Skocz do zawartości

Nie wszyscy gonia za pieniędzmi


amber99

Rekomendowane odpowiedzi

Tak jak w tytule. Wszyscy chca być informatykami, inżynierami lekarzami i tak dalej. A tu ten pan ma wywalone robi to co mu się podoba. Wklejam tu artykuł

https://kobieta.wp.pl/mateusz-pracuje-w-zlobku-facet-rowniez-moze-byc-czulym-i-jednoczesnie-dobrym-opiekunem-6519379173304449a

Ktoś powie że nie znajdzie ładnej kobitki. Mój kuzyn pielęgniarz po szkole policealnej pielęgniarskiej ma ładna urzędniczkę 8,5/10 , dodam że miasto 20 tys mieszkańców. Zapraszam do dyskusji. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, amber99 napisał:

Ktoś powie że nie znajdzie ładnej kobitki.

???

 

Chyba tylko jakiś debil.

 

Pracując w zawodzie, który jest zdominowany przez kobiety, nieznalezienie ładnej kobitki dla siebie graniczy z niepełnosprawnością umysłową.

 

Zawsze tam, gdzie jest nadreprezentacja jednej płci (praca, studia, szkolenia, wycieczki, whateva), to ta druga płeć ma ułatwione zadanie. Nagle przeciętniak staje się pół-Chadem.

 

Co do samej pracy, wszystko fajnie i super, jednak zarobki plus aktualne nastroje społeczne i polityczne skutecznie potencjalnych mężczyzn nauczycieli odpychają od tego zawodu. 

 

A zwłaszcza w takim żłobku, gdzie często dochodzi do fizycznej interakcji z dziećmi - jakieś przepychanki, zabawy, kuksańce itp.

 

Kiedyś nie było z tym żadnego problemu, a dzisiaj na faceta będą patrzeć z podejrzeniem, no bo wiesz, skoro jesteś białym, heteroseksualnym mężczyzną, to na pewno jesteś popierdolony z automatu i na pewno coś, chuju, knujesz.

 

Taki mamy klimat.

 

Nawet fajny film o tym zrobiono: https://www.imdb.com/title/tt2106476/

 

Z wyrazami szacunku,

A$AP Ważniak

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, amber99 napisał:

Ktoś powie że nie znajdzie ładnej kobitki. Mój kuzyn pielęgniarz po szkole policealnej pielęgniarskiej ma ładna urzędniczkę 8,5/10 , dodam że miasto 20 tys mieszkańców. Zapraszam do dyskusji. 

Być może ona sama uważa się za 5/10.
Postaw jej Brada Pitta albo Chrisa Pattona, który jej powie, że jest najpiękniejsza na świecie.

Kolejne pytanie ile pani ma lat ----> 30+?
Jeżeli 30+ to właściwie nie mamy o czym rozmawiać i temat zamknięty.
Schemat zawsze goni schemat mordo.

8 minut temu, Ważniak napisał:

Zawsze tam, gdzie jest nadreprezentacja jednej płci (praca, studia, szkolenia, wycieczki, whateva), to ta druga płeć ma ułatwione zadanie. Nagle przeciętniak staje się pół-Chadem.

A to jest prawda.
Im mniej facetów(konkurencji) w towarzystwie, tym lepiej :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Ważniak napisał:

Zawsze tam, gdzie jest nadreprezentacja jednej płci (praca, studia, szkolenia, wycieczki, whateva), to ta druga płeć ma ułatwione zadanie. Nagle przeciętniak staje się pół-Chadem.

Z doświadczenia wiem że nie zawsze. 

 

3 minuty temu, Ragnar1777 napisał:

Pattona

No no ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, amber99 napisał:

Wszyscy chca być informatykami, inżynierami lekarzami i tak dalej. A tu ten pan ma wywalone robi to co mu się podoba.

Pytanie jak długo utrzyma pracę i jaki ma plan awaryjny, gdy go wyleją.

 

Godzinę temu, amber99 napisał:

Ktoś powie że nie znajdzie ładnej kobitki.

Czemu nie?

I jaki to ma związek - znalezienie ładnej kobitki z zawodem?

Edytowane przez Imbryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Imbryk napisał:

Pytanie jak długo utrzyma pracę i jaki ma plan awaryjny, gdy go wyleją.

 

Czemu nie?

I jaki to ma związek - znalezienie ładnej kobitki z zawodem?

