Skocz do zawartości

"Jesteś tak brzydki, że to niemożliwe, by jakaś inna Cię zechciała" - WTF?! Case study


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, deomi napisał:

Możesz się ode mnie łaskawie odpi*rdolić? Jakieś urojenia masz? Przecież ja się w ogóle na Twój temat nie wypowiadam, jakąś obsesje masz?

I ten Twój ziomek Meg4tron miał mnie zablokować już rok temu, obiecuje i coś się nie mogę doczekać tego ? 

Po męsku Panowie, ignor, a nie jakieś dzieciece zaczepki.

Ale Ty jesteś Deomi. Taka damsko-męska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, self-aware napisał:

Nawet nie masz pojęcia ile atencji może otrzymać brzydka kobieta... ;) Nie ma to oczywiście porównania w stosunku do tych pięknych, ale żeby laska nie miała adoratorów to musi być już arcypasztetem. Taka typowa 1-2/10.

 

Znam kobiety typu 3-4, w tym z powodu otyłości, które były przez długie okresu czasu same. Oczywiście nie były z tego powodu zbyt szczęśliwe. Gdy schudły i podniosły się do 4-5, to pojawili się w ich życiu faceci typu 4-5. W mojej ocenie przed schudnięciem one miały realny problem z samotnością. 

 

3 godziny temu, self-aware napisał:

No... Czyli kobiety nie mają wymagań ale Ty akurat masz bo jesteś "zepsuta"... I oczywiście inne kobiety zepsute nie są? :D

 

Mi chodziło o to, że ja jestem bardzo atrakcyjna i mam wysokie standardy, bo jest mnie na nie "stać". Wiele moich koleżanek spotyka się z segmentem 5-7, podczas gdy ja mam zakres 7-9. Przy założeniu, że 10/10 nie istnieje. 

 

1 godzinę temu, Stefan Batory napisał:

Nie wiem jak się zachowują mało atrakcyjne kobiety,

 

Często nienawidzą atrakcyjnych kobiet, co potrafi się różnie objawiać. Czasami są to nienawistne, jadowite spojrzenia, co samo w sobie jest nieprzyjemne. Czasami są to drobne złośliwości. Czasami poważne próby "podłożenia świni", obgadywanie, rozpowszechnianie plotek, itd. 

 

Mnie najbardziej "rozczula", gdy nienawidzi mnie gruba dziewczyna. Ja rozumiem, że ona ma słabsze warunki genetyczne i nawet szczupła wyglądałaby ode mnie gorzej. Jednak litości, duża nadwaga naprawdę wiele zmienia i zamiast koncentrować się na nienawiści do mnie, taka dziewczyna powinna koncentrować się na pozbyciu się nadwagi. Wiele osób lubi narzekać na swoje życie i "marynować" się w jadzie, zamiast coś z tym zrobić. 

 

1 godzinę temu, Stefan Batory napisał:

ale wiem jak się zwykle zachowują bardzo atrakcyjni faceci wobec nieatrakcyjnych facetów w delegacjach. Lubią się z nich wyśmiewać.

 

Serio? Chora sprawa. 

 

1 godzinę temu, Stefan Batory napisał:

Ja tak samo do załatwiania spraw wolę facetów, ale z innych powodów niż Ty. Taki przykład. W delegacjach zwykle żywimy się w hotelowych restauracjach. Ja zwykle miałem tak, że jak przychodziłem do restauracji pierwszy z naszej grupy, to i tak byłem obsługiwany przez panie kelnerki jako jeden z ostatnich. Ciekawe dlaczego? Przeciwnie niż koleś opisany przeze mnie nieco wyżej.

 

Okropne. Ja nigdy nie byłam kelnerką, ale traktuję ludzi sprawiedliwie, nie wyobrażam sobie dyskryminowania ludzi mniej atrakcyjnych. 

 

1 godzinę temu, Stefan Batory napisał:

Te odwieczne kompleksy studentów z uniwersytetu wobec tych z polibudy?.

