Skocz do zawartości

Ograniczenia w dostępie do broni


deleteduser86

Ankieta dot. liberalizacji prawa do posiadania broni  

88 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy jesteś za zliberalizowaniem w Polsce prawa do posiadania broni palnej, jako broni do ochrony miru domowego)?

    • TAK
      78
    • NIE
      10


Rekomendowane odpowiedzi

Najśmieszniejsze tu jest to, że problemem jest mentalność niewolnika, a nie takie czy inne prawo. 

 

W dzisiejszej rzeczywistości wszystko można zrobić jedną ustawą pisaną na kolanie albo i w trybie bez. Daliśmy szeroki dostęp, to go możemy w każdej chwili zabrać, a broń skonfiskować - Ci co posiadają zdają sobie sprawę, że w kazdej chwili mogą zostać "poproszeni" o oddanie swojej wymarzonej klamki do depozytu. I co? I gówno parafrazując klasyka. 

 

Czy jak pielęgniarki protestowały, to ktoś się przyłączył? Nikt. Czy jak górnicy, rolnicy, przedsiębiorcy protestują, to ktoś się przyłącza? Nikt. 

 

Więc władzia może robić co chce i tak i tak. Z mentalnymi niewolnikami można wszystko zrobić, więc w sumie cała dyskusja jest bez sensu. 

 

Żeby respektować prawa obywatelskie, to wybrańcy narodu i ich pachołki ( służby) muszą czuć respekt przed wkurwem obywatela. Zarówno szanowanego obywatela (polecam zobaczyć jak strażacy wpierdol policji we francji spuszczali) czy nawet tej największej obywatelskiej ulicznej hołoty (vide Minneaopolis). 

 

U nas też to doskonale widać jak są traktowani pokojowo demonstrujący, a jaka sraczka ze strachu jest jak kibole robią zadymę. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Orybazy napisał:

ilu Polaków kupiło sobie chociaż tego czarnoprochowca?

Kurła a po co mnie prochowce, na keefsi będę miał kurła, na schaboszczaki i tu ten ?

 

Myślę, ze wielu o takiej możliwości nie wie i za jedyną legalną i słuszną broń w Polsce uznają wiatrówke na somsiada.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie umiem multi-quotować więc poradzę sobie inaczej.

Już się wypowiadałem, więc tylko kilka uwag w stosunku do innych wypowiedzi.

 

Zgredek:

Głównie mi chodzi o to, że jesteśmy jako społeczeństwo ciemnogrodem.

 

A kilkaset kilometrów na Południe żyją pełni świadomości geniusze w idealnym społeczeństwie?

Mam na myśli Czechy.

A jednak restrykcje są o wiele mniejsze.

------
Niestety ja nadal zostaje przy zdaniu, że brakuje u nas ośrodków, które mogłyby przeprowadzić na tyle odpowiednie szkolenie z zakresu wyszkolenia strzeleckiego, aby znacznie umożliwic posiadanie i noszenie broni.

 

Bo otwarcie strzelnicy to podwójna droga przez mękę.

====================
AntekCukerbrot:

 

Zdajesz sobie sprawę, że jak spełniasz ustawowe warunki, to pozwolenie na broń dostaniesz? Uznaniowość została zniesiona. Broń do ochrony osobistej? Tak samo możesz bronić się widłami, czy "kolekcjonerskim" Golckiem. Zasady obrony koniecznej są jedne.

 

Tak?

To sprobuj obronić się bronią, nawet jedynie strrzelając w niebo.

Zobaczysz co będzie dalej.

 

---

Jestem przeciwny zmianom w ustawie, bo... nie ma sensownych propozycji zmian.

 

Były, rok-dwa temu, może jeszcze ciut wcześniej.

Poszły do zamrażarki.

 

========================

nickname

 

1. Nie ma obecnie ( od 2011 roku ) powodu aby każdy dorosły i pełnosprawny Polak uzyskał pozwolenie sportowe i mógł sobie kupić co najmniej 5 szt różnej broni

 

Owszem.

Trzeba wejść w jakieś kółko choć absolutnie się tego nie chce.

Mowa była o kosztach.

Mogę wydać kilka tysięcy na broń, ale przynależność do klubu i jeżdżenie na zawody kiedy absolutnie nie interesuje bycie mistrzem Polski ani nawet gminy to czyste dojenie z kasy.

A jeśli nie będę jeździł pozwolenie zostanie mi odebrane, bo znikł cel dla którego je dostałem.