No bo od roku czytajac forum dochodzę do wniosku zreszta większość pisze że jeśli się było cieniem dla kobiet w młodym wieku to później jedynie można takowa zapoznać tylko dzięki pozycji społecznej (zawód, kasa)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ważniak napisał:

Pracując w zawodzie, który jest zdominowany przez kobiety, nieznalezienie ładnej kobitki dla siebie graniczy z niepełnosprawnością umysłową.

Dosadności tego wyroku dorównuje jedynie jego niesłuszność.

 

Godzinę temu, Ważniak napisał:

Zawsze tam, gdzie jest nadreprezentacja jednej płci (praca, studia, szkolenia, wycieczki, whateva), to ta druga płeć ma ułatwione zadanie. Nagle przeciętniak staje się pół-Chadem.

Przeciętniak, nieświadomy (choćby instynktownie) prawdziwych dynamik socjalnych i schematów zachowań, zostanie szybko wytresowany w damskim środowisku, a po dłuższym czasie całkiem ocipieje.

 

Ewentualnie zostanie koleżanką z fujarką, grywał zaś na niej będzie dalej samotnie.

 

Nie wspominając o prastarej przypowieści, że gdzie się uczy i pracuje, tam się z lancą nie szarżuje.

Edytowane przez Machina
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, amber99 napisał:

No bo od roku czytajac forum dochodzę do wniosku zreszta większość pisze że jeśli się było cieniem dla kobiet w młodym wieku to później jedynie można takowa zapoznać tylko dzięki pozycji społecznej (zawód, kasa)

Czytaj obszerniej.

Czytaj książki, nie tylko forum.

Czytaj Marka Kotońskiego, Rollo Tomassiego, co chwila polecam kilka kanałów YT wiecznie tych samych, masz tutaj: Entrepreneurs in Cars, Bulldog Mindset, Modern Life Dating, Rollo Tomassi, Rian Stone.

Goście tam mówią jak jest.

 

14 minut temu, amber99 napisał:

jedynie

Nie. Nie jedynie.

Sposobów jest wiele, ale trzeba nad sobą pracować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

Kolejne pytanie ile pani ma lat ----> 30+?
Jeżeli 30+ to właściwie nie mamy o czym rozmawiać i temat zamknięty.
Schemat zawsze goni schemat mordo.

Na to kolega @amber99 nie odpowiedział, a coś mi mówi, że tu jest pies pogrzebany ;)

Ładna Pani 35-latka z miłym beciakiem pielęgniarzem?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Machina napisał:

Dosadności tego wyroku dorównuje jedynie jego niesłuszność.

Wybacz, piszę ze swojej perspektywy. Mea culpa.

 

Zapomniałem o dzieciach z rodzicami pokroju Fritzla, które są trzymane w piwnicy i nigdy nie miały okazji wykształcić:

6 minut temu, Machina napisał:

...prawdziwych dynamik socjalnych i schematów zachowań...

...ani na podwórku, w szkole, na studiach, gdziekolwiek indziej.

 

Siedzą w tej piwnicy i tylko te pornhuby oglądają.  

 

Ot, po prostu nagle znaleźli się jako opiekunowie w żłobku jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nie widząc nigdy wcześniej kobiety. %-)

 

Droga do "kobiecego" zawodu często prowadzi przez kobiece studia i interakcję z wieloma z nich, a także "kobiecą" osobowość męskiego osobnika (bo żeby odnajdować się w takim zawodzie, trzeba mieć więcej kobiecych cech wyboostowanych), więc nie wiem, jak ktoś taki nie mógłby poderwać jakiejkolwiek kobiety, mając ich całą rzeszę pod nosem, i posługując się ich językiem; językiem emocji.

 

Chyba tylko, gdyby...

Godzinę temu, Ważniak napisał:

graniczył z niepełnosprawnością umysłową.

...ale wtedy znowu nie byłby w stanie ukończyć studiów! Bądź tu mądry i pisz wiersze. %-)

14 minut temu, Machina napisał:

Ewentualnie zostanie koleżanką z fujarką, grywał zaś na niej będzie dalej samotnie.

Flash news: jeśli jedna typiara Cię sfriendzonowała, to jest jeszcze XXX innych obok, które tego nie zrobiło.

16 minut temu, Machina napisał:

Nie wspominając o prastarej przypowieści, że gdzie się uczy i pracuje, tam się, ze stojącą lancą, nie szarżuje.

