Skocz do zawartości

"Jesteś tak brzydki, że to niemożliwe, by jakaś inna Cię zechciała" - WTF?! Case study


Rekomendowane odpowiedzi

Ja Szatanie nic specjalnego nie piszę, coś co każdy wie - takie bajdurzenie. Żadna rocket science.

Po prostu (dobra niech będzie) też miałam powodzenie i można by rzec, że brylowałam. Nie widzę nic złego w tym, że dziewczyna 21-25 lat stara się znaleźć kogoś, kto jej odpowiada. Niektóre dziewczyny jednak robią sobie z tego sport. Umawiają się, podbijają ego, z każdym spotkankiem coraz wyższe oczekiwania itd. I piszę na przykładzie mojej koleżanki, która jest ofiarą tego myślenia. I nie jest tak, że mi się wydaje, że ona żałuje swoich decyzji. Ona mi to mówi, ona tego nie wypiera. Ma poczucie, że zmarnowała ważny czas w swoim życiu. I tak wszyscy umrzemy, więc nie ma co przeżywać :) ale można było inaczej.

I wiem jedno: najgorzej się spada. Najgorzej jak porównujesz się z wczorajszym sobą i wypada to porównanie słabo. Jak się postawiło wszystko na coś tak ulotnego, jak uroda, to potem jest gorzko.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, Amperka said:

A co do tej atrakcyjności. To jedynie przestroga. Miałam koleżankę (można rzec psiapsi), uważała się za turboatrakcyjną (uważam, że była po prostu ładna - miała piękne włosy). Razem się wszędzie bujałyśmy. Spuszczała w kibelku naprawdę fajnych chłopaków - śmiała się ze mnie, że się spotykam ze swoim mężem (ogólnie nie rozumiała, co ja w nim widzę). Dla niej miał być przystojniak (jakiś prestiżowy zawód do tego), jej rodzice tak samo uważali, że córka zasługuje na gościa z górnej półki. Mijały lata, nieudany związek z bad boyem - (chociaż jej sugerowałam, że on nie jest wobec niej w porządku), ale nie chciałam się mieszać, żeby nie zostać wrogiem.

Miesiąc temu do mnie pisała - "słuchaj, poznałam chłopaka na tinderze, taki flow mamy, że jakby się mi oświadczył, to bym się zgodziła". Miesiąc później "ej, daj spokój, naciągnął mnie na kasę w knajpach, pobzykał i się zmył". Mówię jej, że "ale co przeżyłaś, to Twoje", a ona "ale ja już bym tak chciała jak Ty".

Obydwie mamy prawie po 3 dychy. Wiem jedno, będzie teraz już jej trudniej. A na fejsie sprawdza tych dawnych kolesi, co do niej podbijali: wyprzystojniali, pracują na świetnych stanowiskach i obracają koleżanki.

Lubię ja bardzo i myślę, że zasługuje na dobrego chłopaka, ale ta pycha ją zgubiła. Pamiętam jak raz chłopak który był w niej zaświergolony po uszy zaprosił ją na kolację. Karta mu nie działała - ona zapłaciła. Zapytał "jak mogę się odwdzięczyć?" - ona podała mu swój numer konta, żeby zrobił przelew. Teraz go obczaja na fejsie, bo chłopak naprawdę zdolny i się wyrobił.

To samo będę mówić mojej córce, więc nie ma w tym złośliwości. Tak po prostu jest i już.

 

O kurczę, a ja tak z twojego wątku to myślałam, ze jesteś 40stka. A tak to Wy jesteście jeszcze młode dziewczyny wiec wg mnie jeszcze za wcześnie mówić, ze tam cos koleżankę ‘zgubiło’. Przecież ona jeszcze znajdzie sobie kogoś z 10 razy. Nie każda kobieta jest gotowa na poważne zobowiązania tak wcześnie.

 

Tez miałam taką koleżankę przepiękna trzydzieche ale na ulicy się za nią oglądał prawie każdy facet od 20+ do 50+. Była w relacji z prawie równolatkiem, który potrafił się nad nią znęcać psychicznie ale i vice versa. Pamiętam że dziwiłam się, ze nie zwiąże z kimś, z kim będzie miała o wiele lepiej. Ale zawsze mówiła mi, ze na obecnego prawie równolatka ma wpływ, a jak weźmie starszego, bogatszego, to tamten będzie już cwanszy (wyszkolony, po odpowiednim treningu z eks kobietami ?) i będzie swój majątek przed nią izolował. A ten choć gorszy w obejściu, to jednak jak ziemie kupował to na pół, jak mieszkanie to na pól. I tak jest po trochu zawsze do przodu. A ze starszym to by miała owszem lepiej teraz (w sensie codziennego życia) ale zabezpieczenia w postaci majątku trwałego by nie było. Niektóre dziewczyny potrafią myśleć tak 'do przodu'. 

A co powiesz córce? Żeby brała za młodu i nie wybrzydzała?

