Skocz do zawartości

Dobra pora i na mnie... zdrada i odrodzenie


Rekomendowane odpowiedzi

Bez zbędnego pitolenia bo nie chcę zajmować waszego cennego czasu. Wymienie suche fakty macie pytania puszcie w kom. 

 Mam 32lata.

2 poważne związki z czego jeden małżeństwo.

Żonaty od 2015

Żona Lena 30lat

 Dziecko 7lat

Rzecz sie dzieje styczen 2019

Jeśli chodzi o małżeństwo nigdy jakis wiekszych problemow nie bylo. Jakos sie dogadywalismy bez większych spięć. Sex zawsze ok bez większych problemow. 

Rok temu sex rzadziej wieczne klutnie. 

Myślę puscila sie... 

Zaczelem sprawdzac od bilingow tel.

Jak sie okazalo od miesiaca pisze z kims regularnie. 

Massanger to potwierdzil. 

Ok przyznala sie. Od 2 miesiecy pisza i raz sie przespala. Doslownie 3 przed tym jak sie polapalem. Tak przynajmniej twierdzi. 

Pierwsze co wiadomo szok niedowierzanie załamka itp. 

Prosi o wybaczenie. 

Głupie wymówki ze czuła sie nieatrakcyjna ze ja jej nie doceniałem ze miedzy nami źle itp. Standard. 

Moja decyzja ze wzgledu na dziecko. Zostaje w domu ale to koniec. 

Po jakis 3 tygodniach siedzac przy drinku postanowiłem pogadać z kimś dla zabicia nudy i odciecia sie od tematu zdrady itp. 

Napisałem do znajomej koleżanki. 

Sandra 25

7 lat młodsza podobała mi sie od zawsze. Niska drobna piekna buzia. 

Zero jakichkolwiek podtekstow czy cos. Poprostu pogadac o pierdołach. 

I tak jakos znalezlismy wspolny język. Rozmowy sms massanger o wszystkim i o niczym przez cale dnie. 

I tak zaczęła sie nasza znajomość rozwijac. Po jakimś czasie zaczelismy sie spotykać. Najpierw zwykłe wyjscie na piwo itp. Full kultura. 

Z czasem mozna powiedzieć ze zaczęliśmy byc para. Znała moja sytuację. 

Wyprowadzam sie do rodzicow zonie oznajmiam ze składam papiery o rozwód. Wiedziała o sandrze. 

Zona próbuje walczyc. Chuja to jej daje ale ok. Zwiazek z sandra sie rozwija. Sex itp. 

Pewnego dnia panie spotykaja sie twarzą w twarz. Cale szczęście byłem przy tym. Lena odrazu z tekstem: jak masz czelnosc niszczyc mi rodzine?. Sandra nie będąc dłużna odpowiada : jakbyś sie nie kurwiła tylko dbała o męża to by nie był ze mna. W tym momencie obejmuję sandre caluje w czoło i odchodząc mowie ze nie bedziemy z nia (lena) się kłucić bo szkoda czasu. Cos wtedy pękło w lenie. Zauważyłem przychodząc do córki ze bierze leki na uspokojenie przestała chodzic do pracy. Po kilku wizytach u corki widzac jej stan mysle: chuj moze i sciemnia zeby wzbudzić moja litos. Ale nie wybaczę sobie jak naprawdę stanie się coś złego. Idę do żony pytam czy mozemy pogadać na spokojnie bez zadnego wysrywania itp. Na spokojnie przy drinku wytlumaczylem jej ze to koniec, ze chce być z sandra. Lena wiedziała ze sypiam z sandra itp. Od moich rodzicow? Ze nic nie zmieni itp. Ok zrozumiała, odpuszcza całkowicie jakiekolwiek próby zmiany mojej decyzji. Ok ja lece do kolegi adwokata niech napisze mi pozew. 

Po kilku dniach ide po pozew chciałem sam go złożyć do sądu. 

Nie wiem sam czemu nie zrobilem tego. 

Jeszcze tego samego dnia cos mnie tknęło jakaś czerwona lampka sie zapaliła w stosunku do Sandry. 

Dostrzegać zaczynam niepokojące mnie szczegóły. 

Po kilku dniach koncze znajomość z sandra. 

W podjęciu tej decyzji pomogła mi sama? chcąc coś mi pokazać w telefonie sama sie wjebała na mine. Odblokowuję telefona a tam otwarta rozmowa z sandry byłym chłopakiem. I co widze 2 zdjęcia. Ktore tego samego dnia dostałem ja twierdząc ze specjalnie dla mnie je zrobiła. Więc tak jak stałem powiedzialem ze pierdole taki układ ze od początku mnie kłamie.. 

Po jakimś czasie zaczynam tęsknić za żona... 