Nie mam też chęci zabijać zwierząt dla przyjemności.

 

---------------------

3. Gdyby każdemu dorosłemu obecnie zadać pytanie - masz w gotówce 2,5 tys na daną chwilę i od dziś można kupić pistolet bojowy i amunicję w sklepie z bronią na dowód i sprawdzenie niekaralności - czy konkretnie idziesz i kupujesz - tak czy nie? to jaki byłby rezultat - tragiczny.

 

Zadziałałaby zasada Darwina.

Idioci uwolniliby ludzkość od głupich genów, później by się uregulowało.

Dam przykład z historii, też o tym czy pozwolić na coś.

Była kiedyś dyskusja czy w studenckich akademikach osoby płci przeciwnej mogą zostawać na noc u tych co ich odwiedziły.

Był totalny sprzeciw argumentowany tym, że w takim wypadku wkrótce 90% studentek będzie w ciąży.

Potem pozwolono a ilośc cężarnych studentek wcale nie wzrosła.

------

 

Bo ci co chcą mieć to i tak już mają.

 

Z tym się zgodzę.

------

 

W latach 80tych dostanie paszportu w Polsce graniczyło z cudem ale ja osobiście bez paszportu chciałbym znać kilka języków jak angielski , francuski i hiszpański mimo, że nie miałbym szans aby pojechać do Francji czy Wielkiej Brytanii.

 

Ależ owszem.

Jednak gdy wyjechałem nauczenie się języka do poziomu porozumiewania się zajęło mi pół roku i za tę naukę nie płaci się 50pln/godzinę.

Język ze szkoły do niczego na ulicy się nie nadaje.

Już nie mówiąc o lekkiej bezsensowności uczenia się czegoś czego prawdopodobnie nie będzie się używać.

Nie ma lepszej motywacji do nauki języka niż popatrzenie jak obok jakiś turysta, taki sam gość jak ty, zwija ci spod nosa hiszpańskie laseczki, bo potrafi się z nimi dogadać.

 

======================================

A teraz kończę, trzeba trochę popracowac.

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, maroon napisał:

Czy jak górnicy, rolnicy, przedsiębiorcy protestują, to ktoś się przyłącza? Nikt. 

Trochę offtop, ale moim zdaniem przesadzasz. Ja mam konkretne powody, dla których nie przyłączę się do protestu górników czy rolników i  powiedziałbym nawet, że przyczyny są wybitnie wolnościowe nawet. Chodzi o liberalizm gospodarczy. Nie każdy jest socjalistą i uważa, że pewne grupy powinny być uprzywilejowane ot tak, nie oznacza to że jest się mentalnym niewolnikiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, tytuschrypus said:

Trochę offtop, ale moim zdaniem przesadzasz. Ja mam konkretne powody, dla których nie przyłączę się do protestu górników czy rolników i  powiedziałbym nawet, że przyczyny są wybitnie wolnościowe nawet. Chodzi o liberalizm gospodarczy. Nie każdy jest socjalistą i uważa, że pewne grupy powinny być uprzywilejowane ot tak, nie oznacza to że jest się mentalnym niewolnikiem. 

Jasne, też tak uważam, ale chodzi o zasadę, że jako społeczeństwo dajemy się łatwo manipulować i dzielić, co się przekłada na każdą dziedzinę, w tym uobia. 

 

Tak jak napisałem, wejdzie ustawa, że masz oddać kolekcję do depozytu i co zrobisz? Nic. Władza nie szanuje twoich praw, bo nie szanuje ciebie jako obywatela. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, maroon napisał:

wejdzie ustawa, że masz oddać kolekcję do depozytu i co zrobisz? Nic. Władza nie szanuje twoich praw, bo nie szanuje ciebie jako obywatela. 

Z tym z kolei ja się w pełni zgadzam :) 

 

A z drugiej strony masz przykład wypowiedzi w temacie o zamieszkach w stanach - tam wyszli, bo coś im się nie spodobało, ale jak to nie jest zgodne z ideolo panującym na forum, to jest to bagatelizowane i już nie takie "chwalebne". Ci sami goście, którzy w jednym temacie potrafią popierać walkę o prawa, wolność i co tam jeszcze jak chodzi o to, co im pasuje w innym temacie potrafią się z tego samego zachowania (tylko czynionego w innej sprawie) podśmiewać. To widać już na tak niewielkim wycinku rzeczywistości jak na forum - to co się dziwić, że w realnym świecie tak jest?