  • Zdziwiony 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, t0rek napisał:

Ojej.
Cóż, za długo trenowałem sztuki walki i zbyt wielku praktyków znam, żeby odróżnić mitomana od fightera. Po prostu brzmisz jak nastolatek owładnięty strachem i chęcią zemsty, który zaczyna oglądać katalogi noży, czołgów i innych "totemów poczucia bezpieczeństwa". 


Długo ćwiczysz sztuki walki i kwestionujesz uderzenie w wątrobę? ...
A jakie to są sztuki walki? Aikido, bjj?
Ciosy w wątrobę z reguły kończą grę, tutaj jest ładne wytłumaczenie dlaczego:
 


Był w MMA taki uroczy Pan - nazywał się Bas Rutten. Mistrz UFC. Miał taką mentalność, że kochał uderzać tą część ciała. Można go zobaczyć u góry w 11 sekundzie tego filmiku, ten łysy. Pół człowiek, pół dzikie zwierze. 

Tutaj tłumaczy w 1:20 ładnie jak obsługiwać wątrobę. 


Co jak co, ale "mitologia uderzenia w wątrobę" jest.. odrobinę niewskazana..

 

 

3 godziny temu, ViolentDesires napisał:

 

Tak, dokładnie. Mam kolegę 4/10, który ustawia sobie poprzeczkę na 7/10. On nie ujmuje tego w ten sposób, ale ja to tak oceniam, patrząc na niego i na kobiety, którymi wykazuje zainteresowanie. Próbowałam mu to wytłumaczyć, to się obraził, że ja go poniżam. Chyba od kilkunastu lat jest sam... 

 


@ViolentDesires Obecnie pisze obecnie jedne z najsensowniejszych postów na forum. Z racji rozbrajającej szczerości i trafiania w punkt, wielu ludzi nie może znieść prawdy od samej kobiety, dlatego ją atakują. Poza tym, paru kłamczuszków zostało tutaj nakrytych na podstawach, gdzie paru cwaniaczków udawało większych chojraków niż są. Znamienne są też przytyki w jej stronę jak napisała o robieniu loda, niektórych to tak zabolało że poleciały następne ataki. Jakbyście panowie nie wiedzieli, to kobiety które są zakręcone w facecie albo po prostu lubią seks, to robią takie rzeczy. Często przytulają penisa jakby do policzka i nawet całej twarzy, drażnią go patrząc wyzywająco w oczy, nazywają go różnymi fajnymi słówkami i określeniami, i to jest najzupełniej normalne. A stwierdzenie, że kobieta albo lubi na ostro albo delikatnie to jest jakieś nieporozumienie i tego nawet nie chce mi się tłumaczyć.

Jak faceci z dużym powodzeniem i tak ogromną wiedzą o kobietach nie wiedzą o takich rzeczach? :) Ciekawe.

Panowie, taka sugestia. Są różne "warstwy" prawdy. Niektórzy mogą znieść podstawy, ale nie udźwigną całości. @ViolentDesires pisze o całości, bezpośrednio, wali prosto z mostu. Ja się podpisuję pod wieloma jej słowami obiema rękami. Dlatego uprzejmie wnosiłbym o stonowanie, bo to jest wyjątkowa użytkowniczka, która pisze jak jest i daje jedną z najbardziej wartościowych prawd temu forum, a większość jej argumentów, jest odbijanych z reguły na zasadzie ad personam ze względu na zbyt duże natężenie szczerości. To jest miła odmiana od wylewu frustracji od niektórych użytkowników, którzy dzień bez słowa "chad" uważają za stracony.

A czy taka jest rzeczywiście, to się tego nie dowiedziecie. Ale dowiedzieć się można czegoś więcej, kto tutaj sporo kręci. W bodajże podobny sposób wpadł AR2DI2, który przedstawiał się na 40 latka i sugerował, że jako łysiejący pan o średniej urodzie miał masę par na tinderze, a jego przygód pozazdrościłby mu sam Casanova. Okazało się, że to był całkiem cwany teoretyk.

Pozdrawiam słonecznie w ten piękny dzień lata. :) 
  • Like 3
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Colemanka napisał:

A co powiesz córce? Żeby brała za młodu i nie wybrzydzała?

Celne spostrzeżenie. Dziewczynki (i chłopcy), które są w takim duchu wychowywane, praktycznie w przyszłym dorosłym życiu nie bedą miały szans na poznanie kogoś odpowiedniego dla nich, skoro wezmą pierwszego, lepszego z brzegu potencjalnego partnera, nawet, jeśli ich fale bedą ulegać dekoherencji i będzie grasowało wzajemne niezrozumienie. Chwytać się kogokolwiek tylko, żeby kogoś mieć, bo zegar robi tik tak? Oh mon Dieu, gdy coś takiego widzę tu na forum pisane z ręki kobiety to brzmi to tak, jakby chciała ona połechtać ego tutejszym facetom lub faktycznie prywatnie uzależniała swoje życie (szczęście) od mężczyzny. Nie da się zmusić do miłości, a związki bez niej są puste i bezsensowne. 

