Skocz do zawartości

Chyba wyszedłem na idiotę


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich, przychodzę z pewnym problemem, którego nie potrafię rozkminić. 

Dwa lata temu poznałem koleżankę w pracy, spodobała mi się od początku, trochę świrowaliśmy, interesowało ja co u mnie, często na mnie spoglądała, przysiadała się w kuchni, zaczepiała lekko.. głównie myślałem że mogę jej się podobać że względu na częsty kontakt wzrokowy. Nie długo czekałem by ją zaprosić na randkę kategorycznie odmówiła mówiąc, że ma faceta, co się niestety potwierdziło :(

Nasze relacje pozostały służbowe aż po kilku miesiącach znowu nie zaczęła mnie zaczepia głównie tym wpatrywanie, ale poza tym dzwoniła do mnie w pracy z różnymi pierdołmi, teksty w stylu "podajesz się?" albo raz gdy mnie nie usłyszała poprawiłem słuchawkę pytając czy słyszy lepiej a ona takim  głosem rodek z sex telefonu "tak dużo lepiej". Zagadywala, pierwsza się witaka że mną, różnymi tekstami w stylu hej, siemka.. gdy nie reagowalem chodziła zła, smutna.. Nie zrobiłem nic przez ponad rok przez tego kosza. W końcu podczas firmowej kwarantanny zdecydowałem się do niej napisać smsa na święta "wesołych świąt" napisałem. Telefon miałem bo kiedyś poprosiłem, ale poprosiłem na początku znajomości czyli 1,5 roku temu, nie wiem czy jest aktualny, czy ma mój. Otóż nie odpisała, w dodatku po kwarantannie już wszyscy wrócili do pracy w poniedziałek po dwumiesięcznej przerwie oprócz niej i trzech osób. Mój dział nie był na kwarantannie, więc ja pracowałem cały czas w biurze. Zaczynam się zastanawiać czy mnie unika, czy zrobiłem coś złego, nie stosownego? Ten sms był czymś bardzo głupim? A może nie odpisała nie wiedząc od kogo? Naprawdę wszystko wyglądało jakby czekała na mój kolejny krok, jakby jej się nie układało z tym facetem, dzwoniła do mnie i mówiła z czułością, czerwienią się przy mnie, zatkało ja gdy byliśmy sami, a dodatkowo jak już ją zagadałem to zawsze się uśmiechała od ucha do ucha i to tak uroczo dziewczęco i śmielej wtedy mnie zagadywala i częściej na mnie spoglądała. Pewnie dostanę zjebe bo wiem jakimi zasadami rządzi się to forum, trochę poczytałem :) jestem już nastawiony, że nie mam czego u niej szukać ale chciałbym wyjaśnić i pogadać, czy powinienem? 

Edytowane przez Netowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze: nie bierz dupy ze swojej grupy. Zobacz coś Ty kurwa sobie zrobił

 

Wracasz do pracy: zamiast skupić sie na obowiązkach to rozkminiasz dlaczego nie wróciła i czy to czasem nie przez Twoje zwykłe życzenia świąteczne.

 

Wyjaśnij mi proszę dlaczego nakręcasz sie na laskę, która ma faceta. Dlaczego w ogóle przyjmowałeś do siebie jej ździrowate sygnały. Wiesz, że jest zajęta i widzisz, że coś do Ciebie próbuje. To źle o niej świadczy, bardzo źle. 
 

Cały Twój post wydaje sie jakby był pisany przez ośmiolatke. Po ile macie lat?

  • Like 11
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam 26 lat, ona 3 lata starsza. 

 

Wiem, że byłem durny, że zacząłem się nakręcać. Bardzo mi się spodobała i łechtało to moje ego, miałem na nią ochotę i w sumie nadal mam. O facecie się właśnie dowiedziałem później, prawdopodobnie dalej jest w tym związku z tym, że na 100% nie powiem, bo nie pytałem. Myślałem, że może szuka innej gałęzi i z poprzedniej się zerwie. 

Edytowane przez Netowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Mattheo napisał:

Co do panienki to prawdopodobnie chciała Cię mieć na orbicie na wypadek niepowodzenia z obecnym. 

