Skocz do zawartości

"Jesteś tak brzydki, że to niemożliwe, by jakaś inna Cię zechciała" - WTF?! Case study


Rekomendowane odpowiedzi

Nie mogę być oczywiście tego pewna ale ona to powiedziała specjalnie tylko i wyłącznie dlatego, że oczekiwała czegoś czego nie dostała. 

Jeżeli wyszła za Ciebie za mąż @Stefan Batory nie z miłości to miała całą serię innych powodów, z czym się musiała ukrywać bo pewnie były to podłe powody dlatego gdy w momencie, w którym zrozumiała, że tego nie będzie mieć postanowiła Cie zniszczyć i w jakimś stopniu jej się to udało skoro nazywasz to szczerością.

Niewykluczone, że zauważyła, że masz niską samoocenę dlatego w to uderzyła. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Obliteraror napisał:

Wszystkie ww. przypadki są odrażające i dyskwalifikują jakikolwiek związek, a co dopiero małżeństwo.

Tylko, że kobietom podoba się obecnie ok. 10% mężczyzn. Czy pozostali mają przez to żyć w celibacie? Nie koniecznie. Mogą to zaakceptować i budować relacje lub związki oparte na innych zasadach. Zwykle dostarczaniu samicom zasobów, stabilizacji, jako rozpłodowcy (tego nie polecam), itd.

@Obliteraror Wiem, że wyjście z Matrixa jest bolesne. @Marek Kotoński w Kobietopedii, również opisał, że swoje odchorował po zderzeniu z rzeczywistością. Czytałem Twoje wątki, jednak nie sądziłem, że łudzisz się, że żona jest nadal z tobą z powodu tego, że podobasz jej się fizycznie i macie jakąś tam więź... Ze mną też kobiety były z wyrachowania, ponieważ miały nadzieję, na zrobienie ze mnie beciaka i bankomatu. To bolesne, ale do zaakceptowania, bo tak działa ten świat.

Edytowane przez ufo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, JudgeMe napisał:

Z mojego punktu widzenia koleżanka w żartach to powiedziała. 

To rzeczywiście wygląda na żart:

 

4 godziny temu, Obliteraror napisał:

"(...)Oczywiście panią świeżo upieczoną małżonkę często głowa bolała itd. Areszt wydobywczy, seria przesłuchań, nieco alkoholu i się dowiedziałem, że dlatego nam się w łóżku układa słabo, bo ja nigdy jej nie pociągałem fizycznie. Moje pytanie: dlaczego w takim razie wyszła za mnie za mąż?

Odpowiedż: Jej ojciec był bardzo przystojny i ciągle zdradzał jej matkę, a ja jestem tak brzydki, że na pewno tego nie będę robił ?, bo to niemożliwe, żeby jakaś mnie zechciała. Nie bez znaczenia oczywiście była moja bardzo wysoka pensja. te tzw. zasoby.

Bardzo trafna diagnoza!

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Lalka napisał:

Nie mogę być oczywiście tego pewna ale ona to powiedziała

Poza tym moja koleżanka wyjechała ze swoim chłopakiem do Bułgarii, na wakacje, tak naprawdę uważałam, że związek od początku nie ma szans.  

Zapytałam więc jak było. A ona mi powiedziała wówczas, że miała dużą walizkę a on nawet nie pomógł wznieść jej do pociągu, tylko poszedł przodem ze swoją.  

Druga sytuacja miała miejsce, kiedy leżeli przy basenie, i szła jakaś laska z ładnym tyłkiem, a on powiedział: "patrz jaki ta laska ma tyłek, też mogłabyś taki mieć". 

Trzecia sytuacja miała miejsce, kiedy leżeli w hotelu nad ranem, a on spojrzał na nią i powiedział: "ale ty brzydka jesteś". 

"Ale ty gruba jesteś" - to powiedział przy kolacji.  

Reszty nie pamiętam.  

W każdym razie bardzo przez niego płakała, więc w końcu zerwała. Ale chłopak uparty był, wszędzie go zablokowała, to nawet do mnie pisał, stał pod jej domem z kwiatami, bukiety jej przesyłał.  

Potem mówił mi, że bardzo żałuje, i że się zmieni.  

 

Tak się zastanawiałam po co z nią jest skoro jest dla niego brzydka. Eh. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Lalka napisał:

To są właśnie toksyczne osoby i relacje. Każdy kto umniejsza czyjąś wartość stosując język przemocy między innymi jest toksyczną osobą i należy zerwać kontakt. 

