Skocz do zawartości

Jak znaleźć wspólne zainteresowania.


Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, SSydney napisał:

 

 

W KRiO nie widziałem nigdzie zapisu o wspólnych zainteresowaniach. Popraw mnie, jeżeli przeoczyłem taki zapis. ?

I tak i nie. 

Tu problemem jest to:

To dopiero jest ambarans, żeby swoje chciało na raz. 

Na pewno łatwiej o takie coś na początku związku a nie po pojawieniu się dziecka.

 

Z resztą czy jest gwarancja, że po narodzinach kobieta się nie zmieni i hobby odpadnie na ostatni plan? 

Dawno zdawałem egzamin z pr rodzinnego . Całkiem niedawno skończyłem za to kampanię sądową z elementami postępowania cywilnego  :(
Moge powiedzieć tak,  nie szukam kobiet z podobnym do mojego hobby. To one szukają mnie. Jestem wyrazisty i dość znany w tym co robie. Zawsze taki byłem. Tylko jakkolwiek dziwnie to brzmi dopiero niedawno zrozumiałem to, że moze to przyciagać kobiety. Dopiero za sprawą tego forum. Działa to teraz wszystko znakomicie. No ale dla mnie hobby to nie są "podróże" ani "finanse".
Do brzegu jednak - twierdzę, że mocne wkręcenie w hobby (z elementami zrobienia z tego pomysłu na zarabianie plan B), nie spowoduje, że kobieta nawet po urodzeniu dziecka wyrzuci z rodziny, być może ona w takiej styuacji (np. podczas urlopu wychowaczego cos tam jeszcze pomoże)  Bez tego wspólnego zainteresowania  lub bez bardzo dobrych zasobów, prawie napewno zawsze tak sie zdarzy, że po urodzeniu dziecka przestajesz być jej rodziną. Jej rodzina od urodzenia dziecka to ona, dzidziuś ewentualnie jej matka. 
 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze jeśli Ty będziesz miał tylko swoje zainteresowania, zupełnie inne od tych które ma twoja dziewczyna. Przykładowo twoim hobby będzie latanie dronem. Poświęć się temu sam gdyż miej świadomość tego iz twoja dziewczyna może akurat tego nie lubić, ale całkiem w porządku będzie gdy ona będzie miała swoje hobby np. czytanie książek kryminalnych. Jednak tym razem Ty za nimi nie będziesz przepadać. Jesli oboje macie różne zainteresowania jest to do przyjęcia w związku. Chcąc zabić rutynę nie idź w tym kierunku, że w stosunku jeden do jednego masz się ze swoją kobieta interesować tym samym - tak się nie da, zycie to nie film czy serial. Całkiem w porządku będzie jeśli znajdziesz jakieś wspólne zainteresowanie, które nie zaszkodzi w związku. Tak przyziemne i banalny może być spacer, bieganie czy nawet planszowki. Jeśli kobieta daje Ci ,,odychac" w związku oraz Ty dajesz ,,poodychac" swojej dziewczynie w relacji bo oboje macie własne pasję to nic złego się nie dzieje.

Edytowane przez nowy00
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, nowy00 napisał:

Dobrze jeśli Ty będziesz miał tylko swoje zainteresowania, zupełnie inne od tych które ma twoja dziewczyna. Przykładowo twoim hobby będzie latanie dronem. Poświęć się temu sam gdyż miej świadomość tego iz twoja dziewczyna może akurat tego nie lubić, ale całkiem w porządku będzie gdy ona będzie miała swoje hobby np. czytanie książek kryminalnych. Jednak tym razem Ty za nimi nie będziesz przepadać. Jesli oboje macie różne zainteresowania jest to do przyjęcia w związku. Chcąc zabić rutynę nie idź w tym kierunku, że w stosunku jeden do jednego masz się ze swoją kobieta interesować tym samym - tak się nie da, zycie to nie film czy serial. Całkiem w porządku będzie jeśli znajdziesz jakieś wspólne zainteresowanie, które nie zaszkodzi w związku. Tak przyziemne i banalny może być spacer, bieganie czy nawet planszowki. Jeśli kobieta daje Ci ,,odychac" w związku oraz Ty dajesz ,,poodychac" swojej dziewczynie w relacji bo oboje macie własne pasję to nic złego się nie dzieje.

