Skocz do zawartości

Dylemat - iść na divy czy wziąć na wstrzymanie?


Rekomendowane odpowiedzi

40 minut temu, sid napisał:

Nie rozumiem, przecież dowiedzione twierdzenia w matematyce nie były i nie są podważane.

No ale my nie rozmawiamy o dowiedzonych twierdzeniach ;) No chyba, że ty na co dzień rozmawiasz tylko językiem dowiedzonych twierdzeń matematycznych, tylko nie wiem jaki w tym miałbyś sens. To o czym dyskutuje się w normalnym życiu to są właśnie hipotezy tworzone w oparciu o możliwości logiczne swojego umysłu, a ten zawsze może się mylić, no chyba, że na co dzień przyjmujesz do wiadomości założenia typu, że 2+2=4 i na tej podstawie wnioskujesz, że 4+4=8. Tylko o ile przy prostych operacjach się nie pomylisz, to biorąc pod lupę jakąkolwiek kwestię życiową niewiadomych jest tyle, że nigdy nie będziesz miał pewności, że mówisz prawdę absolutną, taką jak to, że dwa i dwa jest cztery.

 

Przykład: spróbuj dowieść matematycznie, że nie warto w życiu wychodzić za mąż i płodzić dzieci. Niemożliwe, a to są właśnie kwestie życiowe o których ty chcesz logicznie rozmawiać z kobietami. One wybierają w tym momencie emocje i intuicję, a nie logikę i kto wie co jest lepsze?

Edytowane przez goryl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, sid napisał:

One nie lubią takich rozmów nie dlatego, że uważają, że nic nie wnoszą bo i tak może się okazać inaczej, ale dlatego, że nie dają im one emocji.

No chyba, że tak, ale czy to na pewno jest kwestia płci, czy może tylko osobowości? Według mnie osoby o typie MBTI INF* najbardziej lubią filozoficzno-metafizyczne rozmowy, natomiast INT* filozoficzno-matematyczne.

Edytowane przez goryl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyna rada która mi się nasuwa. Idź do pomieszczenia w swoim domu, gdzie ściana jest bardziej śliska od reszty izb. Dodatkowo podpowiem: jest tam taki telefon z którego nie zadzwonisz, srebrny zazwyczaj. Masz to? Ok. Na tym "telefonie" masz dwie opcje oznaczone kolorami czerwony i niebieski. Zapomnij już na zawsze o czerwonym. Niebieski to Twój przyjaciel, drogowskaz, mentor. Odkręcasz niebieski na całą parę i tu zaczyna się nowe życie! Magia co? Zimne prysznice - dzifffko! ?

Edytowane przez Kim Un Jest?
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, bassfreak napisał:

Nie wiem co mam o tym myśleć aż mózg mi paruję, do tego jak mieć pewność że idąc do divy nie wpierdolisz się na minę

No ja wiem lecz Ci się to nie spodoba.

...

..

.

Jesteś nacpany hormonem zwanym KORTYZOL.

Z analizy piśmiennictwa, jak to jesteś zapobiegawczy/sterylny ogólnie w uj 'srylny' masz jego nadprodukcje.

Jednak owy hormon ma działanie dualne.

W opcji zagrożenia są 2 stany.

UCIECZKA/WALKA.

 

Z RACJI tego, że jesteś zapobiegawczy(opcja ucieczka) masz wyłączony tryb walka(podryw).

 

Jeśli się chcesz przekonać o czym do Ciebie rozmawiam, to wysyp te graty do reklamówki, załuż brudne ciuchy i idź pogrzeb w śmietnikach miejskich/ulicznych.

 

Koło 15 sztuki będziesz wyleczony.

... A jak wygrzebiesz coś fajowego to tak jakbyś laskę na ONS zatargał na kwadrat.

 

...proste, kasiura na divy zaoszczędzona.

 

POZIOM stresu znana przyczyna.

Pominę chęć posiadania stada, bo next level(UP).

