Skocz do zawartości

Co u niej słychać? Ciekawość


Rekomendowane odpowiedzi

Witam braci, jestem parę miesięcy po rozstaniu z moją pierwszą partnerką, w zasadzie dziewczyną ponieważ oboje mamy 18 lat, a kilka solidnych lat spędziliśmy w związku. Ona przede mną nie miała żadnego innego chłopaka.

Rozstanie przechodziłem bardzo ciężko - popełniłem ogrom błędów, których się po części wstydzę.

 

Rozstanie już zaakceptowałem, pogodziłem się, że to już nie wróci, że trzeba iść do przodu. Głównie teraz ćwiczę, rozwijam się, czasem poimprezuję.

Nie powiem bo tęsknię za nią, fajnie się przy niej czułem, mogłem być w pełni sobą. Chociaż z drugiej strony, widzę że dobrze się stało, ex była bardzo zaborcza, ograniczająca, chorobliwie zazdrosna - dało się to zaakceptować, więc no okej, związek raczej był udany przynajmniej z mojej perspektywy. 

 

Dążąc do głównego tematu, mam poważny problem z zaglądaniem na profile społecznościowe mojej ex, jej znajomych i szukania tam jej. Nie wiem tak mnie zżera ciekawość, że już sam ze sobą nie mogę wytrzymać. 

Przynosi to same negatywne skutki, zaczynam o niej wtedy rozmyślać, zadręczać się pytaniami "a co by było gdyby...". Pousuwałem wszystkie wspólne fotki, wyrzuciłem wspólne przedmioty, wszystko wyczyściłem i nie ma po niej śladu, został facebook, instagram na które niestety często zaglądam. Przez pewien czas miała mnie zablokowanego i było mi łatwiej, a niedawno odblokowała, nawet napisała kilka miłych słów i znów poruszyło moje emocje.

Nie chcę jej blokować, trochę to dziecinne w mojej opinii.

 

Na ogół nie kontaktujemy się ze sobą, numer usunąłem chociaż znam na pamięć co nie pomaga i czasem kusi (panuję nad tym.)

Od momentu rozstania zrobiłem sobie przerwę z dziewczynami, z jednej strony mi się nie chce, zaś z drugiej strony coś tam jeszcze czuję do tej ex.

Czasem jeszcze przyjdą myśli, że nie poznam nikogo lepszego od niej chociaż to głupie - przecież jestem jeszcze młodziutki i całe życie przede mną. Może jest to spowodowane tym, że była bardzo atrakcyjna, chociaż jak się poznaliśmy wyglądała znacznie lepiej niż teraz. Mam wrażenie, że jedyne co w niej zostało pięknego to ciało, bo figurę miała konkretną a buźka ze słodkiego niewiniątka przerodziła się w sukowatą.

 

Brakuje mi szczególnie seksu, widoku jej ciała, szczerych rozmów, takiej przyjaźni między partnerami. 

Mam swoich przyjaciół, z którymi niby mogę o wszystkim pogadać ale przy niej to było takie banalne, aż ciężko dobrać słowa. Po prostu to nie to samo.

 

Doświadczeni bracia, poradzicie coś na moje problemy? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokrótce:

 

7 minut temu, Mesjafu napisał:

Na ogół nie kontaktujemy się ze sobą

1.) To znaczy, że się kontaktujesz czy też nie?

 

8 minut temu, Mesjafu napisał:

Brakuje mi szczególnie seksu

2.) Zrozumiałe

 

8 minut temu, Mesjafu napisał:

widoku jej ciała

3.) Jak wyżej

 

9 minut temu, Mesjafu napisał:

szczerych rozmów

4.) Że niby co?

 

9 minut temu, Mesjafu napisał:

przyjaźni między partnerami

5.) Tutaj koniec komentarzy i ocen. 

 

Poświęć trochę czasu i poczytaj opinie Braci na tym forum.

Z czasem (mniemam) pojmiesz, że nie wiesz co napisałeś w tym punkcie.

Jest to zresztą zrozumiałe, gdyż jesteś jeszcze młody :)

 

ps. powodzenia :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Mesjafu napisał:

Nie chcę jej blokować, trochę to dziecinne w mojej opinii.

