Skocz do zawartości

Niech bice i trice rozpieprzą mi rękawki


Rekomendowane odpowiedzi

Mam trochę książek o ćwiczeniach, sporo czytam i latami ćwiczę, ale przyznam się teraz że kompletnie zgłupiałem i nie wiem co robić. Każdy mówi czy pisze coś innego, a moje doświadczenia z ciałem są zupełnie inne od tego, co zdaniem fachowców powinno się ze mną dziać.

 

Zacznijmy od budowy ciała. 180cm wzrostu, obecnie 88kg z czego większość to smalec na plecach i boczkach, ręce i nogi szczupłe. Wszyscy mi dają max 75kg, na tyle wyglądam, brzuch jak wciągnę to prawie go nie widać. Od 13 roku życia bawiłem się drążkiem, więc brzuch miałem zawsze bardzo silny, podciągnięcia z czasem opanowałem, od 16 roku życia głównie worek bokserski, tu już na poważnie ćwiczyłem ile dało radę ciało i ćwiczę codziennie w ramach możliwości, nawet te parę minut, by ciało nie zapomniało jak się uderza pięścią. 

 

Później po rzuceniu palenia przytyłem do 102kg, no i schudłem do chyba raz 84kg, a teraz 88, 87 cały czas. Nie żrę ciastek, czasem pizzę czy kebaba, ale rzadko.

 

Chciałbym mieć grubsze łapy - większy bic i tric, przedramię też by się przydało, nogi ewentualnie też mogłyby urosnąć, a smalec z tułowia won. Czego ja nie ćwiczyłem... robiłem serie na absolutne wykończenie aż prawie płakałem, by pobudzić mięsień do wzrostu - siedem dni wolnego, jadłem mięcho, zero ciastek, nic. Robiłem ćwiczenia ciężkie, ale nie doprowadzając do zgonu mięśnia, dbałem o regenerację - nic. W końcu ćwiczyłem metodami Tsatsouline (czyli jak trójboiści) na czystą siłę - przypływ sił spory, nic nie urosło za to, bo od tego protokołu nie rośnie nic poza siłą. Brałem L glutaminę, kreatynę, taurynę i masę tego gówna na które przepuściłem sporo hajsu.

 

To co ja mam teraz zrobić? Przy robieniu masy trzeba żreć, ale nie chcę dodatkowych kg, więc? Jak to ćwiczyć wszystko? Kolana mnie bolą nawet wtedy, gdy schodzę po pochyłym na dół - zresztą ortopeda mi opowiadał, ilu kolesiom robili operacje po przysiadach ze sztangą, nie wspominając o fanach martwego ciągu, a każdy taki cwany że wie jak robić - a później kolana i plecy zniszczone. To samo piszą spece od kalisteniki a ja nie znam nikogo co mocno ćwiczył i by nie miał problemów z kolanami.

 

Obecnie myślę że spróbuje tak - rozpierdolić łapy do zgonu i 6 dni na regenerację, ale czy jedną serią rozjebać, czy wieloma? Piszą różnie - po co wiele serii, skoro impuls do mięśnia poszedł? Po co go później katować? Zależy mi na razie na masie mięśnia, czyli sarkoplaźmie, siłę później szybko można dobić, to akurat mi się udawało. No ale jak jeść? Czy jak będę jadł mniej, mięsień urośnie? Szaleństwo z tym wszystkim.

 

Mięśnie skatuję tak - pompki na takich małych (20cm) poręczach z bardzo małym rozstawem dłoni (zależy mi na tricu, klatę mam za dużą) a stopy w górze na krześle - dobić się. Druga seria na wszelki wypadek na poręczach, nogi będę miał na ziemi żeby to dłużej trwało - Ferris pisze że 7 powtórzeń i opuszczanie 5s a podnoszenie łapy też 5s - co ma dać maksymalny efekt na masę, oczywiście do zgonu totalnego mięśnia.