Podpisuję się pod tym. Do pewnego momentu musiałem żonie namiętnie tłumaczyć, że to nic złego, że nie biegamy wszędzie razem pod rękę (bo tak własnie rozumiała definicję) i nie interesują nas te same książki i seriale. Ludzie nie są z jednej sztancy wybici - czasem się zazębiamy, czasem nie. Mogę uczestniczyć w jakiejś aktywności, na którą potem nie mam ochoty i czasu. Zainteresowania też zmieniają się w czasie. @SzaryMarek Jeśli znalazłbyś teraz wspólne zainteresowania, mogłoby się okazać, że za pięć lat wygasną. Co wtedy? 

 

Myślę, że najważniejsze to wytrzymywać ze sobą nawzajem, a tu bardziej ważne są zbieżne poglądy, status i inteligencja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzaryMarek Po co w ogóle miałbyś tych wspólnych zainteresowań szukać? W czym ma to niby pomóc, jest to jakaś tajemna recepta na spajanie związku. Osobiście starałbym się robić to co mnie interesuje i być może w pewnym momencie, partnerka sama wykaże jakąś chęć wzięcia czynnego udziału w tym co Cię aktualne jara, zwłaszcza gdy zobaczy jak świetnie się przy tym bawisz (chociażby, aby Ci tą zabawę popsuć :)). Poza tym, odrobina przestrzeni w związku jest chyba więcej niż wskazana, a banalnych rzeczy, które możecie robić razem jest cała masa.

 

Nigdy nie rozumiałem par, które starały się wszystko robić razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem - i tu parę osób już to mówiło - najlepiej sprawdza się "złoty środek", bo na dłuższą metę (LTR, małżeństwo) musi być jakiś wspólny punkt zaczepienia - wspólna paczka albo właśnie hobby. Nie w relacji podobieństwa 1:1, bo każdy potrzebuje własnej, wolnej przestrzeni. Ale jak zainteresowania to zbiory kompletnie rozbieżne, to może (ale nie musi) grozić dezintegracją związku. Mozna czytać zupełnie odmienne rzeczy, lubić inne sporty itp. ale jak nie ma rzeczy, które obie strony robią dla przyjemności wspólnie (poza seksem, bo to jasne), to będzie ciężko, zwłaszcza jeśli komunikacja nie należy do łatwych. Choćby wspólni znajomi od jakichś wyjazdów i wyjść. U mnie - w małżeństwie spoiwem był seks, potem dziecko, ale ani to pierwsze ani to drugie nie sprawdza się na dłuższą metę jako jedyny element łaczący się nie sprawdza (pomijam wątki przemocowe w mojej historii). Niedobrze też, jeśli kobieta nie ma swoich zainteresowań czy koleżanek, swojej odskoczni. Wtedy będzie chciała, żeby partner wypełnił jej pustkę, co z definicji jest niewykonalne. Moja exż miała tą sferę słabo ogarniętą (w praktyce tylko jedna koleżanka), wychodziła tylko na basen i to na siłę - w domu się kisiła emocjonalnie, ale na ten basen to ją wypychałem wręcz odkąd Młoda skończyła 3 miesiące. Robiło jej to dobrze i z czasem się wdrożyła niby, ale ta izolacja, brak odskoczni towarzyskiej, jej doskwierała. Moich przyjaciół nie zaakceptowała nigdy, bo to turyści, dla niej patologia (choć normalni ludzie, mają rodziny, z  dziećmi jeździmy w góry itp).

 

2 hours ago, SzaryMarek said:

Co do czasu wspólnego gry jakiekolwiek z nią odpadają bo zachowuje się jak dziecko...puzzle też były małe obrazki spoko, duże już nie na moją cierpliwość. Spacery jakiekolwiek żeby ją wyrwać gdzieś to cud. Ma swój plan dnia i nie ma chwili na oderwanie. Ja mimo obowiązków znajduje luki dla niej. Choć teraz zaczyna mi być szkoda tego czasu dla niej.

Kiedyś mieliśmy o czym rozmawiać lub poprostu udawała że to co mówię ją interesuję. Ja lubiłem jej słuchać nie, nie mówiła o jakiś banałach. Naprawdę dużo rozmawialiśmy aż zamieszkaliśmy. Tak jak by wraz z wkroczeniem na wyższy poziom związku zamknęła się na mnie? 

