Skocz do zawartości

You Tuberka oddała adoptowane dziecko


Kleofas

Rekomendowane odpowiedzi

No cóż, coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że moje stopniowe rozstanie z mediami społecznościowymi ma sens i co więcej, jest dobre dla psychiki. Sam zauważam coraz więcej świrów, którzy dla zdobycia oglądalności czy polubień, a co za tym idzie zdobycia pieniędzy są w stanie robić coraz głupsze rzeczy. Jedna z babek na you tube, adoptowała dziecko z autyzmem, aby je po trzech latach oddać. Brak mi słów. 

 

https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,163229,25988334,youtuberka-oddala-adoptowanego-syna-z-autyzmem-wczesniej-jego.html?disableRedirects=true#s=BoxWyboImg4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Kleofas said:

którzy dla zdobycia [...] pieniędzy są w stanie robić coraz głupsze rzeczy

"Głupsze"? Ten pustak i jego d*pa zrobili bardzo sprytną rzecz, kasiorka lała się strumieniami.

Hamerykański kapitalizm w działaniu, czego się nie na zmonetyzować, to nie ma wartości.

Niewidzialna ręka rynku zwryfikowała tylko po pewnym czasie wartość ekonomiczną dzieciaka, klient potrzebuje nowych towarów, no ale cóż, tak to jest, co sezon musi być nowy produkt, bo stary się opatrzył. Parka już podobno się rozgląda za nowym niepełnosprawnym dzieckiem, o lepszych parametrach marketingowych.

 

Nie widzisz podobnego myślenia tutaj na forum u młodszych braci? Co się nie da przeliczyć na kaskę, co nie przynosi zwrotu, co jest bezinteresowne - to jest bezwartościowe? Takie pokolenie, wytresowane do stawania na baczność na widok pliku banknotów i przekonane, że nic innego w życiu nie ma znaczenia.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że kanał jej się uwali za to a, każdy kto ogląda ją dokłada cegiełkę do takich zachowań. Robienie sobie skarbonki czy bankomatu z dziecka, które już ze samego faktu, że jest bez rodziców i z autyzmem (jakby mało miało problemów) to już jest daleko poza granicą jakąkolwiek...

 

W piekle gdzie zarządzam, są specjalne komnaty dla takich typiar :)  

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiecie na taką narrację:

 

Kobieta okazała skruchę tak?

 

"Nie sprawdziłam się jako matka, niech pierwszy rzuci kamień kto jest idealnym rodzicem. 

 

No, niech rzuci! No, zapraszam mizoginów na obrzucanie mnie błotem.

 

Ja przynajmniej próbowałam, a wy co?!

 

Właśnie debilu, to bohaterka, przynajmniej próbowała! Zlodzieju i mizoginie!"

 

Wizerunkowo: Wygryw!

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imbryk

 

Wygrywem by została jakby nakręciła video, że zrobiła to z próżności, dla wyświetleń, subów i hajsu. Może kanał by straciła ale przynajmniej by zachowała resztki godności. 

 

Przynajmniej mi się tak wydaje.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Wygrywem by została jakby nakręciła video, że zrobiła to z próżności,

Dlatego napisałem 

1 godzinę temu, Imbryk napisał:

Wizerunkowo: Wygryw!

A w kwestiach odpowiedzialności za decyzje dorosłego człowieka to dała ciała.

 

Cholera wie: może i lepiej że to biedne dziecko już nie jest pod jej / ich opieką. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Kleofas napisał:

Podobno planuje adopcję innego...

Ciekawe co na to przepisy adopcyjne.

 

- Zarabia pani milijon miesięcznie?

- ta

- Spoko. A w historii wszystko OK?

- Byłam złom madkom, oddałam dzieciaka bo był za bardzo obslugowy.

- Dobrze, dobrze, fakturkę wyślemy. Proszę tu podpisać i dzieciaczek sprzedany! 

 

 

Offtop: Przypomniał mi się film "Omen" :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabawa w "dom" i "mamę" się znudziła ? Czy tylko życie w realu z prawdziwymi problemami przerosło ... ?

Szkoda mi tego dziecka ... ma "przejebane", ktoś chciał sobie poprawić wizerunek i samopoczucie jego kosztem, a jak mi się znudziło lub problemy codzienności życia z osobą z autyzmem przerosły, to się go pozbyli - jak psa czy kota, który sprawia problemy... było fajnie mały, ale za mało "falołersów", zbyt mało 'subów", a pozatym to wokół ciebie w "chuj" roboty .... żegnaj ...

ps.

Kiedyś czytałem że ktoś adoptował jamnika inwalidę z Donbasu ....

Edytowane przez wojkr
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh. Zwrotka. 

Nie ma co się bulwersować. Jest masa ludzi którym się wydaje że uda im się z adopcją. Biorą sobie dzieciaka z bagażem. Myślą że otoczą go miłością i będzie ok.

Czasem nie są w stanie. Czasem dzieciak rozwala małżeństwa. Czasem jest agresywny względem dzieci biologicznych. Czasem ma FAS i chocbyś sto razy mówił że kot miałczy to jak się zapytasz co mialczy to dzieciak powie że samolot bo nie trybi.

