Skocz do zawartości

Forest Gump jako idealny przykład do zilustrowania dzisiejszych relacji


Rekomendowane odpowiedzi

@atol

Ależ oczywiście, że kobiety to chodzące kalkulatory we większości.

 

Natomiast, moje konkluzja odnosiła się do tego, czy faktycznie ta nasza miłość jeśli jest większa czy jest spowodowana bezwarunkową miłością, czy jednak są spełnione warunki. Tak samo jak kobieta nas kocha gdy mamy kesz a magicznie przestaje, gdy keszu nie ma a my kochamy gdy nam się podoba wizualnie a przestajemy, gdy się zestarzeje.

 

@deomi

Mnie rozwala ten przykład z architektem haha :D 

W jakimś wątku pisałaś, że umówiłaś się na kinderze z architektem (chyba) i tak mi zostało i śmieszkuję.

 

41 minut temu, deomi napisał:

Nie mogą, bo poznałam ich działanie więc automatycznie przestały one działać. 

 

Możesz wyjaśnić bardziej?

 

@dobryziomek

Oczywiście masz prawo do swojej opinii jak, każdy :) 

37 minut temu, dobryziomek napisał:

W każdym razie dla mnie ten film promuje frajerstwo.

Według mnie nie - frajerstwo.

Film pokazuje jak kończysz gdy nie potrafisz powiedzieć NIE, osobie która Cię ewidentnie nie szanuje i jest tylko dla Ciebie dostępna, kiedy jest w potrzebie. Film pokazuje nam pewne lekcje życiowe, że braterstwo jest ważne, przyjaźń, że pogoń za materializmem jest gonieniem czegoś jako ulotnego, że najważniejsze rzeczy są najczęściej przy nas póki nie tracimy, to nie doceniamy, jak miłość Foresta do mamy, braterstwo na wojnie i poza nią, miłość, sukcesy i porażki, daremna walka ze stwórcą, zatracenie nadziei i podniesienie się. Naprawdę jest tego wiele ale musiałbym sobie odświeżyć film, ktoś wpada na seans? :P 

 

Moim zdaniem film jednak przedstawia fajnie, wiele aspektów i jak wspomniała @Wielokropek "życie to pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz na jaki smak trafisz" - czyli Forest niskie IQ osiąga niebywały sukces we wszystkim co robi - zauważmy, że wiele celebrytów np Amerykańskich mają nikłą wiedzę ogólną a odnoszą ponad przeciętne sukcesy finansowe a Jenny, niebywale atrakcyjna blondynka, bystra mająca wszelkie warunki by się "ustawić" w życiu, kończy bardzo marnie. A czemu tak jest? - życie to pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz jaki wybór co na końcu przyniesie. Forest, czegokolwiek się nie dotknął odnosił sukces, zależało mu tylko na Jenny tak naprawdę, a Jenny zależało na wszystkim oprócz właściwie Foresta ;) - i żadne z nich nie dostało tego czego tak naprawdę chciało. Forest miłości , a Jenny sławy i pieniędzy. Doskonale to widać na końcu filmu, gdzie przychodzi bez niczego, jak wyjechała tak wróciła :) a Forest ją wita, za każdym razem jak królewnę. Forest to przystań dla Jenny a Jenny dla Foresta to wszystko. 

 

27 minut temu, mac napisał:

Najbardziej w tym filmie podobał mi się motyw przyjaźni Forresta z porucznikiem Danem.

 

I z babą też było spoko :)) 

 

Ale masz rację @mac prawdziwe braterstwo, to jest coś niesamowitego między facetami ale dziś bardzo rzadkie ;)

Jak to Rambo powiedział, ty chronisz moje plecy a ja Twoje :) 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@atolMasz absolutną rację pod warunkiem, że odniósłby sukces społeczny, zawodowy tak jak w filmie. 

 

W realnym życiu byłby raczej przedstawicielem nizin społecznych i trafilby na jakąś samotną powiatowa mamuske z trójka dzieci, która doprawialaby mu rogi na każdym kroku. 

 

Blondyna była ładna więc pewnie z jednym dzieckiem na karku znalazłaby sobie bardziej perspektyeicznego frajera. 