A co do kłamstw tak zaczynając od tego że okłamała mnie co do swoich poprzednich partnerów, okazało się że nie należała do najwierniejszych. Miała ponoć też kilku na raz... Oczywiście dowiedziałem się tego po tym jak już było dziecko. Przepraszała za te jaka była kiedyś ale co z tego. Następne kłamstwa tyczyły miejsca pracy oraz uczelni...

Słabo to wróży, i to "zachowuje się jak dziecko", i to zamknięcie, i najgorzej - kłamstwa. No ale ja nie wiem, mam za sobą tylko relacje które nie przetrwały próby czasu i za największy swój sukces z kobietami uważam udany rozwód, więc nie będę się może wymądrzał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakie wg maga mieć baby zainterespwania??? 

 

Prócz seriali? medi społecznościowych? 

Bojczenia o innych?

 

Interesuje mnie bardzo akwarystyka mama 3 tematyczne akwaria. 

 

Jak przeprowadziłem za młodu panne raz na hate i ona stwierdzila ze jak moge spac przy czyms takim?

Ona by to wszystko wypierdoliła.

 

Zgadnijcie co wypierdoliłem?

 

PS' Rybki sie chowają dobrze

 

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja odnoszę wrażenie, że autorowi tematu już wcale nie zależy, żeby znaleźć jakieś wspólne zainteresowania do dzielenia z partnerką, tylko szuka legitymacji swoich podświadomych planów - czyli wyjścia ze związku.

 

Jakbyś miał prawdziwą pasję, to nawet nie oglądałbyś się na żonę, czy idzie w Twoje kroki, tylko byś pilnował, żeby Ci nie truła dupy kiedy się tym zajmujesz.

 

A same ,,wspólne zainteresowania", to ładnie wyglądają tylko na papierze, bo w praktyce często w tej samej dziedzinie dwie osoby może dzielić przepaść i jakikolwiek brak zrozumienia, jeśli chodzi o osobiste preferencje, co zresztą znam z własnego doświadczenia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Throgg napisał:

A ja odnoszę wrażenie, że autorowi tematu już wcale nie zależy, żeby znaleźć jakieś wspólne zainteresowania do dzielenia z partnerką, tylko szuka legitymacji swoich podświadomych planów - czyli wyjścia ze związku.

 

Jakbyś miał prawdziwą pasję, to nawet nie oglądałbyś się na żonę, czy idzie w Twoje kroki, tylko byś pilnował, żeby Ci nie truła dupy kiedy się tym zajmujesz.

 

A same ,,wspólne zainteresowania", to ładnie wyglądają tylko na papierze, bo w praktyce często w tej samej dziedzinie dwie osoby może dzielić przepaść i jakikolwiek brak zrozumienia, jeśli chodzi o osobiste preferencje, co zresztą znam z własnego doświadczenia.

Nie mam zamiaru wychodzić z związku.

Mam swoje zainteresowania, którymi w większości zajmuje się w domu. Jeżeli idę np piwo to te trzy minuty na rozmowę z nią znajdę. U niej wygląda plan dnia że nie ma tych przysłowiowych 3 minut dla mnie.

Tak chciałbym żebyśmy coś robili razem i nie oczekuje od niej że będziemy cały swój czas spędzać razem bo tego to bym nawet nie chciał. U nas nawet nie ma wspólnego wyjścia na spacer i tego typu rzeczy. Często jej się nie chce lub nie ma czasu a widzę że siedzi na telefonie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SzaryMarek napisał:

Chce to ratować ale nie wiem jak.

Nie wiesz jak? To ja Ci napiszę jak. Jako Świeżak na forum i zapewne biały rycerzyk w lśniącej zbroi będziesz musiał się przede wszystkim dla swojej małżonki zmienić i dostosować do jej potrzeb. Tym samym pokażesz jej swoją emocjonalną dojrzałość.

 

Otóż proponuję na wstępie zainteresować się tasiemcami z telewizji lub też Netflix'a. Siadasz sobie wygodnie z żoną w fotelu przed tv, przekąski oraz napoje już są przygotowane oczywiście przez Ciebie, żeby szanowna pani się nie przemęczała jeszcze bardziej po klikaniu w FB lub na Instagramie. I lecicie z materiałem, maraton: "M jak miłość", "Z jak związek", "Z jak zakochanie" itp. Alternatywnie zapuszczacie sobie Netflix'a i powtarzacie czynność.

