Skocz do zawartości

Arogancja i buta sprzedawców


deleteduser74

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem, czy tylko ja tak to odbieram, ale moim zdaniem, w czasie corona/świrusa -19, sprzedawcy w sklepach stali bardziej aroganccy i chamscy, w stosunku do klienta!? Zapomniałeś maseczki, rękawiczek czy nie wziąłeś koszyka w rękę, od razu, wielki krzyk. A jak podskoczysz, to Cię nie obsłużymy. Widziałem już kilka takich akcji w sklepach. W myśl zasady... 

 

Właśnie wróciłem ze spaceru z psem, a w między czasie zaszedłem do żabki, po małe zakupy na śniadanie. 

Wchodzę, przed mną jeszcze jakaś młoda laska włazi do sklepu. Maseczkę mam na ryju, dziewczyna nie. Udaje się w głąb sklepiku, w ten słyszę głos(a raczej ryk) ekspedientki: -Rękawiczki albo płyn dyzynfekujacy! Dosłownie.

Staje dęba, a paniusia za kasą wraz z dziewczyną, która ze mną wchodziła, gadają sobie w najlepsze. 

-Więc mówię królewnie, czy tę panią nie obowiązuje maseczka na twarzy? -Nieeeee bo ona ma przeciwwskazania..... 

-A do dezynfekcji rąk również ma przeciwwskazania, skoro mi to pani wygarnęła?! Cisza..... 

-A po drugie, nie jestem pani kolegą, aby zwracać się do mnie na Ty! 

Dokańczam zakupy, przychodzi do płacenia, pada zdanie: - Coś jeszcze? 

Tak więcej kultury do klientów, dzięki nim, ma pani pracę! 

-Ale o co panu chodzi?!

-Widzi pani, mamy już progres, umie pani się już zwracać z szacunkiem.- Ile płacę? 

-14.50.. Dowidzenia. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Still napisał:

ie wiem, czy tylko ja tak to odbieram, ale moim zdaniem, w czasie corona/świrusa -19, sprzedawcy w sklepach stali bardziej aroganccy i chamscy, w stosunku do klienta!?

Nie mam takiego odczucia.

 

Ale kierując się tytułem tematu to na pewno jestem zdania, że jakość obsługi klienta w większości branż detalicznych spierdoliła się na łeb, na szyję. Zarówno bezpośredniej, jak i zwłaszcza telefonicznej - zadzwonić gdzieś to jest koszmar - festiwal niekompetencji, nieuprzejmości, traktowania klientów z buta. Wiele się mówi o rosnącej świadomości Polaków, w branży wiele się mówi o konieczności podniesienia standardów obsługi itd. ale to wszystko o kant dupy. 

 

Uzyskanie czasem podstawowej informacji przez telefon w jakiejś instytucji to potrafi być koszmar, a po drugiej stronie niekumaty gówniarz/gówniara wypowiadający się bez pojęcia i to takim tonem, jakby dalej stał na podwórku z grupką przyjaciół. Ale najbardziej przeszkadza mi, że te osoby absolutnie nie znają produktów lub usług, jakimi się zajmują.

12 minut temu, KonkretnyKonar napisał:

Żadna sklepowa wam nie podskoczy. Jak się chowaliście w domach przed covidem to pani sklepowa codziennie zapieprzała. 

Nawet powiedziałbym, że w czasie tej całej hecy np. w sklepach zrobiło się pod tym względem lepiej, tzn. te osoby które pracowały w sklepach podczas największych ograniczeń jednocześnie byli tymi najbardziej ogarniętymi, uprzejmymi itd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten brak uprzejmości spowodowany jest pewnie upominaniem 157 osoby w ten sam dzień, zwłaszcza, że ekspedientki dostają potem bure od swoich kierowników jeśli tego nie robią. Niby to niczego nie usprawiedliwia, ale jestem w stanie zrozumieć ta frustracje, bezradność i agresję. Ja zauważyłem, że ogólnie ekspedientki zrobiły się nieuprzejme, nawet już nie chodzi o maseczki i cała ta koronę. Te obrazone, zdezelowane miny, chamska maniera itd. A jak zapytam on jakiś produkt, to pretensja w głosie, że jaśnie Pani musi odejść od kasy i zerknąć czy ma gdzieś na półce. Gdybym z taka łacha wykonywał polecenia kierownika, to zaraz by mi podziękowali. 

