Skocz do zawartości

Idealizacja po rozstaniu


Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, Brat Jan napisał:

Mylisz się...

Zakochana, czy też "nakręcona" kobieta potrafi "wyjść z inicjatywą"lub "dać sygnał".

Jak miałem te 20-kilka lat, to tamta laska dzwoniła po 100 razy, była nakręcona. I jak już zadzwoniła jej siostra z prośbą, żebym z nią porozmawiał, bo ona ciągle płacze, to pytałem z 6 razy czego chce. Nie potrafiła wpaść na to, że chce się ze mną spotkać. Ona w podświadomości miała głęboko zakodowane, że ona ma czekać aż ja to zaproponuje, choć była bardzo ode mnie uzależniona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Pozytron napisał:

Jak miałem te 20-kilka lat, to tamta laska dzwoniła po 100 razy, była nakręcona. I jak już zadzwoniła jej siostra z prośbą, żebym z nią porozmawiał, bo ona ciągle płacze, to pytałem z 6 razy czego chce. Nie potrafiła wpaść na to, że chce się ze mną spotkać. Ona w podświadomości miała głęboko zakodowane, że ona ma czekać aż ja to zaproponuje, choć była bardzo ode mnie uzależniona.

 

Ty już nie filozuj tylko idź gdzieś zamoczyć. Wyjdź ze swojego cuckold'stwa wejdź na forum i przeproś za grzechy ignorancji. 

Edytowane przez thyr
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ok. To rezygnujcie z laski za każdym razem, kiedy nawet krzywo kichnie. Wasza sprawa. Ja tam wolę nie przejmować się gierkami lasek i ich manipulacjami. Poprostu te gierki ignoruję i śmieję się z tego. Wy urywajcie kontakt za każdym razem i szukajcie ideału, którego nigdy nie znajdziecie.

Edytowane przez Pozytron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, yummyboy napisał:

a że kolega cały czas myśli, nie może znaleźć sobie zajęcia żeby odciągnąć myśli od niej.. To już niestety nie nasza wina.

A więc aby to zrobić to ma utrzymywać kontakt z ex? Ty i @Pozytron jebnijcie się zdrowo w ten Wasz pusty łeb (przepraszam za obrażanie, ale taka prawda).

 

To że ma takie a nie inne myśli dużo mówi nam o tym jak ta relacja była toksyczna, a ta ex możliwe że bardzo zaburzona, co nie pozwala się @Dandi13 otrząsnąć po zaserwowanym rolcosterze emocjonalnym.

 

Najlepsze wyjście to ucięcie wszystkiego i budowanie swojej ramy, tak aby w przyszłości nie popełniać takich błędów i nie wchodzić ponownie w takie związki. Na szczęście widzę że @Dandi13 odpowiednio poukładał swe myśli mimo bardzo szkodliwych tutaj niektórych postów.

 

Polecam Tobie przeczytać Kobietopedię, Stosunkowo Dobry, No More Mr Nice Guy, 12 życiowych zasad - antidotum na chaos. Zaczniesz powoli budować swój światopogląd i odpowiedni mindset. To trochę trwa, ale będzie to dobrze zainwestowany czas.

 

O wiele lepiej niż:

9 godzin temu, Pozytron napisał:

Pojedź do niej, powiedz że się pomyliłeś, że przepraszasz, że nie doceniałeś jej miłości i że ją kochasz.

 @Pozytron jak uważasz że to taka himalajka to sam jedź do niej :D Jak będziesz zakładał temat w świażakowni - pomożemy :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mi się teraz wszystko w bani pomieszało, a miałem już tak wszystko poukładane.

 

Mam chęć napisać do niej prostego sms'a - "Jesteś teraz zadowolona ze swojego życia?"

 

Jeśli odpisałaby TAK - olałbym, wyjebałbym numer i zrobiłbym wszystko aby z czasem zapomnieć.

Jeśli odpisałaby NIE - Pewnie byśmy coś pomyśleli, ale jeśli by się okazało, że miała innego chłopa przez ten czas, lub wyszalała się z jakimś czadem - olałbym. Jeśli była przez ten czas sama, wciąż "coś" do mnie czuje pewnie bym jej dał szansę, wiadome nie przywiązując się tylko dając etap testowy na przynajmniej kilka miesięcy (aby sprawdzić czy czasem nie jestem orbitrem)

 

Zapewne odpisałaby, że jest jej lepiej ale może warto spróbować, nawet jeśli by się nie udało to dostałbym cios po którym na pewno bym zrozumiał, że to definitywny koniec.

Jest to głupi pomysł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Dandi13 napisał:

Jest to głupi pomysł?

Wszystko kurwa jak krew w piach.

Kurtyna...

Edt. 

Masz ty w ogóle godność człowieka?