Też tak uważam. Z drugiej strony zauważyłam, że mamy w sobie dziwną skłonność do ciągłego krytykowania innych, i to najbliższych nam osób. 

 

 

 

I to w momencie, kiedy oni naszej pomocy najbardziej potrzebują.  

Tragedia. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniał mi się artykuł pani z Kala Luna Temple:

Cytat

- Jestem beznadziejnym przypadkiem - usłyszałam, jak tylko weszła. Jeszcze nie zdążyła zdjąć butów i płaszcza, a już dowiedziałam się, że "z nią to będę miała problem". - No, Luno, nie wiem, czy sobie ze mną poradzisz.
Uśmiechnęłam się mimowolnie, bo zawsze mnie rozczulają takie powitania. Przeszłyśmy w wewnętrzne pomieszczenia świątyni. Potuptała za mną posłusznie.
- No więc tak, nie czuje ciała, nie czuję żadnej przyjemności w seksie, nie mam orgazmów z facetami, sama też nie bo tam się nie dotykam, bo też nie sprawia mi to przyjemności. I co jesteś w stanie ze mną zrobić? Bo już byłam u wielu osób pracujących różnymi metodami i nikt mi nie pomógł.
Zamyśliłam się chwilę i poobserwowałam jej ciało. Napięte, walczące, niechętne wbrew temu, co mówią jej słowa.
- A kochasz mężczyzn, z którymi nie masz orgazmów? Podobają ci się oni? Chcesz być z nimi w łóżku? Chcesz ich mieć w sobie, ich ciało w swoim ciele? Chcesz, by cię dotykali, całowali?
- Nie! Oni są obleśni, brzydzą mnie, ich dotyk, ich ciała, ich podejście do mnie i postawa, ale przecież kogoś muszę mieć! Przecież nie będę sama! Luno, naucz mnie orgazmów, żebym miała z nimi przyjemność.
- Czyli rozumiem, że chcesz żebym sprawiła, że partnerzy, których sama wybierasz, przestaną cię obrzydzać. Że tacy, jacy są, nagle zaczną ci sie podobać. Że ani ty się nie zmienisz, ani oni się nie zmienią, a tylko seks między wami się zmieni i nagle stanie się cud. I orgazmy wybuchną, niczym podwodna bomba wodorowa.
Popatrzyła na mnie niepewnie.
- To nie możliwe?
Zamyśliłam się głęboko nad tym, co usłyszałam. Bo przecież można być taką szczęśliwą w seksie z partnerami, którzy się podobają, zamiast katować się w niechcianym dotyku. Ale, skoro jednak to wciąż są ci nie chciani partnerzy...
- Lubisz nie chciany seks? Taki na siłę, w wewnętrznym zmuszeniu się?
- Nie. Nie wiem. Nie, taki nie. Chciała bym, żeby mnie ktoś zniewolił, ale tak inaczej, bo oni nie robią tego tak, jak bym chciała i nic nie wychodzi. I potem jest żle i tylko gorzej. Bo oni myślą, że było fajnie, a ja nie umiem im powiedzieć, więc udaję.
Wstałam z fotela - chodż ze mną, coś ci pokażę. Popatrzyła zainteresowana.
- Co?
- Mój pokój do BDSM.
- Masz tu pokój do BDSM?? Taki prawdziwy? Jak z Gerya? Co w nim robisz?
Roześmiałam się całym ciałem. - Nie, nie taki, jak z Greya, ale prawdziwy. Uczę w nim pary na warsztatach, gdy przychodzą poznawać seksualną relację władzy. Pokażę ci, tylko się nie przestrasz.
Przeszłyśmy do sąsiedniego pokoju. Zabrałam ją w świat świadomej woli, świadomej zgody, oddania się i przejmowania władzy. Miłości i głębokiego współgrania. Namiętności ognia i bliskości dalekiej od niechcianego seksu i wewnętrznego przymusu.
Oglądała wszystko. Uważnie, niespiesznie brała w ręce sprzęty i erotyczne zabawki. Z szacunkiem głaskała pejcze i delikatnie odkładała na miejsce. Z radością przymierzała kajdany, jak najdroższą biżuterię. Z zachwytem wsunęła dłonie w liny do shibari i przytuliła je, niczym największy skarb, Powąchała je i przytuliła do twarzy, delikatnie i czule.
- Ja to chcę! Popatrzyła na mnie mokrymi oczami. - Czy mogę tu przyjść z moim partnerem? Żeby on też to zobaczył? I czy będziemy mogli przyjść do ciebie na warsztat?