 

Ja nie kończyłam politechniki, ale mam większy szacunek do ludzi, którzy znają się na czymś konkretnym, niż do ludzi, którzy nie potrafią niczego konkretnego. 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że to z politechniką to dowcip ? Niby dlaczego ludzie po politechnice mają się znać na czymś konkretnym, a po uniwersytecie nie ? Matematyk po uniwersytecie to konkretny specjalista, a nie jakieś nie wiadomo co. Skąd założenie, że po polibudzie jest konkret a po uniwerku nie ?

Edytowane przez DuchAnalityk
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj pierwszy raz napisałem, że MAM ZAMIAR zablokować deomi. 

Nikogo nie mam w zablokowanych, bo im więcej ludzi tym więcej różnych punktów widzenia, wymiany doświadczeń itp.

Ale jakieś granice są...

 

2 godziny temu, deomi napisał:

Meg4tron miał mnie zablokować już rok temu, obiecuje i coś się nie mogę doczekać tego

Proszę, udowodnij to. 

Masz wyszukiwarkę, mamy czas. 

Gdzie napisałem, że obiecuję takie coś?

Bo na razie to kłamstwo z Twojej strony.

 

2 godziny temu, deomi napisał:

Po męsku Panowie, ignor, a nie jakieś dzieciece zaczepki.

Wjazd na męskość, a jakże by inaczej. 

 

Po męsku po prostu udowodnij, bo na razie po kobiecemu rzucasz kłamstwem i manipulacją. 

 

@Reflux ziomku nie daj się wciągnąć w gównoburzę. 

Ja chyba wysiadam z tej "dyskusji". 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minutes ago, ViolentDesires said:

W mojej ocenie przed schudnięciem one miały realny problem z samotnością. 

Miały go zapewne dlatego, że podbijający do nich faceci typu 3/10 zostali po prostu zlani. Samotność dlatego, że dajecie kosze to samotność na życzenie.

 

45 minutes ago, ViolentDesires said:

Mi chodziło o to, że ja jestem bardzo atrakcyjna i mam wysokie standardy, bo jest mnie na nie "stać". Wiele moich koleżanek spotyka się z segmentem 5-7, podczas gdy ja mam zakres 7-9. Przy założeniu, że 10/10 nie istnieje. 

Skoro jesteś bardzo atrakcyjna to skąd pomysł, że jesteś zepsuta?

 

45 minutes ago, ViolentDesires said:

Często nienawidzą atrakcyjnych kobiet, co potrafi się różnie objawiać. Czasami są to nienawistne, jadowite spojrzenia, co samo w sobie jest nieprzyjemne.

To bardzo logiczne. W czasach szkolnych ludzie atrakcyjni (czy to wizualnie, czy to mający bogatych rodziców) jadą po tych gorszych jak po szmaciarzach. Niech ktoś o chujowych genach powie mi, że nie został przeorany w gimnazjum. Rzadkość. W ten sposób buduje się w człowieku nienawiść do atrakcyjnych lub bogatych ludzi, którzy nie kiwnęli palcem, aby dostać świetną genetykę albo kasiastych rodziców (o połączeniu obu nie wspominając), a jednak czerpią z niej obfite zyski.

 

Wiele lat pracy trzeba później podjąć, aby pozbyć się z głowy całego gówna z czasów szkolnych. Zaserwowanego między innymi od tych "lepszych".

 

Pamiętam jak w wieku około 20 lat byłem na dyskotece ze znajomymi, byłem tam z moją dziewczyną. I nagle zobaczyłem jego, wysoki, bardzo przystojny gość. Do tego perfekcyjny uśmiech, choć z nutą bad boya. Od zawsze świetne samochody, dużo kasy, majętni rodzice. Przy tym zawsze był takim mega cwaniaczkiem, już od podstawówki i gimnazjum. Zobaczył mnie, przywitaliśmy się i wjechała oczywiście kurtuazja, fajnie się widzieć po latach, co tam słychać i jakieś inne gówna. I nagle ten kutas zaczął podbijać do mojej dziewczyny. I wiesz co? Samo to, że moja dziewczyna mu odwzajemniała uśmieszki miałem w dupie. Natomiast ta właśnie myśl, że ziom dostał od losu to wszystko za darmo i teraz po prostu totalnie ignorując mnie, takiego zwykłego genetycznego przeciętniaka na moich oczach sobie podbija do mojej dziewczyny powodowała, że miałem go ochotę wtedy zabić. Teraz, gdy o tym pomyślę to mi się piącha zaciska.