 

To jest w ogóle ciekawy temat - czym w świecie dzisiejszych SM i w ogóle Internetu są ruchy społeczne? Czy nie jesteśmy świadkami tego, jak przenoszą się właśnie tam? Czy pewnym wyrazem ruchu społecznego, który skutecznie walczy o coś swojego nie jest to, że taki Sekielski zbiera kasę na dokument, na który żadna stacja nie wyłożyłaby kasy i go kręci? Czy ludzie, którzy dołożyli do tego cegiełkę to nie jest taki ruch społeczny na miarę naszych czasów? Może jednak nie jesteśmy całkiem skazani na bezwolność? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AntekCukerbrot napisał:

Jestem przeciwny zmianom w ustawie, bo... nie ma sensownych propozycji zmian. Obecna ustawa nie jest doskonała, miejscami niespójna, archaiczna (np. tłumiki), ale pozwala na posiadanie całkiem sporej ilości fajnych konstrukcji. Jak czytam propozycje zmian, to zastanawiam się kto to w ogóle pisze. Strzelcy? Poważnie?

No ode mnie mają pozwolenie na 12 sztuk. Generalnie potwierdzasz to co pisałem. Ludzie w którym już w tym siedzą, mają do niej dostęp. 

1 godzinę temu, bassfreak napisał:

Do póki nie zmieni się chorego prawa i sądownictwa w PL to posiadanie broni nie ma sensu.

Pisałem to, prawda. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, nickname napisał:

Nie ma obecnie ( od 2011 roku ) powodu aby każdy dorosły i pełnosprawny Polak uzyskał pozwolenie sportowe i mógł sobie kupić co najmniej 5 szt różnej broni ( krótkiej, długiej, gładkolufowej ). Warunek 21 lat, niekaralność, zapisanie się do klubu strzeleckiego i inne proceduralne.  Czyli teoretycznie w każdym polskim domu w każdej polskiej rodzinie mogłaby być na dzień dzisiejszy jedna sztuka broni. Każda żona, dziecko już dawno wiedziałoby co to broń, mogłoby sobie pójść z mężem, ojcem na strzelnicę itd.

Pozwolenie sportowe wymaga bycia aktywnym strzelcem,  jeżdżenia na zawody etc. (były już przypadki, że WPA odbierały pozwolenie na broń, tym, którzy tracili licencje PZSS). Nie każdy ma ambicję, kasę i czas aby być aktywnym strzelcem sportowym. 

 

1 godzinę temu, nickname napisał:

Procedura prostsza i łatwiejsza od uzyskania prawa jazdy, koszty podobne.

koszty badań, opłat skarbowych i innych niby podobne, ale każde podejście do egzaminu to jednak drożej niż prawko, no i klamki/naboje/szafa  też kosztują. Oceniam, że bez 6-8 tysięcy nie ma w ogóle co zaczynać a koszty z reguły szybko eskalują, bo strzelnica, bo naboje, bo chcę kolejną broń itp. Prawo jazdy chyba jednak wypada taniej. Strzelectwo, to nie jest tani sport, bo w jeden weekend na strzelnicy możesz puścić parę stówek jak sobie fest postrzelasz. 

 

7 godzin temu, AntekCukerbrot napisał:

Zdajesz sobie sprawę, że jak spełniasz ustawowe warunki, to pozwolenie na broń dostaniesz? Uznaniowość została zniesiona.

Sportowe i kolekcjonerskie tak. Ale już do ochrony osobistej nadal jest uznaniowość. I doskonale z wypowiedzi różnych wysoko postawionych funkcjonariuszy wiemy, że mają ogromny problem z tym, bo chcieliby uznaniowości pełnej, aby pozwolenie na broń nadal było praktycznie nieosiągalne. 

 

Godzinę temu, Baca1980 napisał:

Od dwóch lat nie widziałem u siebie dzielnicowego. A posiadam 5 jednostek broni. Według mnie obecna ustawa jest wystarczająca. Kto chcę to i tak zdobędzie pozwolenie. Kwitologia i czas podobny z uzyskaniem prawa jazdy. 

Tylko, że w życiu rzadko jest status quo. A zmiany niestety idą w kierunku zaostrzania a nie odwrotnie. I generalnie o tym piszę. 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Analconda napisał:

Ale o co Ci chodzi? Chciałbym se móc iść do sklepu i kupić gnata jakiego mi się spodoba. A co ma do tego to co napisałeś - chyba nic.