Dziecinne przed kim? Przed nią? Nie powinna Cię obchodzić jej opinia w tej materii.

 

14 minut temu, Mesjafu napisał:

Doświadczeni bracia, poradzicie coś na moje problemy? 

Zablokować w ciul wszędzie, gdzie się da. Odblokować dopiero wtedy, jak przypadkiem przeglądając listę zablokowanych z zaskoczeniem przypomnisz sobie, że ją kiedyś zablokowałeś.

 

15 minut temu, Mesjafu napisał:

Brakuje mi szczególnie seksu, widoku jej ciała, szczerych rozmów, takiej przyjaźni między partnerami. 

Krócej będzie boleć, jeśli odetniesz się od niej całkowicie.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Mesjafu napisał:

Mam swoich przyjaciół, z którymi niby mogę o wszystkim pogadać ale przy niej to było takie banalne, aż ciężko dobrać słowa. Po prostu to nie to samo.

Było banalne i dla tego już nie jest. Z kobietą nie ma banalnych i przyjacielskich rozmów o rozterkach o życiu etc. Czemu? Bo cały czas jesteś oceniany w kontekście rozrodczym. Coś co dla Ciebie jest zwierzaniem się z problemów i rozmową, dla niej jest słabością.

 

Ciekawi Cię co u niej? Na pewno wszystko dobrze... Jeśli masz rozterki jakie masz to nie szukaj z nią kontaktu i nie bądź ciekaw co porabia bo nie jest Ci ona dalej obojętna.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mesjafu napisał:

Dążąc do głównego tematu, mam poważny problem z zaglądaniem na profile społecznościowe mojej ex, jej znajomych i szukania tam jej. Nie wiem tak mnie zżera ciekawość, że już sam ze sobą nie mogę wytrzymać. 

Ty jeszcze jesteś z nią w związku na poziomie podświadomym skoro ją podglądasz. 

 

Godzinę temu, Mesjafu napisał:

Rozstanie już zaakceptowałem, pogodziłem się, że to już nie wróci, że trzeba iść do przodu. Głównie teraz ćwiczę, rozwijam się, czasem poimprezuję.

Gówno prawda. 

Godzinę temu, Mesjafu napisał:

Nie powiem bo tęsknię za nią, fajnie się przy niej czułem, mogłem być w pełni sobą. Chociaż z drugiej strony, widzę że dobrze się stało, ex była bardzo zaborcza, ograniczająca, chorobliwie zazdrosna - dało się to zaakceptować, więc no okej, związek raczej był udany przynajmniej z mojej perspektywy. 

To jest właśnie definicja toksycznej kobiety. Młody jeszcze jesteś, mało wiesz. Ucz się życia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli co, najlepszym wyjściem będzie zablokować i się odciąć?

Pomoże to wyjść z tego kiepskiego stanu?

Godzinę temu, Dassler89 napisał:

Było banalne i dla tego już nie jest. Z kobietą nie ma banalnych i przyjacielskich rozmów o rozterkach o życiu etc. Czemu? Bo cały czas jesteś oceniany w kontekście rozrodczym. Coś co dla Ciebie jest zwierzaniem się z problemów i rozmową, dla niej jest słabością.

Kurcze czyli to moja wina, kurde najgorsze jest to, że naprawdę było mi z nią okej i szkoda mi tego wszystkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mesjafu napisał:

został facebook, instagram na które niestety często zaglądam

Usuń to gówno, a jak nie potrafisz to...

Godzinę temu, Mesjafu napisał:

Nie chcę jej blokować, trochę to dziecinne w mojej opinii.

Zablokuj.

Godzinę temu, Mesjafu napisał:

Od momentu rozstania zrobiłem sobie przerwę z dziewczynami, z jednej strony mi się nie chce, zaś z drugiej strony coś tam jeszcze czuję do tej ex

Spróbuj pójść na randkę, przespać się z inną gdyż ponieważ-

 

Godzinę temu, Mesjafu napisał:

Brakuje mi szczególnie seksu

SEKS >EX

Godzinę temu, Mesjafu napisał:

szczerych rozmów, takiej przyjaźni między partnerami. 

