Skocz do zawartości

Moje życie


Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie :)
Mam 22 lata i opowiem trochę o tym jak wygląda moje życie.
Nie mam kolegów, ani nawet znajomych. Mieszkam sam ( dostałem mieszkanie od rodziny ) w pracy nie mam kontaktu z ludźmi ( jestem kierowcą tira ) jeżdżę w 4 dniowe trasy, w wolnych chwilach w domu czytam książki, gram lub oglądam seriale i generalnie raczej jestem zadowolony ze swojego życia, nie odczuwam jakiejś pustki z powodu tego że nie mam kontaktu z ludźmi ( większy kontakt z ludźmi to jak rodzice czasem przyjadą ) lub z tego powodu że nie imprezuję. Czasem brakuje kobiety ale chodzę raz w tygodniu do Divy (chodził bym częściej ale szkoda mi kasy) i tak sobie żyję sam z dania na dzień.
Kilka dni temu złapałem doła po tym jak moja mama zadzwoniła do mnie i powiedziała że chce mnie zapisać do jakiegoś psychologa, już od kilku miesięcy gada że to nie jest normalne żeby w tym wieku nie mieć przyjaciół, dziewczyny mówi teksty typy: "Dziecko a jak mnie z ojcem już zabraknie to sam zostaniesz na tym świecie ??" czasem jak przyjeżdża i pyta co u mnie to aż ze łzami w oczach pyta czy poznałem kogoś, czy znalazłem jakichś przyjaciół czy byłem na jakiejś imprezie.
Sam się zacząłem nad tym zastanawiać czy przypadkiem za kilka/kilkanaście lat nie będę odczuwał jakieś pustki że za młodu się nie wybawiłem, że nie będę miał fajnych wspomnień jak się bawiłem ze znajomymi lub jak poznawałem dziewczyny i uprawiałem z nimi seks nie za pieniądze ;).
W zasadzie nie liczę na żadne odpowiedzi, po prostu chciałem się wygadać.
Pozdrawiam.
 

Edytowane przez nijaki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko życie, brakuje tylko jakichś fajnych kumpli. Nie ma, to jak ekipa ziomków z którymi się trzymasz od dziecka.

 

25 minut temu, nijaki napisał:

Sam się zacząłem nad tym zastanawiać czy przypadkiem za kilka/kilkanaście lat nie będę odczuwał jakieś pustki że za młodu się nie wybawiłem, że nie będę miał fajnych wspomnień jak się bawiłem ze znajomymi lub jak poznawałem dziewczyny i uprawiałem z nimi seks nie za pieniądze

Pochodź czasem na imprezy, pojedz na wakacje. Nie wiem w czym masz problem. Wyjście na melanż, to decyzja i kilkanaście minut zbierania. Inni mają o wiele większe problemy. Przykładowo brak mieszkania, a tego się tak łatwo nie da załatwić.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, nijaki napisał:

Kilka dni temu złapałem doła po tym jak moja mama zadzwoniła do mnie i powiedziała że chce mnie zapisać do jakiegoś psychologa, już od kilku miesięcy gada że to nie jest normalne żeby w tym wieku nie mieć przyjaciół, dziewczyny mówi teksty typy: "Dziecko a jak mnie z ojcem już zabraknie to sam zostaniesz na tym świecie ??" czasem jak przyjeżdża i pyta co u mnie to aż ze łzami w oczach pyta czy poznałem kogoś, czy znalazłem jakichś przyjaciół czy byłem na jakiejś imprezie.

Starałbym się zdystansować psychicznie od tego typu słów matki. Na pewno kierują nią dobre intencję, ale robi to w najgorszy możliwy sposób, wpędzając Cię w poczucie, że coś jest z Tobą nie tak lub że jesteś gorszy od innych. Takie podejście z jej strony jest strasznie toksyczne. Tak bardzo chce Ci pomóc, że aż szkodzi.

