Skocz do zawartości

Dziewczyna w opresji potrzebuję oparcia w postaci męskiego ramienia- czyt. jakiejś sensownej rady w być może beznadziejnej sytuacji


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim. Już witałam się w przywitaniu, ale zrobię to jeszcze raz, bo jestem tu nowa.

Jestem dość młoda i niedoświadczona, przyznaję bez bicia. Pewnie dlatego też właśnie tu trafiłam, bo nie zawsze jeszcze wiem jak postępować w sprawach damsko-męskich.

Lubię się rozpisywać, jak na kobietę przystało, ale że to forum dla facetów, napiszę dość krótko i konkretnie, a przynajmniej się postaram...

 

Kilka miesięcy temu poznałam faceta. Nie wyszło nam niestety bo był bardzo podejrzliwy wobec mnie, mimo, że nie miał obiektywnych podstaw (powodem było nieodebranie telefonu przeze mnie np. przez godzinę czasu )i tak nasz kontakt się stopniowo ochładzał aż sama tą znajomość zerwałam bo miałam tego zwyczajnie dość.

Przez ten czas próbował się ze mną skontaktować, ale ja nie zareagowałam  na to w żaden sposób.

Jednak  siedział gdzieś tam w  mojej głowie, ale unosiłam się dumą i to odwlekałam. To jest facet bardzo honorowy i raczej nie ugania się za kobietami, więc byłam pewna, że już pierwszy się nie odezwie po tym jak mu nie odpisałam.

 

W końcu, tydzień temu postanowiłam zaryzykować i napisałam do niego pod pretekstem przypomnienia mi knajpy gdzie zabrał mnie na ostatnim spotkaniu, gdyż  chciałabym się tam wybrać. 

Odpisał od razu, że pewnie i możemy sie wybrać też razem, zapytał czy jestem nadal w tym samym mieście.

Następnego dnia nawet do mnie zadzwonił mówiąc, że był w szoku, że się wtedy tak zmyłam i zasugerował nocleg kiedy będę w jego mieście, a miałam być na długi weekend ten co był teraz- tak, już spaliśmy kiedyś ze sobą. Przytaknęłam, że to niezły pomysł i dam znać, kiedy będę miała czas, ale prawdopodobnie w przyszłym tygodniu.

Tak jak wspomniałam wcześniej jest to typ faceta bardzo honorowego, więc po tym jak zadzwonił, czekał na mój telefon i potwierdzenie spotkania. W piatek zadzwoniłam do niego, najpierw nie mógł rozmawiać bo był zajęty, jednak oddzwonił wieczorem jak obiecał, powiedziałam wtedy, że jednak wyjeżdzam ze znajomymi, a te urodziny koleżanki są przełożone na za tydzień, ale wtedy bardzo chętnie się z nim spotkam. Rozmowa nawet się kleiła, powiedział nawet, że bolą go plecy, przydałby się mu masaż i takie tam, więc jakby delikatny podtekst, a ja odpowiedziałam mu czymś w podobnym stylu.

 

Niestety palnęłam też jedną głupotę, być może taką, która mogła go zrazić do mnie- facet jest dość zaborczy i zazdrosny jak wspomniałam wyżej. I powiedziałam, że na tym weekendzie jestem w domku z 15 osobami... Tak palnęłam bez zastanowienia (głupia ja). Oczywiście to moi starzy znajomi od lat, o czym też mu wspomniałam, ale skoro jest tak zaborczy, to może go to zraziło i już wyobraża sobie pijaństwo, orgie i Bóg wie co jeszcze?

Już was dłużej nie męczę historią bo mogłabym pisać i pisać... W każdym razie w tej rozmowie niby powiedział, że fajnie, że dzwonię ( ze 2 razy to powtórzył) i że on odezwie się następnego dnia- czyli wczoraj.

A do teraz milczy, choć być może dzisiaj się odezwie bo zwykle robi to wieczorami...

Fajny facet i szkoda by było...Ale nie wiem co jest grane.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I co z tego że z 15 osobami w domku? 

 

Fakty:

- Koleś próbuje Tobą rządzić

- Ty jesteś niekonsekwentna - najpierw urwałaś kontakt (dobrze), potem go wznowiłaś ucząc go, że Twoje decyzje niekoniecznie są ostateczne i że można się z nimi nie liczyć.

- W ten sposób on wchodzi w rolę tego, kto rozdaje karty, zaczyna się coś w rodzaju uzależnienia emocjonalnego podszytego seksem

- Ty zamiast wieść beztroskie życie młodej dziewczyny, srasz się co jakiś koleś myśli, a on ma Cię gdzieś

- żyjesz nadzieją że to fajny gość, że może być fajnie z nim w związku - to jest życie na kredyt, wymyślasz na co wydasz kasę której nie masz (mówię w przenośni)

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam od razu, bravo girl, pozwolę się z tym nie zgodzić...Klasyczne bravo girl byłoby raczej gdybym pisała wam tutaj, że umieram z miłości do niego czy coś w ten deseń ;) Uważam, że na forum nie każdy problem musi dotyczyć życia i śmierci, czy małżeństwa z wieloletnim stażem. Facet mi sie podoba, wydaje fajny i tyle, więc w jakiś sposób zależy mi na tej znajomości, wiadomo jeśli nie wyjdzie krew się nie poleje, ale jednak nie zmienia to faktu, że chciałabym wiedzieć co jest grane, a wy jako faceci, choć zdaje sobie sprawę, że nie jesteście wróżkami może mi w tym pomożecie, na podstawie faktów, które opisałam.

Edytowane przez Słodkogorzka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Słodkogorzka napisał:

Fajny facet i szkoda by było...Ale nie wiem co jest grane.

Hmmm... To zależy...

 

I właściwie to:

 

Godzinę temu, Słodkogorzka napisał:

bo mogłabym pisać i pisać...

My też moglibyśmy pisać i pisać, tylko po co?

 

2 minuty temu, Słodkogorzka napisał:

Facet mi sie podoba, wydaje fajny i tyle, więc w jakiś sposób zależy mi na tej znajomości

Jemu to powiedz.

 

A jak chcesz litanie to pisz do wspomnianego zacnego periodyka.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Cortazar napisał:

To nie wniosek tylko 'przypuszczenie'.

No to akurat to, że fajny z niego facet mu powiedziałam kiedyś, w reakcji zreszta na jego komplementy wobec mnie.

Czyli uważacie, że to zazdrość, a może mu nie zależy? Ale zachowywał się dość entuzjastycznie, sam zaproponował spotkanie z drugiej strony... Sama nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim.

I pyt. nr 2- czy wy n ego miejjscu też bylibycie zazdrośni o takie cos?

Edytowane przez Słodkogorzka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Słodkogorzka napisał:

Klasyczne bravo girl byłoby raczej gdybym pisała wam tutaj, że umieram z miłości do niego czy coś w ten deseń

Widzę, że mamy tu do czynienia z ekspertką:D

 

Thinking Think GIF by The official GIPHY Page for Davis Schulz

 

Jeśli oni nie dadzą rady z tym jakże skomplikowanym życiowym problemem, to gdzież my z BS.

Edytowane przez Krugerrand
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Słodkogorzka jeśli to prawda, co piszesz, to na Twoim miejscu modliłbym się,  by jego milczenie trwało wieczność. Ten facet to psychol, po którym latami będziesz dochodzić do siebie, jeśli tylko jeszcze bardziej się zaangazujesz i bliżej go do siebie dopuścisz.

 

Uciekaj dziewczyno, póki masz nogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.