Przy którejś wizycie u córki rozmawiamy z żoną całkiem na inne tematy i jakoś tak się rozmowa potoczyła że zqczelismy rozmawiać co dalej w życiu. Bardziej w sensie co z córką opieka szkoła itp. 

Po kolejnych kilku dniach stwierdzam chuj dam jej 2 szansę ale pierdole najmniejsze coś i wypierdalam. Głównie ze względu na córkę. Moi rodzice się rozwiedli jak byłem dzieckiem wiec znam ten ból i nie chciałem tego fundować córce. 

Zonie mowie ok jeśli chcesz spróbować moge ci dac szanse ale nie licz że będzie tak jak było 1 rzecz mi nie przypasuje i spierdalam. Od tamtej pory minęło 11 miesięcy. Z zona jest naprawde super. Sex taki jak na poczatku zero problemu. Wspolne relacje super. Widzę jak sie stara. 

Co do mnie? Staram sie byc wyczulony na wszystko. Zauważyłem po przeczytaniu wielu postów na tym forum ze nieświadomie zaczelem zachowywac sie w sposób jaki polecacie. Np mam wyjebane czy bedzie dobrze czy nie. To ja jestem dla siebie najwazniejszy mam na cos ochote to to zwyczajnie robię. I to działa. Moze podjełem najgłupsza decyzje w swoim życiu nie wiem. Czas pokaże narazie nie żałuję. Pozdrawiam was panowie i chciałbym usłyszeć wasze zdanie w tym temacie. Czy dobrze zrobilem itp. Nie mam problemu z przyjmowaniem krytyki wiec walcie po całości. 

Ps. Co do małżeństwa i zachowania zony z przed zdrady sex jedyna rzecz gdzie zauważyłem zmiane. Obiad zawsze podany nigdy sytuacji ze jej się nie chciało robić. Zawsze posprzątane. Dobra opieka nad córka. Cichy zawsze miałem wyprane poprasowane i poskładane w szafce. Macie jakieś pytania czy cos piszcie w kom. Czołem 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, SSydney napisał:

Troll? 

Serio masz 30 lat? Bo jak dla mnie ta opowieść wygląda na mokry sen nastolatka. ;)

 

Nie troll. Fakt chaotycznie wszystko opisane. Lecz jakbym chciał opisac wszystko ze szczegółami wyszło by z tego kilkanaście stron... 

9 minut temu, leto napisał:

@Odrodzony666 ogarnij się, bo w Twoim życiu jest jakiś gigantyczny chaos. Raz Sandra, raz Lena, tu plany, tam się zjebało itd itd.

 

Biorąc pod uwagę, że macie dziecko, decyzja o zostaniu razem nie jest zła. Tylko że no cóż, nic nie wymaże zdrady.

W 3 zdaniach: żona sie puściła. Ja po tym chciałem odejść z inna. Ogarnełem się w pore. Do żony wróciłem na swoich zasadach(to ja jestem dla siebie najwazniejszy i mam wyjebane czy sie to ułozy czy nie). Takie nastawienie skutkuje tym ze jest okolo roku super. Wiem zdrady nie wymazać sie nie da. Ale serio na tą chwilę mam na tą zdradę wyjebane

Jeszcze kiedyś muszę wam panowie napisać o gosciu z ktorym mi się żona puściła bo na tą chwilę po opadnięciu emocji jest to sytuacja przekomiczna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ogarnąłem się w porę tylko Ci się zesralo z inna. A jak się to stało? Otóż one wszystkie po jednych "piniondzach".

 

To tak jak jak bym teraz wrócił do ex ex która mnie zdradzała bo kolejna po niej mnie zdradziła. No ja tego nie widzę.

 

No ale nic powodzenia, oby już było dobrze. Macie dziecko, trzeba dobrze żyć.

 

 

Edytowane przez alfa_sralfa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, alfa_sralfa napisał:

Nie ogarnąłem się w porę tylko Ci się zesralo z inna. A jak się to stało? Otóż one wszystkie po jednych "piniondzach".

 

To tak jak jak bym teraz wrócił do ex ex która mnie zdradzała bo kolejna po niej mnie zdradziła. No ja tego nie widzę.

 

No ale nic powodzenia, oby już było dobrze. Macie dziecko, trzeba dobrze żyć.

 

 

Moze inaczej nie wróciłem dlatego ze się zesrało z inna. Bo caly czas w jakiś sposób tęskniłem za zona. Ja bym to raczej nazwał w ten sposób ze dzięki ten 2 znalazłem jaja które zgubiłem gdzieś po drodze. A żonie pokazało ze jednak nie będę wszystkiego grzecznie znosił i nadal mogę mieć inna. 