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Messer napisał:

To, co się czuje to jest często wybór. Chyba, że ktoś ma silne zaburzenia albo jest chory psychicznie - wtedy nie ma wyboru, ma przejebane i potrzebuje dużego szczęścia, żeby trafić na coś albo kogoś, kto pomoże mu ogarnąć psychikę. Od szczęścia jest rozwój duchowy, nie chwilowe zaspokojenie seksualne. I nie, nie jesteśmy ofiarami na pastwie własnych emocji. Im mniej sobie radzisz ze samą sobą, to owszem, twierdzenie że jest bardzo ciężko i życie to piekło nabiera sensu (bo samemu jest się w emocjonalnym piekle), ale im bardziej widzisz, że panujesz - tym pewne rzeczy tracą na znaczeniu i stają się śmieszne a życie - coraz piękniejsze. Dlaczego mnisi zamykają się na całe życie z własnego wyboru w klasztorach, prawie nic nie mają z życia (dosłownie) i nie żałują, a wielu jest znacznie bardziej szczęśliwych niż nowocześni ludzie, którzy "mają wszystko"? No właśnie. ;) Jakieś 99,9% ludzi nie ma pojęcia o sensie własnego życia i ich szczęście jest ulotne tak jak chmura na wietrze, bo jest oparte na tym co musi się skończyć czy zniknąć. Znika tak szybko jak się pojawia, stąd filozofie jak bardzo jest źle a celem życia jest śmierć. ;) 

Ale nie emocje są ograniczeniem, a cechy biologiczne/ genetyczne, choroby, czy poważne zobowiązania.

Nie każdy facet może być atrakcyjny dla kobiet i nie każda kobieta może być atrakcyjna dla mężczyzn, z różnych powodów, często z takich na które nie mamy wpływu.

I jeśli taka osoba zda sobie z tego sprawę, to jakie ma wyjścia? Albo się załamać, albo samookłamywać albo przenieść winę na kogoś innego

Np. taki Bandziorek z chłopaków do wzięcia, cokolwiek by nie zrobił nie będzie mógł sobie pozwolić na kobiety o których marzy.

Czy jakaś 50 letnia Grazyna nie będzie obiektem westchnień nawet jej rówieśników. 

Ludzie nie będą chcieli wchodzić z nimi w taką interakcje jakiej oni by pragneli.

 

Czy np taka ja, zdaje sobie sprawę, że żeby obcować wsród ludzi trzeba być osoba silną psychicznie, natomiast ja nie mam takich genetycznych uwarunkowań, nie mam w sobie naturalnej agresji czy tzw. wyszczekania itd.. np zdarza mi sie zaczerwienić, trzesą mi się ręce i głos w stresujacych sytuacjach  i nie porafię tego opanować,  a to daje otoczeniu sygnały że jestem słaba i oni mogą to wykorzystywać.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, deomi napisał:

np zdarza mi sie zaczerwienić, trzesą mi się ręce i głos w stresujacych sytuacjach  i nie porafię tego opanować,  a to daje otoczeniu sygnały że jestem słaba i oni mogą to wykorzystywać.

Mi by to dodało Tobie niebywałego uroku, jakbyś tak pękała, trzasły Ci się ręce i głos, itd - dla mnie to jest słodkie, jak kobieta sra w majty i jest taka spękana :D 

Czy by Cię postrzegali inni jako słabą? -może, ja widzę w tym urok :D 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, atol napisał:

Załamać bo kobiety nie będą mieli? To żart? Wokół rozwodnicy, faceci z samotnymi matkami i inne super ekstra życiowe niesnaski, a oni mają płakać, bo kobiety nie mają?

Nie z powodu kobiety, ale z powodu własnej nieatrakcyjności, i wszystkim co się z tym wiąże.

12 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Mi by to dodało Tobie niebywałego uroku, jakbyś tak pękała, trzasły Ci się ręce i głos, itd - dla mnie to jest słodkie, jak kobieta sra w majty i jest taka spękana :D 

Czy by Cię postrzegali inni jako słabą? -może, ja widzę w tym urok :D 

Tylko Szatan nie chodzi o relacje partnerską, faceci nawet to lubią ,chociaż też nie wszyscy, a o pozycje w danym środowisku, w stadzie. 

