Skocz do zawartości

Beznadzieja, bezdomność, nie wiem co dalej


Rekomendowane odpowiedzi

Ja również polecam wyjazd za granicę. Z opisu twojej historii życiowej, jestem przekonany że to jest najlepsze co mógłbyś teraz zrobić. Na Facebooku jest mnóstwo grup w których poszukują do pracy w Niemczech. I prawie zawsze oferują dach nad głową. Jeśli nie znasz języka i nie posiadasz jakiegoś wielkiego doświadczenia w jakiejś konkretnej pracy, to będzie czekała cię minimalna krajowa Niemiecka. Ale taka minimalna krajowa w przeliczeniu na złotówki, to jest 5000zł na rękę. A jeśli posiedzisz tam trochę dłużej, złapiesz trochę języka to będziesz miał tylko więcej kasy. 

Naprawdę znalezienie jakiejś roboty w DE, przez polskiego pośrednika, używając facebuka jest bardzo proste. I to na 100% jest lepsza opcja niż pojechanie do Katowic i spanie na dworcu.

Edytowane przez Rafał_Z_1990
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymam kciuki @Duch Zgubiony.

Gdyby sytuacja była patowa(finansowo) daj znać tutaj . 

 

Wydaje mi się, że w DE mocno teraz brakuje ludzi (zbiory). Może to warto jeszcze rozważyć. Ewentualnie dogadaj się z kumplem, że potrzebujesz więcej czasu do namysłu i jak się odkujesz - zrewanżujesz się.

Edytowane przez Soprano
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Duch Zgubiony napisał:

Nie przyjmę żadnych dóbr materialnych

flat-550x550-075-f-u2.jpg

22 minuty temu, Duch Zgubiony napisał:

Sumienie mi nie pozwala żeby choćby pomyśleć o wzięciu czegoś, jeśli póki co nie umrę z głodu.

images.jpg

23 minuty temu, Duch Zgubiony napisał:

Zamiast mnie możecie wesprzeć El-Martino

5c58e68ef597ab83bda2ac93b2c708a7.jpg

No nic, byku.

 

Jak coś, to propozycja cały czas aktualna.

 

GL & HF.

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schowaj dumę w kieszeń i jak Ci ludzie chcą dać przysłowiowego grosza to przyjmij.

Też straciłem ojca, dwóch dziadków i dobrego wujka (był jak bratnia dusza). Po nim zbierałem się parę lat. Więc po części Cię rozumiem.

Na Twoim miejscu wyszukałbym agencje pośrednictwa pracy (Adecco ma spoko opinie) i uderzał zagranice.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.06.2020 o 17:55, Duch Zgubiony napisał:

Wygląda na to że Katowice będą teraz najlepszą opcją, mają niski wskaźnik bezrobocia i ceny pokoi w mieszkaniach nie są takie zawrotne jak np. w Poznaniu, który przed chwilą analizowałem. Postanowiłem że pojadę tam z tym co mam, i wezmę chwilówkę dopiero w krytycznym momencie jak skończę na ulicy z walizką.

@Duch Zgubiony widać że trzeźwo patrzysz na sytuację i to jest dobre. Jeśli masz 2500 PLN, a pokój kosztuje może 400 PLN, to masz na 5 miesięcy mieszkania. Resztę na jedzenie zarobisz.

 

Tutaj inne kwestie są bardzo ważne:

W dniu 3.06.2020 o 19:05, Duch Zgubiony napisał:

mimo 24 lat na karku, czuje się chłopcem, który własnie staję się jeszcze bardziej samotny w świecie, niż był dotychczas, a był od dawna. 

Tak, z tego co czytam jesteś jeszcze mentalnie chłopcem. Spoko, przerabiałem.

 

Fizycznie jesteś dorosłym mężczyzną, ktory jest absolutnie samodzielną jednostką - i żadna mama, wujek, babcia czy tata nie stanowią tutaj osób, które mają na Ciebie jakiś wpływ. Mogą, ale nie muszą.

 

Chłopiec da się pobić.

Mężczyzna przypierdoli wujkowi z kopa w obronie własnej.

 

Wujek i mama mają nad Tobą przewagę psychiczną: wiekową i aurorytetów: matka to matka, a wujek całe Twoje był jakimś autorytetem i teraz rozjebał go w pył (na całe szczęście już znasz prawdę i nie masz złudzeń).

 

Psychicznie, z powodu doświadczeń z dzieciństwa ciągnące się przez młodość do dorosłości - depresje, psychiatryk, to ciężkie doświadczenia i ciężko tak ot się po tym pozbierać. Dobrze że masz psychologa w słuchawce, wygląda na to że w miarę Ci pomaga - nie przerywaj kontaktu z nim, regularnie dzwoń do niego!