Przecież ta baba potraktowała Cię jak szmatę, brudną ścierę do kibla.

 

A Ty się zastanawiasz czy ona coś do Ciebie czuje... No kurwa ręce opadają.

 

Nie dziwię się rozpasania dzisiejszych bab jak mają do czynienia z takimi elementami na codzień. 

 

Edytowane przez SSydney
  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 3
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minutes ago, Dandi13 said:

Jest to głupi pomysł?

Zdecydowanie tak. W ten sposób wrócisz jako potrzebujący i będzie miała nad tobą przewagę, którą na pewno wykorzysta i spierdolisz sobie życie z dziewczyną, która jak już cię przywiąże na stałe to zafunduje ci taki rollercoaster że nie będziesz wiedział bo co żyjesz. Jesteś teraz na głodzie, ale on minie, tylko karm właściwego wilka - rozwijaj się we wszystkim innym tylko poza myśleniem o niej. Wiem co mówię, też to przechodzę. U mnie już mija (5. miesiąc). To potrwa, bo organizm domaga się tamtych bodźców, tamtych emocji, ale przejdzie, a z czasem znajdziesz zadowolenie w innym związku, który ukształtujesz wg własnych potrzeb od początku. Tego związku już na 100% nie przebudujesz, bo masz zakodowane emocje, które czynią cię już na starcie potrzebującym. Uwierz mi, wiem co mówię, bo ja byłem dwa razy z tą samą panną i nawet 18 lat przerwy nie zmieniło układu sił między "potrzebującym" a "łaskawą dawczynią". Tylko GAME OVER i całkiem nowy rozdział życia. A kiedy będąc sam określisz swoje "ja" bez kontekstu cudzych potrzeb i emocji, bez kierownictwa z zewnątrz, czyli mówiąc po tutejszemu "zbudujesz ramę", będziesz wtedy w nowej relacji wiedział jaki jesteś, czego chcesz, czego będziesz bronił i z czego nie chcesz rezygnować dla kobiety. Some day, but not yet, jak było w "Gladiatorze". ;) 

 

A jeśli dostaniesz kosza to wracasz do punktu wyjścia tylko z pozbawiony resztek poczucia sprawczości.

 

A jeśli zostaniesz orbiterem to będzie to bardzo dłuuuuga i bardzo bolesna agonia.

 

Tylko opcja THE END ma sens, uwierz.

Edytowane przez Feniks77
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, SSydney napisał:

Wszystko kurwa jak krew w piach.

Kurtyna...

 

Ja cały czas tu powtarzam że trzeba dostać buta na twarz i wytarzać się w ekskrementach aby zrozumieć dosadnie swoje położenie w "tej" materii. Widocznie chłop czeka na swój knock_out po którym wróci trzeźwość umysłu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Taboo napisał:

A więc aby to zrobić to ma utrzymywać kontakt z ex? Ty i @Pozytron jebnijcie się zdrowo w ten Wasz pusty łeb (przepraszam za obrażanie, ale taka prawda).

Wszystko z Tobą dobrze? Bo odpowiadasz na coś, co sobie teraz sam dopowiedziałeś. Albo kawa z rana nie weszła, albo jebnąć się w pusty łeb - możesz Ty. Przeczytaj mój post raz jeszcze, może znajdzie się jakaś szara komórka, która pozwoli Ci go zrozumieć.

 

Pomogę Ci. Nigdzie nie napisałem, że ma utrzymywać kontakt z ex. A moje ostatnie zdanie było nawiązaniem do kolegi Pozytrona. Wiele razy mu zostało powiedziane, żeby ten kontakt zerwał i zapomniał, co jest najlepszym wyjściem- a jak widzisz - on cały czas chce ten kontakt mieć, byleby dostać w dupe po raz kolejny i tak będzie cały czas. Bo on jest od tego uzależniony. Lubi "te emocje" które zalewają go podczas  kiedy czeka na odpowiedź od niej i myśli co ona mu odpowie. Nie mówiąc już pewnie o ekscytacji po otrzymanej wiadomości.

 

Więc co za różnica czy powie się mu żeby ją ignorował, czy żeby do niej jechał z kwiatkami i pierścionkiem? Jedno i drugie będzie wypierał "bo może to", "bo może tamto", "a może napisze do niej" jak sam widzisz po poprzednim wpisie. I tak będzie co jakiś czas, dopóki nie zrozumie, że jej już NIGDY nie będzie, a nawet jeśli jakimś cudem do siebie "wrócą" to kolejne rozstanie będzie tak szybkie i bolesne.. że aż wole o tym nie myśleć. 

 

Ja ten temat skończyłem, szanuje swój czas i nie będę go więcej marnował bo wszystko jak grochem o ścianę :)

 

 

 

Edytowane przez yummyboy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dandi13 napisał:

Ale mi się teraz wszystko w bani pomieszało, a miałem już tak wszystko poukładane.