 

  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łatwo ocenić. Jak się naprawdę kobiecie podobasz to ona robi dokładnie to samo, co napalony facio, a nawet więcej. Łapanie za tyłek, przełamywanie strefy osobistej, danie dupki przy ludziach, tu i teraz, propozycje szybkiego spotkania. Zupełnie inna bajka od tej, gdzie "musisz" się starać. Nie, nie musisz. Wygląd pokona nawet braki w zasobach. Pani sobie stworzy odpowiednią wizję człowieka w głowie. Niespełniony artysta, ogromny potencjał, a wszystko w ramach usprawiedliwienia.

 

Mnie nie dziwi do końca działanie kobiet, tylko decyzje podejmowane przez mężczyzn. Jestem zdumiony, w jakie pułapki Panowie wchodzą świadomie, a wystarczy wydzielić własną jaskinię i do niej wracać zawsze, jak coś się jebie. Serio, jestem przerażony miękkością kolesi pakujących się w gówno związkowe. Nie rozumiem tego ciśnienia.

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Wyrachowanie.

Właśnie. Mnie najbardziej ciekawi, jak małżeństwo przetrwało z takim kobiecym podejściem. Myślę, że przypadek Brata @Stefan Batory to cenne doświadczenie. Zarówno pozytywne, jak i negatywne. Bo nie znam nikogo w swoim otoczeniu, kto coś takiego usłyszał od partnerki w pierwszych latach, etapie haju i "będzie zawsze cudownie i wspaniale" : ) Po latach znam, jak najbardziej. Jeszcze gorsze epitety i chore akcje. Ale nigdy na początku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, SzatanKrieger said:

chuj w ogóle ta przysięga

Przysięgi miały sens gdy był ostracyzm społeczny i brak socjalu. Ludzie odsuwali się od rozwodników, samotna kobieta z dzieckiem nie miała szans na przyzwoitą pracę itd.. Ciekawie to pokazano w historycznym serialu Downton Abbey. Pokojówka która zaszła w ciążę z żołnierzem na przepustce wyleciała z roboty bo przyniosła hańbę na dom jako samotna matka. Próbowano po cichu adoptować jej dziecko. Nie zgodziła się. Skończyła jako prostytutka, oddała w końcu dziecko do adopcji i była przykładem jak nie powinna prowadzić się kobieta. Oczywiście wtedy nie było alimentów, 500+, MOPSów, funduszu alimentacyjnego. Decyzje miały konsekwencje, a trudne życie ludzi nieodpowiedzialnych przestrogą dla innych.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Obliteraror napisał:

Po latach znam, jak najbardziej. Jeszcze gorsze epitety i chore akcje. Ale nigdy na początku :)

Po prostu nie każde małżeństwo jest na haju kiedykolwiek. Część jest z rozsądku. Skala ich jest całkiem spora, ja znam niestety niejedno takie, gdzie kobieta praktycznie od początku z mniejszą lub większą pogardą traktuje faceta i jest z nim z pobudek koniunkturalnych. Zwykle są to takie, które za młodu się raczej wyszalały. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Obliteraror napisał:

Właśnie. Mnie najbardziej ciekawi, jak małżeństwo przetrwało z takim kobiecym podejściem

A ja się dziwię, że Ty się Dziwisz ? To jest jest jak z biologicznym ojcostwem - podobno ogromny odsetek mężczyzn nawet nie wie, że wychowuje cudze dziecko jako swoje. Tak samo z kobietami, które nie odczuwają kompletnie pociągu fizycznego do swoich mężów, a jednak za nich wyszły i trwają takie związki, czesto do końca życia.

 

Rozumiem, że niektórym się to w głowach nie mieści, dla mnie kobieta nie musi być Miss Universe, ale musi mnie pociągac.

 

P.S, widocznie Obli zawsze w związkach i relacjach z kobietami odczuwałeś, że wzbudzasz fizyczne zainteresowanie, stąd nie wyobrażasz sobie innej sytuacji ?