 

Bicka zrobię przez podciąganie australijskie na jednej z poręczy, bo robi też tył barków przy okazji, i umożliwi mi ten system 7 x 5s na opuszczanie i podnoszenie rąk i zezgonowanie.

 

Plecy zrobię przez mostki, przy okazji skatuję mięsień dwugłowy, a czterogłowy wolę lekko, bo pójdzie kolano. Dodatkowo jak zwykle szyję, dłonie itd. ale to już poza tym. Chodzi mi o masę na łapach.

 

Coś mi doradzicie?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chcesz zwiększyć masę bicepsa i tricepsa, to pracuj z wolnymi ciężarami (hantle) - 3-4 razy w tygodniu, min. 3, max. 5 serii po 8-12 powtórzeń każda. Dbaj przy tym o prawidłową postawę żeby nie uszkodzić kręgosłupa. Liczy się technika. Mając hantle popracujesz też trochę z plecami i górą. Do tego pompki i brzuszki (3 serie po 12-15 powtórzeń). Jak już zrobić wymagany obwód - zwiększ liczbę powtórzeń do 15.

 

Do tego dołóż skakankę (delikatnie obciążysz nogi, wzmocnisz stawy, wyrzeźbisz łydki, spalisz trochę zbędnej energii) - np. 10 min w ramach rozgrzewki i 10 min. na dobicie po treningu. Zawsze się rozciągaj po treningu - elastyczność i dodatkowe ukrwienie. Jak nie będziesz mokry po treningu, to znaczy że się nie starałeś.

 

Między każdym treningiem dzień przerwy - mięśnie regenerują się przez 48 godz. Żadnego alkoholu w dniu treningu. Żadnego ostrego upijania się do momentu gdy dojdziesz do swojego celu. Bo rozwalisz metabolizm i regenerację mięśni.

 

Zaraz po treningu zjedz coś z białkiem i węglowodanami - żeby od razu zacząć regenerację i budowę mięśni i uzupełnić w nich glikogen (nie będziesz miał napadu głodu na drugi dzień.

 

No i teraz jedna ważna rzecz: trudno jest budować mięśnie i chudnąć jednocześnie. Żeby to zrobić musisz jeść bardzo regularnie, w równych porcjach, w równych odstępach czasu (5-7 posiłków). Organizm musi się przyzwyczaić, że nie potrzebuje nic odkładać i że swoją porcję kalorii dostanie. Sił na dany trening Ci nie zabraknie, bo uzupełniasz glikogen w mięśniach (patrz wyżej). Dodatkowo, jeżeli nie masz bardzo dobrej kondycji, to zaczynasz spalać odłożone kalorie dopiero po ok. 40 min treningu. Z każdym kolejnym treningiem będziesz zaczynał spalać szybciej (przy dobrej kondycji nawet już po 20 min.).

 

Oczywiście przez pierwsze 2-3 miesiące nie wchodź na wagę - urosną Ci mięśnie, a nie zaczniesz jeszcze spalać zgromadzonego tłuszczu i możesz się zniechęcić.

 

Czekam na opis efektów po nowym roku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój rekord w łapie 42 cm, gdzie te partie ćwiczyłem 2 razy w tygodniu, 3 serie po 10-12 powt ( 3 ćwiczenia, 2 hantle i jeden sztanga łamana) Bierz pod uwagę,ze tricep pracuje jeszce jak ćwiczysz klatke, barki. To sa małe partie mięsni więc ich nie przepal i dodatkowo warto kupic sobie zestaw witamin i minerałów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=7862

Tutaj koleś wyjaśnia wiele mitów o robieniu masy i odtłuszczaniu i popiera badaniami i wieloma przykładami.

Sorki, ale czytałem parę rzeczy Knife - i dla mnie to oszołom, delikatnie mówiąc. Jak pisał o kalistenice, to czytałem dwa razy nie wierząc czy to możliwe, by dorosły człowiek takie głupoty pisał.