 

Mam chęć napisać do niej prostego sms'a - "Jesteś teraz zadowolona ze swojego życia?"

 

Jeśli odpisałaby TAK - olałbym, wyjebałbym numer i zrobiłbym wszystko aby z czasem zapomnieć.

Jeśli odpisałaby NIE - Pewnie byśmy coś pomyśleli, ale jeśli by się okazało, że miała innego chłopa przez ten czas, lub wyszalała się z jakimś czadem - olałbym. Jeśli była przez ten czas sama, wciąż "coś" do mnie czuje pewnie bym jej dał szansę, wiadome nie przywiązując się tylko dając etap testowy na przynajmniej kilka miesięcy (aby sprawdzić czy czasem nie jestem orbitrem)

 

Zapewne odpisałaby, że jest jej lepiej ale może warto spróbować, nawet jeśli by się nie udało to dostałbym cios po którym na pewno bym zrozumiał, że to definitywny koniec.

Jest to głupi pomysł?

Licytujesz się sam ze sobą, wrócisz do niej gdy ona na to pozwoli. Nawet jeśli to zrobisz, to i tak w końcu pewnie znowu się to skończy i znowu będzie to samo. Jedyna opcja gdy chcesz definitywnego końca w takiej sytuacji, to zrobić taką rzecz, żeby to ona już nie chciała do Ciebie wrócić, wtedy w końcu się ogarniesz po jakimś czasie. Musisz wiedzieć, że to już na 100% koniec, inaczej będziesz się ciągle tak licytował.

Edytowane przez apogeum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dandi13 napisał:

Ale mi się teraz wszystko w bani pomieszało, a miałem już tak wszystko poukładane.

 

Mam chęć napisać do niej prostego sms'a - "Jesteś teraz zadowolona ze swojego życia?"

 

Jeśli odpisałaby TAK - olałbym, wyjebałbym numer i zrobiłbym wszystko aby z czasem zapomnieć.

Jeśli odpisałaby NIE - Pewnie byśmy coś pomyśleli, ale jeśli by się okazało, że miała innego chłopa przez ten czas, lub wyszalała się z jakimś czadem - olałbym. Jeśli była przez ten czas sama, wciąż "coś" do mnie czuje pewnie bym jej dał szansę, wiadome nie przywiązując się tylko dając etap testowy na przynajmniej kilka miesięcy (aby sprawdzić czy czasem nie jestem orbitrem)

 

Zapewne odpisałaby, że jest jej lepiej ale może warto spróbować, nawet jeśli by się nie udało to dostałbym cios po którym na pewno bym zrozumiał, że to definitywny koniec.

Jest to głupi pomysł?

Nie chcesz moich rad, to nie powiem ci jaka jest prawda. Wolisz rady typu "olej to". No to "olej to" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Pozytron napisał:

Nie chcesz moich rad, to nie powiem ci jaka jest prawda

Bardzo proszę Cię załóż konto na netkobiety i nie pisz tu bo robisz facetowi chlew i śmietnik w mózgu. 

Bez urazy. 

 

@Dandi13

To co teraz przezywasz to dysonans poznawczy po toksycznym związku. Proszę, poczytaj o tym to zrozumiesz co się z Tobą teraz dzieje. 

Pod żadnym pozorem się z nią nie kontaktuj bo wrócisz do niej a po pewnym czasie zacznie się to co było tylko ze zdwojoną siłą. 

 

@Feniks77

Pozbierałeś się już czy siedzi jeszcze w głowie? 

 

@yummyboy

Spokojnie Bracie. Widocznie @Taboo nie doczytał bo nie odniosłeś się ad persona. 

Edytowane przez trop
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Pozytron napisał:

Ona teraz walczy i czeka aż zachowasz się jak facet, czyli przyjedziesz do niej i z wypiętą klatą powiesz jej, że się pomyliłeś, nie doceniłeś jej miłości i zaangażowania i że ją kochasz.

Kurła, pomyliłem fora i trafiłem na kafeterię.

Doradź mu jeszcze żeby przepisał na nią cały swój majątek.

maxresdefault.jpg

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, trop said:

Pozbierałeś się już czy siedzi jeszcze w głowie? 