Po prostu mam tendencje do bycia życiową cipą. Bo mam w sobie duży poziom stresu i lęku, a w szczególności przed niektórym typem kobiet XD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ona złapała HIV i miała AIDS. cytując "Lekarze nie wiedzą co to za choroba". W tamtych czasach AIDS nie był znany, nikt nie wiedział co to jest, bo on sam w sobie niszczy układ odpornościowy, a uśmiercają inne patogeny. Gdyby był to rak to by lekarze to wiedzieli. To na 100 % był AIDS.

Edytowane przez DuchAnalityk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, rycerz76 napisał:

Po co?

Po to, że masz coś takiego jak energię, która ciągle narasta. I masz dwa wybory - albo spożytkujesz je dobrze (progresja) albo chujowo (regresja). Wybór i konsekwencje zawsze należą do danej osoby i zrobisz z tym co chcesz.

 

11 minut temu, deomi napisał:

Ale nie emocje są ograniczeniem, a cechy biologiczne/ genetyczne, choroby, czy poważne zobowiązania.

Które przejawiają się przez emocje, tak dokończę. ;) Żadna choroba nic by nie znaczyła, gdyby nie emocje jakie w związku z nią odczuwamy.
 

12 minut temu, deomi napisał:

Czy np taka ja, zdaje sobie sprawę, że żeby obcować wsród ludzi trzeba być osoba silną psychicznie, natomiast ja nie mam takich genetycznych uwarunkowań, nie mam w sobie naturalnej agresji czy tzw. wyszczekania itd.. np zdarza mi sie zaczerwienić, trzesą mi się ręce i głos w stresujacych sytuacjach  i nie porafię tego opanować,  a to daje otoczeniu sygnały że jestem słaba i oni mogą to wykorzystywać.

To nie tak, deomi. Po prostu jesteś zablokowana emocjonalnie. Genetyka nie ma na to tak wielkiego wpływu, ponieważ istnieje takie coś archetypy męskości albo kobiecości. Archetyp jest tym, co jest wspólne dla każdego człowieka. Istnieje archetyp wojownika (dla mężczyzn) i wojowniczki (dla kobiet). Jeżeli masz słaby dostęp do tego archetypu, to znaczy że trzeba go odkopać. Tylko tyle. Reszta to kwestia wiedzieć jak.
 

 

19 minut temu, dobryziomek napisał:

@atolMasz absolutną rację pod warunkiem, że odniósłby sukces społeczny, zawodowy tak jak w filmie. 

@dobryziomek no co Ty, wiesz że na 90% rozmawiasz z archem? Atol to arch. On nie potrafi się maskować. :) 

 

12 minut temu, atol napisał:

Spójrz na rodziny wokoło Ciebie i zobacz co robią mężczyźni aby mieć piczkę. Przecież gdyby nie kobieta to sami z siebie by nie budowali tych domów czy dużych mieszkań. Wielu zajęłoby się swoimi pasjami, inwestowaliby w jakieś biznesy, auta wyścigowe, mieszkania pod wynajem. Nie robią tego, bo wiedzą, że jakby zrobili ich kobieta by odeszła. Instynktownie to czują.

Szanujmy się, @dobryziomek :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Messer napisał:

Po to, że masz coś takiego jak energię, która ciągle narasta. I masz dwa wybory - albo spożytkujesz je dobrze (progresja) albo chujowo (regresja). Wybór i konsekwencje zawsze należą do danej osoby i zrobisz z tym co chcesz.

Nie rozumiem co ma SMV do energii? Jeżeli uprawiam sport to nie dla podwyższenia SMV ale po prostu dla zdrowia i dobrego samopoczucia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DuchAnalityk wprawdzie wprost nie jest to powiedziane, ale ok, faktycznie tak można to wywnioskować. Dzięki, nie pamiętałem tego fragmentu. To w takim razie Forrest też się zaraził wirusem HIV, gdyż tuż po "powrocie" Jenny do niego, jest scena seksu pomiędzy nimi, w każdym razie na intymną wygląda. Jak powszechnie wiadomo, zarażenie się poprzez stosunek płciowy od osoby z zaawansowaną wiremią wirusa lub chorującą w pierwszych stadiach AIDS, jest bardziej możliwa i niebezpieczna niż w przypadku kontaktu z osobą będącą w początkowej fazie choroby. W takim razie reżyser przedstawił tutaj bardziej zdecydowanie brutalną prawdę o życiu, tylko "masa ludzka" odczytała to błędnie jako film o spełnianiu marzeń i przełamywaniu barier, z matriksem emocjonalnym w sferze miłosnej w roli głównej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Messer napisał:

