Skocz do zawartości

Nie mam o czym rozmawiać z kobietą w relacji


Rekomendowane odpowiedzi

@Turop ale co my Ci mamy poradzić?

Poznajesz babę, po paru miesiącach zaczynasz z nią mieszkać, nosz kurwa.

 

Radź se pan. Lepiej nie będzie :P

 

Tak szczerze: niestety, jeśli dziewczyna jest taka negatywna, i sączy Ci taką negatywną toksynę na co dzień i co noc... to sczeźniesz w lochach.

 

Women are dream killers, zarz wysznupię z jutuba starą audycję przytaczaną na forum nie raz.

O tutaj:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz pannę której trzeba organizować czas wolny, bo sama nie potrafi, a jeszcze do tego poza pracą żadnych zainteresowań, to trzeba spierdalać ino szybko. 

 

Chyba że chcesz zostać januszem i żłopać browce na kanapie przy netflixie, to się z nią ożeń. 

 

Z wielu pań wyszły ameby umysłowe w trakcie kwarantanny. 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Turop said:

Znajdę taka, która strzela z łuku, zobaczymy kto pierwszy kupi swój, ja czy moja obecna hehe ?

Z łuku strzela sporo lasek, inna kwestia czy do konca normalne są :D Jak chcesz się bawić w sport, to poszukaj sekcji łuczniczej w jakimś klubie sportowym. Są też kluby strzelectwa klasycznego, rekonstrukcji, field target oraz level hard - łucznictwo konne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no inna niż wszystkie ?

A tak poważnie pomijając jej bierną postawę i klasyczne schematy nudnego kobiecego przegrywa to co do kupowania rzeczy tylko po to, żeby spróbować ma rację.
Możesz pójść na strzelnicę, postrzelać i sprawdzić czy cię to kręci, czy też nie. Po co wydawać parę stówek na wiatrówkę czy łuk, jak istnieje możliwość, że ci się zwyczajnie nie spodoba?

Co do reszty, no cóż typowa p0lka i tyle, schematyczne zachowanie do bólu. Zastanowiłbym się nad zasadnością utrzymywania relacji i mieszkania z kimś, kto cię zwyczajnie denerwuje i ciągnie w dół.
Chyba, że widzisz jakąś możliwość dla poprawy tej sytuacji dla niej, jednak nie oczekuj cudów przez tyle lat taka była to nagle lepiej nie będzie.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Turop napisał:

Naprzyklad, zawód pilot

"niee, skończysz kurs i będziesz miał taki wiek, że nikt Cię nie przyjmie, pozatym to tyle pieniędzy i czasu, odpuść sobie" 

 

Kierowca autobusu żeby dorobić "niee, dobrze zarabiasz po co masz robić jakieś uprawnienia, które pewnie Ci się nie przydadzą" 

 

Zakup łuku "pierdolisz, przecież jak ludzie zobaczą, że strzelasz z łuku, to powiedzą, że jesteś pojebany" 

 

Zakup wiatrówki "po co Ci, postrzelasz dwie godziny i rzucisz w kąt" 

 

Polatanie szybowcem "daleko na lotnisko, chce Ci się jechac? Pozatym ma zaraz padać" 

Nie zrażaj się, rób swoje. Rób, to co Ciebie interesuje, nawet jak partnerce się to nie podoba. Ja też kiedyś zrezygnowałem z niektórych zajęć, bo wydawało mi się, że dziewczyna będzie z tego powodu szczęśliwsza. A tymczasem stałem się nudnym misiem, tańczącym jak mu kobieta zagrała.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyrazy spuczucia ??

Ale doskonale Cię rozumiem, mam takie koleżanki i też dostaje pierdolca jeśli mam się z nimi spotkać.

