak może zrobić co chce.

 

Facet z charakterem misia, betaprovider kreujący się na alfę tak właśnie robi - cały czas musi być czujny reagować, pilnować, napinka, stres oczy dookoła głowy ale i tak nie wyłapie wszystkiego aby pokazać reakcję i ramę.

 

Dlatego wiele rzeczy mu umyka - a pańciom to nie umyka, leci stałe testowanie - i taki misio kreujący się na alfe nie wytrzymuje długo i popuszcza a one robią co chcą.

 

Alfa się nie stresuje, robi to od niechcenia na luzie bo nie musi się pilnować i udawać kogoś kim nie jest. Po prostu taki jest. Jest alfą. I kobiety to wyczuwają, że za każdym krzywa akcja  im nie ujdzie płazem.

 

O to chodzi. Albo masz to coś albo żyjesz w stresie napince i graniu kogoś kim się nie jest....

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, rarek2 napisał:

 

Facet z charakterem misia, betaprovider kreujący się na alfę tak właśnie robi - cały czas musi być czujny reagować, pilnować, napinka, stres oczy dookoła głowy ale i tak nie wyłapie wszystkiego aby pokazać reakcję i ramę.

 

Dlatego wiele rzeczy mu umyka - a pańciom to nie umyka, leci stałe testowanie - i taki misio kreujący się na alfe nie wytrzymuje długo i popuszcza a one robią co chcą.

 

Alfa się nie stresuje, robi to od niechcenia na luzie bo nie musi się pilnować i udawać kogoś kim nie jest. Po prostu taki jest. Jest alfą. I kobiety to wyczuwają, że za każdym krzywa akcja  im nie ujdzie płazem.

 

O to chodzi. Albo masz to coś albo żyjesz w stresie napince i graniu kogoś kim się nie jest....


Albo sie jest z kimś, kogo nie trzeba pilnować bo jest porządnym człowiekiem. Są miliardy lasek. Dla większości misiek będzie po prostu na chwile z jelenim porożem. Ale dla tej mniejszej części ten misiek będzie dla nich alfą. Nie kumam tego rozgraniczenia „alfa” i „białorycerz”. Mam w otoczeniu przeróżne pary z którymi czasem spędzam czas. 
 

misiek pozwalający swojej uber lasce (seksbomba jak cholera) na wszystko, bez zakazów, totalny luz. Ona mu wierna jak pies od 7 lat. Porządna kobieta. Ale stanowcza jak skurwysyn, dziewucha z jajami i swoim zdaniem. Zakochana jak w bajce. 
 

Odwrotność: mój kumpel sportowiec, który potrafi zbajerwać kogo zechce. Ma wybitną gadke i dobrze wygląda. Jego dziewczyna to nieśmiały aniołeczek, bardzo miękki aniołeczek, herbatnik. Dodam, że przyjął jej córkę z poprzedniego związku. Jest jej wierny na zabój tak jak i ona dla niego. 
 

Znam tych ludzi od kilkunastu lat. Świetne parki. Może sie myle i za mało wiem żeby fikać na ten temat ale moje otoczenie mówi co innego. Tylko ja mam pecha do kurew ale to już sie mnie nie tyczy bo teraz jestem w związku ze sobą, moją pasją i pracą. Polecam taką poligamie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Hellheim said:


Albo sie jest z kimś, kogo nie trzeba pilnować bo jest porządnym człowiekiem. Są miliardy lasek. Dla większości misiek będzie po prostu na chwile z jelenim porożem. Ale dla tej mniejszej części ten misiek będzie dla nich alfą. Nie kumam tego rozgraniczenia „alfa” i „białorycerz”. Mam w otoczeniu przeróżne pary z którymi czasem spędzam czas. 

Bo to jest sztuczny i umowny podział określający po prostu pewne nazwane i korzystne lub nie cechy charakteru. Charakter poniekąd można kształtować, ale gross to wychowanie. Czym skorupka za młodu... jak się wychowuje chłopaka na pizdeusza, to się za nim ciągnie, a zmienić cholernie ciężko. Wiem, bo przerabiałem. Zmiany cech charakteru to tytaniczna praca, a i tak do końca nigdy się nie udaje. Ujmując wprost bezpostedni efekt wychowywania przez mamusię ze słabą lub brakiem ręki ojca - @Kespert o tym wspomniał. Ja ojca prawie nie widziałem, bo na chleb zarabiał po świecie jeżdżąc. 

 

1 hour ago, Hellheim said:

 Tylko ja mam pecha do kurew ale to już sie mnie nie tyczy bo teraz jestem w związku ze sobą, moją pasją i pracą. Polecam taką poligamie :) 

Znowu wynika z wychowania. Jak jesteś "dobry" wewnętrznie, to podświadomie ciągnie cię do odpadu, ktoremu chcesz pomóc/wychować/ zatroszczyć się licząc na to, że się uda. A potem zonk. 

 

Nawet jak wiesz już o co kaman, to i tak jest ryzyko że mozesz trafić na zaburzoną albo świetną aktorkę i znowu zonk. 

 

Wkurwia mnie stawianie na piedestale kobiet. Człowiek jak każdy. Nie wchodząc wcześniej w związek, ale mając sporo znajomych kobiet obserwowałem coraz większe wśród nich spierdolenie. Aż mnie w końcu osobiście dotknęło. 

1 hour ago, rarek2 said:

 

Facet z charakterem misia, betaprovider kreujący się na alfę tak właśnie robi - cały czas musi być czujny reagować, pilnować, napinka, stres oczy dookoła głowy ale i tak nie wyłapie wszystkiego aby pokazać reakcję i ramę.

 

 

Sorry, ale nie znam takowego związku. Chyba że mowa o przemocowych, gdzie laska podświadomie się swojego "chada" trzyma. Wszędzie indziej panny regularnie coś odwalają, a to wymaga ciągłego do zesrania reagowania. 

2 hours ago, Kespert said:

Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem, jak szybko przychodzą Ci do głowy przemyślenia, które - co poniektórym - zabierają lata. Albo do których nigdy nie dojdą, szukając "tej właściwej" :(

Więc podpowiem - a poza godnością, masz coś, co możesz nazwać "własnym"?

Bo kobietę/związek - na pewno nie. "Ona nie jest twoja, to tylko Twoja kolej".

Spokojnej nocy.

Bo pewne przemyślenia miałem już dużo wcześniej. To nie pierwsza kobiea w końcu, a zaobrączkowany nie jestem ? Nawet pani na początku powiedziałem, ze jak coś odwali to w trybie pilnym wyjdzie. 

 

Tylko teraz znowu konsekwencja... panie urabiają. Tak jak było pisane, na początku daję-biorę, a potem zasysa cię czarna dziura. Jak do tego trafisz na wampira emocjonalnego i pańcie, którą trzeba ciagle zabawiać, to zaczyna życie wyciekać na to na co nie powinno. Energia też. I z alfy-sralfy robi się misio-pisio - ten proces też ktoś na frum opisywał. 

 

Największym błędem jest niezakończenie nierokującej relacji, poki jeszcze się ma na to energię. Wiem, chemia przeszkadza. A najlepiej oczywiście robić ostrą selekcję i odrzucać na wstępie ewidentne odpady - patykiem z 5 metrów nie dotykać. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.