 

Nie próbowałbym również starać się spełnić oczekiwań matki, ponieważ takie osoby mają to do siebie, że za chwilę znajdą inna płaszczyznę, w której będziesz "odstawał" i koło się zamyka. Prawdopodobnie na piedestał, jako wzór, zostanie wrzucona kolejna osoba, która będzie w danym momencie w czymś od Ciebie "lepsza".

18 godzin temu, nijaki napisał:

Sam się zacząłem nad tym zastanawiać czy przypadkiem za kilka/kilkanaście lat nie będę odczuwał jakieś pustki że za młodu się nie wybawiłem, że nie będę miał fajnych wspomnień jak się bawiłem ze znajomymi lub jak poznawałem dziewczyny i uprawiałem z nimi seks nie za pieniądze ;).

Tu już nikt Ci nie da odp., jedni będą żałować inni nie. Wydaje mi się, że trzeba żyć w zgodzie ze swoją naturą. Bywa również, że takie osoby jak ty nagle doznają jakiejś przemiany i ich życie towarzyskie nabiera kolorytów, bo po prostu coś ich w tym kierunku pchnęło. Oczywiście w drugą stronę też to działa, gdzie ludzie się wycofują z życia towarzyskiego i prowadzą niemal ascetyczny styl życia :)

 

Poza tym stary, 22 lata, świat u stóp :)

 

Także luz i fartem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Uwierz... Wybrałeś dobre życie, ważne żebyś czuł się spełniony.

Z czasem zaczniesz zauważać że ludzie to zjeby i nie warto tracić

na nich czasu. Pseudo koledzy z czasem ujawnią swą prawdziwą naturę,

a Ty poczujesz się z tym źle. Życie samotnika jest wspaniałe, dbaj 

o siebie, czytaj, rozwijaj intelekt. Z czasem zaakceptujesz swoje życie.

   Matka jak to matka martwi się, ale ona zna tylko swoje życie

i wybory, nie rozumie że można inaczej i lepiej.

 

Pozdro. Młody

   

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój sąsiad, nieco starszy od Ciebie, wykonujący ten sam zawód co Ty również molestowany przez swoją matkę w sprawie ożenku skończył jako brelok na sośnie.

Dla własnego zdrowia psychicznego radzę podejść do słów rodzicielki z dystansem.

Jednocześnie jednak czasem warto z kimś spędzić trochę czasu, samo wyjście na roksy to jednak mało. Choć sam mam minimalne potrzeby socjalne to jednak je jak każdy je mam i czasem warto je realizować, przede wszystkim dla siebie. Nikt nie chce żebyś się obudził za 10 lat z przeczuciem że przespłałeś dekadę.

Życie przed Tobą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, nijaki napisał:

W zasadzie nie liczę na żadne odpowiedzi, po prostu chciałem się wygadać.

Kurtyna, ale zgaduję, że za nią kryje się głębsza rana. Dajesz mnóstwo sprzecznych sygnałów: niby Ci dobrze, ale musisz się wygadać; niby nie odczuwasz pustki, ale myślisz o tym czy takiej pustki nie będziesz odczuwać za jakiś czas; odczuwasz potrzebę bloskości, ale tę potrzebę rekompensujesz regularnymi wizytami u prostytutek (żadne divy); nick niezbyt optymistyczny - "nijaki".

 

Chyba rzeczywiście doskwiera Ci samotność. Twój dystans i brak obycia z ludźmi czuać aż tutaj. Liczysz na odpowiedzi, jakieś cenne rady, ale wstydzisz się tego, że coś otrzymałeś za friko? (jak mieszkanie od rodziców) 

 

Dekadentyzm w średnim wieku, to powiedziałbym naturalna kolej rzeczy - przewartościowanie życia w pewnym jego okresie, ale w wieku 22 lat, coś jest nie halo.

 

Pozdro!

Edytowane przez orkest
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nijaki mam podobną sytuację do Ciebie. Też jestem kierowcą. Wyjeżdżam na podobny czas. Też na początku matka mnie wysyłała do różnych specjalistów , chyba się martwiła. Tyle że już chyba wszyscy zaakceptowali że ja nie potrzebuje praktycznie żadnych kontaktów z ludźmi. 