 

Mam też doświadczenie z kolesiem, który gnębił mnie i moją koleżankę, również przez całą szkołę. Niestety, jego tata to majętny prawnik a nasi rodzice to zwykli, szarzy ludzie... Kiedyś nabił mi limo. Była policja, były rozmowy w szkole, pedagog. Na moich oczach wjechała łapówka do ręki nauczycielki... Nic nie można było zrobić.

 

Potem miałem kumpla z bogatego domu. On był w miarę ok, ale jego bogaci znajomi często mi dokuczali, że biedne ciuchy i tak dalej.

 

Długo nienawidziłem bogatych dzieci (a szczerze mówiąc to do dziś mam awersję).

 

Zatem, nie dziwię się. Czasy szkolne ogromnie wpływają na nas a tam ludzie, którym los sprzyja potrafią być okrutni.

Edytowane przez self-aware
  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, self-aware napisał:

To bardzo logiczne. W czasach szkolnych ludzie atrakcyjni (czy to wizualnie, czy to mający bogatych rodziców) jadą po tych gorszych jak po szmaciarzach. Niech ktoś o chujowych genach powie mi, że nie został przeorany w gimnazjum. Rzadkość. W ten sposób buduje się w człowieku nienawiść do atrakcyjnych lub bogatych ludzi, którzy nie kiwnęli palcem, aby dostać świetną genetykę albo kasiastych rodziców (o połączeniu obu nie wspominając), a jednak czerpią z niej obfite zyski.

Niekoniecznie bardziej zależy jakiej grupy jest większość i która ma silniejszych "zawodników" w mojej szkole w gim dzieci "pato" tyrały 2 bogatych dzieciaków.

I znam też przypadek gdzie grupka mało atrakcyjnych dziewczyn, gnębiła tą ładną.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, deomi said:

Niekoniecznie bardziej zależy jakiej grupy jest większość i która ma silniejszych "zawodników" w mojej szkole w gim dzieci "pato" tyrały 2 bogatych dzieciaków.

I znam też przypadek gdzie grupka mało atrakcyjnych dziewczyn, gnębiła tą ładną.

Patusy to jest trochę inna bajka i takich miałem też wielu.

 

Mi chodziło o ludzi "normalnych", ale bogatych lub ładnych. Lub jedno i drugie.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, ViolentDesires napisał:

Mi chodziło o to, że ja jestem bardzo atrakcyjna i mam wysokie standardy, bo jest mnie na nie "stać".

Ooo serio??? Proponuje wyślij nam chłopakom jak się wstydzisz to mi na priv zdjęcie cy... znaczy twarzy abyśmy mogli zweryfikować prawdziwość postawionej tezy gdzie przedział ufności wynosi 1% : > A tak serio jestem ciekaw po prostu co znaczy atrakcyjna i jak takie coś wygląda :)

 

7 minut temu, Meg4tron napisał:

Wjazd na męskość, a jakże by inaczej. 

@deomi to "męski bokser" :d

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, self-aware napisał:

Patusy to jest trochę inna bajka i takich miałem też wielu.

 

Mi chodziło o ludzi "normalnych", ale bogatych lub ładnych. Lub jedno i drugie.

Też różnie z tym bywa. Przede wszystkim to zależy od tego w której grupie jest główny agresor. Cała reszta się mu podporządkowuje. Chociaż ta tendencja o której piszesz, też występuje..

