Skocz do zawartości

I Ty możesz być Alfą


Rekomendowane odpowiedzi

Czołem!,

 

Wybija mi na liczniki jubileuszowy setny komentarz. To mój ostatni apel i ostatni komunikat, jaki chcę się z Wami podzielić, a zarazem pożegnać.

 

Część z Was, może nie kojarzyć wcześniejszych moich postów gdyż lata mojej "świetności" na tym forum to rok 2017/2018.

 

Polecam zajrzeć do mojego postu o ile wciąż jest na forum. Gdzie wrzucałem zdjęcia z dziennika, jak budować swoje afirmację. Zimne prysznice, medytacja. Co robię do tej pory.

Post miał dużą popularność. Pamiętam jak dziś komentarz pod nim, który sugerował że mój post nawiązywał do tych najlepszych postów forumowych.

 

Mój apel może się wydać dziwny, ale nie starym wiarusom. Samodoskonalenie, rozwój, to tematy mi bliskie. I uważam się za doświadczonego, mistrzem wciąż nie jestem.

 

A więc:

Uważałem się za pizdę, kurwa byłem tak słaby.

Nienawidziłem siebie,

I zacząłem nad sobą pracować,

Jeśli jesteś słaby, Bo TY WIESZ CZY JESTEŚ SŁABY CZY NIE. CZUJESZ TO.

CZY JESTEŚ BETĄ, CZY ALFĄ,

 

NASZE CIAŁO REAGUJE NA BODŹCE, CO MU DAJESZ, TO DOSTAJESZ.

Kurwa pozbądź się wokół Ciebie tego komfortu, tego kurwidołka. tych ciepłych temperatur wokół, tego że narzekasz wszędzie, lub uważasz się za słabego, chorego.

SŁABI UMIERAJĄ!!!!. ZAGRYŹ ZĘBY i pracuj, a wręcz NAPIERD*laj.

SPRÓBUJ A SIĘ PRZEKONASZ O CZYM MÓWIĘ. 

MUSISZ ZWIĘKSZYĆ TESTOSTERON SAMCU, estrogen zostaw kobietom.

 

A więc:

- Zimne prysznice- naprawdę poczuj ból. MASZ CIERPIEĆ!!!!. 2 razy dziennie. MASZ K*rwa CIERPIEĆ wtedy, zapamiętaj

ZERO KOMFORTU!!!. Jesteś zwierzęciem, szukasz jedzenia!!!

-GŁÓD, masz być przez większość dnia głodny. JEDZENIE SYFU TO ŚMIERĆ DLA TESTOSTERONU. DUŻY BRZUCH ZWIĘKSZA ESTROGEN

ESTROGEN=SŁABY SAMIEC, BETA, którym nikt nie chce być.

- Aktywność fizyczna- NAPIERDAA*J. MASZ OCIEKAĆ POTEM, MASZ ĆWICZYĆ KIEDY JESTEŚ GŁODNY.

 

TE 3 ZROBIĄ Z CIEBIE WILKA. SZCZĘŚLIWI CI MĘŻCZYŹNI KTÓRZY SPÓBUJĄ.

 

Bez skromności i kur*wa nie bądź miły. Masz mieć wybujałe EGO jak szatan. ŻYCIE tutaj nie jest dla miłych ale dla skurwys**. MÓW CO MYŚLISZ, TYLKO TAKICH ZAPAMIĘTA HISTORIA.

 

PISAŁEM TO NA POZYTYWNYM WKURWIE, ZA PRZEKLEŃSTWA WYBACZCIE, ALE CZASAMI SIĘ NIE DA.

 

Nade wszystko walczcie!. Bo w nas nadzieja tego świata.

 

Samiec.

  • Like 19
  • Dzięki 1
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Bombas napisał:

 To jest temat o którym piszesz w poście?

Niestety to nie ten artykuł, scrollując myszką w dół w swoim panelu "aktywności" również nie znalazłem tego posta. Być może znajduje się w historii forumowej.

Zamieszczałem posty przed styczniem 2018r. a z mojego profilu wprost to nie wynika.

 

Od siebie chciałbym dodać, że mój mindset zawdzięczam dwóm geniuszom forumowym, którzy w tym czasie udzielali się na forum. mianowicie: @Długowłosy oraz @Subiektywny

 

Tym wszystkim którzy szukają wiedzy na temat,- "jak być alfą" polecam czytanie postów z forum z 2017r. oraz lat wcześniejszych lub ewentualnie pisać do mnie na priv. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Kim Un Jest? napisał:

Kiedy coaching wejdzie za mocno...

