Skocz do zawartości

Rozwalił wózkiem widłowym duże drzwi do hali


LiderMen

Rekomendowane odpowiedzi

6 lat w pracy, dobrze wykwalifikowany pracownik. Znajomy z którym pracowałem rozwalił duże drzwi w zakładzie pracy. Szerokie na kilka metrów i wysokie na jakieś 4 metry takie zwijane jak żaluzje w oknie no może prawie jak żaluzje.

 

Nowo zatrudniony pracownik nie został poinformowany, że zawsze należy podnosić te podnoszące się wieżeje do samego końca w wyniku zaniechania tej czynności operator wózka widłowego przez nieuwagę zaczepił widłami, które były w górze i rozwalił mechanizm zamykania tych drzwi, jak i same drzwi.

 

Pracodawca uciął mu połowę pensji z 3600 zł i prawdopodobnie nie wypłaci za urlop. Kto ma rację? Pracodawca który doznał szkody, czy pracownik uważający, że pracodawca powinien być ubezpieczony od takich ewentualności w zakładzie kamieniarskim?

 

Trochę się utożsamiam ze znajomym co rozwalił te wierzeje bo niejednokrotnie sam "szef" mnie informował że jak opuszczę jakiś kamienny element i go zniszczę to będzie pamiętał przy wypłacie. elmenty kamienne nie są lekkie, a mokre tablice, czy inne ramki, posadzki mogą się wyślizgnąć z dłoni.

 

Sam szef jest bardzo nieprzyjemnym człowiekiem, toksycznym, chamskim i bezczelnym i trochę o nim napiszę w innym temacie.

Edytowane przez LiderMen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na podstawie wytycznych Państwowej Inspekcji Pracy: 

https://www.pip.gov.pl/pl/f/v/164454/ul OdpowiedzMaterPracown Internet.pdf

 

Aby dochodzić odszkodowania od pracownika muszą zajść następujące warunki (łącznie):


1) działanie lub zaniechanie pracownika mające charakter bezprawny Opisane wydarzenia można tak zinterpretować
2) pracownik musi popełnić czyn nieumyślny i zawiniony Nie chciał, ale wjechał. Odpowiada za koszt drzwi do trzykrotności wypłaty ale np. za wartość skradzionych przez otwarte drzwi towarów albo rozsypane elementy (mniejsza strata) już nie.
3) szkoda u pracodawcy Chyba bezsprzeczna
4) związek przyczynowo – skutkowy pomiędzy czynem, a szkodą. Bezpośredni

 

W opisanym przypadku odpowiedzialność pracownika nabiera mocy w momencie podpisania umowy o pracę. Oceny strat dokonuje pracodawca, ale jest przy tym zobowiązany do wykazania okoliczności uzasadniających odpowiedzialność pracownika oraz wysokości powstałej szkody (nie musi być na piśmie). Dodatkowo pracownik nie ponosi odpowiedzialności w zakresie w jakim inna osoba przyczyniła się do powstania straty (w tym przypadku ciężar udowodnienia winy pracodawcy lub innej osoby spoczywa na pracowniku). Rozbija się to o detale - np. skonstruowania regulaminu stanowisk pracy - odpowiedzialność całkowita, albo częściowa może należeć do osoby, która nieprawidłowo otworzyła drzwi, ale to twój znajomy musiałby to udowodnić. 

 

Zależnie od wartości szkody  i realnej odpowiedzialności, twój znajomy mógł być obciążony nawet wyżej. Myślę, że fakt posiadania ubezpieczenia przez pracodawcę nie powinien mieć tu nic do rzeczy. Okoliczności uzupełniające, które można by zgłębiać: ustalenie współwiny (lub odpowiedzialności całkowitej) innego pracownika lub pracodawcy, niedostosowanie środków BHP, przekroczenie norm obciążenia przy noszeniu kamiennych elementów, brak hamulca w wózku, przekroczone obciążenie wózka itp.

 

To, ze szef jest chamski i nieokrzesany wcale nie znaczy, że nie porusza się w granicach prawa. Wspomniane noszenie elementów również jest objęte przepisami - jeśli dostajesz nakaz złamania obowiązujących przepisów - masz prawo odmówić wykonania polecenia. Wiem, że w praktyce jest to grząski grunt, ale właśnie w takich szczegółach rozbijają się potem dochodzenia. 