Edytowane przez prod1gybmx
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W złych czasach z ludzi wylewa się najgorsze gówno. Po swoich klientach też obserwuję pogorszenie relacji, więcej spięć. Zaczynają się jazdy o kasę, itp. 

 

PS. Nie wiem jak w sklepach, ale znam parę osób zasuwających w gastro. Te wszystkie obostrzenia, to dodatkowa tyrka, ludzie awanturujący się, że nie mogą usiąść tam gdzie chcą, że bombelki bawić się nie mogą, itp. 

Edytowane przez maroon
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Still napisał:

Nie wiem, czy tylko ja tak to odbieram, ale moim zdaniem, w czasie corona/świrusa -19, sprzedawcy w sklepach stali bardziej aroganccy i chamscy, w stosunku do klienta

NIE tylko Ty lecz....

...no itiiu zaczyna się demagogia.

 

Zacznijmy od maseczki.

Zgodnie z literą prawa pisanego Pani sprzedawczyni ma rację, zgodnie z kulturą Ty masz rację.

Jakiś KONCENSUS??

 

....przykładem zalecę....OSOBIŚCIE chodzę sobie w rewirach w KOMINIARCE!...Tak nawet teraz kiedy słońce wygrzewa dupę(+28).

Jak zalukam płyn do deZynFekcji to psikam na łapy, czasami jak jest widownia to se   pod pachy i psiknę.

Widowni brak ZATEM 'nie trzymały się krople na łapie to se na podłogę chlapie'.

 

CZASEM idąć, pierwsze kroki trzymam 'ruki' niczym chirurg przed operacją, ręce do góry i ROZGARNIAMY CHMURY!

 

DO tego dokładam krok tańczącego niedźwiedzia w składzie nie DO KOŃCA bobitych świetlówek ultrafioletowych.

 

JEST fun,  jest impreza.

 

...A przy okazji wiecie co robi mechanik pod 'subaru'?

 

...rozkręca imprezę.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lol, mi ostatnio babsko chciało wcisnąć trampki za tysiaka, tylko dla tego, że coś tam chciałem kupić i odłożyłem do zapakowania.

Jak się wkurwiłem tym naciąganiem, to wyszedłem bez niczego.

 

Za moimi plecami zamieniła się w żmiję, usłyszałem takie takie dowissssss.....enia.

 

Edytowane przez Baelish
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, absolutarianin said:

W miarę postępów w budowie socjalizmu walka klas zaostrza się.

  

 

Nie walka klas tylko ogólne spierdolenie ludzi. Chamstwo, cwaniactwo, pokazówka, moje jest najmojsze, itp. Brak świadomości życia w przestrzeni społecznej. 

 

I jak tak patrzę po bombelkach, to spierdoleni rodzice przekazują takowe wzorce dalej. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak byłem dzieckiem zastanawiałem się, po co jest wojna. Dziś w Italii w święto republiki, ukonstytuowanej w... 1946 roku dotarło to do mnie wreszcie. Republiki, która ludźmi, którzy przetrwali dała światu tak wiele, począwszy od pierwszego modelu Ferrari, które swojego czarnego konia wzięło z rysunku na boku samolotu asa lotnictwa, a na najlepszej kawie na świecie skończywszy. Co da światu obecne pokolenie roszczeniowych spierdoleńców? Pytanie jest oczywiście retoryczne.

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Still napisał:

Nie wiem, czy tylko ja tak to odbieram, ale moim zdaniem, w czasie corona/świrusa -19, sprzedawcy w sklepach stali bardziej aroganccy i chamscy, w stosunku do klienta!?

Nie zauważyłem czegoś takiego. Może dlatego, ze mieszkam na prowincji i tu jest/ było trochę inaczej podczas całego tego pi***nika. W małych sklepach prywatnych/ żabkach itp. nikt nie zwracał na to zbytnio uwagi (ilość klientów/ rękawiczki). Od znajomych trochę się nasłuchałem, jak to na początku kwietnia w miastach wojewódzkich sąsiedzi zza firanki pilnowali porządku? i ile to interwencji na osiedlu było. Może z ograniczenia swobody przemieszczania to wynikało.

