Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

32 minuty temu, LiptonGreen napisał:

Kurde ciekawa rozkmina. Jak czytam na reddicie to głównie widzę posty w stylu: "I finally approached this girl. She told me to fuck off, but i feel great, bc i found courage to do it!" i w sumie to chyba (przynajmniej w mirko skali) boostuje pewność siebie. W sensie przełamujesz barierę i się z tego cieszysz.

Poczytaj sobie o PUAsach. Jak kończyli. Jeden z ciekawszych przypadków to Roosh V, baaaardzoo popularny PUAs. Wiadomo na początku masz ten fun, ale co dalej? I tutaj polecam samemu porobić research bo niektóre biografie są mega zabawne, inne tragiczne. Niektórzy potrzebują przejść ten okres ala PUA, ja nie potrzebowałem nigdy. 

 

32 minuty temu, LiptonGreen napisał:

Zresztą połowa tych dziewczyn co sama chodzi na imprezy to się nie nadaje do relacji żadnej. 

Te co nie chcą również, moja siostra nie jest imprezowa ale jest bardzo modliszkowata niestety. Nie mówię że to zła osoba, ale w życiu nie chciałbym być z taką osobą jak ona.

 

Ja bym optymistycznie dał te 2%, prawdopobieństwo znalezienia fajnej laski. Gdyby na rynku pracy czy wszędzie indziej miał tak niskie prawdopodobieństwo sukcesu to bym dał sobie spokój. U mnie i chyba u większości chłopa działa po prostu nieracjonalny biologiczny imperatyw.

 

Jak nie masz dużego wyboru, i tu zgadzam się z redpillem, takiego naprawdę dużego to wjebiesz się w minę bo statystyka gra przeciwko tobie. I to widzę po niektórych moich kolegach. Jeden powiedział że nigdy by się nie ożenił gdyby wiedział ile to go będzie kosztować. Serio jest bardzo dużo słabych związków. Zamoczenie ogóra to jest niestety poziom easy, niestety bo to i tak jest w chuj trudne. Znalezienie kogoś do związku jest trudne a znalezienie kogoś sensownego do związku kto nie będzie obciążeniem dla ciebie jest absurdalnie trudne. Z resztą widać po forum ile jest dram. Prawdziwa masakra robi się po 30 albo w okolicach dopiero.

 

Naiwni myślą, że jak wejdą w związek, nawet kochający, to jest endgame i to już koniec pierdolnika a to dopiero początek jest xD

 

Edytowane przez NoHope
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, NoHope napisał:

dobra bajera powoduje, że laska zacznie projektować pozytywne bzdury na twój temat, doda ci centymetrów,  doda ci partnerek seksualnych i zwiększy powodzenie u płci przeciwnej - w swojej głowie xd

Aaa Ty wiesz?....że grzebanie w kodzie biosu jest NIE(dozolone) z poziomu użytkownika?

Za nadpisywanie matrycy NANO'filmu'tranzystorów......spodziewaj się Palladynów.

:)

   

  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Boże drogi, czemu ja ten CZADowy temat odkryłem dopiero w tym roku...

Ah, jak wiele mnie ominęło.

 

Nie rozumiem do końca idei propagowania takowych rzeczy.

O ile dobrze jest znać jak to generalnie wygląda (nawet bez statystyk), to często-gęsto, przysłowiowy normik zamiast się zmotywować i działać do przodu ze sobą, to on się zamknie w 4 ścianach i koniec kropka. Bo nie mam kwadratowej szczeny. Bo nie mam 190cm+ wzrostu. Bo nie mam bańki na koncie.

 

Coś czuje, że to bardziej niszczy, niż pomaga...

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cham Niezbuntowany nie do końca. 

1. Ta wiedza pokazuje co rządzi światem. Mi też się nie podoba to jakoś szczególnie, ale lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć.

2. Pomaga realnie ocenić własne zasoby i mierzyć cele na zamiary. 

3. Umrzeć można jeśli się przedawkuje spożycie wody😉

 

Mając tą wiedzy od każdego z nas zależy jak ją przyswoi i zaakceptuje. 

Dla mnie najbliższa filozofia to Eco ego, ekologiczny egoizm. Najpierw ja potem wszystko inne. 

Będzie kobieta? Ok. 

Nie będzie? To nie, to będę miał więcej pieniążków i bardziej ułożone życie. Ominą mnie zdrady, rozwody i użeranie się. 