19 minut temu, JAL napisał:

Póki jesteś z tym zadowolony i racjonalnie do tego podchodzisz, chyba nikomu nic do tego. Sam bierzesz na klatę konsekwencje. Ja nie wiem, czy bym się pokusił o powrót do zdradzającej kobiety. 

Racja kolego. Sam sie zdecydowałem więc jak cos ja dostanę po dupie po raz 2.  Napewno dużo sie zmieniło na lepsze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Odrodzony666 napisał:

to ja jestem dla siebie najwazniejszy i mam wyjebane czy sie to ułozy czy nie).

A teraz Tobie opisze jak bylo dalej. Szalalem,chlalem,przygodny sex,bo co nie moge,zdradzilas mnie. Po paru latach drugie dziecko. Troche siadlo sie na dupie. Lata lecialy ,a ja wciaz myslalem o jej zdradzie. W lozku byla jak rasowa dziwka,bo tylko tak moglem dojsc. Lata leca,sam podlupadam na atrakcyjnosci, a ona trzyma sie swietnie. 40+ facet, zaniedbany fizycznie, otyly. Ale po co mam byc szczuply skoro moja zajebista kobieta powtarza ze lubi moj brzuszek. Urobila mnie na cacy,cierpliwie i konsekwentnie. Ledwo sie z tego wymixowalem. Po drodze byl ciezki rozwod ,oskarrzenie o gwalt, ustawienie dzieci przeciwko mnie. Teraz wiem ze pozwalajac jej zostac po pierwszwj zdradzie,byly inne,tez dla dobra dziecka zostalem najbardziej pogardzanym facetem przez ex. Gardzila mna ,bo pozwolilem jej zostac wiedzac ze mnie zdradzila. A dzieci i tak to wszystko widzialy i nasiakaly ta pogarda do ojca,uczac sie od matki. Ale moze twoja jest inna i bedzie dobrze(niewierze sam co pisze).

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Odrodzony666 Jak Ty pięknie piszesz.... :) Jak Ty pięknie siebie wybielasz ;)

Uwagę skupie na Tobie. Żonkę pominę.

 

Schemat:

Małżeństwo.

Dziecko.

Żonka się puszcza.

Ja jej pokaże, że zasługuje na kogoś lepszego(kochanka,zdrada żony) czyli zemsta.

Kochanka robi Cię w wała(a jednak myszka nie jest inna, niż wszystkie).

Dam szansę małżeństwu :)(Utraciłeś jaja)

 

Takie pierdololo, zostałem w małżeństwie bo dziecko, żyje na wyjebce, zostaw dla siebie, bo to śmieszne.

 

Waszego małżeństwa już nie ma. Zostało na papierku. A to, że są zmiany w zachowaniach, to miną tak szybko jak przyszły...

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Still napisał:

@Odrodzony666 Jak Ty pięknie piszesz.... :) Jak Ty pięknie siebie wybielasz ;)

Uwagę skupie na Tobie. Żonkę pominę.

 

Schemat:

Małżeństwo.

Dziecko.

Żonka się puszcza.

Ja jej pokaże, że zasługuje na kogoś lepszego(kochanka,zdrada żony) czyli zemsta.

Kochanka robi Cię w wała(a jednak myszka nie jest inna, niż wszystkie).

Dam szansę małżeństwu :)(Utraciłeś jaja)

 

Takie pierdololo, zostałem w małżeństwie bo dziecko, żyje na wyjebce, zostaw dla siebie, bo to śmieszne.

 

Waszego małżeństwa już nie ma. Zostało na papierku. A to, że są zmiany w zachowaniach, to miną tak szybko jak przyszły...

 

 

Spoko. Dzięki za odpowiedź. Moze i masz rację. Czas pokażę. Pozdro

16 minut temu, karhu napisał:

A teraz Tobie opisze jak bylo dalej. Szalalem,chlalem,przygodny sex,bo co nie moge,zdradzilas mnie. Po paru latach drugie dziecko. Troche siadlo sie na dupie. Lata lecialy ,a ja wciaz myslalem o jej zdradzie. W lozku byla jak rasowa dziwka,bo tylko tak moglem dojsc. Lata leca,sam podlupadam na atrakcyjnosci, a ona trzyma sie swietnie. 40+ facet, zaniedbany fizycznie, otyly. Ale po co mam byc szczuply skoro moja zajebista kobieta powtarza ze lubi moj brzuszek. Urobila mnie na cacy,cierpliwie i konsekwentnie. Ledwo sie z tego wymixowalem. Po drodze byl ciezki rozwod ,oskarrzenie o gwalt, ustawienie dzieci przeciwko mnie. Teraz wiem ze pozwalajac jej zostac po pierwszwj zdradzie,byly inne,tez dla dobra dziecka zostalem najbardziej pogardzanym facetem przez ex. Gardzila mna ,bo pozwolilem jej zostac wiedzac ze mnie zdradzila. A dzieci i tak to wszystko widzialy i nasiakaly ta pogarda do ojca,uczac sie od matki. Ale moze twoja jest inna i bedzie dobrze(niewierze sam co pisze).