To było przyczyną rozpadu związku, między innymi.

 

Mężczyźni którzy są szczerzy, przyjaźnią się z partnerką seksualną NIGDY dobrze nie kończą.

 

Masz 18 lat, dziękuj Bogu że jesteś taki młody i że przeżywasz pierwsze rozstanie, pierwsze jest zazwyczaj najgorsze.

 

Jesteś na dobrej drodze, tylko zrób to co napisałem wyżej - usuń, zablokuj, prześpij się z nową ATRAKCYJNĄ - to najważniejsze, dziewczyną.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, RENGERS napisał:

To było przyczyną rozpadu związku, między innymi.

Nie było tego wiele, jestem raczej osobą, która radzi sobie ze swoimi problemami. Rzadko bo rzadko, się zdarzyło rozmowa o problemach, chociaż to raczej ja byłem słuchaczem i doradcą bo ex nie radziła sobie wcale ze swoim życiem.

Szczere rozmowy raczej polegały na rozmowach o całym świecie, życiu - takie pogawędki. Myślę, że szczególną przyczyną była moja niechęć na oświadczyny. Nie chciałem się dać uwiązać, no bo gdzie w takim wieku.

Nie mam pojęcia skąd się u niej to wzięło, nawet zaczęły się tematy o dziecku, musiałem się przyłożyć żeby jej to wybić z głowy. Pewnie tym samym wybiłem jej z głowy siebie samego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Mesjafu napisał:

Myślę, że szczególną przyczyną była moja niechęć na oświadczyny

 

27 minut temu, Mesjafu napisał:

nawet zaczęły się tematy o dziecku,

Ty piszesz że miałeś fajny związek, a tymczasem wychodzi na to że byłeś poddawany shittestom oraz manipulacjom bo ona miała widzimisię. Ty się ciesz że tak się to potoczyło i nie jesteście razem, wyświadczyła Ci przysługę. W czymś takim idzie zwariować, zrobiła Ci rolecoster emocjonalny - dlatego tak ciężko Ci zapomnieć. Blokuj gdzie się da i pracuj nad sobą, bo jak nie będziesz to sytuacja się powtórzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mesjafu napisał:

Pewnie tym samym wybiłem jej z głowy siebie samego.

Typowa zagrywka. Jeżeli pani chce się Ciebie pozbyć, stawia Ci warunek niemożliwy do spełnienia, w taki sposób, żebyś ty czuł się winny, że go nie spełniłeś.

Ona jest wtedy niewinna, usprawiedliwiona, a Ty ustawiony w pozycji osoby, która niby nie spełnia oczekiwań.

 

Polecam temat o najgłupszych powodach zrywania, dowiesz się z niego, że bardzo często stosowany jest gównopowód, byle jakiś był.

Przecież nie można powiedzieć komuś wprost, że już się tego kogoś nie chce bo uczucie się wypaliło, znalazł się ktoś inny, czy tego, że to była tylko zabawa.

 

Nie należy brać takich tekstów w ogóle do siebie.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Taboo napisał:

Ty piszesz że miałeś fajny związek, a tymczasem wychodzi na to że byłeś poddawany shittestom oraz manipulacjom bo ona miała widzimisię. Ty się ciesz że tak się to potoczyło i nie jesteście razem, wyświadczyła Ci przysługę. W czymś takim idzie zwariować, zrobiła Ci rolecoster emocjonalny - dlatego tak ciężko Ci zapomnieć. Blokuj gdzie się da i pracuj nad sobą, bo jak nie będziesz to sytuacja się powtórzy.

Cały związek był jednym wielkim shittestem. Zaczynając od początku relacji, aż do samego końca. Przez 4 lata non stop manipulowała płaczem, aż się w końcu uodporniłem i nie robiło na mnie to żadnego wrażenia przedtem od razu leciałem pomagać bo "księżniczka" płakała, że to tamto i sramto. 