 

Edytowane przez JAL
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź.

Orientujesz się może czy ubezpieczenie dodatkowe uchroniło by pracownika od poniesionych kosztów? Kiedyś dzwoniła do mnie babka z ING i proponowała za 30 zł miesięcznie takie ubezpieczenie które zabezpieczyło by mnie do 10 albo i więcej tysięcy jeśli wyrządził bym przez przypadek komuś szkodę.

 

Zastanawiam się nad tym bo w tym zawodzie bardzo łatwo coś spieprzyć przez pomyłkę lub niedopatrzenie ze zmęczenia.

@JAL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6/9/2020 at 11:34 PM, LiderMen said:

Pracodawca uciął mu połowę pensji z 3600 zł i prawdopodobnie nie wypłaci za urlop. Kto ma rację? Pracodawca który doznał szkody, czy pracownik uważający, że pracodawca powinien być ubezpieczony od takich ewentualności w zakładzie kamieniarskim?

Jeśli dobrze kojarzę to do trzech pensji pracodawca może ukarać pracownika za straty. Pracownik może sam wykupić sobie OC od takich rzeczy.

Dlaczego jechał z podniesionymi widłami, jak pamiętam nie wolno, widły mają być tuż nad posadzką?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Orybazy napisał:

Dlaczego jechał z podniesionymi widłami,

Nie jestem pewny do tego czy miał je podniesione, prawdopodobnie zaczepił tymi szynami co widły po nich jeżdżą.

 

Dla mnie to był po prostu wypadek jak wymuszenie pierwszeństwa na rondzie i kolizja. Wtedy płaci się 500 zł mandatu a resztę pokrywa ubezpieczyciel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LiderMen

 

Maszt, one się rozsuwają, jak jechał z masztem w górze to gruby błąd i powinien się ciszyć że nie wyleciał za złamanie zasad BHP. Kara finansowa, jak pisze @JAL możliwa.

Byłem świadkiem jak operator CNC zrobił szkód na klikanaście tysięcy Euro, zabrana premia uznaniowa na rok. Było ubezpieczenie, ale po wypłacie odszkodowania składki poszły w górę.

Firma zawsze jest w plecy, nawet jeśli jest ubezpieczona. Też pomyśl jaki idzie przekaz do pracowników, gdy nie ma kary, "firma ma OC to jak coś się rozwali to nie ma problemu".

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Orybazy napisał:

Też pomyśl jaki idzie przekaz do pracowników, gdy nie ma kary, "

Idzie taki, że mogą pracować w mniejszym stresie bo ukarać zawsze i tak można pracownika na różne sposoby. Efekt tego jest taki że zakład kamieniarski ma problemy ze znalezieniem dobrych pracowników, ci co są to w większości kryptoalkocholicy. W pracy nie ma praktycznie młodych. Średnia wieku pewnie coś nieco ponad 40 lat i to ludzie schorowani z nadwagą.

 

Pracownik sam się zwolnił gdyż stwierdził, że tyle co zdrowia poświęcił w tej firmie jak i już się napłacił za różnego rodzają błędy że ma dość. Nie dość, że praca w ciągłym stresie, to jeszcze bardzo ciężka.

Edytowane przez LiderMen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Orybazy napisał:

Było ubezpieczenie, ale po wypłacie odszkodowania składki poszły w górę.

Firma zawsze jest w plecy, nawet jeśli jest ubezpieczona.

No dokładnie.

Niektórzy uważają, że pieniądze wypłacane przez ubezpieczyciela to się biorą z powietrza.

Albo "oni" płacą.

Zwłaszcza przy ubezpieczeniach "hurtowych" (floty, duże firmy) przełożenie szkodowość <-> składka jest sporo większe niż 1:1, bo ubezpieczyciel musi swoje zarobić.

 

24 minuty temu, LiderMen napisał:

Efekt tego jest taki że zakład kamieniarski ma problemy ze znalezieniem dobrych pracowników, ci co są to w większości kryptoalkocholicy.

*alkoHolicy.

 

Mają problem, bo mało płacą.

TYLKO tyle.