Dzięki za odpowiedź. Obyś się mylił ?. Jedno jest pewne w 2 dziecka nie będzie (tu choroba) żony nie moja. Nie wiem co z tego wyjdzie 1 raz się spotykam z taką sytuacją. Nie wiem czas pokaze. Pozdo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Still napisał:

Zawsze myślę o tym, co kieruje facetami, żyjącymi w martwym małżeństwie. Istna wegetacja :)

Przyzwyczajenie.

Niedostosowanie do życia( np. Ona wyręczająca go we wszystkim związanym z nowymi technologiami, on samodzielnie nawet przelewu nie zrobi. Nie mówiąc o praniu itd. Ex mojej ex nawet się oświadczył gdy ona stwierdziła że odchodzi. Wszystko dlatego że perspektywa całkowitej odpowiedzialności go przerażała)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Libertyn napisał:

Przyzwyczajenie.

Niedostosowanie do życia( np. Ona wyręczająca go we wszystkim związanym z nowymi technologiami, on samodzielnie nawet przelewu nie zrobi. Nie mówiąc o praniu itd. Ex mojej ex nawet się oświadczył gdy ona stwierdziła że odchodzi. Wszystko dlatego że perspektywa całkowitej odpowiedzialności go przerażała)

Odnosząc sie do tego co napisałeś w moim przypadku nie mam najmniejszego problemu z ogarnianiem nowych technologi itp. Od 18 roku zycia żyłem samodzielnie. Konczac 18 wyprowadziłem sie od rodziców. Pracowałem studia itp. Gotowac potrafię wyprac wyprasowac itp nie mam z tym żadnego problemu. Dawałem sobie radę ze wszystkim będąc sam więc zona jest mi nie potrzebna do ogarnięcia wymienionych przez ciebie tematow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Odrodzony666 Nie wiem czy wiesz, ale po tym co twoja"żona" zrobiła i po tym jak zostałeś w małżeństwie, stałeś się frajerem w jej oczach. Brutalna prawda. Utraciłeś szacunek w jej oczach. Wydaje mi się, że nigdy już go nie odzyskasz. 

 

Moja ex też mnie zdradziła. Podjąłem decyzję rozwodu. W między czasie podymalem sobie. Jednak był czas, że można było zostać w związku. Nie zrobiłem tego. A wiesz dlaczego? Odpowiedzialność. Jeżeli podejmuję się decyzje, to się jej trzyma pomimo wszystko. Ty nie potrafiłeś tego zrobić. A to świadczy o tym, że zagubiłeś gdzieś po drodze jaja.

 

 

14 minut temu, Odrodzony666 napisał:

Mamy podpisaną intercyzę. Dom jak i samochód na mnie

I masz powód, magicznej przemiany żonki. Jak by Cię kopnęła w tyłek, była by z niczym.

Edytowane przez Still
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Still napisał:

@Odrodzony666 Nie wiem czy wiesz, ale po tym co twoja"żona" zrobiła i po tym jak zostałeś w małżeństwie, stałeś się frajerem w jej oczach. Brutalna prawda. Utraciłeś szacunek w jej oczach. Wydaje mi się, że nigdy już go nie odzyskasz. 

 

Moja ex też mnie zdradziła. Podjąłem decyzję rozwodu. W między czasie podymalem sobie. Jednak był czas, że można było zostać w związku. Nie zrobiłem tego. A wiesz dlaczego? Odpowiedzialność. Jeżeli podejmuję się decyzje, to się jej trzyma pomimo wszystko. Ty nie potrafiłeś tego zrobić. A to świadczy o tym, że zagubiłeś gdzieś po drodze jaja.

 

 

I masz powód, magicznej przemiany żonki. Jak by Cię kopnęła w tyłek, była by z niczym.

Czy by została z niczym... Hmmm no nie wiem. Zona pracuje od zawsze nie liczac roku przerwy ciąża. Uważam ze zarabia jak na kobietę dobre pieniadze. Niecale 6tys. Wykształcenie wyzsze. Wiec raczej by sobie poradziła... Nigdy też nie uważała mnie za bankomat ze wzgledu że zarabiam więcej. Wszystkie potrzebne jej rzeczy kupowała sama. Rachunki kazdy swoje wiec wydaje mi się ze nie o kase chodzi. Chyba ze dom robi taka różnicę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.