Skocz do zawartości

Seks w plenerze


asensio91

Rekomendowane odpowiedzi

Siema, 

 

Nie mam doświadczenia w temacie, ale ostatnio w związku z dobra pogoda chciałbym spróbować seksu na łonie natury. 

Zastanawiam się jakie miejsca są na to odpowiednie i w miarę bezpieczne. Wiadomo, że nigdy nie uniknie się ryzyka, że ktoś zauważy, ale na pewno są bardziej bezpieczne miejsca. 

 

Moja pierwsza myśl to jakiś przydrożny lasek. Wjechać trochę w głąb i tam sie zabawić. 

Macie doświadczenie w seksie plenerowym? Jak tak, to w jakich miejscach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem nieskromnie jestem weteranem w tego typu zabawach. Zacznij od jakiegoś lasu, zagajnika albo mało uczęszczanej polany.

 

Nie bój się tez złapania. Niech się wstydzi ten co widzi:D

 

Mam na koncie przyłapanie przez Straż Gminna (seks o 2 w nocy w parku, okazało się że centralnie pod kamera Straży):D nic się nie stało... Podjechali, poświęcili latarkami, powiedzieli bym nie nasmiecil i pojechali a ja dokończyłem temat:D

 

Mandat w takich wypadkach grozi tylko wtedy gdy ktoś złoży doniesienie...

Edytowane przez Dassler89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech ktoś znajdzie w promieniu 30 kilometrów od centrum Warszawy spokojny zakątek, do którego w dodatku da się dojechać samochodem.

Nawet w głębokich lasach stoją domy, a gdzie nie stoją tam stoją zaparkowane samochody osób co szukają spokojnego zakątka.

Swego czasu przed pewnym moim ulubionym zakątkiem stała kolejka samochodów z chętnymi na chwilę odosobnienia parami, mnie wliczając.

Kwadrans albo krócej, samochód odjeżdżał, parkował następny itd.

Później i tam wybudowali osiedle.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

5 godzin temu, Dassler89 napisał:

Ja powiem nieskromnie jestem weteranem w tego typu zabawach. Zacznij od jakiegoś lasu, zagajnika albo mało uczęszczanej polany.

 

Nie bój się tez złapania. Niech się wstydzi ten co widzi:D

Uwaga, bo ja się lubię kręcić w takich miejscach, onieśmielony też na pewno nie będę :) Z racji swej natury, prawdopodobne zapytam również, czy w czymś nie pomóc, bo ja lubię pomagać :) 

 

Spy Lol GIF by IFC

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Pancernik napisał:

 

Uwaga, bo ja się lubię kręcić w takich miejscach, onieśmielony też na pewno nie będę :) Z racji swej natury, prawdopodobne zapytam również, czy w czymś nie pomóc, bo ja lubię pomagać :) 

 

Spy Lol GIF by IFC

I fajnie... Zapraszamy:D tylko powiedz że jesteś bratem ze strony:D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa razy uprawiałem seks w plenerze :D 
Za pierwszym razem głęboki las w pobliżu mojej miejscowości - szanse nakrycia dosłownie zerowe, fajnie było i bez problemowo.
Za drugim razem nad jeziorem, przy takiej opuszczonej piwniczce. Luty, lekkie problemy były w związku właśnie z pogodą, ale wszystko przechodziło sprawnie aż pod sam koniec kiedy zauważyłem, że z 10 metrów od nas stoi starszy wędkarz i się na nas patrzy, nie usłyszałem nawet jak podjechał rowerem, odjechał dopiero jak na niego spojrzałem XD 

W każdym razie fajna sprawa - polecam jednak okres letni, zimą tak średnio bym powiedział, tak średnio :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plaża nad jakąś wodą to wspaniałe miejsce. Tylko uważaj na wędkarzy.