Po tym, jak przeczytałem Twój temat o oszpecaniu się, żeby być bardziej groźnym... to sam, aż zwątpiłem w powszechny dostęp do broni. Na pewno przed pozwoleniem musiały by być solidne badania psychiatryczne.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Tyson napisał:

Pozwolenie sportowe wymaga bycia aktywnym strzelcem,  jeżdżenia na zawody etc. (były już przypadki, że WPA odbierały pozwolenie na broń, tym, którzy tracili licencje PZSS). Nie każdy ma ambicję, kasę i czas aby być aktywnym strzelcem sportowym. 

 

koszty badań, opłat skarbowych i innych niby podobne, ale każde podejście do egzaminu to jednak drożej niż prawko, no i klamki/naboje/szafa  też kosztują. Oceniam, że bez 6-8 tysięcy nie ma w ogóle co zaczynać a koszty z reguły szybko eskalują, bo strzelnica, bo naboje, bo chcę kolejną broń itp. Prawo jazdy chyba jednak wypada taniej. Strzelectwo, to nie jest tani sport, bo w jeden weekend na strzelnicy możesz puścić parę stówek jak sobie fest postrzelasz. 

 

Sportowe i kolekcjonerskie tak. Ale już do ochrony osobistej nadal jest uznaniowość. I doskonale z wypowiedzi różnych wysoko postawionych funkcjonariuszy wiemy, że mają ogromny problem z tym, bo chcieliby uznaniowości pełnej, aby pozwolenie na broń nadal było praktycznie nieosiągalne. 

 

Tylko, że w życiu rzadko jest status quo. A zmiany niestety idą w kierunku zaostrzania a nie odwrotnie. I generalnie o tym piszę. 

 

 

 

 

 

1. Moja aktywność jako strzelca wymaga jednego wyjazdu w roku autem w sobotę ( np. w czerwcu ) na strzelnicę i trzy godziny tam spędzenia. Pogadania z kolegami i wzięcia udziału w ośmiu konkurencjach. Wyniki nie mają żadnego znaczenia. Koszt 300 zł lub trochę więcej. Taka jest moja ambicja a broń na razie mam. Bo to taka fikcja.

Rozumiem, że ten jeden raz na świeżym powietrzu z kawką i kumplami to jest nie do przejścia i nie do zrobienia dla dorosłych mężczyzn. Tak jak pisałem Polski Mężczyzna i broń to sprawa BEZNADZIEJNA.

 

2. Koszty są znaczne i amunicji i broni i strzelnicy tak jak z czymkolwiek innym. Ale po co to piszesz? Gdzie broń jest za darmo, amunicja za darmo i strzelnica za darmo?

 

3. Tak jak pisałem. Wziąć w lektyce przeciętnego polskiego faceta, nakarmić krewetkami, wyperfumować i podstawić pod sklep z bronią. To i tak nie wyjmie 2.5 tys i kupi pistoletu - bo to i tamto, bo to i tamto, bo to i tamto - i tak bez końca.

Godzinę temu, JoeBlue napisał:

 

 

nickname

 

1. Nie ma obecnie ( od 2011 roku ) powodu aby każdy dorosły i pełnosprawny Polak uzyskał pozwolenie sportowe i mógł sobie kupić co najmniej 5 szt różnej broni

 

Owszem.

Trzeba wejść w jakieś kółko choć absolutnie się tego nie chce.

Mowa była o kosztach.

Mogę wydać kilka tysięcy na broń, ale przynależność do klubu i jeżdżenie na zawody kiedy absolutnie nie interesuje bycie mistrzem Polski ani nawet gminy to czyste dojenie z kasy.

A jeśli nie będę jeździł pozwolenie zostanie mi odebrane, bo znikł cel dla którego je dostałem.

 

Godzinę temu, JoeBlue napisał:

 

 

 

Z każdą rzeczą w Polsce trzeba wejść do urzędu i wypełnić papierki, zapłacić. W większości to fikcja. I wielu rzeczy się nie chce ale ludzie to robią. Ale w przypadku broni jest to dla nich nie do przejścia. Bo trzeba się zapisać , zapłacić itd.

 

Ty nie możesz wydać na broń kilka tysięcy - jakbyś chciał mieć naprawdę broń jak i auto i dom itd to byś zrobił to co obecnie trzeba i ją miał.