Ale on ma rację. Stan, kiedy to czujesz, a wtedy kiedy jesteś rozlazłą, miękką kuleczką jest czymś takim jak różnica między jazdą na torze maluchem, a potem robisz przesiadkę do nowego Porsche.

Poza tym coaching to jest dobra rzecz, stracił dobrą renomę bo został skojarzony z debilami, którzy krzyczą różne śmieszne i pretensjonalne rzeczy. Jest różnica pomiędzy fachowcem i specjalistą z wieloletnim doświadczeniem, a krzykaczem z youtuba bez sukcesów, że możesz wszystko, tak samo jest z hartowaniem siebie i swojej psychiki, a wygodnym życiem przed serialami i .. dajmy na to, narzekaniem na chadów. :) 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, EmpireState napisał:

@18TillIDie nie moge wrzucić zdjęcia ale jak klikniesz ikonkę (taką jakby gazetkę/napisany post)  kolo wiadomości to wyświetlają się wszystkie treści :)

Dziękuję CI faktycznie działa i odnalazłem swój stary wpis.

 

@Bombas wysyłam linku do postu o którym wspomniałem na początku. To sposób który praktykuję już od kilku lat. Został już przeze mnie ulepszony na podstawie doświadczeń i spostrzeżeń innych. Uczyłem się na tej bazie. Teraz jestem dużo lepszy niż wtedy, ale kosztowało mnie to kilka lat codziennej, systematycznej, pracy.

Całości dzisiejszej mojej rutyny, na forum już nie zamieszczę. W razie pytań wiadomo priv.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kupuję tej narracji rodem z amerykańskich filmów klasy B gdzie podstarzały mistrz sztuk walki wydziera się na adepta: jesteś miszczem! Kop w ścianę z całych sił, jedz jaszczurki, a zdobędziesz chwałę świata. 

 

To tak ironicznie, a tak już serio:

- dlaczego mam chodzić głodny?

- dlaczego zimne prysznice dwa razy dziennie, a nie trzy razy albo raz w tygodniu?

 

4 godziny temu, 18TillIDie napisał:

SŁABI UMIERAJĄ!!!!. ZAGRYŹ ZĘBY i pracuj, a wręcz NAPIERD*laj.

Od ostrego napierdalania możesz zostać prędzej warzywem po udarze, a nie alfą.

 

4 godziny temu, 18TillIDie napisał:

 

TE 3 ZROBIĄ Z CIEBIE WILKA. SZCZĘŚLIWI CI MĘŻCZYŹNI KTÓRZY SPÓBUJĄ.

Już nie tacy mędrcy świata do dziś nie znaleźli klucza do szczęścia, w co dopiero domorosli coache zahartowani jedynie doświadczeniem własnym.

 

Nie chce się czepiać, z powyższych porad wyciągniesz cenne wskazówki, ale całość sprzedawana jest jak paski Armaniego na bazarze w Turcji

- weź pan ten pasek Armaniego, a będziesz pan królem riwiery!

Edytowane przez Kim Un Jest?
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, 18TillIDie napisał:

uważam się za doświadczonego

@18TillIDie Wyczuwam potencjał. Rozumiem, że efektem ubocznym jest pisanie postów w zwierzęcym stylu? Przydałoby się tłumaczenie na język ludzki.

 

Autorze, trochę odjechałeś. To wszystko zależy od priorytetów w życiu.

4 godziny temu, 18TillIDie napisał:

- Zimne prysznice- naprawdę poczuj ból. MASZ CIERPIEĆ!!!!. 2 razy dziennie. MASZ K*rwa CIERPIEĆ wtedy, zapamiętaj

ZERO KOMFORTU!!!. Jesteś zwierzęciem, szukasz jedzenia!!!

Zero komfortu? To do rzeki raczej trzeba zapierdalać, a nie woda na życzenie. W dupach się poprzewracało. Szukajwody!

 

Wszedłem w tryb predatora i zacząłem szukać jedzenia. W jakie zdziwienie wprawiło mnie odkrycie supermarketu. O mało nie wyruchałem kasjerki, taki testosteron.

