Skocz do zawartości

Czy porno tępi zdolność do uprawiania seksu?


Colemanka

Rekomendowane odpowiedzi

Żeby nie ciągnąć poprzedniego wątku w kolejną stronę pozwolę sobie założyć nowy, a nuż będziecie chcieli pogadać na temat porno. Cytuję:

 

2 hours ago, Ragnar1777 said:

Masturbacja jest jak najbardziej okey.

To porno jest problemem właśnie i też bym wolał w to nigdy nie wdepnąć bo wpadłem po kalosze w tę kałużę.

Ciekawa sprawa z tym porno. Szczerze mówiąc wcześniej spotykałam się z opiniami, ze porno facetom szkodzi ale zwykle były to opinie kobiet, które czuły się odrzucone przez mężczyzn seksualnie wiec oceniałam je jako subiektywne i być może krzywdzące dla mężczyzn. Jakim zaskoczeniem było dla mnie pojawienie się na forum, na którym sami panowie przyznają się do negatywnego wpływu pornografii. Chętnie bym dopytała o to i o tamto ale w tematycznych watkach nie mogę się wpisać.

 

Sama jestem użytkownikiem stron kina ślizganego ale nie odnotowałam praktycznie żadnych negatywnych skutków korzystania z niego. Nie mówiąc nawet o tak skrajnych jak brak podniecenia podczas zwykłej akcji łóżkowej (podaje z przykładu jednego użytkownika, który przy normalnej, nagiej lasce miał problemy z hydrauliką, jak wskazywał na skutek uzależnienia od porno, wtf?). 

Nie potrafię sobie wyobrazić, że porno tępi we mnie zdolność do uprawiania seksu. Jaki mechanizm za tym stoi?

 

Rozumiem, że tam były tłumaczenia w sensie, że waniliowy seks nie jest już podniecający. No dobra ale śmiem twierdzić, że wszystko co widujemy na zwykłym pornusie, figuruje również w portfolio przeciętnej kochanki/a wiec niby czego brakuje? Jakiś szczególików typu, że w 38 sekundzie pani oblizała górna wargę patrząc do kamery, a w realu nie oblizała?

 

Inna teoria, którą przeczytałam, to że facet uzależnia się od mocnego uścisku pani Rączkowskiej i nic tak nie odtworzy tego imadła chyba że zwieracz ? No ale wtedy nie porno tylko sama masturbacja byłaby nie ok (patrz cytat).

 

Potem dochodzi cała paleta następstw psychicznych oglądania. Tutaj chyba wszystkie możliwe i niejednokrotnie przeciwstawne (od: 'jak trzepię to nie mogę się nad niczym skupić', po: 'właśnie teraz jak strzepałem to dopiero się mogę nad czymś skupić' ?). A w ogóle od kiedy mowa jest o uzależnieniu? I czym rożni się przygodne walenie konia przy porno od uzależnienia od porno?

I jeszcze zabezpieczę się: ja Wam facetom wierzę tylko zwyczajnie tego nie rozumiem, a chciałabym. Wiec ten wątek nie ma na celu zaprzeczania rzeczywistości tylko nabycie wiedzy. Kobiece obserwacje i doświadczenia jak zwykle są w wątku mile widziane.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Colemanka napisał:

Nie potrafię sobie wyobrazić, że porno tępi we mnie zdolność do uprawiania seksu. Jaki mechanizm za tym stoi?

Habituacja bodźca. Nagraj przeciętną parę uprawiającą seks w domu i porównaj to z gangbangiem Sashy Grey. To jest tak, jakby wziąć działkę metamfetaminy, a po chwili próbować ekscytować się łykiem chłodnej wody.

Edytowane przez goryl
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Colemanka napisał:

Sama jestem użytkownikiem stron kina ślizganego ale nie odnotowałam praktycznie żadnych negatywnych skutków korzystania z niego.

Bo ich nie ma. Walenie konia wg mojej oceny nie ma żadnego wpływu na nic.

 

Jedyne co - po kilku razach w jednym dniu a zwłaszcza np w godzinę jest uczucie zmęczenia, bardzo mocne ale to może zależy od jednostki.

 

A porno też na nic nie wpływa. Jest nawet lepsze niż zwykły stosunek. 