 

Hahaha, ostatnia sobota mi się przypomniała. Pozdrawiam panów zarzucających wędki nad Wisłą xd

4 godziny temu, JoeBlue napisał:

Niech ktoś znajdzie w promieniu 30 kilometrów od centrum Warszawy spokojny zakątek

Sporo jest takich miejsc. Pierwsze, co mi przychodzi do głowy, to plaża w Kosumcach - prawie zawsze kompletnie pusta.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latem zdecydowanie przyjemniej. I bezproblemowo. Panna podciąga sukienke i gotowa. Spacer po lesie, zbaczasz z ścieżki idziecie 100m w las i zabawę można zaczynać. Szybki numerek na stojąco i kontunować można spacer dalej. Z tymi kocykami szkoda się srać, oblazą was mrówki i i tak się trzeba zwijać. Polanka w lesie też nie wygląda tak malowniczo jak się wydaje. Trawa bywa wysoka, często podmokło. A w slońcu bywa potwornie gorąco i duszno. Zraziłem się do polanek, jak zaatakowała chmara giezów. Fajny klimat gdzieś nad jeziorem - tylko znajdź tu takie bez wędkarzy mi się udało. Podobnie zjazd samochodzem do lasu, parę razy ogarnąłem takie temat. Ale inni też mają ochotę więc warto się spieszyć. A raz na bezczela w nocy było zwężenie na autostradzie i roboty, więc zjechałem za te pachołki i poziome ogrodzenia z strzałkami. Szybka prrzesiadka na tylne śiedzenie i w deszczu i przy światłach reflektorów też był spokój. 

4 godziny temu, JoeBlue napisał:

Niech ktoś znajdzie w promieniu 30 kilometrów od centrum Warszawy spokojny zakątek, do którego w dodatku da się dojechać samochodem.

Obrzeża kampinosu na przykład. Tereny zielone przy WAT, sporo miejsca wybieraj miejsce pod laskiem z dala od ścieżki. Masz za plecami las więc zaplecze, a dużą przestrzeń na widoku, także pod okiem sytuacje. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby jeszcze ci wszyscy co się tak ochoczo grzmocą w jeżynach jak młode dziki chcieli po sobie sprzątać.A tu zjedziesz rowerem lekko ze ścieżki i zestaw - zużyty kondon, złotko i chusteczki po obcierce, na wymioty bierze po takich żałosnych brudasach.Ciężko zabrać do reklamówki i wywalić do kosza?

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JoeBlue

8 godzin temu, JoeBlue napisał:

Niech ktoś znajdzie w promieniu 30 kilometrów od centrum Warszawy spokojny zakątek, do którego w dodatku da się dojechać samochodem.

Nie ma problemu znam co najmniej kilka takich miejscówek, gdzie nie kręcą się ludzie i nie ma samochodów, w około Wawy jest sporo terenów lesistych parków krajobrazowych tereny Rembertowa i Zielonki np. Sam jestem amatorem plenerów szczególnie, gdy mieszkałem z rodzicami to była dobra opcja na zabawę. Kilka razy mi się zdarzyło, ostatnio w zeszłym roku i powiem że bardziej mnie to kręci niż seks grzecznie w domu. 

Miałem też przygodę z młodsza niewiastą na tyłach klubu sportowego w lesie i to jeszcze w listopadzie było ? Taki przyjemny ONS, który dość miło wspominam.

Edytowane przez BrightStar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Pancernik napisał:

Uwaga, bo ja się lubię kręcić w takich miejscach, onieśmielony też na pewno nie będę :) Z racji swej natury, prawdopodobne zapytam również, czy w czymś nie pomóc, bo ja lubię pomagać :) 

DimpledInsignificantKissingbug-size_rest

Z buta wjeżdżam xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W samochodzie i bezpośrednio obok niego to bywało się w zeszłym roku z moją exgf w lasku na obrzeżach dzielnicy, jakieś boczne gruntówki nad zalewem, plus mało uczęszczana zatoka autobusowa?. A kiedyś przed laty z inną panną wystarczyła kępa krzaków w środku portowego miasteczka na Mazurach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ławka w centralnym parku w mieście, godzina 12 w niedzielę :)

Przebieralnia w galerii handlowej.

Łódka przy pomoście nad jeziorem, późną nocą.

Chałupa w stanie surowym zamkniętym, obok domu pani rodziców.

Kino.

Stodoła i na sianku. 

Klatka schodowa w nocy.

Winda.

Kibelek w restauracji.

 

To tak z grubsza ;)

 

 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, jak już się zwierzamy, to też coś dorzucę:

 

 - łódka na jeziorze ukrywa w szuwarach. Po akcji okazało się, że wypłynęliśmy na środek jeziorka ? 

 - niezliczone lasy, laski, zagajniki w okolicach klubów,

 - tylna kanapa samochodu ( o ile to plener),

 - przednia maska samochodu (to na pewno już plener),

 - klatka schodowa nocą jak najbardziej ?