17 minut temu, Ksanti napisał:

 

@deomi to "męski bokser" :d

Ja? To oni mi tu cisną odkąd tylko pamiętam. Obecnie obaj Panowie są zablokowani. Koniec. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ViolentDesires napisał:

Mnie najbardziej "rozczula", gdy nienawidzi mnie gruba dziewczyna. Ja rozumiem, że ona ma słabsze warunki genetyczne i nawet szczupła wyglądałaby ode mnie gorzej. Jednak litości, duża nadwaga naprawdę wiele zmienia i zamiast koncentrować się na nienawiści do mnie, taka dziewczyna powinna koncentrować się na pozbyciu się nadwagi. Wiele osób lubi narzekać na swoje życie i "marynować" się w jadzie, zamiast coś z tym zrobić. 

No wiesz - statystycznie rzecz biorąc pewnie szybko swojej wagi i urody nie poprawi (o ile w ogóle), a tak może popsuć ci popołudnie mając od razu uciechę ;) 

 

3 godziny temu, ViolentDesires napisał:
Cytat

ale wiem jak się zwykle zachowują bardzo atrakcyjni faceci wobec nieatrakcyjnych facetów w delegacjach. Lubią się z nich wyśmiewać.

Serio? Chora sprawa. 

A nie widać wspólnego mianownika? Konkurencja i poniżanie zdeklasowanych rywali? Przecież sama mówisz, że cię ta grubaska "rozczula". Litość to forma wywyższania się. 
 

2 godziny temu, self-aware napisał:

To bardzo logiczne. W czasach szkolnych ludzie atrakcyjni (czy to wizualnie, czy to mający bogatych rodziców) jadą po tych gorszych jak po szmaciarzach. Niech ktoś o chujowych genach powie mi, że nie został przeorany w gimnazjum. Rzadkość. W ten sposób buduje się w człowieku nienawiść do atrakcyjnych lub bogatych ludzi, którzy nie kiwnęli palcem, aby dostać świetną genetykę albo kasiastych rodziców (o połączeniu obu nie wspominając), a jednak czerpią z niej obfite zyski.

W sumie nigdy nie wiązałem tego z genami - chyba, że ktoś naprawdę był chodzącym quasimodo. Jednocześnie pamiętam z podstawówki paru lubianych ludzi z defektami (zdeformowane palce) - nie rozkminiałem czy mieli bogatych rodzicow. Jak teraz na to patrzę, to to trochę jak w psychologii tłumu - jak się znajdzie odpowiednia "masa krytyczna" agresorów i odpowiedni kozioł ofiarny, to powód do poniżania i bicia zawsze się znajdzie. Brutalne, ale prawdziwe.

Mój ojciec mi opowiadał, że za jego czasów w liceum  (wtedy najlepsze liceum xxx-dziesięciotysięcznego miasta w latach 70-tych) nauczycielka sama zasugerowała chłopakom, żeby spuścili wpierdol tym paru gorzej się uczącym, żeby statystyki klasy podreperować. Kobiety zawsze wiedziały jak podkręcać męską konkurencję ;) 
 

2 godziny temu, self-aware napisał:

Natomiast ta właśnie myśl, że ziom dostał od losu to wszystko za darmo

Czy aby na pewno wszystko?
 

 

7 godzin temu, Libertyn napisał:
7 godzin temu, t0rek napisał:

Skąd wiesz, że tak jest? Czy jakaś by się przyznała, że jednak obniżyła te wymagania, bo trzeba było bolca? :) 

Myślę że tak jest bo wiem po sobie. Jestem sapioseksualnym erudytą.

Bym się zainteresował kobietą to ona musi sobą coś przedstawiać. 

To ja znam mniej romantyczne przypadki jednak. W przypadku, gdy start z kobiecego kosmodromu nie był na tyle udany, żeby w ten kosmos wymagań dolecieć, to zadowalały się jednak średnim/znajomym/ex bolcem - niepotrzebne skreślić.
I nie żeby się przyznawały - wiedziałem od kumpli, co mieli takie współlokatorki np.