 

Ad rem, nie powinno się oceniać innych swoją miarą; niektórzy traktują związki bez ścisku i są daleko od typowych paradygmatów społecznych, tj. relacje damsko-męskie stanowią dla nich dodatek (ważny) do życia, wiążą się z czystej chęci, gdyż darzą uczuciem daną osobę, a nie bo "tak trzeba", "to cel życiowy", "nikogo lepszego nie znajdę, a już zbliżam się do ściany". 

13 minut temu, Messer napisał:

@ViolentDesires Obecnie pisze obecnie jedne z najsensowniejszych postów na forum. Z racji rozbrajającej szczerości i trafiania w punkt, wielu ludzi nie może znieść prawdy od samej kobiety, dlatego ją atakują. P

Odczuwam taką samą prawdziwość tejże konstatacji i również lubię czytać jej wypowiedzi. :) 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minutes ago, Claudianne said:

Celne spostrzeżenie. Dziewczynki (i chłopcy), które są w takim duchu wychowywane, praktycznie w przyszłym dorosłym życiu nie bedą miały szans na poznanie kogoś odpowiedniego dla nich, skoro wezmą pierwszego, lepszego z brzegu potencjalnego partnera, nawet, jeśli ich fale bedą ulegać dekoherencji i będzie grasowało wzajemne niezrozumienie. Chwytać się kogokolwiek tylko, żeby kogoś mieć, bo zegar robi tik tak? Oh mon Dieu, gdy coś takiego widzę tu na forum pisane z ręki kobiety to brzmi to tak, jakby chciała ona połechtać ego tutejszym facetom lub faktycznie prywatnie uzależniała swoje życie (szczęście) od mężczyzny. Nie da się zmusić do miłości, a związki bez niej są puste i bezsensowne. 

Tzn może doprecyzuje: ja tylko dopytałam Amperke, nic nie sugerowałam. Po prostu chciałam żeby rozwinęła temat.

Choć przyznam, ze jej opinie są dla mnie zaskakujące, po prostu brzmią ‘starzej’, no nie na 25+, stad mega zaskoczenie ale i zainteresowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajcie, że czasem zgnojenie kogoś to jedyna forma dowartościowania się, stosowana przez wielu. Jak kogoś wdepcze się w ziemię to takie osoby czują satysfakcję. O dziwo zwykle głęboko mocno cierpią z jakiegoś powodu jak się je lepiej pozna, absolutni unikać takie przypadki i nie przejmować się. Teraz szczególnie jest to powszechne, nie przejmować się i dziękować, żę taka się ujawniła. Byłoby gorzej gdyby się to stało po śłubie i narodzinach dzieci, a tak wyświadczyła nam przysługę, za kilka lat i tak jej jedyna wartość między nogami, będzie stęchłą szmatą, bo z takim charakterem jej przebieg był napewno spory, zwykle to te przypadki, że mogła mieć szejka itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Messer, no dobra, teraz napiszę tak bez beki. Myślałem, że ta schematyczność jest tak oczywista, że nie będę musiał tego tłumaczyć. Choć może faktycznie szydera mojej wypowiedzi mogła przesłonić meritum.

Wiesz, o lewych wątrobowych to słyszałem już od dziadka w wieku 4 lat jak się jarał boksem. Teraz mam ponad 3 dychy - może stąd ten dystans.
Podobnie bym szydził, gdyby @ViolentDesires w taki sposób odwoływała się do mata-leo, gilotyny czy innej kończącej techniki. Pomijając już fakt, że jeszcze trzeba umieć trafić i to trafić mocno. 
Bo to nie chodzi o tę technikę, tylko o ten sposób wypowiedzi - "magic pill", "tajemne ciosy", "zakazane śmiertelne techniki", "sztylet w pończosze" itd. itp.
Na 90% jestem przekonany, że jeśli tam po drugiej stronie byłaby prawdziwa fighterka pewna swoich umiejętności, to nie pisałaby po prostu takich postów, tylko zaśmiała pod nosem pamiętając ostatni sparing na macie, bo nie musi nikomu niczego udowadniać.


A co do "rozbrajającej szczerości" - wydaje mi się, że ten styl trafia do takich "wannabe Greyów", co chcieliby w życiu nie brać jeńców i iść po trupach.
 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Messer napisał:

uprzejmie wnosiłbym o stonowanie

Bardzo to ładnie i rycersko z Twojej strony, ale chciałbym zwrócić uwagę na dwie rzeczy:

1. @HodowcaKrokodyli był pierwszy.

2. @ViolentDesires z całą pewnością nie potrzebuje pomocy żadnego z was. Jest najzupełniej oczywistym, że gdyby doszło do realnej konfrontacji z którymś z tutejszych ,,wylewaczy frustacji'' tudzież ,,cwaniaczków, udających chojraków'', to przy użyciu swojej:

1. olśniewającej urody,

2. drapieżnej seksualności,

3. sprawności fizycznej i biegłości w sztukach walki,

4. zajebiście mocnej psychiki i psychopatycznej bezwzględności,

5. oraz innych zalet umysłu i ciała, których jak na razie nie zdążyła nam jeszcze ujawnić,

W try miga by go zeszmaciła, zdominowała i zmusiła do udawania psa, albo jakiejś innej upokarzającej czynności.