 

 

Mój rekord w łapie 42 cm, gdzie te partie ćwiczyłem 2 razy w tygodniu, 3 serie po 10-12 powt ( 3 ćwiczenia, 2 hantle i jeden sztanga łamana) Bierz pod uwagę,ze tricep pracuje jeszce jak ćwiczysz klatke, barki. To sa małe partie mięsni więc ich nie przepal i dodatkowo warto kupic sobie zestaw witamin i minerałów.

 

Dlatego sensownie by były jedną sesję w tygodniu zrobić, wszystko co chcę dojebać i nie ruszać później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam potrenowac systemem push pull power hypertrofy, czyli 1 dnia robisz na silowni wszystkie ruchy wyciskajace a drugiego ruchy ciagnace, 2 dni w tygodniu robisz przedzial typowo silowy, nie do zalamania miesniowego a 2 następne dni przedzial hipertroficzny czyli nawet kilkanascie ruchów. W planie uwzględnisz zarówno cwiczenia wielostawowe jak i izolowane, takze miesnie beda przetrenowane na wszystkie sposoby. Jak chcesz to mogę ci coś rozpisać z priorytetem na łapy.

 

Dobrze jest korzystać z wielu metod, równoczesnie kalistenike oraz ciezary, jak masz problem z kolanami to radzilbym wzmocnić przód uda, na początek może jakieś izolowane cwiczenia, np. wyprosty na maszynie, wielu pacjentów podczas rehabilitacji kolan cwiczy wlasnie na podobnych maszynach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki, ale czytałem parę rzeczy Knife - i dla mnie to oszołom, delikatnie mówiąc. Jak pisał o kalistenice, to czytałem dwa razy nie wierząc czy to możliwe, by dorosły człowiek takie głupoty pisał.

To tak jak niektórzy mają jak poczytają twoje treśći :P . A co takiego napisał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Knife to człowiek na pewno z olbrzymią wiedzą treningową, ale w życiu bym z niej nie chciał skorzystać. Jest fanatykiem i manipulantem, na pewno też fantastą który dla udowodnienia swojej racji, posunie się do WSZYSTKIEGO.

 

Co do kalisteniki: http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=17223  w komciach znajdziecie ARGUMENTY dyskwalifikującego tego Pana. To co napisał, to kompletny stek bzdur, pełen kłamstw i nielogiczności, jak np. te że na jednej nodze się nie powinno robić przysiadów bo tego się nie używa w życiu. A bieganie, schody, chodzenie? Jedna noga - druga noga. Ale Knife tego nie kuma, albo nie chce kumać, bo już ma swoją wizję której nigdy nie opuści. Tacy ludzie przez taką wadę charakteru i niemożność przyznania się do błędu, są skrajnie niebezpieczni.

 

Mniejsza z tym. Zajrzałem na podany link, ale nie dałem rady dłużej czytać tych bredni. Ruchy antyszczepionkowe to nie histerycy, ale znani naukowcy, np. Profesor Majewska która całe życie ten temat badała:

oraz inni naukowcy, których koncerny farmaceutyczne gnoją i ośmieszają - stać ich na opłacenie dziennikarzy, blogerów i agencje PR zatrudniające 'szeptaczy" na forach. Sorki, wolę posłuchać profesora który badał szczepionki wiele lat w prestiżowych instytutach na całym świecie, niż pakera. Akupunktura to nie oszustwo, ale realnie pomagająca wiedza. Moja ciocia ma prawie 80 lat, ma trzy specjalizacje medyczne - interna, anestezjologia, oraz leczy w przychodni akupunkturą której uczyła się kilkanaście lat(!). Ja sam widziałem u niej masę pacjentów w przychodni, zwłaszcza młodych zapaśników z rozpieprzonymi plecami od martwych ciągów, którym igłami zdejmowała straszne bóle. I teraz paker z forum będzie mi wmawiał, że akupunktura nie działa. Czyli ci wszyscy ludzie korzystający przez te wszystkie lata z usług lekarzy - akupunkturzystów (to są lekarze kończący studia medyczne), udają? Kłamią? Spiskują? A może miałem halucynacje? Widocznie tak, przecież Knife pisze że to nie działa.