Lubię być sam, taki mam charakter.

Wyjedź sobie gdzieś na wakacje , odpocznij . 

I dużo się ruszaj.

Najważniejsze że tobie pasuje ???

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nijaki

ja mam 39 lat i przez całe życie nie miałem kolegów. Poprostu nigdy nie byłem lubiany. Były okresy, że miałem jakiegoś tam kolegę, ale te znajomości się skończyły. Jedyną drogą do niesamotności jest dla mnie kobieta, a i tu pojawia się wiele problemów. I tobie też poradzę tylko, żebyś zapomniał o kolegach. Są dla ciebie nieosiągalni, tak jak dla mnie. Znajdź dziewczynę. Ale tu też trzeba się napracować. Musisz być szczupły albo najlepiej wysportowany, żeby chciały mieć z tobą kontakt. Potem możesz umawiać się przez Internet. Wszystko co musisz zrobić na spotkaniu, to tylko uwidocznić trochę mięśni i mało się odzywać. Próbowałeś może tego?

Edytowane przez Pozytron
  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Pozytron napisał:

Jedyną drogą do niesamotności jest dla mnie kobieta,

I cała nauka z tego forum poszła w ch...

 

21 godzin temu, Pozytron napisał:

Znajdź dziewczynę. Ale tu też trzeba się napracować. Musisz być szczupły albo najlepiej wysportowany, żeby chciały mieć z tobą kontakt. Potem możesz umawiać się przez Internet. Wszystko co musisz zrobić na spotkaniu, to tylko uwidocznić trochę mięśni i mało się odzywać. Próbowałeś może tego?

Proszę, powiedz, że to ironia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.05.2020 o 20:52, Pozytron napisał:

@nijaki

ja mam 39 lat i przez całe życie nie miałem kolegów. Poprostu nigdy nie byłem lubiany. Były okresy, że miałem jakiegoś tam kolegę, ale te znajomości się skończyły. Jedyną drogą do niesamotności jest dla mnie kobieta, a i tu pojawia się wiele problemów. I tobie też poradzę tylko, żebyś zapomniał o kolegach. Są dla ciebie nieosiągalni, tak jak dla mnie. Znajdź dziewczynę. Ale tu też trzeba się napracować. Musisz być szczupły albo najlepiej wysportowany, żeby chciały mieć z tobą kontakt. Potem możesz umawiać się przez Internet. Wszystko co musisz zrobić na spotkaniu, to tylko uwidocznić trochę mięśni i mało się odzywać. Próbowałeś może tego?

Czytając Twój post, wpadłem w depresję. (bez urazy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta na dodatek matka - przykłada do Ciebie swoją własną miarę.

 

Ale od wieków to mężczyźni właśnie decydowali się na zajęcia, gdzie żyli w samotności. Mogli wybrać towarzysko, ale wybierali samotność.

Myśliwy, traper, leśnik, latarnik, marynarz, itp.

W wielu innych zawodach też się jest samemu.

 

Konieczność socjalizacji to sprawa niezbędna dla większości kobiet.

 

Faceci z reguły znajdują kolegów czy przyjaciół w miejscu swojej aktywności - łączy ich praca lub hobby, które razem wykonują.

 

Dlatego nie ma co się przejmować jakimś biadoleniem, preferencje masz jak normalny facet.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebowałbyś raz na jakiś czas zrobić sobie jakiś wypad z kumplami - isc do baru, klub czy pograc z nimi na konsoli. Lubiąc jakiś sport zapisz się na jakaś sekcje, a tam będziesz już miał okazję dołączyć do jakiejś grupy osób.

Mając swoje pasję próbuj szukać osób, którzy będą je podzielać gdzieś na np. forach czy też grupach na Facebooku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.05.2020 o 23:37, nijaki napisał:

Sam się zacząłem nad tym zastanawiać czy przypadkiem za kilka/kilkanaście lat nie będę odczuwał jakieś pustki że za młodu się nie wybawiłem, że nie będę miał fajnych wspomnień jak się bawiłem ze znajomymi lub jak poznawałem dziewczyny i uprawiałem z nimi seks nie za pieniądze ;).

