Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mam za bardzo ochoty na książki, ale dzięki.

 

7 minut temu, Imbryk napisał:

- polecam NLP lub inne techniki, które oddzielą TO CO ROBISZ OD TEGO KIM JESTEŚ.

Nie brzmi to dobrze, nie skorzystam.

 

Ja mam na razie taką metodę, że jak coś mnie przytłacza zmieniam plany, choćby ze stratą, albo porzucam jakąś sprawę i hakuna matata, jak ktoś będzie miał pretensje to znajduję jakąkolwiek beznadziejną wymówkę. Liczę że samo się rozwiąże i liczę na szczęście. Może się w końcu na tym przejadę, nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę zwięźle - pomaga mi bycie tu i teraz i próby(coraz skuteczne) opanowania swoich myśli w głowie. Oprócz tego to:

1 Sport 

2 Cele w życiu

3 Audiobooki

4 Audycje Marka oraz słuchanie kanału Ocal Siebie

5 Planowanie dnia 

Edytowane przez nowy00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Imbryk said:

1. PILNE I WAŻNE - zrób natychmiast

2. NIEPILNE ALE WAŻNE - zaplanuj i rób po troszku codziennie

3. PILNE ALE NIEWAŻNE - zaplanuj na dziś lub jutro

4. NIEPILNE I NIEWAŻNE - zapomnij

 

I wybierz JEDNĄ RZECZ, KTÓRĄ BĘDZIESZ ROBIĆ W TYM MOMENCIE,  skup się na jednej rzeczy na raz. Jeśli potrafisz to rób max dwie trzy naprzemiennie (np. pół maila, trochę kodu, jakiś plan).

 

A tutaj bardziej dotyczące produktywności, czyli żeby zrobić więcej drobnych rzeczy, dopiąć do końca i iść do przodu 

 

Zasada 2 minut: jeśli dostałaś jakąś rzecz i oceniasz, że zrobisz ją szybciutko do 2 minut to przerwij wszystko, zrób ją natychmiast, od razu nie odkładając ani chwili i zapomnij o niej.

Robienie naprzemiennie więcej niż 2-3 rzeczy obniża efektywność, tutaj się zgodzę. Czasem lepiej robić jedną rzecz, szczególni jeśli da się ją zrealizować w posiadanym okienku czasowym.

A co w przypadku gdy masz wiele rzeczy, które staną się pilne za jakiś czas lub są na tyle istotne, aby je zapisać, a nie zapomnieć? Jak masz kilkanaście spraw to jeszcze, ale jak masz kilkaset rzeczy do ogarnięcia to planowane tego typu się niestety nie sprawdza. Dochodzi dodatkowo świadomość dużej rzeczy do ogarnięcia (których priorytety nie zawsze są stałe) co wpływa negatywnie na morale i podświadomość. Przeciążenie, czasem wewnętrzne poczucie winy, że się nie wyrabia i leci się w dół z efektywnością.

Wiem wiem...powinno się założyć: odpuszczać pewne rzeczy całkowicie, ale też pewne rzeczy wracają po pewnym czasie.

 

Zasada 2 minut spoko, ale jak jak nagle masz kilkanaście takich rzeczy to za dużo zabiera czasu. Jeśli w to w pracy to można podejść tak: "czy to zgodne z moimi obowiązkami" - jeśli nie - odsunięcie do siebie rzeczy lub wzięcie ich za dodatkową zapłatą (co skutecznie potrafi ochłodzić zapał).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Bruxa napisał:

Ja mam na razie taką metodę, że jak coś mnie przytłacza zmieniam plany, choćby ze stratą, albo porzucam jakąś sprawę i hakuna matata, jak ktoś będzie miał pretensje to znajduję jakąkolwiek beznadziejną wymówkę. Liczę że samo się rozwiąże i liczę na szczęście. Może się w końcu na tym przejadę, nie wiem.

Też dobra metoda, byle nie w sprawach super ważnych. Ale jeśli działa u Ciebie to działa i spoko.

 

2 godziny temu, lync napisał:

Zasada 2 minut spoko, ale jak jak nagle masz kilkanaście takich rzeczy to za dużo zabiera czasu.

Do tego dochodzi zasada "triage", sorry ale użyję brutalnej przenośni (nie wiem czy to prawda, ale przenośnia się sprawdza), czyli to co robi lekarz jak dojedzie na miejsce karambolu:

 

1. ten do reanimacji już

2. ten wytrzyma, niech leży i czeka

3. tego nie ratuję bo nic mu nie pomoże

 

Wiadomo nie tak strasznie ale - dobieraj szybko priorytety.

 

3 godziny temu, Bruxa napisał:

Nie brzmi to dobrze, nie skorzystam.

Spoko. Po prostu wg mnie myślenie "Zapomniałam podlać kwiatki i uschły - ale ze mnie bezdenna idiotka, do niczego się nie nadaję, nawet do podlania głupich kwiatków" - naprawdę tak trzeba myśleć?

2 godziny temu, lync napisał:

Robienie naprzemiennie więcej niż 2-3 rzeczy obniża efektywność, tutaj się zgodzę.