Czasem dzieciak był molestowany i pod wpływem triggera zaczyna odgrywać wspomnienia. Czasem dzieciak wymaga olbrzymich środków na terapie i traci się pracę i wtedy lepiej zwrócić niż ryzykować pogorszenie jego stanu.

 

Osoby Autystyczne mogą na przykład nigdy nie odezwać się do momentu nauki pisania. Byc jak komputer bez monitora.

Wyobraźcie sobie że macie syna,  który nie mówi. Nie okazuje emocji wyższych. Nie macie bladego pojęcia czy was rozumie, czy nie.

 

Jakbyście postąpili? Jakie by były wasze uczucia do niego? 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Libertyn napisał:

Jakbyście postąpili? Jakie by były wasze uczucia do niego? 

Nie wiem jakbym postąpił, bo ostatnio zastanawiałem się czy wziąć psa ze schroniska. I w końcu przeważyły minusy. Więc psa nie wziąłem. Zakładam, że przy braniu dziecka do adopcji w procesie decyzyjnym pomagają specjaliści. Jak dziecko jest autystyczne to nikt tego nie ukrywa i psycholodzy wyjaśniają jakie z nim mogą być problemy. Babka się zdecydowała mimo to. Widocznie potrzeba szybkiego fejmu na you tube była silniejsza od zdrowego rozsądku. Trzeba też powiedzieć, że proces adopcji nie trwa kilka dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kleofas napisał:

Nie wiem jakbym postąpił, bo ostatnio zastanawiałem się czy wziąć psa ze schroniska. I w końcu przeważyły minusy. Więc psa nie wziąłem. Zakładam, że przy braniu dziecka do adopcji w procesie decyzyjnym pomagają specjaliści.

Pomagają, ale raczej na zasadzie robienia sita i odrzucania ludzi którzy się nie nadają. Następnie dopiero dając wskazówki. Zresztą te wskazówki mogą być nieprzydatne w danym przypadku. Spektrum jest bardzo szerokie i osoby z autyzmem spotkasz w kampaniach 1% i w dziale IT swojej firmy.  To trochę wróżenie z fusów. Dzieciak może wysyłać te same sygnały z różnych powodów. Może np niszczyć zabawki edukacyjne uczące liczenia, bo się irytuje dziwnymi znaczkami których w życiu nie ogarnia, a może się irytować bo w pamięci wyliczyło średnią prędkość jazdy ze żłobka do domu a mu podtyka się teraz  zadania dla debili w rodzaju ile to jest 2 + 2. 
W różnych krajach procedura adopcyjna różnie działa, czasem masz pomoc, czasem lakoniczną informacje, czasem masz po prostu podtykane papiery pod nos bo w takim Kongo nikt nie bawi się w diagnostykę przypadłości psychicznych

1 minutę temu, Kleofas napisał:

Jak dziecko jest autystyczne to nikt tego nie ukrywa i psycholodzy wyjaśniają jakie z nim mogą być problemy.

Owszem. Ale to jak ze starym samochodem. Wiesz jakie mogą być problemy. Ale jak nagle wszystko co możliwe szwankuje to wywalasz na złom

1 minutę temu, Kleofas napisał:

Babka się zdecydowała mimo to. Widocznie potrzeba szybkiego fejmu na you tube była silniejsza od zdrowego rozsądku.

Albo babce się wydawało ze jakoś to będzie, i adoptowała nie tyle dziecko co projekcje. 

1 minutę temu, Kleofas napisał:

 Trzeba też powiedzieć, że proces adopcji nie trwa kilka dni.

Zależy od przepisów w danym miejscu. To Stany. Tam w pewnych kwestiach jest trzeci świat 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Libertyn napisał:

Jakbyście postąpili? Jakie by były wasze uczucia do niego? 

W ogóle nie bralibyśmy w adopcję nikogo takiego, bo "mierz zamiary na siły" i wiedzielibyśmy co oznacza taka decyzja, no i nie trąbili o tym na yt.

Nie dałbym rady, więc bym nie brał.

 

36 minut temu, Libertyn napisał:

Wyobraźcie sobie że macie syna,  który nie mówi

No to wtedy nie oddajemy go do adopcji, tylko się nim opiekujemy albo zapewniamy opiekę dzienną, obozy rehabilitacyjne i wiemy, że od tej pory nasze życie kreci się już wokół niego 24h/7/365, do śmierci jego albo naszej.

 

Takie jest ryzyko przy płodzeniu dzieci, że nie zawsze produkujemy zdrowych osobników.

Edytowane przez Imbryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Imbryk napisał:

W ogóle nie bralibyśmy go pod opiekę bo "mierz zamiary na siły" i wiedzielibyśmy co oznacza taka decyzja, no i nie trąbili o tym na yt.

A jako biologiczny? 

 

A trąbienie na youtube to bardzo dobra rzecz bo jest kubłem zimnej wody dla innych skorych do adopcji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Libertyn napisał:

A jako biologiczny? 

Już edytowałem mój post.

 

1 minutę temu, Libertyn napisał:

trąbienie na youtube to bardzo dobra rzecz bo jest kubłem zimnej wody dla innych skorych do adopcji

Ale pewnie ona nie trąbiła z zamiarem pokazania "patrzcie jakie to trudne, można nie dać rady"

Tylko "patrzcie jaka jestem wspaniała, zróbmy eksperyment dziecko". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.