To nie tak, deomi. Po prostu jesteś zablokowana emocjonalnie. Genetyka nie ma na to tak wielkiego wpływu, ponieważ istnieje takie coś archetypy męskości albo kobiecości. Archetyp jest tym, co jest wspólne dla każdego człowieka. Istnieje archetyp wojownika (dla mężczyzn) i wojowniczki (dla kobiet). Jeżeli masz słaby dostęp do tego archetypu, to znaczy że trzeba go odkopać. Tylko tyle. Reszta to kwestia wiedzieć jak.

Niestety nie zgadzam sie z Tobą, genetyka daje pewne możliwości i ograniczenia. 

58 minut temu, Messer napisał:

To, co się czuje to jest często wybór.

Też nie, za pewne zachowania ich realizacje, Twoje a i osób z którymi masz styczność, dostajesz wyrzut dopaminy, za inne wyrzut hormonów stresu. 

14 minut temu, atol napisał:

Wg. Twojego rozumowania większość ludzi po np. 40-tce powinna popełnić samobójstwa.

Potrzeby w miarę upływu czasu się trochę zmieniają, a ludzie godzą się z obecnym stanem rzeczy bo prostu nie mają innego wyjścia, część znosi to lepiej, część nakłada na rzeczywistość różne zniekształcające filtry. 

Np jakaś 50 latka wmówi sobie że to wina niedojrzałości facetów, że jej nie chcą i nie dopuszcza do siebie prawdy, że powodem jest jej nieatrakcyjność seksualna. I tak w każdej dziedzinie i w każdym aspekcie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, deomi napisał:

Np jakaś 50 latka wmówi sobie że to wina niedojrzałości facetów, że jej nie chcą i nie dopuszcza do siebie prawdy, że powodem jest jej nieatrakcyjność seksualna

Deomi z tym bym polemizował, najczęściej to nie wina atrakcyjności tylko bardzo ciężkiego charakteru :)

 

 

P.S Jako zabawę, bez patrzenia do wikipedi, napiszcie jak pamiętacie fragment o czekoladkach ? :) 

Jak on według was dokładnie brzmiał? - pamiętacie?

23 minuty temu, deomi napisał:

Tylko Szatan nie chodzi o relacje partnerską, faceci nawet to lubią ,chociaż też nie wszyscy, a o pozycje w danym środowisku, w stadzie. 

Po prostu mam tendencje do bycia życiową cipą. Bo mam w sobie duży poziom stresu i lęku, a w szczególności przed niektórym typem kobiet XD

Deomi, jak masz faceta, który jest za Tobą i Ty za nim, to czego macie się bać? Jakiś bab? :D 

Chwytasz go za rynce jak jest pod ręką i problemy znikają :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, ale nie całkiem. Takim Forestem Gumpem może być i kobieta- jednak to zrozumiałe, że piszecie z perspektywy faceta bo znacie tylko jedną stronę medalu w własnej autopsji.

Natomiast są też kobiety o dobrym- zbyt dobrym, co pozytywną cechą ani trochę nie jest- serduszku i zbyt naiwnej duszyczce, dające się zwodzić kolesiom mającym je gdzieś. Nie, nie szkoda mi ich ani trochę, za głupotę i naiwność się płaci. Płacą taką cenę osoby jednej i drugiej płci kochające z powodu fascynacji, która wynika z naiwności, niskiego poczucia wartości, chęci zaimponowania osobie, którą uważają za lepszą od siebie, jednocześnie odrzucając potencjalnych partnerów mieszczących się w ich lidze. Czy taki Forrest mógłby się zakochać w kobiecie tak jak on opóźnionej intelektualnie i niezbyt atrakcyjnej? Nie. Czy by do siebie pasowali? Pewnie, że tak. Ale on celował do wyższej ligi, bo się głupio zafascynował, postawił w niższej pozycji od niej. Co z kolei spowodowało brak równowagi w uczuciach- i tym samym ona dobrze wiedziała, że za nią szaleje, on skoczyłby za nią w ogień. Jak sobie pozwolisz, tak masz. Zbytnia uległośc i służalczość, obojętnie u jakiej płci, zawsze się mszczą, powodują brak szacunku u drugiego partnera. Człowiek pewny swojej wartości nie chce nikogo, kto też nie chce jego

8 minut temu, DuchAnalityk napisał:

Życie jest jak pudełko czekoladek. nigdy nie wiesz na co trafisz

Ależ wiesz, tylko nie znasz umiaru w miłości do nich, przez co ci szkodzą.

