Skocz do zawartości

Norma czy ostra patologia?


Rekomendowane odpowiedzi

20 minutes ago, SSydney said:

O co Ci konkretnie chodzi?

O sprawiedliwość dziejową ? 

 

Po prostu mam odczucie, że zmierzamy do świata bez żadnych zasad (vide temat o tiktoku) - każdy robi każdego świadomie w wuja, sky is the limit, coco bandżo i do przodu :)

 

No ale jak to się mówi, świata nie zbawisz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta Pani jest kurwą.

 

Zdradza bowiem męża.

 

Nie byłaby kurwą gdyby zawczasu powiedziała mężowi " nie wiem co czuję " i zakończyli by relacje.

 

Czy mam żal że ex z którą byłem w związku kogoś teraz bzyka ? Nie, nie mam, musiałbym być szaleńcem !

 

Czy miałbym żal do Pani gdyby będąc ze mną w związku dawała dupy innemu ? Tak, Pani okazałaby się kurwą i zakończylibyśmy natychmiast relacje.

 

Jednocześnie sam jestem skończonym hipokrytą i  kurwiarzem, ponieważ ciężko mi powstrzymać swoje prącie na smyczy gdy jestem w związku.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maroon napisał:

Po prostu mam odczucie, że zmierzamy do świata bez żadnych zasad (vide temat o tiktoku) - każdy robi każdego świadomie w wuja, sky is the limit, coco bandżo i do przodu :)

Ja też się trochę zastanawiam jak @SSydney czy właśnie odkryłeś zjawisko zdrady? :) Było od dawna. Będzie jeszcze długo. Nie jest tak źle, dalece nie każdy się tym chwali :) 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, SSydney napisał:

@mirek_handlarz_ludzmi a co jeżeli na przykład pani robi patelnię kochance a mąż rucha żonę i tak się bawią? 

Mąż kochanki nawet nie dotyka, jednak niby seks uprawiają razem...

Polskie prawo rodzinne nie stopniuje winy. Nawet, gdyby panią przeleciało stado słoni a mąż w tym biernie uczestniczył, to i tak byłaby obopólna wina. Albowiem zdradzić można nie samymże uczynkiem lecz także myślą lub nawet stwarzając pozory, że do zdrady doszło. Istotny jest bowiem jej wpływ na rozpad pożycia małżeńskiego a nie sam fakt zaistnienia zdrady.

 

W sumie to ciekawy kejs, może któryś z forumowych prawników się wypowie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Albowiem zdradzić można nie samymże uczynkiem lecz także myślą lub nawet stwarzając pozory, że do zdrady doszło. Istotny jest bowiem jej wpływ na rozpad pożycia małżeńskiego a nie sam fakt zaistnienia zdrady

No czyli profilaktycznie trzeba wyruchać bo i tak będzie winny. ?

 

Przypomniał mi się mem:

Podchodzi policjant i pyta gościa "Dzień dobry, czy napiłby  się Pan piwa?"

Gość odpowiada "Tak".

Wtedy policjant mówi "Będzie mandacik za usiłowanie spożycia alkoholu". 

 

Znalazłem info, że za takie coś ktoś chyba dostał kiedyś 500 zlotych mandatu. ??

 

Edit. 

Faktycznie za usiłowanie spożycia jest od 50 do 500 zlotych mandatu.

Za picie 100 zlotych. 

 

Jeszcze usiłowanie spożycia może być interpretowane  dowolnie przez SM i policję.

Edytowane przez SSydney
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, SSydney napisał:

No czyli profilaktycznie trzeba wyruchać bo i tak będzie winny. ?

I tu dochodzimy do etapu podwójnych standardów ? Nie: lepiej nie wyruchać, bo to fe, tylko lepiej wyruchać, coby nie być gorszym ?

 

Oczywiście żartuję ?

 

4 minuty temu, SSydney napisał:

Znalazłem info, że za takie coś ktoś chyba dostał kiedyś 500 zlotych mandatu. ??

A to nie jest aby jakaś urban legend? ? 

 

P.S. Łapki mi się skończyły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczna część kobiet jest w mniejszym lub większym stopniu biseksualna, więc pod tym względem norma.

 

Ale wchodzenie z kimś w (w założeniu) monogamiczny związek, gdy nie potrafi się opanować potrzeby lizania cipy - patologia. Mogła zostać przy ONS i ruchać kogo akurat ma ochotę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, maroon napisał:

 

 

Co ma na celu rozkminianie czy laska ściemnia czy nie? Próby usprawiedliwienia odpałów biednej znudzonej życiem mężatki? Czy może zazdrość, że "ten mąż to ma kurwa zajebiste życie!"? 

 

Pytałem się o odczucia odnośnie sytacji i robienia w choooja faceta, a nie rozkminy prawda czy fałsz. 

 

Chciałbyś być mężem takiej laski? Bo ja na przykład nie. Pamiętajcie, że tam są dzieci. Widzą ciągle "ciocię", która śpi zawsze z rodzicami. Mamę, która ciocię obdarza uczuciem - jakie te dzieci dostaną wzorce? 

Ale ja się w ogóle nie odnosiłem do rozkmin moralnych, tylko do opierania się na "fakcie" że jest lesbą, bo ma fotkę buzi-buzi z koleżanką.

Mitomanki mogą tworzyć niesamowite historie, tylko po to, żeby pokazać się komuś w jakimś świetle, albo żeby po prostu zyskać uwagę.

 

Widziałem reportaż, gdzie laska oskarżała kolesia o gwałt, że to on na 100%. Potem pokazano jej monitoring, skonfrontowano, widać, że to nie on.

A ona dalej - beczy, robi histerię, i nadal idzie w zaparte -  że to na pewno on.

Skala mitomanii w takich sprawach jest ogromna.

 

Więc raczej możesz sobie zadać pytanie - po jaki chuj ta laska rozpowiada o swoim życiu seksualnym. To jest właściwe pytanie, a nie oceny, czy to patologia czy nie.

 

Już też zakładasz, że "ciocia" rucha się z nimi w salonie, a dzieci śpią obok w pokoiku.

A jak sobie wynajmują hotel gdzieś, i trzymają to z dala od dzieci ?

 

Wszystko opierasz na jej opowieści, i dopowiadasz sobie w głowie historyjki.

A może właśnie taki był cel tej laski ? Namieszać ci w głowie.

Weź wyluzuj, a jak cię to tak strasznie dręczy - to może męża zapytaj.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.