Skocz do zawartości

Coraz śmielsze artykuły o związkach z rozsądku w massmediach


deleteduser121

Rekomendowane odpowiedzi

https://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,25382211,zdziwilibyscie-sie-gdybyscie-wiedzieli-ilu-waszych-znajomych.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta&fbclid=IwAR3clu4KFq-3U-oXD6qL56_U04aV8v8TyqyrHfG8UKIgFi4V-C4q1bf2SRk

Jestem zdziwiony, że taki artykuł przeszedł przez cenzorów gazeta.pl 

Do tej pory byłem przekoany, kiedy tylko odpaliłem tv/wiadomosci i utwierdzany w przekonaniu, że udaje się tam, że temat związków z rozsądku nie istnieje, że wszyscy to tylko z miłośći, zero wyrachowania. A tutaj proszę...

Może nie ma tutaj nic odkrywczego, ale kilka zdań przykuło moją uwagę.

 

"Czy są takie sytuacje, że ludzie od razu wchodzą w związek z założeniem, że ten seks nie jest ważny i mogą z niego zrezygnować?

Tak, to też się zdarza. Znam taką parę - ona jest młodą, bardzo otyłą kobietą, on starszym facetem, bardzo szczupłym. Nie podobają się sobie fizycznie. Nie pożądają się. Ale świetnie się dogadują, mają porozumienie intelektualne, dobrze się czują w swoim towarzystwie i są po ślubie. Niby wszystko jest OK, funkcjonują i są zadowoleni.

Do czasu, gdy kobieta idzie na tzw. waginalia, czyli spotkanie z koleżankami, i rozmawiają o seksie. Nagle się okazuje, że jednak to jest ważne i trzeba ten seks mieć w związku, bo koleżanki mają. Gorszy, lepszy, ale jednak mają. Kobiety są wrażliwe na społeczny dowód słuszności, czyli na to, że inne kobiety mają jakąś wspólną wersję. Potem ona wraca do domu i zmusza siebie i partnera do seksu, który nie sprawia im radości. Zaczyna mieć pretensje, że mąż jej nie pożąda, że nie zabiega o nią.

Nagle wszystko skupia się na mężu i wychodzi na to, że to jego wina, że nie ma seksu. Ona też wcale nie ma ochoty na seks, ale czuje się usprawiedliwiona, bo to przecież jego wina. To taki mechanizm broniący jej samooceny."

Edytowane przez prod1gybmx
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro GW nazywa spotkania z koleżankami waginalia, to ja proponuję wprowadzić do męskiego słownika penisalia - tj spotkania w męskim gronie.

 

Dziewczyna/ żona pyta was gdzie idziecie, to zamiast wychodzę na piwo z kolegami mówcie: idę na penisalia ?  

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znowu, że laska najbardziej cierpi. Mnie zastanawia debilizm tego kolesia, co wziął sobie taką żonkę. Nie dość, że gruba i nieatrakcyjna, to jeszcze nie ma seksu zupełnie i wyrzuty, wpędzanie w poczucie winy.

 

Co za parodia życia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Dyzma_Prezes napisał:

'Ciągle sie tylko spotykasz z tymi kolegami na penisalia a ja już się nie licze'

A imprezy w gronie mieszanym to będą kopulatoria ?  

 

Licealiści zamiast mówić rodzicom, idziemy na ognisko całą klasą, będą mówili, idziemy na kopulatoria smażyć kiełbaski ?   

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś jeszcze wierzy w prawdziwość tej/tych historii w GW? Nawet jeśli te historie są prawdziwe to notorycznemu kłamcy się nie wierzy. Nawet jeśli mówi prawdę to w jakimś celu, i nie jest to cel nobliwy. Historia, prawdziwa czy nie, jest obliczona na konkretny efekt. Co to dokładnie to ja nie wiem, może pan redaktor by nam przybliżył ale podejrzewam, że bardzo zajęty i czasu mieć nie będzie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, prod1gybmx napisał:

Jestem zdziwiony, że taki artykuł przeszedł przez cenzorów gazeta.pl 

Nie pierwszy raz i zapewne nie ostatni :)

Swoją drogą - znowu Gryżewski. Ciekawe, że go tak promują. Bo grzeczne i wygładzone pod publikę tezy to to nie są.

Edytowane przez leto
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, mac napisał:

I znowu, że laska najbardziej cierpi. Mnie zastanawia debilizm tego kolesia, co wziął sobie taką żonkę. Nie dość, że gruba i nieatrakcyjna, to jeszcze nie ma seksu zupełnie i wyrzuty, wpędzanie w poczucie winy.

 

Co za parodia życia.

Wpadł chłop jak śliwka w kompot...
Nie dość, że że swoją kobieta nie może uprawiać seksu wrzuca mu się poczucie winy. Podobne scenariusze oglądałem w serialu ,,Trudne sprawy" lub inne tego pokroju.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, nowy00 napisał:

Wpadł chłop jak śliwka w kompot...

Jak wpadł, jak z tego co ten redaktorzyna pisze, to podobno się tak dogadali? Chodzi o dalszą część tekstu, która wytluscilem a zwłaszcza o to:

 

21 godzin temu, prod1gybmx napisał:

Kobiety są wrażliwe na społeczny dowód słuszności, czyli na to, że inne kobiety mają jakąś wspólną wersję

To mnie rozudupca doszczętnie. Mogę żyć z kobita dobrze, mogę coś ustalić, mogło by się wydawać że wszystko bangla... Aż tu nagle pójdzie sobie pogadać z koleżankami na ten temat, obczai, że one mają inna wspólna wersje i już jej to zryje beret na tyle, że wywróci wszystko do góry nogami. Nie będzie wazne to co ona sama uważa lub czuje, tylko jaka jest opinia  koleżanek na ten temat. 

Edytowane przez prod1gybmx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.