 

Edytowane przez woman_in_red
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@woman_in_red

Dodałem też tam wzmiankę o tym, że w drugą stronę też tak może być :) 

 

1 minutę temu, woman_in_red napisał:

Jak sobie pozwolisz, tak masz. Zbytnia uległośc i służalczość, obojętnie u jakiej płci, zawsze się mszczą, powodują brak szacunku u drugiego partnera. Człowiek pewny swojej wartości nie chce nikogo, kto też nie chce jego.

Ale widzisz, moim zdaniem to nie do końca tak jest. Zależy jak się rozumie pojęcia uległości i służalczości. A jak bycie uległym powoduje brak szacunku u partnera, to trzeba zamienić partnera. Człowiek pewny swojej wartości, nie potrzebuje udowadniać jej, umniejszając drugiego, człowiek wartościowy i pewny swojej wartości podnosi swojego partnera na swój poziom, a w drugą stronę obniża partnera :) 

7 minut temu, woman_in_red napisał:

Ale on celował do wyższej ligi

Ligii, powodują pewne zgrzyty i czym i jak rozróżnić ligę człowieka. Co jeśli jestem w lidze 5 i wskoczę za rok na 4? w perspektywnie np roku? Co określa moją wartość jako człowieka wstawionego do danej ligi? A co jeśli ich nie ma? Jak wkłada Twój umysł człowieka do danej ligii i skąd pewność, że np dziewczyna z niższej ligi długoterminowo nie okaże się, że będzie w chempions leauge? :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kiedy to Forest jest mało atrakcyjny fizycznie...……  Nie jest on chadem, ale był minimum 5/10 a prawdopodobnie więcej. I jak zwykle kobieta patrzy strasznie płytko bo tylko na wygląd. Mówią, że mężczyźni są płytcy, tylko że to na ogół kobiety sprowadzają wszystko do wyglądu, może jeszcze ktoś napisze, że nie miał prawa kochać Jenny, bo była dla niego zbyt atrakcyjna, litości. On ją kochał! To nie było zauroczenie tylko miłość, a serce nie sługa, to nie była jakaś kobieta, którą chciał wyruchać, tylko miłość jego życia, dlatego zabiegał o nią, tu nie sensu wciskać jakiś półek.

Edytowane przez DuchAnalityk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Messer napisał:

A frajerzy sami dają od siebie przyzwolenie, żeby być tak traktowanymi. Frajerzy z reguły wygrywają tylko w filmach, a w rzeczywistości jak się dużo uczą to może dostają fajną pracę.. i pracują na kogoś kto się uśmiecha pod nosem, że ma specjalistę, który na niego zarabia spore pieniądze.

Kurde, fajnie napisane.

Nic, ale to nic nie drenowało mnie z energii jak praca dla kogoś. Zarabiałem, odkładałem. Dzień w którym przeszedłem "na swoje" pozostanie w mojej głowie na zawsze.

Kiedy to osiągniesz, nie strzelają fajerwerki, nie sypie się konfetti. Gdy jesteś sam sobie szefem i zarabiasz na tym co lubisz robić to.... następuje cisza, spokój, harmonia. Nie bijesz się ze swoimi myślami.

 

Forrest Gump?  To ja może polecę obejrzeć Cast Away z Hanksem. Jak gość po katastrofie lotniczej ląduje na bezludnej wyspie.

 

 

Edytowane przez skuti
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Messer said:

Kiedyś też mi się wydawało, że nie ma normalnych związków, kobiety chcą się tych nachapać hajsu i nic od siebie nie dać. Teraz odrobinę się z dawne siebie samego śmieję.

A co zainicjowało twoja metamorfozę? Jakieś konkretne zdarzenie? Co sprawiło że zmieniłeś zdanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.