Mi się wydaje, że relacja była bardzo udana, bo się bardzo mocno starała:) powiedziałbym, że inwestowała więcej ode mnie w ten związek. Czasem była naprawdę słodka, ale zazwyczaj w głowie miałem "Co się z nią stało? Gdzie moja stara dziewczyna". Nie raz z nią rozmawiałem co się stało z tą słodką dziewczynką, była taka nieskalana, podczas związku się zepsuła? A może się dobrze maskowała.

 

Chociaż z drugiej strony co to za związek, gdy własna kobieta ogranicza cię, nie pozwala Ci się realizować, robisz za jej terapeutę bo nie radzi sobie z własnymi problemami a pieniążków brak na psychologa (chociaż kilka razy była).

Słowo rolercoster jest idealnym stwierdzeniem - to było jak sinusoida, raz przesyt miłości, słodzenia z jej strony, a po chwili masa problemów, płacz, wściekłość na każdego kto jest w jej otoczeniu i oczywiście co? Ktoś jej musiał pomóc, a kto jak nie ja? Skoro nie miała znajomych, przyjaciół a nawet żadnych pasji i celów w swoim życiu. 

Ze mną po raz pierwszy wyjechała na wakacje, w góry, poznała trochę świata, oczywiście w zamian dostawałem seks, bo cóż innego mogła mi zaoferować?

 

Przeczytałem przed chwilą nowy wątek o kobietach wychowywanych bez ojców, może to jest powodem bo wiele się zgadza. Ojciec ex jest dillerem, ma inną rodzinę i nawet nie pamięta o córci, ona go nienawidzi i tak w kółko płacz był o to.

 

Kurcze ciężko się po tym rolercosterze ogarnąć, w tym związku był ogrom emocji, euforii, namiętności - tykająca bomba. 

 

Co może pomoc w takim stanie? Zablokowałem wszędzie i co dalej? No tęskni mi się i jest kiepsko ale chce to zmienić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mesjafu

 

Po pierwsze Ty nie chcesz o niej zapomnieć, rozum mówi że chcesz, ale w podświadomości siedzi co innego - poczytaj o tym np. Potęga Podświadomości. Przeczytaj Kobietopedię. Poczytaj stronę Świadomość Związków. To jest każdego droga i walka z umysłem aby to ogarnąć, może to długo trwać, my Ci tu natychmiastowej recepty nie damy. Te rzeczy wyżej które opisałem mi pomogły, ale przede wszystkim praca nad sobą.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli związałeś się z emo, która ma ojca kryminalistę, to być może dziewczyna ma zaburzenia i wrzuciła Cie na rollercoaster emocjonalny.

 

Jesteś jak ćpun na odwyku. Zawsze coś się działo, ciepło-zimno, itp.

Emocje to też narkotyk.

Ty jesteś emo-narkomanem.

 

Albo robisz klina (nie polecam) - sporty ekstremalne, imprezy, używki, inne laski.

 

Albo robisz detoks - bany na social media, zajęcia wymagające koncentracji np. pływanie, nauka rzemiosła, bieganie, medytacje.

Jak się sprujesz fizycznie, to emocje przestaną dolegać. Tak samo jak będziesz nad czymś pracować bardzo długo.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawa jest taka, że nie potrafisz pogodzić się z rozstaniem i tyle. Potrzebujesz czasu by do siebie dojść, a do momentu, do którego wszystko wróci do normy, łagodź ból jak się tylko da. Np zarób sobie i kup PS5, zagraj se w jakąś grę na kompie, idź do prostytutki, wyżal się, wyrzuć z siebie emocje, potem ją wyruchaj i jakoś przejdziesz przez ten trudny okres.

 

Logika, logiką, emocje emocjami, emocje mają w dupie to co sądzi rozum, rozum może mówić, było minęło, a emocje swoje. Trzeba to przeczekać.

Edytowane przez DuchAnalityk
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.06.2020 o 14:22, DuchAnalityk napisał:

Prawa jest taka, że nie potrafisz pogodzić się z rozstaniem i tyle.

Dokładnie, przekonałem się o tym wczoraj i dziś...