 - winda

 - trawnik na środku osiedla :D 

 - publiczne kąpielisko w środku dnia w środku sezonu. Woda była dość mętna na szczęście

 - plaża nad jeziorem. Też w środku sezonu, ale pod wieczór. Coś tam było widać, ale niewiele. Chyba.

 - autokar, którym wracaliśmy z... koncertu muzyki religijnej. Tu wiele opcji wyboru nie było - obojgu nam pomogły zręczne ręce, ukryte pod kurtką

 - kluby, dyskoteki, puby - motyw podobny, jak  w autokarze,

 - absolutna klasyka, czyli kino. To był ten czas w moim życiu, kiedy umawialiśmy się z dziewczyną na film albo do kina ?

 - poczekalnia w centrum handlowym. Kiedyś te poczekalnie jakieś takie bardziej intymne robili,

 - toaleta w trakcie jej studniówki,

 - salka na zakrystii służąca do prób kościelnego chóru,

 - altanka na działce (to w dzień). Przed altanką (późną nocą),

 - stare ruiny zamku,

 - któreś z jezior mazurskich. Chyba Śniardwy,

 - strych u dziadków. Pojechaliśmy w odwiedziny na dłużej no i jakoś trzeba było sobie radzić,

- publiczne prysznice na przystani gdzieś na Mazurach,

- wspólna kabina na jachcie typu cumulus - mały, ciasny, kilka osób w kabinie. Za to jedno akurat mi wstyd ? 

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, JoeBlue napisał:

Niech ktoś znajdzie w promieniu 30 kilometrów od centrum Warszawy spokojny zakątek, do którego w dodatku da się dojechać samochodem.

Królu złociutki...
W promieniu 3-4 km od centrum (!) mogę Ci pokazać parę niezłych miejscówek.

Chcieć to móc.
Poza tym trzeba mieć trochę wyobraźni. Czasem - jak to mówią - pod latarnią najciemniej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W plenerze odpuściłbym sobie kocyki i inne takie. To wygląda fajnie na filmach, a w praktyce jest niewygodne. 

 

Numerek w przebieralni, w aucie, w podróży pociągiem, z braku laku spontanicznie w windzie/na klatce schodowej, jeśli nie ma kamer.

 

Jeśli partnerka lubi takie zabawy to fajnie. U mnie było to z braku laku i możliwości - panna mieszkała z rodzicami na wsi i tylko poza domem można było się fajnie pobawić bez przypału, że wparuje ojciec z widłami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniał mi się największy przypał. Byłem w szpiatlu nieważne na co. Leżałem 2 tygodnie. Poszliśmy na klatke na najwyższe piętro. Jakieś szpargały. Wyglądało że nikt tutaj nie wchodzi. Panna siedzi na mnie tyłem maksymalnie rozkraczona i jedzie, a tu na ten widok przez drzwi wparowauje koleś któy mnie rehabilitował. Wcięło go i szybko się wycofał, a ja na rehabilitacji szpitalnej już się nie pojawiłem... wprawdzie nie plener ale adrenalina była niezła. Polecam różne ciekawe miejsca, ludźmi nie ma się co przejmować jeśli stara się na uboczu, a nie na trawniku w środku miasta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.06.2020 o 09:24, JoeBlue napisał:

Niech ktoś znajdzie w promieniu 30 kilometrów od centrum Warszawy spokojny zakątek, do którego w dodatku da się dojechać samochodem.

Jeżdżę w pewne miejsce popalić gumę i poganiać auto ale do tego też się nada. Pojedyncze samochody (zwłaszcza wieczorami), można na poboczu w samochodzie lub na sąsiadującą łączkę, jak podjedziesz kawałek dalej to leśny zakątek się znajdzie. Niedaleko siedlisko mają ssaki leśne więc można się "zaszyć" a dojazd S7.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wczoraj byliśmy na imprezie, wracając w nocy wstąpiliśmy do parku. Była ok 2 w nocy i się tam zabawiliśmy. Generalnie zajebiste uczucie uprawianie seksu w ciemnej alejce w parku i to poczucie adrenaliny, że ktoś może to wszystko zobaczyć. Tym bardziej, że 2 razy było słychać, że w alejce obok ktoś przechodzi. 

Dzisiaj ogromny kac i nie cierpię tego uczucia ale dla tego seksu zakończonego połykiem warto było. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.