Ta księżniczka sama da sobie rade ze smokiem.

Godzinę temu, Messer napisał:

zbyt duże natężenie szczerości

Z trzema pierwszymi słowami zgadzam się w stu procentach, ale to ostatnie chyba bym zmienił.

Godzinę temu, Messer napisał:

to jest wyjątkowa użytkowniczka

O, to na pewno. Zastanawiam się...gdyby na forum pojawił się analogiczny użytkownik i zaczął działalność od szczegółowego opisania swojego hobby, którym okazałoby się bicie i upokarzanie kobiet...czy zrobiłby tu karierę, znalazłby wiernych obrońców?

Czy może zostałby z miejsca zbanowany jako troll i prowokator?

Wagina to jednak zajebista rzecz.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, t0rek napisał:

@Messer, no dobra, teraz napiszę tak bez beki. Myślałem, że ta schematyczność jest tak oczywista, że nie będę musiał tego tłumaczyć. Choć może faktycznie szydera mojej wypowiedzi mogła przesłonić meritum.

Wiesz, o lewych wątrobowych to słyszałem już od dziadka w wieku 4 lat jak się jarał boksem. Teraz mam ponad 3 dychy - może stąd ten dystans.

 

Albo:

 

1. Wcześniej o tym nie wiedziałeś i naprawdę myślałeś, że cios w wątrobę to coś "mitycznego".

2. Po zorientowaniu się, że to jest coś realnego, teraz kłamiesz, że wiedziałeś o tym od dawna, tak aby zanegować swoją wcześniejszą ignorancję. Wielu ludzi wykręca się z mówionych na serio rzeczy mówiąc, że wcześniej "oni tylko żartowali".

 

12 minut temu, t0rek napisał:

Bo to nie chodzi o tę technikę, tylko o ten sposób wypowiedzi - "magic pill", "tajemne ciosy", "zakazane śmiertelne techniki", "sztylet w pończosze" itd. itp.

 

Kłamiesz, ona nie pisała w stylu "tajemne ciosy" i "zakazane śmiertelne techniki".

 

Pisała: "bycie "furiatem" nie chroni przed powiedzmy dobrym trafieniem w wątrobę. Widzę, że wiele osób tutaj wypowiada się, a nie zna się na rzeczy."

"Czy przynajmniej znałeś temat ciosów w wątrobę, zanim o tym wspomniałam?"

 

To raczej brzmi, jakby była zdziwiona niskim poziomem wiedzy facetów na tym forum, a nie jakby uważała, że ona zna tajemną wiedzę.

 

12 minut temu, t0rek napisał:

Na 90% jestem przekonany, że jeśli tam po drugiej stronie byłaby prawdziwa fighterka pewna swoich umiejętności, to nie pisałaby po prostu takich postów, tylko zaśmiała pod nosem pamiętając ostatni sparing na macie, bo nie musi nikomu niczego udowadniać.

 

 

Ech, niezły z ciebie pozer. Gdybyś nie był pozerem, to byś wiedział, że fighterki mają różne osobowości (cóż za zaskoczenie) i różne podejście do tematu. Bazujesz na jakimś dziecinnym wyobrażeniu, które zasadniczo sprowadza fighterki do jednego typu osobowości/podejścia, a nie na znajomości realnych osób.

 

12 minut temu, t0rek napisał:

A co do "rozbrajającej szczerości" - wydaje mi się, że ten styl trafia do takich "wannabe Greyów", co chcieliby w życiu nie brać jeńców i iść po trupach.

 

Tak naprawdę jej styl trafia do osób doświadczonych, mających pojęcie z realnego świata. Nie trafia do forumowych teoretyków, pozerów i mitomanów.

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Amperka napisał:

Mnie to osobiście śmieszy, jak dziewczyny myślą, że wyglądem można sobie wszystko zapewnić - i pewnie można, ale przez jaki okres czasu - pytam? Przez 8 lat? Czyli statystycznie przez 10% kobiecego życia

Jeżeli jest to jedyne, co mają do zaoferowania to nawet krócej, nie uważasz? Tak jak napisałem powyżej - skórzana tapicerka. Nic więcej. Mało. Dlatego pozycjonowanie sie kobiety jedynie w kontekście urody, bardzo ważnej, ale bez "nadbudowy" mającej wartość niewielką i krotkoterminową. Niestety. 

 

Przyczyn tego stanu rzeczy są dziesiątki. I dziwię się Tobie, @Messer, facetowi, który przeszedł cały proces, że pisze powyżej to, co pisze. Bo proces powoduje, że spadają łuski z oczu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Xellos Ja rozumiem moralną krytykę jej osoby.

 

Nie rozumiem pozowania i mitomaństwa, jakie odstawia część użytkowników.