X kobiet, z którymi pracujesz, ma Y koleżanek, które są wolne i z chęcią by poznały kogoś takiego, jak Ty - na wejście masz +10, bo jesteś z polecenia jej psiapsi.

 

Co do niewojowania chujem w miejscu pracy - it depends.

 

Nauczyciele często chodzą na kursy dokształcające, seminaria, tworzą komitywy z nauczycielami z innych szkół, wymieniają się materiałami itp., więc poznanie nauczycielki z innej szkoły jest jak najbardziej OK.

 

Nie wspominając o tym, że na studiach pedagogicznych też możesz wiele kobiet poderwać, a potem wylądować z nimi w jednej szkole.

 

Temat rzeka; IMHO przykładanie menadżera ruchającego sekretarkę 1:1 do pracy w kobiecym zawodzie i podrywaniem tam kobiet jest błędem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Machina To nie jest kwestia świadomości dynamiki związków i relacji bo ktoś może mieć solidną podbudowe teoretyczną.

 

Bardziej tu chodzi o ogólną atrakcyjność i przede wszystkim o jaja. 

 

Faktem jest jednak, że taki zwykły miły chłopak zostanie w kobiecym środowisku miskiem, maskotka i frajerem na posyłki. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

Być może ona sama uważa się za 5/10.
Postaw jej Brada Pitta albo Chrisa Pattona, który jej powie, że jest najpiękniejsza na świecie.

Kolejne pytanie ile pani ma lat ----> 30+?
Jeżeli 30+ to właściwie nie mamy o czym rozmawiać i temat zamknięty.
Schemat zawsze goni schemat mordo.

A to jest prawda.
Im mniej facetów(konkurencji) w towarzystwie, tym lepiej :D

Poznali się gdy była zaraz po studiach czyli tak 25 lat teraz ma koło 35.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ważniak napisał:

X kobiet, z którymi pracujesz, ma Y koleżanek, które są wolne i z chęcią by poznały kogoś takiego, jak Ty - na wejście masz +10, bo jesteś z polecenia jej psiapsi.

A przy okazji psiapsi wie co i jak w robocie, a w robocie wiedzą co i jak u was. Włącznie z tym, czego wiedzieć nie muszą.

 

1 godzinę temu, Ważniak napisał:

Droga do "kobiecego" zawodu często prowadzi przez kobiece studia i interakcję z wieloma z nich

Co nie oznacza, że podczas tych interakcji pozna się schematy i ich przyczyny. Dalej może patrzeć na nie z niewłaściwej perspektywy, która nie musiała powstać w związku

 

1 godzinę temu, Ważniak napisał:

z rodzicami pokroju Fritzla,

(zacny przytyk swoją drogą)

a znacznie częściej powstaje przez indoktrynację religijną, społeczną, medialną itp.

 

Podatność na manipulację jako dziecko i późniejszy problem z otrząśnięciem się z tych niewłaściwych nawyków i przekonań w dorosłym już życiu, jest tożsama z niepełnosprawnością umysłową?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo postarasz się o to, żeby dobrze zarabiać, albo będziesz musiał do emerytury siedzieć w robocie, więc nie robią na mnie wrażenia ludzie nie dbający o kwestie materialne. Im szybciej zarobisz pieniądze na resztę życia, tym szybciej będziesz wolny, a robienie cnoty z braku myślenia o finansach to tylko romantyczne bzdury. Tracą one urok, kiedy w piękny zimowy poranek, zamiast zaparzyć ciepłą herbatkę i włączyć film musisz się zrywać do pracy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że aż takie proste to to nie jest.

Nie kręcę się tak dużo między ludźmi, żeby wiedzieć ilu żyje z kapitału ale wątpię, żeby dużo.

Ci co go mają i tak chcą mieć więcej.

To tak jak z kupnem samochodu, zawsze ci brakuje kilka kafli, żeby kupić taki jaki byś chciał.

 

PS:

Zapewniam cię, goryl, że kawa na mrozie o 5 rano to przyjemność o jakiej nie śniło się licealistom.

Ale kto by kogo namówił na coś takiego w dzisiejszych czasach?...

To przecież przechodzi zdolności przyswajania.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Machina napisał:

A przy okazji psiapsi wie co i jak w robocie, a w robocie wiedzą co i jak u was. Włącznie z tym, czego wiedzieć nie muszą.