 

W dniu 13.06.2020 o 14:06, sargon napisał:

Jesteś jak ćpun na odwyku. Zawsze coś się działo, ciepło-zimno, itp.

Emocje to też narkotyk.

Tak się szczerze czuję, jak narkoman, uzależniony od emocji dostarczanych przez ex. 

 

Nie potrafię się oderwać emocjonalnie, to wciąż we mnie siedzi. Nie wiem, minęło już kilka miesięcy i wciąż? Tak powinno być?

 

Wczoraj poznałem kilka bardzo fajnych dziewczyn, wtedy czułem się zajebiście. Energia, radość, szczęście, euforia, wszystkim ode mnie biło. Pracuję już kilka miesięcy nad sobą, zacząłem nareszcie chodzić uśmiechnięty, życie od razu stało się jakieś bardziej kolorowe, żywe, fascynujące. Dużo zmian za mną, a jeszcze więcej przede mną:).

 

Wróciłem do domu, wciąż było fajnie do momentu aż przypomniała mi się moja ex. Cała moja pewność siebie, szczęście runęło w dół. Wystarczyło parę wspomnień.

Jestem na siebie wkurwiony, co ona w sobie miała, że jestem w jakiejś chorej klatce emocjonalnej. Były związek mnie wciąż blokuje. Wiem, że był to związek toksyczny, bardzo uzależniający i nie wiem co zrobić aby zostawić to za sobą.

 

Jestem pewien, że nigdy ten związek nie wróci, chociaż podświadomie chciałbym, świadomie wolałbym uciec jak najdalej od ex. Chce się tylko uwolnić, iść dalej i poznać rzeczywiście kogoś fajnego:).

Szczególnie irytuje mnie fakt, że ona już pewnie szczęśliwa a ja wciąż rozpamiętywuje. Ona ma już pewnie innego bolca, a ja nie mogę wejść głębiej w nowe relacje pomimo możliwości bo czuję się zablokowany.

 

Z tego wszystkiego dziś kusiło mnie aby ją odblokować, uporałem się z tym i wciąż blokada widnieje, nie spodziewałem się że to może być takie ciężkie.

 

Czasem jeszcze czuję poczucie winy, tęsknotę, zastanawiam się co u niej... To wszystko jest dla mnie chore.:/

Wiele bym dał aby to wreszcie zniknęło. 

 

 

 

Edytowane przez Mesjafu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mesjafu napisał:

Czasem jeszcze czuję poczucie winy, tęsknotę, zastanawiam się co u niej... To wszystko jest dla mnie chore.:/

Trzymaj się twardo. Zarzuć się zajęciami i skup się na sobie. Również uważam, że to chore i trzeba przechorować. W miarę upływu czasu człowiek racjonalizuje sobie rozstania i zaczyna sobie myśleć, " a może nie było tak źle... " to pułapka myślenia. Do jednej byłej wracałem 5 razy  i za każdym razem rozstawaliśmy się z tych samych powodów. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia podobna do mojej, też rozstanie ze swoją pierwszą dziewczyną w wieku 18 lat po długim związku.

Jak jebło to bolało i też korciło, żeby ją podglądać na mediach społecznościowych.

Pomogło przede wszystkim zablokowanie jej wszędzie.

Niech Cię nie obchodzi co ona o Tobie pomyśli, jak ją zablokujesz.

Chodzi tu o Twoje zdrowie psychiczne.

Po pewnym czasie poczujesz się na tyle silny, że będzie Ci ona obojętna.

Warto zająć myśli czymś innym, tzn. praca, nauka, wysiłek(sport).

Daj sobie czasu, a się z niej wyleczysz.

Trzymaj się i nie odzywaj się do niej.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, a co myślicie o klinie? 

 

Tak się nad tym zastanawiam, po raz pierwszy od zerwania poumawiałem się na kilka randek, nie mam problemu z poznawaniem nowych kobiet i się zastanawiam czy jest to dobrą drogą. 

W teorii zaczynam od piątku więc jest jeszcze czas na wycofanie się.