 

Jeżeli @ViolentDesires jest taka zła, to czy nie można jej krytykować w uczciwy sposób, bez wciskania kitu innym użytkownikom forum? Bez udawania, że ktoś zna się na czymś, na czym się nie zna? (Nie mówię o Tobie)

 

ViolentDesires może mówić prawdę albo nie, ale na pewno orientuje się w tym, o czym mówi. Niektóre kłócące się z nią osoby są na 100% pozerami, bo wygadują bzdury.

 

 

 

Edytowane przez HodowcaKrokodyli
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

11 minut temu, Xellos napisał:

Bardzo to ładnie i rycersko z Twojej strony, ale chciałbym zwrócić uwagę na dwie rzeczy:


Litości, bez takich aluzji. Jest różnica między czymś takim jak kultura, a nie bycie tym slangowym białym rycerzem.
Powiem Ci sekret. Ludzie niesamowicie dobrze reagują na kulturę, serdeczność, pomocniczość i klasę, jeżeli czuć po człowieku, że nie jest lizusem i frajerem. I nie, to że okazałem coś na kształt szacunku i wyraziłem zwątpienie w paru tutejszych "kobieciarzy" a przyznałem rację kobiecie, nie czyni mnie patologicznym frajerem i popychadłem. Polecam trochę poprzestawiać sobie w głowie pewne pojęcia, bo nadałeś etykietkę słowu, a jeżeli będziesz ślepo wierzył w tą etykietę i zgodnie z nią działał bez większej refleksji, to może Cię w rzeczywistości spotkać wiele przykrości, które w ramach mechanizmów obronnych własnego ego, będziesz tłumaczył sobie w pokrętny sposób. Redpill jest czymś na kształt świnki, to się powinno odchorować i wyjść na światło dzienne do ludzi, zobaczyć jak bardzo trafny nie jest.
 

11 minut temu, Xellos napisał:

W try miga by go zeszmaciła, zdominowała i zmusiła do udawania psa, albo jakiejś innej upokarzającej czynności.

Ta księżniczka sama da sobie rade ze smokiem.


Oj, oj, oj.. Naprawdę wątpisz, że są kobiety, które tak nie traktują facetów? I nie ma facetów, którzy nie dadzą się tak traktować?
Granice, jakie potrafią przekroczyć kobiety są niesamowite, a w tych czasach wiele z nich wierzy w swoją moc, bo faceci naprawdę dają się traktować jak gówno. Ostatnio w moim życiu, jedna panna, która jechała na dwóch facetów gdy dowiedziała się o moich pieniądzach i możliwościach dalszego zarobku, zaczęła się dziwnie wykręcać, rozszerzały się jej oczy i niesamowicie stała się kokieteryjna. A ona wiedziała, że ja wiem że ma chłopaka i w pewien sposób mnie "zdradza" od paru miesięcy. I co? Ona naprawdę wierzyła, że będę się z nią tymi pieniędzmi dzielił, a sama trzymała dwóch, bo nie wiedziała, który będzie bogatszy w przyszłości.
Wiesz dlaczego tak się dzieje? Bo atrakcyjne kobiety są przyzwyczajone do tego, że mogą robić z facetów śmieci i oni się na to godzą z tej racji, że.. są atrakcyjne. A wielu ludzi ma ogromny problem z samą bliskością atrakcyjnych kobiet, a co dopiero ich uwodzeniem. Po prostu od samej maleńkości uczą się, że mogą więcej, dlatego to wykorzystują na autopilocie.
Tak samo atrakcyjne kobiety nie mają problemów, żeby dawać ewidentne sygnały czego oczekują od nieznajomego faceta, bo są tak pewne siebie i przekonane o swoim sukcesie. Dlaczego? Bo mogą..
 

11 minut temu, Xellos napisał:

O, to na pewno. Zastanawiam się...gdyby na forum pojawił się analogiczny użytkownik i zaczął działalność od szczegółowego opisania swojego hobby, którym okazałoby się bicie i upokarzanie kobiet...czy zrobiłby tu karierę, znalazłby wiernych obrońców?

Czy może zostałby z miejsca zbanowany jako troll i prowokator?

Wagina to jednak zajebista rzecz.


Kobietom więcej można i na więcej im się przyzwala - kulturowo, prawnie, jak popełniają najróżniejsze błędy przy pracach itd. To nic dziwnego, tak było, tak jest i tak pewnie będzie. Podobnie jak facet zacznie ubierać się w sukienki to raczej coś z nim jest nie tak, a jak kobieta w jeansy to po prostu taki ma styl. No i co z tego? Tak funkcjonuje społeczeństwo.
 

2 minuty temu, Obliteraror napisał:

Jeżeli jest to jedyne, co mają do zaoferowania to nawet krócej, nie uważasz? Tak jak napisałem powyżej - skórzana tapicerka. Nic więcej. Mało. Dlatego pozycjonowanie sie kobiety jedynie w kontekście urody, bardzo ważnej, ale bez "nadbudowy" mającej wartość niewielką i krotkoterminową. Niestety. 