 

 

 

 

  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź na wstrzymanie 8:2

3 minuty temu, StatusQuo napisał:

A może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego pójście do divy to jest zły pomysł?

Prosty test, niech wyjdzie na miasto i wykrzyczy swój problem. Jeśli w ogóle ma jaja żeby wyjść z domu :)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Egregor Zeta napisał:

Prosty test, niech wyjdzie na miasto i wykrzyczy swój problem. Jeśli w ogóle ma jaja żeby wyjść z domu

No nie zupełnie, takie "manewry", głównie za sprawą podejścia "normalnych" kobiet spotykają się z ostracyzmem.

To przeważnie nie jest coś, czym można się pochwalić w towarzystwie, a tym bardziej wykrzyczeć na ulicy..

Osobiście, bym z twojej rady nie skorzystał ;)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok @bassfreak żarty, żartami, ale proszę o informację, jaką decyzję podjąłeś.

 

Jeżeli tak, to kiedy i gdzie, ponieważ czuję się zobligowany, aby obdzwonić koleżanki i je o tym fakcie poinformować. Chcę im po prostu dać szansę, na psychiczne przygotowanie się, do tej konfrontacji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, StatusQuo napisał:

A może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego pójście do divy to jest zły pomysł?

Tak pi razy oko mam wrażenie, że jest 8:1 na nie idź.

Jakby między wierszami da się wyczytać, że "to jest coś złego", czyżbym wyczuwał temat tabu :) ?

 

Chetnie wytłumaczę autorowi Posta jak i  cytowanemu Koledze powyżej: dlaczego nie warto iść na divy

Po pierwsze to nie jest temat tabu, bo go omawiamy zupełnie otwarcie.

Po wizycie w u płatnej Pani grozi zakażenie  chorobą weneryczną albo inna cholera i nie ma co Wierzyc w mit, że wszystkie Divy dbają o zdrowie, bo na pewno nie dbają. Guma nie chroni przed wszystkim.

Poza tym na 99% pojawi się kac moralny i bardzo duży dołek psychiczny. Są to emocje generowane przez sumienie/umysł/wewnętrzny system wartości, których nie wolno lekceważyć, bo może to się skończyć depresją.

Kolejny problem, to możliwość bycia szantażowanym przez zlych Panów albo Panie, bo wiadomo, ze w Agenturze są kamery i dysk twardy, które rejestrują obraz. Kto potem to ogląda, możemy tylko przypuszczać.   

Kończąc Autorze Postu nie idź: weź sobie na wstrzymanie i przekieruj myśli na inny temat. Na pewno wyjdzie Tobie to Bracie na zdrowie fizyczne i psychiczne.

Edytowane przez Legionista
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o choroby i kamerki w Agenturze.. To są prezerwatywy, dziewczyny wbrew pozorom, to też nie jest totalny rynsztok i też się boją o swoje zdrowie, więc

w zasadzie obie te obawy można zminimalizować idąc na jakąś "domówkę" do "studentki".. Oczywiście są lokale i dziewczyny, które należy omijać szerokim łukiem, ale nie można wszystkich

wrzucać do jednego wora.. Wydaje mi się, że twoje wyobrażenie na ten temat jest trochę rodem z ze starych komunistycznych filmów, gdzie stara baba przyjmuje bez gumy..

Albo napatrzyłeś się na "strażniczki lasu".. Napisz ile razy byłeś, żebyśmy wiedzieli na ile mówisz z teorii, a na ile z praktyki..

 

Ale temat "kaca moralnego" dość ciekawy..

No więc kolega teraz "cierpi", jeśli by poszedł, to według Ciebie cierpiał by z innych powodów, więc to już nie jest teraz kwestia, czy to jest złe, ale co jest mniejszym złem..