Edytowane przez Analconda
  • Haha 6
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Colemanka napisał:

Inna teoria, którą przeczytałam, to że facet uzależnia się od mocnego uścisku pani Rączkowskiej i nic tak nie odtworzy tego imadła chyba że zwieracz ? No ale wtedy nie porno tylko sama masturbacja byłaby nie ok (patrz cytat).

To akurat jak dla mnie sama prawda. Zbyt częsta masturbacja powoduje problemy z dojściem w trakcie normalnego stosunku. Przyzwyczajenie, bodziec, mocniejszy ucisk ręki niż pochwy etc. 

 

Pornografia jak najbardziej może być szkodliwa. Bo to bajka o seksie. Może być fajna, może pełnić rolę inspiracji czy instruktażu, ale to nadal bajka. Nie życie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Colemanka porno to odrealnienie. Jasne, są kobiety nieprzecietne w seksie i takich trzeba szukać. Jak ktoś wali w drewno to znak, że trzeba zmienić materiał. Ogólnie porno w zbyt dużych ilościach otępia mózg. Nie przyjmuje gadki faceta, że ogląda bo chce się czegoś nauczuć ???

4 minuty temu, Analconda napisał:

 

A porno też na nic nie wpływa. Jest nawet lepsze niż zwykły stosunek

Jasne. Jak widać na twoim przykładzie ma opłakane skutki. Walenie renaty i wstręt do kobiet. Za 10lat zaczniesz mordować kobiety na tle seksualnym. Takie mam obawy ?

  • Like 4
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Colemanka napisał:

ma na celu zaprzeczania rzeczywistości tylko nabycie wiedzy

SUBIEKTYWNIE.

Odwrócony cytat będzie dość trafnym oszacowaniem.

 

Wiedza nabywana z pornola rzeczywistości przeczyć na celu mieć będzie....

Rozumiem to jako przełamanie pierwszych 'lodów' czego wynikiem z braku 'chamowania piętą' do aktów przesadnych dojść może.

 

Podczas sesji czas na wyłączenie radioodbiornika nadejść musi. 

 

 

CO ZA dużo to i świnka nie zje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki oglądałem porno ze swoją byłą to było okej. Pociągała mnie, samo oglądanie porno mimo wszystko napalało mnie bardziej na nią aniżeli na aktorkę. Do tego porno traktowaliśmy jako ciekawostkę - czasami jakaś pozycja do wypróbowania, czasami scenariusz. Zdarzało się, że przy dłuższych rozstaniach musiałem sobie poradzić ręką ale samo życie erotyczne między nami mimo wszystko było mocne. Dopiero jak przestaliśmy być razem i przez długi czas miałem deficyt seksu oddałem się w ręce porno i masturbacji. Szczerze? Później zdarzały mi się różne okazje z dziewczynami jak dla mnie atrakcyjnymi, ale przez pryzmat masturbacji i porno miałem problem z erekcją. Po prostu flak, kiedy wcześniej mógł niemalże salutować. 

 

Cytat

Potem dochodzi cała paleta następstw psychicznych oglądania. Tutaj chyba wszystkie możliwe i niejednokrotnie przeciwstawne (od: 'jak trzepię to nie mogę się nad niczym skupić', po: 'właśnie teraz jak strzepałem to dopiero się mogę nad czymś skupić' ?). A w ogóle od kiedy mowa jest o uzależnieniu?

No właśnie wtedy. Kiedy byłem w wirze walenia to faktycznie co jakiś czas musiałem spuścić z kija bo inaczej skupienie się na czymkolwiek byłoby niemalże niemożliwe. Kilka dni po odstawieniu porno i masturbacji również miałem problemy ze skupieniem i mnie ciągnęło. Dziś, po trzech tygodniach no-fapu wracam do zdrowia właściwie we wszystkich dziedzinach życia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, NimfaWodna napisał:

Jasne. Jak widać na twoim przykładzie ma opłakane skutki. Walenie renaty i wstręt do kobiet. Za 10lat zaczniesz mordować kobiety na tle seksualnym. Takie mam obawy ?

Jeden woli wątróbkę lub inne świńskie ozory a inny schabowy albo nagetsy.

Proste dasz dziecku wątróbkę albo czikeny z MacDonald to wybierze drugie - lepsze.

Zdecydowanie porównując stosunek do porno wolę porno.

Nie wiem po co miałbym mordować kobiety na tle seksualnym XD.