 

Przyczyn tego stanu rzeczy są dziesiątki. I dziwię się Tobie, @Messer, facetowi, który przeszedł cały proces, że pisze powyżej to, co pisze. Bo proces powoduje, że spadają łuski z oczu. 

@Obliteraror ok, ja mogę mówić o sobie - jestem w stanie odmówić atrakcyjnej dziewczynie. Nie jest do dla mnie wielkim czynem.

Natomiast ja jestem.. ekhm, inny niż reszta społeczeństwa. I nie oszukujmy się - dla wielu, wielu, bardzo wielu facetów wygląd kobiety jest właściwie WSZYSTKIM co ona oferuje. Co więcej, taka kobieta jest dla takiego gościa powodem do dumy, poczucia wyższości, ma podkreślać jego status. Jeżeli autorka jest tak atrakcyjna jak opisuje i ma tak duże zdolności jak opisuje, to nie ma wielu, którzy potrafiliby wygrać z jej urokiem. Widok uległej, ciepłej i czułej kobiety, która naprawdę dobrze wygląda, jest wręcz anielska, a rżnie się jak suczka, uzależnia. I co z tego, że to tylko ciało - to jest narkotyk. A wystarczy spytać kogoś kto naprawdę walczył z jakimś uzależnieniem, jak bardzo ciężkie to potrafi być. A jeżeli ten narkotyk dodatkowo kusi, ukazując idealny tyłek, z którym można zrobić co się chce i jak się chce, to naprawdę jak wielu złapie przynętę, to puszczenie jej przyprawia o granice rozpaczy. To nie tylko ciało. To jest aż ciało, moim skromnym zdaniem. :) 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Messer Sorry za offtop, ale jak dobrze wiesz jestem w trakcie swojej indywidualnej przemiany od dwóch lat.(z różnym skutkiem) 

 

Tobie ta sztuka się udała(z tego co piszesz) i przeskoczyles na wyższy lvl nie tylko atrakcyjności, ale i zmieniła Ci się ogólnie mentalność. 

 

Opiszesz kiedyś proces swojej przemiany tylko tak, żeby zachować anonimowość z oczywistych względów. 

 

Pozdro 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, ViolentDesires napisał:

Mi chodziło o to, że jestem "zepsuta" w sensie przyzwyczajenia do wysokich standardów. 

No zajebisty dogmat przybity zardzewiałym gwoździem do marmuru.

 

Pochodzenie ma znaczenie.

+

Osadzenie początku układu współrzędnych.

 

 

Wedle czego mierzysz 'zepsuta'? 

Pochodna 'przyzwyczajona' do....???

  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, Messer said:

I nie oszukujmy się - dla wielu, wielu, bardzo wielu facetów wygląd kobiety jest właściwie WSZYSTKIM co ona oferuje.

W sumie nie ma w tym niczego dziwnego. Skoro od lat się wmawia chłopcom, że piękna kobieta = przystojny mężczyzna + (tu wstaw masę różnych rzeczy, które oferuje) to potem takie jest myślenie. Do tego chłopy same siebie dopierdalają i uważają, że jak kumpel nie ma kobiety to jest frajerem. Każdy z każdej strony stawia kobiety na piedestał, społeczeństwo, kultura, mężczyźni, kobiety same siebie.

 

To potem taki chłop jak tylko dostanie szansę od byle ładniejszej to biegnie szczęśliwy. Dla kobiet taka sytuacja jest oczywiście mega korzystna.

 

A co do najatrakcyjniejszych kobiet no to wiadomo, że każdy się na nie skusi bo wie, że to może być jedyna szansa w życiu. Ona takich jak ja mogłaby mieć tysiące, ja taką jak ona tylko w tym konkretnym momencie mojego życia. Gdyby dała mi możliwość to brałbym bez zastanowienia. Co prawda czułbym się później pewnie jak frajer bo taka kobieta nie jest ode mnie lepsza w niczym (dostała tylko lepszą powłokę, ale już jak wspomniałem kultura, społeczeństwo itd. narzuciły mi do głowy moją pozycję względem takiej kobiety) a mimo to rzuciłbym się jak Reksio na szynkę, prawie bezmyślnie.

 

Jestem ciekaw czy otrzaskanie się z laskami 10/10 w burdelach mogłoby spowodować, że takie kobiety nie robiłyby na mnie większego wrażenie a stały się po prostu "zwykłe".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, dobryziomek napisał:

Tobie ta sztuka się udała(z tego co piszesz) i przeskoczyles na wyższy lvl nie tylko atrakcyjności, ale i zmieniła Ci się ogólnie mentalność. 

 

Opiszesz kiedyś proces swojej przemiany tylko tak, żeby zachować anonimowość z oczywistych względów. 