Chłopie ja podejrzewam, że z wiekiem to Ty będziesz własnie więcej czerpał z życia niż teraz.
I więcej kobiet też będzie.
Tylko zbieraj kaskę i próbuj nowych rzeczy, buduj, twórz.

Od razu mówię, że odradzam kluby.
Bary są jeszcze spoko - można pójść obejrzeć mecz czy coś.
Jeśli masz jakieś hobby to może poszukaj jakiś grupek na fb.

Ps. Widzę, że jesteś w moim wieku :) 
 

 

4 godziny temu, sargon napisał:

Ale od wieków to mężczyźni właśnie decydowali się na zajęcia, gdzie żyli w samotności. Mogli wybrać towarzysko, ale wybierali samotność.

Myśliwy, traper, leśnik, latarnik, marynarz, itp.

W wielu innych zawodach też się jest samemu.

Bo one nie potrafią być same.
Dziś mi to koleżanka z pracy powiedziała!
Potrzebują mężczyzny jak tlenu.
Podobnie jak kontaktu z innymi ludźmi choćby nawet najbardziej płytki, ale kontakt musi być.

Ja ostatnio może nie spławiłem, ale odrzuciłem propozycję napalonej na mnie kobiety.
Inna sprawa, że laska ma chłopaka, ale ma we mnie crasha odkąd skończyła 14 lat(bez obaw dziś ma 19).
Najpierw mnie zapraszała do siebie, potem chciała przyjechać.

Powiem szczerze, że ja nie chciałem mimoi, iż prawdopodobnie miałem załatwione ruchanko.
Bardziej czułem się wkurzony, że baba do mnie wypisuje i do mnie dzwoni podczas GDY JA PRACUJĘ.
Pracę co prawda już wtedy skończyłem, ale od jakiegoś czasu mam takie małe hobby, które przynosi mi radość i nie lubię gdy ktoś mi przeszkadza.
I mówię wam to jest piękne uczucie gdy wreszcie znajdujecie coś dużo bardziej cenniejszego od słowa na 4 liter na "c".

Nie żebym przeceniał kobiety, ale jako młody facet dużo ich miota się po mojej głowie i mnie dekoncentruje.
Zatem świetnie się wtedy czuje gdy znajduję coś co wykurza je z mojej głowy!
Mówię wam znajdźcie jakieś zajęcie lub sport a przestaniecie o babach i cipach mysleć.

Pozdrawiam.

 

Edytowane przez Ragnar1777
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.06.2020 o 11:28, Ragnar1777 napisał:


Ja ostatnio może nie spławiłem, ale odrzuciłem propozycję napalonej na mnie kobiety.
Inna sprawa, że laska ma chłopaka, ale ma we mnie crasha odkąd skończyła 14 lat(bez obaw dziś ma 19).

 

Pozazdrościć ;)

 

 

Dziękuję wszystkim za odpowiedź. 
Postanowiłem do końca tego roku pracować jako kierowca tira a potem znaleźć sobie taką pracę gdzie jest dużo ludzi ( np. przebranżowić się na barmana ) jak mi się nie spodoba to zawsze będę mógł wrócić do starego zawodu :)
 

 

pozdrawiam.

Edytowane przez nijaki
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.05.2020 o 23:37, nijaki napisał:


Sam się zacząłem nad tym zastanawiać czy przypadkiem za kilka/kilkanaście lat nie będę odczuwał jakieś pustki że za młodu się nie wybawiłem, że nie będę miał fajnych wspomnień jak się bawiłem ze znajomymi lub jak poznawałem dziewczyny i uprawiałem z nimi seks nie za pieniądze ;).

 

Kurde, mam 10 lat więcej niż Ty i nie odczuwam pustki, że za młodu się nie wybawiłem, ale może jeszcze przyjdzie. Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.