I swojemu dziecku 12 letniemu jako ojciec pokazał i wytłumaczył - synu - córko - słuchaj - bierzemy tak i tak, to jest to i to, tak można tak nigdy itd - teraz możesz pokazać pilot do telewizora i wytłumaczyć jak włączyć tvn czy tvp czy co tam jeszcze jest.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam ,że warto prawo było bardziej liberalne. Ale zdaje sobie sprawę,że być może jest to dłuższy proces.  5 lat lub nawet dłużej by przygotować wszystko dookoła zjawiska posiadania broni.  Tak by było przygotowane służby sądy i społeczeństwo. 

Ten proces może wymagać rozwiązania po drodze wielu patologi co uważam za pozytywny aspekt sprawy. Dlatego dlatego liberalizacja jak najbardziej ale nie w 2020. 

Bo jest to pewnego rodzaju rewolucja. Coś ala zmiana ruchu drogowego w Szwecji z lewo na ruch prawostronny.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minutes ago, nickname said:

2. Koszty są znaczne i amunicji i broni i strzelnicy tak jak z czymkolwiek innym. Ale po co to piszesz? Gdzie broń jest za darmo, amunicja za darmo i strzelnica za darmo?

Każde dobro limitowane i trudno dostępne jest drogie. Sorry, ale argumentacja z dupy. 

 

Szerszy dostęp, więcej sklepów, strzelnic wymuszałoby konkurencję i spadek cen zarówno za broń, amunicję, jak i trening. Byłoby to też z korzyścią dla polskich producentów (vide CZ). 

 

Urzędowy wymóg szafy pancernej, to ilustracja paranoii. Biegnij otwierać szafę, jak Ci się do domu włamują - przykładowo. Znowu typowo biurwokratyczne podejście obywatel jest głupi, my za niego pomyślimy.

 

U nas nie ma kultury broni - obrony, a co za tym idzie infrastruktury. Nawet żeby z gównianego łuku postrzelać to nie ma gdzie, bo w takiej stolicy jest JEDNA strzelnica. A co mówić o broni palnej, gdzie często gęsto zeby poćwiczyć to trzeba jechać do ościennego powiatu.

 

No ale najlepiej napisać, że to wina facetów ???

 

Zresztą. Tradycyjnie podział na równych i równiejszych. Obatel z bronią krótką czy strzelbą olaboga, pozabijają się, ale wiecznie najebany myśliwy ze sztucerem nikomu nie przeszkadza, nie? 

 

Edytowane przez maroon
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, Orybazy said:

Nie wiem skąd masz ten stereotyp? Ilu znasz myśliwych alkoholików, na ilu polowaniach byłeś? 

 

Jaki stereotyp ? A na ilu Ty byłeś? Bo praktycznie na każdym wódeczka się leje. 

 

Dobrze inaczej, żeby nie jechać stereotypem. 

 

Oficjalnie jest cacy, bo wiadomo, co grozi za bycie pod wpływem. Nieofcjalnie zawodników po paru głębszych jest zawsze paru. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Orybazy said:

@maroon Miałem wuja leśniczego. Po polowaniu impreza normalna rzecz, ale jeśli koledzy latają pijani po lesie to może warto zmienić koło łowieckie? Następnym upolowanym możesz zostać ty.

Znam przypadek sprzed paru lat na mazurach, gdzie leśniczego ustrzelił pijany myśliwy. Także ten teges. Oczywiście są koła i koła, ale powiedziałbym, że picie to bardziej reguła niż wyjątek. 

 

Z zewnątrz tego nie widać, bo środowisko jest dość hermetyczne, kryje się nawzajem, a przy bieganiu po lesie ryzyko wypadków relatywnie małe. 

 

Niemniej nadal są to najebani ludzie z bronią, ktorych jakoś za zagrożenie nikt nie uważa. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, maroon said:

Znam przypadek sprzed paru lat na mazurach, gdzie leśniczego ustrzelił pijany myśliwy. Także ten teges. Oczywiście są koła i koła, ale powiedziałbym, że picie to bardziej reguła niż wyjątek. 

No ja słyszałem o pijanym kierowcy, który spowodował wypadek, więc kierowcy w Polsce ... . Jasne, że takie przypadki się zdarzają. Znam kilku myśliwych i są to poważni i odpowiedzialni goście w moim odczuciu. Myślę że nawet powyżej średniej w społeczeństwie. Teraz ja pojadę stereotypem i mam podejrzenie że we wschodniej Polsce panują trochę inne standardy niż w zachodniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, maroon napisał:

Każde dobro limitowane i trudno dostępne jest drogie. Sorry, ale argumentacja z dupy. 