Nic ciekawego do powiedzenia, do zrobienia, do zaobserowania, żadnym ciekawych spostrzeżen ani wniosków tylko obrabianie dupy jakimś im podobnnym idiotkom i szukanie afer bo tamta się spojrzała tak, a nie srak plus obmawianie ich życia zwiazkowego, czyli nadawanie na misiaczka i wymyslanie problemów z dupy. Tych samych w odcinku 205853.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro i tak już nie masz nic do stracenia - to weź zapytaj co uważa o tym, że jest nudna, bez pomysłów i uważasz, że ciągnie Cie na dół swoim dystansem do wszystkiego. Oraz co masz robić, żeby ludzie o Tobie mówili dobrze?

 

Ciekawi mnie czy zanim zrobi gównobórze i awanturę coś mądrego zdąży odpowiedzieć :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, maroon napisał:

Z łuku strzela sporo lasek, inna kwestia czy do konca normalne są :D Jak chcesz się bawić w sport, to poszukaj sekcji łuczniczej w jakimś klubie sportowym. Są też kluby strzelectwa klasycznego, rekonstrukcji, field target oraz level hard - łucznictwo konne. 

Ja wiem, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby kupić używany sprzęt, jak nie zlapie bakcyla, sprzedać go komuś dalej, 21 wiek. 

7 minut temu, Reflux napisał:

Po co wydawać parę stówek na wiatrówkę czy łuk, jak istnieje możliwość, że ci się zwyczajnie nie spodoba?

Jak wyżej. Na jedno wyjdzie, trochę więcej zachodu, przy sprzedaży, ale jak masz swoje, szybciej ocenisz czy Ci się znudziło, niż jazda do klubu postrzelać godzinę. 

7 minut temu, Krugerrand napisał:

odpowiedz mi na jedno zajebiście ważne pytanie: czy relacje z kobietami w jakiej się obecnie znajdujesz są od gadania czy od płodzenia "bombelków" celem przedłużenia gatunku?

A chuj już wie, szukam odcieni szarości, w swoim życiu, z kobietami, jakiś dystans, ale wychodzi w praniu co innego. Ona chyba ma w głowie bąbelki. 

 

6 minut temu, Chris82 napisał:

Nie zrażaj się, rób swoje. Rób, to co Ciebie interesuje

Ale ja tak robie, tylko popatrz jak to wygląda z perspektywy czasu, przecież to są dni odmawiania wszystkiego co wymyślisz. 

 

 

 

Ogółem, ja włączam filmiki po angielsku o lotnictwie, a ona w tym czasie mówi mi, że jakiś żul leżał koło rynku i wrzucili go na spotted bo było południe. Nie chodzi mi o wywyższanie się. Ale kurwa, jaka rozbieżność życiowa z gospodarowaniem wolnego czasu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, deomi napisał:

Nic ciekawego do powiedzenia, do zrobienia, do zaobserowania, żadnym ciekawych spostrzeżen ani wniosków tylko obrabianie dupy jakimś im podobnnym idiotkom i szukanie afer bo tamta się spojrzał tak, a nie srak plus obmawianie ich życia zwiazkowego, czyli nadawanie na misiaczka i wymyslanie problemów z dupy. Tych samych w odcinku 205853.

Ja w pracy mam takie rewelacje na co dzień. Przeważnie przechodzę obok takiej grupki, robie sobię kawe i zakładam słuchawki na uszy bo stoją i pierdolą jak przekupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Turop gdybym była na Twoim miejscu już dawno bym się z taką osobą rozstała. Jest małe prawdopodobieństwo, że ona się zmieni, należy do tego typu ludzi, którzy nie dosyć, że nic nie robią ze swoim życiem, to jeszcze ściągają innych (swoich bliskich przede wszystkim) w dół. Skoro już teraz przeszkadza Ci jej sposób bycia, to pomyśl co będzie później. Moim zdaniem szkoda czasu i życia na taki związek. Spędzanie czasu z bliską osobą powinno być przyjemnością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Turop napisał:

Na jedno wyjdzie, trochę więcej zachodu, przy sprzedaży, ale jak masz swoje, szybciej ocenisz czy Ci się znudziło, niż jazda do klubu postrzelać godzinę. 