Nie wiem. Wydałem na to grube tysiące złotych i czułbym się z tym specyficznie, gdybym oddał, nawet jakąś część swojej wiedzy zupełnie za darmo to, co zbierałem latami. Czułbym się z tym odrobinę źle. Takie rzeczy sprzedają ludzie po grubych kwotach i mają nabywców, poza tym często takie rzeczy są kulawe albo specyficznie upakowane, bo ludzie je tworzący nie uwzględniają całej masy czynników.
Raczej nie, a sama praca za "dziękuję" mnie nie satysfakcjonuje, w końcu oddać lata swojej ciężkiej pracy za nic.. I tutaj też wchodzi do gry ten śmieszny mechanizm, że ludzie którzy dostają coś za darmo, to tego nie szanują i nie wykonują pracy. Bo skoro to wisi i jest ogólnodostępne, każdy może sobie skorzystać, to raczej na poziomie psychiki jest interpretowane z reguły jako powszechne, czyli nic specjalnego. Przy wyższej cenie i trudniejszej dostępności, dane rzeczy się bardziej ceni. Za dużo minusów względem plusów. 
 

6 minut temu, darktemplar napisał:

Przytoczyłbyś kilka jej najlepszych zdań z tego forum?


Wybacz, ale nie chce mi się szukać i czytać wielu postów, za dużo czasu na to poświęciłbym.
 

2 minuty temu, self-aware napisał:

Jestem ciekaw czy otrzaskanie się z laskami 10/10 w burdelach mogłoby spowodować, że takie kobiety nie robiłyby na mnie większego wrażenie a stały się po prostu "zwykłe".


Tak, na poziomie psychiki przeskoczyłoby Ci, że to jest tylko kobieta, tylko seks, wrażenia są naprawdę fajne ale to nie jest nic aż tak bardzo wielkiego, więc trochę zeszłoby tej presji. Nie zeszłoby tego dużo, w porównaniu gdybyś sam obracał kobiety wysokiej klasy (nie płacąc za to) ale nadal coś. Poza tym, fajnie napisałeś ten post, 100% prawdy. :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

29 minut temu, Obliteraror napisał:

Jeżeli jest to jedyne, co mają do zaoferowania to nawet krócej, nie uważasz? Tak jak napisałem powyżej - skórzana tapicerka. Nic więcej. Mało. Dlatego pozycjonowanie sie kobiety jedynie w kontekście urody, bardzo ważnej, ale bez "nadbudowy" mającej wartość niewielką i krotkoterminową. Niestety. 

 

Przyczyn tego stanu rzeczy są dziesiątki. I dziwię się Tobie, @Messer, facetowi, który przeszedł cały proces, że pisze powyżej to, co pisze. Bo proces powoduje, że spadają łuski z oczu. 

Zgoda. I to co pisze Messer, też zgoda. Bo nie ma co wymyślać, piękne, kobiece ciało to jest cudo. A jak dojdzie do tego jeszcze jakaś uwodzicielska moc - to już super. Intelekt nie jest obligatoryjny do tej gry, ale daje... powiedzmy plus 5 punktów ;) (podpowie czasami hasło do krzyżówki) ;)

Mąż się zawsze ze mnie śmieje, że podobam mu się, bo jestem śliczna i niezbyt mądra, czyli taka jak trzeba (jajca se robi, ale mnie to bawi ;))

 

Ale ja wszystko co piszę, to po prostu piszę z perspektywy kobiety. Która ma moc pięknego ciała i fenomenalnej urody przez określony czas. I wiadomo, że Messer pisze z męskiej perspektywy. Jeżeli jakiś gość uzależniony jest od pięknego, kobiecego ciała, to trzeba się z tym liczyć, że po 5 latach je zmieni, to ciało rzecz jasna. Mówię o ciele - a przecież to jakaś kobieta, druga osoba. I ja właśnie z perspektywy takiej kobiety piszę. Nie warto ulegać pokusie bycia czyimś narkotykiem, który pokochał tylko i wyłącznie ciało (to poczucie panowania nad kimś też wciąga), bo ono siłą rzeczy z dobrej kokainy, stanie się słabym jointem - a ćpun znajdzie sobie lepszy towar. Stąd przestrzegam babeczki przed popadaniem w samozachwyt i obsesji na punkcie wyłącznie cielesnym spełnianiu oczekiwań drugiej strony. Kumpeli też to tłukłam, ale wiadomo - kto by myślał nad jutrem, jak dzisiaj jest tak fajnie.

Ten świat jest jednak genialny. Teraz sobie tak myślę, że my - kobitki mamy już taki sąd ostateczny za życia. Stuka nam wszystkim 50-tka i wszystkie stajemy się równe. Taka megginovak jest równa violentdesires i liczą się tylko ich trafne wybory, mądre decyzje, osiągnięcia naukowe, przeczytane książki i przesłuchane płyty :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Messer said:

Nie zeszłoby tego dużo, w porównaniu gdybyś sam obracał kobiety wysokiej klasy (nie płacąc za to) ale nadal coś.