 

Szerszy dostęp, więcej sklepów, strzelnic wymuszałoby konkurencję i spadek cen zarówno za broń, amunicję, jak i trening. Byłoby to też z korzyścią dla polskich producentów (vide CZ). 

 

Urzędowy wymóg szafy pancernej, to ilustracja paranoii. Biegnij otwierać szafę, jak Ci się do domu włamują - przykładowo. Znowu typowo biurwokratyczne podejście obywatel jest głupi, my za niego pomyślimy.

 

U nas nie ma kultury broni - obrony, a co za tym idzie infrastruktury. Nawet żeby z gównianego łuku postrzelać to nie ma gdzie, bo w takiej stolicy jest JEDNA strzelnica. A co mówić o broni palnej, gdzie często gęsto zeby poćwiczyć to trzeba jechać do ościennego powiatu.

 

No ale najlepiej napisać, że to wina facetów ???

 

Zresztą. Tradycyjnie podział na równych i równiejszych. Obatel z bronią krótką czy strzelbą olaboga, pozabijają się, ale wiecznie najebany myśliwy ze sztucerem nikomu nie przeszkadza, nie? 

 

Sam jesteś kolego z d.... Ceny broni u nas i amunicji są dokładnie takie jak w USA gdzie jest rynek jaki jest. Marża minimalna dla dystrybutorów i sklepów z bronią. Strzelnice i koszty osi - koszty mniejsze. 

Jak zwykle. Nie mam, nie wiem ale się wypowiem. 

 

Kultury broni nie ma przez takich jak ty i inni na forum, którzy zamiast starać się o tą broń póki można - a można od 2011 - nie robią nic aby ich dzieci, żony, znajomi itd nie miały dalej tej kultury, nic na jej temat nie wiedziały i nigdy nie miały w rękach - ale na forum były pierwsze.

 

Jak cię syn zapyta w wieku 20 lat - tato dlaczego nie zrobiłeś sportowego jak miałem 12 lat i nie zabrałeś mnie na strzelnicę nie pokazałeś nie nauczyłeś - tato dlaczego - synu bo koszt sejfu, bo bzdurny klub, bo papierki itd. No tak tato masz rację. dziękuję ci tato. Jesteś super gość. 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tyson napisał:

Prawo jazdy chyba jednak wypada taniej. Strzelectwo, to nie jest tani sport, bo w jeden weekend na strzelnicy możesz puścić parę stówek jak sobie fest postrzelasz. 

Zdecydowanie taniej, chyba że C+E ze wszystkimi dodatkowymi uprawnieniami do przewozu. Nie, nie jest to tanie. A szkoda.

@nickname, nie przesadzasz trochę czasem? Ciężko uprawiać aktywnie strzelectwo za średnią krajową. I wiesz pewnie o tym tak dobrze, jak i ja. Aktywnie, a nie postrzelać sobie raz na kwartał na strzelnicy, dla funu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obliteraror  My tu piszemy o możliwości nabycia broni i jej posiadania a nie kosztach strzelectwa.

 

Polski mężczyzna ma mieć broń:

 

1. Aby wiedzieć co to jest, jak się ją obsługuje, pokazać to swoim dzieciom - nauczyć ich tego. I żonę itd.

 

2. By być bardziej świadomym i odpowiedzialnym za siebie, bliskich itd.

 

3. Bo facet bez broni, który nic o niej nie wie to trochę dziwna sprawa. 

 

4. Bo posiadanie broni w każdym polskim domu jest słuszne i prawe. Po prostu i aż tyle.

 

Prawo, koszty strzelnic, broni, koszty bycia olimpijczykiem i asem pistoletu nic tu do tego nie mają.

Godzinę temu, Ramzes napisał:

Uważam ,że warto prawo było bardziej liberalne. Ale zdaje sobie sprawę,że być może jest to dłuższy proces.  5 lat lub nawet dłużej by przygotować wszystko dookoła zjawiska posiadania broni.  Tak by było przygotowane służby sądy i społeczeństwo. 

Ten proces może wymagać rozwiązania po drodze wielu patologi co uważam za pozytywny aspekt sprawy. Dlatego dlatego liberalizacja jak najbardziej ale nie w 2020. 

Bo jest to pewnego rodzaju rewolucja. Coś ala zmiana ruchu drogowego w Szwecji z lewo na ruch prawostronny.

 

 

 

Proces można było zacząć od 1989 roku. Po wielu latach zakazu od 1939. Czyli było na to 31 lat. Zatem kiedy ? W  2060? lub 2090?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.