Edytowane przez t0rek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, self-aware napisał:

Patusy to jest trochę inna bajka i takich miałem też wielu.

 

Mi chodziło o ludzi "normalnych", ale bogatych lub ładnych. Lub jedno i drugie.

Jeśli biedniejszy potrafi sobie poradzić z takim aroganckim bogatym gnojkiem, to tylko dlatego, że jest z patologii, a jak dostaje po dupie, to wtedy jest " Normalny" ? Jedyna słuszna, niepodważalna zależność? Kurwa, jestem patusem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@prod1gybmx - Chyba zupełnie nie zrozumiałeś tego co napisałem :)

5 hours ago, t0rek said:
8 hours ago, self-aware said:

Natomiast ta właśnie myśl, że ziom dostał od losu to wszystko za darmo

Czy aby na pewno wszystko?

Z punktu widzenia biednego, brzydkiego chłopca to taki wysoki przystojniak z kasą, na którego lecą wszystkie laski w gimnazjum to oczywiście, że wszystko. Co więcej potrzeba w tym czasie w szkole? Masz kasę, jesteś lubiany, dziewczyny mówią Ci, że jesteś przystojny, Twoja pewność siebie rośnie z każdym dniem. I tak dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak wspominałem:

 

19 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Ich deklarowane poglądy zależą zwykle od społecznego przyzwolenia na ten pogląd. Jeżeli mówią, że to, siamto czy owamto nie ma dla nich znaczenia to w ogóle nie jest związane z tym co myślą, tylko z tym co wypada mówić.

 

Poniżej, tak się składa, podręcznikowa ilustracja powyższego - jak kobieta reaguje na coś w określony sposób bo tak wypada vs jak sądzi naprawdę. Polecam braciom w celu wyciągnięcia wniosków:

 

15 godzin temu, ViolentDesires napisał:

Ja załatwiając cokolwiek i mając wybór, zawsze zwracam się do faceta. W drugiej kolejności do innej atrakcyjnej kobiety. Na myśl o załatwianiu czegokolwiek z brzydką kobietą robi mi się niedobrze. Ona może być ok i mogę się mylić, ale jestem z góry uprzedzona. 

VS

(w reakcji na to, co napisał facet choć opisał identyczny mechanizm)

  

9 godzin temu, ViolentDesires napisał:

Okropne. Ja nigdy nie byłam kelnerką, ale traktuję ludzi sprawiedliwie, nie wyobrażam sobie dyskryminowania ludzi mniej atrakcyjnych. 

Uczcie się, bracia. To jest właśnie ten mechanizm, który objawia się jak spotykacie się z panną i ona deklaruje różne rzeczy, a potem rzeczywistość okazuje się "odrobinę" inna ;) 

 

A poza wszystkim już, to rzeczą powszechnie znaną jest, że ludzie racjonalizują sobie mnóstwo rzeczy w celu utrzymania swojej wysokiej samooceny. Czyli: jak ktoś mnie obgaduje lub wyszydza, to na pewno z zazdrości bo sam taki nie jest. Jak ktoś się ze mną nie zgadza, to znaczy że jest głupszy albo też dlatego że zazdrości i zawidzi itd. Ona się ze mnie śmieje, bo jest brzydka. 

 

Tymczasem zdarza się, że prawda jest znacznie banalniejsza. Polecam przemyśleć, czy takie reakcje nie spotykają Cię nie dlatego, że jesteś mądrzejsza, ładniejsza i lepsza od innych, tylko dlatego że wyraźnie dajesz naokoło szeroko znać jaka jesteś mądrzejsza, ładniejsza i lepsza od innych, na przykład w widoczny sposób realizując swoje uprzedzenia, o których piszesz powyżej, a w rzeczywistości wcale taka nie jesteś, tylko tak o sobie uważasz. To kwestia nie faktów, a wychowania raczej. Ktoś docisnął przycisk "przekonana o własnej wartości" odrobinę za mocno. Wcale częsta rzecz.