Przełożenie jakość pracownika <-> płaca jest bardzo silne. Zwłaszcza w grupach najniżej opłacanych.

 

12 godzin temu, LiderMen napisał:

Kiedyś dzwoniła do mnie babka z ING i proponowała za 30 zł miesięcznie takie ubezpieczenie które zabezpieczyło by mnie do 10 albo i więcej tysięcy jeśli wyrządził bym przez przypadek komuś szkodę.

OC w życiu prywatnym warto mieć i to na kwotę rzędu 200+kPLN.

Koszt roczny rzędu 200-250 PLN

To co pani za 360 PLN zaoferowała to jakiś żart.

 

Chyba, że to inny rodzaj ubezpieczenia OC (np OC działalności zawodowej).

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, LiderMen said:

Idzie taki, że mogą pracować w mniejszym stresie bo ukarać zawsze i tak można pracownika na różne sposoby.

Ja stosuję jedynie obcinanie premii uznaniowej czy rocznej do moich podwładnych. Działa, na zestresowanych nie wyglądają, wiedzą jakie sa zasady uznaniowości . Jakie inne formy masz na myśli, chłosta, noszenie kartki z przewinieniem, napisz 100 razy będę maszt opuszczał czy co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Orybazy napisał:

na zestresowanych nie wyglądają, wiedzą jakie sa zasady

Ciekawe po czym to rozpoznajesz? To już tylko oni moim zdaniem wiedzą czy są zestresowani, czy nie. Stres się odczuwa, a nie uzewnętrznia. A co mają do gadania muszą akceptować pewne warunki bo inaczej nie zarobią na życie.

 

58 minut temu, Orybazy napisał:

Jakie inne formy masz na myśli, chłosta, noszenie kartki z przewinieniem, napisz 100 razy będę maszt opuszczał czy co?

Presja psychiczna, że jak zrobi coś źle w czym nie ma za dużego doświadczenia, to będzie płacił. Podam taki przykład. Wyobraź sobie młodego kursanta na prawo jazdy, instruktor mu tłumaczy jak ma jeździć, jak zmieniać biegi, jak poruszać się po mieście po czym daje auto i mówi ja nie będę ingerował w twoją jazdę pokazałem ci raz i powinieneś to umieć. Po czym dodaje, że nie będzie używał hamulca i jak w coś kursancie walniesz to będziesz bulił.

 

No przecież kursant powinien myśleć prawda? Podobnie jest z narzędziami w pracy i z rzeźbieniem w kamieniu. Samo pokazanie nie zawsze wystarczy. Dobra trochę odjechałem od tematu bo opisałem z mojego punktu widzenia jak jest, na doświadczonych są inne metody aczkolwiek zbliżone, których nie będę tutaj opisywał.

 

 

 

Edytowane przez LiderMen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, LiderMen said:

No przecież kursant powinien myśleć prawda? Podobnie jest z narzędziami w pracy i z rzeźbieniem w kamieniu. Samo pokazanie nie zawsze wystarczy. Dobra trochę odjechałem od tematu bo opisałem z mojego punktu widzenia jak jest, na doświadczonych są inne metody aczkolwiek zbliżone, których nie będę tutaj opisywał.

Piszesz o szkoleniu kogoś. Jak ktoś jeździ widlakiem to ten etap ma za sobą. Codziennie miliony ludzi jeżdżą autem ze stresem, bo wiedzą że jak spowodują wypadek to będzie mandat i podwyższenie składki OC. Normalna rzecz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Orybazy napisał:

Jak ktoś jeździ widlakiem to ten etap ma za sobą.

Nie miałem na myśli tego na widlaku. Pytałeś o co innego. Podałem przykład nieco odbiegający od przypadku w opisie tematu. Ten z widlaka popełnił po prostu błąd taki sam jaki często popełniają zawodowi kierowcy autobusów wymuszając pierwszeństwo na rondzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.06.2020 o 23:31, LiderMen napisał:

Orientujesz się może czy ubezpieczenie dodatkowe uchroniło by pracownika od poniesionych kosztów? Kiedyś dzwoniła do mnie babka z ING i proponowała za 30 zł miesięcznie takie ubezpieczenie które zabezpieczyło by mnie do 10 albo i więcej tysięcy jeśli wyrządził bym przez przypadek komuś szkodę.