Wiesz to ostatecznie twoje pieniądze i twój czas, jesteś dorosłym facetem i nikt nie powinien ci mówić jak wydawać pieniądze. Ja sam mam inne podejście do tego typu spraw, ale spoko jak jesteś w stanie odzyskać część kasy to luz.
Co do reszty to sam wiesz jak jest, jesteś tutaj długo i wiesz, że lepiej nie będzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Porozmawiaj może z nią o forum? :D 

Ale co jej powiem, "ej wiesz co, anonimwoe forum, na którym siedzę po kryjomu od 2 lat, prawie całe stwierdziło, że jesteś zjebana, zrób coś z tym" ?

6 minut temu, Zgredek napisał:

Czyj pomysł być żeby zamieszkać razem? Czy gdzieś w myślach o rozstaniu w "przeciw" był fakt, że musiałbyś Ty albo ona się wyprowadzić?

Ja miałem bardzo skomplikowana sytuację życiową i zaproponowała, że mi pomoże. Nie jestem zmuszony z nią mieszkać, ani finansowo, ani jakkolwiek nie jestem od niej uzależniony. 

2 minuty temu, heavy27 napisał:

Panie, ten temat to jest chyba prośba o potwierdzenie, żebyś ją kopnął w dupę i ja bym tak zrobił, same minusy z tego co piszesz :D 

Nawet nie potwierdzenie, nie chciałem znowu zgrywać bad boyów, myślałem, że tym razem ja przesadzam i szukam czegoś, czego nigdy nie znajdę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehhh.

 

Rób te uprawnienia i nie pytaj o zdanie. Chyba, że robisz je za jej pieniądze - jeśli tak, to faktycznie wypadałoby liczyć się z jej opinia, ale wątpię, że tak jest. Jak zrobisz odpowiednie kursy i wypalą Ci plany związane z dodatkowymi uprawnieniami to będziesz miał możliwość (i powinieneś) jej wypomnieć i udowodnić swoją rację. O ile do tego czasu się nie rozstaniecie. Może wtedy zrobi jej się głupio i weźmie się za siebie i swój rozwój.

 

Co do jej hobby - większość bab nie ma zainteresowań. Odkąd jestem zaręczona, z wielu swoich zrezygnowałam, może ona ma podobnie? Kwestia priorytetów, ja przeżyje czytając jedną książkę tygodniowo, a nie pięć jak wcześniej, jeśli tylko zaowocuje to większą ilością czasu, który mogę poświęcić na upieczenie mojemu Mężczyźnie serniczka, czy na co tam Pan Piękny ma dziś ochotę. 

 

Nie tłumaczy to oczywiście tego, że Twoja z lubością obgaduje innych znajomych, próbowałeś powiedzieć jej, że to durne i niepotrzebnie traci czas i energię? Może nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, jak bardzo jest zaangażowana w obrabianie dup koleżankom?

 

Najprawdopodobniej Twoja partnerka była w dzieciństwie krytykowana (pewnie przez rodziców) przy odkrywaniu własnych zainteresowań. Przerabiałam to z własną matką, która jest okropnie toksyczna. Wszystkie moje zainteresowania (gitara, śpiew, harcerstwo, pisarstwo) były krytykowane i jakoś znoszone pod warunkiem, że nie prosiłam o dołożenie grosza do ich rozwoju. Na wszystko było szkoda pieniędzy, bo i tak się znudze i to bez sensu. Nie wiem skąd ten wniosek, skoro nie było okazji przekonać się, czy faktycznie mam słomiany zapał, skoro nic nie było wspierane, ergo nie mogłam tego rozwijać.

