Skocz do zawartości

Wymiana dupo-wozu na brykę 200-300 KM


Kubas

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jestem ciekawy Waszej opinii na taki temat. Ostatnio benzyna potaniała i bardzo prawdopodobne że nie podrożeje w najbliższych kilku latach, a w związku z kryzysem ludzie będą się pozbywać samochodów i na jesień będzie tanio. W związku z tym zastanawiam się nad wymianą mojego zwykłego dupowozu na coś wypasionego z mocą 200-300KM, dającego frajdę z jazdy, głównie chodzi mi o przyspieszenie i dobre audio. Jeżdżę głównie do pracy, 10 km poza terenem zabudowanym, zero korków i chciałbym polepszyć sobie samopoczucie, "podładować się adrenaliną" przed pracą. Poza tym oszczędności będą tracić na wartości przez inflację, lepiej je spieniężyć i kupić sobie przyjemność, satysfakcję.  Co o tym myślicie? Co byście wybrali z takiego grona a czego się wystrzegać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kubas napisał:

Co byście wybrali z takiego grona a czego się wystrzegać?

Nic bym nie wybrał, tylko poszukał wolnossącego potwora, najlepiej powyżej 3 litrów albo większego w układzie V. Ciężko dojechać taki silnik, choć mi się akurat niechcący prawie udało (konkretnie to 3,5 litrowy V6 1MZ-FE przez pęknięcie głupiego wężyka pomiędzy głowicami).

 

Tylko, że w cenach, jakie wpisałeś ciężko dostać coś konkretnego.

 

 

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kubas napisał:

Ostatnio benzyna potaniała i bardzo prawdopodobne że nie podrożeje w najbliższych kilku latach

Obawiam się, że wróci do poprzedniego poziomu, albo wyżej szybciej, niż by się mogło wydawać :)

1 godzinę temu, Kubas napisał:

Poza tym oszczędności będą tracić na wartości przez inflację, lepiej je spieniężyć i kupić sobie przyjemność, satysfakcję

Kupno samochodu, raczej siły nabywczej Ci nie pomoże zachować :)

34 minuty temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Nic bym nie wybrał, tylko poszukał wolnossącego potwora

Dokładnie.

 

Aczkolwiek, przejechałem sporo km Insygnią i byłem z tego auta naprawdę zadowolony, tylko trzeba wziąć poprawkę, że to kloc i te 220KM, nie robi z tego auta wariata. Fajne auto na długie trasy.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kubas napisał:

Witam, jestem ciekawy Waszej opinii na taki temat. Ostatnio benzyna potaniała i bardzo prawdopodobne że nie podrożeje w najbliższych kilku latach, a w związku z kryzysem ludzie będą się pozbywać samochodów i na jesień będzie tanio. W związku z tym zastanawiam się nad wymianą mojego zwykłego dupowozu na coś wypasionego z mocą 200-300KM, dającego frajdę z jazdy, głównie chodzi mi o przyspieszenie i dobre audio. Jeżdżę głównie do pracy, 10 km poza terenem zabudowanym, zero korków i chciałbym polepszyć sobie samopoczucie, "podładować się adrenaliną" przed pracą. Poza tym oszczędności będą tracić na wartości przez inflację, lepiej je spieniężyć i kupić sobie przyjemność, satysfakcję.  Co o tym myślicie? Co byście wybrali z takiego grona a czego się wystrzegać?

Nowszy rocznik, ale wciąż moim zdaniem takie Audi TT jest dobrym wyborem. Polecałem w innym temacie przy niższym budżecie, a przy wyższym, (tam było 20k pln), no to można znaleźć fajny egzemplarz.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba za bardzo odlatujecie ? Fajne mocne auto można mieć za niewielką kasę, tylko trzeba kapeńkę odejść od przyjętego w Polsce, że tak to ujmę "Januszo schematu" na jedynie słuszne modele.

Np. taki, lub wspomniana 200km Honda CG2, która jest nadal genialnym autem mimo wieku.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, chyba takiego typu auta będę szukał, raczej Honda niż Ford. 

Auta typu Ford Mustang, Hyundai Genesis są ok. i można je kupić za ok. 30K, z przebiegiem 100-200K, ale jaki będzie koszt serwisowania, czy zwykły mechanik w warsztacie przy domu np. wymieni tam rozrząd czy sprzęgło i to będzie kosztować 1000-2000 zł? Dobrze by było mieć auto z tanim serwisem i częściami bo w tym przedziale cenowym na pewno się będzie sypało. 