 

Bo wiesz, kobiet które o sobie sądzą i mówią, że są zajebiste bo socjalizacja i ogólnie dzisiejsze czasy wypierdoliły im ego w kosmos jest bardzo dużo. Ale z rzeczywistością się to nie pokrywa. W korpo na pęczki takich. 

  • Like 6
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, akurat ktoś to mądrze wymyślił, że mamy te 10 lat atrakcyjności (i żeby nie było, tez byłam zdrową laską - jak na swój wiek, dalej jestem). Już widzę jak pani w wieku 40 lat pisze "ech, jestem taka atrakcyjna, a te otyłe 20-latki patrzą na mnie z nienawiścią, bo jestem taka ładna". Od pychy tak gęsto, aż w oczy szczypi.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, tytuschrypus napisał:

 

Bo wiesz, kobiet które o sobie sądzą i mówią, że są zajebiste bo socjalizacja i ogólnie dzisiejsze czasy wypierdoliły im ego w kosmos jest bardzo dużo. Ale z rzeczywistością się to nie pokrywa. W korpo na pęczki takich. 

Jest takie ładne powiedzenie: jak na kopię jesteś całkiem oryginalna. A to przekonanie o sile własnej damskiej urody i tego, jak świat jej zazdrości też jest dobre. Wystarczy na takie przekonanie bardziej nieszablonowa reakcja i styki się topią : ) Ileż to ja takich osób w ostatnich latach spotkałem, aż głowa mała.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Obliteraror napisał:

Ileż to ja takich osób w ostatnich latach spotkałem, aż głowa mała.

Ja niestety sobie jakiś czas temu taką zatrudniłem :D Śmieszna historia.

Laska na rozmowie zaprezentowała się bardzo dobrze. Natomiast rzeczywistość na okresie próbnym zweryfikowała ją bardzo brutalnie. Korpowydmuszka, mnóstwo takich. Musiałem podziękować po tych trzech miesiącach. Ale najlepsze było to, że pracowałem z nią dużo a ona była dość wylewna i przez ten czas mogłem dokładnie poznać, co sądzi o innych ludziach. 

 

I wyobraźcie sobie, że ten tępak, który nie umiał wykonać podstawowych czynności, który straszliwie skompromitował się przez te 3 miesiące niezliczoną ilość razy zarówno w kwestiach służbowych, jak i poza służbowych NAPRAWDĘ uważał się za mądrzejszą, inteligentniejszą fajniejszą od innych. Mało tego, wypowiadała się ta panienka z prawdziwą pogardą o np. kontrahentach, którzy napisali coś głupiego (zdarza się wszędzie). Określenia "debilka", "pustak", "blachara" były na porządku dziennym. Rzecz jasna, panienka była mocno rozpieszczona przez rodziców, którzy pomagali ile sił by jakoś radziła sobie z dorosłym życiem - często się wiąże jedno z drugim. 

 

Ona nie prezentowała sobą nic, ale jakby weszła np. tu na forum, to pisałaby kubek w kubek jak koleżanka wyżej. 

 