Edytowane przez Kim Un Jest?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam faceta który ma skończoną podstawówkę a obrabia dziewczyny 8/10 +  jest przystojny, fajnie zbudowany, pewny siebie, cwaniacki - ale biedny, pracuje na budowie przy prostych pracach, małe mieszkanie w bloku, brak samochodu.  Zawsze słyszałem że pieniądze załatwią wszystko i to afrodyzjak dla kobiet bo pokazują jak zaradny jesteś w życiu - to akurat po części prawda.. ale wygląd fizyczny, twarz, sylwetka + osobowość to najważniejsze elementy dla kobiet a nie pieniądze (oczywiście kobieta pójdzie w związek z facetem brzydkim ale bogatym ponieważ "ustawi" się w życiu i będzie miała lepiej niż 90% jej koleżanek) ale taki facet nie będzie jej pociągał fizycznie, jestem skłonny uwierzyć że będzie z takim facetem dla wygody a na boku będzie się bzykać z kolesiem który pracuje na linii produkcyjnej ale wygląda tak zayebiście że na każdy jego widok będzie miała wibracje między nogami.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Kim Un Jest? napisał:

ale musi mnie pociągac

To jest dość niebezpieczne stwierdzenie. Faceta podniecają głównie bodźce wzrokowe, wiec kiedy będzie miała x lat zapewne przestanie Cię pociągać i co wtedy ? Wymiana na młodszy model ? No chyba, że od razu brać młodszy model ? Jednak będąc młodym, zasobów nie zaoferujesz, bo i skąd.

 

Związki z rozsądku są od dawien dawna, nawet teraz można wiele takich spotkać.

 

 Mam znajomą w pracy która ohajtała się beta providerem, "bo on taki dobry" on jej nie pociąga, ale zarabia 6k i to wystarcza, aby trwać z nim w związku-małżeńskim. Wygoda i wyrachowanie.

 

Każdy rozsądny człowiek wie, że z czasem uczucia do drugiej osoby słabną i w pewnym momencie chyba każdy związek wygląda, jakby był z rozsądku, lub z przyzwyczajenia. 

 

Ludzie szukają mitycznej drugiej połówki, a w ostatecznym rozrachunku, to tylko barterowa wymiana dóbr.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Leniwiec Oczywista oczywistość. Pierwszy związek wyleczył mnie z platonicznej wizji miłości. Ostatni skończony wyleczył z traktowania kobiety jako długoterminowej partnerki na te deal'e. Jest ok, nie ma jeszcze lepiej bo mam hobby i z nudów nie zdechne. Tylko trzeba się podwiazac i nie wchodzić w żadne papierowe zobowiązania i jest git. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, JudgeMe napisał:

A ona mi powiedziała wówczas, że miała dużą walizkę a on nawet nie pomógł wznieść jej do pociągu, tylko poszedł przodem ze swoją.  

A dlaczego powinien ?To się nazywa równouprawnienie.

Dźwigam SWOJE majtki, jeżeli mam kaprys zabrać kamienie, dźwigam SWOJE kamienie.

 

Cytat

 "patrz jaki ta laska ma tyłek, też mogłabyś taki mieć"

A miała? A co miał powiedzieć ? "Ale kurwa z ładnym tyłkiem" ?

 

Cytat

 on spojrzał na nią i powiedział: "ale ty brzydka jesteś". 

Wytrzeźwiał a ona była bez maskowania. Prawda w oczy kole ?

Cytat

"Ale ty gruba jesteś" - to powiedział przy kolacji.  

A była ?

 

Cytat

W każdym razie bardzo przez niego płakała, więc w końcu zerwała.

Pewnie wciąż mu mówiła jak to ceni szczerość w związku , prawdę i relacje partnerskie...

 

Cytat

Tak się zastanawiałam po co z nią jest skoro jest dla niego brzydka. Eh. 

Może miała usta jak glonojad ?

Edytowane przez ntech
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror Proza życia. Mnie kiedyś to też bolało bo byłem miękką fajką. Gdy się nabiera jaj człowiek idzie dalej bo to jakby mieć pretensje do pogody że pada - można narzekać ale nic realnie z tym nie zrobisz.

Najważniejsze sobie uświadomić że sprzedano wam NIEREALISTYCZNY obraz świata. To tak jakbyście całe życie mieszkali np. w Rosji Sowieckiej jak świnia w gnoju a potem pojechali do Ameryki i zobaczyli że "kurde jednak jest inaczej, można żyć inaczej".

@Marek Kotoński Już napisał w Kobietopedi chyba że taka kobieta jest I TYLE! Nie da rady jej zmienić bo ona ma to wbudowane w mózgu. To jakby mieć pretensje do węża że kąsa albo kota że drapie.

Tracić siły życiowe i czas na ZAMARTWIANIE się jaki świat jest brutalny i podły - to tak jakby wkurzać się że trawa jest zielona a niebo niebieskie...

 

I tak poraz setny napiszę - kobieta to kobieta, tyle i AŻ tyle. Mi tam szkoda ich nawet że są niewolnicami ewolucji (chociaż czy my nie mamy tak samo?)

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.