Audi TT mi się nie podoba, Audi S4 jest za duże, Insignia i 200KM to za mało, poza tym mam jakieś uprzedzenie do niemieckich aut. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Pancernik napisał:

Kupno samochodu, raczej siły nabywczej Ci nie pomoże zachować :)

Chyba, że jakiś youngtimer^^

 

@Kubas Tani serwis będą miały wolnossące maszynki (mniej części) i stare(brak norm spalin itp.).

Może jakieś zadbane bmw e36 coupe na bloku M50? Na pewno na wartości nie straci^^

Ford focus St225 mkII?

Albo subaru impreza? :D

 

Gdy pytasz kogoś, to zazwyczaj Ci poleci coś, co sam chciałby mieć w garażu^^

Edytowane przez Marden
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Jebak Leśny napisał:

Jeśli chodzi o starsze auta to najbardziej ponoć trwałe są Japońce i o ile kupi się zadbany nie zajeżdżony egzemplarz to nie powinno być większych problemów.Problem za to jest rdza, dlatego trzeba pod tym kątem dobrze sprawdzać.

Stary samochód z ponadprzeciętnie mocnym silnikiem z definicji nie będzie zadbany i niezajeżdżony. Chyba że wierzymy w bajki o wyjazdach do kościoła?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, KonkretnyKonar napisał:

Stary samochód z ponadprzeciętnie mocnym silnikiem z definicji nie będzie zadbany i niezajeżdżony

Co ma moc silnika do tego, słaby silnik będzie mniej zajeżdżony, dlaczego? Wiadomo że 80% wystawionych aut to złomy ale ja będę szukał z tych 20% ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, zapewne nie kupuje się samochodu z mocnym silnikiem po to, żeby potem z tej mocy nie korzystać.Ale nie musi to oznaczać, że ktoś od razu dawał w pizdę do podłogi na każdym prostym kawałku drogi ? Duże silniki są przystosowane do takiej jazdy, jak i reszta podzespołów.Kwestia czy było toto odpowiednio serwisowane i umiarkowanego przebiegu - czytaj niekręconego.

Równie dobrze, jak nie bardziej łatwo kupić trupa z przeciętnym silnikiem, co było durnie katowane na granicy wytrzymałości - patrz nasze kochane sebixy w swoich E...

Edytowane przez Jebak Leśny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.05.2020 o 18:30, Kubas napisał:

Ostatnio benzyna potaniała i bardzo prawdopodobne że nie podrożeje w najbliższych kilku latach

Bajki piszesz. Gdy koniunktura wróci, na skutek wysokiej realnej (nie bzdur GUS) inflacji, benzyna w najbliższych latach dość mocno podrożeje.

W dniu 30.05.2020 o 18:30, Kubas napisał:

a w związku z kryzysem ludzie będą się pozbywać samochodów i na jesień będzie tanio

Kryzys właśnie się kończy, co pokazują rosnące wskaźniki PMI i ISM. Ludzie wkrótce będą kupować coraz więcej aut.

W dniu 30.05.2020 o 18:30, Kubas napisał:

Jeżdżę głównie do pracy, 10 km poza terenem zabudowanym

Kupować drogi samochód na 10 km dojazdy do pracy? Dziwne. Przecież nawet silnik nie złapie temperatury roboczej. Na dojazdy do pracy, to lepiej coś taniego, prostego i trwałego.

W dniu 30.05.2020 o 18:30, Kubas napisał:

Poza tym oszczędności będą tracić na wartości przez inflację,

Owszem, zawsze tracą, to nic nowego.

W dniu 30.05.2020 o 18:30, Kubas napisał:

lepiej je spieniężyć i kupić sobie przyjemność, satysfakcję.

To masz je w złocie, że spieniężysz?

Zamiast wyrzucić forsę w błoto (samochód), lepiej w coś zainwestować. Auto po kilku latach sprzedaż za 1/5 ceny zakupu.

2 godziny temu, Kubas napisał:

ale jaki będzie koszt serwisowania, czy zwykły mechanik w warsztacie przy domu np. wymieni tam rozrząd czy sprzęgło i to będzie kosztować 1000-2000 zł?

Zapomnij. Kupując auto z taką mocą, musisz przygotować się na duuuuże wydatki serwisowe. Jeżeli ktoś twierdzi inaczej, to wciska ci bajki.

2 godziny temu, Kubas napisał:

Dobrze by było mieć auto z tanim serwisem i częściami bo w tym przedziale cenowym na pewno się będzie sypało. 