 

10 minut temu, Tornado napisał:
22 minuty temu, NimfaWodna napisał:

Nie przyjmuje gadki faceta, że ogląda bo chce się czegoś nauczuć

...ciekawe....boisz się, że wymagania wzrosną?...buhhha haa...

Dokładnie - jedni wolą porno a inni chcą się czegoś nauczyć a inni są już owładnięci obrzydliwymi zboczeniami typu mineta, stopy, piss, kopro i rimming czyli lizanie kakaa. XD

 

Testowałem kiedyś walenie bez porno i wróciłem - nie ma to sensu moim zdaniem. 

Edytowane przez Analconda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minutes ago, goryl said:

Habituacja bodźca. Nagraj przeciętną parę uprawiającą seks w domu i porównaj to z gangbangiem Sashy Grey. To jest tak, jakby wziąć działkę metamfetaminy, a po chwili próbować ekscytować się łykiem chłodnej wody.

W teorii się zgodzę (rzetelna odpowiedz podałeś) ale w praktyce Cię zaskoczę (lub nie), bo tyle co oglądam gang bang’ów, tyle nagrzebię się celem znalezienia dobrego home made. Problem w tym, ze dobrych tych pierwszych jest więcej.

BTW a przypomnisz dlaczego Ty zrezygnowałeś z kobiet?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Analconda napisał:

Zdecydowanie porównując stosunek do porno wolę porno.

Sam sobie przeczysz bo:

1 minutę temu, Analconda napisał:

Dokładnie - jedni wolą porno a inni chcą się czegoś nauczyć

To chcesz się uczyć zmieniać rękę czy może walić się w dupę. Bo z babą tego nie wypróbujesz przecież bo Cię brzydzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, NimfaWodna napisał:

To chcesz się uczyć zmieniać rękę czy może walić się w dupę. Bo z babą tego nie wypróbujesz przecież bo Cię brzydzi.

Perfidna manipulacja!

Mówię jedni wolą to inni tamto. Ja po prostu wole porno niż obleśny sex.

 

Każdy może mieć inny powód ale porno nie ma negatywnego wpływu. 

Jedyne co to jak ktoś za dużo wali przez porno to od walenia można mieć negatywne skutki uboczne ale nie mają one znaczenia.

Edytowane przez Analconda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Analconda napisał:

Perfidna manipulacja!

Przeczytaj jak zalatujesz hipokryzją dopiero dopierdalaj się do mnie.

3 minuty temu, Analconda napisał:

od walenia można mieć negatywne skutki uboczne ale nie mają one znaczenia.

Nie mają znaczenia dla Ciebie, bo i tak żadnej nie poruchasz. Nie zaburzony facet będzie miał problem z finałem.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, Mironal said:

Szczerze? Później zdarzały mi się różne okazje z dziewczynami jak dla mnie atrakcyjnymi, ale przez pryzmat masturbacji i porno miałem problem z erekcją. Po prostu flak, kiedy wcześniej mógł niemalże salutować. 

O to to! Ale potrafisz wytłumaczyć z czego dokładnie wynikał ten brak reakcji? Jaki tam mechanizm zadziałał, czy tez nie zadziałał? Nie wiem.. co miałeś w głowie czy czego nie miałeś w tym danym momencie? Co czułeś wtedy, co myślałeś czy czego Ci w danym momencie akcji brakowało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porno... 
Odpowiadając na pytanie w tytule wątku. Muszę użyć generalizacji : tak, tępi (stępia?). 
Wiemy, że seks służy tak naprawdę prokreacji, dzięki antykoncepcji (uważam, że antykoncepcja zrewolucjonizowała ludzkość) seks też się stał formą rozrywki, przyjemności, czy nawet biznesu, który można bardzo dokładnie przeliczyć na pieniądze. 
Nie wszystkim dane jest kopulować z samicą 10/10, więc powinno się normalnie (w ujęciu fizjologii) móc współżyć z mniej atrakcyjną samicą, a nawet mieć przyjemność z owego aktu, przy okazji mając z tego zajścia zdrowe potomstwo, dalej idąc - bezpiecznie i dobrze funkcjonujące stado. 

Przytoczyli Panowie tutaj : przyzwyczajenie do bodźca, obniżenie reakcji na bodziec itd. 
Przytoczono fakt, że porno może być małym urozmaiceniem w życiu erotycznym. Ok.