I czy poradzenie sobie mentalnie z tym, że się zapłaciło za coś co się chce i potrzebuje.. ale to jest taka płytka potrzeba.. ale czy jedzenie to nie jeszcze płytsza :) A do restauracji chodzimy :)

Skoro faceci lubią seks, a kobiety lubią pieniądze, a usługa ma swoją, wcale nie małą cenę.. to gdzie tu się dzieje krzywda? Może coś mi umknęło?

 

Pozwolę sobie rozpocząć taki "sub-topic" Czemu pójcie na divy jest moralnie złe? Ktoś mi odpowie?

Jedyny powód, rozsądny, który ja widzę, to taki, że gdyby to byłą jakaś zorganizowana impreza, gdzie jest jakiś sutener, jakaś grupa przestępcza, to faktycznie,

by się sponsorowało spierdoline. Ale wydaje mi się, że są to w większości są dziewczyny "samodzielne", które płacą jakiś tam drobny haracz "za ochronę", ale takie są realia tego rynku,

ale ciągle na tym wychodzą na swoje i to raczej sporo ponad średnią krajową, więc motywacji do pracy nie tracą..

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że prawdziwym dylematem jest kolor bielizny, jaki kolega powinien dziś założyć. Ja wnoszę, że najlepszym kolorem jest różowy. Najbardziej podkreśla męską pewność siebie i jak już panna Cię przyuważy, że nosisz różowe majcioszki, od razu będzie wiedzieć że nie boisz się pokazać z bardziej wrażliwej strony. Jaki jesteś pewny siebie.

 

/s

 

To czy pójdziesz tu czy tam, wyruchasz za "darmo" czy za hajs jest absolutnie nieistotne. Napraw psychę, przynajmniej to tego stopnia, żebyś się nie musiał pytać forum o byle pierdoły. Weź odpowiedzialność za siebie chłopie! Własne decyzje, nie proszenie o wydawanie Ci poleceń (w tym wypadku zbiorowe).

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Decyzja końcowa jednak sobie odpuszczę, najwyżej chwilę dłużej będę rwał włosy z głowy i chodził po ścianach.

12 minut temu, balin napisał:

Nie masz tam gdzieś wśród znajomych, panienki z poręcznym biustem, czy tyłeczkiem? 

Znajomych prawie nie mam a w ich towarzystwie same dechy i szkielety.

Edytowane przez bassfreak
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Grzesiek napisał:

Napraw psychę, przynajmniej to tego stopnia, żebyś się nie musiał pytać forum o byle pierdoły.

O to, to właśnie.. Jedni powiedzieli by "spoko zrobiłeś ziomek", inni "jesteś żałosny w chuj, nara", a inni by mieli wyjebane bo mają swoje problemy.

A konsekwencje swoich czynów trzeba brać na swoją własną klatę i nie patrzyć się na innych. Tylko wtedy można powiedzieć, że masz swój kompas..

Decyzje, za które bierze się odpowiedzialność w 100% są dużo trudniejsze.

@bassfreak Jak by tu powiedziało 100 osób "idź", i byś poszedł, to ta decyzja byłą by trochę prostsza, bo i odpowiedzialność by się jakby trochę

rozmyła na te wszystkie osoby, które by stały za twoją decyzją..

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iść czy nie iść .... kwestia bardzo indywidualna, są kwestie za i przeciw - za płacisz - wymagasz ) co i jak... no i kwestia higieny też ... bo np. są tacy co lubią pewne zapaszki ), a przeciw .... może to mieć  ( nie musi )  późniejszy wpływ na ciebie i twoją wizję związku - ale to kwestia indywidualna. Ja bym nie poszedł .... jestem "zbyt fajnym facetem" by płacić za sex ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bassfreak napisał:

Decyzja końcowa jednak sobie odpuszczę, najwyżej chwilę dłużej będę rwał włosy z głowy i chodził po ścianach.

Dobrze.

3 godziny temu, StatusQuo napisał:

Napisz ile razy byłeś, żebyśmy wiedzieli na ile mówisz z teorii, a na ile z praktyki..

Piszę z teorii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.