 

Bardzo ważnym elementem zainteresowań dziewoj jest ich wygląd. Niektórzy twierdzą, że jest to nawet ważniejsze od opinii otoczenia. W związku z tym proponuję codzienną lekturę poświecić np. na gazetki Rossmana, przeglądanie witryn internetowych tejże drogerii w poszukiwaniu fanatstycznych wręcz promocji. Codziennie staraj się zagaić swoją panią o to czy już widziała, przeglądała lub też czy słyszała, że jest promocja na lakiery czy błyszczyki. Następnie możesz łaskawie żone zawieźć do najbliższej galerii na zakupy w ramach tych promocji. Podobnie jest z fatałaszkami, przeglądaj odpowiednie strony i staraj się być na bieżąco, aby zaskoczyć kobietę. Wyjdź jej na przeciw, proponuj regularnie wspólny shopping.

 

Jeśli już zacznie Ci się nudzić w związku, w związku z  powyższym, ożywcze dla waszego małżeństwa może być obgadywanie innych: rodziny, sąsiadów, znajomych. Postaraj się komuś porządnie przy niej obrobić dupę i macie temat do wałkowania na jakiś czas. Przeglądaj FB jej koleżanek i komentujcie wspólnie ich zdjęcia.

 

Tylko potem się nie dziw, że masz rogi jak stąd na Biegun północny.

Edytowane przez Krugerrand
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzaryMarek Zaproponuj jakiś sport, wycieczki rowerowe lub bieganie. Nie dla samego faktu biegania i poświęcenia czasu, tylko żeby mieć w tym zajawkę, rywalizować że sobą, wspierać się i motywować. Jak na kolejne pomysły będzie kręcić nosem, to możesz jej nagadac, że jest leniwa, dupa jej urosła i takie tam babskie zagrywki. Ani myśl później przepraszać, bo spierdzielisz ta grę. Jak oboje znajdziecie jakaś pasje, to seks będzie lepszy a przede wszystkim, to jak będziecie siebie postrzegać. 

Przede wszystkim możesz z nią gadać i wymagać pewnych rzeczy. To też Twoje życie i Ty decydujesz z kim chcesz być, a nie tylko zadowalać się tym co Ci życie przyniosło. Daj partnerce do zrozumienia, że możesz ją zamienić na inną. 

Edytowane przez prod1gybmx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, prod1gybmx napisał:

Zaproponuj jakiś sport, wycieczki rowerowe lub bieganie. Nie dla samego faktu biegania i poświęcenia czasu, tylko żeby mieć w tym zajawkę, rywalizować że sobą,

Nie chcę wyjść na szowinistę, ale jak ta rywalizacja miałaby niby wyglądać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dyzma_Prezes napisał:

A jakie wg maga mieć baby zainterespwania??? 

 

Prócz seriali? medi społecznościowych? 

Bojczenia o innych?

 

Interesuje mnie bardzo akwarystyka mama 3 tematyczne akwaria. 

 

Jak przeprowadziłem za młodu panne raz na hate i ona stwierdzila ze jak moge spac przy czyms takim?

Ona by to wszystko wypierdoliła.

Kto wie. Znam laskę która całe insta ma zawalone hodowanymi krewetkami. Z nią byś może gadał godzinami

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh :) Zapomnij kurwa na tym etapie, że jakąś pasję wspólną uskutecznisz. Teraz to już sam się zajmij swoimi. Babom się zdaje, że chłop to musi być jak kaowiec z Rejsu. Myśmy (ja i małża) przez wiele lat robili fajne rzeczy które wymagały zaangażowania, chęci, sprawności fizycznej, refleksu itp. Natomiast baba z czasem staje się skrajnym leniem i święty boże nie pomoże. Co byś nie zaproponował źle - oprócz dobrego żarcia... Jak już dzidzia przyjdzie to szanowny idzie na bocznicę a Pani ma roszczenia, gazetki lidla, aplikacja rossman i serial w tv Kurski :) Let me take a look... Ok. Fuck out of here! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.