 

4 godziny temu, 18TillIDie napisał:

-GŁÓD, masz być przez większość dnia głodny. JEDZENIE SYFU TO ŚMIERĆ DLA TESTOSTERONU. DUŻY BRZUCH ZWIĘKSZA ESTROGEN

ESTROGEN=SŁABY SAMIEC, BETA, którym nikt nie chce być.

Słabizna. Pość minimum 48h. Po 14 dniach postu możemy rozmawiać. Gdy nie jesz przez taki czas (min. 48h) temperatura ciała obniża się i te zimne przysznice można sobie wtedy praktykować albo nie. Tutaj mowa tylko o jedzeniu, można też wstrzymać się od przyjmowania płynów i wtedy nie bierzemy przyszniców, bo ciało wchłania wodę przez skórę. Efekty zdrowotne są olbrzymie. 

 

4 godziny temu, 18TillIDie napisał:

SŁABI UMIERAJĄ!!!!. ZAGRYŹ ZĘBY i pracuj, a wręcz NAPIERD*laj.

Zostawię to napierdalanie innym. Niech napierdalają i do śmierci. Fajnie sobie zrobić drzemkę na pełnym słońcu na ławce w Madrycie, wiesz?

 

 

Także Twoje założenia są dobre @18TillIDie, ale nie kreujmy tego jako jedynego wizerunku mężczyzny (alfy/bety i inne chuje muje)

  • Like 3
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrałem jako przykład czterech mężczyzn: Chopin, Faraday, Schwarzenegger i Napoleon Bonaparte,

 

Cztery odrębne natury płci męskiej. Do ilu z nich Twój opis można zastosować?. W takim razie według czego definiujemy mężczyznę? Według tego jak rozwinięte są jego cechy płciowe, jego osiągnięć, czy właśnie czego?

 

Styl Chopina, jego inteligencja i szarm, pozwoliły mu na obracenie się na salonach najbogatszych (np. Rotschildowie). Jako pedagog trzepał mnóstwo kasy z kieszeni bogatych damulek.

Faraday znany był z tytanicznej pracy i pewnym momencie prawie mieszkał w swoim laboratorium.

Schwarzenegger chyba najbardziej pasowałby do Twojego opisu i wizerunku mężczyzny.

Napoleon - przeciwieństwo 'afly z wyglądu'. WIki:  francuski mąż stanu[2], dowódca wojskowy i przywódca polityczny, jako Napoleon I cesarz Francuzów i głowa I Cesarstwa Francuskiego w latach 1804–1814 oraz w roku 1815, wcześniej Pierwszy Konsul Republiki Francuskiej 1799–1804, prezydent (1802–1805), a następnie król Włoch (1805–1814), protektor Związku Reńskiego (1806–1813), a przez to faktyczny zwierzchnik Księstwa Warszawskiego. Uważany za najwybitniejszego dowódcę wojskowego w historii, a także za jedną z najważniejszych postaci w historii Francji i świata[3][4][5][6][7][8]. Okres wojen napoleońskich wywarł wpływ niemal w całej Europie.

 

225px-Faraday-Millikan-Gale-1913.jpgFryderyk Chopin – WikipedieIlustracjaFile:Napoleon16Jahre.jpgEastwood a Schwarzenegger: 161 let na lyžích | Ahaonline.cz

 

Ci ludzie nie zapisali się do kart historii dlatego, że jak najgłośniej szczekali. Przepracuje swoje kompleksy i zajmijcie się swoimi prawdziwymi priorytetami w życiu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełna zgoda, wielokrotnie się w tym życiu głodziłem, trenując psychikę i pięknym jest uczucie pojawiającej się energii po pewnym czasie postu, czujesz się jak Bóg, zaprzeczasz wszelakim prawom fizyki, po tygodniu postu w zeszłym roku czułem się jak nie z tego świata, przestałem odczuwać głód, również moja seksualność została całkowicie wytłumiona, stałem się na chwilę nadczłowiekiem- rozpierała mnie energia, byłem na najlepszym, darmowym narkotyku.

 

Wszystko co ziemskie przestało mnie interesować, przepiękny stan.

 

Żaden trening, zimny prysznic, praca mi tego uczucia nie dał aż w takim stopniu co głód, a codziennie robię to co opisujesz i do czego słusznie zresztą zachęcasz.

 

Stąd moja teoria że Głodówka> Nauka> trening ciała> zimny prysznic 
 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu te porównania do Alfy ?