I w jakikolwiek sposób ta ich wiedza miałaby takiemu delikwentowi przeszkadzać w pracy? 

 

Ba, może nawet by nagrzała większą ilość lasek na niego, gdyby reszta się dowiedziała, że jest bestią pod pierzyną i nie daje spać nowej koleżance (gorzej, gdyby tą bestią nie był %-)).

 

Jak ta jego psiapsi, co mu nagrała dziewczynę, będzie chciała poplotkować, to przecież dany delikwent w tym plotkowaniu uczestniczyć nie musi, a ona się dowie o 50% mniej o relacji, aż w końcu da se siana, a to, że będzie miał dupę obrobioną, to nic strasznego, bo - z dziewczyną czy bez - i tak by ją miał obrobioną (albo że pedał, bo sam; albo że incel; albo że Piotruś Pan, bo gra w gierki; albo, albo, albo...).

 

Koleżanki dziewczyny poznanej na Tinderze, w klubie lub gdziekolwiek indziej też będą o Tobie wszystko wiedzieć: ile masz w majtach, jak się ruchasz, czy jesz kozy z nosa, czy zostawiasz deskę klozetową opuszczoną, czy jesteś sknerą, czy bekasz itd. 

 

Baby gadają i będą gadać.

 

Albo zawczasu sobie wyrobisz pancerz na ich pierdololo, albo będziesz się przejmował tym, że dowiedzą się, że ostatniej nocy Ci nie stanął, i będziesz więźniem opinii przez całe życie.

12 minut temu, Machina napisał:

Co nie oznacza, że podczas tych interakcji pozna się schematy i ich przyczyny. Dalej może patrzeć na nie z niewłaściwej perspektywy, która nie musiała powstać w związku.

Związek związkiem, ja mówię o poderwaniu. Nawet Ci, co znają te wszystkie schematy i ich przyczyny, nie są w stanie na zawsze zatrzymać przy sobie kobiety. Nie ma takiego, który byłby w stanie (nawet Brad Pitt nie podołał, więc krzyżyk na drogę, jeśli myślisz, że Tobie - drogi czytelniku - się uda xD).

 

A jednym z najważniejszych aspektów przy podrywaniu jest właśnie obycie z kobietami, które np. takie dzienne studia na "kobiecym" kierunku zapewniają.

 

Uczą rozmowy z kobietą, przełamywania lęku, budują kobiece social circle, dodają pewności siebie i masz na to czasami nawet 5 lat. 

 

Już samo posiadanie siostry w miarę podobnym wieku w dzieciństwie ułatwia relację z kobietami w przyszłości, a np. 5 lat z 50. kobietami na kierunku sprawia, że kobiety powszednieją, nie są już takim wyzwaniem i nie stawia się ich tak łatwo na piedestale.

 

Największy dzikus po takich pięciu latach nauczyłby się interakcji z kobietami i postępowania z nimi metodą prób i błędów, chyba że właśnie jest z nim coś nie halo.

25 minut temu, Machina napisał:

(zacny przytyk swoją drogą)

Żaden przytyk w Twoją stronę. Jeśli czujesz się urażony, przepraszam.

 

Dla mnie niepojęte jest, że można nie wykształcić w sobie żadnych takich mechanizmów, mimo że sam jako dziecko uległem ostracyzmowi i byłem nielubiany, ale jakoś nie miałem z tym (wykształceniem umiejętności społecznych >>choćby minimalnych koniecznych<< i wyłapywania schematów) problemów.

 

Jestem w stanie sobie wyobrazić, że tylko siedząc zamkniętym w piwnicy od dziecka, można faktycznie nie wiedzieć, jak rozmawiać z drugim człowiekiem - wystarczy umieć mówić (ba, nawet wystarczy tylko umieć pisać!) i przełamać lęk przed interakcją, a często nawet nic nie trzeba przełamywać, bo samemu jest się zagadywanym o byle pierdołę, uczestnicząc w życiu klasowym.

30 minut temu, Machina napisał:

a znacznie częściej powstaje przez indoktrynację religijną, społeczną, medialną itp.

Ale że co? Indoktrynacja religijna, społeczna, medialna mówią, że przy kontakcie z kobietą od razu staniesz w płomieniach?

 

Najważniejsze jest tak naprawdę pierwsze kilka lat życia, kiedy nie ma żadnych indoktrynacji oprócz tej wymaganej - społecznej - i tu ciężar spoczywa na rodzicach. 