Myślę, że rączkowska w duecie z porno powinna być rzadkością dla panów. 
Nie ma co rozregulowywać swojego organizmu.
Pamiętam, gdy na praktykach w domu kombatanta, jeden pacjent się zaśmiał, że "kiedyś chłop był zdrów, bo nawet na kawałek cyca grubej Krychy mu stawał;". :D 

Czy oglądałam porno? Tak.
Nie po to, by se sczochrać bobra. :D Wiecie co jest fajnego w porno (dla mnie jako kobiety), to że chłop z ogromnym pożądaniem patrzy na kobietę. Wiem, że to dziwne wyznanie, ale męskie kurwiki w oczach są dla mnie najpiękniejszym widokiem. 
Dałam sobie zakaz na pornosy, czy nawet filmy romantyczne. Powinnam dać sobie taki zakaz, gdy z mężem miałam posuchę, bo takie "kino" bardzo obniżało mi samopoczucie, wręcz nasilało moją beznadziejną sytuację. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Analconda napisał:

Bo ich nie ma. Walenie konia wg mojej oceny nie ma żadnego wpływu na nic.

Jedyne co - po kilku razach w jednym dniu a zwłaszcza np w godzinę jest uczucie zmęczenia, bardzo mocne ale to może zależy od jednostki.

A porno też na nic nie wpływa. Jest nawet lepsze niż zwykły stosunek. 


To chyba źle się do seksu zabierasz, skoro masz takie nastawienie.
Niestety nie masz racji w twierdzeniu, że to nie ma żadnego wpływu na nic. O tym dalej.

Godzinę temu, Colemanka napisał:

Sama jestem użytkownikiem stron kina ślizganego ale nie odnotowałam praktycznie żadnych negatywnych skutków korzystania z niego. Nie mówiąc nawet o tak skrajnych jak brak podniecenia podczas zwykłej akcji łóżkowej (podaje z przykładu jednego użytkownika, który przy normalnej, nagiej lasce miał problemy z hydrauliką, jak wskazywał na skutek uzależnienia od porno, wtf?). 

Nie potrafię sobie wyobrazić, że porno tępi we mnie zdolność do uprawiania seksu. Jaki mechanizm za tym stoi?

Wg. seksuologów wiele zależy od dawki, częstotliwości i sposobu korzystania z tego.
Porno zdrowe nie jest i ma wpływ na korzystających na kilku płaszczyznach.
1. Podniecenie "psychiczne". Ludzki umysł nie jest przyzwyczajony do oglądania tylu obiektów seksualnych na raz. W necie można pootwierać milion stron na raz i przewalać ogromne ilości zdjęć czy filmów. Zwyczajnie nie jesteśmy na to przygotowani i po długim czasie bombardowania mózgu obrazami wielu kobiet o takiej urodzie jak nam się podoba, z wielu kątów, i w wielu konfiguracjach może się okazać, że rozebranie koleżanki w realu nie dostarcza takich emocji jak powinno.
2. Bodziec mechaniczny w przypadku facetów jest mocniejszy niż ten podczas penetracji. Efektem dla nałogowego pornofana może być po prostu utrata wzwodu i frustracja. Może to być tym silniejsze, im bardziej jest w jego przypadku wyraźny problem z punktu 1. Dla kobiet ten problem wydaje się mieć mniejsze znaczenie. Kobieta jest w stanie odbyć stosunek przy całkowitym braku podniecenia seksualnego i bez emocji. Przypuszczam, że nie ma w tym takiej satysfackji, jak powinno, ale nie ma problemów hydraulicznych, choć na dłuższą metę kolosalnym problemem może być oziębłość.

 
 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minutes ago, Ramaja Awantura said:

Nie bój nie bój, to kwestia czasu jak porno zniszczy ci łeb. I mówi to były uzależniony...

A ile czasu oceniasz potrzeba do uzależnienia sie i o jakiej intensywności mówimy? I w jakim stosunku do równoległej, standardowej aktywności seksualnej? Czy może ryje mózg wyłącznie gdy nie prowadzisz życia seksualnego? Rozwiniesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, goryl napisał:

Nagraj przeciętną parę uprawiającą seks w domu i porównaj to z gangbangiem Sashy Grey. To jest tak, jakby wziąć działkę metamfetaminy, a po chwili próbować ekscytować się łykiem chłodnej wody.