 

Obawiam się po części, że mogę odczuć frustrację, że nie jest tak jak przy ex ale z drugiej strony zobaczyłbym, że ex nie była jakaś wyjątkowa, jedyna itd...

Ciężko mi samemu stwierdzić czy jest to dobry kierunek:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Co u niej słychać? Ciekawość

Lepiej zająć się sobą i swoim rozwojem, na razie wylecz się z tamtej,

a na to potrzebujesz przede wszystkim czasu.

 

Zajmij się czymś wartościowym, naucz się czegoś nowego, czytaj forum.

 

Popracuj nad sobą, swoim mindsetem i nawykami, żebyś nie popełniał tych samych błędów.

Na nowe panny będziesz jeszcze miał czas, niech to będzie Twój dodatek do życia, nie priorytet.

 

 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Arthur Morgan napisał:

Dodatkowo z tego co nieraz bracia pisali jak pukniesz dziewczyne atrakcyjniejszą od poprzedniej odrazu lepiej się robi ?

Ale jeśli nie będzie ok lub nie jest gotowy - zaczną go dręczyć wyrzuty sumienia. 

 

 

@topic

Czas rozwiać kilka mitów i nieco przybliżyć Ci tok rozumowania całej otoczki z mojej perspektywy. 

 

Blokowanie, usuwanie z życia itd.. 

Prawda, nie zawsze się blokuję. Zazwyczaj robią to Ci, którzy mają już tak mocno wypięte na partnerkę, że nie widzi im się jakiejkolwiek inicjacji kontaktu a na próby drugiej osoby kompletnie je ignorują. 

 

To co sobie myśli druga osoba należy mieć w tyłku. Przerabiałem to z Panna, która stwierdziła, że "jesteśmy dorośli, nie powinno tak być". Pamiętaj, liczą się czyny, nie słowa. Jeśli nie będziesz konsekwentny w ścieżkach usunięcia jej ze swojego życia (wlicza się w to zablokowanie celem zapomnienia i oczyszczenia) to jasny i wyraźny sygnal dla Ciebie i dla niej, że nie jesteś konsekwentny. Wręcz, że targają tobą zmienne uczucia. A to nie przystoi facetowi - musimy być odpowiedzialni i świadomi. Powiedzieliśmy my lub nasza partnerka A, to trzeba powiedzieć B. Tylko tak jesteś w stanie zachować resztki swojej godności i przekuć to na sukces. W innym wypadku będziesz uwięziony w próżni. Z nią nigdy nie będziesz już szczęśliwy a nowego szczęścia nie poznasz, przez cień swojej byłej na plecach. 

 

Jestes młody, to Twoje pierwsze silne uczucia. Każdy to przerabiał. Tylko, czego szukasz na jej profilu? Jesteś pewny, że to ona była tylko zazdrosna? 

 

Czekasz aż zobaczysz, że jest z kimś innym, wrzuci slodkie foto albo w znajomych będzie ktoś wskazujący, że się z nim spotyka? Po co Ci to wiedziec? Ona już jest Twoja przeszłością, musisz patrzeć się na siebie. Nic Ci ta informacja nie przyniesie. To nie konkurs kto będzie od teraz bardziej szczęśliwy. 

 

Rada ode mnie? Zajmij się sobą, żyj tak aby odczuwać radość - parę "szma*" tego nie zmieni. Znajdziesz inna a od zawsze powiadam, że inne nie znaczy gorsze. Do tej się przyzwyczaiłeś, bo tak wygląda ludzka percepcja. Przyzwyczajamy się do pewnej osoby - stąd wytworzona więź przy rozstaniu boli jakby ktoś bliski od nas odszedł. 

 

Czym prędzej się tego wyzbyj. Nie szukaj cipek na siłę. Nie każda na Ciebie zasługuje i to musisz sobie uświadomić. Twoja największą wartością jestes Ty sam. Jeśli Ty nie będziesz siebie szanował - to druga osoba nie będzie tego również robić. Masz żyć, a kobietę znaleźć przy okazji. Nie poświęcaj się czemus tak prostolinijnemu jak układanie życia pod znalezieni drugiej połówki. 

 

Pozdro. 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.