 

Oczywiście, że te rzeczy ryją beret w jakimś stopniu, ale wystarczy mieć trochę oleju w głowie i samodzielnie myśleć, żeby im się przeciwstawić.

 

Też wychowałem się w "katolickiej" rodzinie, ale już jako kilkulatek się buntowałem i kładłem benka na kościół, presje społeczne i medialne (choć na te dwa ostatnie aspekty najmniej, bo jak masz szczęście i trafiasz na odpowiednie materiały i ludzi, to też mogą Cię fajnie ukształtować).

 

Poza tym w procesie dorastania weryfikuje się pewnie kwestie i człowiek sam zauważa, czy rzecz głoszona przez instytucję A faktycznie ma jakieś pokrycie w rzeczywistości (chyba że siedzi zamknięty w piwnicy).

 

Jeśli nie ma, a taka osoba dalej w tę rzecz wierzy, to wracamy do punktu wyjścia, czyli...

36 minut temu, Machina napisał:

jest tożsama  graniczy z niepełnosprawnością umysłową

Nie powiedziałem, że jest tożsama. Powiedziałem, że graniczy, czyli pewnie IQ ok. <90 (ludzie z IQ poniżej 83 nie nadają się nawet jako mięso armatnie i z tego powodu US Army nawet ich nie wciela do woja - https://www.youtube.com/watch?v=5-Ur71ZnNVk).

 

Wzorce z dzieciństwa mają znaczenie i mogę Ci przyznać rację, jeśli mówimy o gościu, który od dziecka nie miał do czynienia z kobietami (zero sióstr, koleżanek itd.), aż tu nagle wylądował w jakimś biurze, gdzie same baby.

 

Zapewne go osaczą i stłamszą, ale i nawet w takiej sytuacji jest szansa na adaptację i wyjście z niej obronną ręką.

 

Jeśli ktoś przeszedł najbardziej pospolitą ścieżkę (liceum -> kobiece studia -> kobiecy zawód), aby wylądować w kobiecym zawodzie, i miał czas na weryfikacje tych wszystkich bombardowań od kościoła poprzez społeczeństwo, aż po media, to sorry, ale nie kupuję tego, że nie będzie w stanie poderwać kobiety (utrzymać się z nią w związku? To już inna para kaloszy).

 

Oczywiście można być też ponadprzeciętnie inteligentnym i empatycznym, i pracować w kobiecym zawodzie, i w ogóle i nie mieć sukcesów z kobietami, gdy wygląda się jak dupa zza krzaka.

 

Ja mówię o gościu 6/10, bez brzucha, z normalnym uzębieniem, włosami na głowie i sprawnym chujem.

 

Your everyday man.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Patton napisał:

Z doświadczenia wiem że nie zawsze. 

 

No no ?

Moze ten Chris miał na drugie Mike heheh

 

Godzinę temu, goryl napisał:

Albo postarasz się o to, żeby dobrze zarabiać, albo będziesz musiał do emerytury siedzieć w robocie, więc nie robią na mnie wrażenia ludzie nie dbający o kwestie materialne. Im szybciej zarobisz pieniądze na resztę życia, tym szybciej będziesz wolny, a robienie cnoty z braku myślenia o finansach to tylko romantyczne bzdury. Tracą one urok, kiedy w piękny zimowy poranek, zamiast zaparzyć ciepłą herbatkę i włączyć film musisz się zrywać do pracy.