 

16 godzin temu, Still napisał:

-A do dezynfekcji rąk również ma przeciwwskazania, skoro mi to pani wygarnęła?!

No jak to? Chciałeś, żeby pańci tipsy od spirytusu zawartego  w płynie tipsy sie odkleiły i lakier zmył??? Szowinisto Ty?.

 

Nie wiem nie znam się... Po wielkanocy byłem na wizycie w przychodni  w jednym z wojewódzkich miast PL. Co mnie zdziwiło od pacjentów wymagano "pełnego rynsztunku", podczas gdy większość personelu pop***ła sobie bez maseczek, może połowa miałą rękawiczki. Natomiast ja przy wyjściu musiałem zdezynfekować rękawiczki?.

 

 

Edytowane przez Kiroviets
blad int.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobną akcje, ale z tym wejściem przed 12:00 (toto co dla seniorów miało być) xD Też do Żabki xD Wszedłem dosłownie parę min wcześniej. 

Wtedy jedna gada, że "chyba nie ma jeszcze 12". Myślałem, że tak jedna do drugiej. Po chwili się skapnąłem, że o mnie chodzi. No to powiedziałem Kari, że ja tylko po masło bym wszedł. Ona dość aroganckim tonem: "NIE!!!". To, że ta kobieta nie wiedziała o co Ci chodzi @still dowodzi jednego: często pracują tam osoby z nizin społecznych, dorastające w patologicznych rodzinach. Dodajmy jakieś zaniżone stawki na "uzetce" (Janusze umieją sadzić takie Fikoletty prawne, że nie zdziwiłbym się gdyby Kariny pracowały na akord). Więc utrudnia to trochę zaspokajanie potrzeb, co daje ujście w frustracji. A tu wystarczy iskra... 

W.w. Karii ewidentnie ma coś ze sobą. Bo czasami odpowie "do widzenia" a czasami nie. Capi typową borderką.

Do Żabek chodzi się głównie po jakieś pojedyncze bzdety, ew alko/fajki. Nikt tam nie robi zakupów na cały tydzień, bo im się nie opłaca. 

Kultura sprzedawców jest różna. Ja na szczęście mam dwa sklepy w pobliżu, gdzie zawsze jestem obsłużony miło, ewentualnie nienagannie. Miły sprzedawca naprawdę potrafi zrobić dzień. Z gburami nikt nie chce mieć do czynienia. 

W Polsce to z tą uprzejmością naprawdę jest niefajnie. Jak przyjeżdżam do PL to dosłownie zderzam się ze ścianą. 

13 godzin temu, Shit test odbiłem rozwodem napisał:

Mi się kilka razy zdarzyło rzucić tekstem to dzwoń po pałki albo arbuzów. I wiecie jaki jest efekt? Sprzedawcy zazwyczaj raczkiem się wycofują z niegrzecznych uwag o maski rękawiczki itp, że to nie ich wina, że mogą dostać oni mandat itp.

Bo mogą. I tu jestem wyrozumiały. Ale forma jest nie do przyjęcia. 

Edytowane przez bernevek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia za czasów, kiedy covid nikomu się nie śnił ?

Wbijam do Carrefoura z plecakiem, ochroniarz, el testosteron - kurła, plecak!

I w sumie historia dziwna, bo zawsze był ten sam ochroniarz i dopiero za którymś razem mój plecak zaczął mu przeszkadzać.


Laski łażące z torebkami, stare baby z torbami w pasy? OK! Nic nie szkodzi.

Jakiś białas z plecakiem, pewno złodziej kurła, trza pilnować a sie nie chce, to nie pozwolem mu wejść XD

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze, nie odczułem. Maseczkę nosiłem z początku, aż nie doczytałem rozporządzenia, cóż, mam astmę i alergie. Ochroniarze i personel po odpowiednio przytoczonej bajce odpuszczają z własnej woli. Trzeba umieć ludziom wciskać kit, a to jest moment kryzysowy - skoro mi wciskają, to kto mieczem wojuje...

 

Z żadnego centrum handlowego nie zostałem wyproszony, w małych butikach ekspedientki (taka branża widocznie, większość kobiety) same odsuwają maski, większość ludzi zachowuje się wręcz naturalnie, jakby mogli odetchnąć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak szczerze to nie zauważyłem.