Z tym obecnym to już związek 2 - 3 letni, więc no nie wiem ale każdy punkt widzenia jest ciekawy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Netowy napisał:

Z tym obecnym to już związek 2 - 3 letni, więc no nie wiem ale każdy punkt widzenia jest ciekawy. 

Czyli haj hormonalny już dawno się skończył i laska zaczyna się nudzić w tym związku. Także nie dziwią mnie te podchody w Twoją stronę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Netowy napisał:

Nie długo czekałem by ją zaprosić na randkę kategorycznie odmówiła mówiąc, że ma faceta, co się niestety potwierdziło :(

(...) teksty w stylu "podajesz się?" albo raz gdy mnie nie usłyszała poprawiłem słuchawkę pytając czy słyszy lepiej a ona takim  głosem rodek z sex telefonu "tak dużo lepiej".

 

Nie lepiej wydać 150zl za to samo bez gównoburzy w pracy i możliwości zemsty jej faceta? Z tej mąki chleba nie będzie. Na fizyce nie uważałeś? Trzecie prawo dupodynamkmi mówi jasno: ciało puszczone raz będzie się puszczać cały czas!

Edytowane przez Imiennik
  • Like 4
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Hellheim napisał:

Wyjaśnij mi proszę dlaczego nakręcasz sie na laskę, która ma faceta. Dlaczego w ogóle przyjmowałeś do siebie jej ździrowate sygnały. Wiesz, że jest zajęta i widzisz, że coś do Ciebie próbuje. To źle o niej świadczy, bardzo źle. 
 

W punkt. Jeżeli odkurwia takie akcje mając teraz chłopa to to samo będzie gdy ty się z nią zwiążesz. Szkoda czasu i nerwów na takie kobitki.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestań się zastanawiać nad tą pańcią bo prędzej czy później cię puści z innym.

Takie kobiety jak ta niunia trzeba unikać żeby sobie nie robić potem złudnej nadziei i potem nie cierpieć.

Skup się na pracy, a nie na tym Szonie.

Ew jak cię jajka swędzą idź na Divy bo taniej cie wyjdą.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwyczajnie się nią podjarałeś, o czym świadczą powyższe niepotrzebne rozkminy. O ile się jeszcze raczej nie ośmieszyłeś, to zmierzasz w tym kierunku. Cokolwiek by nie robiła, jakakolwiek by nie była, prawda jest taka, że jutro jej stosunek do Twojej osoby, może się odwrócić o 180°,  ot taka jej chwilowa fanaberia, a spowoduje to Twoje kolejne rozterki, które nie będą Ci dawać spokoju. Podchodź do tego na chłodno i nie dopowiadaj sobie więcej niż to faktycznie ma miejsce.

 

Jeżeli jest tak jak mówisz i ma faceta, nie rób sobie wielkich nadziei, bo i po co. Jeżeli się nudzisz w pracy, flirt raczej jeszcze nikogo nie zabił (umiejętny), ale przemyśl kwestię czy na pewno chcesz przekraczać pewne granice oraz czy ich przekroczenie jest tego warte (życie pokazuje, że raczej nie).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idź weź se znajdź jakąś nie zajętą.

 

PS. Szanse na poderwanie jakiejkolwiek kobiety SMSem "wesołych świąt" oceniam na 0,000001%.

 

@Imiennik cała ta scena jest zajebista. "Gdybym był większy, to bym ci wpierdolił" hahaha.

 

 

Edytowane przez leto
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istnieją dwa rodzaje kobiet, z którymi lepiej jest nie rozmawiać:

a) zajęte,

b) wolne, ale prowokujące.

 

Zajęte kobiety, jeżeli rozmawiają z kimś (nawet sugerując pewne kwestie erotyczne), robią to z nudy. Szukają frajera, który urozmaici im życie. Nie warto z nimi rozmawiać, bo tylko tracimy czas, kiedy można go spożytkować na rozwój lub wartościowy związek.

Wolne kobiety, które prowokują również powinno się unikać szerokim łukiem. Potrafią świetnie grać na emocjach, przez co przyciągają nas swoim urokiem, ale gdy głębiej prześledzimy taką relację, to ta kobieta nie ma chęci na nic konkretnego, chce jedynie nas kokietować. Stanowczo odradzam takich interakcji, bo powodują one mnóstwo frustracji, niezaspokojonego pożądania i straty czasu.