Rob to na co masz ochotę.

Realizuj swoje plany i marzenia.

Wyrzuć schematy społeczne z głowy.

Stawiaj siebie na 1 miejscu.

Edukuj się, bądź otwarty na wiedzę.

Nie daj sobą manipulować.

 

Każdy z nas jest inny i dobrze było by nudno gdyby wszyscy byli tacy sami.

Róbcie to na co macie ochotę, nie pozwólcie żeby ktoś pozbawił was jaj.

Reszta pójdzie sama.

Jpr tylko Alfa alfa alfa?

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega, który dużo poprzeklinał, chciał chyba opisać drogę wojownika. To nie droga dla każdego, a tylko dla niektórych, którzy realizują konkretną ścieżkę rozwoju. 

 

I tu przychodzi z pomocą teoria Paula Dobrańskiego o 4 psychologicznych typach osobowości, w zależności od aktywności lewej lub prawej półkuli mózgu, oraz pasywności/aktywności:

 

Faraday - Czarodziej (Naukowiec)

Napoleon - Król (Strateg)

Chopin - Kochanek (Poeta)

Arni - Wojownik 

 

Polecam zapoznać się z tą teorią, jeżeli ktoś nie zna, bo to jedna z tych, które zmieniają życie.

https://bladymamut.wordpress.com/2014/04/05/krol-wojownik-czarodziej-i-kochanek-kwck/

 

Jesteśmy jednostkami społecznymi, zbudowaliśmy cywilizację, nie jesteśmy już jako ludzkość hordą neandertalczyków, co nie znaczy, że tu takich nie ma i nie wyrywają na czad-erstwo innych neandertalek.

 

Król sobie wojowników najmuje, a na swoim dworze ma czarodziejów i poetów. Nikt tu nie jest lepszy niż inni.

  

Można być typem kochanka i podrzynać gardła, można być typem wojownika i nie zdejmować garnituru. Każdy z tych typów może sprawić, że kobiecie zmiękną nogi, ale trzeba być sobą, swoją indywidualnością, swoim głosem. Popatrzcie i posłuchajcie tego chłopaka w okularach (od drugiej minuty filmu):

 

 

Jak myślicie, czy jakby napierdalał w worek treningowy do utraty tchu, to kobiety patrzyłyby na niego tak, jak na tym filmie?

 

Wzbudziłby co najwyżej uśmiech politowania, bo kobiety nade wszystko wyczuwają pozerstwo i od takich spieprzają jak najdalej. A nie da się całe życie grać kogoś innego niż się jest.

 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@18TillIDie dziękuję za tego posta. Poczułem się tak jakbym czytał forum właśnie jak wspominasz wyżej z okresu 2016-2018. To był złoty czas na BS pod względem contentu, nie dziwię się że nowi Bracia nie czują tego ducha, którego próbkę przedstawiłeś w tym temacie.

 

Takie tematy to historia BS, otwierały oczy i wskazywały drogę. W trudnych chwilach wracam do niektórych postów z tamtego okresu, dają mi moc by się podnieść i walczyć dalej. Poza ciepłym kurwidołkiem nie ma miejsca na użalanie się nad sobą, nikogo to nie obchodzi, jeżeli nie będziesz działał i pracował nad sobą to Cię upierdolą lub wykorzystają. Rób to co Cię boli i czego się boisz, a w pewnym momencie przezwyciężysz trudności.

Męski atawizm to jest to!

 

Powodzenia na szlaku Bracie.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@18TillIDie

Sam już od jakiegoś czasu decyduje się na zimne prysznice. Jak dla mnie dobrą sprawa, nie zrezygnowałem z tego. Na początku nie było aż tak fajowo, ale z czasem się do nich przyzwyczaiłem. Zauważalna korzyść u mnie to znaczny wzrost libido. Bez tych zimnych prysznic aż tak dobrze nie było ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, nowy00 napisał:

@18TillIDie

Sam już od jakiegoś czasu decyduje się na zimne prysznice. Jak dla mnie dobrą sprawa, nie zrezygnowałem z tego. Na początku nie było aż tak fajowo, ale z czasem się do nich przyzwyczaiłem. Zauważalna korzyść u mnie to znaczny wzrost libido. Bez tych zimnych prysznic aż tak dobrze nie było ?