Jeśli mówimy o kobietach 10/10 bez płacenia za nie w burdelach to jest to poza moim zasięgiem dożywotnio. Wiem, że można zrobić w życiu progres ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Bałbym się jedynie, że w psychice trochę odwrotnie się zadzieje i właśnie czułbym się jeszcze bardziej frajersko, że muszę bulić za to, że jakiś człowiek spędza ze mną czas. W pewnym sensie to trochę jak poniżanie samego siebie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 minuty temu, Messer napisał:


Tak, na poziomie psychiki przeskoczyłoby Ci, że to jest tylko kobieta, tylko seks, wrażenia są naprawdę fajne ale to nie jest nic aż tak bardzo wielkiego, więc trochę zeszłoby tej presji. Nie zeszłoby tego dużo, w porównaniu gdybyś sam obracał kobiety wysokiej klasy (nie płacąc za to) ale nadal coś. Poza tym, fajnie napisałeś ten post, 100% prawdy. :) 

Czy na taki sposób by nie podziałało także oglądanie porno? Wszak aktorki z pornollywood raczej są powyzej średniej jeśli chodzi o wygląd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, darktemplar napisał:

Przytoczyłbyś kilka jej najlepszych zdań z tego forum?


Pytałeś się Messera, ale ja odpowiem.

 

Dla mnie jej posty nie są rewolucyjne, ale widać w nich kompetencję. Czego nie da się powiedzieć o kłócących się z nią użytkownikach.

 

Rzuć okiem na to, czytaj wątek począwszy od tego postu: https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/28297-dlaczego-czytacie-to-forum-kobiety/page/6/&tab=comments#comment-600756

 

Mam na myśli szczególnie to:  "Do tego w związkach dochodzi sprawa łóżka. To jest delikatny temat. Wielu facetów cienko sobie radzi w łóżku, ale myślą, że są dobrzy. Nawet do głowy im nie przychodzi, że są źle traktowani lub rzucani, bo kobieta nie jest odpowiednio dopieszczona. Zresztą kobiety też potrafią być niezłymi pacjentkami, robić chore rzeczy, włącznie z osławionym udawaniem orgazmu."

 

Ja wiem z wielu źródeł, że to jest prawdą, ale dla wielu facetów to jest niewygodna i bolesna rzecz. Łatwiej jest im wierzyć, że byli źle traktowani, bo kobiety są "złe". Tacy faceci nie chcą słyszeć, że są słabi w łóżku, a te same kobiety traktowałyby lepiej kogoś innego, dobrego w łóżku.

 

Przeczytaj dalej tamten wątek i zobacz, co pisze ona, a co piszą kłócący się z nią użytkownicy.

 

"Ekspert" @tytuschrypus Próbuje jej wmówić, że nie ma lepszych i gorszych kochanków i jest to tylko kwestia "dopasowania". W dodatku sugeruje, że nie da się zweryfikować, czy ktoś jest dobry czy słaby w łóżku.

 

"Ekspert" @prod1gybmx Wypowiada się tak, że kobieta lubi albo ostry, albo delikatny seks. Najwyraźniej nie wiedząc, że większość kobiet lubi najpierw delikatnie, a potem ostro. To jest brak podstawowej wiedzy o seksie, ale to nie przeszkadza mu się wypowiadać.

 

Edytowane przez HodowcaKrokodyli
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Messer napisał:

Wybacz, ale nie chce mi się szukać i czytać wielu postów, za dużo czasu na to poświęciłbym.

Tak, trochę by trzeba było przewertować, choć miałem na myśli kilka i pewnie z tych nowszych, żeby daleko nie kopać - chodziło o przykład, który precyzuje Twoją wypowiedź: piszesz, że ktoś (tu @ViolentDesires) pisze obecnie jedne z najsensowniejszych postów na forum, więc chciałem poznać konkretne przykłady.

 

Sam bym to przewertował, ale nie czytam w myślach niestety.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Messer @HodowcaKrokodyli Panowie, powiedzcie mi tak w skrócie co @ViolentDesires pisze wyjątkowego, odkrywczego? To nie jest żaden atak jak coś, choć "z leksza" tak to brzmi. 

Wali prosto z mostu - to się ceni, szczególnie teraz gdy tyle owija się w bawełnę żeby kogoś nie urazić. 

Jak na moje to często pisze z sensem tylko tak jakby, sprawia wrażenie jakoby jej głównym fundamentem, życiowym filarem był wygląd. 

Plus ta jej bezpośredniość i jest łooogiń na forum. 

Ale takie czasy, jak pisze prawdę i naprawdę jest taka ładna to gra swoimi kartami najlepiej jak potrafi, wie, że może i przynosi to efekty. 

Jak wspomniałem dla mnie ogromnej wiedzy nie wniosła, z drugiej strony potwierdziła forumową wiedzę. 

 

Kompletnie nie wiem jaki jest kontekst z tymi ciosami na wątrobę, ale Krzysztof Włodarczyk powiedział kiedyś, że najbardziej bolesny cios to właśnie cios na wątrobę, cios który często kończy walkę.

 

Jeszcze dodam, że sam widziałem jak ładne laski potrafią owijać sobie mężczyzn, ile oni są w stanie zrobić dla takiej kobiety... 

Często kurewsko się poniżyć. 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.