Jestem pewnie w połowie drogi. Rozumem układam emocje, ćwiczę, czytam o swoich problemach (dzieciństwo, rozwód starych itp.), autoterapia, sport, praca, medytacje. Generalnie szacuję że ten proces potrwa rok (licząc od stycznia, ostatnia rozmowa). Ale jest coraz lepiej, ogląd sytuacji coraz chłodniejszy, sentyment coraz mniejszy, libido ogarnąłem divami i się już uspokoiło. BS bardzo dużo mi dało, bo okazało się że moja "Maleńka" nie odbiegała w swoich działaniach i tekstach wobec mnie od normy, jeśli chodzi o totalny brak sentymentów i cały etap wymiany bolca na nowy (motyw z gałęzią, "nie wiem co czuję", na koniec jak wygarnąłem że wiem o nowym kutangu jeszcze z końcówki "mojego" etapu - to obwinienie mnie o toksyczność, ona czysta, nieskalana, zawsze wierna, a nowy bolec trafił się oczywiście dopiero po rozstaniu ze mną - w praktyce musiałoby to być w ciągu 2-3 tygodni).

 

Dziś już wiem, że opieranie samopoczucia na obecności kobiety to budowanie na piasku, a skałę mogę zapewnić tylko sobie sam, że tak polecę biblijnie. A czy mi sie trafi kobieta czy nie, to sprawa w moim wieku (43) drugorzędna. Mam średnie SMV wizualne (przystojny ale niski) i słabe ekonomiczne (budżetówka), więc nie mam złudzeń co do swojej wartości rynkowej, ale moje życie należy przede wszystkim do mnie i to ja jestem odpowiedzialny za swoje poczucie szczęścia, a nie zapewni go ta czy inna osoba, bo to kwestia niepewna i zmienna. I tylko ja będę ze sobą do końca życia. Więc staram się dbać o relacje z samym sobą przede wszystkim. Plus przyjaciele.

 

BTW - czy na BS istnieje coś takiego jak spotkania forumowej braci, jak na innych forach? 

  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Dandi13 napisał:

Jest to głupi pomysł?

W nagrodę za tak głupie zachowanie, powinieneś dostać zdjęcie, bądź króciutki filmik, jak Twoja ex obciąga nowemu gachowi, może wtedy byś zrozumiał. 

Powiedz mi Panie, co takiego musi się stać, żebyś przestał myśleć o powrocie do niej? 

  

Po tygodniu od rozstania widząc sms od ex, powinieneś zapytać, z kim mam przyjemność? Ania? Jaka Ania?

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, giorgio said:

W nagrodę za tak głupie zachowanie, powinieneś dostać zdjęcie, bądź króciutki filmik, jak Twoja ex obciąga nowemu gachowi, może wtedy byś zrozumiał. 

Mnie się to przyśniło i raczej nie odbiegało od prawdy, bo moja exgf potrafiła się bzyknąć ze mną i dzień później z mężem (byli tuż przed rozwodem i od dawna mieszkał osobno, ale wpadła do niego po jakieś papiery). Następnemu po mnie pewnie też ciągnęła na zakładkę - wiem, że miała rendez vous bardzo późnym wieczorem w czasie kiedy jeszcze byliśmy razem. No i to mi się właśnie przyśniło. Ale cóż, rok wcześniej ja na pierwszej randce też zostałem w pełni zadowolony, więc tyle mojego :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Feniks77 Powiem Ci u mnie też leci 5 miesiąc. Co by nie mówić czas leczy rany i z dnia na dzień coraz mniejszy sentyment i jest lepiej. To forum bardzo dużo pomaga. Czytając swiezakownie oraz inne tematy związane z kobietami można naprawde wiele się nauczyć i uniknąć podobnych błędów. Nie będę ukrywał ale zanim poznałem to forum to trafiłem na netkobiety ?. Potem znalazłem się tu i tutaj dopiero znalazłem odpowiedzi.

Pozdro ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Feniks77 napisał:

BTW - czy na BS istnieje coś takiego jak spotkania forumowej braci, jak na innych forach? 

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. 

 

Tak, istnieją takie spotkania. Jedne organizuje jeden z bardzo zasłużonych użytkowników ?Przeglądaj tematy a pewnie prędzej czy później trafisz. I później to już tylko wola chłopaków czy jesteś godny zaufania ??Wiesz... Hejterstwo itd... 

Edytowane przez trop
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekaw jestem co niektórzy z was robili, żeby wzbudzić zazdrość swojej byłej. Np. spacer obok jej domu z inną. Ciężko wam wytłumaczyć, że one robią to samo, a nawet częściej. Często będąc w związku, żeby facet okazywał jej większe zainteresowanie. To ich sztuczki. Bystry facet się domyśli. Głupi facet pomyśli, że ona ma codziennie innego kutanga. A prawda jest taka, że ona siedzi w domu i płacze. Zakłada temat na forum i pisze "jak go odzyskać?". Mało kto tu z was to rozumie, bo uważacie laski za istoty bez uczuć, które nimi kierują. One też cierpią, czują żal, itd. Ale wy stawiacie je tak wysoko, że sądzicie że one bez żalu idą od razu z innym do łóżka. Normalnie wstyd chłopaki, że tak łatwo dajecie się oszukać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.