 

Wiem że jestem zupełnie przeciętny, średni wzrost, średnio europejski kutacz i co z tego? 

Ruszam się, kształcę ile potrafię, zarabiam na ile warunki pozwalają, raz mniej raz więcej. 

Też za młodu miałem powody do narzekania, nie miałem na prawo jazdy ani samochód. Dziś mam auto, drugie auto osobowo towarowe, motocykl drogowy, terenowy i zabytkowy, jeździłem po większości chyba krajów europejskich. 

Bo się wziąłem za siebie zamiast płakać, że mnie nie stać, że prawko trzeba robić.

Też mnie wkurwiało to, że inni na 18tki dostawali kasę na prawko i nieraz samochody, a ja jeździłem jak ten flepiarz zagraconym rowerem 365 dni w roku. 

Czułem się chujowo, czułem się jak flepiarz, ale tylko jak zacząłem pracować zrobiłem prawo jazdy i kupiłem grata aby móc się przemieszczać. I pewnego razu wyciągnęli mnie w sobotę do roboty, nakurwiał deszcz, a ja byłem prze szczęśliwy że mogę jechać własnym wozem, sucho, wygodnie, muza gra. 

 

2 godziny temu, Cham Niezbuntowany napisał:

Coś czuje, że to bardziej niszczy, niż pomaga...

Pieniądze pomagają czy przeszkadzają? Jak ktoś ma mental bez urazy - biedaka to będzie dążył do tego, aby stracić pieniądze. Mając pieniądze można spełniać marzenia i mieć spokojne życie, można też się rozćpać i skończyć na sznurze.

 

W mojej ocenie taka ocena to nie przedawkowanie blackpillu tylko ukryty nieprzepracowany bluepill - nie mam mordy to żadna mnie nie zechce i życie nie ma sensu. Serio kurwa!?

 

Nie, niestety ludzie nie są różni. Mamy różne geny i różne wychowanie. Często dzieci posiadają ludzie, którzy nie powinni mieć chomika. To są mentalni flepiarze.

 

Kim był i co zrobił anal (imię jego pozostanie nieskalane)? Był chłopem dwadzieścia parę lat. Zarabiał strzelam, koło dwóch tysięcy euro na rękę (x4,67zł😉), a teraz po awansie myślę że ponad dwa to bez dyskusji, a co zrobił?

Potrzebował pomocy z powodu fobi społecznej, ok ale co zrobił w kierunku poprawy? Nic.

Grał w gry i narzekał. I chyba piwko z tego co pamiętam.

Zamiast wynająć mieszkanie i iść na swoje to codziennie robił to samo myśląc że cokolwiek się zmieni. Codziennie tak samo się użerał z rodziną. 

Wysoki. Z wyglądu zupełnie nie brzydki, hajs miał. Ale wymyślił że bez baby będzie nikim.

 

Podobną negatywną energię odczuwam u @NoHope, coraz częściej narzeka że nie ma baby, bąbelków, kredytów, mieszkania z teściami itd. 

 

Ale jak chcecie to spoko. Każdy może myśleć, że wygląd się nie liczy, i że na dobre serduszko zdobędzie serce koleżanki. 

Po co poprawić swój wygląd (poprawić o oczko, dwa, nikt nie obiecuje cudów!), samoocenę i pewność siebie? Lepiej narzekać!

 

Choć rzeczywiście trzeba przyznać, i nie zrozumie tego żaden chad ani baba, która ma na tinder sto par w dzień, ani chłop ożeniony 30 lat temu z Grażynką.

Dziś jest największy poziom trudności jak poznałem do tej pory. 

Tym bardziej warto być świadomym, zamiast tracić czas, pieniądze i popadać w flustrację bez zrozumienia podstaw.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, DOHC napisał:

Podobną negatywną energię odczuwam u @NoHope, coraz częściej narzeka że nie ma baby, bąbelków, kredytów, mieszkania z teściami itd. 

Każdy jest inny, jedna osoba świetnie sobie radzi w byciu MGTOW, mi to szkodzi i mój stan psychiczny się degeneruje. I tu nie chodzi o to żeby mieć odrazu bąbelki i kredyt bo gdybym był w chuj zdesperowany to pewnie coś by wpadło, a po prostu jakąś bratnią duszę która nie ma cię w dupie. I tak chciałbym mieć dzieci kiedyś, a jak by trzeba było wziąłbym kredyt, ale pewnie szybko bym go spłacił.