Jak dorosłam kupiłam dzienniki, gitary, maszynę do szycia i jakoś żadnym z powyższych się jeszcze nie znudziłam. Nie cierpię mojej matki xD

Ale może Twoją kobietę podobnie traktowano i ona teraz przelewa te zachowania na Ciebie pod względem samolotów, uprawnień czy łuku? Generalnie do tego zamierzałam, przepraszam za prywatną dygresję xD 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Turop

Mój znajomy robi właśnie kurs pilota. Ma 51 lat. Myślisz, że się przejmuje swoim wiekiem? Nie... Dodatkowe wyzwanie, zmierzyć się z lepszymi, młodszymi, ze swoimi słabościami. Nauki jest w cholerę i jeszcze trochę, egzaminy również są przerąbane. Ale czyż nie takie wyzwania kształtują charakter? Przynajmniej spróbuj bo warto.

 

Odetnij kotwicę od szyi bo inaczej ciągle będziesz czegoś żałował i zanim się obejrzysz będziecie razem obgadywać innych z coraz większym bólem dupy.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Turop napisał:

a wiecie co kurwa zrobie, zamówię pierdolony, największy samolocik jaki znajdę, taki co ma rozpiętość skrzydeł 2 metry i będę jej napierdalał koło bloku jak się z nią rozstane od rana do nocy, kurwa mać, jaka kobita. 

@Turop prawda jest taka, że polatasz ze 2 godziny i rzucisz go w kąt, a jak Cię ludzie zobaczą to powiedzą, że jesteś pojebany. Odpuść sobie, szkoda czasu i pieniędzy.

 

Poza tym ch.j wie, czy nie zacznie padać,, trochę dziecinne podejście stary :):)

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego jestem mocno sceptyczna w temacie zamieszkiwania razem. Przecież można się spotykać, nocować u siebie od czasu do czasu. Przede wszystkim spędzać czas tylko wtedy razem, kiedy się ma ochotę. Ale zwykle jestem za to krytykowana przez mężczyzn słowami ‘bo to nie związek, tylko jakiś układ’. A de facto każdemu z nich zależy, żeby zaoszczędzić. Ja tam nie jestem zainteresowana oszczędzaniem za taka cenę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Elfii napisał:

Ale może Twoją kobietę podobnie traktowano i ona teraz przelewa te zachowania na Ciebie pod względem samolotów, uprawnień czy łuku?

Tutaj nawet nie chodzi o ten pierdolony łuk, tylko co nie zrobisz, czy wymyślisz jest blee. Ja jej nie chce rozliczać z tego co robi w wolnym czasie, ale jak nie ma się kompletnie o czym rozmawiać to według mnie definitywnie kończy wspólna przyszłość. 

 

 

Rozmawiałem z nią już o tym, to mówiła, że mamy wiele wspólnego i nie wie o co mi chodzi, rozmowa level ekspert. 

 

25 minut temu, Pancernik napisał:

prawda jest taka, że polatasz ze 2 godziny i rzucisz go w kąt, a jak Cię ludzie zobaczą to powiedzą, że jesteś pojebany. Odpuść sobie, szkoda czasu i pieniędzy.

 

Poza tym ch.j wie, czy nie zacznie padać,, trochę dziecinne podejście stary :):)

To był taki pół żart, żeby zobrazować sytuację. Przecież nie napierdalał bym jej elektrycznym samolotem koło okna, mam inne cele w życiu xD 

Powrót do boksu to samo, miałem opory bo kręgosłup boli, ale mówię aa sprobóje, dzwonię na sekcje, pogadałem z trenerem, mówi wpadnij zobaczymy co tam pamiętasz. Moja na to "zęby zrobiłeś, przegrodę nosową, a będziesz się znowu w kliczke bawił jak byś coś potrafił", jak mnie tym wkurwiła, ale koniec końców wyszła pandemia i zrezygnowałem. 

 

 

Wcześniej coś szukałem, wymyślałem itp, teraz planuje wekend dla siebie i albo w nim uczestniczy, albo robie coś sam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.