 

Trafiłeś na bardzo niebezpieczny typ kobiety, bawi się Tobą, kiedy ty się zastanawiasz czy masz u niej szanse i doznajesz konfliktu wewnętrznego. Jedynym sposobem na utrzymywanie higieny i komfortu psychicznego będzie trzymanie się od niej z daleka, na tyle, na ile to możliwe.

Edytowane przez goryl
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Netowy napisał:

Mam 26 lat, ona 3 lata starsza. 

Chciałeś od niej coś poza ruchaniem? Jeżeli tak to smutno mi. 

 

49 minut temu, Hellheim napisał:

Po pierwsze: nie bierz dupy ze swojej grupy. Zobacz coś Ty kurwa sobie zrobił

Czytaj do skutku kurwa!!!!

 

No ja się pytam no jak tak można? 

 

Pańcia pewnie w związku się nudzila to sobie podbiła ego sliniacym się,  młodszym rycerzykiem. 

Od początku taki był jej cel, chciała się przekonać o swojej zajebistości.

Czaisz? Potraktowała Cię jak GÓWNO a ty jej życzenia wysyłasz.

 

OGARNIJ SIĘ!

Od dziś z panią tylko kontakt służbowy, miły ale zdystansowany. Żadnych zjebanych heheszków i flircików.

Komprende?

7 minut temu, leto napisał:

Idź weź se znajdź jakąś nie zajętą.

Może wtedy przestaniesz myśleć chujem a zaczniesz myśleć głowa, przynajmniej w pracy...

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem ci coś napisać, ale @SSydneydosyć dosadnie ci wyłuszczył co powinieneś robić. 

 

Naprawdę chłopaki ogarnijcie się. Moment w którym laska zaczyna was wysyłać na orbitę, prowokując i odpychając jednocześnie, jest momentem schłodzenia z nią kontaktów do poziomu zimy na Syberii. Trzeba się szanować, a bycie tamponem emocjonalnym, albo darmowym narzedziem do podbijania ego i dawania atencji, nie ma z szacunkiem do siebie nic wspólnego.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, goryl napisał:

Zajęte kobiety, jeżeli rozmawiają z kimś (nawet sugerując pewne kwestie erotyczne), robią to z nudy.

No widzisz, nie zawsze. Są też takie, które szukają czegoś na boku.

 

Od której strony by na to nie patrzeć, każdy, kto ma więcej, niż 2 neurony w głowie, wybierze kobietę wolną, spoza własnej pracy/najbliższego kręgu znajomych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, leto said:

spoza własnej pracy/najbliższego kręgu znajomych.

otototo, z taką kobietą spoza bliskiego kręgu relacje są dużo prostsze, jak coś nie wyjdzie po prostu masz ją w dupie i tyle, nie widujesz się z nią itp. po prostu jak coś odyebie stajesz się skałą, przestaje dla ciebie istnieć a psychika na tym nie cierpi :D  a taka z roboty, albo znajoma z jakiejś węższej grupy.. uuuuuuu przypał, cały czas ją się ma w głowie, bo przecież w sobotę jedziecie wszyscy razem na dyskotekę, albo w robocie coś macie robić, no niefajna sytuacja ?

 

Na idiotę nie wyszedłeś jeszcze, teraz ją zlewasz tak jak wszyscy radzą i nic się nie stało :D 

Edytowane przez heavy27
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Onegdaj, jak byliśmy na wyjeździe biznesowym, to paniom 30+ w kilku i więcej letnich związkach literalnie ciekło na widok młodych prężnych ratowników. Wszystkim paniom. Było to wręcz ohydne jak się śliniły. Chcesz taką? 

 

Ryzyko związku jest wystarczająco duże z wolną dziewczyną. Po co sobie dodatkowo utrudniać? A ruchanie w pracy, czy sąsiadki, to zawsze potem problemy. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, yrl napisał:

Łatwo powiedzieć gorzej zrobić. Też zakochałem się w zajętej koleżance z pracy ? Boli jak cholera. 