 

Przy okazji ciocia i inni znani mi lekarze, szczepionek na grypę nie używają - podobnie jest z pieprzonym fluorem. Moja przyjaciółka dentystka, wyraźnie mi powiedziała że to wielka lipa. Przez wiele lat obserwowała jego działanie, nie widząc żadnych pozytywów. Sam słyszałem na włąsne uszy, jak Pani która go rozprowadza po klinikach stomatologicznych mówiła jakie to jest gówno - dlatego używam past bez fluoru. Ja sam mimo aktywnej fluoryzacji i pielęgnacji zębów, miałem dziura na dziurze. Nieważne, co tam wiedzą lekarze i praktycy, paker i badania sponsorowane przez wielkie firmy wiedzą lepiej. Zresztą ten hipokryta sam pisze, że koncerny robią WSZYSTKO by sprzedać suplementy które nie działają. Jeśli wszystko, to także "lewe" badania - znasz lekarzy co przepisują za wycieczki drogie leki? Bo ja znam. To co za problem zrobić "lewe" badania pod z góry określoną tezę? I takie badania wkleja Knife. Uczciwy lekarz ma wielki problem z badaniami, bo nikt ich nie zasponsoruje - a jak mu się uda, zniszczą go. Zaprzeczysz? :)

 

Lećmy dalej po tych bredniach.

 

Knife podaje kilku zawodników, którym nie zaszkodziło dźwiganie ciężarów na wzrost, ale mówi o karierze trwającej maks 20 lat, a człowiek chyba jeszcze żyje po czterdziestce, prawda? Ale o tym nie wspomina... Pudzian jest po wielu operacjach kręgosłupa, nie wiadomo jak będzie wyglądała jego starość, jeśli dożyje. Ja dobrze pamiętam, jak mój nieżyjący wujek który trenował bokserów, opowiadał mi jak to wygląda w praktyce. Widzimy najlepszych, cała reszta kończy na wózku albo umiera od ciosów. Widzimy Gołotę czy Adamka, myśląc że boks i dziesiątki tysięcy uderzeń w głowę nie szkodzi - szkodzi, ale nie widzimy obsranych kalek, tylko ludzi z niezwykłym zdrowiem. Michalczewski miał kiedyś robiony tomograf, i wyszło że ma znacznie grubszą czaszkę niż przeciętny człowiek. Spróbuj przyjąć tyle ciosów na głowę co on, to momentalnie pójdzie Ci siatkówka, spróbuj - skoro Tigerowi nie zaszkodziło.

 

Ten sam typ manipulacji stosuje Knife - pokazuje tych, którym się udało. Zresztą Arnold się skurczył strasznie, myślisz że od czego? A gdzie cała reszta na wózkach i w zakładach gdzie trzeba ich karmić rurką? Tego Ci nie pokaże. Tacy goście powiedzą Ci po tym jak stracisz zdrowie, że źle robiłeś ćwiczenia i to Twoja sprawa. Nieważne że robiłeś dobrze - będziesz każde ćwiczenie nagrywał, żeby udowodnić? Myślisz że ktoś wyslucha kaleki?