 

Domyślam się, że wychowałeś się w środowisku toksycznym jak chuj - i prawdopodobnie ten wujek potrafi sobie ustawić całą rodzinę, a mama i babcia są albo aktywnymi toksykami, albo "przyzwalaczami na przemoc".

 

Opuszczenie domu było zajebistą decyzją - teraz skup się na sobie i na umacnianiu swojej pozycji w życiu.

 

Ręce precz od chwilówek. Procenty Cię zeżrą i windykatorzy zajebią psychicznie - nie jesteś na to gotów.

 

Katowice wyglądają na dobre miejsce, najważniejsze to chwycić jakąkolwiek robotę i oszczędzać każdy grosz na poduszkę finansową.

 

Wyjazd za granicę to bardzo dobra opcja, pod warunkiem żebyś nie dał się wydymać jakiejś agencji i nie oddawał połowy pensji na prowizje i nie mieszkał w baraku.

 

Mieszkanie w przyczepie może być dobre na później, jak będziesz miał jakąś poduszkę nazbieraną - ale lepiej po prostu mieć tani pokój gdzieś w blokowisku na obrzeżach.

 

Mężniej, stary. Stawaj się mężczyzną, bierz odpowiedzialność przed sobą za własne życie. Jesteś swoim przyjacielem, myśl o sobie dobrze.

 

 

 

W dniu 3.06.2020 o 19:05, Duch Zgubiony napisał:

pobicie i wygnanie (warto dodać że wujek to nierób i nie jest właścicielem domu Babci) jakiegoś śmiecia co nawet szkoły średniej nie skończył i nic nie ma, do śmiertelnej choroby męża. Priorytety, to jasne

Jak dla mnie to "dynamika" w tej rodzinie jest taka, że wujek to złote dziecko a Ty jesteś kozłem ofiarnym. Tak pokrótce bez wgłębiania się.

 

Pierdol ich, masz swoje życie. Zadzwoń do matki raz na miesiąc jak czujesz że chcesz, ale bez musu.

 

W dniu 3.06.2020 o 19:05, Duch Zgubiony napisał:

Rozmawiałem z psychologiem na słuchawce, czy może to nie jest niemoralne, że powinienem być blisko Taty, (....). Psycholog twierdzi że gdybym był w innym mieście, dzwonił do Taty i odwiedzał co jakiś czas byłoby w porządku. Ja i tak podskórnie czuje, że to niemoralne tak wyjeżdżać,

Masz wkręcone toksyczne poczucie winy. 

Absolutnie porzuć je natychmiast.

To jest kurwa rak na psychice.

 

W ogóle zostaw moralność w spokoju. Moralność jest bardzo względna i pytanie jest takie, czy ta "moralność" którą masz nie została Ci wprogramowana przez toksyczną rodzinę.

Wtedy ta "moralność" jest gówno warta.

 

Bo może "niemoralne" było uderzyć wujka, który jest niemoralnym skurwysynem, no ale przecież jest też "prawie bratem".

Olej moralność w tym wydaniu.

 

W porządku jest wyjazd z miasta rodzinnego, opuszczenie rodziców przez dziecko i życie własnym życiem, tak to jest moralne.

 

Psycholog dobrze mówi: zajmij się sobą, rośnij, działaj i dzwoń do taty. Większą radość sprawisz tacie pokazując, że wychował syna, który daje sobie radę w życiu i samodzielnie działa - niż siedzi w nim w mieszkaniu i płaczecie razem. Rozumiesz?

W dniu 4.06.2020 o 17:55, Duch Zgubiony napisał:

Boje się tylko, że właściciel mieszkania może krzywo patrzeć, że przyjechał młody gość nowy w mieście i chce pokój wynająć nie mając jeszcze pracy

Masz wkręcone bardzo dużo irracjonalnych lęków.

 

Jeśli się boisz, to nie zostawaj z tym sam - pytaj się ludzi, którzy mają doświadczenie w wynajmie gdzie wynająć itd... zapytaj się kumpli (albo napisz wątki tu na forum) na co zwracać uwagę w czasie wynajmu pokoju, żeby Cię nie wyruchali, a żebyś poczuł się pewnie.

 

 

W dniu 4.06.2020 o 19:32, mac napisał:

Szukaj roboty za granicą z zakwaterowaniem. W krytycznej sytuacji namiot, śpiwór i wyposażenie survivalowe.

Idzie lato, więc to dobra opcja.

W dniu 4.06.2020 o 21:27, Duch Zgubiony napisał:

Sumienie mi nie pozwala żeby choćby pomyśleć o wzięciu czegoś, jeśli póki co nie umrę z głodu.