W przypadku zakochiwania się w zajętych, dochodzi jeszcze element "zakazanego owocu", który dodatkowo potęguje wrażenie atrakcyjności danej osoby. Ciężko w takiej sytuacji patrzeć na wszystko trzeźwym okiem. Poza tym, osobiście raczej w miłość nie wierzę, natomiast w zauroczenie jak najbardziej i podejrzewam, że Ciebie jak i autora tematu właśnie coś takiego spotkało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Netowy napisał:

Dwa lata temu poznałem koleżankę w pracy, spodobała mi się od początku, trochę świrowaliśmy, interesowało ja co u mnie, często na mnie spoglądała, przysiadała się w kuchni, zaczepiała lekko.. głównie myślałem że mogę jej się podobać że względu na częsty kontakt wzrokowy. Nie długo czekałem by ją zaprosić na randkę kategorycznie odmówiła mówiąc, że ma faceta, co się niestety potwierdziło :(

Chcesz mi powiedzieć, że od dwóch lat nie kopulowałeś, ani nie randkowałeś z inną kobietą? Stary to musi być prawdziwa miłość ☺️

 

23 godziny temu, Netowy napisał:

Otóż nie odpisała, w dodatku po kwarantannie już wszyscy wrócili do pracy w poniedziałek po dwumiesięcznej przerwie oprócz niej i trzech osób. Mój dział nie był na kwarantannie, więc ja pracowałem cały czas w biurze. Zaczynam się zastanawiać czy mnie unika, czy zrobiłem coś złego, nie stosownego?

Mocno się stęskniłeś? Słodziak z Ciebie ? Jeśli nie wróciła do biura to pewnie została zwolniona. Na Twoim miejscu odnalazłbym ją na facebooku i wyznał jej miłość ❤️

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy studiowałem to przez prawie rok byłem zakochany (a raczej na mocnym haju) w swojej koleżance z grupy. To było wiele lat temu w czasach, gdzie byłem białorycerzem w lśniącej zbroi. Teraz jak wspominam tamte swoje zachowania to mam ochotę dać sobie z liścia. Koleżanka wtedy tak idealizowana, teraz wiem, że miała jakieś problemy z sobą i byłem ślepy na wszystkie czerwone lampki.

 

W dniu 26.05.2020 o 21:12, Netowy napisał:

Pewnie dostanę zjebe bo wiem jakimi zasadami rządzi się to forum, trochę poczytałem :) jestem już nastawiony, że nie mam czego u niej szukać ale chciałbym wyjaśnić i pogadać, czy powinienem? 

Co Ty chcesz tutaj wyjaśniać? Chcesz się dowiedzieć dlaczego Ci nie odpisała na życzenia? Jedyną osobą z którą musisz pogadać i coś wyjaśnić to jesteś Ty sam. Odpowiedz sobie na pytanie, dlaczego latasz za zajętą kobietą, którą ma Cię ewidentnie gdzieś. Myślisz, że jej też tak odpierdziela na Twoim punkcie, tak jak Tobie na jej? Żebyś się nie zdziwił :) 

W dniu 26.05.2020 o 21:25, Hellheim napisał:

Po pierwsze: nie bierz dupy ze swojej grupy. Zobacz coś Ty kurwa sobie zrobił

Wracasz do pracy: zamiast skupić sie na obowiązkach to rozkminiasz dlaczego nie wróciła i czy to czasem nie przez Twoje zwykłe życzenia świąteczne.

Naucz się tego jak amen w pacierzu i powtarzaj przed snem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kolegę, który twierdzi, że nie ma wagonika, którego by odczepić nie można. 

 

Dość popularne ostatnio stwierdzenie i często je słyszę. 

 

Tylko trzeba sobie zadać pytanie jakim kosztem i czy chce się być z kimś kto się tak daje "odczepić"? 

 

A świadomość, że się pannie pomaga w ten sposób rozpierdolić związek i daje solidną gałąź do skakania? 

 

Wkurwiają mnie matoły, które wiedzą że panna w związku, ale liczą że coś ugrają (zamoczą). A potem za jakiś czas płacz, że ukochana myszka przez 2 lata go po rogach waliła. 

 

Szanujcie się ludzie trochę chociaż. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.