I takich dziewczyn jest na pęczki, znam pewnie z kilkanaście takich, bo dzisiejszy świat jest idealnie skonstruowany do potwierdzania kobiecego poczucia samozajebistości i utwierdzania ich w tym. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja znajoma uznała mnie ze jestem Incelem toksykiem bądź maminsynkiem bo mam zaraz 30. O to co mi napisała”A incelstwo - cóż, to problem, który leży w głowie takich chłopaków. Oni upatruja źródła swoich niepowodzeń w wyglądzie (twarzy, budowie ciała) czy statusie majątkowym, ale to błąd. Problemem jest charakter i to nad nim powinni pracować. Kobiety, w przeciwieństwie do mężczyzn, nie przykładają tak wielkiej wagi do wyglądu potencjalnego partnera. Liczy się charakter (czy koleś jest zabawny, ciekawy), czy czują się przy nim swobodnie (bo to ważne). Piękny, ale nudny nie będzie miał wzięcia, a wielu średniakow lub nawet brzydkich, jeśli jest naprawdę spoko z charakteru, może mieć duże zainteresowanie.” :D Oczywiście źródło to charakter... ech te kobietki :D. A czemu mnie tak nazwała a bo pisałem o intercyzie, testach dna i ostatniej która chciała się pompować bez gumki jak powiedziałem, że nie to odjebala taką aferę, że chuj. Moje podejście do kobiet jest straszne itp bo wszędzie upatruje kogoś kto chce mnie oszukać. No kurwa dziwnie ale przez moje związki krótkie, bądź jakieś inne znajomosci zawsze byłem robiony w chuja. 3x zdrada :D to jak mam kurwa patrzeć dalej przez różowe okulary? Mi oczy cipskiem już nie zarosną i to jest jej ból. Tak mi się wydaje gość który nie będzie robił za pieska dla panci itp będzie gdzieś podejrzliwy tzn miał oczy z tylu głowy taki typ to zagrożenie. Dziwie się jej bo nigdy nie pisała takich feministycznych słów. Siedzi w domu pewnie kobiece fora wchodzą za mocno i taki efekt. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, SSydney napisał:

Osoby podobne do mnie to była nisza jakaś.

Większość ludzi to były sztywniaki, smutne jak pizda.

Niektóre osoby też mają o mnie taką opinię, że jestem wyniosła, że nie piję piwa i nie jem pizzy. Nie mam poczucia humoru. Jedna dziewczyna ze studiów powiedziała, że myślała o mnie jako o niedoszłej modelce (byłam wysoka i miałam niedowagę), której się nie powiodło i dlatego postanowiła pójść na studia... 

Kiedy ostatnio upiłam się z ziomkami z pracy, to też postanowiliśmy sobie "wygarnąć", oczywiście etykietka wielkiej damy, nadal została mi przyklejona, że łypię na wszystkich tymi swoimi oczami, oceniam, obserwuję, i niektórych to niepokoi. 

Pozory bardzo mylą, wygląd zewnętrzny, zachowanie, itp., itd.  

Pamiętam też, kiedy uczyłam się wspólnie do sesji z jednym ziomkiem (sama zaproponowałam, żeby mi pomógł z teorii zbiorów), poszliśmy do jednej knajpki, zamówiliśmy jedno piwo, drugie, trzecie, czwarte, i przy piątym mi powiedział: "boże, nie sądziłem, że ty możesz być taka zabawna. bla bla bla". Zdziwił się też, że jadam hamburgery, bo przypuszczał, że jadam tylko sałatki. ?‍♀️

 

 

 

 

Edytowane przez JudgeMe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minutes ago, Amperka said:

Od pychy tak gęsto, aż w oczy szczypi.

 

Też się nad tym zastanawiałam, bo kto w normalnym świecie obwieszcza w każdym swoim wejściu ‘ah taaaka jestem atrakcyjna’. W realu każda kobieta ma kompleksy. Wiec na początku myślałam, że to po prostu ktoś dla hecy pisze. A teraz myślę ze te zapiski pojawiają się celowo tam, gdzie armia wykluczonych mężczyzn na seksualnym głodzie urzęduje żeby się nad nimi znęcać, kluć ich w oczy, tych młodych, bo starsi to wiadomo swoje przeżyli i maja wyjebane.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware, mnie podobne licealne doświadczenia (może nie aż tak paskudne, jakie opisałeś) jedynie uodporniły.

 

Bo choć zaginął hełm i miecz,
Dla ciała żadna w niej ostoja,
To w końcu życia warta rzecz –
Zbroja!

 

Więc choć za ciosem pada cios
I wróg posiłki śle w konwojach,
Nas przed upadkiem chroni wciąż –
Zbroja!

 

Nie czuję nienawiści. Bo jaki byłem wtedy, taki jestem nadal. Identyczny z charakteru. Nie klasyfikujący ludzi z uwagi na wielkość bankowego konta. Wiele się zmieniło, prócz tych pryncypiów.

Poszukaj tej siły w sobie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.