Nie wiem ile masz lat ale powiem Ci tak: prawie ZAWSZE do pewnego wieku zarabiasz dobrze, jestes młody ambitny zyskujesz, idziesz w górę, zdobywasz kompetencje i uprawnienia, jesteś ceniony  . Później następuje downgrade. Zwolnienia albo jak na swoim to jesteś "za drogi" - przegrywasz jeden , drugi , trzeci przetarg...
Znam różnych ludzi którzy operowali dużymi kwotami, robili konkretne biznesy, bardzo  wielu przechodzi załamania , wypalenie zawodowe, rozwody, bankructwa. Zycie jest tak kruche i dzięki Bogu tak długie,  że nawet nie wiem ile byś sie nie naczytał lektur  z gatunku "żelazna logika", napracował sie , w końcu zrobił sobie jakies tam "założenia" i plany  oraz był przy tym tzw.Panem Przechu.em (rany widziałem tabuny takich koleżkowców) , prawie zawsze polegniesz. Trzeba być na to gotowym, być gotowym  na zmiany. Zwłaszcza po tym co wydarzyło sie ostatnio. Zachować dobre zdrowie i spokój. Cieszyć się tym co jest. Byc okej samemu ze soba , nie obwiniać LGTB, Tindera, Grindera, Dudy ,Trzaskowskiego , ojca, matki, ustawy 447, feministek, faszystów, koscioła...
 Bycie roztropnym jesli chodzi o kasę okej ale patrzenie przez pryzmat kasy, jest takie zabawne....
Rentierstow o którym wielu tu pisze w róznych wątkach i "czy warto w złoto czy w kaszaloty czy azjatyckie galoty"  - ja między bajki włożę albo co najwyżej pomine litosciwym milczeniem jesli ktos mówi o kwotach typu  500 tys PLN.
Mniej pracować (czyli założeniem rozumianym jako balans między życiem zawodowym a prywatnym), bycie roztropnym, poukłdanym ze sobą - już tak , myślę, że to wykonalny plan. Mozliwe, że ten pan przedszkolak co wyhaczył taką 8,5/10 ma to coś właśnie. 

Edytowane przez Personal Best
gramatyka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 godziny temu, Ważniak napisał:

Ba, może nawet by nagrzała większą ilość lasek na niego, gdyby reszta się dowiedziała, że jest bestią pod pierzyną i nie daje spać nowej koleżance (gorzej, gdyby tą bestią nie był %-)).

 

Jak ta jego psiapsi, co mu nagrała dziewczynę, będzie chciała poplotkować, to przecież dany delikwent w tym plotkowaniu uczestniczyć nie musi, a ona się dowie o 50% mniej o relacji, aż w końcu da se siana, a to, że będzie miał dupę obrobioną, to nic strasznego, bo - z dziewczyną czy bez - i tak by ją miał obrobioną (albo że pedał, bo sam; albo że incel; albo że Piotruś Pan, bo gra w gierki; albo, albo, albo

Po co robić z roboty telenowelę???

 2 godziny temu, Ważniak napisał:

Związek związkiem, ja mówię o poderwaniu.

Ja również nie pisałem o związku, pełne zdanie miało wyglądać bardziej tak:

 

3 godziny temu, Machina napisał:

Co nie oznacza, że podczas tych interakcji pozna się schematy i ich przyczyny. Dalej może patrzeć na nie z niewłaściwej perspektywy, która nie musiała powstać w związku

"z rodzicami pokroju Fritzla,"

a znacznie częściej powstaje przez indoktrynację religijną, społeczną, medialną itp.

 

2 godziny temu, Ważniak napisał:

Poza tym w procesie dorastania weryfikuje się pewnie kwestie i człowiek sam zauważa, czy rzecz głoszona przez instytucję A faktycznie ma jakieś pokrycie w rzeczywistości (chyba że siedzi zamknięty w piwnicy).

 

Albo i nie zauważa, zwłaszcza gdy ma wpajane do małego, że istytucja A i inne autorytety mają zawsze pierwszeństwo przed własnymi przemyśleniami, w szkole przedkłada się korzystanie z przedstawionych wcześniej informacji i rozwiązań nad formułowanie własnych wniosków.  Pan Wendell Johanson pokazał, jak bardzo można ingerować w małego człowieka.

 

Mniejsza z tym... Znowu dałem się sprowokować, przy tym rozwaliłem wątek autorowi.

 

Idę rozejrzeć się za jakimś testem IQ, bo na razie wychodzi, że muszę sobie w CV wpisać: "F70 wg. ICD-10".

 

Może jakiś socjal uda mi się na to wyrwać...

Edytowane przez Machina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Machina napisał:

Znowu dałem się sprowokować (...)

29d.jpg

10 minut temu, Machina napisał:

Idę rozejrzeć się za jakimś testem IQ, bo na razie wychodzi, że muszę sobie w CV wpisać: "F70 wg. ICD-10".

Rozumiem, że jesteś po kobiecym kierunku i pracujesz w kobiecym środowisku, a nadal zero sukcesów? 

 

Cóż, przykro mi. Widocznie kwestia wyglądu.

13 minut temu, Machina napisał:

Może jakiś socjal uda mi się na to wyrwać...

Good luck.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.