 

Dalej nie czytałem, nie dałem rady. Nie chcę się angażować w pisanie o tym wszystkim, bo to nie moja bajka, ale takich kitów wcisnąć sobie nie dam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marku...Jest takie powiedzenie ćwicząc nogi rośnie biceps. Wiesz dlaczego??? Chodzi o gospodarkę hormonalną jeśli nie zapewnisz swojemu organizmowi odpowiedniego środowiska do wzrostu mięśni to te mięśnie nie urosną. Dlatego wkluczenie przysiadów czy martwych ciągów jest dużym błędem. Jeśli potrafisz wykonywać oba ćwiczenia dobrze technicznie to nic Ci się nie stanie a odpowiedź od układu nuero-hormonalnego będzie ogromna. Sam jestem tego przykładem w młodym wieku mialem problemy z kręgosłupem dyskpatia. Zacząłem robić martwe Ciągi pod okiem trenera. wzmocniłem core (mięśnie głębokie brzucha) oraz prostownik grzbietu i kregosłupa nie czuje. Od przysiadów nie stronie. I żeby nie było nie są to małe ciężary - na martwy biore 200kg (z zachowaniem prostych pleców więcej nie biorę bo juz ich nie trzymam), przysiad 140kg. Sam w tej chwili jestem też trenerem i widzę jakie ludzie robią postępy sylwetkowe i przede wszystkim sprawnościowe stosując ciężkie ćwiczenia złożone. Jeśli chodzi Ci o stricte powiększenie ramion to rób sesje ramion dwa razy w tygodniu łącząc je właśnie z martwymi ciągami czy też przysiadami - odpowiedź od układu hormonalnego będzie ogromna i bicki się ruszą. Ja sam osobiście stawiam na sprawność i trenuje crossfit 5 razy w tygodniu. Wbrew opinii o przetrenowaniu, przez 2,5 roku zrobiłem 10kg suchych mięśni. Ale wszystko opiera się tam na ciężkich ćwiczeniach złożonych i to bardziej niż martwy ciąg (zarzuty rwania, muscle ups)

Edytowane przez Kamilos2904
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem prawde mówiąc z czym skonfrontować tej wiedzy a mam tendencje do zapełniania pustych dziur w mojej wiedzy pierwszą informacją jaką napotkam, bezrefleksyjnie. Jak teraz na to patrze z perspektywy Marka to troche to blednie rzeczywiście musze przyznać. A ja sam mam zerowe doświadczenie w tych tematach. Coś z cyklu" nie znam sie a sie wypowiem"

@ Pikaczu skoro sie nie wypowiesz to po co prosisz o uwage? A może....jednak chcesz coś powiedzieć? Ja chernie posłucham, bo chyba w tych sprawach to masz "troche" wiedzy. Wiem , że informacja jest najcenniejsza ale nie skąp jej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 razy w tygodniu trening, żartujesz? To kiedy mięśnie mają rosnąć i się regenerować po uszkodzeniach w trakcie treningu? http://www.kulturystyka.pl/atlas/regeneracja.asp

Mięśnie rosną w czasie regeneracji, a ta następuje w ciągu 48 godzin po treningu. Jasne, na początku jak dołożysz do pieca, to w takim czasie nie przestaną boleć mięśnie, ale wtedy możesz kolejny trening zrobić w ramach tzw. rozruchu (przyspiesza regenerację + nie zaprzepaścisz efektów), tj. albo z lżejszymi ciężarami albo mniejsza ilość serii (nawet jedna).

 

Zgadzam się z @ Kamilos - w tym wszystkim chodzi o gospodarkę hormonalną. Mięśnie regenerują się i rosną, bo we krwi krąży testosteron, a ten uwolnisz żywieniem i ćwiczeniami siłowymi całego ciała. Co do zasady dłuższy trening aerobowy go obniża.