 

Zastanawiam się nad tym bo w tym zawodzie bardzo łatwo coś spieprzyć przez pomyłkę lub niedopatrzenie ze zmęczenia.

Jeśli pracodawca ma skłonność do obwiniania pracowników i obciążania karami - jak najbardziej można zainwestować w dodatkowe ubezpieczenie (jesli jakis ubezpieczyciel oferuje). Tylko wczytać się dokładnie w warunki wypłaty świadczenia. Tylko to nie chroni "per se" bo przy posiadaniu ubezpieczenia prywatnego zapłacić nadal by musiał. Po prostu mógłby wnioskować o wypłatę z góry umówionego świadczenia, co podreperowałoby mu budżet. Czy opisana sytuacja załapałaby się na taka wypłatę - nie wiem. 

W dniu 11.06.2020 o 11:12, LiderMen napisał:

Pracownik sam się zwolnił gdyż stwierdził, że tyle co zdrowia poświęcił w tej firmie jak i już się napłacił za różnego rodzają błędy że ma dość. Nie dość, że praca w ciągłym stresie, to jeszcze bardzo ciężka.

I to widać jest najlepsze rozwiązanie. Dobrego fachowca weryfikuje rynek, a nie pracodawca. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.06.2020 o 23:34, LiderMen napisał:

że zawsze należy podnosić te podnoszące się wieżeje do samego końca

Widać stara brama segmentowa. Nowe mają czujniki, więc jak wózek pojawia się w polu, powinna sama się otworzyć.

W dniu 9.06.2020 o 23:34, LiderMen napisał:

Nowo zatrudniony pracownik nie został poinformowany

A gdzie przeszkolenie stanowiskowe, przygotowujące pracownika do pracy? Dobry pracodawca, powinien poinformować pracownika, jakie zagrożenia występują na danym stanowisku pracy.

W dniu 9.06.2020 o 23:34, LiderMen napisał:

Pracodawca uciął mu połowę pensji z 3600 zł

Każdy wózek powinien mieć Oc. 

 

Swoją drogą, uprawniania na wózki jezdniowe podnośnikowe z UdT, posiadam od 14 lat. W tamtym roku na na wiosnę, miałem wypadek w pracy. Był to 1 w moim życiu.

Dużych zniszczeń nie było. Karetką, wybiłem filar budki specjalnej. Zakaz prowadzenia wózków na pół roku + plus 

wpis do akt, tak aby następna podwyżka, była mniejsza. Uratowała mnie zmiana wydziału. Przy podwyżkach nie spojrzeli na stary wpis :)

Upiekło mi się. Zgubiła mnie rutyna, jeżeli chodzi o wypadek. Na wózku trzeba mieć oczy nawet w dupie ;) i przewidywać ruchy innych.

 

Co do pracodawcy. Pracuję w międzynarodowym koncernie. Inaczej na to patrzą. Robotę zrobili mechanicy firmy. Poszło tylko euro na materiał.

 

Tutaj widać, że pracodawca patrzy na każdy koszt. Niski kapitał, wiec liczy każdą złotówkę.

 

 

 

 

 

Edytowane przez Still
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to standard, maszt wózków widłowych haczy o nieotwartą do końca bramę, uczulam wszystkich by otwierać do końca a wózkowych by starali się o tym pamiętać.

Sam też raz zahaczyłem. Większość operatorów ma w karierze taki przypał. Otwarta to jadę a spojrzeć do góry w zależności od wózka i tego co ma na widłach nie zawsze jest tak prosto.

U nas zawsze to było rozliczane jako szkoda produkcyjna (podobnie jak wadliwe elementy) i szło w koszty zakładowe.

Nie wiem jak to jest regulowane przez prawo ale ja kalkulując proces dorzucam parę promili na takie rzeczy, które moim zdaniem są nieuniknione, możemy jedynie dyskutować o ich skali.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Still napisał:

Nie jeździmy panie kolego z materiałem powyżej masztu oraz jeżeli nie ma widoczności po przez załadunek

Powyżej masztu to wiadomo a z widocznością to różnie bywa.

Tak czy siak nieotwarta do końca brama segmentowa to mega pułapka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.