Ech, @Duch Zgubiony Ty znowu z tym sumieniem i moralnością i warunkujesz to tym, że jakbyś już był na ulicy to wtedy tak.

A dlaczego wtedy sumienie by Ci już wtedy pozwalało? A godność człowieka nie mówiłaby Ci wtedy - "żebrać nie będę!"

 

Jesteś pod wpływem mrocznej trójcy - 1. strach 2. obowiązek 3. poczucie winy.

Powtórzę: nie zajmuj się na razie sumieniem czy moralnością.

Z tego co piszesz, wygląda na to że jesteś uczciwym człowiekiem i teraz uczciwie zadbaj o siebie.

 

W dniu 4.06.2020 o 21:27, Duch Zgubiony napisał:

Zamiast mnie możecie wesprzeć El-Martino, (....) El-Martino ma do tego brata maturzystę na głowie i mamę, a ja tylko swój spasiony tyłek, więc dam sobie radę sam, a im przydałby się dodatkowy grosz. 

Nie umniejszaj się i nie porównuj swojej sytuacji do innych.

Odwracasz uwagę od swojej osoby i przekierowujesz ją na kogoś innego, kto "ma niby gorzej więc jemu się bardziej należy niż mnie".

 

Szlachetne ale niszczące myślenie.

 

Spokojnie, El-Martino też pomagamy jak umiemy, Tobie też możemy.

W dniu 4.06.2020 o 20:02, Ważniak napisał:

Ode mnie masz pewną stówę, kto da więcej???

Ja też się dorzucę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, wybaczcie brak odpowiedzi ode mnie, ale ciężki czas przeżywam i nie zawsze mam energię wchodzić w konwersację. Dręczą mnie złe sny o wujku, tacie, prawie codziennie budzę się zestresowany i gadam przez sen. Dostałem tu wsporo cennych uwag i propozycji pomocy na PW, za co każdemu z osobna jestem wdzięczny. 

 

Przychodzę z dobrymi wiadomościami - zadzwonił kolega który wcześniej miał mi załatwić pracę i mieszkanie w innym miasteczku na Pomorzu Zachodnim, na szczęście daleko od miejscowości w której byłem u Babci. Wczoraj jeszcze pisał pytając mnie czy mam swoją pościel itp., więc liczę że tym razem nic złego nie wyniknie w ostatniej chwili. W razie czego mam wciąż tyle samo środków co mówiłem.

 

Chciałbym teraz rozpisać się o emocjach i lękach które mną targają, ale muszę teraz nastawić głowę na odcięcie się i pracę, zgromadzenie poduszki finansowej, nie chce się rozmazywać i rozkojarzyć. Wczoraj widziałem w autobusie licealistów którzy wracali z matury, więc też to mam w głowie, że chce w końcu dokończyć edukacje i rozwijać się dalej. Dobrze trafiłem, że teraz zaczynają się im wakacje, więc mam 2 miesiące dla siebie by we wrześniu to w końcu załatwić i ponownie się zapisać. 

 

Mam nadzieje że to już mój ostatni przystanek i teraz będę szedł tylko do przodu. Dziękuje wszystkim Braciom i Siostrom Samiec za udzielone wsparcie, zainteresowanie, i propozycje pomocy. 

 

Zapytałem znajomego wczoraj, czy miewał fantazję o robieniu krzywdy osobom które zrobiły ją kiedyś jemu - odparł, że nie, wyrywa chwasta i idzie dalej. Staram się zaimplementować takie podejście do swojego życia, choć nie jest to łatwe, bo emocje swoje, a mózg swoje. Jeszcze zacznę jakąś stałą terapię/rozmowy z psychologiem, jak odgarnę gruz z innych obszarów życia. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Hej Bracia Samcy i Siostry Samice. Przeglądam forum z komórki lecz nie mam weny by pisać z tej małej klawiaturki. Dziękuję za to że mnie wtedy wsparliscie.

 

Przychodzę z dobrymi wiadomościami. Udało mi się ogarnąć pracę w Szklarni z kwiatami na wsi na Pomorzu u starego znajomego. Mam gdzie spać i co jeść do września :) A potem jak mówiłem, kierunek Katowice, tam póki co warunki wyglądają sensownie na rynku.

 

Dzwoniłem do Taty 2 razy od kiedy tu jestem, ciężkie to wszystko. Wszystko wydaje się niewłaściwe.

 

Gdy wybije wrzesień, moim celem nadrzędnym jest dokończenie liceum zaocznie. W odpowiednim czasie założę temat w dziale "przysięgam przed braćmi" :D

 

1 wypłata marna ale następna będzie lepsza. Jakoś to będzie byle do przodu. Jak stanę na nogi finansowo to pomyślę nad jakąś psychoterapia by pewne rzeczy przepracować.

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.