 

A historia Anala trochę skomplikowana.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, NoHope napisał:

Każdy jest inny, jedna osoba świetnie sobie radzi w byciu MGTOW, mi to szkodzi i mój stan psychiczny się degeneruje. I tu nie chodzi o to żeby mieć odrazu bąbelki i kredyt bo gdybym był w chuj zdesperowany to pewnie coś by wpadło, a po prostu jakąś bratnią duszę która nie ma cię w dupie.

Mam  tak samo. Użalasz się, widzisz negatywy. Ale wielu tu pluje jadem i rzuca gównem  co jest o wiele bardziej toksyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Cham Niezbuntowany napisał:

Nie rozumiem do końca idei propagowania takowych rzeczy.

O ile dobrze jest znać jak to generalnie wygląda (nawet bez statystyk), to często-gęsto, przysłowiowy normik zamiast się zmotywować i działać do przodu ze sobą, to on się zamknie w 4 ścianach i koniec kropka. Bo nie mam kwadratowej szczeny. Bo nie mam 190cm+ wzrostu. Bo nie mam bańki na koncie.

 

Idea jest taka, że lepiej jest wiedzieć niż nie wiedzieć?  🙂

 

Ta wiedza może dołować, ale brak wiedzy o kobietach często jest szkodliwy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Armengar napisał:

Idea jest taka, że lepiej jest wiedzieć niż nie wiedzieć?  🙂

 

Nic takiego nie napisałem.

5 godzin temu, Cham Niezbuntowany napisał:

Nie rozumiem do końca idei propagowania takowych rzeczy.

O ile dobrze jest znać jak to generalnie wygląda (nawet bez statystyk), to często-gęsto, przysłowiowy normik zamiast się zmotywować i działać do przodu ze sobą, to on się zamknie w 4 ścianach i koniec kropka. Bo nie mam kwadratowej szczeny. Bo nie mam 190cm+ wzrostu. Bo nie mam bańki na koncie.

 

Coś czuje, że to bardziej niszczy, niż pomaga...

IMO warto wiedzieć, lecz często ta wiedza potrafi przybijać. Wielu sobie z nią nie poradzi. 

Co nie znaczy, że nie powinni wiedzieć - w sumie, koniec końców ich wybór.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, NoHope napisał:

Każdy jest inny, jedna osoba świetnie sobie radzi w byciu MGTOW, mi to szkodzi i mój stan psychiczny się degeneruje. I tu nie chodzi o to żeby mieć odrazu bąbelki i kredyt bo gdybym był w chuj zdesperowany to pewnie coś by wpadło, a po prostu jakąś bratnią duszę która nie ma cię w dupie. I tak chciałbym mieć dzieci kiedyś, a jak by trzeba było wziąłbym kredyt, ale pewnie szybko bym go spłacił.

Jako osoba która, myślę, taka bratnią duszę spotkała, naprawdę sądzisz, że moje problemy magicznie wyparowały i nastąpiło katharsis?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, NoHope napisał:
11 godzin temu, DOHC napisał:

Podobną negatywną energię odczuwam u @NoHope, coraz częściej narzeka że nie ma baby, bąbelków, kredytów, mieszkania z teściami itd. 

Każdy jest inny, jedna osoba świetnie sobie radzi w byciu MGTOW, mi to szkodzi i mój stan psychiczny się degeneruje.

Dokładnie tu nie ma co się dąsać. 

 

Myślę, że @NoHope ma zdrowe i normalne potrzeby ludzkie, jak bycie z kobietą, zbudowanie czegoś, posiadanie potomka/ów itd, itp. 

 

Są ludzie, którzy nie są w stanie normalnie funkcjonować bez związku na dłuższą metę i po prostu @NoHope może być jednym z nich. 

Więc analogicznie to normalne, że jego samopoczucie dostaje po nosie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
W dniu 15.06.2020 o 17:06, deleteduser108 napisał:

Wychodzi na to, że kobiety w ciąży powinny brać testosteron by nie zniszczyć życia swoim dzieciom.

 

skończą wtedy z autyzmem, kiedyś czytałem o hipotezie (niestety nie zapisałem źródła), że jak w życiu prenatalnym było za dużo teścia to dziecko rodzi się z autyzmem. A jak za mało to ma skłonności do anoreksji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.