Mi się rzadko sprawdza robienie właśnie 3 rzeczy - troszkę maila, troszkę kodu, pójść po coś 

- i znowu - mail dokończyć i wysłąć, kod zapisać i przetestować, iść na spotkanie.

 

Ważne aby dokończyć te 3 rzeczy i do nich NIE WRACAĆ. Jak się nie uda - skupić się na JEDNEJ.

Nie ma tu żelaznych reguł - co komu najlepiej pasuje to należy stosować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie radzę ? Chory perfekcjonizm, wysokie standardy, ambicje i pracoholizm dają w kość.
Z racji iż jestem wypalona to:

- odpuszczam

- przyzwyczajam się do robienia czegoś na mniej niż 100%

- staram się nauczyć dopasowywać listę "to do" tak, aby rzeczywiście dało się ją zrealizować (ten punkt idzie mi mega kiepsko - zawsze piszę po 20 rzeczy, gdzie znajdują się i takie których realizacja trwa kilka h, więc całość jest nierealna do odhaczenia)

- work-life balance

- nauka relaksu (też idzie opornie) - czyli poświęcenie sobie czasu, obejrzenie czegoś, wyjście na spacer - jestem przyzwyczajona do bardzo szybkiego tempa życia, ciągle musi się coś dziać, przez co zupełnie zapominam o sobie - ten punkt w walce z presją jest naprawdę ważny, dzięki odpoczynkowi jednak następuje regeneracja sił, a ciągłe testowanie swoich możliwości kosztem snu i wielu wyrzeczeń owocuje nieprzyjemnymi skutkami - napięcie ciała, bóle psychosomatyczne, napady paniki, huśtawka emocjonalna, nerwica 

- przebywanie wśród osób, które radzą sobie z presją - dla mnie to partner - zupełne przeciwieństwo mnie ?, spokojny, na wszystko ma czas, umie odpuszczać, dużo odpoczywa, dzięki czemu jak trzeba się spiąć to potrafi się skupić i pracować na wysokich obrotach. Dla mnie sam głos takiej spokojnej, wyważonej osoby działa uspokajająco ?

Edytowane przez melody
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, deomi napisał:

Pytanie @Bruxa jak sobie radzić z nieprzychylnymi, agresywnymi ludźmi?

Gdzie, w pracy / sklepie / sąsiedzi? Jakieś przykłady ich zachowań? Agresywni mnie nigdzie nie atakują, jeśli ktoś nieprzychylny próbuje mnie urazić na zawsze zrywam albo ograniczam kontakt do minimum, był taki typ w pracy co na mnie naskoczył to mu odpyskowałam jeszcze agresywniej (fakt faktem że wyrwał mnie z lekkiej drzemki uups), myślę że takie reakcje ma się w swoim temperamencie albo nie.

 

Rowerek zupełnie nie działa na oczyszczenie głowy, wręcz przeciwnie, to idealne 'miejsce' do rozmyślań. Lepsze jest prowadzenie auta albo jakiś inny wysiłek fizyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.05.2020 o 22:54, Imbryk napisał:

Spoko. Po prostu wg mnie myślenie "Zapomniałam podlać kwiatki i uschły - ale ze mnie bezdenna idiotka, do niczego się nie nadaję, nawet do podlania głupich kwiatków" - naprawdę tak trzeba myśleć?

U mnie wszystkie kwiaty więdną. 

Nie wiem czemu. 

Niezależnie od miejsca położenia. 

Mam małego ogrodnika w mieszkaniu. Podlewa mi moje storczyki, i inne. 

W zamian pozwalam mu na nie patrzeć. 

Choć i tak uważam, że ostatnio przez zawiść za bardzo obciął mi mojego storczyka. 

Zazdrościł mi, bo go dostałam w prezencie. Dużego bydlaka w kolorze fuksji. Ledwo doniosłam do domu. Widziałam zawiść w jego oczach. I nagle trach, odpadły pierwsze kwiaty, to co zrobił mój brodaty ogrodnik!? Obciął łodygi!

I mówi: "zaufaj mi. Wiem, co robię" .

Do dziś nie widzę nowych pąków. 

 

Edytowane przez JudgeMe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.05.2020 o 18:44, Imbryk napisał:

Niestety u kobiety dochodzą skoki hormonalne kilkanaście razy na godzinę - i z tym wymiękam,  nie mam żadnej rady.

Przy kobiecej sinusoidzie hormonalnej moje zasady powyżej są choja warte, nie wiem jak pomóc.

 

Idealne podsumowanie.

Edytowane przez Halinka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też uważam, że to kwestia treningu i... koncentracji. Ja w pracy nie mam problemu z deadline'ami, ze złożonymi zadaniami i ich ilością w jednym momencie. Kwestia wyznaczenia sobie priorytetów, co jest ważniejsze w danym momencie, co moze poczekać, etc. 

Nie należy też łączyć do tego emocji - uwaga szczególna do kobiet ;) . Najlepiej wejść w swoisty trans przy wykonywaniu danego zadania i odłaczyć emocje. 

Im spokojniejszym się jest, tym bardziej efektywnie się pracuje. ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.