Ja może jestem odmieńcem ale nie lubię, żadnych gang bangów i innych chardkorowych pornoli rodem z Brazzers czy większości amerykańskich. Wolę właśnie soft poronoski z normalnym bzykaniem, choć i tam w większości oral jest zbyt szybki/mocny/ intensywny często mało subtelny czy jak to nazwać. 

42 minuty temu, Obliteraror napisał:
1 godzinę temu, Colemanka napisał:

Inna teoria, którą przeczytałam, to że facet uzależnia się od mocnego uścisku pani Rączkowskiej i nic tak nie odtworzy tego imadła chyba że zwieracz ? No ale wtedy nie porno tylko sama masturbacja byłaby nie ok (patrz cytat).

To akurat jak dla mnie sama prawda. Zbyt częsta masturbacja powoduje problemy z dojściem w trakcie normalnego stosunku. Przyzwyczajenie, bodziec, mocniejszy ucisk ręki niż pochwy etc. 

Akurat ta teza brzmi dla mnie jak jakiś niewiarygodny farmazon który mógłby być wymyślony tylko przez kobietę, nie sądziłem, że jakiś mężczyzna może to poprzeć. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Colemanka napisał:

tyle co oglądam gang bang’ów, tyle nagrzebię się celem znalezienia dobrego home made.

Tak, ale to nie wyklucza działania habituacji. Przykładowo mężczyzna, który ogląda ostrą pornografię, kiedy wyjdzie na ulicę, to i tak, będzie chciał spojrzeć na tyłeczek pięknej dziewczyny w obcisłych jeansach, analogicznie po działce metamfetaminy napicie się wody również będzie dawało przyjemność, co prawda tylko minimalną, ale jednak.

 

Przypomnij sobie teraz, jakie emocje towarzyszyły Ci podczas pierwszego seansu pornografii, a jakie są one aktualnie? Co musiałabyś zobaczyć, aby powtórzyć uczucie z pierwszego razu? Oczywiście istnieją różne mechanizmy wyparcia, tłumienia etc. które eliminują potrzebę powtórzenia tego haju emocjonalnego, ale w jakiś sposób zawsze się to odbija. Jeżeli interesuje Cie ten temat to polecam Ci ostatni wywiad Ted'a Bundy'ego przed egzekucją, na podstawie własnych przeżyć stwierdził, że to wszystko właśnie od pornografii się zaczęło: gwaty się zaczęły, i perwersyjny seks się zaczął, i mordestwa się zaczęły.

 

20 minut temu, Colemanka napisał:

BTW a przypomnisz dlaczego Ty zrezygnowałeś z kobiet?

Całkowicie to nie zrezygnowałem, odłożyłem jedynie do szuflady, bo póki co więcej z tego było frustracji niż faktycznego spełnienia i radości. Aczkolwiek w wieku 40 lat być może wezmę sobie młodą, 20 letnią dziewczynę, zapłodnię ją 2-3 razy, dam jej wygodne życie, niech się spełnia, opłacę to wszystko i tyle.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Esmeron napisał:

Niestety nie masz racji w twierdzeniu, że to nie ma żadnego wpływu na nic.

Fakt - przeoczyłem uzależnionych. Ale nie każdy jest podatny. Uzależnieni mają problem z porno ale powiedzmy np ja. Oglądam kilka razy dzienni ale mógłbym przestać od zaraz - nie ma to wpływu.

 

Kolejna sprawa - porno tylko pomaga w szybszym zwaleniu se. XD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Uzależnienie seksualne, w tym uzależnienie od pornografii, jest przewlekłą chorobą mózgu wpływającą na układy nagrody, motywacji i pamięci. Tak przedstawiona definicja uzależnienia uwzględnia odkrycia naukowe ostatnich lat. Badania naukowe ujawniły szereg faktów pozwalających zrozumieć istotę zmian w mózgu osoby uzależnionej."

 

Pierwszy lepszy cytat z wujka google. Jak ktoś chce niech sobie poszuka jakie badania, kto prowadził, czy wiarygodne itp.

 

Porno ryje banię, jak każde uzależnienie i nie potrzeba mi żadnych badań by to stwierdzić, wiem też po sobie. Z dala od tego gówna.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.