Po namowie jednego z użytkowników forum BS, założę specjalny post w zamkniętym gronie o mojej drodze zmiany siebie. POST nastawiony na praktykę, nie na teorię. Przesyt teorią też jest szkodliwy. POST będzie udostępniony do użytku w przyszłym tygodniu. 

Co do zimnych pryszniców, zacznij tak jak ja, czyli stopniowe oblewanie zimną wodą ciała, ręce, tułów, nogi. Pamiętaj o dłoniach, dłoń to wskaźnik. Jeśli Cię już bolą to przestajesz. To dlatego morsy nie mają nigdy rękawiczek na rękach podczas morsowania. Dłonie nasze są swoistymi przekaźnikami, czy możemy sobie pozwolić na więcej czy czas skończyć kąpiel. Oblewaj często dłonie zimną wodą, staną się odporne na chłód. Praktyka czyni mistrza, tej zimy przeszedłem ją całą w krótkiej koszulce. Mróz nie mróz, krótka koszulka i wychodzę. Takie przykłady, wprost namacalnie pokazują że my ludzie możemy wiele, a konformizm to najlepsza droga do porażki. 

Pamiętaj długodystansowym, ale jednak celem Twoim w zimnych prysznicach jest oblewanie sobie głowy i od tego fragmentu ciała, masz ostatecznie zaczynać prysznic. Wiem, to trudne, ale to też już najwyższy poziom. Wszystko wymaga wytrwałości i sumienności.

Pozdrawiam

Edytowane przez 18TillIDie
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, 18TillIDie napisał:

dlatego morsy nie mają nigdy rękawiczek na rękach podczas morsowania

Morsy mają i rękawiczki i czapki i specjalną bieliznę i skarpety. Jest mnóstwo sprzetu (według mnie zbędnego) na który można wydać kasę żeby było łatwiej (przyjemniej). Sam morsuję tylko w kompielówkach, dodatkowy sprzęt uważam za niepotrzebny.

30 minut temu, 18TillIDie napisał:

długodystansowym, ale jednak celem Twoim w zimnych prysznicach jest oblewanie sobie głowy i od tego fragmentu ciała, masz ostatecznie zaczynać prysznic. Wiem, to trudne, ale to też już najwyższy poziom.

W takim razie nieświadomie podeszłem do tematu zimnych prysznicy?. Od pierwszego razu prawie rok temu, głeboki wdech i całe ciało pod zimną wodę.  Zawsze tak samo, prawie codziennie rano. Patrząc z perspektywy czasu wydaje się to prostsze niż stopniowy progres, ale to tylko moje zdanie.

A i poproszę o dodanie mnie do tej zamkniętej grupy.

Edytowane przez Lambert
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Lambert napisał:

Patrząc z perspektywy czasu wydaje się to prostsze niż stopniowy progres, ale to tylko moje zdanie.

Ja zawsze nad wodą wbiegam i zanurzam się cały. Może dla jednego tak łatwiej a dla kogoś lepiej stopniowo. 

45 minut temu, 18TillIDie napisał:

Co do zimnych pryszniców, zacznij tak jak ja, czyli stopniowe

Czy gdzieś był temat o dokładnej procedurze? 

Chodzi mi też o pory dnia itp. 

Chce też wdrożyć pewien plan systematyczności i chciałbym dorzucić też taką rutynę. 

Godzinę temu, nowy00 napisał:

Sam już od jakiegoś czasu decyduje się na zimne prysznice

Odpiszesz coś więcej? 

Jak długo i o jakich porach stosujesz? ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, SSydney napisał:

 

Jak długo i o jakich porach stosujesz? ?

2-3 minuty zimnego prysznica jednorazowo wystarczą. Potwierdzone jest badaniami Wima Hofa, że tyle czasu wystarczy żeby nasze ciało pozbyło się zbędnego napięcia mięśniowego. Jedną z zalet zimnego prysznica oprócz wzrostu odporności naszego ciała, regeneracji mięśni, wzrostu libido jest to że usuwa zbędne produkty stresu i napięcia.

Ja stosuję zimny prysznic z samego rana po treningu jak jestem mocno nagrzany oraz wieczorem przed samym snem. Zauważyłem że sen staje się wtedy głębszy i mniej godzin snu wystarczy żeby poczuć się bardziej wypoczęty. Spróbuj sam, a się przekonasz. Polecam

Edytowane przez 18TillIDie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.