Albo tani serwis, albo duża moc. Jeżeli cię nie stać na wykładanie kilu tys. zł co kilka miesięcy na serwis, to nie pchaj się w samochody z mocą 200-300 KM. To logiczne, choć wielu o tym zapomina.

 

Edytowane przez ufo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ufo napisał:

Albo tani serwis, albo duża moc. Jeżeli cię nie stać na wykładanie kilu tys. zł co kilka miesięcy na serwis, to nie pchaj się w samochody z mocą 200-300 KM. To logiczne, choć wielu o tym zapomina.

Można mieć bez problemu auto 200-300 konne i w miarę tani serwis. Np.:

Honda Civic VII VTEC 200 KM - miałem

Audi S3 1.8T - 225MK+ miałem

jw. ale w nowszej budzie z 2.0 TFSI 265 KM+ miałem

teraz Volvo S60R I 300 KM+ mam...

i jeszcze parę innych

 

ktoś polecał Audi S4, z sinikiem 4,2 V8 to bardzo drogi w serwisowaniu samochód (sam rozrząd to koszt 8-12 tys zł). Chyba, że starsza eSka z kultowym V6 2,7 BiTurbo

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko moc się liczy. Ja lubię roadstery a tutaj bardzo szerokie spectrum od Mazdy MX-5, Honda S2000, BMWZ3/Z4, Nissan 350/370z, Mercedes SL/SLK. Jest w czym wybierać, oczywiście silniki około 3 litrów. Wszystkie wymienione to wolnossaki 6 cylindrowe rząd lub vka oprócz mazdy, hondy i słabych odmian bmw. Nie pamiętam jak tam w Mercu było SLK super maszyna z 3,5 litrową benzyną :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może Audi A8 D2 z 4.2 ? Myślę że jak znajdziesz doinwestowany egzemplarz to będziesz jeszcze długo jeździł. Blachy aluminiowe, więc nie zerdzewieje, silnik to sprawdzona i kultowa jednostka, natomiast zawieszenie jest bardzo podobne jak te w Passacie b5, więc majątku nie kosztuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.05.2020 o 18:30, Kubas napisał:

Poza tym oszczędności będą tracić na wartości przez inflację, lepiej je spieniężyć i kupić sobie przyjemność, satysfakcję.  Co o tym myślicie?

Akurat oszczędności bym trzymał a nie wywalał na brykę która i tak straci na wartości więcej niż inflacja i będzie droga w utrzymaniu. Ale to tak nawiasem, bo oczywiście z przyjemności z jazdy szkoda rezygnować.

 

Z moich doświadczeń, z tego grona, tak na oko i na czuja, bez żadnych danych technicznych:

- Mondeo miało super kopyto z powodu 6-biegowej skrzyni manual, był to 2,5litrowy turbodiesel, nie wiem jak benzyna

- Insignia raczej ciężka i słabo się rozpędzała, jak miała silnik z Astry - podejrzewam że mocniejsze Insignie też będą mułowate

- VW/Skoda/Seat będą miały raczej identyczny silnik i możliwe że skrzynie też, więc trzeba się każdym przejechać sprawdzić które najzrywniejsze

3 godziny temu, ufo napisał:

Kupować drogi samochód na 10 km dojazdy do pracy? Dziwne. Przecież nawet silnik nie złapie temperatury roboczej.

Słusznie, będzie wiecznie jeździł na zimnym silniku.

Przed pracą żeby się doładować to musiałby z godzinę na autostradzie jeździć albo jakieś bączki kręcić - więc silnik nie będzie miał lekko z takim panem. :)

W dniu 30.05.2020 o 18:30, Kubas napisał:

a czego się wystrzegać?

Na pewno dobrze sprawdzić przed kupnem. Bo takimi autami, jak sam mówisz ludzie lubią sobie "podnieść adrenalinę" więc mogą być ładnie zajechane przez poszukiwaczy emocji i na dzień dobry włożysz w remont silnika kilka tys.

5 godzin temu, Kubas napisał:

auto z tanim serwisem i częściami bo w tym przedziale cenowym na pewno się będzie sypało. 

Tani serwis to pewnie tylko golfy i passaty ;)

Ale tani serwis przy 200 - 300 KM - w to nie wierzę.

5 godzin temu, Kubas napisał:

czy zwykły mechanik w warsztacie przy domu np. wymieni tam rozrząd

Możliwe że te auta będą miały lub Ty będziesz chciał do nich chiptuning, więc trzeba znaleźć magika, co się na starych komputerach będzie znał. Tanio nie będzie.

Edytowane przez Imbryk
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.