 

Oczywiście Marku, jeżeli dany trening Ci nie pasuje wybierz coś innego, ale pamiętaj że dobry trening to regularny trening (bezwzględne min. to dwa razy w tygodniu, ale na fajne efekty trzeba długo czekać). No i oczywiście po każdym masz być mokry (o ile nie robisz siły), w każdym innym przypadku jest słaby. Poza tym, każdy system treningowy jest pozycją wyjściową do wypracowania czegoś tylko dla siebie. Nie spróbujesz, się nie dowiesz, a może efekty będą Cie na tyle zadowalać, że zostaniesz przy nim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem prawde mówiąc z czym skonfrontować tej wiedzy a mam tendencje do zapełniania pustych dziur w mojej wiedzy pierwszą informacją jaką napotkam, bezrefleksyjnie. Jak teraz na to patrze z perspektywy Marka to troche to blednie rzeczywiście musze przyznać. A ja sam mam zerowe doświadczenie w tych tematach. Coś z cyklu" nie znam sie a sie wypowiem"

@ Pikaczu skoro sie nie wypowiesz to po co prosisz o uwage? A może....jednak chcesz coś powiedzieć? Ja chernie posłucham, bo chyba w tych sprawach to masz "troche" wiedzy. Wiem , że informacja jest najcenniejsza ale nie skąp jej.

Powiem tak - Knife to bardzo doświadczony facet, poczytałem i ma sporo bardzo ważnej wiedzy. Ale jest także druga strona medalu, mianowicie jest fanatykiem - i jego umysł ignoruje pewne rzeczy, które nie godzą się z raz przyjętą wizją. To fatalna cecha, ponieważ on nie chłonie nowych informacji tylko je odrzuca. 

 

Pomyśl na czystą logikę - akupunkturą leczy się w Polsce od dwudziestu lat, stosują ją LEKARZE w poradniach leczenia bólu, a profesorowie medycyny piszą o nich książki. Jakim cudem to może nie działać? Kim z wykształcenia jest Knife, by obalać skutecznie działającą od pięciu tysięcy lat wiedzę? Myślisz że w chinach, kolebce mądrości, nie kapnęli by się że to lipa? Ano widzisz, w chinach mędrcy, władcy i lud się nie pokapował, a taki Knife to wie. To pokazuje FANATYZM, co oznacza że pewne ćwiczenia które opisuje, może właśnie w taki sposób traktować - wie że szkodzą, ale nie przyzna się bo by wyszło że nie ma racji.

 

I mimo że ma gigantyczne doświadczenie i wiedzę, nie będę z niej korzystał. Jak będą później mnie cięli, to co on powie? Że miałem złą technikę? Nawet nie odpowie, będzie miał mnie w dupie.

 

Właśnie dlatego go nie poważam. Ale i tak przeczytam na spokojnie wszystko co pisze.

 

Poczytaj: http://www.szymczyszyn.pl/akupunktura-polska/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisał Kamilos

Pozatym trening obietosciowy pomieszany z siłowym plus dropset i dietka białkowa jesli chcesz przy okazji zrzucic tu i uwdzie a nie jeszcze bardziej sie oblac

Tłuszcz jest trzy razy obietosciowo wiekszy przy tej samej masie od czystego miesnia takze wagowo nie powinienes zauwazyc duzej roznicy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
  • 6 miesięcy temu...

Widze ze temat odpuszczony. Jednak wszedlem, dodam cos od siebie a moze tobie sie przyda?

Krotko i na temat. Mozemy stosowac rozne metody. Jedna jest najwazniejsza.

Bez odpowiedniego nastawienia psychicznego, nie osiagniemy tego co chcemy.

Dobrze sie odzywiac, wspomagac suplementami. Duze ciezary, zeby walczyc a nie oszukiwac trenig,

z czasem zwiekszamy powtorzenia zeby miesnie zaczely wygladac.

Polecam odnalesc sie w muzyce, dobry zestaw mp3 ze sluchawkami, pare rzeczy od ktorych

dostaliscie po dupie w zyciu, i motywacja jest.

       Od siebie, przestalem przejmowac sie bicepsem, trenuje go owszem, ale skupiam sie na tricepsie.

To jest potega naszych lap. Jeszcze przedramie zeby dowalic do pieca. I bez pieprzenia ze nie roznie.

Zawsze rosnie, poswiecmy czas a zostanie nam to wynagrodzone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.