Robię zakupy tylko tam gdzie lubię ludzi sprzedających. Jeden nie taki gest czy słowo i nie wejdę drugi raz do takiego sklepu bo po co się denerwować. Konkurencja jest spora a ja nie mam czasu ani ochoty na dodatkowy stres.

Co więcej, często ucinam sobie krótką pogawędkę z dziewczynami za ladą.

Zauważyłem za to większą nerwowość klientów. Ludzie denerwują się i niecierpliwią stojąc w kolejkach. Dyskutują niepotrzebnie i mnie wkurwiają bo muszę tego słuchać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klientów  chamów też nie brakuje. Ostatnio opierdoliłem typa w biedronce co się awanturował że karta nie może zapłacić bo pare minut wcześniej pracownicy budowlani zerwali swiatlowod. Co dziewczyna na kasie jest winna ze terminal nie działa. Poza tym przed wejściem wisiała kartka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, m4t napisał:

Klientów  chamów też nie brakuje. Ostatnio opierdoliłem typa w biedronce co się awanturował że karta nie może zapłacić bo pare minut wcześniej pracownicy budowlani zerwali swiatlowod. Co dziewczyna na kasie jest winna ze terminal nie działa. Poza tym przed wejściem wisiała kartka. 

Właśnie, właśnie. Także zdarzało mi się tego dokonywać.

przykład 1 (sytuacja sprzed pandemii) : pańcia robi na stoisku mięsnym zakupy, typowa wybrzydzaczka, a czy to świeże, a może tamto, a dlaczego pani nie rozkroi i nie pokaże, a dlaczego tak wolno, nie jednak mnie pani wprowadziła w błąd z tym schabem, brak pani profesjonalizmu..., etc, etc, etc. Zrobiło mi się kobiety po prostu żal, bo znam sklep i wiem że jest nowa a ta baba jeździ po niej jak chce bo czuje, że ma władzę... . Wszedłem przed nią, i zaproponowałem zmianę stron, ale że tym razem to ja będę się wyżywał na niej jako ekspedientce, a ona niech sprzedaje za ladą. To był, kurwa, szok dla tej roszczeniówki. Zaczęła pyskować, odgrażać się, awanturować. Przyszedł ochroniarz, który wcześniej już obserwował sytuację, tylko nie miał pretekstu i zapytał czy juz kończy zakupy czy nie jest zadowolona z asortymentu, bo..... Dla mnie lepsza z odzywek ochrony jaka słyszałem (wiadomo jaki PR mają ochroniarze).

przykład 2: podobna sytuacja, stoję przy kasie za pańcią, wygląda na jakąś prawniczkę czy coś, wszystko nie zważone, większość wzięta z regałów na zasadzie wbijam kod z promocji ale może mi się myknie z niższą ceną, jakieś ciuchy bez metek i kodów, potem następuje targ z kasjerką o cenę i różnicę na jakąś bułę podobno o 40 gr. Oczywiście kolejka. Blokada, każdy po robocie zmęczony. Ona dalej blokuje się się dopomina wyjaśnień od kasjerki (znowu kasjerka o ironio!). Wkurwiłem się i mówię, że zapłacę za te 40 gr bo nie mam czasu na marnowanie czasu, bo mój czas jest cenny i ona nie szanuje innych w kolejce. No i się podziało..., na początku myślała że widzi zmeczonego i ugodowego faceta, na którym można się wyżyć. Całą agresję obróciła przeciwko mnie. Kasjerka była mi wdzięczna. Ale potem pańcia się zdziwiła, że mogę podnosić głos tak jak ona, używać sformułować seksistowskich jak ona ( chłop robi zakupy, eych....) i ripostuję w tempie takim cwaniarom. Po minucie, zaczęła sie wycofywać z fochem. Przyjęła na klatę (stare cycki) te 40 gr i pokrzykując w sufit marketu wyszła. Mina kasjerki niezapomniana ale równocześnie zdziwiona.

 

Po co to piszę, ano po to, że akurat "występowałem" sporo lat w szkoleniu kadr sprzedażowych w zamierzchłych czasach kapitalizmu w Polsce. Teraz to pewnie byłby to couch... . W tej chwili sytuacja jest taka, że roczniki nic nieróbstwa wkroczyły w obsługę klientów i może być różnie. Nie mówię, że nie. Ale zawsze przypowiaski sa godne polecenia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.